x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Świetnie, choć nie dla każdego
Bardzo, bardzo dobre
To takie prawdziwe okruchy życia, a autorka doskonale wie, jak kreować pełnokrwistych bohaterów, żeby ci dali się lubić. Bardzo lubię także humor tej serii, ale kocham ten dramat, który przecież dramatem nie jest – to życie.
Wyjątkowa manga i anime – polecam!
eeeeee..
Moimi ulubionymi gatunkami są i okruchy życia i komedie a tu mi nic nie pykło.. no szczerze to ziewałam podczas seansu
Przykro mi, ze tak dobrze odbierana przez widzów seria wcale do mnie nie przemawia ;(
Ja nie jestem ani amatorką okruchów życia, ani nie przejawiam najmniejszych objawów zainteresowania życiem na wsi, za to uwielbiam oglądać komedie.
A tak dobrej komedii w anime nie oglądałam od dawna.
1. Nietypowy temat – z jednej strony mamy motyw człowieka wrzuconego nagle do obcego świata, z drugiej ten obcy świat, jest tuż obok.
2. Humor – jak miło oglądać coś gdzie latająca bielizna nie jest głównym powodem do śmiechu.
3. Postaci – trudne do przypasowania w schematy charakterów anime.
oblesne
Re: oblesne
Re: oblesne
Gin no Saji
9/10
-1 za wątek romantyczny i za zbyt wolno kumającego Hachiken'a
Re: 9/10
Bohaterowie przesympatyczni a jednocześnie bardzo charakterystyczni. Jeśli ktoś tak jak ja cierpi na zespół „nawet po 20 odcinkach wciąż mylę postacie”, to z ręką na sercu zapewniam, że na czas seansu Silver Spoon chwilowo o tym zapomni.
Co tu dużo mówić… trafiło do mnie od razu. Taka ciepła obyczajówka, którą polecam każdemu. Warto spróbować chociaż 1‑2 odcinki.
((Widziałam, że kilka osób zastanawiało się nad prawdziwością sceny „skąd biorą się jajka”. Z ciekawości podpytałam kiedyś znajomych i mimo że większość z nich odpowiedziała poprawnie, to jedna dziewczyna wyraziła szczere zdziwienie kiedy dowiedziała się jak jest naprawdę, a zaraz potem zapewniła, że nigdy więcej nie tknie jajka.
Tak więc, proszę państwa, wszystko jest możliwe.))
Silver Spoon
Właśnie takiego anime brakowało już od dawna.
Nie jestem maniakiem wsi, cenię pracę fizyczną, ale przerzucanie gnoju nie bardzo mnie bawi. Natomiast przez większość serii nie schodził mi z twarzy śmiech.
Wszystko jest niesamowicie urocze, a jednocześnie zachowane są realia (ktoś nieznający się na rolnictwie raczej drobnych błędów nie zauważy), nie odchodzi się ku jakimś absurdalnym rozwiązaniom. Wrażenie robi nawet wielkość tego ośrodka, możliwości praktyczne, jakie daje. Jest tu wszystko – konie, krowy, kury, sery, mleko, uprawa roli, szklarnie, chlewy, pieczenie chleba. Każdy element jest wytłumaczony, ale nie ma specjalistycznego zagłębiania się w temat, raczej jest to wiedza oczywista dla Polaka, niekoniecznie Japończyka.
Nie ma co ukrywać – walor edukacyjny jest tutaj mocno zauważalny, ale kompletnie mi nie przeszkadzał, bo jest podany z taką lekkością i humorem, że absolutnie nie razi. Poza tym wydaje mi się, że zaprezentowane podejście jest naprawdę słuszne, jednocześnie nie negując i nie mieszając z błotem wielkich gospodarstw, w których stosuje się np. więcej chemii, gdzie celem jest konkretny biznes.
Bohaterowie są pełnokrwiści, niesamowicie sympatyczni, no nie da się ich nie lubić. Humor lekki, ale przy tym niegłupi.
Niektóre sceny bardzo zapadają w pamięć, jest to seria oryginalna, której oglądanie sprawiło mi wiele radości.
8/10.
Nigdy nie byłem przy tym, jak się krowa cieli, ale domyślam się, że za cielakiem przychodzącym na świat powinna się ciągnąć przyczepiona do niego pępowina i łożysko. Tymczasem w scenie, do której piję, twórcy oszczędzili sobie takich szczegółów.
Wydaje mi się, że siłą tej serii jest to, że twórcy przedstawiają życie i obowiązki farmerskie z dużą dozą realizmu. Co prawda scena, o której piszę, miała nie tyle za zadanie pokazać dokładnie, jak się cieli krowa, co raczej pokazać, że właściciele wielkich gospodarstw również troszczą się o swoje zwierzęta (i z tego zadania się bardzo dobrze wywiązała), wydaje mi się jednak, że byłoby to z pożytkiem dla widzów, gdyby również tu autorzy zadbali o szczegóły.
Nie. Cielak podczas porodu wychodzi „goły”. Łożysko wraz z workiem owodniowym odchodzi później (zazwyczaj do 12h po porodzie, czasem następuje zatrzymanie łożyska i niezbędna jest interwencja weterynarza).
Hiromu Arakawa..
Dobra komedia, która pomimo takiej tematyki nie nudzi. I to o czymś świadczy. No bo, kto by przypuszczał, że taka produkcja może być dość ciekawa? Dobrze się to ogląda. W sam raz pozycja na odprężenie.
7/10 bo jak na Hiromu Arakawe spodziewałabym się więcej komediowych wstawek. Dla mnie to była bardziej luźna obyczajówka, niż jakaś typowa komedia nastawiona na rozbawienie. Na pewno na plus jest to, że po raz kolejny humor Arakawy nie jest na siłę i poniżej poziomu, ale jakoś tak go mało.
Dobre, ale nie zmienia światopoglądu.
Ciekawostka:
Anime w duchu bycia ekologicznym stosuje recycling postaci z Fullmetal Alchemist (od Rose, poprzez Armstronga aż do Kimblee). Nostalgłem.
Re: Dobre, ale nie zmienia światopoglądu.
Bardzo przyjemnie mi się ją oglądało i już nie mogę się doczekać drugiego sezonu, no i polskiego wydania mangi, oczywiście.
[link]
9/10
9/10
świetne
A w zderzeniu z innymi tytułami GnS podejmuje bardzo niecodzienny temat i czyni to w sposób błyskotliwy, więc tym bardziej jest do przodu.
Odnośnie recenzji~
W recenzji pisze: „Nie licząc drugiej części Gin no Saji, zapowiedzianej na styczeń 2014 roku, zapewne nieprędko zobaczymy coś udanego o tej tematyce, o ile w ogóle ktokolwiek podejmie się tak karkołomnego i w Japonii zapewne nieopłacalnego zadania"
Nie raz słyszałam o sytuacjach, w których dzieci, a nawet dorośli z wielkich miast myślą, że mleko bierze się wprost z kartoników. W Japonii, gdzie spora większość ludności żyje w miastach, często odcięta od wsi, Gin no Saji spełnia jeszcze jedną funkcję – edukacyjną. Myślę, że stworzenie tej serii faktycznie było ryzykowne, ale okazało się opłacalne i zaciekawiło wielu fanów japońskiej animacji. Poza tym czytałam gdzieś, że manga była kilkukrotnie nagradzana (pewności nie mam, nie sprawdzałam dokładnie).
Re: Odnośnie recenzji~
Anime może być reklamą mangi, mieć finansowanie zewnętrzne, ale samo z siebie się nawet nie zwróci.
To jest ten sam problem co z Chihayafuru. Popularna manga i anime z żałosnymi wynikami sprzedaży.
Re: Odnośnie recenzji~
Re: Odnośnie recenzji~
Anime jest dobre, jak dla mnie 7/10, zaś dyszka jest zarezerwowana tylko dla tytułów, które z miejsca stają się klasyką.
A nagłówek „ocena recenzenta” nie świadczy czasem o tym, że seria zasługuje na dyszkę według… Recenzenta właśnie?
W sumie stwierdzenie, że coś staje się z miejsca klasyką jest dość…dziwne. Klasyka, to klasyka – trzeba troszkę poczekać, by zobaczyć, czy dany tytuł przetrwa próbę czasu. Obecnie więcej jest hitów jednego sezonu, góra roku, o których szybko się zapomina, bo powstaje wiele podobnych. Gin no Saji natomiast jest wyjątkowe, chociażby przez wzgląd na tematykę, którą podejmuje. 7/10 byłoby tutaj bardzo krzywdzące, bo teoretycznie świadczyłoby to, że jest to anime lekko wystające ponad przeciętność, a to zdecydowanie nie jest prawdą.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat tak dobrych tytułów (z tego gatunku) było niestety niewiele, a nie można ciągle porównywać nowych anime do starszych serii.
Owszem, też uważam, że Gin no Saji to zdecydowanie nie jest ideał, a już na pewno nie seria, która spodoba się każdemu, ale wydaje mi się, że nawet za jakiś czas osoby spragnione dobrych okruchów życia będą z chęcią po nią sięgać :)
Anime w swoim gatunku całkiem przyzwoite.
8/10
Ode mnie mocne 8/10!
Trochę do refleksji, a przy tym zabawne.
Warto zobaczyć! Ku pokrzepieniu serc i nie tylko.
Komentarz może nieco przydługi (choć za krótki chyba na recenzję) i pisany zbyt spontanicznie ale żal pomyśleć jak bardzo niedoceniana będzie to perełka, ze względu na tematykę… jeśli i Ty się wachasz to o czymś świadczy, słowo honoru że jednak warto! Nie żeby to była jakaś specjalna rekomendacja ale jak dla mnie najlepsze anime paru ostatnich sezonów (co najmniej próbuję większość nowości które wydają się interesujące, z opisu bądź recenzji). W prywatnym top‑ten wszechczasów (nie byle co :D ) szóste ulubione anime jakie miałem przyjemność poznać, to dla takich serii warto mieć to hobby. Polecam praktycznie każdemu, lepsze jak najlepszy smażony bekon po dniu ciężkiej pracy :)
Re: Warto zobaczyć! Ku pokrzepieniu serc i nie tylko.
Uwielbiam "okruchy życia"
Fabuła jest prosta, ale miła – ani nie zbyt naiwna, ani nie przedramatyzowana. Naprawdę lubię takie historie^^
Bohaterowie są natomiast bardzo sympatyczni. Polubiłam wszystkich, co u mnie się rzadko zdarza. Poza tym podobało mi się, że twórcy nie ograniczyli się tylko do garstki głównych postaci, a często „sięgali” także i po innych uczniów, osoby z kadry profesorskiej, czy innych ludzi z otoczenia.
Pod względem technicznym jest poprawnie. Seria od początku nie aspiruje do ósmego cudu świata ani za grafikę, ani za muzykę, dzięki czemu poziom nie spada, a ogląda się to przyjemnie :)
Szkoda jedynie, że postanowiono zrobić najpierw tylko jednosezonowiec, a dopiero potem zapowiedzieć drugą część. Cóż, kwestia finansowa itp., ale wolę jednak oglądać tego typu rzeczy jednym ciągiem xd
Ogólnie ja jestem jak najbardziej na tak. Tytuł nie jest idealny (chociażby momentami humor do mnie totalnie nie trafiał), ale jak na to, co wychodzi obecnie, to z pewnością jest seria wybijająca się. I chyba przez tę oryginalność moja ocena wynosi aż 9/10.
Geniusz Arakawy, cz. 2
Kolejny dowód na to, że osoba z pasją potrafi w ciekawy sposób przekazać nawet najnudniejszą tematykę (Chihayafuru, Hikaru no Go, Addicted to Curry) nie wprowadzając mało pasujących elementów i nie mieszając w to gatunków z zupełnie innego „regału” (vide Shion no Ou). I choć zaskakujących zwrotów akcji tu nie uświadczymy (co ja akurat uznaję za zaletę, bo takowe zazwyczaj są na bakier z logiką) anime trzyma widza przed ekranem. Trzeba jednak umieć docenić wolniejsze tempo akcji i oglądanie codziennego życia z perspektywy niecodziennych japońskich uczniów.
Do zalet oprócz tych wymienionych wyżej zaliczyć muszę również humor, który w moje gusta trafia idealnie. Właściwie w każdym odcinku wybuchałem gromkim śmiechem i przez zdecydowaną większość czasu nie mogłem pozbyć się uśmiechu podczas seansu (plotka Tokiwy, postać „dyrka”, akcja z ucieczką…). Taka sztuka udała się tylko garstce anime. Wspomnieć też muszę o doskonałym rozwoju postaci protagonisty, który krok po kroku odkrywa swój cel w życiu. W niewielu anime spotkać można równie rozbudowany character development (że o realizmie nie wspomnę).
Seria oczywiście perfekcyjna nie jest i jeśli miałbym wskazać jakieś wady to na siłę wymieniłbym wątek rodzinny Hachikena (konkretnie ojcowski). Poza tym, choć zakończenie było niezłe zabrakło przysłowiowej kropki nad 'i' (choć na to jeszcze przyjdzie pora).
9/10
Miłe zaskoczenie
Re: Miłe zaskoczenie
Średnio
Re: Średnio
Re: Średnio
Bardzo orginalne
Re: Bardzo orginalne
proporcję
Pierwsze wrażenie
Dobra, były tu momenty totalnie głupie, jak chociażby z tymi jajkami – kliknij: ukryte jak można nie wiedzieć skąd one się biorą?!xd Aczkolwiek jak się tak głębiej zastanowić, to w sumie teraz jest na pewno sporo osób „zacofanych” pod tym względem (a że Japonia taka miejsko sterylna, to tym bardziej jest to prawdopodobne) i tylko mnie się to wydaje jakieś takie nienaturalne ;p
W każdym razie byle tak dalej i będzie to moja ulubiona seria sezonu, ale na razie nie chcę zapeszać, bo to mogą zepsuć na wszystkie strony…
Re: Pierwsze wrażenie
Seria zapowiada się naprawdę ciekawie. I ze względu na to, że jest na podstawie mangi pani Arakawy, aż się łezka w oku kręci. Zapowiada się jako jedna z najlepszych pozycji sezonu, ba nawet najlepsza!
Re: Pierwsze wrażenie
Re: Pierwsze wrażenie
Re: Pierwsze wrażenie