x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zabierając się za tę serię nie patrzyłam na gatunki. Po prostu chciałam obejrzeć jakieś ciekawe anime, a jak już tak mam, że oceniam anime po okładce, więc po prostu zajrzałam. Pierwszy odcinek – Em, no okay. Początek niezły, ale Iris po prostu… Powiem ogólnie – była największym minusem całej serii. Rozumiem, że taka irytująca istota może się przydać, ale bez przesady. Po jednym czy dwóch kolejnych odcinkach z ciekawości sprawdziłam gatunki. Zastanawiałam się czy nie natrafiłam przypadkiem na ecchi – moje obawy się sprawdziły. Mimo to jakoś nie odczuwałam tam nudnych schematów takich jak piersi. W tym anime ecchi gra drugie skrzypce, a największe skupienie przypadło Yuu. No, wiadomo – to w końcu główny bohater. On też odbiegał mocno od schematów, bo ignorował wszelkie zaloty, potrafił o siebie zadbać i uwaga… myślał ! ( aplauz ) Co do reszty postaci – niektóre pojawiły się częściej, inne rzadziej. To kolejny minus, bo widz nie może się do nich zbliżyć i ich poznać. Choćby Major Loki – pojawił się kilka razy, ale nie wiemy o nic właściwie nic. To samo tyczy się dziewcząt. kliknij: ukryte W pewnym momencie wplatane były całe te retrospekcje, była mowa o wspomnieniach o całej tej umowie z tym smokiem… A koniec nie przyniósł żadnych wyjaśnień. Do tego twórcy wkręcili tam Iris. Modliłam się w pewnych momentach, by ona tam zginęła. Jak już kogoś by mieli uśmiercać to właśnie ją – widzowie odetchnęli, by z ulgą, a i zapewne nikomu by jej nie brakowało. Ale zostawiając Iris skierujmy się do oprawy wizualnej – była niezła. Trafiła w moje gusta i jedyne do czego można się przyczepić to chyba smoki. Choć i do nich się przyzwyczaiłam po pewnym czasie. Sama fabuła zapowiadała się interesująco, choć potencjał został zmarnowany. Postacie, jak już wspomniałam, występowały rzadziej, lub częściej. Jeśli chodzi o muzykę był to strzał w dziesiątkę. OP i ED cudne. Nawet dało się odczuć muzykę, która miała wprowadzać w nastrój, budować napięcie etc. Mimo wszystko – potencjał zmarnowany. Dałam siedem, ponieważ nie do końca to wyszło, oczywiście minus za Iris ( nie mam litości ), ale niektóre zwroty akcji naprawdę mnie zaskoczyły. I cały ten pomysł z wkręceniem nazw z mitologii nordyckiej, był całkiem ciekawy. Podobało mi się, ale to nie jest jeszcze to. Oglądało się miło, jednak mimo wszystko na więcej niż siedem to anime nie zasługuje.
Zima dostarczyła nam wiele słabych serii.Ten twór jest właśnie jednym z reprezentantów.Jest to odgrzewany kotlet a ów kotlet jest z psa,trzeciej kategorii, pomielone razem z budą.Postacie nijakie,przekalkowane z innych tytułów,nikt nie starał się nawet za bardzo.O fabule nawet nie ma się co rozpisywać,wystarczy jedno zdanie.Jeden chłopak poszedł do szkoły pełnej dziewczyn.Graficznie niestety również nie trafiło do mnie.Cukierkowy klimat nie porwał mnie niestety.Humor typowy,zero oryginalności,zero.Na pewno zajdą się tacy,którym to anime będzie się podobało,ale ja póki co odpuszczam.
Ecchi...