
Komentarze
Hitsugi no Chaika: Avenging Battle
- 6+/10 : Windir : 13.07.2015 23:05:28
- Hitsugi no Chaika: Avenging Battle : MrKrzychu : 20.05.2015 22:24:27
- komentarz : Cthulhoo : 21.02.2015 19:10:39
- komentarz : Kamiyan3991 : 21.02.2015 18:51:21
- komentarz : Cthulhoo : 21.02.2015 18:28:56
- komentarz : Kamiyan3991 : 21.02.2015 18:07:11
- komentarz : The Beatle : 21.02.2015 17:33:33
- komentarz : jolekp : 21.02.2015 17:25:41
- komentarz : Kamiyan3991 : 21.02.2015 17:24:12
- komentarz : jolekp : 21.02.2015 17:22:53
6+/10
Minusy:
- Zgrabna opowieść trwająca ponad 20 epków jest nagle kończona w mniej niż 30 minut… i to bardzo kiepskie 30 minut.
- Cliffhanger na końcu. kliknij: ukryte Ile wspomnień straciła ???!!!???
Plusy:
+ Do końcówki kliknij: ukryte absurdalnego turnieju jest bardzo dobrze.
+ Cliffhanger na końcu. kliknij: ukryte Bo daję bardzo dużą szansę na ciąg dalszy!
Hitsugi no Chaika: Avenging Battle
Przecież była dobrze poskładana.
Cały problem tkwi w upchnięciu 12‑tomowej historii w 22 odcinki, gdzie planowano 24‑25, ale sprzedaż była słaba (nie było cycków/fanserwisu), więc skrócili do 22.
A co chcesz rekomendować? Strike the Blood (8/10 iks de)?
W dzisiejszym zalewie syfu Czajnik wypada całkiem nieźle.
Gdyby Japonia nie miała spaczonego gustu, to dostalibyśmy więcej odcinków i ładniej poprowadzoną historię.
Podsumowując:
-Pierwszy sezon wypadł zdecydowanie lepiej.
-Uniwersum dawało wiele możliwości, ale z powodu takiej, a nie innej ilości odcinków, zostało wykorzystane w śladowych ilościach.
-Podobnie z fabułą, jak na przygodówkę wyszłaby znośnie, gdyby nie to nierówne tempo akcji.
-Momentami (głównie pierwsze odcinki) nudzi, ale oglądało się przyjemnie.
Takie lekkie fantasy, które można obejrzeć, ale nic się nie straci, jeśli ktoś ominie ten tytuł.
Drugi sezon jest niestety odrobine gorszy. Przez cięcia historia wydaje się mniej spólna. Nie było tutaj tego uczucia że grupa przyjaciół rusza przed siebie w swoim aucie do nowych krain szukajac przygód.
Całość oceniłbym dobrze. To nadal anime na 6, jest wciągający świat pełen wynalazków i ciekawych potworów. Są wesołe postacie które aż proszą by sie je lubić. Samo anime nie uciekło w strone high fantasy, wszystko jest przy ziemi, walki są przemyślane a bohaterowie nigdy nie wydają się super potężni, więc czuć zagrożenie jak z czymś walczą. Wygrywaja czesto też sprytem, a akcja jest naprawde dobrze zaplanowana i wyreżyserowana biorąc pod uwage ograniczenia budżetowe. Lecz jednoczesnie anime nie robi nic wybitnie, a drugi sezon cierpi na za małą ilość odcinków co kompletnie niszczy tempo.
Przesadza pan, kapralu.
Za to muszę przyznać, że drugi sezon przekonał mnie do postaci Akari. Gdyby zredukować część humorystyczną tylko do jej tekstów, byłoby świetnie^^ Niewypałem pozostała oczywiście Frederica służąca za deus ex machina w sposób niezwykle bezczelny, bo jawnie dający nam do zrozumienia, że jest tutaj tylko po to, by wydobywać bohaterów z kłopotów fabularnych. Straszna była też Niva – kliknij: ukryte osobowość? a może spróbowaliby to jakoś wcześniej zaakcentować zamiast wyskakiwać z tym tam nagle, bo fabuła tego potrzebowała? Jasne, też uważam to za lepsze rozwiązanie niż boska moc Toru, ale w tym wykonaniu było takim samym niewypałem, bo nie miało większego sensu bez wcześniejszego rozbudowania jej wątku.
Na plus idzie za to dodanie wątku demi‑humanów, oraz większa rola czerwonej Chaiki, która przy tym tylko zyskała. I w sumie czarna również całkiem nieźle wypadła.
Tak czy siak Hitsugi no Chaika (1 i 2 sezon) pozostaje dla mnie tylko tytułem dobrym. Tylko, bo z tak świetnym podłożem fabularnym, w większości interesującymi postaciami i mocnym zapleczem w postaci ciekawego świata, mogło z tego wyjść o niebo lepsze anime. No ale mówi się trudno – i tak zapewniło mi to całkiem niezłą rozrywkę, a na pewno nie żałuję czasu spędzonego nad oboma seriami.
Nie chce mi się więcej rozpisywać.
Przyjemna seria w klimatach fantasy.
Zakończenie kliknij: ukryte w jednym wielkim skrócie – zasadniczo mogliby to rozciągnąć na 2‑3 odcinki ale zakończyłoby się w identyczny sposób, może nie chcieli przedłużać? Trochę wszystko dzieje się na raz i nie jestem przyzwyczajony do takiego rozwiązywania spraw w przygodówkach ale nie ma tutaj na co narzekać – jest prosto, konkretnie i bez niedomówień(i typowo w stylu przygody‑anime).
Generalnie seria całkiem niezła – jednak na pewno nie jest to ten typ, który ma się ochotę obejrzeć po latach. Szczerze mówiąc w moim przypadku tyczyłoby się to jakichkolwiek kontynuacji Chaiki – nie wiem, czy miałbym ochotę je oglądać, być może jako zapychacze, bo temat jest już raczej wyczerpany(i tak powinno zostać imho).
Ode mnie 6/10, być może stawiałem zbyt duże wymagania do tej kontynuacji.
sad
Hehe. Anime fajne, ale końcowe anime strasznie dziurawe fabularne co nie zawadza w fun oglądaniu. Dlaczego: kliknij: ukryte
- ten cały główny mag guz(man) przed zabiciem sabatora odtworzył się na widoku
- Dlaczego jak chaika do niego strzeliła z „waga wand” to guz(man) nie zrobił bariery ochronnej z powrotem?
- dlaczego chaiki są nieśmiertlene i absolutnie obient do guzmana, a nasza chaika nie?
- Jak dobrze rozumiem, „waga wand” zdradziła guz„mana, bo ma „osobowość”? what?
Zamaskowano spoilery. Moderacja
Zakończenie
kliknij: ukryte Jak dla mnie wszystko zostało poprowadzone w prosty, ale rozsądny sposób. Zamknięto najważniejsze wątki przydzielając im odpowiednio dużo czasu i nie zalano nas przy tym niepotrzebnym patosem i hiper‑epickością. Dla mnie to punktuje w kwestii realizmu, bo taki obrót spraw wydaje się bardziej prawdopodobny niż wznoszenie finałowej potyczki na poziom prawie boski. Udało się powiązać zakończenie z konsekwencjami wcześniejszych wydarzeń, pogłębić motywy antagonistów, zastosować ładne, klasyczne „happy‑endowe wspomnienia” i to wszystko w jednym odcinku bez szczególnego przyspieszania tempa. Wręcz niebywałe.
Zupełnie nie spodziewałem się, że wyjdzie to tak dobrze. Myślałem raczej, że historia zostanie zadowalająco zamknięta, ale lekko na siłę, z drobnymi potknięciami, jak to Chaika miała w zwyczaju robić do tej pory. Jednak po obejrzenia odcinka 10, zakończenie uznaję za trzeci największy plus Hitsugi no Chaika – po pomyśle na uniwersum i kreacji (większości) antagonistów. Przez to też (choć nie tylko przez to) ostatecznie drugi sezon oceniam lepiej od pierwszego.
Ostatni odcinek...
Jestem bardzo zawiedziona tym skrótowym odcinkiem, miałam nadzieję na epicką walkę i śmierć (Albo nawet kilka śmierci! W końcu mieli zmierzyć się z magiem‑prawie‑że‑półbogiem!) albo epicką walkę kończącą się epicką zapowiedzią epickiego filmu/OAVki będącym zakończeniem walki z tego ostatniego odcinka serii telewizyjnej…
Po 9 odcinku dałam twórcom duży kredyt zaufania, po cichu licząc na nieduży, ale smaczny kotlecik, a oni zaserwowali mi nieświeżego, przypalonego hamburgera :'I
Czajka pierrwsza
IMO Akari za nisko… z takimi tekstami to 2‑3 miejsce jak nic:
kliknij: ukryte Dialogue: 10,0:05:30.39,0:05:32.47,Czajka,,0,0,0,,Jeśli najdroższy brat zostałby moim wrogiem,
Dialogue: 10,0:05:33.07,0:05:37.28,Czajka,,0,0,0,,bez zastanowienia bym go pobiła, związała,\N oblała woskiem, a gdy zacząłby błagać o litość,
Dialogue: 10,0:05:37.28,0:05:39.48,Czajka,,0,0,0,,dałabym mu wylizać moje stopy.
Oooo
Mam nadzieję, że nie zwalą zakończenia za tydzień.
Zapowiedź wygląda nieźle.
O żesz, szokująco-szokująca prawdo! o-o
Scena „rodzenia” mnie naprawdę zniesmaczyła, nie wiem, czy dlatego, że się jej nie spodziewałam, czy dlatego, że naprawdę‑naprawdę była obrzydliwa, dalej Guy (Multi‑Guy? Guy‑owie? Jak to się odmienia DX) który okazał się nie bratem (uznałam, że skoro jej pomaga, to też jest synem złego władcy… :B) tytułowej bohaterki, tylko jej ojcem, a potem jednak okazał się bezdzietny, a potem vocaloid‑broń przyzwał zamek z kosmosu(?) a potem przyszłam na tanuki, żeby spróbować sklecić komentarz starając się, żeby nie był w stylu „strumień świadomości”, ale chyba jednak wciąż jestem zbyt wstrząśnięta wydarzeniami z najnowszego odcinka i mi nie wychodzi, za co przepraszam, ale po prostu od czasu pierwszego sezonu JoJo nie zdarzyło mi się, żeby dwudziestominutowy odcinek zdawał się trwać godzinę – nie dlatego, że mi się dłużył, ale dlatego, że byłam tak pochłonięta/podekscytowana/co rusz zaskakiwana tym co się dzieje na ekranie.
Nie wiem, co twórcy zamierzają nam pokazać w ostatnim odcinku, normalnie też martwiłabym się, że jeden epizod to za mało czasu, żeby to wszystko zakończyć, ale teraz jestem za bardzo podekscytowana, żeby się martwić i po prostu czekam niecierpliwie na zakończenie! :3
Hmm
W sumie to chyba najlepsza „siostrzyczka” jaką widziałem w bajce.
Świetna parodia upodobań zboczonych nerdów.
odcinek 4
Mother of God...
Zacznijmy od początku.
Opening – mój kandydat do openingu roku, a kto wie czy i nie dziesięciolecia.
Niezła muzyka, bezbłędna animacja, MEGA logo z nazwą bajki, ogólnie hype over 9000.
Będę musiał do tego jakieś epickie karaoke skołować.
Ending – nawet dobry, ale tu już niczego nie urywa.
Sam odcinek – poziom utrzymany.
W dodatku akcja nieźle pędzi do przodu (dużo się działo), ale nie czuć tu żadnego „rushu”, o co się szczerze mówiąc bałem, bo liczba odcinków jest dość mała.
Ogólnie – jest baja jak tralala i jest hajp (przynajmniej u mnie).
Chciałem tu powklejać sporo obrazków (oj, jest sporo fajnych do wklejenia), ale czasu ostatnio mało mam, więc nie chce mi się bawić.
Tak że czołem, a bajkę zdecydowanie polecam.
Za pierwszy odcinek 10/10 i oby ta ocena utrzymała się do końca.
Pierwszy odcinek mi się podobał, opening na plus, dość żywa walka pod koniec, wygląda na to że kliknij: ukryte Czajka nauczyła się czegoś przydatnego, te długie inkantacje były serio na niekorzyść, fajnie jeśli będzie widać jakiś progress w jej skillach. Ciekawe jak ma się sprawa z Vivi, żadnych nowości póki co poza tym że powiedziano iż kliknij: ukryte jej pochodzenie nie jest zbytnio znane, więc może być ono podobne do naszej głównej bohaterki ale chodzi mi po głowie, że to Vivi może być prawdziwą księżniczką. No cóż, czekam teraz na następny tydzien.
Crunchy
[link]
OP/ED
Obie piosenki całkiem fajne.