Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

JoJo no Kimyou na Bouken: Diamond wa Kudakenai

  • Avatar
    A
    Windir 8.12.2017 00:58
    7/10
    Najgorsze z nowych anime o JoJo, ale nie jest tragicznie.

    Minusy:
    - Josuke to średnio rozgarnięty gimbus, nie ta liga co Joseph czy Jotaro. I nie chodzi mi o moc, tylko o czystą badassowość typu: „a teraz powiesz”.
    - Finał. Dołożona super moc z przysłowiowej pupy + pokazywanie akcji z najgorszej możliwej perspektywy… pierwszy raz chciało mi się przewijać JoJo.
    - Szkolny theme. Kwestia gustu, ale ja go nie trawie. Przez to że sporo bohaterów jest w wieku szkolnym to i rywale mają tak samo.
    - Całość wydaje się wydłużona na siłę. Poszli w ilość przeciwników/standów i krótkie starcia. Na pocieszenie nawet najdziwniejsze wątki poboczne zazębiają się i główny wątek idzie ciągle do przodu.

    Plusy:
    + Okuyasu czyli Wataru Takagi. Trochę czasu minęło od kiedy oglądałem Ippo, ale tego głosu się nie zapomina.
    + Standy i walki. Pod tym kątem seria nie zawodzi.
    + Feeling małej miejscowości i technologia lat 90' bez wszechobecnych komórek czy internetów.

    Oczywiście czekam na kolejny sezon.
    • Avatar
      Impos 8.12.2017 02:08
      Re: 7/10
      Pierwsza z wad, które wymieniłeś, to dla mnie zaleta. Jotaro może być tylko jeden, a niezbyt poważny Josuke jako główny bohater świetnie pasował do serii, w której dla odmiany stawka nie toczyła się o losy całego świata, tylko o spokój w średniej wielkości miasteczku.
      • Avatar
        Windir 8.12.2017 08:04
        Re: 7/10
        Ja doceniam ten wolniejszy mało miasteczkowy klimat, gdzie atrakcją jest nowa restauracja, kręgi w zbożu czy gryzonie. Ale jednocześnie mam uczulenie na szkolny klimat i dlatego Josuke zbiera podwójne baty – za brak badassowości i za bycie gimbusem ;) Co kto lubi. W sumie możliwe, że gdyby Josuke był badassem na miarę Jotaro to bym napisał w minusach że znowu kozak i nudno :P
        • Avatar
          Impos 10.12.2017 22:12
          Re: 7/10
          Josuke jaki jest, każdy widzi. Rzeczywiście co kto lubi ;)
          Spierałabym się tylko co do tego szkolnego klimatu. Może jakoś wyparłam ten aspekt serii, ale miałam wrażenie, że mimo wieku większości bohaterów, zaskakująco mały nacisk był położony na ten aspekt ich życia. Owszem chodzą do szkoły, bo muszą, ale rzeczy ciekawe i mające znaczenie dzieją się po lekcjach. Z uczniów poznajemy tylko tych, którzy mają standy, pozostali i nauczyciele to statyści w tle (w przeciwieństwie do rodzin części bohaterów). Nie ma tradycyjnych elementów serii szkolnych typu festiwal, kluby czy nauka do egzaminów…
  • Avatar
    A
    Dzik 17.04.2017 21:05
    "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
    Dawno się uśmiałem czytając coś tak durnego, jak komentarze większości z komentatorów. Uważacie że Bites the Dust OP umiejętnością? W piątej części posmakujecie jedną z najtrudniejszych do wytłumaczenia umiejętności-„Wymazywanie” czasu przez Diavolo i jego Stand­‑King Crimson, oraz nowy rodzaj klasyfikacji Standów- Requiem, które są tak OP, że hohoho(szczególnie GER, który  kliknij: ukryte ) a potem mamy typa który tworzy tęczę zmieniającą ludzi w ślimaki, które przy kontakcie z innymi ludźmi zmieniają ich także w ślimaki, oraz księdza­‑geja co mógł przyśpieszyć kontinuum czasoprzestrzenne kliknij: ukryte  Co do nagłej głupoty Josuke, chciałbym przypomnieć że jest cholernym piętnastoletnim gimbusem. Teraz Joseph, który wyglądał źle, co było spowodowane primo tym, iż po ślubie Suzy Q nie trenował energii Hamon praktycznie kompletnie(w końcu po co, skoro Pillar Men'i zostali pokonani, a Dio był uważany za zmarłego) co daje nam, iż od 50 lat nie bawił się Falą. Dodatkowo, w Stardustach miał transfuzję krwi od DIO, później miał Kamicę Żółciową i zaćmę. Nawet Straizo, będącym następcą Tonpetty'ego trenując non stop, w wieku 75 lat miał już oznaki starości. A teraz o „chorobie Joestarów”, czyli po prostu klątwie, która aktywowała się gdy przebudził się DIO, spowodowana tym że w Phantom Blood posiadł ciało Jonathana, która dała także Stand'y Joestar'om, jednakże Holy, która z natury była pokojowa i słaba emocjonalnie(jej syn nią pomiatał, a mąż odszedł) nie mogła kontrolować swojego Stand'a. Natomiast Josuke był mały(4 lata to nie dużo), jednakże dzięki sile woli okiełznał go. Zasady Standów nie są całkowitymi odnośnikami co do ich działań, dla przykładu jest kilka standów, które po śmierci użytkownika wciąż działały, ba niektóre dopiero wtedy aktywowały swój pełen potencjał. Standy dalekodystansowe nie są słabsze od tych na bliski dystans, lecz łatwiejsze w obsłudze i bardziej przewidywalne, są oczywiście wyjątki)
    • Avatar
      Ted 17.04.2017 21:35
      Re: "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
      Specialiści” od JoJo, którzy tylko oglądali Anime

      Suregujesz, że ludzie czytają jakieś mongolskie kolorowanki januszowo zeskanowane do neta? Roflmao.
    • Avatar
      Dzik 18.04.2017 00:19
      Re: "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
      A oglądałeś JoJo z crunchyrolla lub na blu­‑ray'u, czy może masz dostęp do Japońskiej telewizji?
      • Avatar
        Ted 18.04.2017 01:51
        Re: "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
        A po co mnie ich syfiasta telewizja w MPEG2? Samą mangę można kupić od Viz Media. Co nie znaczy, że nie to dalej durna kolorowanka, ale za to w akceptowalnej formie, bo papierowej.

        Zawsze śmieszą mnie te oburzenia mangowców, że ktoś mang nie czyta. Kto chciałby czytać skany? LOL, ogarnij się.

        Zresztą same mangi to jakaś specjalna rozrywka nie jest. W tradycyjnej formie o niebo lepiej sprawdzają się LNki (które nawet wolę od anime).

        A co do Partu 4 powtarzać się nie zamierzam, więc powiem krótko – to było słabe.
    • Avatar
      Anonim 18.04.2017 01:47
      Re: "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
      dziku po pierwsze to do czegos, a nie do cos. po drugie to kazda czesc stanowi zamknieta calosc i jest oceniana osobno, a caly twoj ostatni wywod jest fanbojowskim usprawiedliwieniem niedociagniec autora. oczywiscie mozna to w taki sposob wyjasnic lecz koniec końców jest to jedynie wynik leniwego pisania historii

    • Doctor Who 18.04.2017 18:23:36 - komentarz usunięto
    • qwerty 11.05.2017 01:50:06 - komentarz usunięto
      • Ted 11.05.2017 04:09:21 - komentarz usunięto
    • Avatar
      rocklee 11.05.2017 06:37
      Re: "Specialiści" od JoJo, którzy tylko oglądali Anime
      Narobiłeś mi smaka na kolejne części :V Boże jak się modle by wyszły i jak najszybciej :D Najbardziej w Diamoncie smieszyly mnie zmiany fryzur Koichiego XD no i to co wszedzie czyli nienormalne pozy, wskazywanie palcem, teksty pelne patosu i meskosci oraz specjalny typ humoru :D
  • Avatar
    A
    Mixon 11.04.2017 18:15
    Do połowy okej, potem siada
    Do połowy lepszy Stardust Crusaders, potem siada. Ogólnie SC oglądałem na siłę, DiU miałem ochotę zwyczajnie rzucić i obejrzeć coś innego.
  • Avatar
    R
    Ted 16.02.2017 23:59
    9/10 dla tego overrated najgorszego JoJo?
    Nice meme.
    • Avatar
      chew 22.02.2017 14:02
      błagam, przestań się już rzucać, jak widać, tylko Ty uważasz tą część za najgorszą.
      • Avatar
        Ted 22.02.2017 17:04
        Jak przejrzysz komentarze, to jednak nie. A łamanie wewnętrznej logiki w tej serii aż boli.
    • Avatar
      Tassadar 22.02.2017 21:14
      Myślałem nawet przez długi czas na dychą, ale brakowało mi zakończenia z przytupem. Przy tej części bawiłem się zdecydowanie najlepiej, nawet jeśli poprzednie byłby bardziej poukładane. To po prostu zupełnie inna konwencja stawiająca na odmienne punkty niż poprzednie odsłony (tak zresztą robi każda część serii).
      • Avatar
        Ted 22.02.2017 22:04
        Nom, jeszcze żadna część nie potrafiła tak zanudzić przez prawie 20 odcinków. W zasadzie do czasu pojawienia Kiry nic się nie wydarzyło.
        • Avatar
          Anonim 22.02.2017 22:25
          Daj już sobie siana plis.
          • Ted 23.02.2017 00:06:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ted 23.12.2016 22:12
    7/10
    W zasadzie najgorsze JoJo do tej pory. Aż mnie teraz zaczęło zastanawiać, skąd zachwyty fanów na częścią czwartą.

    Ogólnie średnie to było.
  • Avatar
    A
    Ted 17.12.2016 23:58
    Przedostatni odcinek to żenada. Mogli jeszcze  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    rocklee 16.12.2016 18:37
    [link] XD
  • Avatar
    A
    kotlet z brokatem 10.12.2016 13:19
    Taka sytuacja
    Ted, nie doszukuj się specjalnie sensu w JJBA. To anime już takie jest i nie dziwię się ludziom którzy go nie cierpią za te wszystkie fabularne idiotyzmy. Mnie też one wkurzają, choć nie tak bardzo, by odebrać mi chęć oglądania. To już taka konwencja, tak samo jak śpiewanie i tańczenie w musicalach. Po prostu JoJo jest dla ludzi z dużą tolerancją na chaos. Póki co, u mnie hype jest większy od zażenowania, zobaczymy jak długo to potrwa.
    • Avatar
      Ted 10.12.2016 15:03
      Re: Taka sytuacja
      Ale ja się nie doszukuję sensu. Ja się doszukuję tzw. „wewnętrznej logiki” w serii. Trzy poprzednie części nie miały z tym problemy. Tymczasem w czwartej autor zaczął naginać/łamać wszystkie dotychczas ustalone zasady. A na deser dostajemy Josuke, który przez całą serię był kreowany na bystrego gościa, by na końcu zacząć się zachowywać jak kompletny idiota.

      To jest słabe.
      • Avatar
        rocklee 16.12.2016 18:39
        Re: Taka sytuacja
        A mnie bawi ten brak doszukiwania sie sensu w tej (i w sumie w poprzednich wersjach rowniez). Najwazniejsze, ze seans mnie nie przynudza. Malo tego ogladanie JoJo to przyjemnosc. Kiedy jakis smiec smie smiec, ze JoJo ma jakiekolwiek wady zaprawde powiadam bluzni i nie ma Boga w sercu :( :V
      • Avatar
        frc 17.12.2016 23:08
        Re: Taka sytuacja
        Myślę, że moc latania podczas walki z dio można uznać za troszkę większe 'łamanie wewnętrznej logiki' w porównaniu do zidiocenia Josuke
  • Avatar
    A
    Ted 9.12.2016 23:20
    I głupie
    To chyba najgłupszy odcinek do tej pory. Josuke nagle odebrało rozum, no spox.
    • Avatar
      chi4ko 11.12.2016 00:33
      Re: I głupie
      Wg mnie to wygląda, jakby autor miał gorsze dni, a terminy goniły i tak to już wyszło. To studio spartoliło sprawę, bo mogli naprawić ten fragment, zamiast iść po linii najmniejszego oporu.
  • Avatar
    A
    Ted 27.11.2016 22:30
    Przekombinowane
    Seria dużo zyskała od czasu pojawienia się Kiry, ale ta jego nowa moc… To zbyt przekombinowane jak na mój gust. No i zbyt OP.
  • Avatar
    A
    rocklee 26.11.2016 13:12
    Cholibka, ta seria wciaga jak Sasha sperme XD. Chce wincyj i wincyj. Jak nie bedzie 2 serii tego anime (bo nie czytalem mangi), to niech szybko zekranizuja nastepna serie :P Wg mnie fabula niby to samo, ze glowni bohaterowie ida po lebkach do glownego bossa, ale tu wg mnie lepiej jest to ukazane.
  • Avatar
    A
    Ted 24.09.2016 13:01
    I znowu fillery… ech, najsłabsza część JoJo.
    • Avatar
      Spiketooth 1.10.2016 11:57
      W tym anime nie ma „fillerów” jako takich. Wszyskto jest adaptowane z mangi w 100% (podobno jedna z najlepszych adaptacji w historii anime).

      Wszystkie wydarzenia tutaj mają znaczenie, więc ciężko to nazwać „fillerami” – które z definicji nie wnoszą zupełnie nic do fabuły i mogą być pominięte.
      • Avatar
        Anonim 2.10.2016 00:31
        Animeonly dorwali się do klawiatury i szaleją.
  • Avatar
    A
    Ted 26.08.2016 23:28
    Dopiero po 20 odcinkach w końcu zaczęło się coś dziać. Trochę słabo, bo ocenę trzeba będzie podzielić na pół.
  • Avatar
    A
    Sanvean 18.08.2016 02:52
    Podoba mi się, że wcześniej pokonani złoczyńcy powracają w postaci… zwyczajnych postaci drugoplanowych. Wprawdzie nie do końca satysfakcjonuje mnie relacja Koichiego i Rohana –  kliknij: ukryte  – niemniej seria przyzwyczaiła mnie do tego, że im bardziej widza stara się ją zrozumieć tym gorzej dla niego.

    Nie jest jednak tak źle, 20 odcinek bardzo mi się podobał. Może dlatego, że odnosił się do baśni. Kopciuszka niespecjalnie lubię i Yukako nie za bardzo się na niego nadaje, ale motyw i przekaz zostały zrozumiane. Wykonanie trochę gorzej. Na początku wydawało mi się, że wszystko dzieje się w śnie Yukako, nie wyobrażałem sobie, że Koichi tak szybko zacznie coś do niej czuć. Czy oni zdążyli w ogóle porozmawiać o tym, co się wydarzyło? ;f Tak żem sądził, że się pogodzą, ale nie ot tak :( Coś ten autor leci sobie w kulki ostatnio.
    Muszę jednak pochwalić te secesyjne rysunki. Zazwyczaj nie przepadam, kiedy ktoś rysuje obrazki z anime w tej formie, ale w baśniowym kontekście od razu stały się zdatniejsze do oglądania.

    Przy okazji, tak się zastanawiam nad pewną sprawą. Czy Yukako jest archetypem yandere? Pytam, bo manga jest trochę stara, więc możliwe, że to właśnie dzięki niej twórcy nowszych dzieł ten typ postaci podłapali. Nie znam starszych mang/anime, ale Jojo to całkiem popularna seria, więc może to właśnie autorowi Jojo zawdzięczamy Yuno, School Days i resztę potrzepanych panien?
    • Avatar
      qwerty 18.08.2016 11:58
      part4 wychodził na początku lat '90, możliwe, że wtedy taki typ postaci nie był nazywany 'yandere', chociaż zapewnie już istniał
    • Avatar
      Daerian 19.08.2016 13:23
      Yandere w Google Trends Googla pojawia się około 2009. Diamond is Unbreakable wychodziło w latach 1992­‑1995.

      Autor stwierdza też, że miał dosyć słodkich i kochanych pań w anime/mandze, więc specjalnie zrobił przerażającą, obsesyjną Yukako jako ich przeciwieństwo.
      Więc niekoniecznie jest to pierwsza taka postać i stanowczo nie była ona wówczas yandere, jako że ten typ jeszcze nie istniał jako definicja… ale była zapewne jednym z pierwszych prototypów ;-)
  • Avatar
    A
    Sanvean 4.08.2016 21:48
    Początkowo nie wiedziałem czego oczekiwać po kolejny sezonie Jojo, więc oglądałem pierwsze odcinki bez emocji. Niektóre były lepsze, niektóre gorsze. Potem zaczęły się walki z randomami, z którymi jest dokładnie tak samo – niektóre potrafią mnie wciągnąć, a reszta zanudza mnie w piątkowe wieczory na śmierć, na przykład odcinek o Josephie z demencją (to przecież zabawne) i dzieckiem. W poprzedniej serii było więcej walk, gdzie postaci musiały kombinować, aby swoje życie uratować. Tutaj Jojo wygrywa z supermorderczym przeciwnikiem, bo  kliknij: ukryte 
    Już nie mówiąc o tym jak bardzo naciągana jest historia Rohana i ducha –  kliknij: ukryte 

    W najnowszym odcinku przeciwnik zacofany w rozwoju i bardzo chce mieć przyjaciół, jest nawet skłonny oddać im całą swoją forsę,  kliknij: ukryte  :v

    Generalnie mam wrażenie, że twórca sam się ograniczył tworząc akcję w spokojnej mieścinie. Wcześniej mógł sobie rysować różne krainy i fantazyjne stroje bohaterów w pozach, które brał z pism o modzie. W czwartej części musi zadowalać się szokowaniem widzów poprzez makabryczne i groteskowe rysunki, których wcześniej było mniej.
    • Avatar
      qwerty 5.08.2016 00:29
      Stand Rohana opiera się na 'zachwyceniu' przeciwnika rysunkami. Josuke nie był zbyt zachwycony, bo kierowała nim złośc- i jak wcześniej, nie zwracał na nic uwagi.
      Jeśli chodzi o ducha i zabójcę, który nie zatarł swoich śladów… Kira miał wtedy 15­‑18 lat. Możliwe, że nie miał nawet standu.

      Dodatkowo.. aż tak trudno zrozumieć, że w parcie 3 przeciwnicy byli najętymi mordercami, więc ich standy były nastawione na mordowanie, a tutaj postaci są głównie zwykłymi ludźmi, wiec ich standy nie są aż tak mordercze?
      • Avatar
        Sanvean 10.08.2016 20:37
        Stand Rohana opiera się na 'zachwyceniu' przeciwnika rysunkami. Josuke nie był zbyt zachwycony, bo kierowała nim złośc- i jak wcześniej, nie zwracał na nic uwagi.

        Skąd masz takie info? Jasno było powiedziane, że trzeba po prostu spojrzeć na jego manuskrypt lub zobaczyć jak rysuje. Sprawdziłem nawet wikię i nie znalazłem żadnego info o zachwycaniu się :v

         kliknij: ukryte 
        To, że nie miał standa nie jest żadnym argumentem, facet od 15 lat morduje i daje sobie radę. No i nie chodzi o to, że nie zatarł swoich śladów, ale nie dosłyszał płaczącego dzieciaka w środku nocy. Zresztą sam mógł się domyślić, że coś jest nie tak, skoro Rohan często u nich przebywał i pewnie spał w osobnym łóżku. Oczywiście nie musiał, ale twórcy powinni przedstawić przedstawić to w bardziej wiarygodny sposób.

        Dodatkowo.. aż tak trudno zrozumieć, że w parcie 3 przeciwnicy byli najętymi mordercami, więc ich standy były nastawione na mordowanie, a tutaj postaci są głównie zwykłymi ludźmi, wiec ich standy nie są aż tak mordercze?

        A czy ja gdzieś napisałem, że powinny być mordercze?
    • Avatar
      JanuszPawlacz 15.08.2016 00:32
      Od 21 odcinka zacznie się już historia która z przerwami będzie kontynuowana już do końca serii.
  • Avatar
    A
    rocklee 29.07.2016 18:14
    Nie rozumiem ludzi, którzy dissują ta serie kierując się porównaniem względem poprzednich części. Wg mnie każda ma to „coś”, czego inne nie mają. I każda z nich ma tez jakieś braki. Jednakże cała seria JoJo, która dotychczas wyszła sprawiła, że seans był przyjemny w odbiorze. Oczywiście w dowolnej części są babole (nieścisłości), ale czy w Waszych ulubionych innych anime nieścisłości (nawet te najmniejsze nie występują)? Pozdrawiam.
    • Avatar
      Ted 29.07.2016 23:13
      Bo poprzednie części były dobre. Ta jest słabiutka.
    • Avatar
      qwerty 30.07.2016 18:34
      Bo ludzie oceniają part w połowie, jeszcze nawet przed pojawieniem sie antagonisty i są źli, że nie ma hamonu i postaci nie łykają sterydów :p
      • Avatar
        Ted 30.07.2016 19:29
        >Czekanie przez połowę partu, aż w końcu coś zacznie się dziać, brzmi jak poważny biznes
        • Avatar
          forc 30.07.2016 22:24
          Stardust Crusaders było nudne jak cholera jedynie pod koniec zaczęło się coś dziać. DiU i SC kompletnie różnią się tonem.
          W SC standy były ukazane jako narzędzia do walki natomiast w DiU
          głównie jako coś zmieniającego codzienne życie. Standy głównych bohaterów świetnie to ukazują Star Platinum – brutalna siła, Crazy Diamond – naprawianie przedmiotów.
          • Avatar
            qwerty 31.07.2016 20:55
            Wynika to z tego, że standy odzwierciedlają charakter usera- w większości przypadków stand po prostu jest przydatny. W SdC mieliśmy samych zabójców, nic dziwnego, że ich standy były nastawione na zabijanie. W DiU bohaterowie to w głównej mierze dzieci.

            No i oczywiście sugerowanie, że JoJo to seria mająca zawsze jeden główny wątek, którego seria sie trzyma przez cały czas… to seria epizodyczna, Araki tego nie ukrywa. Wszystko od partu 3 włącznie jest epizodyczne, każda walka to osobna mini­‑historia, owszem- jest jakiś główny rdzeń fabularny, ale i tak- to tylko „klamra” łącząca ze sobą wszystkie 'walki'. Więc nie rozumiem czemu komukolwiek miałoby przeszkadzać w JoJo, że kolejne walki nie są ze sobą związane. Tym bardziej, ze uwielbiane SdC nie tylko miało mniej wyrazistych bohaterów, ale również było kompletnie epizodyczne, stamtąd możnaby wyciąć 40 z 48 odcinków i nikt by nic nie zauważył…
            • Avatar
              J ♣ 31.07.2016 22:10
              Wszystko od partu 3 włącznie jest epizodyczne… Więc nie rozumiem czemu komukolwiek miałoby przeszkadzać w JoJo, że kolejne walki nie są ze sobą związane

              Właśnie dlatego niewiele mi się w JoJo podoba od partu 3 wzwyż.

              Tym bardziej, ze uwielbiane SdC nie tylko miało mniej wyrazistych bohaterów, ale również było kompletnie epizodyczne, stamtąd możnaby wyciąć 40 z 48 odcinków i nikt by nic nie zauważył…

              I właśnie mniej więcej tych 8 odcinków w SC akurat mi się podobało. DU całkiem ciekawie się zaczynał i przez kilka odcinków trzymał poziom, ale potem nastąpił gwałtowny zjazd w dół. Oglądam tylko dlatego, że z JoJo naprawdę nigdy nie wiadomo który odcinek wypali i okaże się ciekawy.
          • Avatar
            Ted 1.08.2016 02:08
            Stardust Crusaders było nudne jak cholera jedynie pod koniec zaczęło się coś dziać.

            Przecie SC miał dużo fajnych momentów. Na przykład walka z hazardzistą czy Boingo i Oingo.
  • Avatar
    A
    Ted 8.07.2016 20:40
    Coraz gorzej
    15 odcinek to już chyba szczyt głupoty i niekonsekwencji. Z jakiej paki Josuke cierpiał na tę samą chorobę co matka Jotaro, a później mógł normalnie mieć Standa? Gdzie tu sens, gdzie tu logika…
    • Avatar
      Orzitoja 8.07.2016 21:01
      Re: Coraz gorzej
      Bo jako dziecko nie miał siły woli potrzebnej do kontrolowania standa, temu go nie zainfekował. Nabył odpowiednią do Diamenta siłę woli w trakcie dorastania.
      • Avatar
        Ted 8.07.2016 21:15
        Re: Coraz gorzej
        Och, czyżby. To jakim cudem Polnareff mógł mieć od dziecka i jakim cudem jego matka nie mogła kontrolować swojego, skoro jakoś znacznie młodsza laska z miasta mogła bez problemu? Tu się nic nie klei.
        • Avatar
          JanuszPawlacz 9.07.2016 13:02
          Re: Coraz gorzej
          Stand Polnareffa nie był powiązany z Dio
          No i porównujesz matke Jotaro do tej z włosami, no plz

          Tak właściwie skoro każdy odcinek jest dla ciebie beznadziejny to racze ci rzucić całą serie bo według lwiej części fanów czwarta część jest najlepsza w całej mandze.
          • Avatar
            Ted 9.07.2016 17:43
            Re: Coraz gorzej
            Nie był, ale to obala tezę o jakiejś wydumanej „sile woli”, bo jakoś Pol mógł bez żadnych problemów mieć Standa od dziecka.

            Matka Jotaro prawie umarła (mając niespełna 40 lat), tymczasem Josuke podrósł i już normalnie ma Standa… no jak?

            Tu się ciągle coś nie klei. A to, że ileś tam much uważa to za najlepszą część, niczemu nie dowodzi. Dla mnie to jest bez porównania do Part II i jak na razie dużo słabsze niż Part III. Tak, jestem bliski dropa.
            • Avatar
              JanuszPawlacz 9.07.2016 18:49
              Re: Coraz gorzej
              A wpadło ci do głowy że główni bohaterowie mogą sobie lepiej radzić z kontrolą nadnaturalnych mocy od randomowego cywila, 45 letniej matki która prawdopodobnie nigdy nie miała styczności z żadną niebezpieczną sytuacją? Może niektórzy ludzie są bardziej wrażliwy na te całe standy? Może miała alergie? Jeśli przez takie głupoty których nawet nie można nazwać dziruą faublarną rzucasz serie to pozdrawiam

              Part II też był genialny ale był np. dużo krótszy, kreacje antagonistów miał chyba najsłabszą ze wszystkich serii (z dupy wyskoczyli aztecy bogowie fitnessu i chcą władać światem)
              Part III miał w cholere epizodyczną fabułe „potwora tygodnia” choć nie wiem czy do końca można to uznać za wade bo w tamtych czasach jjba jako jeden z pierwszych mang wynalazł ten szablon

              Part IV jest najlepszy pod wieloma względami
              Najlepszy Jojo
              W cholere liczących się postaci pobocznych
              Najlepsze interkacje między postaciami, są użytkownicy standów którzy pomagają mc, którzy walczą przeciw niemu, którzy są neturalni czy mają jeszcze jakiś inny cel, w przeciwieństwie do części czwartej gdzie cokolwiek się nie działo to zawsze „THIS MUST BE THE WORK OF AN ENEMY STAND!”
              Generalnie ma więcej + ale podanie ich tobie zachodziło by na spoliery, w każdym razie szkoda jeśli rzucisz tą serie teraz gdzie lada moment nastąpi zawiązanie akcji
  • Avatar
    A
    Ted 17.06.2016 20:18
    Trolololo
    Kolejny odcinek = kolejny królik z kapelusza od autora.
    Co za beznadziejna część.
    • Avatar
      chi4ko 17.06.2016 22:29
      Re: Trolololo
      Mnie najbardziej drażni całkowite wymazanie hamonu z historii. Nawet podstarzały, niedołężny Joseph miałby go wystarczająco dużo żeby się skutecznie bronić. Gdyby chociaż powiedziane było, że Joseph utracił wszystkie moce w wyniku jakiegoś asspulla. Ale gdzie tam! – nadal może używać Hermit Purple. Tak to jest, kiedy autor mangi tworzy każdą część dla nowej grupy czytelników. Wcześniej stworzone reguły można wyrzucić, bo i tak nikt ich nie pamięta.
    • Avatar
      J ♣ 17.06.2016 23:47
      Re: Trolololo
      Pal sześć królika, pal sześć że felga przewodzi prąd – cała „intryga” miała polegać na tym, że bez pomocy Josepha nigdy nie wytropią juzera Czyri Pepera. Ale skoro on sam się przed nimi ujawnił, przedstawił i jeszcze powiedział ile ma lat, to w takim razie Joseph okazał się McGuffinem. Czyli w ogóle nie było sensu walczyć z Czyri Peperem, tylko uciec i powiadomić Jotaro przy pomocy Echoes o tym, kto jest jego juzerm.  kliknij: ukryte 
      Fabuła przestała być absurdalna, a stała się po prostu idiotyczna…
      • Avatar
        chi4ko 18.06.2016 15:06
        Re: Trolololo
        Czyli w ogóle nie było sensu walczyć z Czyri Peperem, tylko uciec i powiadomić Jotaro przy pomocy Echoes o tym, kto jest jego juzerm.


        Gdyby go nie zatrzymali (chociaż przez parę minut), byłby na statku przed Jotaro. Czemu Koichi nie powiadomił Jotaro? Bo tak. Taki niedźwiadek o bardzo małym rozumku. (☉∇⊙)ノ Czemu Otoishi po przegranej nadal próbował zabić Josepha? Bo tak. Widocznie lubi polować na starszych panów. ヽ(‘◇‘)ノ Tym podobne 'przyćmienia umysłu' to małe piwo.
        • Avatar
          BlaXk Magic Mushroom 18.06.2016 22:38
          Re: Trolololo
          Czemu Koichi nie powiadomił Jotaro?

          Bo jego Stand ma za mały zasięg. Powiadomił o zwycięstwie dopiero jak łódź dobijała do brzegu.

          Czemu Otoishi po przegranej nadal próbował zabić Josepha?

          Bo to jedyny Stand user który potrafiłby go odnaleźć zanim zdołałby się ukryć/oddalić z Morioh, przecież Otoishi planował ukryć się by zregenerować siły lub zwyczajnie uciec by ocalić życie.

          Okrutnie wyżywacie się na Diamond wa Kudakenai. Co było wcześniej?
           kliknij: ukryte 
          To tak po łebkach, na szybko. Ogólnie dziwi mnie że widownia przygód Jojo nagle zrobiła się wybredna jeżeli chodzi o sens i logikę. Z drugiej strony po części potrafię zrozumieć swoiste zmęczenie materiału bo mnie przytkało gdzieś pośrodku Vento Aureo (komiks, piąta część Jojo), którego nijak nie mogę dokończyć czytać. Aczkolwiek wszelkie akcje są jak na pokręcone standardy Jojo nadal logiczne, łącznie z funkcjonowaniem Czyri Pepera.
          • Avatar
            J ♣ 18.06.2016 23:21
            Re: Trolololo
            przecież Otoishi planował ukryć się by zregenerować siły lub zwyczajnie uciec by ocalić życie

            Może to zostało powiedziane w mandze, ale w anime zupełnie pominięto jego motywację. Wyglądało to wręcz na misję samobójczą, byle zrobić na złość bohaterom i za wszelką cenę zabić dziadka.

            Ogólnie dziwi mnie że widownia przygód Jojo nagle zrobiła się wybredna jeżeli chodzi o sens i logikę.

            Widzisz, wszystko dlatego, że na początku autor nie za bardzo wdawał się w „techniczne” szczegóły, ale tam gdzie już się wdawał, to się ich trzymał (hamon wymagał uregulowanego oddechu i jakiegoś płynu jako przewodnika, co było konsekwentnie wykorzystywane). Tym sposobem, nigdy nie zostało wyjaśnione jaką dokładnie mają moc wampiry więc  kliknij: ukryte . Nie zostało powiedziane, że w świecie przedstawionym niemożliwa jest zaawansowana cybernetyka, więc  kliknij: ukryte .
            Natomiast transfuzja z krzyżowców była już dla mnie straszliwie naciągana i zirytowała mnie nawet bardziej niż cała akcja z Czyri Peperem.
            Chociaż generalnie trochę się z tobą zgadzam – na początku historii i mniej widz znał szczegółów, tym łatwiej przechodził do porządku dziennego nad kolejnymi woltami autora. Ale teraz, po 52 odcinkach Krzyżowców i kolejnych dwunastu Diamentu, widz został nafaszerowany taką liczbą informacji dotyczącą działania standów, że trudno mu przejść do porządku dziennego nad kolejnymi nieścisłościami.
            Było nie wnikać, że są jakieś zależności, między siłą standa a jego zasięgiem. Było nie twierdzić, że zniszczenie standa oznacza śmierć juzera (w Dajmondzie praktycznie zniszczyli już kilka standów, a żaden juzer jeszcze nie zginął z tego powodu). Itd., itp.
            • Avatar
              BlaXk Magic Mushroom 19.06.2016 11:55
              Re: Trolololo
              Może to zostało powiedziane w mandze, ale w anime zupełnie pominięto jego motywację. Wyglądało to wręcz na misję samobójczą, byle zrobić na złość bohaterom i za wszelką cenę zabić dziadka.

              Oglądam to na subach które są horrible:
               kliknij: ukryte 
              Chyba jednak wyraźnie widać jaki miał cel. Jaki jest Akira Otoishi każdy widzi, co prawda działa w miarę ostrożnie i według jakiegoś wcześniej ułożonego planu, jest za to arogancki, ma wybujałe ego co sprawia że nie docenia przeciwnika i kończy się na tym że musi uciekać na zasadzie jakoś to bedzie (nie pierwszy raz zresztą), w końcu na łodzi jest też Jotaro i Okuyasu, to na pewno desperacki czyn (słowa misja samobójcza też w miarę tu pasują, ale cóż – dużego pola manewru, wyboru to on nie miał). To bardzo dokładna ekranizacja więc i tutaj i w mandze ukazali jego cel i motywację z tym że w mandze o ile dobrze pamiętam zastanawiał się też nad przyczajeniem się i kontratakiem, jak widać tutaj chce już tylko uciec.
              Czyri Peper to bardzo specyficzny Stand, w dużej mierze zależny od dostępu do energii elektrycznej. Bohaterowie mają szczęście że Morioh to mała mieścina, wygląda jak jakiś kurort nadmorski i siłą rzeczy raczej nie ma tam potężnych arterii przesyłowych do dużych zakładów przemysłowych, czy bloków energetycznych bezpośrednio produkujących energię elektryczną. Strach pomyśleć jak potężny byłby mając „pod ręką” siłownię jądrową… a w Japonii elektrowni atomowych przecież nie brakuje. Ma to swoje zalety i wady, bez energii elektrycznej jest słaby, z dala od sieci przesyłowych zasięgu właściwie nie ma i szybko traci siłę i szybkość. Ma też te swoje bardziej bzdurne moce (teleporty, transport przedmiotów kablami, manipulacja urządzeniami elektrycznymi) ale chyba nie ma co się czepiać skoro są i Standy które zatrzymują czas.
              Na koniec dodam tylko że będą Standy jeszcze dziwniejsze, właściwie coraz dziwniejsze, o ile Diamond wa Kudakenai całkiem mi się podobało to po akcji na łodzi w Vento Aureo (kto czytał skojarzy o co mi chodzi) odpadłem chyba na dobre.
              • Avatar
                J ♣ 19.06.2016 12:49
                Re: Trolololo
                Ja to zrozumiałem inaczej:
                Jotaro hasn't seen my face yet , więc nie rozpozna mnie pośród innych członków załogi.
                If I can just kill Joseph… i dokonać srogiego rewanżu!
                A w każdym razie zupełnie nie załapałem, że po tym jak Otoishi już się ujawnił, dalej uważa że Joseph mu zagraża (przecież on nie ma bladego pojęcia jakim Joseph dysponuje Standem i w jaki sposób mógłby go odnaleźć). Jego lekceważący przeciwnika sposób bycia sugerowałby właśnie, że na ten moment machnie na Josepha ręką i zaszyje się gdzieś, żeby wylizać rany. Tym bardziej że jego Stand może odnaleźć wszystkich bohaterów (w tym Josepha), jak Hermit Purple jego.
                Rozumiem Twoje rozumowanie i do czego zmierzasz, ale skoro ono wszystkim widzom samo się nie narzuciło (bo nie tylko mnie), to znaczy że coś jest nie tak z narracją.

                ale chyba nie ma co się czepiać skoro są i Standy które zatrzymują czas.

                Jak już wspominałem wcześniej, problem nie tyle w tym, co Standy potrafią, ile w którym momencie dowiadujemy się, że akurat to potrafią. Póki nie wiem nic o możliwościach danego Standa, to przyjmuję je z dobrodziejstwem inwentarza, kiedy już zostaną ujawnione. Ale akurat w przypadku Czyri Pepera, od kilku odcinków sączono nam określone informacje na jego temat, które w kulminacyjnych momentach okazywały się dalece nieprecyzyjne. I strasznie mnie to drażniło, bo zdążyłem sobie już wcześniej wyrobić jakieś wyobrażenie o jego możliwościach i ograniczeniach, które co chwila okazywało się nietrafione.

                Ale zdecydowanie najbardziej osłabiło mnie  kliknij: ukryte . Było to niemal na równie rozczarowujące rozwiązanie, jak wspomniana przez Ciebie  kliknij: ukryte , które strasznie popsuło mi dobre wrażenie po zakończeniu Krzyżowców.
                Nie można najpierw widzowi sugerować, że ktoś  kliknij: ukryte , a potem zupełnie bezkarnie  kliknij: ukryte , bo się samemu psuje na przyszłość potencjalne napięcie i emocje – Czemu mam się emocjonować starciem na śmierć i życie, skoro autor i tak na koniec oszczędzi albo zabije bohatera wedle swojego widzimisię?
                Dla porównania, kiedy Jonathan  kliknij: ukryte . Kiedy Zeppeli  kliknij: ukryte . Kiedy Cezar  kliknij: ukryte . Można mieć zastrzeżenia do tego, jakim cudem na koniec Battle Tendency  kliknij: ukryte .
                Natomiast tłumaczenie, że po wciągnięciu do linii wysokiego napięcia  kliknij: ukryte  uważam za kuriozalne.
                • Avatar
                  Anonim 19.06.2016 23:51
                  Re: Trolololo
                  (przecież on nie ma bladego pojęcia jakim Joseph dysponuje Standem i w jaki sposób mógłby go odnaleźć)

                  Wystarczy, że wie że by go odnalazł przy użyciu tego właśnie standa.
              • Avatar
                J ♣ 19.06.2016 13:10
                Re: Trolololo
                Może jeszcze doprecyzuję, co dokładnie mam na myśli:
                 kliknij: ukryte 
                Pewnie miało to wywołać w widzach wrażenie: „Ale z nich bad­‑assy! I jaką do końca zachowały zimną krew!” A u mnie wywołało tylko westchnienie: „Boże, co za bzdet!”
                • Avatar
                  BlaXk Magic Mushroom 19.06.2016 13:52
                  Re: Trolololo
                  Moc Josuke, czyli jego Dajmonda można właściwie uznać za wadę. Wiadomo że fabuła będzie teraz oszczędzać głównych bohaterów, wiadomo że walki będą trochę bardziej na luzie – chyba że ktoś na celownik weźmie samego Josuke. Ciężko też logicznie wytłumaczyć jak wskrzesili, no powiedzmy wyleczyli Okuyasu, cała scena miała mniej więcej taki wydźwięk „ach co za idiota, niczego się nie nauczył, to co wskrzeszamy/leczymy go?” w kontraście do przerażenia Koichiego. Tego fragmentu nie mam zamiaru bronić, zresztą pisałem że tak potężna lecząca moc to wada, ciężko teraz zabić któregokolwiek z bohaterów skoro mają pod ręką cudowną moc Josuke. Morioh to w dużej części dziwaczna parodia poprzednich odsłon Jojo (przynajmniej ja to tak odbieram) niż starcie potężnych Stand userów, dziur logicznych będzie na pewno więcej, ja po prostu nigdy nie analizowałem dokładnie fabuły pod tym kątem. Jeżeli komuś taka formuła nie odpowiada na pewno popsuje to dobre wrażenie jakie zostawiły po sobie poprzednie części Jojo warto więc zastanowić się czy oglądać dalej skoro już na tym etapie aż tak się nie podoba.
  • Avatar
    A
    J ♣ 11.06.2016 00:24
    Bardzo nie lubię, kiedy twórca sam nie respektuje ustalonych wcześniej przez siebie zasad. A niestety autor JoJo robi to notorycznie. Skoro zostało powiedziane, że im silniejszy Stendo, tym mniejszy ma zasięg działania, to  kliknij: ukryte  To się zwyczajnie nie trzyma przysłowiowej kupy.
    Z kolei  kliknij: ukryte 
    No i mamy tu do czynienia z trochę paradoksalnym problemem „deflacji mocy”. Jotaro dysponuje obiektywnie najsilniejszym standem, z którym jedynie Ze Łordo mógł się równać. Jednak Kurejzi Dajmondo okazuje się równie silny, tylko posiadający nieco inną dodatkową umiejętność. Jednak  kliknij: ukryte  Czyli albo taki Jotaro, a nawet i Josuke, powinni bez większych problemów rozprawiać się z kolejnymi Stendo­‑juzerami, albo ich przeciwnikami nie powinni być kolejni randomowi nastolatkowie, którzy dopiero co posiedli moc i nie mieli nawet czasu, żeby w pełni ją opanować.
    Kiedy autor przekazuje mi informację, że Stendo należący do Dio to prawdziwy przekozak, to ja mu wierzę, bo w Phantom Blood stworzył solidne podstawy fabularne upoważniające go do przypisania mu wielkiej mocy (a i ze Stardust Crusaders wynika, że miał wiele czasu na opanowanie i rozwijanie nowej umiejętności pod czujnym okiem Enija­‑baby). Ale kiedy kolejni, przypadkowi juzerzy pojawiają się zupełnie znikąd i okazują się groźniejsi od popleczników Dio, to może znaczyć tylko tyle, że nasi protagoniści doświadczyli regresu formy.
    Dopóki ich przewaga wynikała z charakteru umiejętności należących do ich Stendo, to było to jeszcze uzasadnione fabularnie (The Lock, Surface czy Aqua Necklace). Ale zdolności Retto Hotto Czyri Pepperu są już strasznie przegięte i niczym nieuzasadnione fabularnie.
    • Avatar
      Daerian 11.06.2016 14:47
      Powiedziałbym, że Standy zbudowane są na tej samej zasadzie, jak zdolności magów w Nasuverse – istnieją ustalone reguły (w Nasuverse bardzo ścisłe), dotyczące magii… a teraz tu jest ten pan, który je nagina i łamie, dzięki czemu jest tak badass. Tylko że tutaj te zasady nie są zbadane i znane – są to cały czas teorie i przypuszczenia bohaterów, które działają póki nie spotkają kogoś, kto łamie reguły.

      Nijimura żył jeszcze kiedy został uzdrowiony za pomocą Standu, złoczyńca go porwał, a nie zabił (zapewne aby powiesić go na liniach elektrycznych jak jego gdzieś dalej).

      Bohaterowie Diamond is Unbreakable to z kolei takie same żółtodzioby w używaniu mocy jak ich wrogowie, więc tu nie ma nic dziwnego.

      Joseph natomiast postarzał się wyraźnie, ponieważ zaprzestał (zmniejszył ilość? nie był w stanie go kontynuować?) Ripple treningu i cóż, ma 80 lat – i tak trzyma się wcale nieźle.
      • Avatar
        J ♣ 11.06.2016 15:48
        Nijimura żył jeszcze kiedy został uzdrowiony za pomocą Standu

        Okuyasu nie mógł żyć po tym, jak został wciągnięty do podziemnej linii wysokiego napięcia (sic!), bo samo jej dotknięcie oznacza śmierć na miejscu. Już motyw wciągnięcia do gniazdka starszego z braci był zbyt absurdalny nawet jak na dziwaczne standardy JoJo. Ale odradzanie się bohatera z samej ręki, zdecydowanie bardziej pasuje do Ajinów, którzy są w końcu nieśmiertelni.
        I co to było za negocjowanie ze Standem?! Przecież Stendo jest emanacją „właściciela” – nie ma własnej świadomości ani woli. Zniszczenie Standa oznacza zabicie juzera i vice versa. To też było od czapy i bez sensu.

        Bohaterowie Diamond is Unbreakable to z kolei takie same żółtodzioby w używaniu mocy jak ich wrogowie

        No właśnie nie! U Josuke Stendo pojawił się jeszcze za czasów Stardust Crusaders i miał wiele lat, żeby opanować sztukę kontrolowania go. Mimo to Kurejzi Dajmondo jest zdecydowanie słabszy od Retto Hotto Czyri Pepperu, który ma nawet lepsze staty niż Suta Purachina! Ze Łordo jest od niego ewidentnie słabszy, chociaż należał do Dio w ciele Jonathana Joestara, a trudno o silniejszą kombinację.
        [link]
        [link]
        [link]
        [link]
        I to są oficjalne statystyki, które pojawiają się w połowie odcinka jako przerywnik.

        Joseph natomiast postarzał się wyraźnie, ponieważ zaprzestał (zmniejszył ilość? nie był w stanie go kontynuować?) Ripple treningu i cóż, ma 80 lat – i tak trzyma się wcale nieźle.

        Niby tak, tylko że minęło zaledwie 12 lat, odkąd widzieliśmy go ostatnim razem, a w wieku 67 lat, zdecydowanie przewyższał formą swoich rówieśników. Czyli nawet gdyby od tego momentu zaczął starzeć się w normalnym tempie, to w wieku 79 lat powinien wyglądać jak świeżo po przejściu na emeryturę.

        Ja wiem, że to w sumie litentia poetica autora, ale strasznie razi mnie wybiórcze stosowanie pewnych wymyślonych przez niego koncepcji, kiedy mu akurat tak wygodniej. Skoro autor może zrobić ze swoimi bohaterami wszystko co mu się żywnie podoba i sam nie trzyma się żadnych ustalonych wcześniej przez siebie zasad, to trudno, żebym ja jako widz/czytelnik z uwagą śledził przedstawioną historię i przejmował się losem bohaterów:
        [link]
        • Avatar
          Daerian 12.06.2016 02:06

          Okuyasu nie mógł żyć po tym, jak został wciągnięty do podziemnej linii wysokiego napięcia (sic!), bo samo jej dotknięcie oznacza śmierć na miejscu.
          Było dosłownie powiedziane, że jeszcze żyje…

          Zniszczenie Standa oznacza zabicie juzera i vice versa. To też było od czapy i bez sensu.

          W zasadzie zwracam uwagę, że to mówił pan, który nie ma pojęcia jak naprawdę działają Standy (Josuke zresztą też zapewne nie).
          • Avatar
            J ♣ 12.06.2016 09:33
            Było dosłownie powiedziane, że jeszcze żyje…

            Ale dostrzegasz dysonans, między pokazaniem jak wciągnięto kogoś do linii wysokiego napięcia, a oświadczeniem, że mimo to jeszcze żyje?

            W zasadzie zwracam uwagę, że to mówił pan, który nie ma pojęcia jak naprawdę działają Standy

            Czyli utrzymujesz, że w JoJo nie obowiązują tak naprawdę żadne zasady i nie ma najmniejszego sensu emocjonować się walkami, ponieważ ich wynik jest wyłącznie zależny o widzimisię autora?
            Poza tym, czy o tym wszystkim nie mówił czasami Abdul na samym początku, który jako jedyny z bohaterów posiadał szeroką wiedzę na temat Standów i był juzerem od urodzenia? Ewentualnie Joseph, który całą swoją wiedzę na ich temat zaczerpnął wprost od Abdula? O paru kwestiach wspominała też Eniya­‑ba.
            Oczywiście można wyjść z założenia, że sami bohaterowie o niczym nie mają pojęcia i tylko wprowadzają widzów/czytelników w błąd swoimi dywagacjami, ale… taka interpretacja działa wyłącznie na niekorzyść JoJo.
            • Avatar
              Tedowski 12.06.2016 10:32
              Standy zawsze dzieliły obrażenia z użytkownikiem, więc śmierć też powinna być łączna. Jak by teraz tego nie interpretować, cały czas wychodzi, że to się nie klei. Autor się zwyczajnie pogubił w swoim dziele.
            • Avatar
              Daerian 12.06.2016 17:04
              Ale dostrzegasz dysonans, między pokazaniem jak wciągnięto kogoś do linii wysokiego napięcia, a oświadczeniem, że mimo to jeszcze żyje?

              Nie wiem, jak dla mnie niewiele różni się to od kogoś pokrywającego się płomieniami i nie odnoszącym od tego żadnych poparzeń…

              Standy zawsze dzieliły obrażenia z użytkownikiem, więc śmierć też powinna być łączna. Jak by teraz tego nie interpretować, cały czas wychodzi, że to się nie klei. Autor się zwyczajnie pogubił w swoim dziele.

              Poza tym, czy o tym wszystkim nie mówił czasami Abdul na samym początku

              Jestem dziwnie przekonany, że Okuyasu Nijimura nigdy nie znał Abdula. Zwracam uwagę, że Okuyasu nie ma żadnej praktycznej wiedzy związanej ze Standami oraz, nie ukrywając, stanowczo nie jest najostrzejszym ołówkiem w piórniku.
              Ma pełne prawo nie wiedzieć, o czym mówi. Nie należy mylić postaci mającej błędne przeświadczenie o tym jak coś działa, a autorem.
              • Avatar
                J ♣ 12.06.2016 17:29
                No ale inni też krzyczeli do niego, żeby nie zabijał Bin Ladena, bo chcą go najpierw przesłuchać.
                • Avatar
                  Daerian 12.06.2016 17:57
                  No ale inni też krzyczeli do niego, żeby nie zabijał Bin Ladena, bo chcą go najpierw przesłuchać.

                  Co ma jedno wspólnego z drugim?
                  • Avatar
                    J ♣ 12.06.2016 20:25
                    Chcieli przesłuchiwać Standa, którego również traktowali jako samodzielny byt o własnej woli i świadomości („Nie zabijaj go, to może wyjawi nam gdzie jest jego juzer!” – koniec niedokładnego cytatu).
                    W tym momencie sam sobie bezpodstawnie dopowiadasz (a właściwie zmyślasz), że opisana sytuacja wynikała z niezrozumienia istoty Standów przez Okuyasu, a nie z położenia lachy przez autora na wszystkim, co do tej pory o Standach twierdził.
                    • Avatar
                      Anonim 12.06.2016 21:05
                      Nie traktowali go jako samodzielny byt, po prostu sobie coś ubzdurałeś i teraz się tego trzymasz. RHCP jest standem o największym jak na razie zasięgu, ale w dalszym ciągu jest kontrolowany. Zabicie standa = zabicie mastera, więc przedstawioną propozycją było darowanie życie mastera=standa w zamian za jego tożsamość, dzięki czemu Josuke i ekipa mogliby mieć jego poczynania na oku.
                    • Avatar
                      Daerian 13.06.2016 11:02
                      Jak Anonim napisał – nikt z pozostałych bohaterów nie zrobił nic, co by sugerowało uznanie Standa za osobny byt. Chęć przesłuchania użytkownika za pośrednictwem jego Standa (przy groźbie zabicia go przez usunięcie w.w.) i wyciągnięcia od niego łuku i strzały całkowicie się wpisują w realia świata przedstawionego.
                      • Avatar
                        J ♣ 13.06.2016 11:46
                        Ale dostrzegasz różnicę między podejściem do tematu na zasadzie:
                        "- Wyjaw nam kim jesteś, to nie zniszczymy twojego standa i cię przez to nie zabijemy.”
                        a
                        "- Wyjaw nam Stendzie, kto jest twoim juzerem, to cię nie zabijemy.”
                        ?
                        Bo właśnie w ten drugi sposób sytuacja została ukazana i to są wyłącznie twoje domysły, że autor nie miał na myśli akurat tego, co zostało zasugerowane widzowi.
                        • Avatar
                          Daerian 13.06.2016 22:14
                          Nie została ukazana w ten sposób, to są Twoje przeinaczenia (i jak widzisz, nie jestem jedyną osobą która tak sądzi).
                          • Avatar
                            rocklee 13.06.2016 22:57
                            LOL tyle mam do powiedzenia w sensie, gdy „pacze” jak ktos sie doszukuje logiki w serii JoJo :E Jak urazilem to sorry, ale badzmy powazni. W tej serii logika nie gra najwazniejszych skrzypiec, wrecz bierze udzial jako trzecioplanowy gracz :D Kto smie obrazac serie JoJo i Jego Tworce nie jest godzien szacunku :< A tak na serio te anime (w sumie manga jest tak kultowa), ze trzeba z przymruzeniem oka patrzec na niedociagniecia. Mnie bawia wygibasy, wskazywanie palcami, patos i te dialogi <3 Pozdrawiam.
                            • Avatar
                              J ♣ 13.06.2016 23:19
                              To doprawdy zabawne być hejtowanym przez fanbojów JoJo za to, że się śmie oczekiwać od niego jakiegokolwiek sensu i spójności.
                              • Avatar
                                rocklee 13.06.2016 23:43
                                Yyyyy, ale ja Cie nie hejtowalem :<
                                • Avatar
                                  Daerian 13.06.2016 23:54
                                  Nie przejmuj się, niektórym po prostu brakuje odwagi cywilnej aby się przyznać do błędu i muszą iść w zaparte lub zmieniać front na wszystkie strony, aby tylko nie przyznać, że byli w błędzie.
                                  • rocklee 14.06.2016 00:10:26 - komentarz usunięto
                                  • Avatar
                                    J ♣ 14.06.2016 00:39
                                    niektórym po prostu brakuje odwagi cywilnej aby się przyznać do błędu

                                    Pisze koleś, który uważa że Okyasu Nijimura żył jeszcze po kontakcie z siecią elektryczną o napięciu kilkudziesięciu tysięcy volt…
                                    • Avatar
                                      Daerian 14.06.2016 03:27
                                      Kurczę, a Elektro w Spider­‑Manie generuje na sobie nawet większe napięcia i nadal żyje! Spider­‑Man który nim oberwał też!
                                      Jak możesz znieść takie rzeczy, idź pisać na forum komiksów że to niemożliwe!
                          • Avatar
                            J ♣ 13.06.2016 23:19
                            Czyli nie dostrzegasz różnicy.
                            • Avatar
                              rocklee 13.06.2016 23:54
                              W ciem?
                              • Avatar
                                J ♣ 14.06.2016 00:50
                                Bo widzisz, w przeciwieństwie do ciebie, Daerien nie ma odwagi cywilnej aby się przyznać do błędu i musi iść w zaparte, że w JoJo wszystko jest logiczne, spójne i sensowne, chociaż ewidentnie nie jest.
                                Tym bardziej zaskakuje mnie ten dziwny sojusz, między nim (twierdzącym że w JoJo wszystko trzyma się kupy), a osobami które wprost stwierdzają, że nie powinno oczekiwać się od JoJo żadnej logiki.
                                • Avatar
                                  rocklee 14.06.2016 01:18
                                  Ale gdzie ja sie przyznawalem do bledu? :P Chodzi o to, ze przeprosilem, za to, ze zartuje? Powaznie pytam :( Tak po za tym, czy JoJo ma logike, czy jej nie ma, dla mnie jest bardzo przyjemnym w ogladaniu anime. Czego chciec wiecej od anime, jesli seans nie jest nudny i smieszy?
                                  • Avatar
                                    J ♣ 14.06.2016 11:14
                                    Ale gdzie ja sie przyznawalem do bledu?

                                    Napisałem nieprecyzyjnie, bo parafrazowałem insynuację Daeriana na mój temat. Chodziło mi o to, że w przeciwieństwie do niego, jesteś gotów przyznać, że w JoJo może brakować logiki, tylko że tobie to nie przeszkadza.
                                    Mi w niektórych sytuacjach również nie przeszkadza i nie zawsze drażni, ale ostatni odcinek strasznie mnie zirytował, ponieważ wszystkie rozwiązania fabularne mogłem skwitować po angielsku „How convenient!” -,-'
                                    Tylko skoro Pepper potrafi to wszystko i jest taki potężny, to mógł spokojnie ich wszystkich zaciukać jak spali.
                                • Avatar
                                  Daerian 14.06.2016 03:26
                                  Teraz umarłem ze śmiechu. Po prostu, czy właśnie próbujesz zmienić problem nie zrozumienia przez Ciebie dialogu między postaciami na to, że seria ma supermoce, które nie działają naturalnie? W takim razie z ciekawości, jakoś spokojnie akceptujesz, że Chilli Pepper sam może podróżować przez linie wysokiego następstwa, ale to, że może zabrać kogoś innego ze sobą tak, że ten ktoś chwilę przeżyje to niewybaczalny problem, tak? Co następne – próby udowodnienia, że Deadpool powinien umrzeć, jak sobie strzeli w głowę?
                                  Jedno nie ma z drugim nic wspólnego – Twój problem to brak umiejętności poprawnej analizy dzieła z jakim się zapoznajesz (nie żeby było to bardzo skomplikowane dzieło tak nawiasem mówiąc), a drugie – tzn. logika świata przedstawionego. W tym wypadku zakładająca, że supermoce istnieją.

                                  I na tym kończę dyskusję, bo szkoda mi czasu na dalsze próby przebijania głową muru – widać że nic nie dociera.
                                  • Avatar
                                    J ♣ 14.06.2016 10:57
                                    A kim ty niby jesteś, że próbujesz narzucić innym swoje zdanie jak jakąś prawdę objawioną? Dyplomowanym testerem konsekwencji fabularnej w anime? Kolejny samozwańczy tanukowy ekspert się znalazł, który wszystko wie najlepiej i poucza innych!
                                    Jak dla ciebie jest wszystko w porządku, to nikt inny nie ma prawa mieć własnego zdania na ten temat? Tobie wszystko gra, a mnie zgrzyta, bo może mam po prostu inną wrażliwość na dopisywanie na bieżąco przez autora coraz to kolejnych magicznych mocy po tym, jak już wcześniej je dookreślił (przykładowo nie przeszkadzało mi pojawianie się nowych możliwości u Echoes, ponieważ dopiero odkrywaliśmy je razem z bohaterem). A może po prostu lepiej znam się na właściwościach fizycznych prądu, żeby przechodzić do porządku dziennego ignorowaniem przez autora jego podstawowych parametrów.
                                    W sieci elektrycznej płynie prąd zmienny, a nie stały jak w akumulatorze czy telewizorze, a pierwotnie zostało powiedziane, że Czyli Peper może przemieszczać się po sieciach elektrycznych, a nie po elektrycznych urządzeniach, i musi mieć permanentny kontakt z siecią (czyli już mamy modyfikację jego właściwości, do których jako widz przywiązywałem istotną wagę). Dlatego już zazgrzytało mi jego pojawienie się w akumulatorze. Jak się tam niby znalazł, jak się zmieścił? Żeby chociaż pokazano, jak Okuyasu ładuje akumulator i wtedy Pepper „wpływa” do niego.
                                    Pierwotnie też nie było mowy o tym, że potrafi kontrolować elektroniczne urządzenia (a na to wyglądało w ostatnim odcinku), ani że czerpie energię z prądu. A to znowu zmienia postać rzeczy, bo co innego nie móc się przemieszczać bez odpowiedniego eteru, a co innego przestać istnieć w razie jego braku. Czy to jednak nie oznaczałoby jednocześnie, że juzer Peppera nigdy nie może go „odwołać”, bo przecież w nim samym prąd nie płynie, więc Pepper bez kontaktu z prądem by umarł? No chyba, że do istnienia wystarczają mu impulsy elektryczne na synapsach w mózgu juzera. Tylko, że w takim razie Pepper mógłby się swobodnie przemieszczać po wszelkich organizmach żywych! Czemu zatem tego nie robi? Bo autor nie zna się ani na biologii, ani na fizyce?
                                    Jednocześnie nigdzie nie jest powiedziane, że potrafi kontrolować prąd, a skoro tak, to nie może nikogo uchronić przed porażeniem. A żeby kogoś wciągnąć do sieci wysokiego napięcia, należy go najpierw zbliżyć do tej sieci, więc nie ma możliwości, żeby prąd przez tą osobę nie przepłynął.
                                    No i dlaczego niby ciało Okuyasu miało po uzdrowieniu wrócić w miejsce ręki, a nie ręka wrócić w miejsce reszty ciała? Przynajmniej wiadomo już skąd autor Ajina brał swoje pomysły ;P
                                    To są wszystko kolejne króliki z kapelusza wyciągane przez autora. Nie wszystkie wpisują się w okoliczności nie do „racjonalnego” wyjaśnienia, bo większość można zbyć stwierdzeniem, że „po prostu autor wcześniej nie wyjawił w całości możliwości tego Standa”. Ale tak jak napisałem wcześniej, wyskakiwanie co i raz z kolejnymi pomysłami, uniemożliwia mi śledzenie z zaangażowaniem fabuły, ponieważ zwykle zakładam, że autor przynajmniej w kulminacyjnym momencie będzie operował już wprowadzonymi do fabuły narzędziami, a nie co chwila wyskakiwał z kolejnymi rozwiązaniami deus ex machina.
                                    To zupełnie tak, jakby w kryminale mordercą nie okazała się żadna z wprowadzonych wcześniej postaci, tylko zupełnie ktoś trzeci, o którego istnieniu czytelnik nie miał w ogóle pojęcia.
                                    • Avatar
                                      rocklee 14.06.2016 11:32
                                      A moze po prostu pradowi bylo tak przykro, ze zabil wczesniej brata Okuyasu, i chcial choc troche odkupic swoje winy poprzez oszczedzenie Okuyasu?<prad_tez_ma_uczucia> Co do tego, ze Hot Chilli byl w akumulatorze to obstawiam wersje, ze dostal power upa tak jak stand kurdupla (jak on mial na imie XD). Prosze ja Was, jest wiele anime, gdzie logika rzadko bywa, a jednak ludzie przymykaja na to oko, czemu tutaj tak nie moze byc? :<
                                      • Avatar
                                        Anonim 14.06.2016 11:45
                                        Myślę, że to po prostu bardzo konsekwentny troll. W innym wypadku współczuję, więc wolę wierzyć, że to troll, a nie że ludzie nie potrafią zrozumieć tak prostej rzeczy.
                                        • Avatar
                                          Ted 14.06.2016 16:21
                                          A czy naprawdę trzeba trollowac tak słaba cześć jak niezniszczalny diament? W SC to się jeszcze kupy trzymało. Tutaj już nie za bardzo.
          • Avatar
            Ted 18.06.2016 15:06
            W zasadzie zwracam uwagę, że to mówił pan, który nie ma pojęcia jak naprawdę działają Standy (Josuke zresztą też zapewne nie).

            W dwudziestym odcinku Krzyżowców jest wyraźnie wyjaśnione, że pan i Stand dzielą obrażenia, więc jeśli jeden zginie, to drugi też.
            No ale mamy kolejny Part, więc już inne zasady, heh.
            • Avatar
              Daerian 18.06.2016 23:59
              Jestem pewien, że Okuyasu był przy tym tłumaczeniu i doskonale je zrozumiał.
              Tak, to była ironia.
              Heh.
              • Avatar
                Ted 19.06.2016 02:16
                Dobrze, że zaznaczyłeś. Wolałbym jednak, żebyś odniósł się merytorycznie, zamiast zachowywać się jak dziecko uwalone czekoladą.
                • Avatar
                  Daerian 19.06.2016 16:07
                  Tłumaczyłem to w dyskusji powyżej, do której się dopisałeś, jak widać bez czytania. Przeczytaj więc i będziesz wiedzieć.
                  • Ted 19.06.2016 23:10:12 - komentarz usunięto
            • Avatar
              qwerty 13.07.2016 01:54
              Widzę nikt z rozmówców nie czytał mangi, no cóż.. Meh.
              Po pierwsze- obrażenia są *dzielone*, nie równo. Np. Silver Chariot Polnareffa mógł stracić rękę, ale sam user już jej nie stracił- wytłumaczone tym, że Chariot ma zbroję. Dalej pojawiaja sie standy samodzielne- i takim też poniekąd był Chilli Peppers. Dodatkowo Peppers nie umarł na koniec walki- w wodzie został osłabiony, na statku zniknął (gdy user traci przytomność, jego stand się „wyłącza”).
              Czemu Akira chciał zabić Josepha? Bo ten mógłby go ZNALEŹĆ. Nie chodzi o poznanie tożsamości, a znalezienie go. Joseph przecież zlokalizował DIO, z drugiego końca świata.
              Czemu Josuke miał stand fever? Bo uzyskał stand, bo DIO. Nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć, ale stand można uzyskać na kilka różnych sposobów:
              -można sie z nim urodzić
              -można wytrenować zdolność przyzywania standa
              -można go odziedziczyć (DIO ma stand Jonathana, Joseph ma stand Jonathana)
              -stand fever, dotyczy tylko DIO i joestarów
              -kontakt ze strzałą
              -traumatyczne przeżycia
              -devil's palm
              -ew. można go dostać, ale to zależy od działania danego standu (CHeap trick)

              Aha, i siła standu jest czasem losowa, czasem uwarunkowana determinacją osoby i jej charakterem, ale ogólnie jej siłę przypisuje się „sile woli” (dodatkowo standy się dopasowują do usera, bo to w sumie jedna osoba- wiec stand Akiry opiera się na prądzie, bo Akira korzysta z gitary elektrycznej, impulsywny Josuke naprawia rzeczy, Joseph może używać standu w połączeniu z hamonem, lub jako broni podobnej do hamonu, stand Koichiego ewoluuje razem z nim, a The Lock pozwalał Kobayashiemu wyłudzać pieniądze).
    • Avatar
      Anonim 12.06.2016 00:11
      Kolega chyba pomylił seriale jeżeli chce brać serię o magicznych mocach, starożytnych wampirach i nazistach na serio (nie będę mówił co jest później).
      • Avatar
        J ♣ 12.06.2016 00:29
        Oczekiwanie realizmu, to nie to samo, co oczekiwanie wewnętrznej logiki w fabule. Jeśli nie rozumiesz tak elementarnie podstawowej różnicy między tymi kwestiami, to znaczy że nie dostrzegasz również różnicy między „Władcą pierścieni”, a „Conanem Niszczycielem” – i jedno i drugie to przecież fantasy, zawierające całkowicie zmyślone wydarzenia i wydumane stwory. Więc czemu widzowie czepiają się Conana za dziury logiczne i fabularne bzdury?
        • Avatar
          Tedowski 12.06.2016 01:33
          Niestety tak. O ile we wcześniejszych częściach jakoś to się kleiło, to tutaj mamy istny chaos. Ogólnie autor ma gdzieś własne zasady i zmienia je jak rękawiczki. W tej chwili JoJo niczym nie różni się od np. Naruto, gdzie Hashirama na początku mangi był średnio silnym Hokage, a pod koniec okazał się superkoksem.
        • Avatar
          Anonim 12.06.2016 18:01
          'Elementarnie podstawowej” fajny pleonazm.
          Różnica jest taka, że wydarzenia w JoJo są tak absurdalne, bezsensowne i pozbawione logiki, że daje to podstawy do sądzenia, że to jedna z serii, w których logika NIE MA ZNACZENIA, liczy się tylko czysta zabawa płynąca z serii, absurd goniący absurd, lanie się po mordach, coraz dziwniejsze pomysły, zwariowane sytuacje, pozy, to seria w której własnie nie powinno się przejmować takimi pierdołami jak ciągłość przyczynowo skutkowa, a skupić się na czystej rozrywce, bo seria sama siebie nie traktuje poważnie i co odcinek pokazuje jeszcze bardziej nieprawdopodobne pomysły autora. Zacząłeś się teraz czepiać logiki, a cała druga część to był asspull, to samo część trzecia (różne akcje w stylu pojawienie się mocy, o której wcześniej nie było mowy jak i sam motyw trumny DIO). Czy naprawdę nie widać, że to jest tak głupie, że aż z założenia śmieszne? Jak oglądasz filmy klasy Z robione ewidentnie dla beki to też doszukujesz się w nich sensu? To jest właśnie podstawowa różnica między JoJo, a innymi shonenami – JoJo to JAJA i nieskrępowana rozrywka, a inne shoneny to grimdark edgy komiksy, które traktują się zbyt serio.
          • Avatar
            Tedowski 12.06.2016 20:01
            No właśnie nie widać. Trumna miało to do siebie, że była błędem fabularnym, z którego wszyscy się śmiali. Obecna część to tak naprawdę zwykłe Naruto, bo autor dowolnie zmienia sobie zasady w każdej chwili. Brakuję tej spójności, którą miał np. Part 3. Tu w ogóle nie chodzi o „asspull”. To jest po prostu źle napisane.
            • Avatar
              Anonim 12.06.2016 20:18
              >gość wypija wodę
              >zaczyna płakać strumieniami, aż wysychają mu gałki
              >zjada pomidora z mozzarellą
              >wydrapuje piłkę z martwego naskórka
              >„coś tu jest nie tak”
              100% seriousness

              Also Part 3, gdzie Jotaro co chwilę zyskiwał nowe moce, które go ratowały w ostatniej chwili i milion nic nie znaczących przeciwników na drodze to dla ciebie dobrze napisana część?
              • Avatar
                J ♣ 12.06.2016 20:31
                Part 3, gdzie Jotaro co chwilę zyskiwał nowe moce, które go ratowały w ostatniej chwili i milion nic nie znaczących przeciwników na drodze to dla ciebie dobrze napisana część?


                Pozwolę się wtrącić: dla mnie, to nie była dobrze napisana część, która również zawierała mnóstwo niczym nieuzasadnionych absurdów. Przede wszystkim była nierówna, ale sama końcówka z Vanilla Icem i Ze Łordo była już świetna i całkiem logicznie poprowadzona ( kliknij: ukryte ).
                Natomiast moje rozczarowanie częścią czwartą wynika poniekąd z powszechnej opinii o niej, iż jest to ponoć najlepsza z części, a w każdym razie zdecydowanie lepsza, niż z Stardust Crusaders. No ja tej lepszości póki co nie dostrzegam. Minął prawie cały pierwszy sezon i nawet nie doczekaliśmy się jakiegoś sensownego zawiązania akcji na większą skalę. Bohaterowie póki co rozprawiają się z zupełnie randomowymi juzerami, z którymi starcia są po prostu raz lepsze, raz gorsze. Akcja z The Lockiem była przykładowo całkiem ciekawa i bardzo dobrze zobrazowała jak można stworzyć niezmiernie groźnego Standa, bez przepakowywania go.
                • Avatar
                  Anonim 12.06.2016 21:07
                  Minął prawie cały pierwszy sezon i nawet nie doczekaliśmy się jakiegoś sensownego zawiązania akcji na większą skalę.

                  I właśnie dlatego animeonylfagi to rak. Kotku, czwarta część jest dłuższa od trzeciej i podpowiem ci, że nawet nie wiesz kto jest głównym antagonistą serii.
                  • Avatar
                    J ♣ 12.06.2016 22:00
                    nawet nie wiesz kto jest głównym antagonistą serii.

                    Właśnie o tym napisałem, geniuszu – w całym pierwszym sezonie główny wątek nawet się nie zacznie, więc kolejne odcinki sprawiają wrażenie epizodycznych, zupełnie nie powiązanych ze sobą fillerów.
                    • Avatar
                      Anonim 12.06.2016 22:09
                      No patrzcie, w ponad pięćdziesięcio odcinkowej serii nie wyjawiają wszystkiego w jednym sezonie, niesłychane…
                      • Avatar
                        J ♣ 12.06.2016 23:07
                        W 39­‑odcinkowej serii, geniuszu ;)
                        • Avatar
                          Anonim 12.06.2016 23:30
                          Manga SC ma 16 tomów i 48 odcinków
                          Manga DiU ma 18 tomów i zapowiedzianych jak na razie 39 odcinków.
                          Komiks adaptują dokładnie, więc wysoce prawdopodobne jest, iż powstanie jeszcze druga część.
                          • Avatar
                            J ♣ 12.06.2016 23:45
                            To było rzeczywiście wielce prawdopodobne… dopóki oficjalnie nie ogłosili, że tych odcinków będzie jednak w sumie „jedynie” 39.
                            • Avatar
                              Anonim 13.06.2016 00:23
                              Okaże się, nie podano tytułów wszystkich odcinków, więc sprawa nie jest przesądzona. SC zostało „oficjalnie” zapowiedziane jako jedna długa seria na cały rok, a jednak zrobiono przerwę.
                              • Avatar
                                qwerty 13.07.2016 01:56
                                Nie, potwierdzono, że 39 odcinków pokryje cały part 4. Dodatkowo… DIO pokazał się na ostatnie 6 odcinków. Tutaj Kira pojawia się wyjątkowo wcześnie, bo na ~40%.
          • Avatar
            J ♣ 12.06.2016 20:22
            to jedna z serii, w których logika NIE MA ZNACZENIA

            To podaj przykład istotnych wydarzeń z Phantom Blood i Battle Tendency, którym brakowało wewnętrznej logiki?
            Do tej pory nawet najbardziej absurdalne wydarzenia były jakoś tłumaczone:  kliknij: ukryte  A tutaj Okuyasu przeżył kontakt z prądem o napięciu rzędu co najmniej kilkudziesięciu tysięcy Volt, bo tak. Jest to rozwiązanie tak idiotyczne, że autor nawet nie próbuje tego w żaden sposób wyjaśniać. Tym bardziej, że ciało Okuyasu zostało FIZYCZNIE wciągnięty do kabla! O ile sama konwencja JoJo usprawiedliwia takie rozwiązanie (vide los starszego z braci), o tyle nie jego przeżycie nie znajduje żadnego wyjaśnienia. Dla porównania, to dokładnie taka sama sytuacja, jak gdyby  kliknij: ukryte  Byłbym równie cholernie rozczarowany i zniesmaczony taką konkluzją.

            nie powinno się przejmować takimi pierdołami jak ciągłość przyczynowo skutkowa, a skupić się na czystej rozrywce

            W momencie, w którym kończy się ciągłość przyczynowo­‑skutkowa, kończy się również dla mnie rozrywka.
            • Avatar
              Anonim 12.06.2016 20:54
              W momencie, w którym kończy się ciągłość przyczynowo­‑skutkowa, kończy się również dla mnie rozrywka.

              W takim wypadku to nie jest serial dla ciebie, więc porzucam wszelkie próby przekonywania, bo to zwyczajnie nie ma sensu. To tak jakby oglądać komedię nie mając poczucia humoru i narzekać, że nieśmieszne. Gość wyżej już to w sumie zrobił.
              • Avatar
                Tedowski 12.06.2016 21:07
                Nie wychodzi ci próba obrony tej części bzdurnymi argumentami. Poprzedni Part jakąś spójność miał. Nawet zyskanie przez Jotaro nowej mocy miało jakiś sens, bo Gwiazda Platyny była zwyczajnie podobnym Standem do Świata. A tutaj wszystko dzieje się… bo tak. I przeczy to wcześniejszym zasadom.
                • Avatar
                  Anonim 12.06.2016 21:45
                  Bardzo mi przykro.
  • Avatar
    A
    Tedowski 4.06.2016 14:23
    10 odcinek to chyba najsłabszy odcinek w całym JoJo.
    Zasnąłem, po prostu zasnąłem w połowie.
    • Avatar
      GLASS 4.06.2016 20:22
      Ja się czułam, jakbym oglądała Happy Tree Friends xD Ta seria z odcinek na odcinek jest coraz ohydniejsza i popie*dolona xD
  • Avatar
    A
    Dikt 17.05.2016 11:00
    Strasznie słaba ta część.
  • Avatar
    A
    chi4ko 1.05.2016 04:55
    Mam wrażenie, że ta seria będzie znacznie brutalniejsza niż poprzedniczki. Tak sobie pomyślałam po tej wzmiance o gwałtach na nastolatkach…ale potem sobie przypomniałam, że w Stardust Crusaders był podobny motyw.