Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Saint Seiya: Legend of Sanctuary

  • Avatar
    A
    Ysengrinn 7.11.2015 18:16
    O niebo lepsze od oryginału, pod każdym względem – nawet Atena ma śladową osobowość. Oczywiście nie czyni to dobrego filmu, ale czyni film zdatny do oglądania dla kogokolwiek urodzonego w XXI w.
    • Avatar
      Grisznak 7.11.2015 18:30
      Powiedziałbym, że akurat „stara” Atena miała jej więcej, zwłaszcza na starcie, gdzie potrafiła być nawet dość sukowata – vide jej pierwsze spotkanie z Seiyą – „Zrób czego chcę, to ci pomogę szukać zaginionej siostry”. Ta nowa jest po prostu typową nastolatką.
      • Avatar
        Ysengrinn 7.11.2015 21:37
        Ale ta typowa nastolatka dla odmiany coś robi, zamiast umierania przez całą serię.
        • Avatar
          tamakara 7.11.2015 21:57
          Ano robi… z siebie kretynkę.
          • Avatar
            Ysengrinn 7.11.2015 22:41
            Ja broń Boże nie twierdzę, że to dobra postać jest. Ale na tle tego co było w starych seriach naprawdę nietrudno błyszczeć.
            • Avatar
              Grisznak 7.11.2015 23:04
              Nie no, nie żebym twierdził, że stara Atena była dobrą postacią, po prostu uważam, że ewolucja poszła tu nie w tę stronę, co trzeba.
              • Avatar
                Ysengrinn 8.11.2015 09:46
                Poszło w stronę targetu. Dlaczego uważasz, że nie powinno?
                • Avatar
                  Grisznak 8.11.2015 10:02
                  Pytanie, kto nim miał faktycznie być – młódź czy starzy fani?
                  • Avatar
                    Ysengrinn 8.11.2015 13:35
                    Jeśli film ma nastoletnich bohaterów, widowiskowe CGI, podąża za wszystkimi aktualnymi tryndami i rezygnuje ze wszystkiego ze starych serii, co dziś by się nie sprzedało/nie było zrozumiałe, to pytanie jest chyba retoryczne.
            • Avatar
              tamakara 8.11.2015 10:28
              Ale przecież ona tam błyszczała cały czas xP
              „Stara” Atena nawet nie bardzo była pełnoprawną postacią, bliżej jej do jakiegoś artefaktu, tylko dla niepoznaki przybierającego ludzką postać. Jako bogini jest (teoretycznie) zbyt potężna do odgrywania damy w opałach, a rycerze wszelkiej maści powinni być dla niej (teoretycznie) gwardią honorową i rozrywką. Wtedy jednak cała historia nie miałaby racji bytu, więc autor wepchnął Saori w jakiś, zupełnie nie pasujący jej, schemat. Całkiem charakterna panna zmienia się w księżniczkę do ratowania. Zamiast machnąć tym swoim berłem i położyć za jednym zamachem połowę wrogiej zgrai, stoi i świeci, żeby panowie mogli się wykazać.
              W tym filmie niby nastąpił progres, ale zdecydowanie w niewłaściwym kierunku. Bo gdyby Saori została sobą, to naprawdę machnęłaby berłem… i panowie nie mogliby się wykazać. Mamy zatem tylko zdeterminowaną panienkę, która nic konkretnego nie może, więc aktywnie plącze się pod nogami. Już lepiej by było, gdyby stała gdzieś na drugim planie i świeciła :|
              • Avatar
                Ysengrinn 8.11.2015 13:39
                Ale wtedy dziewczynki nie miałyby się z kim utożsamić i nie poszłyby na film.
                • Avatar
                  Grisznak 8.11.2015 14:02
                  Chyba wolałbym, żeby dziewczynki utożsamiały się z Milo, jeśli już…
                • Avatar
                  tamakara 8.11.2015 14:45
                  A dziewczynki nie poszły na film, żeby popatrzeć na ładnych chłopców? ;)
                  Oczywiście rozumiem, co masz na myśli, ale produkt końcowy jest tak okropnie niezadowalający…
  • Avatar
    A
    tamakara 27.12.2014 16:50
    Przytrafił mi się dzień kiepskich filmów. Najpierw druga część Kenshina, teraz Seiya… I tu i tu doświadczyłam ładnych widoków i bardzo słaby scenariusz.
    Tak, jest na co popatrzeć. Śnieżynki, światełka, rozbłyski mocy i bogata mimika postaci. Zbroja skrzą, włosy falują i co tam tylko chcecie :D tyle tego dobra, kto by tam jeszcze jakiejś treści szukał, nie?
    Prawda, seiyowe uniwersum nigdy nie cechowało się mocną fabułą, teraz jednak odniosłam wrażenie, że gdzieś na początku produkcji scenariusz po prostu zniknął, więc twórcy robili ten film z pamięci :D a żeby zmieścić się w wyznaczonym czasie, wątki upychane był wręcz kolanem.  kliknij: ukryte znamy to wszyscy, więc ukrywam tylko przez resztki przyzwoitości xD i te zgrane do cna komediowe zagrywki eh eh eh, bieda z nędzą.
    Jeśli ktoś jest wrażliwy na punkcie zmian w uświęconych małych prawdach kanonicznych, to niech lepiej zaopatrzy się w syropek na nerwy. Mnie najbardziej zabolał zbuntowany Shun, który został skaterem i Saori, ewidentnie podmieniona dwa razy, bo z posągowej bogini stała się bezmózgą słodką idiotką i na dodatek ścięła włosy D: Wprowadzono też innowację względem samych zbroi  kliknij: ukryte 
    To, co porobili ze Złotymi przemilczę, trzeba zobaczyć samemu XD
    a zrobili rzeczy straszne i straszniejsze…
    No ale chociaż ładne było.
  • Avatar
    A
    Amarette 27.12.2014 14:49
    Ktoś już oglądał? :)
    Ktoś już może widział ten film? :) Naoglądałam się różnych trailerów i jak na razie mam mieszane uczucia, głównie w kwestii tej komputerowej animacji w jakiej został wykonany…

    Ze względu na nią, siłą rzeczy bardzo innym wydaje mi się też desing Rycerzy, zwłaszcza z Brązu ( Seiya wygląda miejscami jak zaginiony, starszy brat Sory z „Kingdom Hearts” xD ). Sama nie wiem co o tym sądzić… warto szukać? :p
    • Avatar
      tamakara 27.12.2014 16:51
      Re: Ktoś już oglądał? :)
      Animacja komputerowa to jedyny powód, dla którego warto po to cudo sięgać xD jeśli Cię to nie kręci, to możesz sobie spokojnie darować.
      • Avatar
        Amarette 28.12.2014 13:42
        Re: Ktoś już oglądał? :)
        To nie tak, że nie lubię grafiki komputerowej… po prostu kiedy jestem przyzwyczajona do wizerunku postaci w tradycyjnej animacji to potem strasznie ciężko mi się przestawić. xp

        A np z seansem „Final Fantasy VII: Advent Children” nie miałam żadnych problemów. :p
        Ale film jednak obejrzę choćby z ciekawości co twórcy tam nawyprawiali. ;)