Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaete mo Omaera ga Warui!

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    myszahihi 15.03.2014 22:53
    Jak dla mnie bardzo, ale to bardzo smutne anime :( Biedna dziewczynka, nie potrafię się nie wczuwać w jej sytuację i nie potrafię zrozumieć jej brata i rodziców. Pomimo tego, że jest dziwna to przecież bardzo sympatyczna z niej dziewczynka :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Fugun 15.02.2014 08:17
    6/10
    Jak dla mnie 6/10. Lekko, niezobowiązująco o poważnym problemie. Cała Tomoko to egoistyczna, płytka i leniwa pluskwa, którą ktoś (terapeuta, psycholog) mógłby w tym uświadomić. Widzi tylko szczęśliwe pary, zadowolonych ludzi, ale nie dostrzega pracy jaką włożyli aby umieć być zadowolonym ze swego życia. Ona chciałaby wszystko od razu, bez wysiłku, wyrzeczeń i kompromisów. Bohaterka tego anime to paskudna, rozpieszczona dziewucha, która nie chce dorosnąć, tyle, że nie zdaje sobie z tego sprawy (albo nie chce zdawać sobie z tego sprawy), dlatego jest nieszczęśliwa. Z takimi osobami nie wolno się pieścić. Lekarstwem jest pożądny, kontrolowany wycisk, żeby poznały siebie, swoje możliwości i satysfakcję z ciężkiej pracy. Niestety większość ludzi się nad takimi osobami lituje krzywdząc je w ten sposób jeszcze bardziej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sajo 2.02.2014 18:41
    Nuda
    Nuda, niezręczność i strata czasu.
    Ogółem pomysł na serie nie wydawałby się taki zły gdyby…do czegoś on dążył.
    Główna bohatera nie przełamuje się, nie nawiązuje żadnych nowych kontaktów, nie udaje jej się z nikim zaprzyjaźnić i w ogóle nic jej się przez cały ten czas nie udaje.
    Żarty są nie śmieszne, a niekiedy jak wspominałem „niezręczne” i oglądając serie ma się uczucie w stylu: „Zabijcie ją, bo tak będzie lepiej dla nas i dla niej”.
    Fabuła stoi w miejscu przez całe 12 odcinków i jest to kolejne anime z serii „obejrzyj pierwszy i ostatni odcinek, a nic nie stracisz”.
    Polecam nikomu i nikomu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Carnivall 10.12.2013 00:01
    Nudziłam się niezmiernie, a że uważam, że nudzić się przy czymś co na być rozrywką nie ma sensu, to porzuciłam po trzech odcinkach.
    Ale opening ma genialny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Q 13.11.2013 14:16
    Dostałam olbrzymiego kaca moralnego, gdy tylko skończyłam WataMote.
    Nie wiem, naprawdę nie wiem, czy znalazłabym bardziej przygnębiające anime. Tomoko cały czas nic się nie udaje, nawet małe zwycięstwo od razu zostaje przyćmione wielkimi porażkami. Nikt nie zauważa tego, że jest z nią aż tak źle, wszyscy ją pomijają… Eh. Nie wiem, czemu japońcy zrobili z tego komedię. Może to wynika z ich mentalności (wyśmiewać i poniżać słabszych).
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 1
    kato 8.11.2013 18:05
    Osobiście znałam pewną dziewczynę, która była bardzo podobna do Tomoko, można by powiedzieć – odzwierciedlenie. Było widać że nie jest tak jak powinno, jej stan był straszny, jednak nikt jej nie pomógł przez kilka dobrych lat mimo iż nauczyciele, koledzy z klasy dobrze wiedzieli o jej stanie. Ponadto, wyśmiewali ją i poniżali. Tak, takie rzeczy mają miejsce, nie tylko w anime, ale co tu się dziwić, przecież to Polska jest.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    seethli 8.11.2013 16:28
    To anime mogę ocenić jednym słowem : okrutne. Okrutnie prawdziwe, niestety. Współczujemy głównej bohaterce, nagle widzimy przebłysk nadziei w związku z losem biednej Tomoko i… łup! Nic z tego.

    Naprawdę cieszy mnie, że nie jest to kolejna produkcja, gdzie od samego początku przewidziany jest happy end.. Warte obejrzenia. Daje mocno do myślenia.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Marud 5.11.2013 23:59
    Autor recenzji zapomniał wspomnieć o pojawiającej się w Watamote wielkiej ilości odniesień do anime i innych elementów japońskiej popkultury.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Toto 29.10.2013 02:02
    I śmieszno i straszno
    Nietuzinkowe anime, bardzo mi się podobało. Najkrócej mówiąc – i śmieszno i straszno. Początkowo bardzo śmieszno, pierwsze odcinki najbardziej zabawne, lekkie, błyskotliwe. Potem im bardziej wzrasta desperacja głównej bohaterki, tym robi się bardziej przygnębiająco. Chwilami anime ociera się o żenadę, to prawda (te rozpaczliwe poczynania Tomoko), aż wręcz chwilami bohaterka zdaje się popadać niemal w obłęd w tym, co wyprawia. Człowiek tak bardzo chce, żeby w końcu cokolwiek jej się udało, ech…

    Anime trzyma poziom, zabawnie i smutno jednocześnie przedstawia rozpaczliwą samotność bohaterki. Niewidzialna w szkole (podoba mi się krótkie nawiązanie do „Another” :)), niewidzialna także tak naprawdę w rodzinie – nikt z całej tej rodzinki nie widzi, jak samotna dziewczynka mieszka w ich domu (czy mamuśki nie dziwi, że nastoletnia córka całe wakacje spędza w pokoju? :/). Ale relacje rodzinne też są typowe – rodzice nic nie widzą (choć kochają), rodzeństwo się nie znosi, normalka :) Niektóre wątki żenujące, ale inne naprawdę rozczulające  kliknij: ukryte  Bohaterka spotyka bowiem na swoje drodze także ludzi przyjaźnie do niej nastawionych, nie tylko litujących się nad nią, ale jakoś nie umie tego wykorzystać, popełniając same gafy i ostatecznie ponosi porażkę. No życie po prostu :)

    Zarzuca się tu, że bohaterka to idiotka przez to, co wyprawia – oczywiście, ale anime przecież celowo jest przerysowane. Osobiście bardzo lubię Tomoko, lubię jej emocje, miny, wewnętrzne dialogi, które prowadzi sama ze sobą. Przytulam ją ciepło i życzę jej, żeby w dalszym życiu jej się powiodło i śmiała się z czasów liceum. Bardzo bym chciała… Może dlatego, że widzę w niej troche mnie samą z młodości…

    Opening i ending – na plus (szczególnie ending). I jeszcze mała uwaga – zakończyłabym na odcinku 11  kliknij: ukryte , odcinek 12 uważam za zbędny.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    harnassc 28.10.2013 03:23
    op i end genialne, cała seria bardzo ciekawa i z chęcią obejrzę następny sezon jeżeli powstanie 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    usuniety3 21.10.2013 15:46
    Popularnym być.
    Seria mnie zmęczyła. Pierwsze epizody pochłonęłam szybciutko, by potem grzęznąć w kolejnych. Problem polega chyba na tym, że wszystko nagle zaczyna stać w miejscu. Nic się nie zmienia. Wprowadzane są kolejne sytuacje, jednakże sprowadzają się one do tego, że Kuroki nic nie wychodzi. Żadnego rozwoju serii w jakimkolwiek kierunku nie udało mi się zobaczyć – jakbym dostawała zapychacze. Widać upływający czas (wszak zmieniają się chociażby pory roku, przez co – pewna baza dla wydarzeń), jednakże akcja odcinków wydała mi się zbyt schematyczna i nużąca.
    Już nawet nie wymagam, by postać się zmieniała, gdyby tylko było zabawnie. A żarty bawiły mnie chyba właśnie tylko w pierwszych odcinkach. Nie przeszkadzają mi żarty… niewybredne, jednak w tym wypadku jakoś mi nie podeszły.

    Graficznie nie olśniewa, lecz także nie jest źle. Lubię kiedy postaci mają naturalne kolory włosów, to się jakoś ceni.
    Czołówka była wpadająca w ucho, o.

    Wleciało i pewnie szybko z głowy wyleci.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Aii 13.10.2013 14:08
    STRASZNIE PRZYGNĘBIAJĄCE. Serio. Niby komedia, ale odczułam to jak dramat. Dotychczas anime (i nie tylko) częstowały nas opowieściami o brzydkich kaczątkach, które z łatwością wyrastają na piękne łabędzie, a w tym anime mamy ukazaną prawdę, że życie to nie bajka. Strasznie mi żal głównej bohaterki, zwłaszcza, że ona jest trochę jak ja. No dobrze, ja nie próbuję na siłę stać się popularna i nie robię aż tak wielu głupich rzeczy, ale ogólnie też nie mam za dużo przyjaciół i jestem raczej „wyrzutkiem”.
    Anime jest dobre, ale jak ktoś chce się tylko pośmiać to niech lepiej się nie zabiera za nie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    MrKrzychu 4.10.2013 06:52
    Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaete mo Omaera ga Warui!
    Świetne anime, już dawno nie widziałem tego typu serii. Przezabawne gagi, nie tuzinkowa grafika, ciekawa bohaterka, i do tego świetna oprawa muzyczna. WataMote to komedia z iście angielskim humorem. Ocena według mnie 10/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 3.10.2013 17:43
    Gorzki Śmiech
    Musiałam porzucić w połowie. Nie jest to seria zła, ani nudna. Ale momentami psychicznie męcząca i ta bardzo męcząca… Za mało przyjemności miałam z seansu, a nie jestem fanką, żadnych haremówek i innych tego typu popierdółek. W wielu momentach czułam się zażenowana postępowaniem Tomoko tak jak nigdy w żadnym anime (a oglądam je od parenastu lat). No może, jeszcze podobne wrażenia miałam podczas seansu dramy Playfull Kiss, gdzie bohaterka wyraża brak poczucia godności własnej… Za dużo spoglądałam na zegarek w komputerze z nadzieją, że moja męka się zakończy… Dlatego nie każdemu polecam. Dla mnie jest to bardziej dramat niż komedia…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Perełka 29.09.2013 00:15
    21.08.2013r. - 28.09.2013r.
    Anime na tyle dziwne, że aż nietypowo fajne. Z początku niebezpiecznie balansowało na granicy czegoś średniego, niesmacznego, ale na szczęście wybroniło się u mnie obiema rękami i nogami poprzez swoją… inność. Idąc tropem poprzednich tego typu serii do zdobycia przyjaciół lub bycia popularną wystarczyło tylko iść do liceum, siedzieć, nic nie robić i czekać aż ktoś wreszcie ulituje się i przygarnie zagubioną owieczkę. Przepis o tyle łatwy, że nie trzeba było się przy nim długo napracować i napocić. Główna bohaterka – Kuroki Tomoko – też go znała i postanowiła zastosować w swoim beznadziejnym przypadku. Problem jednak polegał na tym, że u niej rycerz na białym koniu zwyczajnie się nie zjawił. Fakt ten sprawił, że zagubiona owieczka zaczyna zdobywać przyjaciół i popularność na własną rękę. Co z tego wynika? Coś ekstremalnie dziwnego. Starania Tomoko, a przy tym gagi, które im towarzyszyły w większości momentach zapadną mi w pamięć chyba do końca życia. Ich się zwyczajnie nie da zapomnieć. Pociąg, majtki, karaluch, dziwna sytuacja w bibliotece… w takich momentach stopowało się odcinek z obawy co mogło się wydarzyć. A pojawić się mogły najgłupsze z przewidzianych scenariuszy. Czy to jednak było złe? Nie. Było inne, a przez to bardzo fajne. Uśmiałam się ze starań, przemyśleń głównej bohaterki, która przez swój pech była chyba jedną z najsłodszych, nieśmiałych niezdar jaką do tej pory widziałam w anime. W jej celu nikt jej nie pomagał, nikt o nim nie wiedział i była samiuteńka jak palec. Wszystkie jej plany zawsze kończyły się tym samym – porażką, która i tak nie była zdolna ją powstrzymać. Za sam ten fakt anime należy się ogromny plus. Ja, postawiona na jej miejscu po takich przypałach, okna i drzwi od pokoju zabiłabym deskami i już nigdy nie wyszła do ludzi. Nawet jej brat, którego pojawienie się na ekranie zawsze mnie radowało, zwyczajnie ją olewał. Cieszyło również to, że Kuroko była obeznana świecie anime, dlatego pojawiło się kilka parodii znanych tytułów (Another, K­‑ON!) które tylko dodały smaczku serii. Zbierając wszystko do krótkiej całości : anime przez swoją nietypowość bardzo polecam. Nawet jak nie przypadnie do gustu, warto je docenić.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Canis 28.09.2013 00:38
    życie jest jak pudełko czekoladek
    Pozycja ta przypomina mi film „Forrest Gump”. Podczas seansu musiałem uważać aby nie spaść z krzesła ze śmiechu. Ale gdy odcinek się kończył… Już dawno nie widziałem czegoś tak smutnego i przygnębiającego. Pozycja inna od reszty. Bardzo prawdziwa. Niedola Tomoko zabolała mnie tym bardziej, że mam z nią kilka wspólnych cech. Anime specyficzne, nie każdemu będzie się podobać.
    Ode mnie 8/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Noriko 24.09.2013 11:53
    Genialne anime
    Anime całkiem inne od innych. Bardzo realne zakończenie. Większość anime przedstawia głównych bohaterów jako cichych nieśmiałych , którzy jednak pokonują świat , mają najlepszego chłopaka w całej szkole. Tego typu cukrowym anime , mówię stanowcze NIE! Kuroki na tle innych postaci jest inna. Autor po mimo wszystko przedstawia jej wady i zalety.

    To anime jest inne pokazuje dokładnie realia zamkniętych w sobie osób po mimo ,że momentami jest przerysowane. Wbrew pozorom duzo jest ludzi podobnych do głównej bohaterki. Cichych , bojących się odezwać do kogoś , w taki sposób aby się nie ośmieszyć.

    Anime jest w bardzo dużej części kierowy według mnie do osób podobnych do Kuroki. Jeżeli ,ktoś szuka w tej opowieści jakieś wydumanej historii typu : Ona niezauważalna ale pojawia się książę z bajki , o którym marzą wszystkie dziewczyny w szkole z pewnością się zawiedzie.

    Jednakowoż sama do końca miałam złudne nadzieję , że bohaterka zaprzyjaźni się z jakaś dobrą duszyczką a może nawet i jakimś chłopakiem. Ale nie łudźmy się w normalnym życiu bardzo rzadko się to zdarza.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Fluffybutt 24.09.2013 11:44
    Jak to mówi stare przysłowie, jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Jedni lubią anime o głębokim przesłaniu, drudzy haremy z głupiutkimi bohaterkami a niektórzy Watamote które jest… cóż, Watamote!


    Jako jedna z osób, która często przebywa na pewnej stronie, której nazwy nie warto wspominać, byłem świadkiem narodzin popularności w zachodnim świecie mangi o „przygodach”. Nie muszę chyba wspominać, że informacja o produkcji anime wywołała euforię (a może histerię) która również udzieliła się i mi. I jaki mamy efekt? Bez mała mogę odpowiedzieć że idealny.

    Watamote jest przedstawicielem, a raczej perełką, dość specyficznego poczucia humoru, gdzie główna (anty)bohaterka, jak to mawia dzisiejsza młodzież, rozwala system. Powtarzające się klęski i wpadki Tomoko oraz luźno, bądź wcale, powiązane ze sobą odcinki mają wzbudzać zarówno śmiech jak i refleksje. Dlaczego to drugie? Ponieważ Watamote zdobyło swoją popularność (sic) dlatego, że główna bohaterka swoim zachowaniem i perypetiami ma przypominać nas – przeciętnych, wydawałoby się normalnych ludzi. I z bólem serca przyznaję, określenie „sometimes it hits too close to home” pasuje do tej serii idealne.

    Wielu ludzi sarka na taki rodzaj anime i kręci nosem oczekując jakiegoś rozwinięcia fabuły, wątku miłosnego albo po prostu happy endu. Te osoby rozczaruję już teraz – Watamote nie otrzyma żadnego z powyższych i chwała autorom za to. To ich brak i wyjątkowość bohaterki tworzy ten śmnieszno­‑ale­‑równocześnie­‑przerażający mix. Nota bene – w rodzimej Japonii Watamote nie jest zbyt lubiane z dość śmiesznej przyczyny – Tomoko jest kompletnym zaprzeczeniem słodkiego typu anime, w który lubią tak uciekać, po prostu za bardzo przypomina o ich szarym życiu.

    Jestem dość wybrednym klientem, jeżeli chodzi o anime i tylko kilka tytułów nie budzi u mnie znudzenia i przesycenia. Okrojonych tematów, schematów i jeszcze bardziej oklepanych postaci mógłbym wyliczać do końca dnia, albo i dłużej. Watamote jest pozycją, która na zawsze zagości u mnie na półce „najlepsze z najlepszych” i uważam, że grzechem jest nie znać tej serii. Polecam!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nemezis 6.09.2013 19:59
    Zawiodłam się tak bardzo, że to aż boli.

    Na początku zapowiadało się dość dobrze. Spodziewałam się… Nie, sama nie wiem do końca czego się spodziewałam, może jakiejś opowiastki o nabieraniu pewności siebie, akceptowaniu swojej osoby, zdobywaniu przyjaciół czy coś takiego, w komediowej oprawie. Miało być, nie wyszło. Skończyło się… Właśnie, na czym?

    Jak już mówiłam, przez pierwsze odcinki zapowiadało się dość dobrze, choć nie wybitnie. Ot, zwykła komedia. Gdzieś przy trzecim odcinku straciłam nadzieję, na jakiś rozwój bohaterki w jasną stronę mocy, ale jako zlepek żartów seria też nie wypadała źle. Było parę momentów, kiedy dało się pośmiać, czasem też czułam głębokie zażenowanie zachowaniem heroiny, która była tak przerysowana, że aż straszna, ale nie czułam głębokiej chęci kliknięcia czerwonego krzyżyka w prawym górnym rogu przeglądarki.

    Ale im dalej w las tym było gorzej. Coraz mniej śmieszących żartów, coraz więcej wzbudzających litość i zażenowanie pseudofajnych żartów. Bohaterka była stopniowo coraz bardziej przerysowana i żałosna, aż w końcu zaczęła irytować mnie bardziej niż Orihime z Bleach, co jest nie lada wyczynem. Te mniej niż pół godziny tygodniowo od jakiegoś czasu są dla mnie torturą. Kończy się na tym, że siedzę jak na szpilkach myśląc sobie „Jakie to głupie… I to niby ma być śmieszne?” i sprawdzając ile czasu zostało jeszcze do końca. Boli? Boli, zwłaszcza, że seria miała potencjał wśród sezonowej papki.

    Nie wiem, czy dam radę skończyć tę serię, ale to jeszcze tylko kilka odcinków… Może dam radę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Chudy 30.08.2013 22:54
    Uwielbiam oglądać to anime :D jak dotąd w ogóle nie zatrzymywałem ,jedynie cofałem ,żeby zobaczyć jeszcze raz niektóre sytuacje :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Akaruisama 30.08.2013 21:45
    Anime oparte na dosyć ciekawym pomyśle. Rozumiem główną bohaterkę, bo sama jestem nieśmiała i chociaż nigdy nie marzyłam o byciu „licealną rurą”, często chcę być bardziej śmiała i otwarta. Mam tylko nadzieję, że seria się rozwinie, a bohaterka pozna wreszcie ciekawych ludzi i bedzie miała przyjaciół, jak normalna dziewczyna, a nie naczelna szkolna piękność, o czym chyba marzy.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Marta001 29.08.2013 20:58
    Podoba mi się
    Nieważne ile opinii usłyszę na temat tej serii, ja będę trzymała się zdania, że opowiedziana historia bawi mnie i śmieszy – czasami do łez!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saito 23.08.2013 23:57
    Już dawno mnie tak anime nie irytowało, za każdym razem kiedy główna bohaterka coś próbuje zrobić tylko modle się żeby jej się udało, żeby tylko pojawił się jakiś przyjaciel…alee niee…AAAA!! Zanim dotrwam do ostatniego odcinka wyłysieje od wyrywania sobie włosów podczas oglądania serii.

    Seria zasługuje na 7/10 pkt nie mniej nie więcej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    viah 18.08.2013 19:46
    Mieszane uczucia...
    Uwielbiam anime komediowe, które skupiają się rozbawieniu i przekazaniu mu dobrej rozrywki, ale Watamote jest… bardzo średnie. Sam pomysł wydaje się być w porządku. Chociaż temat otaku był już poruszany tak tutaj mamy dodatkowo dziewczynę, która nie radzi sobie w kontaktach między ludzkich. Sam miałem do czynienia z takim czymś i muszę powiedzieć, że pomimo przyzwoitego początku Watamote nie trzyma poziomu, a sama bohaterka jest idiotką. Taka jakby parodia Oreimo tylko mało smaczna. Niektóre żarty jak i nawiązania do innych produkcji naprawdę potrafią mnie rozbawić, ale czasem potrafią wyjechać z takim czymś, że jedyne co pozostaje to konsternacja.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    IndridCold 24.07.2013 19:58
    Kolejny sezon – kolejna fala loli, kawaii serii i w ogóle cukier;/ dla odbiorców w wieku poniżej 10 lat albo pedofilów. A tu coś innego:) Super opening, grafika niekiedy horrorystyczna, a bohaterka bardzo moe. Podczas oglądania intensywne myślenie niewskazane:)
    A tak na poważnie to bardzo mi się podoba ta seria:))))
    Uważam, że jedna z najciekawszych tego sezonu.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime