
Anime
Oceny
Ocena recenzenta
5/10postaci: 5/10 | grafika: 6/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 4/10 |
Ocena czytelników
Kadry




Top 10
Bikini Warriors
- ビキニ・ウォリアーズ

Cztery hojnie obdarzone przez naturę bohaterki w bikini, kraina fantasy rodem z gier, kilka przygód i tony fanserwisu – a to wszystko w trzydzieści minut. Dowód na to, że takie połączenie nie musi być przepisem na totalną porażkę.
Recenzja / Opis
Nie ma się co czarować – każdy, kto zasiada do oglądania anime o tak wymownym tytule i dosadnej grafice promocyjnej, jest w 100% świadomy, na co się pisze. Jeśli odrzucają was serie mające za cel prezentowanie kobiecych wdzięków, to anime zdecydowanie nie jest dla Was. Jako że całość sama w sobie jest krótka, to i recenzja taka będzie.
Fabularnie Bikini Warriors o dziwo trzyma poziom – dostajemy jednoodcinkowe epizody z życia czterech bohaterek żyjących w bliżej nieokreślonej krainie fantasy. Jedne bardziej, inne mniej zabawne, ale ogólnie nie było tak źle, jak można by przypuszczać. O świecie nie dowiadujemy się zbyt wiele, no ale czego się spodziewać po odcinkach trwających około trzech minut? Seria stara się puszczać oko do osób kojarzących elementy świata z różnych gier – przykładem może tutaj być pierwszy odcinek, z przymrużeniem oka prezentujący „walory bojowe” zbroi bikini. Zapożyczeń z gier jest tutaj więcej i choć nie jestem w tej dziedzinie zbyt dobrze obeznany, to i tak bawiłem się przednio, patrząc, jak twórcy w interesujący sposób nabijają się ze znanych graczom pomysłów.
Same dziewczyny też nie wypadają najgorzej. Mamy tu drużynę złożoną z czterech postaci: maga, palladynki, mrocznej elfki i wojowniczki – w drugiej połowie pojawiają się epizodycznie jeszcze dwie dziewczyny: łowczyni i walkiria. Pomimo niebywałej płaskości charakterów bohaterki dają się lubić i są sympatyczne – najbardziej z nich polubiłem dziewczynę‑maga. Żadna z nich nie irytuje, choć tak naprawdę nie dowiadujemy się o nich zbyt wiele.
Graficznie seria stoi na nie najgorszym poziomie – rysunek postaci nie pozostawia wiele do życzenia, zresztą to zrozumiałe, że skupiono się właśnie na nim. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że tła nie zostały potraktowane po macoszemu i chociaż nie wzbudzą zachwytu widzów, to całość prezentuje się całkiem znośnie. Momentami zobaczymy też całkiem dobrze wykonane efekty specjalne oraz krótkie walki, które jednak wyglądają bardziej jak pokaz slajdów niż jak animacja z prawdziwego zdarzenia. Ogólnie jednak grafika wypada dobrze, co nie jest takie oczywiste, gdy spojrzymy na to, z jaką serią mamy do czynienia. Udźwiękowienie jest poprawne i trudno coś więcej o nim napisać. Głosy aktorek zostały fajnie dobrane do charakteru postaci, a krótki ending nie irytował i pasował do klimatu – choć nie ujął mnie za serce i przez większość odcinków go przewijałem.
Oddzielny akapit należy się elementom ecchi. Po pierwsze, trzem bohaterkom oszczędzono przerostu biustów (co nie znaczy, że nie mają one czym oddychać, jednak w ich przypadku zachowano umiar i w miarę dobre proporcje), za co daję serii plusa, bo po pierwsze, nie lubię takowych w anime, po drugie, najczęściej ogromne biusty wyglądają w większości serii po prostu brzydko i nienaturalnie – czego przykładem jest obdarzona takowym mroczna elfka. Uważam, że w jej przypadku ktoś przesadził i postać wizualnie na tym straciła – chociaż wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. Kolejnym minusem jest czasami nieco zbyt nachalny fanserwis. Rozumiem, że ta seria tym stoi, ale można było to momentami lepiej rozegrać – uważam, że dużo lepiej wypadały odcinki, gdzie bardziej skupiano się na historii niż na próbie upchnięcia maksymalnej ilości majtek i staników. Dobrze rozwiązano natomiast kwestię cenzury, która jest pomysłowa i unika stosowania pary, promieni światła czy innych tego typu wynalazków.
Wielbiciele kobiecych wdzięków w wersji plażowej z nutką fantasy nie powinni być zawiedzeni. Momentami jest na czym zawiesić oko. Jeśli ktoś nie ma uczulenia na ecchi, też powinien się nieźle bawić, śledząc przygody dziewczyn. Humor, choć miejscami nierówny, daje radę – plus za wyżej wspomniane puszczanie oka do graczy. Mogło być lepiej, ale nie jest źle – to chyba najlepsze podsumowanie, jakie można napisać. Zresztą całość ma tylko pół godziny i uważam, że właśnie na tyle czasu zasługuje.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | feel, PRA |
Autor: | Hobby Japan |
Projekt: | Chiharu Kataoka, Fumiya Uehara, Hisashi, Kousuke Murayama, Michiko Ootani, Odanon, Onigiri-kun, saitom |
Reżyser: | Naoyuki Kuzuya |
Scenariusz: | Gou Tamai |
Muzyka: | Miyabi Kanata |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Bikini Warriors - wrażenia z pierwszych odcinków | Nieoficjalny | pl |