Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Girlish Number

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Koogie 11.03.2017 10:24
    Szok
    Co? Dałem tej serii tylko jeden komentarz na początku sezonu? Szkoda, że teraz nie mam weny się produkować.

    W każdym razie, bardzo dobra seria. W pewnym sensie odbicie Shirobako pokazujące odrobinę więcej brudu. świetny wybór dla każdego kto chociażby przelotnie interesuje się anime jako takim. Chitose jest wspaniałą postacią.
    Warto obejrzeć.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Kysz 25.12.2016 13:17
    Wyjątkowo dobre
    Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż to będzie aż tak dobre. Owszem, pierwsze odcinki bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, ale obawiałam się, czy twórcom starczy pary, by pociągnąć to do końca. Postawienie na pierwszym planie tak zdegenerowanej bohaterki, jaką jest Chitose, było dość odważnym, acz ryzykownym zagraniem. Jest to postać w rodzaju tych, które albo się uwielbia (za nie bycie kolejnym słodkim klonem), albo nienawidzi (za wkurzające zachowanie). Wydaje mi się, że tutaj dość dobrze udało się wyważyć jej charakter. Choć Chitose jest leniwa, cierpi na przerost ego i chętnie dogryza słabszym koleżankom, to nie jest złą osobą. Bardzo podobało mi się, że  kliknij: ukryte  Akurat to była rzecz, której się najbardziej obawiałam na starcie i cieszy mnie, że postawiono na takie, a nie inne rozwiązanie.

    Również wątki dotyczące Kazuhy i Momoki wypadły naprawdę fajnie. Co najważniejsze – nie przedramatyzowano ich, choć istniało takie niebezpieczeństwo, zważywszy na powagę sytuacji. Żałuję natomiast, że nie poświęcono więcej czasu dla Yae i Koto, przez co obie pozostały w cieniu pozostałych dziewcząt. Zwłaszcza Koto ze swoim „doświadczeniem” w branży dawała spory potencjał na jakiś ciekawy wątek z tym związany. Zresztą naiwność i dobre serce Yae też można było ciekawie wykorzystać.

    Przed seansem zastanawiałam się, czy serii będzie bliżej do Shirobako czy Sore ga Seiyuu. Ostatecznie okazało się, że poszła ona swoją drogą po prostu. Gdybym wszakże musiała wybrać, postawiłabym zdecydowanie na Shirobako, bo również w tej serii bardzo dobrze udało się przedstawić podejmowany temat, przy czym tutaj realizm zastąpiono cynizmem. Do poziomu Shirobako zabrakło co prawda pewnych detali, odważniejszego przedstawienia pewnych spraw i rozwinięcia niektórych kwestii, a także zwyczajnie większej liczby odcinków. Mimo wszystko Girlish Number jest jak dla mnie bardzo dobrą serią, wspaniale wywiązującą się z „obietnic” stawianych w pierwszych epkach. Na szczęście nie traci ona impetu po dość mocnym starcie i do końca zachowuje ten sam poziom (nie licząc może grafiki, bo tu z czasem widać coraz więcej oszczędności, jak choćby rozmazywanie brzegów ekranu). Do tego historia ma swój finał, co również jest dużym plusem, zwłaszcza że nie jestem entuzjastką otwartych zakończeń. Obok Flip Flappers to dla mnie największa niespodzianka tego sezonu, aczkolwiek – niestety też jak wspomniana w tym miejscu seria – tytuł bardzo niedoceniony. Podejrzewam, że część osób niesłusznie przypina mu łatkę CGDCT, a co jak co, ale akurat moe okruszki to zdecydowanie nie są. Ja mam w każdym razie nadzieję, że doczekamy się więcej podobnych anime. :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    GLASS 7.11.2016 18:50
    Po 5 odcinkach
    Nie sądziłam, że tak mi się to anime spodoba. Jak na razie idzie dobrze, ani razu nie czułam zażenowania (no, może poza tym, co przeżywają bohaterki xD) czy rozczarowania, wręcz przeciwnie. Oby tak dalej!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    Klemens 2.11.2016 21:00
    Cholerka, kim tak właściwie jest ten wkurzający blondasek? Bo wydaje się, że jest ważny i często będzie pojawiać się na ekranie, a strasznie denerwuje mnie ta postać…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kamil88 24.10.2016 16:08
    Momoko
    Po Flip Flappers, jedna z przyjemniejszych niespodzianek tego sezonu, Chitose jest genialna :) Ciekawi mnie postać Momoko, jako córka popularnej seiyuu i reżysera niby ma łatwiej, ale w rzeczywistości musi znosić docinki, np. Shibasaki „Ty nie musisz się starać, zawsze będziesz zatrudniona”, część osób jest miła, bo chce żeby szepnęła o nich dobre słowo matce.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    GLASS 11.10.2016 19:47
    Nie planowałam oglądania tego, ale słyszałam, że w dość cyniczny sposób odnosi się do rynku anime i ogólnie do biznesu (w tym krytyka light novel – co właściwie było głównym argumentem na tak), więc czemu nie, dam szansę. I faktycznie początek jest bardzo obiecujący, ale jeśli historia jest na podstawie (o ironio) light novel, to mam pewne obawy. Rynek LN ma to do siebie, że próbuje opowiadać historię na przekór schematom wytyczonym przez anime, ale w ostatecznym rozrachunku zjada swój własny ogon i sam w te schematy wpada. Dlatego też wstrzymam się z pochwałami, dopóki nie dojdę przynajmniej do połowy serii – jeśli wciąż będzie tak, jak pokazał pierwszy odcinek, to świetnie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Koogie 11.10.2016 08:21
    Pierwszy odcinek – GAHAHAHAHA!!
    Zaczynam żałować, że oglądałem ten odcinek w autobusie, a nie na spokojnie w zaciszu domowym. Ja tu po materiałach promocyjnych spodziewałem się jakiegoś chłamu, a się okazuje, że pozory mogą mylić. Co bardzo pasuje do samego show, które opowiada o początkującej seiyuu i tego jak pod jej maską słodkiej uroczej dziewczynki kryje się niesamowicie cyniczna, lecz pozytywna osoba. Na pewno wielu stałych widzów anime doceni kunszt z jakim to show zjeżdża ten rynek pokazując w przystępny i zabawny sposób jego mniej zabawne strony. Jeżeli chodzi o mnie to każde show, które jest w stanie powiedzieć to co myślę ma ogromnego plusa. Mianowicie chodzi o to, że większość pisarzy LN to obrzydliwe obleśne beztalencia, co jest tym bardziej zabawne biorąc pod uwagę, że oryginalny materiał to właśnie Light Novel. Cynizm to tutaj główna przyprawa, lecz anime nie mdli z jej nadmiaru, jest dokładnie tak wywarzone jak powinno. Nie mogę się doczekać następnych odcinków.

    Anime stanowczo poszybowało wysoko na mojej tego sezonowej liście i najpewniej będzie to komedia sezonu. Kto by pomyślał, że jeszcze trafi się taki skarb, ten sezon póki co mnie rozpieszcza. Gorąco polecam spróbować ^^.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    The Beatle 10.10.2016 22:45
    1 odcinek
    To, co prezentował pierwszy odcinek, było boskie. To anime ma pazur i jeśli go nie stępi, szykuje się najlepsza z nowych, tegosezonowych produkcji. Ilość ironii i „brutalnej prawdy” jest tu siłą napędową. No, wespół z główną bohaterką. Bardzo podoba mi się jej poniekąd wyrachowanie, ale niedoprowadzone do przesady, bo potrafi się czymś cieszyć i emocjonować, jednocześnie pokazując, że głupiutkie zachowanie znane z moe standardów to tylko marketingowa maska. Na tę chwilę gorąco polecam i życzę temu jak najlepiej, bo nie przypuszczałem, że dostanę coś tak pomyślanego.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime