Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Cudowny Park Amagi

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Bez zalogowania 15.09.2021 22:10
    Odc 2
    Początek przyciężki, nieśmieszny i trochę drętwy. Na szczęście w drugim odcinku jest już trochę lepiej z humorem. Zobaczę jak będzie w dalszych epizodach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Byczusia 15.03.2019 13:39
    Toż to żart
    .... niestety nieśmieszny. Gagi postaci w większości naprawdę były słabe. W dodatku wieje tutaj infantylizmem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Uratugo 29.10.2015 22:18
    Mieszane uczucia
    Seria ma dość mocne wady, które, patrząc obiektywnie, przeważają nad plusami, a jednak skłamałbym gdybym stwierdził, że mi się to nie podobało. Podobało. Dlaczego? Sam nie wiem…

    Jeśli chodzi o bohaterów, to od początku wzbudzili moją sympatię. Wszyscy byli raczej płytcy, dość mocno schematyczni i niezbyt skomplikowani, ale mieli dość osobowości, aby wzbudzić we mnie pozytywne uczucia.

    Fabuła to świetny pomysł, który niestety został zmarnowany. Taki potencjał! Od początku ta historia z magicznym światem, i tak dalej, była mocno naciągana. Mogli to lepiej przedstawić. Dużo lepiej. Różne pomysły na odcinek rozmywały się już po kilku pierwszych minutach. Szkoda, bo gdyby poprawić osobowości bohaterów i dłużej posiedzieć nad fabułą aby ją porządnie dopracować, to mogłoby to być anime na bardzo wysokim poziomie. Co w końcu z tym złym czarownikiem? Dlaczego główny bohater dostał taką a nie inną umiejętność, z której skorzystał jedynie dwu, trzykrotnie? Dużo pomysłów, nawet ciekawych, ale ich realizacja pozostawia wiele do życzenia.

    Kreska bardzo ładna. Nie była charakterystyczna i w pamięci na długo nie zostanie, jednak nie można odmówić jej estetyki i solidności. Postaci bardzo ładne i wyróżniające się od siebie. Animacja, jak na tego typu anime, była zadowalająca.

    Soundtrack niezapamiętywalny, ale nie zły. Sam w sobie mógłby być nawet do posłuchania, jednak praktycznie w ogóle nie budował klimatu. Sceny mające być wzruszające w ogóle nie były wzruszające, a sceny napięcia w ogóle nie budowały napięcia.

    Seria wymagałaby solidnego dopracowania. Sama w sobie jest jednak do obejrzenia. Sam nie wiem czemu wystawiam tak wysoką ocenę, ale „Amagi Brilliant Park” dostaje ode mnie ocenę 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Subaru 1.06.2015 15:17
    Amagi Brilliant Park
    Żenujące. Normalnie wstyd to oglądać…

    Pierwszy odcinek zapowiada tragedię, no i niestety okazuje się to być prawdą. Fabuła podążą dobrze znaną, ograną ścieżką w żałosnym wydaniu pełnym słodkości, sztucznego heroizmu i patosu, gadających pluszaków oraz misji w słusznej sprawie, a to wszystko przy udziale tsundere i kolejnego chłopaka z fabryki studia KyoAni, czyli kopia kopii. Że niby ten normalny i rozsądny, wrzucony w wir zwariowanych zdarzeń i latających cycków. Każdego z bohaterów tej serii można zamienić na kogoś innego z dowolnego tytułu od KyoAni i nikt by się nawet nie skapnął, że coś nie gra, zarówno wizualnie, jak i w rysie psychologicznym.

    Seria jest niesamowicie przewidywalna, gagi nieśmieszne, bo na poziomie podłogi, co z tego, że sam pomysł i jasno określony cel wyglądają zachęcająco, skoro cała realizacja jest dokumentnie skopana?

    Cholernie nudno, zachowania bohaterów przyprawiają o ból głowy, fanserwis leje się strumieniami. Infantylne do granic.

    2/10. Szkoda czasu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    harpagon 17.02.2015 19:32
    Czy tylko ja mam wrażenie, że jakośc grafiki od Kyoto lci na łeb na szyję? Bardzo kiepskoto się przedstawia. Postaci jakby żywcem wyjęte z innych ich produkcji i uproszczone do granic mozliwości. Suabo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 6
    Norrc 15.02.2015 16:27
    Tylko ostatni akapit :D
    ... bo szczerze, tylko tyle czytam z recenzji „nowej generacji” na tanuki. Oglądałem anime jakiś czas temu, dlatego troszkę mogły zatrzeć się w pamięci imiona bohaterów, ale przeczytanie słowa „Seiyi” naprawdę sprawiło, że poczułem się zagubiony. Po pierwsze nie potrafię tego wyartykułować sensownie, a po drugie nie mam zielonego pojęcia jaka może być forma wyjściowa tego imienia. Doszedłem do tego dopiero po dłuższej chwili zwątpienia

    Sprawa druga „Seria może się sprawdzać właściwie tylko jako komedia”
    Dlaczego to zdanie pobrzmiewa mi pejoratywnie? Zupełnie jak gdyby Amagi miało aspirować do bycia czymś więcej, jednak się nie udało i wyszła TYLKO komedia…
    Jak dla mnie, to anime miało być od początku do końca tylko i wyłącznie zlepkiem gagów i nawiązań. Stąd rozczarowanie i poczucie niedosytu z powodu braku „czegoś więcej” wydaje się zupełnie nie na miejscu. I gdyby ktoś chciał mi powiedzieć że drama z królową i zamknięciem parku chciała zrobić z Amagi dramat, czy może, że relacje Seiyi (hic) z Sento aspirują do miana Romansu…
    Odpowiem NIE! To są nonszalancko dorzucone wątki, które absolutnie nie zmieniają charakteru tej KOMEDII. Zabieg nałogowo stosowany w japońskich (i chyba nie tylko) produkcjach tego typu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanashi 28.01.2015 01:03
    Tak ciężko wymyślić temat
    Pomysł w sumie był. Ot, podupadający park rozrywki, potrzebujący menedżera by wyciągnął biznes z dołka. No i… maskotki…
    Amaburi to całkiem luźna seria, którą można potraktować jako dość miły sposób na zabicie czasu. Niestety, po drodze zdarzyło się parę potknięć, które mogły – i pewnie skutecznie to robiły – zepsuć trochę seans. A mianowicie… cliché. Zrozumiem wszystko, ale takiego natłoku utartych stereotypów, gdzie połowę z nich można by spokojnie odpuścić, za Chiny Ludowe nie pojmę. No i ten felerny wątek…  kliknij: ukryte .

    No cóż, wracając do pierwotnego toku myślenia… Amaburi to luźna seria dla odprężenia. Jeden czy dwa zimne wieczory i kończy się równie pięknie co zaczyna. Nie wiązać szczególnych nadziei ale i nie odrzucać od razu.
    A co do oceny? Sento/10.

    //koniec bezproduktywnego komentarza
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    ShoriChan 28.01.2015 00:10
    O jejku, jejku. Jak ja dawno nie oglądałam żadnego shounen! Ogółem, obejrzałam głównie dlatego, że animacja i kreska stały na bardzo wysokim poziomie (jak przystało na KyoAni). Ale przechodząc do fabuły…
    Główny bohater bardzo u mnie zaplusował swoim charakterem. Jest bardzo realny – taki lekki narcyz przez to, że w dzieciństwie był sławnym aktorzyną. W każdym razie, polubiłam gościa. Sento też, mimo, iż przez większość serii jawiła się mi jako taka zimna, stalowa robot­‑girl, która straszy wszystkich bronią. Dopiero później ujawnione zostają jej powody. Bidulka po lrostu nie wie, jak rozmawiać z ludźmi i ogólnie nie zna się na wielu przyziemnych sprawach (jakby wychowywali ją w izolatce). Cóż mam powiedzieć o naszej przeuroczej Latifie? Jest bardzo… schematyczną postacią. Zwyczajnie urocza, utalentowana, miła, słodka (momentami aż do porzygu), dobroduszna i tak dalej. A, są też maskotki! One to mnie rozwaliły! Niby są to niewinne, puchate istotki, które bawią się z dziećmi i pokazują im sztuczki. A jednak prawda wygląda z goła inaczej i te urocze stworzonka tak naprawdę mają charaktery dorosłych, dość specyficznych ludzi (taaak, „dość specyficznych” to niedomówienie…). Właściwie cała ta koncepcja ratowania księżniczki za wszelką cenę w sumie mi nie przeszkadzała. Coś w końcu musiało napędzać fabułę. Eh… ode mnie to tyle. A ocena? Takie mocne 2/10 xD. Nie no, żart. Może być 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Zagadkowy 6.01.2015 03:46
    Przeciętnie,bardzo przeciętni.Serię ratuje niezłe projekty postaci i nie irytujący bohaterowie.Brakuje tutaj czegoś.Jeszcze wrzucili tutaj maskotkę z FMP mam nadzieję,że to jakiś ukryty zwiastun następnej serii FMP!:P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 29.12.2014 21:58
    Kolejna całkiem sympatyczna seria, chociaż mocno przeciętna i raczej nie zapadająca w pamięć. Jednak ogląda się bardzo miło, seria jest lekka i pozytywna. Na duży plus na pewno główny bohater, który idealnie sprawdza się w swojej roli. Najważniejsze, że jego charakter nie jest przesadzony, zdarza mu się popełniać błędy i mimo swojego narcyzmu potrafi się do nich przyznać. Reszta postaci też jest w porządku, ale i tak daleko w tyle za nim.
    Kreska jest bardzo ładna, fanserwis na szczęście jakoś strasznie nie razi, nie jest zbyt nachalny. A niech tam, ode mnie 7/10, bo miło spędziłam czas bez większego nadwyrężania mózgu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kysz 27.12.2014 17:05
    Takie to… nie najgorsze, ale też do bycia bardzo dobrym mu sporo brakuje. Jako przyjemny umilacz czasowy się sprawdza, ale bywały tu odcinki wręcz nudne i głupie, które źle mi się oglądało. Końcówka to już w ogóle beznadzieja. Po pierwsze – kończenie całości w 12 epkach i przeznaczenie ostatniego na totalne byle co o niczym wyszło fatalnie. Ten ostatni odcinek mogli spokojnie wcisnąć wcześniej i wypadłoby to o niebo lepiej, zwłaszcza konstrukcyjnie. A po drugie – rozwiązanie całej dramy (mowa o  kliknij: ukryte ), jakie zaserwowali w 12 epku było chyba najgłupszym możliwym na jakie mogli się zdecydować. To już mogli sobie cały ten wątek darować, bo i sam sobie był beznadziejny. Naprawdę gorszego rozwiązania jeszcze chyba nigdy w życiu nie widziałam!
    Kolejną sprawą, która wyszła średnio był humor. Niektóre gagi faktycznie miały jako taki polot i nawet potrafiłam się zaśmiać raz czy dwa na odcinek, ale większość stanowiła zlepek ogranych motywów w typowo tandetnym, popkulturowym stylu, które obok dobrego humoru nawet nie stały. Cała ta idea moe maskotek, których prawdziwe oblicze moe nie jest, dla mnie osobiście była irytująca wręcz. A niestety takich głupotek było więcej…
    Natomiast sporym plusem był główny bohater – z charakterem, inteligencją, poczuciem humoru i narcystyczną otoczką. To w sumie on ciągnął całe show i gdyby jego zastąpić kimś bardziej przeciętnym, cała reszta wypadłaby po prostu słabo, a tak jakoś się to wszystko nakręcało.
    Grafika jest oczywiście ładna a muzyka przyjemna, co w pewien sposób poprawia przyjemność płynącą z oglądania, niemniej jednak poza byciem miłą seryjką „na raz” Amagi Brilliant Park nie wychodzi w żadnym momencie. To jest taki idealny przykład serii na 6/10 po prostu – bez zbytniego polotu, który by ją szczególnie wyróżniał z morza innych zapychaczy, ale wciąż całkiem fajnej i wartej obejrzenia, zwłaszcza jeśli nie ma się nic ciekawszego na widoku.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    hdrn 27.12.2014 14:11
    Cały serial można określić tak samo jak Kanye określił reklamówkę parku – poprawną ale bez polotu. Miałem nadzieję na coś na miarę FMP: Fumoffu! Jednak jedyne jest poprawnie zrobione, bez dziur fabularnych itp. Z pewnością to anime jest sympatyczne, dlatego oceniam go na 7/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    md5crypt 26.12.2014 22:45
    Odcinki 5­‑8 naprawdę mi się podobały, takie przyjemnie abstrakcyjne. Jak dla mnie naprawdę warto je oglądnąć. Reszta, ech, szkoda gadać, początek słaby końcówka nudna.

    odcinki <5,8> – 8/10
    odcinki (-inf,5)U(8,inf) – 5/10 za grafikę głównie

    a więc całość 8*4+5*9 ~ 5.92/10
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 26.12.2014 20:16
    Jest to taka na swój sposób powiedzmy, że oryginalna koncepcja ale w takiej bardzo leniwej otoczce zawiniętej w oklepane schematy.

    Z początku chciałem sobie darować – dałem szansę i po drugim odcinku jakoś to leciało dalej i dalej, szczerze mówiąc nie wiem co mnie pociągnęło do końca w tej serii – jak już wspomniano wcześniej jest przewidywalna i raczej nie ujrzy się tutaj nic nowego(może poza żywymi maskotkami z charakterystyką starszych panów z niecodziennym hobby).

    Serii na pewno nie należy traktować jako romansu/haremu – jest to po prostu komedia z niewielkim wątkiem romantycznym bez jakiegoś grubszego zarysu, względem haremu – technicznie rzecz biorąc może i tak ale na pewno nie jest to taki harem, jaki przychodzi od razu na myśl.

    Amagi miał kilka swoich momentów, przy których udało mi się nawet trochę pośmiać( kliknij: ukryte ), jednak od komedii wymagam o wiele więcej i tutaj smaczki typu  kliknij: ukryte  nie wystarczą.

    Główny bohater pomimo swojej natury był całkiem znośny – może nawet był jednym z atutów tej serii. Reszta postaci była wykreowana również całkiem nieźle.

    Na rozluźnienie jak najbardziej ale w kategorii „kiedyś może obejrzę”, nie jest to nic, co mogłoby przykuwać do ekranu na dłuższy czas, czy coś, o czym można by się długo rozpisywać – ABP jest serią ze średniej półki, którą można przy okazji obejrzeć ale jeśli się pominie, to raczej niewiele się na tym straci. Dla entuzjastów mniej ambitnych lekkich komedii.

    Ode mnie 6/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Farathriel 21.12.2014 14:15
    Oklepane to, schematyczne i do bólu przewidywalne. Ale przy tym sympatyczne, zabawne i proste. Mam taką zasadę – jeśli coś robić, to przynajmniej dobrze. I tutaj autorzy się sprawdzili. Głupiutka i zabawna komedyjka wyszła im świetnie. Niemniej nic ponad to. Anime w rzeczy samej miało jakiś tam potencjał dla kapkę bardziej baśniowej otoczki, niemniej całość została praktycznie zastąpiona przez naprzemienne wybryki trójki maskotek oraz potyczkach głównego bohatera, który z dnia na dzień próbował ratować Park Amagi.

    Amagi Brilliant Park swoją drogą jest tak samo romantyczne jak ja, także tag w ogryzku o rzekomym „romansie” jest zupełnie bezzasadny. To czystej postaci komedia z mniej istotnym wątkiem relacji między bohaterami.

    Nie wiem czy to jest warte oglądania… Jeśli ktoś próbuje się odstresować – a niechaj obejrzy, 6/10 za pozytywną konstrukcję bohaterów tak pierwszoplanowych jak i drugoplanowych.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 24.10.2014 19:38
    A w sumie fajne to xd
    Właściwie coraz bardziej wkręcam się w ten tytuł. Główny bohater mnie osobiście się bardzo podoba – ma charakter, jest inteligentny (ale nie ma w tym niezwykłej przesady) i nieco narcystyczny. Czegóż chcieć więcej?:P Reszta natomiast stanowi całkiem przyjemne wypełnienie. Irytuje mnie co prawda Moffle, ale jakoś to przeboleję. Wydaje mi się, że jako taki miły zapychacz sprawdzi się to znakomicie – a przecież niczego więcej od tego nie oczekuję^^
    Odpowiedz
  • zmrol 19.10.2014 23:26:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Domi-kun 12.10.2014 23:22
    Po drugim odcinku
    Jednak jest różnica w porównaniu do poprzednich produkcji KyoAni, które widziałem: po raz pierwszy bohater dostaje tak konkretny i ograniczony czasowo cel do zrealizowania. Zobaczymy jakie działania podejmie w tym celu ale wydaje się, że zaczął rozsądnie. Świetna  kliknij: ukryte  Postacie Moffle i jego kolegów też pokazane w zabawny sposób.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 12.10.2014 15:55
    2 odcinki wstępu i co dalej?
    Ciężko powiedzieć gdzie ta seria pójdzie. Dwa odcinki w głównej mierze tylko ustawiały akcje by dopiero od nastepnego zaczął się właściwy show. Może to znaczyć że albo Kyoani ma dobry plan i potrzebowało tyle czasu by wszysto ładnie poustawiać, albo nie mają żadnego planu i grają na czas.

    Anyway, czuje że fabularnie i postaciowo KnK było na wyższym poziomie. Graficznie jak zawsze jest dobrze. Nie moge się doczekać więcej 4 nimf od żywiołów i odcinków skupionych na nich. Wróżenie z fusów, albo będzie dobrze, albo tragicznie. Tak czy siak sie przeda bo Kyoani.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Sanvean 11.10.2014 09:45
    Bohaterka, który grozi bohaterowi bronią – czy ja przypadkiem nie widziałem tego rok temu? >.< Pierwszy odcinek był strasznie nudny, nic nadzwyczajnego i wyróżniającego się spośród reszty produkcji, grafika KyoAni nie robi już na mnie wrażenia. Końcówka to już w ogóle szczyt złego smaku – dyrektorem parku okazuje się być płochliwa i delikatna księżniczka, który chce uszczęśliwić wszystkich swoimi krokiecikami, miodzio! xd
    Dopiero drugi odcinek zmienił moje zdanie, a głównie za sprawą głównego bohatera. Dawno żaden tak mi się nie spodobał. Widać, że ma głowę i potrafi jej używać, także widać u niego charakter! Takie coś to ja mogę oglądać, poza tym czego go bardzo ładny uniform od następnego (mam nadzieję) odcinka. Nie zmienia to jednak faktu, że nieporadność reszty bohaterów wciąż mnie poraża.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MarcowyZajac 11.10.2014 02:05
    Oo tak. Wreszcie fanserwis od studia Kyoto skierowany do heteroseksualnych mężczyzn. To mi się podoba. Piersi krągłe na kształt pączków, uczta jest to dla zajączków. 10/10 mociumpanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Domi-kun 7.10.2014 22:43
    Cel, pal!
    Widać, że anime zaczyna się od trzęsienia ziemi (celowania z broni do bohatera) a później dostajemy coś podobnego, do tego co widzieliśmy już w paru seriach KyoAni. Te serię zapewne obejrzę do końca.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime