Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 7/10 grafika: 9/10
fabuła: 7/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 12 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,25

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 115
Średnia: 8,03
σ=1,66

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Rekin)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Mind Game

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2004
Czas trwania: 104 min
Tytuły alternatywne:
  • マインド・ゲーム
Pierwowzór: Manga; Inne: Eksperymentalne
zrzutka

Psychodeliczny film o sztuce wyboru, konsekwencjach swoich decyzji, szukaniu własnej drogi w życiu, miłości i… zapraszam do lektury!

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Film jest reżyserskim debiutem Masaakiego Yuasy, który wcześniej pracował m.in. nad Sound Insect Noiseman i Cat Soup. Scenariusz powstał na podstawie mangi Robina Nishiego pod tym samym tytułem, a efekt prac został doceniony przyznaniem prestiżowej nagrody Mainichi w 2005 roku. Za realizację projektu wzięło się Studio 4°C, skądinąd znane z nietuzinkowych i eksperymentalnych produkcji.

Nishi, młody rysownik komiksów, przypadkiem spotyka dawno niewidzianą koleżankę. Myon (bo tak owa niewiasta ma na imię), której kształty mogą wpędzić w kompleksy niejedną dziewczynę, była jego szkolną miłością. Niespełnioną, trzeba dodać. Na przeszkodzie stanęła nieśmiałość, jak to zwykle bywa w tym wieku, a ona znalazła sobie innego. Po latach Nishi nadal żywi uczucia do Myon, ta jednak, ku jego rozpaczy, oświadcza, że wychodzi za mąż. Zaprasza go jednak do restauracji, którą prowadzi wraz ze starszą siostrą, Yan. I tak upłynąłby mu wieczór: na słuchaniu o podrywach wstawionego ojca dziewczyn, poznaniu drętwego narzeczonego Myon i jedzeniu, gdyby nie wizyta dwóch podejrzanych jegomości. Szukają ojca dziewczyn, który rzekomo wykorzystał niejaką Riku. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że obydwaj panowie są uzbrojeni i mają powiązania z yakuzą.

Można odnieść wrażenie, że historyjka jest mało wyszukana i banalna, choć paradoksalnie Mind Game jest jednym z najoryginalniejszych i najciekawszych anime, jakie wyszły w ciągu ostatnich paru lat. Zdradzę, że jednym z dwóch klientów baru jest piłkarz, który bezustannie miętosi swoją piłkę, niczym kulkę z plasteliny, Nishi wraz z dziewczynami zostają połknięci przez wieloryba, a w międzyczasie chłopak zostaje śmiertelnie postrzelony, w efekcie czego poznaje osobiście Boga, przed którym ucieka!

Motyw połknięcia przez wieloryba nawiązuje do Pinokia Carlo Collodiego. W książce tej Dżeppetto spędził dwa lata w brzuchu olbrzymiego rekina, gdzie przeżył dzięki zapasom żywności zgromadzonym na statku. Drewniana kukiełka nie poddała się i z małą pomocą Tuńczyka wydostała się wraz z ojcem z paszczy potwora. Czy w takim razie Nishi jest odpowiednikiem Pinokia, sympatyczny staruszek – Dżeppetta, Bóg – wróżki, a ciemne typy z baru – Lisa i Kota? Ba, można nawet doszukać się ryby. Z całą pewnością oba dzieła opowiadają o dojrzewaniu, o czym można się przekonać, chociażby zwracając uwagę na skierowane do siostry słowa Myon na łódce. Jednak to nie ona przeszła największą przemianę. Nishi dopiero po spotkaniu ze Stwórcą zmienił się w przebojowego, nieznającego strachu mężczyznę, choć wcześniej był bojaźliwym i niezdolnym do okazywania uczuć fajtłapą. Przypomnę tylko, że w książce Collodiego Pinokio stał się „prawdziwym chłopcem”.

Pewnym kluczem do zrozumienia filmu jest tekst, pojawiający się na telefonie komórkowym w początkowej scenie: Twoje życie jest wynikiem twoich własnych decyzji. Zwróćcie uwagę, że wiadomość na końcu jest inna (film otwiera i zamyka podobna sekwencja). Życie składa się z nieustannych wyborów pomiędzy różnymi drogami i każda decyzja pociąga za sobą określone konsekwencje. Nie powinno unikać się odważnych wyborów i podejmowania ryzyka, nawet jeśli nie raz sparzyliśmy się w życiu. Pozostawienie spraw samym sobie, zamykanie się we własnym świecie i życie ułudą prowadzi do stagnacji, co zostało świetnie przedstawione w filmie. Nishi w końcu wyzwala się ze swojej skorupy i wykrzykuje, że chce sam kierować własnym życiem. Bierze sprawy w swoje ręce, bo „sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem”. Przeszkody są w naszym umyśle i tam właśnie toczy się bez przerwy gra o każdy nasz wybór. O tym jest Mind Game i zarazem takie jest wyjaśnienie sensu tytułu.

Założeniem reżysera przed realizacją projektu było zastosowanie wielu technik graficznych, aby animacja sprawiała wrażenie żywiołowej. Osiągnięty efekt jest zachwycający. Postacie narysowane są trochę nieforemnie, gdzieniegdzie twarze są digitalizowane, a tła surowe, niedbałe, jakby rysowane w pośpiechu i utrzymane w ponurych, jednolitych kolorach – ba, w niektórych miejscach zrezygnowano z nich w ogóle. Z kolei w dalszej części filmu często pojawiają się sceny bogate w szczegóły i bajecznie kolorowe. Właśnie wewnątrz wieloryba, miejscu z pozoru nieciekawym, graficy dali popis swoich umiejętności. Co chwilę raczą nas abstrakcyjnymi i wielobarwnymi wizjami z pogranicza jawy i snu. Nic dziwnego, że widzowie pytali potem reżysera, czemu Nishi chciał opuścić brzuch wieloryba, skoro jest tam tak cudownie. Zaskoczony Masaaki Yuasa odparł – „Bo życie na świecie jest interesujące”. Wracając do strony wizualnej: na oklaski zasługuje zwłaszcza scena seksualnego uniesienia, która zachwyca pomysłem i wykonaniem. Oprócz tego zastosowano tu też komputerową animację w wielu formach, grafikę 3D, motion capture i efekty świetlne. Na uwagę zasługuje też patent zmiany kolorów wszystkich obiektów na ekranie przy narastającym napięciu, co doskonale zostało ukazane w wspomnianym wcześniej przeze mnie barze – w krytycznym momencie wszystko spowite jest w odcienie czerwieni. Grafika to niewątpliwie największy atut tej produkcji, choć takie zróżnicowanie zastosowanych stylów może odstraszyć widzów mocno przywiązanych do standardów japońskiej animacji.

Cieszy również różnorodność gatunków muzycznych. Obok nastrajających pozytywnie utworów, które szybko wpadają w ucho, są też zgoła odmienne, jak agresywna gra na perkusji towarzysząca ucieczce, czy przeróbka II Rapsodii węgierskiej Liszta, którą popełniła Yoko Kanno. Muzyka jest dobrana idealnie do konkretnych scen i znakomicie buduje klimat filmu.

Zastanówmy się zatem, czym jest Mind Game? Eksperymentem graficznym, filmem o drugiej szansie, love story z pościgiem samochodowym i strzelaniną w tle, wariacją na temat Pinokia, kwintesencją determinizmu, przesłaniem „żyj pełnią życia”, wyrazem marzeń i eskapizmu, surrealistyczną podróżą, a może wszystkim po trochu? Jakakolwiek będzie odpowiedź na postawione przeze mnie pytanie, chyba zgodzicie się ze mną, że Mind Game jest na wskroś nowatorską, pasjonującą i wartą uwagi pozycją, która na długo pozostaje w pamięci widza. Można tylko żałować, że tak niewielu twórców decyduje się na niekonwencjonalny styl swoich produkcji. Cóż, może nie wierzą, iż w życiu można dokonać wszystkiego, jeśli się tylko spróbuje – co jest myślą przewodnią tego filmu.

Rekin, 7 listopada 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Studio 4°C
Autor: Robin Nishi
Projekt: Yuuichirou Sueyoshi
Reżyser: Masaaki Yuasa
Scenariusz: Masaaki Yuasa
Muzyka: Seiichi Yamamoto