Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

.hack//Roots

  • Avatar
    A
    Windir 4.10.2024 06:24
    10/10
    Czy coś wiem o uniwersum .Hack? Nic, a nic. Dlaczego w ogóle .Hack Roots? Bo ALI PROJECT – GOD DIVA (30th Anniversary Live version), usłyszane parę tygodni temu na jednej z nowych płyt ALI.

    No i jeszcze to, że całe uniwersum chodzi za mną od ponad 15 lat. Ktoś kiedyś polecił, nawet poczęstował płytami DVD, ale płyty się zniszczyły przed seansem, albo już dostałem porysowane… Jakoś wryło mi się to w pamięć, mimo że to było wieki temu. Inna epoka „dystrybucji” anime. Więc czemu nie spróbować teraz?

    Minusy:
    - Anime o graniu w grę bez grania w grę. Ewenement.  kliknij: ukryte 
    - Jak już cały pierwszy problem mamy rozwiązany to zaczyna się  kliknij: ukryte 
    - Niby fajnie że zastosowano dużo muzyki Ali Project, ale podkładanie obszernych fragmentów utworów z wokalem podczas akcji czy dialogów wypadło tutaj mega słabo. Reżyseria leży.
    - Ogólnie to reżyseria leży. Kończy się jeden odcinek, potem nagle coś innego na ekranie. Niektóre sceny (nawet walki!) ucięte nagle i domyślaj się widzu co się stało, bo w kolejnym epku już wszyscy sobie gadają w mieście jakby nic nie miało miejsca.
    - Fatalne projekty potworów jak już na ekranie jest „granie w grę”.
    - Recycling assetów. Te same statyczne plansze/tła w kółko wałkowane. Do przesady.
    - Tabby i Haseo. Jak parę głównych bohaterów ktoś wpisuje do minusów to wiedz, że nie jest dobrze.  kliknij: ukryte 

    Plusy:
    + Może plansze/krajobrazy niektóre. Niby sielankowe z żywą zielenią trawy i pięknym błękitem nieba, ale w oddali widać jakieś ogromne ruiny „czegoś”. Trochę Xenoblade mi się przypominało.
    + TaN.  kliknij: ukryte 
    + Muzyka Ali Project. ED1 Boukoku Kakusei Catharsis wchodzi jak złoto nawet po mega słabych odcinkach o niczym. Soundtrack (słuchałem kilka razy osobno) też na plusik, a Sluggish Heart mogę słuchać w nieskończoność.

    Czy się dobrze bawiłem? Nie. Gdyby tu była jakaś generyczna muzyka to dałbym ocenę 3/10.

    Czy przynajmniej spróbuje poszukać co jest dalej bo seria to dopiero wstęp do gier? Absolutnie nie. Paczka trzech gier (odświeżone wydanie) w promocji jest za 16 PLN. Ale po kiego mam grać w gry jak dosłownie wszystkie główne postacie i sama gra/świat mnie nie interesują.

    Chyba całe to .Hack nie jest dla mnie…

    Ale i tak 10/10 bo muzyka Ali Project. Jestem fanboyem.
    • Avatar
      Ryuki 4.10.2024 08:01
      Re: 10/10
      Uniwersum .hack// to głównie gry, anime, mangi i LN to jedynie dodatki do głównego wątku. Chociażby tak często polecany .hack//sign jest jedynie prologiem do pierwszych 4 gier choć ma najzabawniejszą ironię w całej serii z powodu jednego dziesięciolatka :D( jedną z najfajniejszych rzeczy w serii jest widzenie tych samych graczy w różnych częściach czasami po latach np. osoba grająca jako Yata/Naobi był w pierwszych grach jako Wise Man ma w G.U 17 lat tyle co Haseo i wciąż używa tego samego zmieniacza głosu co siedem lat wcześniej <- bo seiyuu jest ten sam ). Pierwsze 4 gry obecnie są głównie możliwe do grania na emulatorze bo jakbyś chciał je kupić… za tą kasę możesz sobie fundnąć ps5 :D Tak takie są drogie i fani bardzo chcą by Namco zrobiło remaster lub ich porty tak jak z G.U.

      To co widziałeś za 16 zł to remaster G.U czyli drugiej serii. Roots dzieje się niby między prologiem i główną częścią fabuły Rebirth ale łączy się naprawdę źle i jeszcze spoileruje drugą grę. Co do postaci powiem jedno roots całkowicie je poniszczył zwłaszcza Haseo mocno oberwał. Jego charakter jest zupełnie inny niż w grach, też oczywiście nie przechodzi rozwoju postaci bo no… nie mogli tego zrobić z wiadomych powodów. Chociaż jedna scena z nim im się udała, kiedy Shiro została zaatakowana i wpadła w śpiączkę. Ale to głównie z powodu tego, że Sakurai to niesamowity seiyuu więc jego gra gdy Ryou( jego prawdziwe imię ) zostawił kontroler i poleciał zadzwonić do Shiro była niesamowita. Świat The World 2 jest też znacznie ciekawszy niż w roots, nawet graficznie poprzez bycie opartym na steampunku( pierwsze 4 gry miały klimaty celtyckie ) czy tym, że to wciąż symulacja MMORPG i masz momenty szukania informacji na kompie, czytania forów newsów itd. No i system walki osobiście bardzo lubię zwłaszcza od drugiej gry gdy dodali R1 switching jeśli chodzi o bronie Haseo. Ogólnie największą bolączką roots jest to, że może mocno zniechęcić z powodu tego jak bardzo seria w wielu miejscach zawaliła.

      Anime o graniu w grę bez grania w grę


      A jak grają to jeszcze źle :D Specjalizacje w ogóle często się nie pokrywają z tym jak działają w grach, jak wyglądają( ofensywni magowie z różdżkami ), też kilkakrotnie się pomylili. Co do samej gry nigdy nie zapomnę odcinka jak dwójka dzieciaków próbowała powiedzieć Tabby, że atakowanie potworów z tarczami bez magi nie ma sensu lol. Tabby by tą tarczę rozwaliła zwykłymi atakami( magia czy rodzaj broni pomaga zrobić to szybciej ) wiem bo sama wiele razy nie zmieniłam broni na geatsword( bo nie lubiłam jej używać ) i pokonywałam tego rodzaju kraby przy użyciu twin blade.
      • Avatar
        Windir 4.10.2024 15:21
        Re: 10/10
        No właśnie w anime są momenty gdzie wspominają plotki z forum (piękne czasy gdy fora istniały, a nie jakieś discordy!), są „lagi postaci” gdy w realu ktoś coś robi, tylko patrzenie z perspektywy widza jak modele w grze, w mieście rozmawiają o plotkach to nie jest dobry pomysł na anime :D

        Nie liczyłem też, że dostanę isekaia i śmiertelne/magiczne przeniesienie do gry na stałe. Granie w grę jest jak najbardziej w porządku. BOFURI bardzo mi się podobało. Ale tam grali przynajmniej i to event za eventem w nową zawartość ;)

        Może kiedyś dam jeszcze szanse .hack//Sign, ale w bardzo odległej przyszłości. Bo lubię pograć w gry, często­‑gęsto też jrpg, ale obecnie człowiek ma tyle gier nakupowane, że nagle wchodzić na pełnej w 3­‑4 gry pod anime, które zniechęciło… no nie.
        • Avatar
          Ryuki 4.10.2024 15:54
          Re: 10/10
          Gry mają całe niby forum, gdzie NPC z którymi możesz się spotkać w grze rozmawiają ze sobą :D W pierwszej czwórce tłumaczenie było tak dobre, że się miało wrażenie czytania prawdziwego forum( i tak to były czasy ). Poza tym masz newsy, które opowiadają co się dzieje w realnym świecie czy nawet zbierasz tapety na pulpit :D Albo emaile z członkami drużyny gdzie można się wiele rzeczy dowiedzieć o danych osobach. Np. wspominany przeze mnie Wise Man w pierwszych 4 grach miał fioła na punkcie Digimonów( z czym się osobiście zgadzam bo też uwielbiam tą serię ) natomiast w G.U przeniósł się na karty sportowe, stąd imię jego postaci Yata od YATTA! Też wymieniasz się z NPC, dajesz przedmioty swojej drużynie bo są traktowani jako gracze więc ekwipunek nie jest przez normalne menu. Cybe Connect 2 poszło mocno w symulację w tej serii.

          W obu częściach gier główni bohaterowie nie są uwięzieni w świecie gry( i są eventy, od zostania Mistrzem Guildy przez Haseo, po zmiany jego form po przeróżne side questy które robisz są pisane jako eventy w MMORPG ) a śpiączka jest spowodowana tym, że The World był zbudowany jako eksperyment i sposób tworzenia AI tylko korporacja się do tego przyssała. Natomiast Sign jest w pewnym sensie isekai bo Tsukasa utknął w grze. Ogólnie w roots jedynym eventem jest ten cały las gdzie niby Haseo dostał 3 formę( co się gryzie z grą gdzie wspominał o normalnych questach jakie każdy Adept Rogue robi ) później CC2 użył ten las jako post game w Redemption ostatniej części( remaster ma też mini dodatkowy episode ).

          Znam ten ból :D To ile gier mam do przejścia też mnie przeraża. I ciągle znajduję nowe jak ostatnio z Visions of Mana ale nie darowałam bym sobie nowej Many po tylu latach.
  • Avatar
    A
    Ryuki 24.10.2015 22:41
    Trochę odkopię komentarze. A powodem jest to, że po tylu latach w końcu obejrzałam to anime do końca. Głównie dlatego, że mam zamiar wreszcie zabrać się za gry( obecnie siedzę przy Infection, którą dawno temu zaczęłam ) bo inne serie anime jak Sign mnie nie ciągną.

    Roots to oczywiście tylko preludium do gry więc ciężko jest mi mówić zarówno o postaciach jak i o fabule bo to tylko kropla w morzu. Morzu, którego jeszcze nie znam. Natomiast sam sposób opowiedzenia tej historii jest dziwny. Seria ma pełno bardzo nieregularnych cięć i niepotrzebnych zatrzymywań na jednym ujęciu( zamierzone lub nie przypominało to czasem cutscenki na silniku – nie FMV ). Do tego moim zdaniem 26 odcinków to zbyt dużo, spowodowało to dość sporo przedłużeń i zapychaczy( dobrych i nie ). Jednak nie nazwałam bym serii tak bardzo przegadaną, ma ona bowiem sporo akcji choć większość pojedynków jest bardzo krótkich.

    Co do postaci powiem, że większość polubiłam a przynajmniej nie miałam z nikim poważnych problemów. W przypadku Haseo, no nie wiem czy użyto ten archetyp o którym osoby tu piszą. Jest to raczej jeden z wariantów schowania się za tzw. maską i ciężkiej do przegryzienia skorupy. Cóż pewien Harminixer z niewyparzoną gadką wyszkolił mnie w czytaniu tego rodzaju postaci. Jego przesadzenie po  kliknij: ukryte  również mnie nie wkurzyło, Yurim z Vesperii to on nie jest xD Zresztą najdziwniejsze skojarzenie miałam z Gordem… nigdy nie pomyślałam, że ktoś może mi się na tej planecie( real lub nie ) skojarzyć z Ivarem z Xilli, to wręcz tak niesamowicie dziwne, że aż cudne.

    Natomiast co do oprawy, jest ona ok? Jeśli chodzi o kreskę jest ona bardzo często w modelu więc postacie ładnie wyglądają, to samo z lokacjami. Jednak animacja mimo mienia swoich momentów jak pojedynek Haseo z  kliknij: ukryte  jest czasem bardzo statyczna. Głównie na początku bo później trochę się zaczęli wyrabiać jednak widać, że długość scen akcji była spowodowana oszczędnością/brakiem kasy.

    Podsumowując, anime jest dla mnie dobre. Chociaż jak ktoś chce pełnej historii czy konkluzji i tak musi zabrać się za gry. Co mi jak najbardziej pasuje.
  • Avatar
    A
    SuiKaede 30.12.2009 13:49
    Korzonki. <3
    Właściwie dopiero zaczęłam oglądać to anime (na razie tylko 3 epy), ale podoba mi się. Miłe dopełnienie gier z serii G.U, seria lepsza niż Sign, z którego po siedmiu epach zrezygnowałam (nawet jak dla mnie tych rozmów było za dużo….).
    Wiadomo, ze nic wybitnego to nie jest, ale jako lekka seria dla fanów gry zdaje się sprawdzać.
    Fajnie bliżej poznać tajemniczą Shino, stwierdzam,ze dalej wole ja od Atoli ;P (której na początku nie cierpiałam, ale do której nabrałam teraz trochę szacunku – w drugiej części zdaje się być mniej denerwująca, albo to ja przywykłam już.)
    Fajna postać, dojrzała, tajemnicza, ale tez urocza.
    Tabby bym zabiła najchętniej. Ovan mnie denerwuje, jakiś przefajnowany jest (tak samo jak w grze -.-, taka postać typu „jestem cool na chama”).
    Haseo daje się lubić, no ale ja patrze na niego przez pryzmat gry.
    Na razie jest dobrze, zobaczymy, co będzie dalej.
  • Avatar
    A
    Anonymous 18.07.2009 23:13
    Senten napisał(a):
    Kreacja bohaterów jest poprostu inna, jak może ktoś aspołeczny prowadzić dialogi skoro:
    1. nie lubi tego
    2. nie chce gadać
    3. jest uparty, ponury lub jakikolwiek uniemożliwiający mu normalne funkconowanie w ten sposób.

    Po pierwsze, Haseo nie jest postacią aspołeczną. Tsukasa był postacią aspołeczną i miał do tego spore powody. PK, to jest postać aspołeczna. A Haseo zwyczajnie nie robi niczego poza odburkiwaniem „bezumi” i uganianiem się za Ovanem, który również nic nie robi. Po drugie, jakikolwiek nastolatek, który zostałby zabity na początku gry albo by z niej odszedł, albo zwyzywał PK od noobów.
    Haseo tymczasem uznaje, że gra jest bez sensu (prawidłowo), ale sam w niej bierze udział, bo Ovan powiedział mu, że jest „wyjątkowy”.
    Sentien napisał(a):
    ale gdy nie dokona sie tego w kreacji potaci to osoby nie zaangażowne skonaja z nudów.

    I tak konamy z nudów?
    Sentien napisał(a):
    Odnośnie Haseo czemu został PKK, jaki był na początku serii? Był zły wredny, podły i okrutny?

    Odnośnie Terroru Śmierci nie mam żadnych zastrzeżeń, poza tym, że ogólnie zwariował.
    A Haseo, który był zły, wredny i ponury już na samym początku i któremu Phyllo (jako jedyne chyba jego mądre zdanie) powiedział „że to tylko gra” nadal zachowywał się jak by to było jego życie. Dopiero w chwili zabicia postaci Shino można to uzasadnić.
    Sentien napisał(a):
    Otóż dla nieuświadomionych Haseo jest postacią przez którą autorzy ukazuja reakcje psychiczne w zwykłego człowieka, pzemiany jakie w nim zachodzą wyraźnie je zanaczając. Nie pakazują tylko jego gorszej strony, ale obie.

    Normalny człowiek nie reaguje w ten sposób na PK, nawet jeżeli jest noobem to nie podąża ślepo za gościem który właściwie nic nie robi a jest jak magnes na innych i zdecydowanie nie robi sobie nic z plotek. Odpowiada normalnie, a nie odburkuje, jeżeli coś go interesuje i przede wszystkim nie siedzi w grze nic nie robiąc.
    Tamashi napisał(a):
    Dokładnie! Właśnie dlatego uwielbiam Haseo ^^. Nie jest już takim świętoszkowatym bohaterem jakim był Kite.

    Po pierwsze, oglądając wyłącznie większe części anime nie mam pojęcia kim jest Kite, poza „legendarną postacią” o której wszyscy mówią w Bracelet. Po drugie, nie widzę w Haseo żadnych zalet. Przebiegłość? Skąd. Wytrwałość? Raczej ślepy upór, nawet lepiej niż ja, oglądając to anime.
    Anime, które obejrzałem jedynie dla fabuły.
  • Avatar
    A
    Kedan 8.01.2009 21:55
    tragedia
    tragedia, tragedia i jeszcza raz tragedia…. Zdecydowanie najgorsze anime jakie widziałem. Strata czasu.
  • Avatar
    A
    Kira 3.08.2008 16:36
    Więcej!
    Anime wymiata!Jest ciekawe itp..Tylko czy będzie kontynuacja??Przecież  kliknij: ukryte Więc mają materiał na nowe epki.Miejmy nadzieję ze w końcu wyjdzie 2 sezon:)
    • Avatar
      Keii 3.08.2008 22:24
      Re: Więcej!
      Nie będzie żadnej kontynuacji, bo //Roots jest tylko prequelem do trylogii gier .hack//G.U., gdzie wszystkie wątki zostają rozwiązane. Zrobiono to też w filmie .hack//G.U. Trilogy, ale trochę zbyt chaotycznie dla osób, które w gry nie grały.
  • Avatar
    R
    Kielbasa 21.06.2007 19:36
    asd
    Beznadziejna recenzja… ;/ mi sie bardzo podobal roots. Ma swoj klimat i dobrze ze w kolko nie walcza. Ech… skoro autor lubi walki itp. to nieche sie zajmie produkcjami wlasnie tego typu…
  • suzuka:D 24.02.2007 15:04:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Sentien 29.01.2007 17:22
    Czy takie złe?
    Z całym szacunkiem, ale nie zgadzam sie z recenzją w wielu aspektach. Tak czy inaczej jest to subiektywna ocena.
    Odnośnie muzyki, owszem nie jest tak rewelacyjna jak w Sign'u, ale jest o niebo lepsza niż w wielu innych anime.
    Kreska, dokładniejsza niż w wyżej wymienionej produkcji [skoro recenzent rozpoczoł porównywanie, akurat z poprzednim anime, prosze bardzo]. Kreacja bohaterów jest poprostu inna, jak może ktoś aspołeczny prowadzić dialogi skoro:
    1. nie lubi tego
    2. nie chce gadać
    3. jest uparty, ponury lub jakikolwiek uniemożliwiający mu normalne funkconowanie w ten sposób.
    Każdy z bohaterów jest, a i owszem nieco przesadzony, ale gdy nie dokona sie tego w kreacji potaci to osoby nie zaangażowne skonaja z nudów. Jak wyglądał na początku .hack//sign? Był zbyt realistyczny, odnośnie stonowania postaci dopiero nadanie im wyrazistości umożliwiło lepsze rozwinięcie fabuły [takie jest moje wrażenie w tej materii]
    Odnośnie Haseo czemu został PKK, jaki był na początku serii? Był zły wredny, podły i okrutny? Recenzencie skoro podejmujesz się krytyki słabej kreacji określ przyczyne i skutek, a nastepnie wytknij wady. Otóż dla nieuświadomionych Haseo jest postacią przez którą autorzy ukazuja reakcje psychiczne w zwykłego człowieka, pzemiany jakie w nim zachodzą wyraźnie je zanaczając. Nie pakazują tylko jego gorszej strony, ale obie.
    Pozdrawiam.
    • Avatar
      Tamashi 30.01.2007 01:04
      Re: Czy takie złe?
      Sentien napisał(a):

      Odnośnie muzyki, owszem nie jest tak rewelacyjna jak w Sign'u, ale jest o niebo lepsza niż w wielu innych anime.

      Zgadzam się.

      Sentien napisał(a):
      Kreska, dokładniejsza niż w wyżej wymienionej produkcji

      Hmmm…tutaj nie byłbym taki pewien. Owszem, na początku kreska była bardzo fajna i psaowała do klimatu. Ale mogłoby się wydawać, że później (jakoś w połowie) kreska stała się mniej dokładna. Np. Haseo w 3rd form wyglądał naprawdę dziwnie O_o. Chodzi mi o jego twarz.

      Sentien napisał(a):

      Otóż dla nieuświadomionych Haseo jest postacią przez którą autorzy ukazuja reakcje psychiczne w zwykłego człowieka, pzemiany jakie w nim zachodzą wyraźnie je zanaczając. Nie pakazują tylko jego gorszej strony, ale obie.

      Dokładnie! Właśnie dlatego uwielbiam Haseo ^^. Nie jest już takim świętoszkowatym bohaterem jakim był Kite. Ma swoje plusy i minusy. Z zachowania jest zbuntowanym, asocjalnym nastolatkiem. Ale wyraźnie widać zachodzące w nim zmiany. Ten kto dokładnie śledził jego losy od .hack//Roots do .hack//G.U. vol.3 wie o czym mówię.
    • Avatar
      Keii 30.01.2007 20:20
      Re: Czy takie złe?
      Sentien napisał(a):
      Kreska, dokładniejsza niż w wyżej wymienionej produkcji [skoro recenzent rozpoczoł porównywanie, akurat z poprzednim anime, prosze bardzo].

      Co do kreski, to twarze postaci często są zniekształcone, a w anime, gdzie głównie toczą się rozmowy, jest to dość denerwujące. Plus takie kwiatki jak na przykład
       kliknij: ukryte 
      Zresztą przez prawie całe anime oglądaliśmy w kółko te same krajobrazy, trochę różnorodności by się przydało.
      Sentien napisał(a):
      Kreacja bohaterów jest poprostu inna, jak może ktoś aspołeczny prowadzić dialogi skoro:

      1. nie lubi tego

      2. nie chce gadać

      3. jest uparty, ponury lub jakikolwiek uniemożliwiający mu normalne funkconowanie w ten sposób.

      Problem polega na tym, że da zrobić się postać aspołeczną, której zachowania nie drażnią. Między samym Haseo w //Roots i //G.U. jest kolosalna różnica, w grze autorzy często obracają jego aspołeczność w żart, przez co widz/gracz nie musi po raz kolejny oglądać monologu prowadzonego z owym osobnikiem.
      Sentien napisał(a):
      Każdy z bohaterów jest, a i owszem nieco przesadzony, ale gdy nie dokona sie tego w kreacji potaci to osoby nie zaangażowne skonaja z nudów.

      Wiedz, że możliwe jest stworzenie nie przesadzonych bohaterów, których rozmowy i „przygody” można oglądać z ciekawością. Naprawdę nie trzeba robić do tego mruczącego pod nosem bliżej nieokreślone dźwięki gbura (Haseo), oazę spokoju, dobroci i wszystkich możliwych cech pozytywnych (Shino) i czystej formy naiwności (takiej denerwującej naiwności trzeba zaznaczyć – chodzi o Tabby oczywiście).
      • Avatar
        Sentien 2.02.2007 03:05
        Re: Czy takie złe?
        Dobra, niektóre posatcie są zbytnio przesadzone, jednak Haseo [przynajmniej moim zdaniem] pasuje, Poniewaz odpowiedziano na pytanie czemu tak, a nie inaczej sie stało. Odnnosnie Tabby mozna sie domyslać: zaślepienie, głupota, lub jakaś bliżej nie znana cecha. Chociaż jej zahowanie znacznie sie zmienia z biegiem czasu, pomimo tego pozostaje naiwna i wierząca w ideały. Zaznaczam tez, że ażdy z bohaterów anime grajacy w „The world” miał jakis swój własny problem.
        W 3 formie Haseo miał już wyraźne objawy manii, znacznie mu sie pogorszyło, tuż przed przmiana. W samym lesie bólu [nie pamiętam dokładnie nazwy ale chyba tak sie zwała owa lokacja].
        • Avatar
          Tamashi 2.02.2007 11:41
          Re: Czy takie złe?
          Sentien napisał(a):

          W 3 formie Haseo miał już wyraźne objawy manii, znacznie mu sie pogorszyło, tuż przed przmiana. W samym lesie bólu [nie pamiętam dokładnie nazwy ale chyba tak sie zwała owa lokacja].

          No właśnie. Pod tym względem widać diametralną różnicę między Haseo po ukończeniu questu Forest of Pain w anime, a .hack//G.U. vol.1. W tym pierwszym ma on wręcz maniakalną obsesję. Można by nawet ulec wrażeniu, że wpadł w jakiś obłęd. A nagle po tym jak  kliknij: ukryte  staje się bardziej normalny. To mi się właśnie niezbyt podobało w Roots. W grze jest inny w postaci 3rd form. Co prawda pokazują go dosyć krótko w tej formie (w filmikach na początku gry) ale widać tą istotną różnicę. Oczywiście, Haseo ma obsesję na punkcie Tri­‑Edge'a ale w grze została ona inaczej ukazana. Nie w tak maniakalny sposób.
  • Avatar
    R
    Yps. 15.11.2006 08:13
    Zgadzam się z recenzją...
    ale uważam, że muzyce i grafice należy się odrobinę wyższa ocena. Urzekły mnie bajecznie kolorowe tła i melodie w wykonaniu Ali­‑Project.
  • Avatar
    R
    Tamashi 5.11.2006 23:34
    Hmmm
    Recenzja bardzo dobra i podoba mi się Twoja obiektywna ocena :). Jednak z paroma kwestiami bym się nie zgodził. Owszem, muzyki nie ma co porównywać do SIGNa ale co kto lubi. Mi przykładowo odpowiada styl Ali Project (Pani, która jest odpowiedziana za większą część piosenek) ^^. Hmmm…a co do braku akcji to już taka jest natura .hacka (w wersji anime). Ale nie oszukujmy się. Ja również nie poleciłbym tego anime komuś, kto nie jest fanem serii „Project .hack” lub komuś kto spodziewa się jakiejś akcji. .hack w wersji anime to głównie dialogi. Seria ma być po prostu wprowadzeniem do gry (ach ten marketing :] – chcesz dobrze wiedzieć o co chodzi w grze? obejrzyj anime). Sam również spodziewałem się czegoś lepszego aczkolwiek nie jest aż tak zawiedziony. Druga część anime naprawdę mi się podobała. No ale może dlatego, że jestem fanatycznym maniakiem serii xD? No i fajnie, że ktoś w końcu napisał reckę Rootsa :]