x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
-10
5/10
Re: 5/10
Re: 5/10
Re: 5/10
Tak tylko z jedną kwestią...
Ideą może i tak, ale wykonanie zabija całą przyjemność z oglądania tego. Taniec w CG to chyba najgorsze co można zobaczyć w anime -.- A swoją drogą nie wiem co masz do muzyki w ed – dla mnie na przykład to czołówka z tamtego sezonu (zresztą nie jestem osamotniona w tej opinii). Rozumiem, że mogło ci się nie podobać, ale bez przesady, żeby od razu tak gnoić, bo szczerze powiedziawszy nie ma ku temu zbytnio podstaw -.-
Re: Tak tylko z jedną kwestią...
Re: Tak tylko z jedną kwestią...
Re: Tak tylko z jedną kwestią...
Re: Tak tylko z jedną kwestią...
Re: Tak tylko z jedną kwestią...
Nudneee...
Za całość – 3/10
Blade & Soul
Polećcie mi jakieś dobre anime.
Scalono komentarze. Moderacja
Boing and Soul
Zaczynam się już zastanawiać , czemu to jeszcze oglądam XD
Re: Boing and Soul
Bo napotkałem obie formy zapisu ... jacyś znawcy tematu są obecni ?
Re: Boing and Soul
Re: Boing and Soul
...naciągane 5/10
Odcinki 9-10
Nawet jeśli taki obrót spraw mi się bardzo nie spodobał, to jednak oglądając wreszcie poczułam coś innego niż znudzenie, bądź irytację, więc zaliczam to na plus. Następna rzecz to kliknij: ukryte przemiana (ewolucja?) charakteru Alki – nie jest już bezuczuciową kukiełką (to „Czas na zemstę. =^=" z zapowiedzi idealnie oddaje jej charakter, a raczej jego brak xD), ale jak na razie jej nowo nabyte (odzyskane?) emocje sprawiają jej jedynie cierpienie. Oczywiście, można powiedzieć, że jest tu podejrzanie za dużo zbiegów okoliczności, czy dramatu, jednak najnowszy, 10 epizod oglądało mi się bardzo dobrze – współczułam Alce, zamiast zwyczajowo ignorować jej przeżycia – bo po raz pierwszy widziałam, że przeżywa jakieś wydarzenia, a nie tylko w nich uczestniczy.
Więc nie mam pojęcia w jaki sposób jest to powiązane z niedługo wychodzącym MMO – czy jest to dopełnienie głównego wątku fabularnego dla graczy(których raczej jest niewiele, ponieważ sama gra jest dostępna tylko na zachodzie i dopiero w wersji Beta), zachęcenie innych do gry(jeśli tak, to raczej słaba zachęta), czy po prostu wprowadzenie do świata – jeśli to ostatnie, to raczej słabo im to idzie… ze samej strony internetowej ze szczątkowych informacji dowiedziałem się więcej, niż z serii anime po kilku odcinkach. Jeśli faktycznie jest to zachęta do gry, to również nic specjalnego – podobnych opowieści w zachodnich mmo jest multum i Blade and Soul ze swoją fabułą jakoś specjalnie się nie wyróżnia, jestem nawet skłonny stwierdzić, że jest po prostu przeciętna. W opisach znajduję „adaptacja MMO” – ale czy faktycznie da się skleić pełną historię do serii na podstawie niedokończonej gry?
Fabuła w serii jest prowadzona chaotycznie, widz otrzymuje skrawki informacji nie zawsze istotnych i nawet próbując to wszystko jakoś poskładać do kupy nie znając uniwersum jest po prostu problem(co prawda na koniec każdego odcinka jest jakieś pomniejsze wytłumaczenie różnych kwestii ale to nadal zbyt mało), przez co seria traci na zainteresowaniu. Przez ten cały chaos człowiek ma wrażenie, jakby pominął jakieś istotne kwestie, które zapewne były niedopowiedziane.
Na bieżąco oglądam kilkanaście serii, które pojawiły się w sezonie wiosennym i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Blade and Soul niestety ma najmniejszy priorytet… do tego jeszcze kiedy tylko próbuję się jakoś przekonać do tej całej historii i dać szansę tej serii(bo być może będzie lepiej), to jeszcze serwują fillery do i tak krótkiej serii… czy faktycznie nie było pomysłu i chcieli zrobić tak słabą reklamę gry?
Po samym ósmym odcinku zastanawiam się co tak właściwie oni jeszcze chcą z tego wycisnąć, trochę późno jak na próbę zainteresowania widza pod sam koniec serii no ale zobaczymy… nie wiążę z tym zbyt wielkich nadziei ale mam nadzieję, że dadzą radę jakoś wyratować tą całą historię.
Jeśli miałbym oceniać na chwilę obecną – 6/10 tylko i wyłącznie ze względu na dość płynną i nienaganną animację oraz dynamiczne walki, bo póki co to niczym innym seria mnie nie zainteresowała, jednak z ostateczną oceną poczekam do końca bo może „będzie lepiej”.
Nie. Po prostu zrobienie anime na podstawie gry to jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie się zdarzają. 80‑90% takich produkcji to kichy.
Jeśli nawet mówić tutaj o adaptacji, która jest problematyczna – czy faktycznie zamiast ukazywania istotniejszych momentów z fabuły gry powinno się dodawać fillery do krótkiej, 13‑odcinkowej serii? Dla mnie jest to wyznacznik wskazujący na brak wizji całości i bardzo łatwo to wyczuć, jeśli oglądało się wcześniej inne serie anime.
Poza tym sama gra wygląda na następny zachodni Slasher/grinder z nieco lepszą grafiką i niespecjalnie widzę potrzebę tworzenia adaptacji do przeciętnej historii(orientowałem się trochę po trailerach z gry i z kilku innych źródeł) – zamiast robić zwykłą adaptację można by zrobić wstęp do uniwersum i wydać na oficjalny release ale to już tylko moje gdybanie i odejście od tematu :)
Co się co się co się stało...? =_='
Przyznaję, że po kolejnym fillerowo‑genialnym inaczej siódmym epku planowałam tą serię porzucić, a tu proszę… Teraz wreszcie jestem ciekawa kolejnego odcinka – lepiej zainteresować widza późno, niż wcale xD
Niemniej, odcinek boleśnie przewidywalny i niewiele, prawdę powiedziawszy wnoszący, do tego zbyt wiele deus ex machina jak na jeden raz. Z zapowiedzi wynika, że w następnym odcinku wrócą przynajmniej ci źli, więc będzie ciekawiej. Mam taką nadzieję…
Ehm...
Co to miało być?
Najgorszy odcinek jak do tej pory, nieźle się wynudziłem.
Te odcinki w ogóle nie tworzą jakiejś spójnej całości… i ta drama pod koniec: 0/10.
O animacji nawet nie wspominam – to było jedno wielkie wtf.
Jedyne co mi się w tym epku podobało – to ta wieśniaczka
ciach
[link]
Zmoderowano.
Re: Ehm...
Mnie podobał się sposób mówienia klienta Alki – tak piłował mord- znaczy, wysławiał się w taki a nie inny sposób, że od razu skojarzył mi się ze Stroheimem z JoJo’s Bizarre Adventure xD
Re: Ehm...
Jeśli w następnym odcinku fabuła nie ruszy z miejsca, to będzie źle…
Zaś fabuła – cóż, dość wcześnie jak na fillery, a tym właściwie ten epizod był, bo do fabuły nic szczególnego w sumie nie wniósł. Dziwi co prawda, że Hazuki to zdjęciu Alki w poprzednim odcinku nawet nie szukała jej trupa, zważywszy na fakt, jak bardzo jej na niej zależało.
Generalnie, odcinek nieciekawy i mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy…
Walki w stylu sztylet x pistolet mile przypominają czasy takich serii jak Noir czy Madlax, co cieszy. Dalej denerwuje to CG, wstawiane zupełnie od czapy. Natomiast cała seria dość zręcznie balansuje między akcją, fabułą i humorem. Może być z tego jedna z przyjemniejszych produkcji sezonu wiosennego.
A nie ulega wątpliwości, że muszą je ubrać tak, żeby już na pierwszy rzut oka odróżniały się od najemniczek, zabójczyń i innych fighterek. Bo wyobraźmy sobie: idziesz wieczorkiem do karczmy bo chcesz się zabawić, kładziesz dłoń na kolanie ponętnie i skąpo ubranej (rozebranej?) kobiety, ale zamiast spodziewanego przyzwalającego uśmiechu dostajesz pięścią w nos albo i nożem pod żebra. Jak je odróżnić, żeby nie stracić zębów? W jakim stresie muszą żyć serialowi miłośnicy kobiet lekkich obyczajów! Czy twórcy o tym pomyśleli?
Poważna sprawa. :)
A skoro wspomniałeś o Queens Blade, to zasunęła mi się zabawna refleksję na temat tego, w jakiej dwuznacznej pozycji bohaterki tego serialu stawiają tam inne, zwyczajne kobiety i jak nieświadomie utrudniają im pożycie intymne. :)
Załóżmy, że żona młynarza pokłóciła się z mężem, a wina była ewidentnie po jej stronie. Żeby go przeprosić i ugłaskać, przygotowała dlań przepyszną kolację, złożoną z jego ulubionych potraw. Mąż zjadł, ale nic nie powiedział – zamiast tego milczał i tylko patrzył spode łba. Kobieta nie zniechęciła się ani trochę, szybciutko polała mu najlepszego wina, jakie specjalnie na tę okazję kupiła od zamorskiego kupca. Mąż wypił, ale dalej nic nie mówił, tylko patrzył wilkiem. „Nie ma rady, trzeba sięgnąć po środki ekstremalne” – pomyślała zdesperowana. Zgasiła świece w świeczniku, zostawiając tylko dwie, najmniejsze i tym samym pogrążając pokój w intymnym półmroku. Wyszła na środek pokoju i zaczęła tańczyć zmysłowo, nucąc głośno ich ulubioną niegdyś piosenkę. W tańcu zrzucała z siebie szmatki, jedną po drugiej, co rusz wypinając w stronę ślubnego którąś ze swoich apetycznych krągłości, a miała ich całkiem sporo. W końcu, gdy już została w samej bieliźnie, którą również specjalnie na tę okazję kupiła u tego samego zamorskiego kupca, przyjęła najbardziej kuszącą z póz i rzuciła mężowi namiętne, gorące spojrzenie. To w końcu zadziałało. Mężczyzna dopił wino, otarł usta wierchem dłoni i wbiwszy zimny wzrok w praktycznie gołą kobietę, wycedził przez zęby: „A ty co? Na wojnę się wybierasz?” I to był pierwszy krok w stronę rozwodu. :)
A co do El, to prawda, może takie wrażenie sprawiać, do tego jej taniec w drugim odcinku… Nawet myślałem, czy jej z Hazuki nie będą pairingować, ale to raczej relacja bliższa układowi starsza siostra – głupsza i młoda siostra. Inna sprawa, że Hazuki ma dość konkretnie sprecyzowane poglądy.
A refleksja, faktycznie, celna. Pamiętam, że w bodaj „Grenadierze” (u nas wydanym jako „Rushuna”) mieliśmy wizytę w burdelu i burdelmama nosiła się tam tak, jak reszta wojowniczek z tego świata.
A czemu akurat tę, skoro jest to problem hmmm powiedzmy około 90% anime/mang :P:P:P
A odpowiedź jak rozróżnić prosta (i zarazem skomplikowana): wybadać wzrokiem dokładnie (lub wymacać najdelikatniej jak sieda:D) czy nie ma gdzieś sztyleciku/pistoleciku ukrytego…
Dla mnie ciekawym elementem serii jest jej główna bohaterka. Ktoś może powiedzieć, że jest pusta, bez wyrazu… no właśnie i to jest w niej intrugujące. Nie komentuje, nie robi głupich min, człowiek nie ma pojęcia co sobie myśli i czy wogóle myśli, w tym sensie, że może wpojono jej iż ma się zachowywać jak żywa broń, a nie jak człowiek (Katanagatari?). Dawno nie widziałem w anime takiej bohaterki, bo innych seriach nawet gdy mamy do czynienia z mrukami czy cichymi mścicielami, to można odczytać, przewidzieć ich zachowania np. w kontaktach z przyjaciółmi/sojusznikami. A tu nie wiesz czy taka Alka wogóle stanie w obronie tego czy tamtego, czy po prostu przejdzie obojętnie. Sporo widzów się pewnie ze mną nie zgodzi, powiedzą „człowieku, przecież ta postać to nic ciekawego”, ale ja ją właśnie odbieram jaką bardzo interesujacą i jestem ciekaw jak dalej rozwinie się jej wątek, czy to vendetty, czy prawdopodobnego rozwoju osobistego.
Inne postacie też na plus, zwłaszcza „mroczne” trio czy też właścicielka lokalu. Wkurza mnie jedynie postać tej od pistoletów, a zwłaszcza to, że tak upierdliwie śledzi naszą protagonistkę.
Szkoda też, ze grafika momemantami tak kuleje, bo momentami sprawia naprawdę dobre wrażenie…
Tam też było mało fanserwisu.
Zapowiada się ciekawie
Zdecydowanie wyróżnia się grafiką. Jej styl wydaje się trochę inny od „standardowych” animców. Jest taki jakby „amerykański” (patrz np. animacje typu Young Justice czy Avatar TLA), przypomina mi Legend of Korra (które nomen wzoruje się na japońskiej animacji, więc mamy tu śmieszną sytuację :P). Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Co prawda momentami widać w grafice niedoróbki (zdeformowane gęby, czy sylwetki), ale jest naprawdę nieźle.
Podoba mi się design postaci, poszczególne wojowniczki/postacie (i wojownicy) są ciekawie zaprojektowane. Fajny klimat. Fabuła raczej standardowa, ale moze być ciekawa ze względu na postacie (oprócz głównej bohaterki parę z nich przykuwa uwagę). I jak mój poprzednik wspomniał: fajny ED.
Zdecydowanie na plus.
Nawet daje rade
Żadnej rewelacji tu nie ma, ale ma fajną oprawę i dynamiczne walki – pysznie się to ogląda.
Postacie i historia też się nawet dobrze zapowiadają, ciekawe jak się to rozwinie.
Kolejnym plusem jest boski ending.
Za pierwszy ep wystawiam 7/10 – zobaczymy co będzie dalej.