x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Anime, którego grzechem jest nie obejrzeć! Spełnienie mitycznego świata!
9/10
Pierwszy sezon zakonczony :) 9/10
Fabuła narazie niczym nie zaskakuje, jednakże ciekawi mnie czy czarny król to kliknij: ukryte Jezus – przebite dłonie, i moc uzdrawiania hmm czy może byc ktoś inny ??? – Jak kogoś zżera ciekawość co jest pod ukrytym tekstem niech w komentarzach zasugeruje swoje domysły.
Nie sposób się niezgodzic z Uratugo ,kreska przypomonająca Hellsinga, co jak dla mnie jest na plus. Dawno czekałem na coś takiego. Seinen z dynamiczną akcją, łatwy prosty i relaksujący.
Do plusów również zaliczam nie naciąganą dawke humoru, świetnie dobrana i umiejscowiona w czasie, nie wybija z rytmu nawet przed walkami.
Muzyka również jest dobra i wpasowywuję się w klimat, sam opening ani ending, nie porwał mnie co nie znaczy że są kiepskie.
Ocena aniem wystawiona jest poprzez pryzamt tego gatunku,gdyż nie chciałbym porównywac tej 9 do 9 którą dałem dla „Mimi wo Sumaseba”
Oglądajcie i oceniajcie – fajna produkcja
Świetne
Solidne 9/10
Bowiem bójcie się potęgi kreacji.
Re: Bowiem bójcie się potęgi kreacji.
Re: Bowiem bójcie się potęgi kreacji.
Re: Bowiem bójcie się potęgi kreacji.
Re: Bowiem bójcie się potęgi kreacji.
a laske ma ponoć jak Anubis z Egiptu ;d
Świetne anime
Niestety, co do reszty mam mocno mieszane uczucia. Seria zapowiadała się na prostą rozwałkę, w której postaci historyczne toczą ze sobą wojnę. I kiedy ta wojna rzeczywiście się toczy, kiedy widzimy jakieś manewry, trening, przygotowania czy tez walki (od pojedynków po walne bitwy) to wszystko jest bardzo spoko. Problem w tym, że każda dobra scena, cały ten gęsty klimat brutalności momentalnie zostaje zniszczony przez tragiczne wstawki komediowe. Po prostu żenada. Ani to śmieszne, ani nic ciekawego nie wprowadza do historii. Wielka szkoda, bo bez tego anime spokojnie mogłoby być jednym z najlepszych w tym sezonie, może nawet lepszych w tym roku.
Jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju, mianowicie wykorzystanie autentycznych postaci historycznych. Nie o wszystkich wiem na tyle dużo aby tak komentować, ale to co zrobili z Hannibalem zakrawa na skandal… nie mam pojęcia jak w serii, w której bohaterowie historii dowodzą fantastycznymi armiami można było sprowadzić tak genialnego dowódcę do roli jakiegoś zdziecinniałego starca, którego rola to comic relief. Jak to w ogóle kretyńsko brzmi: Hannibal Barca to odpowiednik Jar Jar Binksa. Widać, że autor miał gdzieś prawdę historyczną i nie miał na celu odzwierciedlenia tych wszystkich osób w jakkolwiek autentyczny sposób. Więc po co w ogóle wprowadzać ja do historii? Jedyny pozytyw jaki udaje mi się znaleźć to możliwość zobaczenia jak ludzie z różnych epok i krajów podchodzą do walki, ale nawet to nigdzie nie jest jakoś specjalnie wyeksponowane.
Nie wiem, jak dla mnie pozbycie się wszystkich tych historycznych postaci i stworzenie po prostu porządnej serii high fantasy wyszłoby wszystkim na dobre.
Naa, na‑na, na‑na‑naa,
na‑na, na‑na‑naa!
<kiwa potakująco głową>
1. Moim zdaniem te wstawki były w porządku. Należy zauważyć, że nie pojawiały się w momentach w których była potrzebna stuprocentowa powaga( kliknij: ukryte np. walka Toyohisy i Hijikaty, oblężenie Północnego Muru). Na ogół były w momentach kiedy postacie sobie stały i po prostu rozmawiały. Dodatkowo nie były wstawione do osób którym by to mocno szkodziło(jak Czarny Król czy Anastazja) tylko do takich bardziej komediowych(Hrabia Święty, Nobunaga). Mnie tam osobiście śmieszyły ale to raczej kwestia gustu. Nie przeszkadzały mi również bo w momentach w których trzeba było się wykazać większą uwagą i powagą ich nie było.
2. Hannibal nie został aż tak sprowadzony do roli zdziecinniałego starca jak to ująłeś. Na początku był normalny i każdy to widział. kliknij: ukryte Potem zaginął Scypion i Hannibal popadł w depresję bo nie miał już po co się starać ani nie miał już celów w życiu. Ten smutek właśnie połączył się z jego genialnym umysłem strategicznym i tak to się dla niego skończyło. Ale dalej umiał być przydatny. To on wpadł na pomysł by zdobyć Gadulkę poprzez „schodki” oraz by armię Czarnego Króla zapędzić w kozi róg i wówczas wybić. Jestem przekonany, że gdy z powrotem spotka Scypiona wszystko wróci do normy
1. Wstawek komediowych było zdecydowanie za dużo, pojawiały się przy zupełnie różnych okazjach i odnosiły się do dużej części bohaterów (chociaż tu rację masz w tym, że w większości to byli bohaterowie po „dobrej” stronie). kliknij: ukryte Taka na przykład walka Hijikaty z Toyohisą trwała prawie cały odcinek i była własnie przerywana np. kretyńską wstawką z Hannibalem rozgniatającym maliny.. Cieszę się, że podczas poważnych momentów nie dawali scenek komediowych – wtedy te momenty nie byłyby poważne z definicji. Mi chodzi o przeskakiwanie z poważnego momentu w niepoważną wstawkę. Takie działanie, którego jest pełno w Driftersach, totalnie psuje jakikolwiek klimat. Sorry, ale jak mam brać na serio anime, które w jednym momencie traktuje o rasizmie i obozach pracy, a chwile potem śmieje się z jakiegoś kolorowo ubranego zniewieściałego księciunia. Albo robimy coś na poważnie, albo komediowo. A jak już chce się połączyć jedno z drugim należy robić to subtelnie, a nie walić widza po ryju.
2. Można się kłócić o stopień w jakim Hannibal został zdegradowany albo o moment kiedy to się stało, ale nie zmienia to faktu, że w ogólnym rozrachunku był przedstawiony jako stetryczały, zwariowany dziadek. A to że coś tam popchnął w fabule ma znikome znaczenie – Jar Jar Binks tez rozwalił kilka czołgów w Mrocznym Widmie. Sam fakt, że był przydatny nie wpłynął na to w jak tragiczny sposób był przedstawiony. To była po prostu żenada i tyle.
1. Było ich dużo- to prawda. Miejscami były głupie, dziwne i niepotrzebne. kliknij: ukryte Co się zaś tyczy walki Toyohisy i Hijikaty- to było, moim zdaniem, jasne oddzielenie na jakim fragmencie odcinka ma być powaga(walka tych obu) a w jakim już sobie można 'normalnie' oglądać(scena z Hannibalem którą również uważam za źle wymyśloną mimo dobrego skutku jaki przyniosła). Mi osobiście przeskoki nie przeszkadzały (ale to już takie moje zdanie) bo rozdzielałem sobie kiedy ma być poważnie a kiedy nie. Jeśli zaś chodzi o momenty w których były te wstawki to ja je rozumiałem jako to, że widz ma nie być zbytnio wesoły przy właśnie temacie rasizmu i obozów pracy ale po drodze na lekkie rozluźnienie są takie właśnie wstawki(należy zauważyć, że niezbyt one dotyczyły tematów jak właśnie obozy pracy więc przyzwoitość została, moim zdaniem, zachowana). Uważam, że było subtelnie ale dosyć mało‑na tyle by poważne sceny były poważnymi ale w ogólnym rozrachunku było tych wstawek za dużo i miejscami były nietrafione. kliknij: ukryte Więcej zamiast nich mogłoby być scen typu kłótnia Scypiona i Hannibala z początku drugiego odcinka. Chociaż może dlatego mam takie zdanie, bo podszedłem do Driftersa jako do anime traktującego o różnych(miejscami przeszkadzających sobie) tematach.
2. Załamanie Hannibala zostało źle przedstawione- tu się zgadzam. kliknij: ukryte Jakby się ograniczał do jedzenia malin, ponurych myśli, wtrącaniu porównań do sytuacjii ze swojego życia i pomocy Nobunadze w planowaniu gdy ten nie może nic wymyślić to by było dobrze.
Jeszcze co do klimatu – często w takich dyskusjach pojawia się stwierdzenie, że wrzuca się wstawki komediowe by rozluźnić atmosferę. No właśnie ja zazwyczaj nie chcę/nie potrzebuję żadnego rozluźnienia. Stąd też pewnie moja awersje do tego wszystkiego.
100% Guilty pleasure
Re: 100% Guilty pleasure
Pozytywny odmużdżacz
Jest przemoc, jest krew, jest akcja i jest humor. Widz nie musi specjalnie nadwyrężać swoich zwojów mózgowych, żeby to ogarnąć i się przy tym dobrze bawić. Ma być ładnie, miło i przyjemnie. Choć zdaje sobie sprawę, że tutaj brzmi to lekko groteskowo…
Kreska i styl lania się krwi mocno przypomina mi Hellsinga, co jest pozytywnym odczuciem. Poczułem nostalgię i cieszę się na to anime. Nie oczekuję serii sezonu, ale mam nadzieję na świetną zabawę i tryskającą krew, oraz skrajną przemoc okraszaną sporą dozą gagów.
łii:D
Overhyped.
Niestety manga i anime powstawały z przeznaczeniem na rynek japoński a dla nich takie dyskusje to tak, jak dla nas słuchanie o Piastach i Jagiellonach. O ile w przypadku okresu Senkogu (Oda i inni) można się trochę orientować po obejrzeniu niektórych anime z akcją osadzoną w tym okresie to ten drugi wspomniany okres – wojna Genpei, praktycznie chyba nie pojawia się w anime. Za to później mają pojawić się postacie z bardziej zachodniej c=historii więc można się pocieszać, że z nimi Japończycy mogą mieć większy problem niż my.
Problem mogą mieć z historią Europy środkowowschodniej, która jest już ogólnie mniej znana. Mam tu na myśli oczywiście Anastazję Romanową i Rasputina. Choć i Disneya pewnie mają obcykanego, więc i ich mogą jako tako kojarzyć. XD
Manga a anime
Anime jest kropka w kropkę identyczne jak manga (Co jest rzadkością!).
Świetna kreska, lecz animacja już w pierwszym odcinku kuleje (Czasami ciężko było się połapać co się w ogóle dzieje).
Szczerze powiedziawszy trochę mi zajeżdża… starszym anime. Ot tytuł pewnie idealnie wpadnie w gusta osobom lubiącym starsze tytuły.
Ciekawie jest zobaczyć drugą stronę skrajności, bo Mob Psycho 100, które znowu miało koślawą kreskę, a genialną animację.
Jest to dla mnie seria numer jeden tego sezonu. Grafy jakby z filtrem, klimat, warstwa dźwiękowa, bohaterowie i cały Hirano. I to jeszcze w klimatach fanatasy. Czy mogę chcieć coś więcej? Nie.
Martwi mnie tylko, że manga ciągle wychodzi więc możemy mieć powtórkę z Hellsinga (choć tu wygląda na to, że będa trzymać sie materiału źródłowego). Drifters Ultimte bym jednak nie pogardził :D
Dlatego za nim zabiorę się za anime zamierzam przeczytać pierwowzór( zbieram się odkąd zaczął wychodzić ). Gonzo straciło mnie tak w drugim odcinku kiedy anime bardzo chciało bym brała na poważnie sprawy z których się lałam w mandze. Nie wspominając o dojściu tylko do braci Valentine kliknij: ukryte ( których dzięki cudnym umiejętnością Hirano nigdy bez głupich skojarzeń nie mogę widzieć ). Ale nie sądzę by mangaka miał aż takiego pecha^^. Nie znam co prawda studia… po sprawdzeniu ich wcześniejszych anime mam tylko jedno do powiedzenia: O matko! No ale bądźmy dobrej myśli, w końcu to nie ekranizacja gry.
Sporo niekoniecznie potrzebnych komediowych wstawek ale da się przeboleć.