Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Subete ga F ni Naru: The Perfect Insider

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 2
    Alart 15.07.2017 17:28
    > Zgłosiłabym natomiast pewne obiekcje względem kryminalnej przeszłości Shiki. Od momentu, gdy ujawniono, iż zabiła ona swoich rodziców, cały czas głowiłam się nad tym, jakim cudem ta dziewczyna nie gnije w więzieniu.

    No wyżej jest odpowiedź – miała 14lat, 14latek się nie wsadza.
    Poza tym w serii ma 29lat, a jest naukowo i historycznie udowodnione, że 15 lat wystarcza żeby zostać skazanym, wyjść z więzienia i rozpętać II Wojnę Światową :D
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Nick chwilowo niedostepny 2.05.2016 22:21
    Zniechecony... muzyka
    Myslalem zeby obejrzec te serie, bo wygladala na ciekawie zapowiadajacy sie kryminal. Spojrzalem na obrazki – dosc zachecajace. Tylko przejrzalem recenzje zeby sobie czegos przypadkiem nie zespojlerowac i zobaczylem ze wedlug recenzentki muzyka jest swietna, a zwlaszcza opening i ending brzmia fantastycznie, i gdyby nie to ze engrish kuleje dostalaby 9/10.
    Zachecony tym faktem wlaczylem na youtube opening i pierwsza mysl: „tego sie nie da sluchac”, a druga „moze pomylilem anime”, bo to nie brzmialo jak muzyka z kryminalu. Sprawdzilem jeszcze raz tytul – zgadza sie.

    Czy reszta tego soundtracku jest tak samo odpychajaca i beznadziejnie dobrana jak opening?
    Czy warto poswiecic czas na obejrzenie tej serii?
    Odpowiedz
  • rool 6.04.2016 16:59:54 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    odpowiedzi: 3
    Kryptyk 30.01.2016 09:27
    Brunetka wieczorową porą
    Mowa oczywiście o rozmowie prowadzonej w języku angielskim między dwoma osobami, które w teorii nie powinny mieć z tym językiem żadnych problemów, ale w praktyce brzmiały jak dzieci z podstawówki.


    Może to jednak był celowy zabieg. Parafrazując Michała Romana:
    -  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Klemens 19.11.2015 20:46
    Ten łamany angielski przez pół odcinka, ouhhh, moje uszy… Mogli chociaż dać tej Miki czy jak jej tam jakąś angielską lektorkę czy coś w ten deseń, ale nie… Osoba mieszkająca w USA większość życia, a mówi gorzej niż przeciętny gimnazjalista.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    Melmothia 15.11.2015 14:42
    Nudne to jakieś… Postaci chyba są coraz bardziej przekombinowane i sztuczne. No, mniejsza z tym – takie sobie gdybanie po 5 odcinku:

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ciku 8.11.2015 22:07
    meh
    Kolejna nudna pierdoła w sezonie. Strasznie słabe postacie, nieciekawa fabuła, cały wątek z magatą jest lipny. Do tego pierdoły typu  kliknij: ukryte  a takich kwiatków pewnie będzie więcej. W tej serii dosłownie nic mnie nie zaciekawiło. No i grafika strasznie brzydka, wręcz marna.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    The Beatle 29.10.2015 22:16
    4
    Wiele rzeczy wskazuje na to, że brałem serię złą miarą. Mam nawyk (u innych osób zresztą dość popularny, z tego co zaobserwowałem) opierania się na pierwszym kształcie swojej opinii o tytule – zwykle po pierwszym odcinku i kawałku drugiego – i dobierania interpretacji pozornie niepasujących elementów do tejże. Dlatego też nie zwracałem szczególnie uwagi na jakieś drobne potknięcia i stosując swego rodzaju „domniemanie niewinności” próbowałem ich nawet niżej bronić. Zresztą  kliknij: ukryte  Ale niestety gdy  kliknij: ukryte  Nie zamierzam jednak tego poczytywać za błąd, bo pewne rzeczy (z nagrodzonym pierwowzorem na czele) przekonują mnie do tego, że tytuł może być czymś więcej, a słabsze elementy są tylko pozorne, bądź przesadnie eksponowane przez moje początkowe nastawienie do tytułu. Tak więc nastawienie zmienię i zacznę rozpatrywać to anime jako klasyczny kryminał dla kryminału – z realizmem (nawet wewnętrznym) odrzuconym na dalszy plan na rzecz zagadki samej w sobie. Może wtedy coś z tego będzie.

    Ale abstrahując od idei i klimatu tytułu, czwarty odcinek okazał się niezwykle słaby w porównaniu do poprzednich. Fabuła może znacznie nie zwolniła, ale to etap, kiedy widz wie już, o co chodzi i pożądane byłoby przyśpieszenie. Tutaj miałem uczucie, że niepotrzebnie wałkują jakieś pierdoły i celowo zaślepiają widza, żeby wśród tych drobnostek ukryć coś kluczowego. Niby zagranie typowe dla kryminałów, ale tutaj przeprowadzone kompletnie bez kunsztu. No i przez cały odcinek nie zaprezentowali nic, co by zwiększyło moje zaciekawienie przedstawianą sprawą (a we wcześniejszych odcinkach zawsze coś się pojawiało). Gdzieś w mojej głowie narodziła się wątpliwość, czy aby nie doświadczam po raz kolejny czegoś w stylu Zankyou no Terror…

    Nie ukrywam, że się zawiodłem, ale źródło tego zawodu widzę w złym podejściu, nie w serii. Być może jest tu płaszczyzna kryminalna i płaszczyzna pseudofilozoficzna, ale nie ma swego rodzaju połączenia miedzy nimi. Może błędem było podświadome założenie, że główni bohaterowie muszą być jakoś zamieszani w rozwiązywaną zagadkę, żeby tytuł był „głębszy” – czy jeśli jednak będą biernymi obserwatorami, którym nic nie może się stać, a tytuł z bieżącej fabuły przejdzie na zagadkę, stanie się coś złego? Moim zdaniem nie, ale przeczuwam, że po czwartym odcinku wyleją się krytyczne komentarze na temat serii i polecą dropy. Ludzie nie lubią, jak ich wyobraźnia zostaje oszukana. W każdym razie ja anime nie skreślam pomimo słabszego epizodu (zresztą to ten typ, który pewnie zobaczyłbym w całości nawet po drastycznym spadku poziomu), ale nie dam rady bez zmiany podejścia. Przypuszczam, że rozliczę się z tym dopiero po zobaczeniu całości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    Easnadh 24.10.2015 22:05
    Odcinek 3: Głupie pytania, głupie odpowiedzi i armia kukieł
    Pierwszy odcinek był bardzo obiecujący, drugi już średnio, a trzeci obfitował w debilne pytania i stwierdzenia wyprodukowane przez bohaterów. W innej, banalniejszej serii by mi nie przeszkadzały, ale w tytule, który pretenduje chyba do miana anime z głębią, naprawdę rzucają się w oczy, brzmią strasznie głupio i zwyczajnie dobijają widza – a przynajmniej mnie dobiły swoją naiwnością.
     kliknij: ukryte 

    Na dodatek wady bohaterów, lekko zarysowujące się w pierwszym odcinku (myślałam wtedy, że nie będzie tak źle…) z każdym kolejnym epkiem się pogłębiają: sensei jest coraz bardziej bezbarwny (serio, jak można się w kiś takim zaurzyć? Na jakiej podstawie?), a Nishinosono irytująca – zarówno z powodu pelnego wyższości podejścia „wszyscy­‑dorośli­‑są­‑głupsi­‑ode­‑mnie”, jak i namolnego, mało subtelnego i cholernie drętwego zalecania się do senseia. Myślę, że z większym powodzeniem mogłaby zacząć podrywać kamienny posąg z Rapa Nui. Chociaż on też pewnie by ją olał, tak przekonująco ta pannica flirtuje. Zresztą jak na razie wszystkie postaci w tym anime okazały się plotącymi banały i androny mniej lub bardziej wypchanymi kukłami. I jakoś zupełnie nie porusza mnie ich tragiczna sytuacja  kliknij: ukryte . A wg twórców chyba powinnam się przejąć, poczuć jakieś napięcie, nie? No ups.

    Końcówki odcinka już nie skomentuję, bo ta narracja i ogólnie ten konkretny wątek miały być chyba guembokie i przełamujące tabu, blablabla, a ja tak po prawdzie nie wiedziałam, czy mam śmiechnąć, czy skrzywić się z niesmakiem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 5
    Koogie 24.10.2015 14:21
    3 odcinek
    Wydaje mi sie ze duzo bledow serii wynika z tego ze troche sztywno jest przerzucona z papieru na ekran, bez pomyslenia dokladnie jak wykonac translacje z jednego medium na drugie. A przynajmniej ja tak to odbieram. Postacie prawde mowiac srednio mnie ciekawia, dialogi miedzy nimi zaczynaja mnie powoli meczyc, fabula sie dluzy i co zabawne mimo ze sytuacja w ktorej znajduja sie bohaterowie „na papierze” jest bardzo ekscytujaca, jak widze ich reakcje i ogolnie atmosfere na ekranie, to po prostu wszystkie emocje ze mnie splywaja. Show, don't tell.
    Spodziewalem sie wiecej po tej serii. Ogladam dalej, bo jest to nadal inna seria niz zwykle i chetnie zobacze gdzie pojdzie, lecz jest to chyba moj najwiekszy zawod w tym sezonie. Fakt, ze dla mnie jest to wybitnie wina rezyserii a nie materialu zrodlowego daje mi naprawde male nadzieje na to, ze moja opinia sie zmienii. Anime juz pokazalo pare pazurkow i widzialem juz jak zostaly one stepione. Wielka szkoda.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Klemens 24.10.2015 02:21
    Czy mi się tylko zdaje, czy  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    GLASS 23.10.2015 12:07
    Mnie to anime hipnotyzuje. Do tej pory za każdym razem, gdy odcinek się kończył dziwiłam się, że to już. Jakoś zapominam o bożym świecie podczas seansu. JEDNAKŻE nie mogę powiedzieć, że się tym anime zachwycam, bo jak dla mnie za mało widziałam. Chyba dopiero przy ostatnim odcinku będę w stanie jakkolwiek tą serię ocenić. Na razie pozytywnie mogę się wyrazić tylko o projektach postaci – wielka fanka Inio Asano się kłania <3
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rinsey 23.10.2015 00:34
    To jest dobre. Aaale to jest dobre. I im dalej tym lepiej. Cudny sezon nastał tej jesieni.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 37
    jolekp 22.10.2015 19:11
    Odcinek drugi - jest coraz gorzej
    Zanosi się na to, że sama sobie byłam złym prorokiem. Ale takiego ładunku głupoty się nie spodziewałam. Błagam, powiedzcie, że to było zamierzone albo po prostu jestem tępą dzidą i wszystko pokręciłam. Dobrze, że się specjalnie na to nie napalałam, bo przynajmniej nie będę rozczarowana, tylko zwyczajnie zła za mój stracony czas.

    Morał z drugiego odcinka: jeśli schody ruchome się zepsują, nikt nie wpadnie na to, że można po nich po prostu wejść.

     kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 17.10.2015 11:15
    Drugi odcinek jak dla mnie najbardziej wyróżnił się… drastycznym spadkiem jakości :/

    Tak wiem, nie grafika jest najważniejsza w tego typu seriach, a trzeba przyznać że fabuła dalej mnie ciekawi, ale tak jak chwaliłem pierwszy odcinek za „pełnometrażówkową” grafikę, tak teraz miałem wrażenie, że jeszcze zobaczymy oficjalne przeprosiny od twórców i reedycję odcinka…

    Słabo.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 16.10.2015 19:00
    Po drugim odcinku wciąż trudno stwierdzić co z tego wyjdzie. Jedno jest pewne – seria ma aspiracje do bycia czymś więcej, niż kolejnym rozrywkowym anime. I pod koniec sezonu będzie z tych aspiracji z pewnością rozliczona, a poprzeczkę ma ustawioną wysoko.

    Właściwie drugi odcinek zleciał mi równie szybko jak pierwszy – wręcz mogę powiedzieć, że znowu w to wsiąkłam i ani się obejrzałam, a się skończyło. Niestety wciąż nie wiem co w tym takiego jest, że mnie tak trzyma, bowiem o ile akcji było teraz więcej, to nadal możemy mówić o „przegadanych” dwudziestu kilku minutach.

    Natomiast dwójka głównych bohaterów już mnie kupiła (o Magacie póki co było bardzo niewiele). Nishinosono jest jak dla mnie świetna – na pierwszy rzut oka wydaje się rozpuszczonym, bogatym dzieckiem, które żyje w luksusie i myśli tylko o tym, by ładnie wyglądać, lecz już udowodniła, że bardzo inteligentna z niej osoba. Z Saikawy za to z każdej strony emanuje stoicyzm i wydaje się być kolejnym przykładem nudnego, skrytego geniusza, ale jego niektóre reakcje mnie po prostu rozbrajają xd

    Z niecierpliwością czekam co będzie dalej – „wejście smoka” pod koniec drugiego epka wypadło w moich oczach naprawdę ekscytująco. Co z tym zrobią, to już inna sprawa. A zrobić mogą sporo – od serii genialnej do tandetnego gniota, gdyż lina na której balansują jest w wielu momentach bardzo cienka. Czego by jednak nie zrobili nic im nie odbierze tego, że opening i ending mają genialne^^
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    nick 11.10.2015 10:31
    temat
    ...a w endingu Game of Life napisany w LISP'ie… oj, trafili w czuły punkt, trafili. Na palcach wybrakowanej ręki można policzyć serie, którym się to udało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 4
    jolekp 10.10.2015 22:15
    A ja jakoś nie jestem jeszcze do końca przekonana. Niby nie mam temu nic poważnego do zarzucenia, dobrze się oglądało i w ogóle, zarys fabuły jest całkiem interesujący, opening mnie niemal zachwyca, postaci wydają się w porządku (może z wyjątkiem Shiki, nie lubię bohaterów w takim stylu, ale może jeszcze ją jakoś uczłowieczą), ale coś mi jednak przeszkadza. Mam wrażenie, że to anime strasznie stara się być czymś WIELKIM, poważnym i wyjątkowym. Tak bardzo chciałoby być ambitne, że czuję się prawie jakby pluło mi w twarz. „Obcujesz z arcydziełem i nawet na chwilę nie pozwolimy ci o tym zapomnieć! A w ogóle to idź stąd, jesteś za tępa, by to oglądać!” Te wszystkie filozoficzne rozważania, dialogi o samotnych siódemkach, mnożenie w pamięci liczb czterocyfrowych… Jestem prosta, przygłupia i dla mnie to chyba jednak za dużo szczęścia naraz. Pewnie w książce lepiej to się sprawdzało i myślę, że nie raziło by mnie aż tak. Tak że, na razie się nie zachwycam, ale też jeszcze tego ostatecznie nie skreślam. Może w przyszłych odcinkach rozwieją się moje wątpliwości.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 10.10.2015 15:14
    Jak na odcinek w ktorym doslownie sie nic nie wydarzylo naprawde sie zachwycacie. Ja wiem ze ten odcinek jak ktos byl podekscytowany tylko i wylacznie podsycil ten hype pokazujac tylko strzepki postaci czy fabuly, ale troche przesada.
    Odcinek byl interesujacy i zapowiada sie dobre show jezeli nie przesadza z pretensjonalnoscia. Ale to jest wolny start, wiec tez bym troche nie skakal do konkluzji. W tym sezonie chyba ta seria ma „najwolniejszy” pierwszy odcinek.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 10.10.2015 13:31
    nooo to jest coś. Absolutnie COŚ! A przynajmniej tak wygląda…
    I sama nie wiem, chyba powinnam poczekać, aż pojawią się wszystkie odcinki i obejrzeć za jednym posiedzeniem. Istnieje jednak obawa, że całość na raz strasznie mnie wymęczy, bo pierwszy odcinek nie pozwolił mi oderwać oczu od ekranu.
    A przecież tylko gadali, prawda?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Jackass 9.10.2015 21:29
    Fajnie to wyszło nawet, aż boję się, żeby nie wyzło coś pokroju Ranpou Kitan. Niby przegadali cały odcinek, ale jakoś to nie nudziło i oglądało się w napięciu. Kreska całkiem fajna, opening ekstra, ending też bardzo fajny. Trzymam kciuki, bowiem anime o takiej tematyce to teraz ze świecą szukać.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Easnadh 9.10.2015 19:20
    Opening strasznie skojarzył mi się z teledyskiem do „Thought of You” stworzonym przez Ryana Woodwarda. Niektóre elementy wydawały mi się niemalże zerżnięte, ale to pewnie tylko takie wrażenie wywołane przez styl rysowania i to, że uklady taneczne modern jazz generalnie zwykle wyglądają bardzo podobnie…

    W każdym bądź razie – zapowiada się naprawdę ciekawie. Każde inne anime uznałabym po takim odcinku za przegadane, a tutaj czas minął mi jak z bicza strzelił. Właściwie nie wiadomo, dokąd to wszystko zaprowadzi, ale na razie jest obiecująco. Poza tym anime ma bardzo przyjemny opening i ending, a preludium do suity nr 1 na wiolonczelę na początku odcinka od razu mnie kupiło – uwielbiam ten utwór. Grafika też trzyma niezły poziom, chociaż to komputerowe autko prawie mnie zabiło – jak na animację komputerową wyglądało bardzo dobrze, ale i tak strasznie wyróżniało się na tle reszty. Dodatkowo głos senseia jest jakiś taki straszliwie płaski i mechaniczny, i jak na razie zupełnie nie pasuje mi do wygląu postaci, ale z czasem pewnie się przyzwyczaję, chociaż jako fetyszystkę seiyuu strasznie mnie to uwiera na chwilę obecną.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 9.10.2015 18:44
    No no, intrygujący kawałek animacji.

    Nie przepadam za kryminałami, ale temu dam szansę, bo wyglada to przednio. Pomijając dopracowaną, płynną i pełną detali grafikę (niczym w pełnometrażówce) ma to to ciekawy klimat. Nawet CGI stoi na wysokim poziomie. I wreszcie dostajemy „poważną”, wręcz filmową serię. Co prawda pierwszy odcinek to głównie smalltalk, ale jak moja poprzedniczka zauważyła, coś tutaj widza wciąga tak, że chce więcej.

    Tak na marginesie seria jest opatrzona jednym z najciekawszych koncepcyjnie i graficznie OP jakie dane mi było zobaczyć, chyba nawet od kiedy oglądam anime. ED też niepowtarzalny…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 9.10.2015 15:49
    Bardzo wiele oczekuję po tej serii i pierwszy ep tylko to spotęgował. Niby nic takiego w nim nie było, całość opierała się tylko na rozmowach pomiędzy bohaterami, a jednak nie mogłam się od tego oderwać i z zaskoczeniem powitałam ending. Zdecydowanie na plus idą także świetna oprawa graficzna z naprawdę dobrymi projektami postaci, utrzymana w stonowanej kolorystyce oraz wspaniała, choć oszczędna oprawa muzyczna i wpadające w ucho piosenki z op i ed. Tak, z pewnością chcę więcej.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime