x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Nic specjalnego
zapomniałam dodać
jejku
urocze
przepiękne
genialne!
Daje 10/10 :)
Limit przekroczony
kliknij: ukryte
Czemu wszyscy zastawiali się jakimś „miłosiernym bogiem skoro go nie było/nic nie robił? Tak naprawdę to wyglądało tak jak gdyby Aion i demony będące po jego stronie włączyły sobie grę dla zabicia czasu i ustawiły poziom „easy”: ataki ze strony zakonnic/księży były nieskuteczne, apostołowie nie wiedzieli co się dzieje i praktycznie służyli za manekiny/surowce?, a Aion wpływał na umysł każdego jak chciał + praktycznie wymyślał sobie zdolności(vide: cień; jego plan w którym wszyscy tańczyli jak on zagrał, nawet jego wrogowie, a czynności jakie wykonywali były grubo naciągane; teleportacja; pranie mózgu Joshuy, Rosetty i siostry Satelli; itd). Tak naprawdę to przelicznik sił był następujący(w kolejności rosnącej): ludzie, pomniejsze demony(czyli te do zabijania w początkowych odcinkach), zakonnice i księża, apostołowie(o ile mogli za siebie myśleć, a to prawie nigdy się nie zdarzało),duuuuża przepaść…. demony – wrogowie Aiona, bezdenna otchłań… Aion(tak nawiasem po co on robił rebelię, sam mógł wszystkich wykończyć i tak przeciez jest nieśmiertelny). Pod koniec odniosłem wrażenie, że Aion gdyby chciał to mógł wykończyć wszystkich w pierwszym odcinku. Zastanawia mnie też niezrównoważenie sił dobra i zła. Dobro praktycznie nie miało żadnych możliwości przeciwstawienia się, a ich specjalne jednostki(apostołowie) bardziej się męczyły darem jaki otrzymały co w praktyce sprowadzało je do bycia surowcem potrzebnym do zabawy dla Aiona. Jedyny opór jaki mógł zasługiwać na uznanie to ... demony – wrogowie Aiona, pyły tak „silne”, ze w pierwszym starciu ... zremisowały 1:1 i to w żałosny sposób.
Wydaje mi się, że scenarzysta poplątał podejście chrześcijaństwa, w którym to nadprzyrodzone moce dobra i zła(demony, anioły, itp)nie mają namacalnego wpływu na nasz świat, jedyne kłopoty/radości jakie mogą nas spotkać pochodzą od… ludzi. Moim zdaniem, skoro wplątał demony namacalnie w świat ludzi to powinien jeszcze anioły :P
W tym anime jest jak w rzeczywistości: ktoś się stara, poświęca dużo żeby coś osiągnąć i na końcu dowiaduje się że nic nie uzyskał ale za to dużo stracił.
Podsumowując: denerwujące błędy fabularne, dobra oprawa graficzna i na deser fatalne, głupie, niesłuszne zakończenie. Scenarzysta nie potrafił napisać dobrej fabuły więc zastosował negatywne zakończenie, aby smutek widzów przywiązanych do głównych bohaterów podbudował wizerunek anime. Moim zdaniem mógł sobie oszczędzić chociaż Aiona(pozostawić go martwym), w ten sposób śmierć bohaterów nie poszła by na marne.
miało być 6 na 10, ale przez zakończenie 4/10.
...
;P
Wzruszające zakończenie
Może i zapomniałabym o tym tytule po jakimś czasie, gdyby nie jedno z najbardziej wzruszających zakończeń jakie dane mi było oglądac. W trakcie finałowego odcinka zamieniłam się w fontannę łez i jeszcze długo po seansie nie docierało do mnie, że to już koniec…I to JAKI koniec…Bardziej wzruszyłam się tylko przy seansie Air ( a nie płaczę za często ). Za poruszenie mojego serca i szloch przed monitorem Chrno Crusade dostaje ode mnie 8/10 możliwych punktów…
Niezłe.
Mam pecha.
Fabuła? Same te zakonnice już mnie odrzuciły.. Humor raczej nie najwyższych lotów, gdyby należało to do moich pierwszych anime pewnie, by mi nie przeszkadzał.
Walka dobre ze złem, nic oryginalne choć podane w przyjemnej formie, poza tym jak dla mnie trochę schematyczne.. 7/10
Chrno Crusade
Ogólnie można obejrzeć…
Chrno
Bardzo niespodziewane zakończenie
kliknij: ukryte Ostatnie 3 odcinki, a zwłaszcza zakończenie zaskoczyły mnie do granic możliwości. Tak zdecydowanie NIE kończy się bajki dla dzieci. Nie chodzi mi tu o śmierć Rosetty i Chrono, bo na to byłem przygotowany już od dość dawna i myślę, że wielu widzów (także młodszych) też liczy się z tym, że Rosetta umrze na końcu. Chodzi mi natomiast o dwie rzeczy:
1. Sposób w jaki Rosetta umierała, tj. jej rozpaczliwy płacz o to, że chce jeszcze żyć. Realistyczne, nawet bardzo i za to plus, ale to jakby narusza integralność Rosetty. Chrno Crusade przez większość czasu prowadzone jest jak bajka. Wszystko jest wyraźnie nakreślone. Dobrzy są dobrzy, źli są źli i nie ma dyskusji. Bohaterowie są raczej statyczni. Rosetta jest impulsywna, ale wytrwale dąży do celu i nigdy się nie poddaje. Te jej cechy dominują przez większość serii. I nagle, ten jej największy atut ulega podważeniu przez nią samą. Co gorsza, nie osiągnęła tego, co było jej głównym celem – nie odzyskała Joshuy. Podobnie było w przypadku Satelli – nie odzyskała swojej siostry. Te wydarzenia wywołują (przynajmniej u mnie) odczucie, że to wszystko było na nic. Całe to poświęcenie głównych bohaterów poszło na marne, bo mimo ich ogromnych starań i wiary w sukces, ponieśli porażkę. A na dokładkę patrz punkt 2.
2. Samo zakończenie jest wg mnie kopaniem leżącego. Nie dość, że ani Rosetta, ani Satella nie odzyskali bliskich im osób, to jeszcze nie udało im się zapobiec nadchodzącym katastrofom. Ludzi nadal nękały nieszczęścia i wcale nie było im lżej. To tylko potwierdza, że cała ta ich krucjata była bezcelowa.
Konkluzja: Jeśli ktoś by mnie zapytał, osobom w jakim wieku najgoręcej poleciłbym Chrno Crusade, to nie umiałbym udzielić odpowiedzi na to pytanie. Ja po prostu nie wiem. 90% serii trzymane jest w lekkim i przyjemnym klimacie, bez specjalnej głębii, wszystko jest łatwe do zrozumienia, ale to zakończenie jest tak cholernie ciężkie, że po prostu nie nadaje się dla najmłodszych. Zastanawia mnie jaki był zamysł autora. Czy robił sobie spokojnie anime dla dzieci, ale pod koniec dostał depresji? Czy może jest to próba zniechęcenia młodszych do masowych religii, których celem jest na siłę zmienianie świata na lepszy? A może autor użył ironii i wystawił na próbę nas – widzów, żeby sprawdzić, czy mimo tego, że Rosetta i Satella nie osiągnęły swoich celów i tak uznamy, że ich życie nie zostało zmarnowane? Tak jak chrześcijaństwo wystawia nas na próbę, zobowiązując do wiary w miłosierdzie boże, nawet w obliczu wielkich tragedii
Jeśli komuś udało się przebrnąć przez mój elaborat, niech się śmiało podzieli swoimi odczuciami. Obejrzałem tę serię tylko raz. Możliwe, że coś mi umknęło albo że czegoś nie zrozumiałem.
Re: Bardzo niespodziewane zakończenie
kliknij: ukryte Przez cały serial poznajemy Rosettę jako osobę wydawałby się niezwykle silną a na końcu wszystko pęka. Dopiero w obliczu śmierci wychodzi z niej zwyczajny, kruchy człowiek. Zakończenie tej historii jest bardzo trudne i przygnębiające. Jej płacz niezwykle oddziałuje na widza…
Za to właśnie szanuję i jednocześnie nienawidzę twórców tego tytułu. Z jednej strony cieszę się, że potrafili stworzyć tak emocjonalne zakończenie, lecz z drugiej wolałbym żeby potoczyło się to trochę inaczej…
Bardzo dobra produkcja. 8/10
Re: Bardzo niespodziewane zakończenie
...
Super!!!
ChC
W sumie końcówka była jedną z najbardziej kliknij: ukryte pesymistycznych jakie ostatnio ogladałam.
PS. Zastanawia mnie tylko czemu kliknij: ukryte wystawili nagrobek Rosette a Chr(o)no już nie? Przecieżon tez umarł wiec co? NIe zasłuzył? xD
Re: ChC
Zmarnowane zakończenie
Po pierwszych 2 odcinkach nastawiłam się na lekką komediową przygodówkę (coś lekkiego i strawnego na zły nastrój w stylu Slayers ;P) lecz niestety im dalej w las tym więcej drzew… Przy ostatnich odcinkach trzeba było siedzieć z kilkoma kartonami chusteczek co zepsuło cały mój pogląd na to anime…
Rozumiem że anime można zrobić po to by ludzie wylewali nad nim łzy ale do tego są romanse, haremówki i wszelkiego rodzaju shoujo…!!
Po komediowym nastroju tego anime (ze spływającą z ekranu goryczą) przynajmniej zakończenie mogło być happy endem!! Mam żal do twórców bo mogli pozostawić zakończenie otwarte, tak by każdy sam mógł się domyślić co dalej działo się z Chrno i Rosette…
A tu zaserwowano nam wszytko wyjaśnione do ostatniego szczegółu… Przez to czuję że to nie tak miało wyglądać i zakończenie było wymyślane na siłę…
Przynajmniej w mandze zostawiono trochę domysłów dla czytelników… ;P
manga a anime
chrno crusade
muzyka: tej w tle w ogóle nie słyszałam, opening przewijałam ale za to ending naprawdę był świetny..
postaci: co do Rosetty się nie chcę wypowiadać, była taka jakaś lekko irytująca lecz nawet ją polubiłam. Chr(o)no ciekawa postać (ale demon który jest dobry i nie chce nikogo krzywdzić? no cóż ktoś miał taką wizję to niech tak będzie.. przejdźmy do postaci na którą wręcz marzę żeby „nawrzucać”- Azmaria jak mnie to dziecko denerwowało :] niby nie chciała żeby wszyscy ją ratowali i jej pomagali ale sama mało co robiła.. jej bezbronność i słodkość była tak irytująca że czasem nie mogłam na nią patrzeć.. choć jej śpiew naprawdę świetnie wypadał.
Aion- kolejna postać która mnie drażniła bo miała być zła a nie była.. wzbudzał we mnie mieszane uczucia, był taki nijaki.. nie wiem jak można tak zniszczyć ciekawie zapowiadającą się postać.
Satella- oprócz wiecznie wylewającego się biustu na moją klawiaturę nie wiele mogę o tej postaci powiedzieć, zdecydowanie jej wątek był ciekawy i humor który wnosiła pojawiając się podnoszą ocenę anime. taka sympatyczna postać, którą się lubi tylko za to że jest.
co do ojca Remingtona- słodki bizon z niebieskimi oczyma.. razem z Rosette i Joshuą wyglądają jak rodzeństwo ;/
i teraz przechodzimy do postaci na którą liczyłam najbardziej czyli Joshua- chłopiec z darem który stał się zły (o tak, uwielbiam takie wątki :D) niestety potencjał całkowicie zmarnowany.. zawiodłam się na nim bardzo.
co do kreski to znawcą nie jestem, nie raziła mnie w oczy czyli źle nie było bo raczej jestem estetką ;)
za to wielki plus za jednego z moich ulubionych seiyuu: Akirę Ishide (uwielbiam go szczególnie za Gaarę i Shin‑chana )
i teraz sama się zastanawiam że mimo tych wszystkich wad anime wywarło na mnie dobre wrażenie, pierwsze odcinki oglądałam dość wolno ale od 6 do 24 połknęłam w 1 dzień..
ocena końcowa 7 (za co? nie wiem ale anime warte polecenia!)
zastanawia mnie jedno kliknij: ukryte czemu skoro zabili głównych bohaterów (Chrno i Rosette oraz Satelle ;/) to nie mogli jeszcze dobić Azumari? ogólnie zakończenie jak już napisałam jest trudne do zaakceptowania, choć podoba mi się wątek nadal żyjącego Aiona..
chrono crusade
Re: chrono crusade
Calkiem fajna seria
Prawie każdy wzruszył się przy ostatnim odcinku, ale gdyby jednak seria była dłuższa, to by było więcej łez. Bardzo podobała mi się kreska i śpiew Azmari, chociaż jednak trochę dobiła mnie jej postać. Czemu wszystkie dziewczyny o białych włosach muszą być spokojne, doskonale i nosić sukienki?
anime i manga
życie Rosette o całe 8 lat względem mangi no i oczywiście dlaczego zabili Chrno.Myślę że oba zakończenia mają coś w sobie jednak szkoda mi mangi którą można było w bardziej dopracowany sposób przenieść na ekran
Re: anime i manga
Chrno
Re: Chrno
A zresztą każdy jakiś tam charakter ma. A o Rosette to można powiedzić, że ma charakterek.
Co do Chrono (jednak wolę Chrono niż Chrno) to szkoda trochę, że daje się wykorzystywać, choć czasem zwyczajem demona potrafi 'pokazać rogi'. Ale ogólnie to urocza postać. I za to go kocham.
hmm
kliknij: ukryte DLACZEGO MUSIELI UMRZEĆ??????
Odpowiedzi się nie doczekam, ale na pewno jeszcze wiele razy wrócę do tego anime… zwłaszcza, że oglądałam po japońsku z hiszpańskimi napisami i oprócz muchas gracias nie rozumiałam ani słówka.
Polecam gorąco tą serię! Na razie to mój nr. 1 :)
Dlaczego ludzie nie ukrywają spoilerów? Zamaskowano. Mai
Re: hmm
Poniewaz kliknij: ukryte ich czas na zegarku Marii dobiegl konca, po podpisaniu paktu z chrono czas zycia Marii stal sie czasem zycie dla niej i dla Chrono, koniec koncow ich LifeSpan byl wypadkowa jednego zycia.
Spoilery się ukrywa.
Zniesmaczona Moderacja
Re: hmm
Dobra seria, ale ta łezka na końcu...
Wiem trochę naciągane ale co ja poradze że nienawidze kliknij: ukryte Sad Endingów, a ten był najsmutniejszy jaki widziałem i prawie mi się w oczach mokro zrobiło.
Końcowa ocena: 8.5 (przez zakończenie i driftujące Fordy T)
Chrono Crusade
„Na niekorzyść serii działa także wciskająca się niemal wszędzie symbolika chrześcijańska – pomijając nawet fakt, że niektóre osoby może to razić z powodów religijnych, co za dużo, to niezdrowo!” <-- po tym zdaniu niemal zaliczyłam glebę. Czy każde anime musi być grzeczne i pozbawione jakichkolwiek oznak istnienia Boga? Trochę na niego nabluźnili, ale to dodało ChC jeszcze więcej uroku. Poza tym tam nie było więcej tych symboli, niż być powinno.
Nie spodziewałam się, ale przy końcu łezka zakręciła mi się w oku, kliknij: ukryte gdy pokazali Chrno i Rosette. Śmierć u boku ukochanej osoby… kto by tak nie chciał? W dodatku Rosette tuląca się do Chrno, płacząca i krzycząca, że ona jeszcze nie chce umierać.
Seria ma wiele atutów, ale większość wymieniono w komentarzach poniżej, więc nie będę tekstu kserować.
Miło się oglądało, polecam w sumie każdemu.. kto Boga pojmuje w rozsądny sposób, bo dewoci i im podobni mogą mieć z tym problem ^^.
Ocena… śmiało mogę dać 9.
anime dobre, zakończenie piękne
Zakończenie smutne, i może dzieki temu piękne :) kliknij: ukryte podobało mi się to, że ostatecznie poświęcenie Rosette naprawdę było poświęceniem (odnoszę wrażenie, że zazwyczaj jest tak, iż bohater zgadza się coś pościwięcić, życie na przykład, a okazuje się, że wcale tego robić nie musi)piękne było to, że Chrno i Rosette umarli razem. Ich uczucia przed smiercią przedstawione bardzo realnie; nie trudno uwierzyć Rosette, że wcale nie chce umierać, bo rozpacza naprawdę rozpaczliwe, a Chrno przedstawia swe emocje bez słów, a i tak wypadło to realnie :) popłakałam się w momencie, gdy złapali się za ręce, potem jeszcze raz, gdy Azmaria płakała. Zakończenie naprawdę wzruszjące. Jeśli dobrze zrozumiałam, to Chrno i Rosette razem spędzili jakieś pół roku przed śmiercią (już po pokonaniu Aion'a) i pocieszam się myślą, że przez te pół roku byli naprawdę szczęśliwi i że ostatecznie umarli pogodzeni ze swoja śmiercią :)
Ogólnie zakończenie było dla mnie najlepszym elementem tej serii; anime dobre, choć wielkim minusem była dla mnie postać Azmarii. Postać Chrno faktycznie nieco bezbarwna, ale to mi akurat nie przeszkadzało. Nawiązania do religii nie wydawały mi się zbyt nachalne; może dlatego, że ogladałam to głównie ze względu na wątek Chrno i Rosette. I może Josui, chociaż nie podoba mi się to, co zrobiono z nim na koniec :/
Choć na początku anime trochę nudnawe, to i tak polecam :)
Re: anime dobre, zakończenie piękne
Nudnawe? Słucham? Wręcz przeciwnie. Jak na moj gust (a musze przyznac, że jestem niezwykle wybredna) początek jest dobry (ba, jest to jedno z niewielu anime, przy ktorych oglądaniu na wstępie się nie zniechęciłam) ^^
Jestem właśnie na 9 odcinku i mam wrazenie, że dziś całą serię obejrzę (wciąga xp)
Polecam ^^
buuuuu
no ale trudno…..
tak czy inaczej,anime nie jest zle,co prawda w pewnych momentach kreska jest okrutnie tragiczna,muzyka srednia oprocz ladnego endinga:P no i ja sie dopatrzylem zbyt duzej ilosci podobienstw do postaci z innych anime.ale ogolnie nie jest zle:)
Anime, a manga
Według mnie...^^
Chrno Crusade
Postacie ładnie dobrane chociarz niektórzy wydawali mi tu w ogóle nie pasowali. Aion mi się nie podobał mimo że całkiem lubie czarne chraktery, ale wydaje mi się że właśnie z takimi uczuciami do tej postaci mieliśmy zakończyc tą serię więc obrażona nie jestem. Chrno chwilami mnie denerwował tą swoja łagodnością i troską. Ja bym mu zostawiła troche demoniczności, ale i tak mi sie podobał. Główna bohaterka zdecydowanie leprza w wydaniu lekko kopniętej siostrzyczki rozbijającej się autem niż Marii Magdaleny. „Siły ciemności” całkiem dobrze ukazane, chociarz miałabym zastrzeżenia co doSiostry Satelli, która rzeczywiście odgrywałą rolę trochę przygłupiej lalki… A może to dobrze? Już sama nie wiem… Sama Satella moim zdaniem była ładnie zgraną postacią z tym poczuciem wyższości i klasą. Niestety w tej produkcji nie udało się uniknąć zmory, która nawiedza większość anime… Słodkiej laleczki ze skrzydłami, ślepo wierzącej swoim przyjaciołom i kochającej caaały Boży Świat… Mówie oczywiście o Azumarie. Kreska bardzo mi się podobała, opening może być, chociaż zdecydownie leprzy ending. Daje 8/10 za całokształt i czerpaną z oglądania przyjemność.
Zamaskowano spoilery.
Moderacja.
:)
Zawiodlem sie na walce Aiona z Chrnem
Recenzja
anime jest swoistym wyciskaczem łez bo chyba bez bicia możecie sie przyznać że płakaliście pod koniec serii :p
Główna bohaterka została zrobiona wręcz pomysłowo energiczna nakręcająca akcje a to tylko zakonnica
narazie tyle aha i pochwała dla recenzenta za obietywną ocenę :D
baardzo
Nie zdzierżyłam
a po co tytuł i tak wiadomo o co biega
Ogólnie w 10 stopniowej skali dał bym 8‑9 poprostu wg. mnie anime z oceną 10 powinno się podobać każdemu, a nawet tym co lubią inne gatunki
7/10
Jendym słowem- wspaniałe
Zamaskowano spoiler.
IKa
bardzo ciekawy
Geniusz!
Pozycja naprawde wspaniała!!!
Naprawde moim zdaniem wspaniała produkcja. Nie znam jeszcze mangi ale mam szczerą nadzieję, że kiedyś się z nią zaznajomię. Większosć ludzi uważa, że to anime moglo się lepiej skonczyc, ale… czy nie sadzicie, ze kliknij: ukryte Oni juz ZAWSZE bedą razem tam po drugiej stronie…? Nie chciałbym tu snuć jakiś dziwnych rozwarzań filozoficznych ale taka myśl może zmienić nasze wyobrażenie odnośnie zakończenia.
Pozatym czy nie uważacie, że takie zakończenie, które kliknij: ukryte na pewno wielu przyprawiło o płacz (mnie tak) lub chociaz o lekki smutek, może sprawić, że będziecie to anime pamiętać jeszcze przez długie lata?
Ja na pewno nie raz je wspomnę z łezką w oku…
spoilery się ukrywa
- moderatorus rex
Re: Pozycja naprawde wspaniała!!!
Podsumowując jest to chyba najpiękniejsze anime jakie oglądałem oraz na pewno będę do niego wracał. Polecam każdemu
No to teraz ja...
Postaci… Jest to chyba jedna z niewielu serii, gdzie postacie, które wypadły w moich oczach pozytywnie stanowią przewagę, dlatego zacznę może od tych, które nie przypadły mi do gustu. Pierwszą z nich jest Rosette. Ja rozumiem, że główna bohaterka i w ogóle, ale jak dla mnie fakt, że w tak okrutny sposób została rozdzielona z bratem + to, że „dzieli” życie z Chrono był już wystarczający, aby zrobić z niej poszkodowaną dziewczynkę, dlatego IMHO twórcy nieźle przesadzili pakując ją do tego w całą tą 'aferę' ze stygmatami. Niemniej jednak w paru momentach, muszę przyznać, sprawiała, że czuło się do niej taką nieodpartą sympatię. Druga postać, której, jak dla mnie, mogłoby nie być, to mdła i przesłodzona Azmaria. Ale znajdą się pewnie i tacy, którzy pokochali tą postać :)
Kto mnie szczególnie zapadł w serce? Zacznijmy od Aiona – spotkałam się tu ze stwierdzeniem, że jak na diabła był za mało demoniczny. A mnie się właśnie ta nie do końca demoniczna osobowość podobała. Ta niepewność, powściągliwość w jego działaniach, spokój, kojarzony zazwyczaj z aniołami, biel, w którą się ubierał, wykreowała go na nietypowego 'bad guya', który w porównaniu do typowych czarnych charakterków nie brnie bezmyślnie ku swojemu celowi, z wrzaskiem na ustach i krwią na dłoniach. Dalej – Remington. Niby nietypowa, drugoplanowa postać, a jednak. Prawie do końca ukrywał, kim tak naprawdę jest. Niby pomagał, a jednak tak naprawdę przez cały czas trzymał się z boku.
Na koniec pozostawiłam bohatera, który szczególnie urzekł mnie, i który zdecydowanie plasuje się w czołówce najlepiej wykreowanych postaci w anime. A jest nim Joshua Christopher. Nie będę tu rozpisywać się na jego temat, bo wiązałoby się to z poważnymi spoilerami, ale sposób, w jaki stworzono tego bohatera, w jaki wykreowano jego historię, to, jaki stał się na końcu historii i z czym się to wiązało – jestem nim po prostu zachwycona. Tylko pogratulować twórcom.
Sama historia, która być może stanowi tylko kolejną banalną bajeczkę o walce dobra ze złem, była być może jedynym sposobem, aby ukazać nam takie a nie inne postaci. Aby ukazać wahania ludzi i to, jak łatwo zniszczyć wiarę w życiu człowieka. Jak łatwo wykorzystać ją przeciwko nam, zwrócić nas przeciwko niej, wreszcie jak trudno wytrwać przy Bogu w ciężkich chwilach. Pokazuje także, że wbrew wszystkiemu jest to możliwe, i że wiara wbrew pozorom nie wiąże się tylko z wyżeczeniami.
Mimo tematyki polecam nie tylko ludziom wierzącym, ani nie tylko tym, którzy wiarę potępiają. Jest to historia, z której każdy z nas, niezależnie od wyznania, wyniesie coś mądrego, jakkolwiek banalna byłaby jej powłoczka.
Polecam.
I znowu to samo
:
Moje zdanie
Chrono Crusade - Perfect Anime
Plusy
- glowni bohaterowie
- kreska
- narastajace napiecie
- zakonczenie (chyba najlepsze jakie do tej pory widzialem w anime)
Minusy
- przesadzono z iloscia chrzescijansikej symboliki, ale w koncu glowna bohaterka jest zakonnica
Moja ocena to 9 !!!!!
Polecam to anime wszystkim !! Nie zawiedziecie sie
Re: Chrono Crusade - Perfect Anime
Nie pierwsza i nie ostatnia osoba wyraża dezaprobatę z powodu recenzji. Przeżyjemy.
Ja mam natomiast pytanie:
Jakim prawem sugerujesz, że osoby, które wystawiły oceny nie obejrzały CC? Czy to, że wystawiły oceny wahające się od 6 – 8, co daje średnią 7 czyli wg skali jest to dobra seria, posiadająca wciąż swoje wady, ale potrafiąca zainteresować, zaskoczyć (pozytywnie). Obejrzenie nie będzie stratą czasu.oznacza, że kierowały się TYLKO recenzją? Może łaskawie zajrzysz na listę anime, które te osoby obejrzały i oceniły, ze szczególnym uwzględnieniem tych ocenionych ponad 7 i porównasz je z CC. Potem pogadamy na temat tego, czy osoby z Redakcji mają prawo wystawić takie a nie inne oceny do serii, która obejrzały.
Re: Chrono Crusade - Perfect Anime
Przykro mi ze zatralcili zdolnosc obiektywnej oceny.
Chcialbym jednak przeprosic za moje zbyt pohobne oskarzenie. Wierze ze osoby ktore ocenily to anime obejrzaly je wpierw.
Re: Chrono Crusade - Perfect Anime
Możesz dowolnie zachwycać się Chrno Crusade i nikt Ci tego nie zabroni, nie zmieni to jednak faktu, że dla mnie pozostanie ono serią dobrą, ale w żadnym razie nie wybitną. Jako serię wybitną dyskwalifikują ją chociażby liczne wypełniacze (nudne jak flaki z olejem), natrętne „wyciskanie łez” i bezbarwny (moim zdaniem) główny bohater. Przykro mi, nie mam swojej recenzji nic do zarzucenia, jeżeli twierdzisz, że straszliwie tę serię skrzywdziłąm wystawiając 7/10, napisz swoją i przekaż czytelnikom, co w niej jest takiego wybitnego.
przebija wszystko
Re: przebija wszystko
Natomiast nadal fascynuje mnie, co takiego cudownego ludzie w CC widzą – bo jakoś nikt nie potrafi sprecyzować, poza tym, że jest „ach, och, cudowne”.
Re: przebija wszystko
a ważne co w nim widzą? pewnie widzą coś czego ty nie dostrzegasz :P ale to i tak jest mało ważne :)
ważne jest to że anime ma wzięcie i tyle :D
Re: przebija wszystko
Re: przebija wszystko
To anime na ocenę wyższą niż 7 zwyczajnie nie zasługuje (zresztą i ta 7‑ka jest moim zdaniem nieco naciągana)
niech ja dorwetwórców :///
Zmoderowano wulgaryzm i zapytanie o nielegalne źródła. Moderacja
:]
Świetne anime
W recenzji napisano, że anime zdaje się „skakać” z komedii w tragedię. Hmm… według mnie nie było przesadyzmu, poza tym, gdyby nie było tego tragizmu/humoru, anime miałoby opinię monotonnego, gdyż byłoby cały czas tragiczne/śmieszne.
Ogólnie to nie takiego zakończenia się spodziewałam. Co prawda w necie wyczytałam dużo opinii na ten temat, ale miałam nadzieję, że skoro kliknij: ukryte karmili nas wydokiem Chrno i Rosette przez 24 odcinki, jednak nam ich nie zabiorą. I jeszcze to błaganie Rosette, że chce żyć. To już dół totalny =__=
Dla mnie anime ma ocenę 9/10. Miało pewne niedociągnięcia, newyjaśnione sprawy czy za dużo Azmarii, ale ja z czystym sumieniem polecam każdemu.
Nie wiem, jak jest z mangą, bo mam tylko pierwszy tom, a reszty nie mogę zdobyć nigdzie w jakimś porządniejszym języku *angielskim*. A szkoda.
re: recenzja
No, brawo. A matrix byl be bo za duzo maszyn i mowy o wolnosci! Wezcie usuncie ten kawalek z tej recki bo mnie krew zaleje…
Re: re: recenzja
Albo inaczej: nawet, jeżeli jesteś gorliwym chrześcijaninem, to nie sądzę, żebyś sie krzyżykami obwieszał jak choinka, żeby to zademonstrować – a jeśli tak, to wybacz, ale to nie wiara, tylko pozerstwo. Z filmami jest tak samo – motyw, który przewija się nienachalnie tu i ówdzie to motyw dobrze użyty. Motyw, który wali widza pięścią między oczy z niemal każdej sceny, bo krzyżyki najwyraźniej są „cool”, bardzo szybko staje się nic nie znaczącym, oklepanym ozdobnikiem – właśnie tak, jak w tej serii. Masz prawo się nie zgadzać, możesz również napisać alternatywną recenzję, ale wybacz, zdania nie zmienię.
Re: re: recenzja
Re: re: recenzja
ZASTANAWIA MNIE SPRAWA AIONA!!!
Zamaskowano spoiler. Moderacja.
Re: ZASTANAWIA MNIE SPRAWA AIONA!!!
Przypominasz sobie tą scenę, w której kliknij: ukryte Satella była przykuta do skały, gdzie jakaś kobieta (nie pamiętam imienia) przywołała Aiona? Czy już widać, co mam na mysli? ;)
Aion swą moc zyskiwał poprzez składanie ludzi w ofierze. Ich dusze tych mordowanych osób były jego pokarmem. Jasne? :)
Aha, i nie rubiny, METEORYTY. ;P
oglądanie ze zrozumieniem się kłania.^^
good anime
boooooskie ^^
Re: boooooskie ^^
Spotkał Rosette i zawarł z nią kontrakt: stawał sie Demonem w pełni sił, tylko jak odbierał enaergię życiową, dlatego korzystał z tego w ostateczności.
Wtedy na ławeczce teoretycznie mógł przeżyć, ale po co? Nie miałby juz swojej miłości. A jej energia się kończyła.Wybrał śmierć bo po śmierci tez jest życie…
Zamaskowano spoilera‑giganta.
Moderacja
Re: boooooskie ^^
Re: boooooskie ^^
Zegar ma tylko człowiek, zegar odlicza ile zostało życia jemu.
Owszem demon jest demonem, ale zauważ że wskazówka idzie do przodu, czyli zbliża sie do punktu śmierci wraz z wykorzystaniem mocy przez demona.
A moc czerpana jest z sił wutalnych człowieka.
Tak, mogli kliknij: ukryte żyć, ale jak Chrono wykorzystał całą enaergię Rossette, to ona umiera.
On ja kochał, a więc życie bez niej było dla niego bez sensu.
I dlatego wybrał śmierć.
Tu nic nie ma „bez sensu”.
Ukryto kolejnego spoilera‑giganta…==
Moderacja
Re: boooooskie ^^
Moderacja sugeruje, żeby na przyszłość maskować spoilery.
Relacje
Crno Crusade :D
POZDRO
Swietne Anime... recenzja ... hm...
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
Natomiast co do samego anime:
- przeraźliwie nudne odcinki wypełniaczowe
- skoki od komedii w tragedię
- i przede wszystkim kompletnie bezosobowy główny bohater, zajmujący sie głównie prezentowaniem publiczności słodkiej mordki, bo nawet odezwać sie toto ledwo potrafi.
Za postać Chrno do spójki z całym motywem Satelli odjęłam pół gwiazdki, może byłaby ósemka – a chciałam zauważyć, że 7/10 to w tym serwisie wysoka ocena.
Natomiast jestem bardzo ciekawa, gdzie widzisz te niezwykle liczne zalety, poza tym, że jest „genialne” i „cudowne”?
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
2)Postacie- Chrno postacią oryginalną nie jest. Ogólnie w anime jest duż o schematów. Ale co z tego? Skoro poziom tych schematów jest rewelacyjny? A wstawienie do anime głównej bohaterki‑zakonnicy jest dość niespotykane. Najgorszą postacią jest dla mnie Azmaria. Jest zbyt przesłodzona…
3)Powinieneś ocenic to anime na conajmniej 8!!!
Ale każdy ma własne zdanie.
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
Zastanawia mnie też fakt, dlaczego z uporem piszecie do Recenzentki jak do mężczyzny…
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
EEE, taka męska ksywa:D
A do tematu: Uzasadnić zdanie że jest to bardzo dobre anime się nie da. Trzeba obejrzeć cała i przeżyć razem z bohaterami całą przygodę. Dzisiaj skończyłem całą serię i uważam że jest to jedne z najlepszych anime TV jakie oglądałem. Specjalnie napisałem TV bo nie można porównywać anime kinowych i TV imo. Akira. Inny rodzaj.
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
Maluch prezentuje znacznie wyższy poziom niż konna fura. Kto jednak powiedział, że należy go oceniać przez porównanie z furmanką?
Owszem. Za to nagminnie jest spotykane umieszczanie kawaii panienek w habitopodobnych mundurkach, pozostające na usługach Watykanu. I w tej serii właśnie tak jest.
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
Ermm, czy w jakimkolwiek anime brakuje kawaii panienek?? Ludzie! Panienki w anime dzielą się na dwie kategorie (wygląd): Stare wiedźmy i kawaii laseczki!!! Nie czepiajmy się takich rzeczy jakie podałeś. To praktycznie czepianie się anime ogólnie!!
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
Re: Swietne Anime... recenzja ... hm...
co ja sądze o CC :)
Ajajaj.... GENIALNE... NIAH NIAH NIAH.....
Re: Ajajaj.... GENIALNE... NIAH NIAH NIAH.....
Wspaniale:)
Swoja droga.. jestem pod WIELKIM wrazeniem tego anime.. przez kilka dni nim zylam(doslownie).. godne polecenia, warte uwagi.. WSPANIALE:)
Re: Wspaniale:)
Re: Ajajaj.... GENIALNE... NIAH NIAH NIAH.....
Wiesz… Chrono kliknij: ukryte nie założył z powrotem swoich rogów, ponieważ, nie chciał żyć po śmierci Rosette. A na dowód moich słów, posłużę się tu cytatem: „Kiedy ty umrzesz, ja również zakończę swoje życie na tym świecie. Nie mam zamiaru żyć dłużej od ciebie.” Gdyby założył te rogi z powrotem, siły by mu wróciły i by wyleczył każdą ranę. Umarłby dopiero po tym, jak ktoś by go zabił. Lub do czasu wyczerpania energii duchowej.
Tylko niezłym???:/
Re: Tylko niezłym???:/
Heh więc teraz ja wymienie moich ukoffanych bochaterów(a troche ich bedzie xD) więc: Chrno, Rosette, Satella, Fiore, Magdalena… :(
Zamaskowano spoilery.
Moderacja
Chrno crusade. Swietny scenariusz vs. głupota twórców
Kreacja postaci przebiegła całkiem pomyślnie, możemy nawet zaobserwować ewolucję niektórych bohaterów. To jest dobre, bo ogladanie przez 24 odcinki tych samych jednowymiarowych charakterów może wywołać odruch wymiotny. Choć dawka słodyczy w wykonaniu niektórych postaci działa tak samo.
W sumie: 5/10; można się pośmiać, powzruszać, poirytować z powodu głupoty twórców…s tandardowo. I przesłanie nawet mamy.
Anime w porównaniu z mangą wypada tragicznie. Tak spieprzyć jedną z najlepszych mang jaką czytałam, to po prostu niedopuszczalne. To prawdopodobnie dlatego, że mamy tu 'syndrom Hellsinga': anime wyszło, zamin wszystkie tomy mangi ujrzały światło dzienne. I stąd radosna twórczość scenarzystów. Taka profanacja nie zasługuje na więcej niż 2 w skali 10, szczególnie uwzględniając to, jaką krzywdę zrobiono Aionowi i innych postaciom z resztą też kliknij: ukryte zrobili z niego jakiegoś niewyżytego zboczeńca, a na motyw stygmtów Rosette złapałam się tylko za głowę… tak jakby to, że Chrono zużywa jej energię i nieubłaganie skraca się jej czas życia nie było wystarczająco tragiczne. Nadmiar tragizmu wypada zazwyczaj smiesznie i żałośnie. Za Magdalenę też należałoby dać kilku osobom porządnego kopa… niektórzy widać nie lubią dopowiedzeń i wszysto muszą przedstawić dosłownie. mam tu na mysli scenę gdzie M. powiedziała Chrono, że go kocha, a w mandze mozna było obserwować ślicznie rozwijającą się, uroczą relację, wywołującą uśmiech na twarzy…a tu…taki holiłodzki zabieg:/ Takie rzeczy jak dłużyzny i zupelnie nieuzasadnone sceny zbędę milczeniem. Choć tego, że wiele scen, tych naprawdę istotnych i watrościowych pominięto… grr…
POMOC (psychologiczna!) mile widziana.
1)czy jej zakńczenie jest tak samo zryte jak anime?
2)czy te mange można znaleźć gdzieś w necie?
Bardzo mi na tym zależy bo po ostatnim odnicku przeżyłam załamanie emocjonalne i po prostu musze wiedzieć jaki był prawdziwy koniec. Tylko nadzieja na jako taki HAPPY END pozwala mi nie ryczeć 24h na dobe,ale za chiny ludowe nie moge sie do niego nigdzie dokopać…
Chr(O)no CRUSADE
No bo cóż może byc ciekawego w historii jakiejś zwariowanej zakonnicy walczącej z demonami?
Nic bardziej błędnego.
Po pierwsze serial ten jest nowy, bo sprzed 1, 5 roku.
Po drugie…i trzecie…
Ale od początku.
Nie odniosę się tu do komiksu i nie wiem, jak serial wypada na jego tle.
Pierwszy odcinek zapowiada dużą dawke humoru.
No… z elementami grozy.
Myślę sobie, że jak tak dalej pójdzie, to całkiem, całkiem…
A tu nic z tego, ANIME jest mądrzejsze niz pierwotnie na to wygląda.
Powiedzmy sobie szczerze, ze podstawowoym pytaniem jest:” Dla kogo to nie jest?”
Odpowiedź : NIE DLA OSÓB GŁĘBOKO WIERZĄCYCH, DO KTÓRYCH NIE DOCIERAJĄ INNE ARGUMENTY, CZY TEŻ MOŻLIWOŚCI…!!!
Głównie ze względu na fakt bluźnienia na Boga.
A dokładniej zadawania szeregu pytań, na które jakoś nie dostajemy odpowiedzi.
Jest to zrobione specjalnie, bo to my sami mamy dać odpowiedź.
Cóż, twórcy sobie tak to zaplanowali.
Musze zacytować tu jednego z recenzentów, że to postacie są do tła historii, a nie tło do postaci.
To ważna cecha, bo mamy fabułę i dopełnienie w postaci bohaterów.
Jakie plusy?
Ano, dużo.
Zarówno kreska jak i muzyka doskonale się uzupełnieją, albo jak kto woli dopełniają.
OST w liczbie 2xcd może zadowolić wielu malkontentów.
Wielokrotnie powtarzane pewne motywy muzyczne, o dziwo, nie nużą.
Akcja rozgrywa się w USA, lata dwudzieste; a nie jak zwykle w Europie, czy KKW(Japonia).
Fabuła moim zdaniem jest zwięzła, choc kilka odcinków bym skrócił.
Czasem mam wrażenie, ze serial anime musi dociągnąć do tych 24‑26 odcinków.
Jakby nie mógł mieć 19.
Nie mamy przejaskrawień postaci pierwszo i drugoplanowych.
To ostatnie jest chyba duża zaletą, bo już myslałem, że Chrono wielokrotnie będzie przechodził przemianę, a nic nie znaczący bohaterowie nagle dostaną skrzydeł i przeznaczy się na nich cały odcinek.
( Jak wiemy, to częsty motyw wielu bajek i jest niejednokrotnie dłuższy niż dana walka, czy też opowieść).
Takie lelum polelum, flaki z olejem..
Podobały mi się postacie: Rosette, Satelli, Aiona oraz Azmarii.
A minusy?
Tu musze zacząć od tego, że nie rozumiem dlaczego tak postąpiono z głównymi bohaterami?
Dlaczego pomimo wszystko Rosette musiała spotkać się z…?(spojler).
Oczywiście, że jest na to rada i autorzy dobrze to wiedzieli.
Z Rosette to niezła laska, nie znam tak ładnej zakonnicy…
Dlaczego nie dopracowano postaci Aiona?
Matko, toż to niezły bohater, tyle że zły.
Za mało go eksponowano, a jego zło przejawiało się w większości, gdy rozmawiał lub krytykował Boga.
Wg mnie jest za mało demoniczny, jak na diabła.
Panna Satella lub Stella.
Fajna babka, laska, itp.
W sumie to odbierał i jednocześnie nadawał jej uroku “czupurek”, czyli te dwa kosmki sterczące na głowie.
Za mało opowiedziano o jej przeszłości, a dokladniej nieumiejętnie podzielono tę jej historię.
A szkoda, byłaby to naprawdę niezła i ciekawa postać.
Notabene ma fajny głos.
A…to ta sama pani, co podkłada głos pod Astaroth w TRINITY BLOOD.
Bardzo trafnie dopasowane. (Zreszta jest pewne podobieństwo w charakterze postaci).
No i mistrzu Chrono.
Nie Chrno, tylko CHRONO!!!
Wyraźnie to słychać.
Mały, nieporadny karzełek, ledwie towarzysz głównej bohaterki.
Fakt, jego historia i całe zachowanie mają sens, ale są trochę nie tak opowiedziane.
Aaa…demony dalsze.
Sorry, ale każdy z nich mógł mieć swoją, na pewno ciekawą historię.
A tak stały obok Aiona lub były jego tłem, jak Chrono obok Rosette.
To chyba tyle…
I teraz kolejne pytanko: “A kto powienien to ANIME zobaczyć?”
Wszyscy, którzy lubią ciekawe historie, lubią się pośmiać, a dodatkowo chcą się troszkę bać, no i…pomysleć się nie lękają.
Właśnie, tak to jest, ze serial w wielu momentach wymaga użycia szarych komórek, a nie tepego wpatrywania się w ekran.
Mamy też szeroko rozumianą miłość i jej różne “odmiany”.
Nie jest to nudne i niech ktoś nie mysli, ze poza walką to się migdalą.
Serial wciąga i to bardzo.
Zachęcam do zobaczenia.
Moja ocena to 8/10.
Re: Chr(O)no CRUSADE
A co do Chr(o)no, zacytuję za AnimeNewsNetwork:
Seria oczywiście powinna się nazywać Chrono Crusade. Problem polegał na tym, że w Japonii „Chrono” jest zarejestrowane jako marka bodajże i po prostu nie wolno było tego użyć. Z tego powodu japońskie wydanie nazwano „Chrno Crusade” (a wymawiano oczywiście normalnie, Chrono). Poprawna nazwa, czyli Chrono Crusade, została natomiast użyta jako tytuł wydania amerykańskiego.
Re: Chr(O)no CRUSADE
Re: Chr(O)no CRUSADE
Re: Chr(O)no CRUSADE
(jutro 6 i 7, o ile na stronie z ktorej sciagam bedzie dobry transfer, bo dzisiaj byl 2,7kb/s :/)
Aha… Jestem osobą wierzącą w Boga… I jakoś mi to anime nie chwieje wiary… A zreszta co to za wiara ktora jedno anime zniszczy?
Wkurza mnie jednak troche przesadzone eksponowanie krzyżyków… W klasztorze to jeszcze jakoś zrozumiałe ale te dziwaczne krzyżyki na habitach siostrzyczek to trochę przegięcie… Zresztą ten krzyżyk wygląda… Dziwnie…
I jeszcze jedno: Pentagram obrócony DO GÓRY raczej nie jest wykorzystywany przez szatanistów… Między innymi dlatego, że jest symbolem pięciu ran Chrystusa… I ogólnie dobra…
A Chrno małomówny… Tak samo jak ja zreszta… Troche go rozumiem ^^
Re: Chr(O)no CRUSADE