Komentarze
Sakura Quest
- Re: 5+/10 : Windir : 1.12.2024 08:26:50
- Re: 5+/10 : Kurubuntu : 1.12.2024 02:29:23
- Re: 5+/10 : Sulpice9 : 30.11.2024 12:46:52
- Re: 5+/10 : Windir : 30.11.2024 09:05:24
- Re: 5+/10 : Zomomo : 30.11.2024 07:29:07
- 5+/10 : Windir : 29.11.2024 22:02:30
- Re: Po obejrzeniu całości : Sulpice9 : 11.09.2023 16:43:32
- Re: Po obejrzeniu całości : Zomomo : 11.09.2023 16:23:43
- Re: Po obejrzeniu całości : Sulpice9 : 10.09.2023 18:46:19
- Po obejrzeniu całości : Zomomo : 10.09.2023 15:09:06
5+/10
Ponad 8 godzin przed ekranem z główną paczką dziewczyn. I co? I żadnej nie polubiłem, a ich pomniejsze wątki były w porywach średnie. Więcej czasu poszło na projektowanie różnych strojów dla każdej (na wszystkie pory roku i różne pory dnia) niż napisanie im historii, jakiegoś charakteru czy sensownego rozwoju.
Yoshino. kliknij: ukryte Po zapytaniu jej dlaczego chce do Tokio odpowiada, że Tokio to Tokio. Zero uzasadnienia, że może tam dużo znajomych czy coś. Dorosła kobieta… Minus fest od samego początku, aż do końca. Uczciwie pracuje i się angażuje, ale to nie to.
Shiori. kliknij: ukryte Tu się wychowała, żyje, pracuje, jest szczęśliwa, a jej rodzina ma fajne wątki poboczne (rodzice farmerzy, siostra i lokalny kucharz). Lekki plusik.
Ririko. kliknij: ukryte No tutaj mamy przemianę, trochę oryginalne dziwności. Duży plusik.
Maki. kliknij: ukryte Porzucam aktorstwo, bo inna psiapsi ma angaże i karierę. Witki opadły mi do samej ziemi. Cały jej wątek aktorski okropny. Minus. Ale jej rodzina wypada super. Ojciec wspiera, odrestaurowuje bęben, macza paluchy przy ratowaniu dawnej szkoły. Jej brat pomaga przy kręceniu filmu organizując dzieciaki zombie. Ale to chyba nie tak powinno wyglądać projektując główną postać.
Sanae. kliknij: ukryte Z Tokio, z branży IT, więc rzuca pracę i robi zlecenia na wsi. I to tyle. Pomaga w projekcie przywrócenia świetności miastu, otwiera w nim biznes, ale to tyle. Minus i zero pozytywów.
Za to trójka seniorów: prezes Ushimatsu, prezesowa Chitose i mechanik Doku super. Prezes wręcz cudny. Zaangażowany, lekko szalony, fanatyczny i w pełni oddany społeczności/miasteczku. To jak wpleciono te 3 postacie w miasteczko to jeden z dwóch największych plusów tej serii.
Podejście dziewczyn do problemów też takie sobie. kliknij: ukryte Strona internetowa i następnego dnia mają być turyści? Event randkowy też mi się nie podobał. A to już 2 z 4 dużych pomysłów głównych bohaterek.
2 udane pomysły? kliknij: ukryte Skorzystanie z pomocy agencji i organizacja koncertu – to fajnie wyszło. Niby udana impreza, ale niesmak pozostał/ograno miasteczko w mediach. Odnowienie festiwalu z przeszłości/tańca/napisanie przedstawienia to już wyszło bardzo dobrze.
Osadzenie akcji w miasteczku o populacji 50 000 mieszkańców mi nie pasuje. Rozumiem szeroki problem, który tu poruszono, ale na ekranie wszystko się dzieje w kilku lokalizacjach/ulicach. Nie spina mi się to kompletnie.
Późniejszy wątek z pobliską wioską, kliknij: ukryte wykluczeniem komunikacyjnym, porwaniem/powstaniem, rozdawaniem przez rząd tabletów bez przeszkolenia, lokalnym zwyczajem z lampami – kapitalny!
Ciekawa rzecz z tym, że sporo sklepów jest zamknięta, ale kliknij: ukryte ludzie dalej sobie żyją na emeryturze nad sklepami. Taki mocno lokalny i jednocześnie poważny problem jeśli chodzi o ożywienie miasta. Nikt nie chce obcych ludzi/ mocnych zapachów (w przypadku lokali gastronomicznych) całymi dniami zaraz obok.
Zakończenie? Mega rozczarowało. kliknij: ukryte Aż się prosi o jakieś roczne podsumowanie. Dziewczyny się rozjeżdżają, ale za rok jakieś podsumowanie/spotkanie po roku czy coś.
Dobrze będę wspominał trójkę starszych bohaterów, sporo pobocznych (i ich mini wątki) i to że poruszono kilka ciekawy problemów dotyczących wyludniających się miasteczek.
Po obejrzeniu całości
Fabularną osią tego anime jest realny problem społeczny – stopniowe wyludnianie się japońskich wsi i miasteczek. Bardzo realistycznie pokazano też funkcjonowanie specyficznych dla Japonii stowarzyszeń non‑profit, które mogą pełnić również funkcje administracyjne. Zarządzają nimi często osoby przypadkowe, więc często nieudolnie, co świetnie tu pokazano :)
Sporo tu już dyskutowano o kreacji bohaterek, moim zdaniem zrobiono to świetnie. Tylko Sanae ma jakieś doświadczenie zawodowe, co wyraźnie widać, bo sama tworzy od podstaw i zapewnia obsługę IT całkiem sporych przedsięwzięć. Shiori pracująca w kiepsko funkcjonującym stowarzyszeniu, bez szans na jakikolwiek rozwój zawodowy. Yoshino, Maki i Ririko świeżo po szkole średniej, więc zupełnie niedoświadczone, poziom – stażystka :) Kolejna realistyczna sytuacja – w Japonii można pracować po szkole średniej (zwykle trzeba zaliczyć jakiś specjalistyczny kurs) na stanowiskach umysłowych, a nawet w zawodach kreatywnych.
To, że bohaterki popełniają błędy, nawet głupie, wydaje mi się w tej sytuacji całkiem właściwe. Konwencja komedii obyczajowej jest pojemna i zawiera w sobie zachowania głupie i nielogiczne. Gdyby bohater „Jeszcze dalej niż Północ”/„Witaj na południu” postępował mądrze i logicznie, to nie mielibyśmy świetnej komedii obyczajowej :D
Jak to w obyczajowych produkcjach bywa nie zabrakło też osobistych problemów bohaterek, jednak nie zdominowały one fabuły i niezbyt poważnego klimatu całego serialu.
Polecam wszystkim szukającym serii relaksującej i jednocześnie interesującej, oddającej klimat funkcjonowania upadającego, prowincjonalnego miasteczka :)
Anime lekkie i przyjemne, niepozbawione przy tym głębi
Dobra robota, P.A. Works! To jest lepsze niż Shirobako!
P.A. Works did it again...
I jak tu nie lubić „Sakura Quest”. Jest w tej serii, rzadko spotykana nawet jak na gatunek slice of life, normalność, a właściwie różnorodność normalności, której ze świecą szukać gdzie indziej. Piękny małomiasteczkowy świat – rozleglejszy i bardziej zagospodarowany niż np. w Non Non Biyori, ale bez: korporacyjnych wieżowców, nadmiaru technologii i sztucznych przepisów, ludzi w garnitur(k)ach lub mundur(k)ach, wszędobylskiego ścisku i hałasu.
Czuje się – czasem powolne, czasem trochę szybsze – życie, a nie zaprogramowaną ślepo pędzącą egzystencję.
Gdyby tutaj ktoś wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu to najprędzej dostałby opieprz od szefa policji następnego dnia przy wspólnym piwku i to nie ze względu na znajomości tylko po prostu.
W ogóle ten sezon moim zdaniem jest naprawdę udany. Brakuje mi jedynie jakiegoś porządnego thrillera/kryminału, ale ten gatunek wydaje się być niestety na wymarciu.
Sam trochę to męczę i przeraża mnie myśl, że seria ma aż 25 odcinków.
Kaichou‑san jest fenomenalny! W ogóle drugoplanowe postacie wydają się być ciekawsze i mniej schematyczne niż główna ekipa panienek, ale cóż, chyba nikogo to nie dziwi.
ep3
ep2
I było realistycznie bo kliknij: ukryte myślałem że zjedzie się pół Japonii po te ciacha a tu pokazano że taki biznes to nie hop siup.
Turystyka akurat mnie średnio interesuje ale jako okruchy życia zapowiada się całkiem nieźle.
Wygląda na to, że obędzie się bez melodramatu, za to z humorem i ciekawymi postaciami! Cieszę się niezmiernie, bo napaliłem się strasznie na ten sezon a do tej pory raczej bieda.
Pierwszy odcinek - lekarstwo na truciznę tego sezonu
Zamiast być traktowany postaciami wyjętymi rodem ze słownika archetypów, to mam żywą dziewczynę która pragnie usamodzielnić się, znaleźć swoje miejsce i spełnić swoje marzenia. Łatwo zrozumieć jej pozycje w życiu, jej frustracje i decyzje które podejmuje świadomie czy podświadomie. Postaci wspierające wydają się równie wyraziste i żywe.
To anime pozwoliło mi odetchnąć trochę, pozwolić po prostu nacieszyć się ładnymi krajobrazami i ciekawymi dialogami. Anime jest na poziomie i spełnia moje wymagania jeżeli chodzi o bardzo dobre okruszki życia. Mam nawet dziwne przeczucie, że serie będzie mi się znacznie lepiej oglądać niż Shirobako. Tamta seria jako zwykłe rozrywkowe show miała sporo problemów. Tutaj sądzę, że odchodząc od sztywnego motywu anime będzie się dało stworzyć historie lepiej przechodzącą z wątku na wątek i ogólnie… coś bardziej spójnego i przez to mocniejszego emocjonalnie.
Bez szaleństwa, ale jestem bardzo zadowolony z seansu. Chcę zobaczyć gdzie zawędruje ta seria.
Pierwszy odcinek: Mały cud
Po 1 epku
Swoją drogą, tak sobie pomyślałam, że miło by było, jakby tu wprowadzili delikatny wątek romantyczny. Ot, chociażby coś w stylu Gin no Saji tylko ciut konkretniejszy. Nie żebym na to liczyła, ale pomarzyć zawsze można. ;p