Tanuki-Anime

Szczerze mówiąc, anime to jest dość dziwaczne. Byłaby to typowa opowieść w stylu japońskiego fantasy, gdyby nie osoby bohaterek – tak głównych, jak i drugoplanowych, o statystkach nie wspominając. Otóż akcja Megami Paradise toczy się w krainie, w której facetów po prostu nie ma (albo są dobrze ukryci), a obowiązującą modą są kuse tuniki sięgające bioder i majtki na wierzchu. Mimo że czasu ekranowego nie tracono na nachylanie się, wypinanie pup i inne pseudoerotyczne sceny, wyraźnie widać, co miało być głównym atutem serii: niesamowity wręcz harem.

Niestety, jest to zarazem jej jedyny atut, jeśli więc ktoś szuka w anime atrakcyjnie rysowanych panienek, zapewne będzie zadowolony… Natomiast widzowie chcący czegoś więcej: fabuły, ciekawych postaci, humoru (choćby takiego z majtkami w roli głównej), ładnej kreski, efektów specjalnych, wpadającej w ucho muzyki czy choćby nawalanki, zawiodą się poważnie. Nawet strona techniczna nie jest najlepsza. Wprawdzie seria ma już kilka lat, niemniej jednak nie jestem skłonny uwierzyć, by kiedykolwiek budziła zachwyt. Przeciwnie, grafika jest dość przeciętna, a muzyka także nie rzuciła mnie na kolana.

Wydaje mi się, że trudno będzie mi wskazać kogokolwiek, komu mogło by się to anime spodobać. Jego główna zaleta – dekoracja w postaci tłumów panienek – raczej nie trafi do bardzo szerokiej publiczności w naszym kraju. Natomiast wszystko pozostałe jest w tym wypadku nader przeciętne.