Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Black Clover

  • Avatar
    A
    herszt 14.10.2022 11:02
    Nie jest źle, ale daleko żeby było dobrze..

    Na początek to współczuję tym, co oglądali tę bajkę na bieżąco. Ilość flashbacków, powtórek i masy innych niepotrzebnych głupot przebija chyba Dragon Ball czy One Piece.
    Tego się po prostu nie da oglądać bez przewijania połowy odcinka.

    Sceny z przeszłości elfów(to cholerstwo pokazali chyba ze 100 razy) czy dzieciństwa Asty powtarzały się do porzygu.


    Co do samej fabuły, to do końca Arcu z elfami jest w sumie nieźle, mimo masy bolączek to trzyma się to jako tako kupy, no ale znów niestety wjechało typowo shounenowe  kliknij: ukryte 

    Ogólnie padaka zakończenie tego arcu, chociaż walka z demonem jak i sam demon to dla mnie TOPka z tej bajki, ale co później się dzieje to już zjazd po całości..

    Od w sumie zakończenia arcu z elfami, śmiało można przeskoczyć do jakoś 165(?) odcinka. Cały arc „treningowy” to jedno wielkie, niesamowicie nudne show. Może poznajemy trochę przeszłości postaci, ale to #nikogo i tyle.
    MUSZEM PRZEKROMCZYĆ SWOJE OGRANICZENIA!!! i cyk +1000 dpsu. Takie to mądre..

    Tak wielu odcinków nigdy nie przewijałem jak w przypadku BC, to wszystko jest tak po prostu nudne, że aż niemożliwe. Na każdy odcinek przypada może 2­‑3 minuty czegoś sensownego, reszta to powtórki, wspomnienia, jakieś głupie gadki, „muszem mamuru nakama” itd.

    Te ostatnie 5­‑10 odcinków jest całkiem niezłe, chociaż „potreningowy” Asta wygląda przekomicznie, jak jakiś fanart Goku narysowany przez mocno początkującego artystę ;)

    No i cała sprawa z demonem w Aście.. można powiedzieć że spodziewałem się czegoś całkiem innego, no ale zobaczymy co z tego wyniknie.


    Kilka słów o samych postaciach.
    Asta jest ok, typowy shounenowy, zbyt głośny bohater, ale da się go lubić mimo wszystko.

    Yuna mogłoby w ogóle nie być i bajka by na tym zyskała.

    Noelle na początku mogła się wydawać na kolejną bezużyteczną postać obok MC jak Sakura, Orihime czy inne Nami, a jednak jest całkiem solidną postacią, na pewno na plus.

    Z czarnych byków to tylko Yami,  kliknij: ukryte  i może Vanessa nie irytują, reszta to dno, a szczególnie Gauche.

    A pozostali? TOP to Meroleona, najlepsza postać i nawet z tym nie handlujcie. Na plus też cesarz  kliknij: ukryte , Mimosa jest ok i to w sumie tyle. No postacie ogólnie mocno sztampowe, raczej każdy już się z taką spotkał co najmniej raz jeśli ogląda różne akcyjniaki shounenowe.


    Co do antagonistów to tu już jest mega słabo. Ekipa od Patry była całkiem OK kliknij: ukryte , Zagred zdecydowanie za mało czasu dostał, naprawdę kawał solidnego demona, a reszta? No paru tam było, ale nic ciekawego.

    Ekipa demonów z ostatnich odcinków to w sumie elfy 2.0, łee ludzie źli łeee zniszczyć świat łee demony numba łan i tak dalej. ..


    Ogólnie bajka nie jest zła jeśli się przewija 3/4 odcinka, ale daleko do bycia dobrą. Takie 5/10 jest chyba najbardziej sprawiedliwą oceną.
  • Avatar
    A
    Byczusia 11.09.2022 17:08
    PO 139 odcinkach
    Zawiodłam się na Vanessie :(. Co to w ogóle za debilna decyzja
  • Avatar
    A
    Byczusia 17.07.2022 21:51
    Tak w ogóle- po 104 odcinkach
     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Nick 17.07.2022 23:53
      Re: Tak w ogóle- po 104 odcinkach
      To była jedna z najciekawszych walk w animowanym Black Cloverze, mogła być jeszcze lepsza, lecz legło trochę rozmieszczenie animatorów akcji, a tych bodajże było pięciu i czterech z nich przydzielono zaledwie kilka pojedynczych i efekciarskich klatek. Za to wszystko wynagradza piękna sekwencja Tatsuyi Moriego.
      • Avatar
        Kaioken 18.07.2022 19:28
        Re: Tak w ogóle- po 104 odcinkach
        Jestem po 111­‑tu i jestem zachwycony. Jak zwykle jak pytam czy anime trzyma jakiś poziom itd. to się nigdy od nikogo nie dowiem póki nie obejrze tych 50­‑ciu przynajmniej. Co prawda animacja czasami co kilka odcinków jest słabsza, ale podobnie było w Naruto czy Dragon Ball'u, m.

        Tak czy inaczej fabuła, zanimowanie tych najważniejszych walk i nie tylko, klimat oraz fabuła .. 9/10. Sztos co tam się dzieje. Cieszy mnie, że mam przed sobą jeszcze ponad 50 odcinków, m.

         kliknij: ukryte  najciekawszą walką? Była ok, ale animacja taka średnia. Do pięt nie dorasta takim starciom jak:  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Nick 19.07.2022 18:40
          Re: Tak w ogóle- po 104 odcinkach
           kliknij: ukryte  najciekawszą walką? Była ok, ale animacja taka średnia. Do pięt nie dorasta takim starciom jak:  kliknij: ukryte 

          Wymieniłeś tutaj jedne z „najważniejszych” walk. Walka z odcinka 104 wiadomo że nie dorasta wyżej wymienionym do pięt, lecz miała potencjał na bycie jeszcze lepszą. Zwłaszcza, że był to odcinek tzw. in­‑house (animowany przez Studio Pierrot, a nie inne, zakontraktowane studio) i patrząc na nazwiska animatorów, pracujących nad tym odcinkiem.
          • Avatar
            Byczusia 21.07.2022 01:01
            Re: Tak w ogóle- po 104 odcinkach
            Ma sporo akcji, świetne efekty. Oglądałam z wow w oczach.
          • Avatar
            Kaioken 23.07.2022 20:59
            Re: Tak w ogóle- po 104 odcinkach
            Jak  kliknij: ukryte 

            Przykłady z mniej ważnych walk, które były lepsze:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Byczusia 10.06.2022 13:11
    75 odcinków już za mną
    Zdążyłam do lekkiego cringu przywyknąć. Natomiast kolejny się pojawił. Anime jest spoko ,,6/10” nie więcej.
    • Avatar
      Anonimowa 10.06.2022 20:01
      Re: 75 odcinków już za mną
      Zdążyłam do lekkiego cringu przywyknąć.


      :)

      Tu jest sporo cringu i serię trzeba polubić, żeby ją w całości obejrzeć.  kliknij: ukryte 

      Ja wystawiłam jej obiektywne 7/10 ale przyjemność z oglądania miałam na poziomie 10/10 :)
      I nawet powtórzyłam seans :)
      • Avatar
        Byczusia 10.06.2022 22:07
        Re: 75 odcinków już za mną
        Na początku petito clover mnie wkurzało, teraz akurat nawet polubiłam. Bohaterów tak samo, chociaż ten od siostrzyczki i Finral i Asta początkowo mnie wkurzali, ale ten od siostrzyczki dalej nie.
        • Avatar
          Bez zalogowania 11.06.2022 22:26
          Re: 75 odcinków już za mną
          Dla mnie jest fajne także to, że postacie przy których miało się facepalm za facepalmem potem odkrywały coś o sobie, wzbogacały swoją historię i niektóre można było polubić.

          Aczkolwiek Astę lubiłam od początku xd
    • Avatar
      Adi 12.08.2022 13:14
      Re: 75 odcinków już za mną
      Mówisz chyba o fairy tail bo w nim właśnie najsłabsza dynamika walk i animacje 😁
      • Avatar
        Kaioken 16.08.2022 19:43
        Re: 75 odcinków już za mną
        Chyba jedynie w nowszych odcinkach. Tak ogólnie prawie przez całą serie walki są przyzwoite, m. O wiele gorzej jest z Naruto Shippuuden czy One Piece.
  • Avatar
    A
    Kaioken 25.03.2022 11:41
    Po 15-stu odcinkach
    Anime póki co o półkę niżej niż Fairy Tail (gdzie walki były świetne tylko za dużo nakama power). Zero dynamiki podczas walk, mega oszczędna animacja, magia wygląda drętwo, liczyłem, że będzie lepiej. Postacie za to są interesujące i może fabuła się rozwinie, bo póki co prostolinijnie to wszystko idzie, m. Oglądam jak zwykle całość, ale raczej do tego anime nigdy nie wróce.
    • Avatar
      weiter 25.03.2022 13:52
      Re: Po 15-stu odcinkach
      Ocenianie tasiemca po 15 odcinkach -_- Zrób sobie następnym razem wywiad o danej serii, bo jest jasno nakreślone, że początek black clover'a jest tragiczny pod wieloma aspektami.

      Nie ma gorszego tasiemca od fairy tail, a na pewno nie black clover. :D
      • Avatar
        Kaioken 26.03.2022 20:14
        Re: Po 15-stu odcinkach
        Przecież widziałem reszte komentarzy. Jakoś widzę, jak ludzie piszą, że animacja jak była słaba tak jest, m. Do tego to anime z 2017 roku, więc animacja powinna być znacznie lepsza.

        Obejrzałem już sporo tasiemców (DB, Bleach, Naruto, FT, D. Gray­‑Man, One Piece i inne) i początek nie był tak niemrawy jak w Black Clover, m. Sam fakt, że dają fillery od początku serii i mega oszczędną animacje mówi sam za siebie, że potem lepiej nie będzie, m. Tak czy inaczej oglądam dalej, bo fabuła może się wybroni i tak jak pisałem postacie są ciekawe, a co do tego co napisałem może nie będę mieć racji.

        Nie ma gorszego tasiemca od fairy tail, a na pewno nie black clover. :D
         – W FT walki stoją dwa poziomy wyżej niż to co póki co mam w Black Clover ..
        • Avatar
          Ryuki 26.03.2022 21:36
          Re: Po 15-stu odcinkach
          Po pierwsze wiek nie ma nic wspólnego z dobrą animacją. Do teraz ciężko komukolwiek doścignąć pod względem animacji wielu OVA z 80 i 90 lat. Po drugie w BC animacja zależy od odcinka. Pierrot bardzo olał grupę zajmującą się tą serią więc no poziom skacze z powodu braku animatorów ale są odcinki tutaj przepiękne.

          Ech, tasiemiec to nazwa długiej serii i nie ma za wiele tak naprawdę ani ze stylem ani z poziomem wspólnego, więc widzenie iluś tam „tasiemców” nie ma nic do rzeczy. Ponadto jest jedna różnica między BC i każdym tytułem jaki wymieniłeś, żaden z nich nie zaczyna się durnymi fillerami jak BC. Pierrot rozwalił początek przez dodanie całej podroży i kilku innych fillerów, którymi nafaszerował fabułę. Chociaż są one lepsze niż fillery z D.Gray­‑man'a, prawie cały jeden sezon( w czasie drugiego openingu ) jest nimi nafaszerowany i ja ich zwyczajnie nie trawię, nie mogłam nawet przejść przez tą historię na podstawie LN bo miała ten sam schemat co reszta.

          Sama uważam BC za serię bardzo meh i nadal siedzę na coś ponad 60 odcinku… i zwyczajnie nie mogę wrócić bo samo mienie w głowie wyglądu Asty po timeskipie wywołuje u mnie rechot… nie przeżyję tego na żywca z tymi proporcjami. Jednak nie sądzę by serio 15 odcinków z których połowa to fillery mówiły o danej serii zbyt wiele, nie wspominając o opieraniu się na czyjeś opinii. Natomiast co do walk, nah Hiro Mashima nie umie ich ciekawie pisać więc BC bez problemu bije tutaj FT, różnica jest tylko w tym, że A1( wiem, że studio się zmieniło ale rzuciłam anime przed tym ) potrafi robić świetną animację… jak im zależy.
        • Avatar
          Nick 27.03.2022 10:59
          Re: Po 15-stu odcinkach
          Sam fakt, że dają fillery od początku serii


          Chwila, chwila, chwila.
          Na początku serii fillery? Bodajże na 13 odcinków były tylko dwa z czego reszta odcinków była rozwleczona ze względu na to, że Black Clover początkowo miał mieć tylko 51 odcinków. Kiedy jednak okazało się, że seria przynosi kasę, zamówiono kolejne odcinki.

          A o animacji nie ma sensu znowu wspominać, bo w tym temacie było to już wałkowane kilka razy. Wystarczy zejść niżej i przeczytać jeden z moich postów.
        • Avatar
          Bez zalogowania 27.03.2022 16:33
          Początek serii
          Niektórzy nazywają to fillerami, a ja z racji tego, że lubię wprowadzenie, nakreślenie postaci i ich tła, oraz bardzo lubię komediowe plus lekko dramatyczne slice of life to mnie początek bardzo się spodobał, zwłaszcza do 6ego odcinka.

          Jeżeli oczekujesz od tej serii przede wszystkim wartkiej akcji oraz walk, to owszem walki będą i w dodatku różne techniki, do tego ewoluują mam wrażenie bardziej niż w niektórych seriach, ale dla mnie siła Black clover tkwi w postaciach i ich relacjach, które po trochu i pomału się rozwijają (podobnie jak postacie, które delikatnie ewoluują). Nawet Asta, który jest hmmm człowiekiem prostolinijnym :)

          Ta banda dziwaków albo komuś przypadnie do gustu, albo nie i nie ma sensu się męczyć, jeżeli ten komediowy i lekko dramatyczny kalejdoskop magicznych okruchów nie przypadł Ci do gustu.

          Owszem, jest kilka ciekawych wątków fabularnych w trakcie, ale nadal oglądanie Black clover to jak czytanie Harrego Potera, tyle że tu jest dla mnie lżej, zabawniej i jednak mniej mrocznie, pomimo że jest tu sporo potencjalnie emocjonalnych momentów.

          To nie jest dla mnie typowy battle shounen.

          Ani nie jest typowe anime z nastolatkami i ich przyjaźniami. Sporo jest dorosłych postaci, które w równym stopniu budują to anime.

          Jeżeli nie bawi to Ciebie od startu, daj spokój, bo ciekawsze momenty fabuły to nadal mniejsza część seansu.

          Po prostu ja postrzegam Black Clover jako udany komediodramat fantasy. W dodatku oprawa graficzna jest mocno specyficzna xd, więc jednak myślę trzeba BC choć trochę lubić, bo jak inaczej dobrnieszdo do do 160 odcinka?

          • Avatar
            Kaioken 27.03.2022 16:39
            Re: Początek serii
            Dzięki za wypowiedzi. Po prostu obejrze to anime raz i nigdy rewatchu nie zrobie, m. Pierwszy raz się ogląda znośnie, bo człowiek nie wie co będzie dalej. Gorzej jak ogląda takie coś drugi raz, do tego z taką słabą animacją i walkami, m.
          • Avatar
            Kaioken 30.03.2022 21:06
            Re: Początek serii
            Obejrzałem 17­‑ty odcinek. Nie wiem co się stało, ale nagle poziom 3x lepszy. Walka przepiękna, muzyka mega, animacja też bardzo dobra. Może od teraz się zacznie, m.
            • Avatar
              Kaioken 5.04.2022 23:31
              Re: Początek serii
              Np. 17­‑ty odcinek był w miarę dobry animacyjnie, jakoś to wyglądało, m. Tutaj pod 22­‑gim ..  kliknij: ukryte  .. tragedia. W sumie od początku anime tak jest. Z One Piece, Bleach'em, Naruto czy Dragon Ball'em nie było tego problemu. Tutaj wygląda wszystko sztywno i bez jakiejś większej dynamiki, m. Lipa. Ciekawe czy tak będzie do końca.
              • Avatar
                Ryuki 6.04.2022 14:54
                Re: Początek serii
                Będzie różnie. Było już tu pisane ale studio potraktowało Black Clover bardzo źle, dyrektor dosłownie nie miał osób do animacji wiec cześć odcinków to ciężka próba stworzenia czegoś z niczego. To, że BC wygląda strawnie jest dosłownym cudem. Będą jednak odcinki ładne lub interesujące animacyjnie, w ważnych momentach fabuły. BC nie jest również popularną mangą battle z Jumpa jak One Piece czy Naruto czy przed utratą popularności Bleach, to dość średnia pod tym względem manga. Zarówno Boku no Hero Academia jak i Jujutsu Kaisen ją w tym biją( BNHA też została zaadaptowana przez tak dobre studio jak Bones a Mappa dała czadu z JK ). Jednak pod względem obecnej jakości.. OP jest gorszą adaptacją, może jak mówimy o anime przed Thiller Bark ale teraz… nah.
              • Avatar
                Nick 7.04.2022 14:48
                Re: Początek serii
                17­‑tka była jednym z lepszych odcinków, wszak reżyserował go sam Yoshihara. W dodatku ten odcinek był animowany przez zaledwie sześciu key animatorów z czego jednym z nich był właśnie Yoshihara, który głównie skupiał się na sekwencjach akcji, razem z Yusuke Kawakamim, Daisuke Hatsumim i Tamotsu Ogawą. W dodatku zrobił także niharę i dougę i jeszcze był animation directorem.
                To pokazuje, jak bardzo był zaangażowany w BC, mimo początkowego zlania serii przez producenta z ramienia Pierrota.
                • Avatar
                  Kaioken 9.04.2022 16:21
                  Re: Początek serii
                  26 ep. -> Wow, co za odcinek i nawet animacja była lepsza, m.  kliknij: ukryte  Może od teraz poziom serii podskoczy na stałe.

                  Pierwsze 25 odcinków to lekka huśtawka pod względem wykonania, m.
                  • Avatar
                    Kaioken 29.04.2022 19:54
                    Re: Początek serii
                    Odc. 47:

                    Po początkowym narzekaniu na kreskę, wygląd magii i dynamikę, wciągnąłem się zupełnie. Mega się to ogląda łącznie z świetnymi openingami, m. Ending prawie zawsze oglądam raz. Po prostu mimo huśtawki w animacji, postacie i fabuła wspaniale bronią to anime rękami i nogami, m.
  • Avatar
    A
    Byczusia 16.03.2022 07:24
    Po 50 odcinkach
    Pierwszy opening , który mi się podoba. Wow
  • Avatar
    A
    Byczusia 28.02.2022 19:23
    39 odcinków mam za sobą
    I cóż- się dzieje coraz ciekawiej. Anime nie jest złe, póki co moja ocena takie mocne 6/10. Żenujący jest gościu od siostrzyczki. Ale jak akcja coraz mocniejsza, przeciwnicy coraz ciekawsi to daję ogromny plus
  • Avatar
    A
    Byczusia 10.02.2022 16:03
    Po 19 odcinkach
    Wreszcie pojawiają się ciekawi przeciwnicy. Brawo.
  • Avatar
    A
    Byczusia 20.12.2021 13:09
    Po 12 odcinkach
    W sumie jestem niezadowolona ,że cringowy hu­‑ha dołączył. Główny bohater- mimo darcia japy do przetrawienia. Petito clover- nawet czasem spoko, ale głównie infantylizm. Mam nadzieję, że dalej akcja się rozkręci. Openingu i endingu nie lubię.
  • Avatar
    A
    Zagadki z Black Clover (po 170odc) 26.08.2021 01:39
    Zaczynając od Grey to zakładam,  kliknij: ukryte 

    Zastanawia mnie też dlaczego Bell  kliknij: ukryte 

    I na koniec  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    rool 25.05.2021 02:26
    Wyobraźcie sobie jak w „Bitwie o Pearl Harbor”, obie strony informują się wzajemnie że „Nasze pociski są na tyle mocne że przebiją kadłuby Waszych okrętów” – druga strona, niestety macie pecha, bowiem nasze samoloty wyłapią Wasze pociski i je zneutralizują”. Jak trzeba być durnym żeby w czasie bijatyki informować przeciwnika jaką siłą dysponuję i jakimi mocami czy magią – to tak jakbym dął przeciwnikowi poradnik jak sobie ze mną poradzić. Jaki twórca, takie anime.
    • Avatar
      O Black Clover 20.08.2021 15:52
      Standard
      Wyobraźcie sobie jak w „Bitwie o Pearl Harbor”, obie strony informują się wzajemnie że


      Przecież to standard w wielu filmach i seriach, nie tylko animowanych. Szczególnie te pokazujące tyranów lub morderców kierowanych emocjami. I ich potrzebę pokazania, czy okazania swojej siły, swojej przewagi. Ich wyższości nad „maluczkimi”
      Naturalna cecha wielu osób, czyli pycha. Występuje często u tych, którzy doświadczyli posiadania władzy(siły) , a nie równoważy im tego ich kręgosłup moralny i zdolność do przyjaźni, albo do miłości (a raczej brak im tych cech)
      Główne zepsute trio z ostatniego arcu jest tego doskonałym przykładem.

      Niewielu jest przywódców, czy ludzi posiadających władzę czy siłę, którzy jej nie nadużywają, albo wykorzystują ją do ochrony innych (jak duża część magicznych rycerzy z Black Clover).

      Black Clover to mocno idalistyczna bajka w gruncie rzeczy, z głównym idealistą Astą.


      Nie można tego w żadnym razie porównać z wojną strategiczną, która najczęściej jest tylko próbą zwiększenia zasobów, albo obszaru wpływów i korzyści.
      Tu nie wchodzą w grę uczucia decydentów, ale interesy.

      Zresztą w wojsku obowiązuje ścisła zasada hierarchii. Oraz podporządkowania rozkazom przełożonych. Tam nie ma miejsca na emocje. Ani na samodzielne działanie, czy samodzielne myślenie. Są tylko rozkazy do wykonania. Procedury.


      Natomiast tu, Magiczni Rycerze to jakieś grupy samopas, z członkami zakonów robiącymi prawie zawsze to, co im się podoba. Odchodzą, wracają, działają samowolnie itp.
      Tego w ogóle nie da się porównać do Realiów świata rzeczywistego.

      Natomiast ich zarysy profili osobowościowych, czy ideologicznych są już dużo bardziej prawdziwe i mocno rzeczywiste.

      A poza tym widz musi jakoś się zorientować w tym co robią postacie. Stąd te bzdurne dialogi w czasie walk w mnóstwie przygodówek czy nawet kryminałów.

      Zwłaszcza tu, gdy było tak wiele rodzajów magii i sposobów jej wykorzystaniam
      • Avatar
        rool 24.03.2022 22:39
        Re: Standard
        „A poza tym widz musi jakoś się zorientować w tym co robią postacie. Stąd te bzdurne dialogi w czasie walk w mnóstwie przygodówek czy nawet kryminałów” – to jest właśnie problem, to jest archaiczne podejścia do wyjaśnienia widzowi co i jak. Zauważyłem żę co niektórzy autorzy novel a już widać to w anime że odchodzą od tej metody, ba nawet swoim tworzeniem wyśmiewają tę metodę „wyjaśniania”. Ale biorąc pod uwagę jak to wygląda głupio, no przecież to jest najzwyklejsze informowanie przeciwnika podczas walki co i jak z jego taktyką i mocą mogli zaserwować widzom bardziej przystępny sposób informacji – trening postaci i tym podobne. Nie mnie, jak człowiek już prawie 15 lat ogląda anime czy czyta novelki to, na przykład ja, jest w stanie zauważyć powtarzające się schematy we wszystkim. Różnica to fabuła, tytuł, nazewnictwo i imiona. Powatarzające się to najczęściej „ryje” – zdejmij włosy z głowy i wszyscy to wieloraczki (no ale to styl anime), gagi (przykład: dlaczego jak dziewczyna się przywróci i chłopak w tym momencie zauważy jej majtki to dostaje po ryju? – to już jest męczące, kolejność postępowania postaci w sytuacji – mała oryginalność. I wiele monza by tak wymieniać. Można by powiedzieć – to poco oglądam, ano oglądam bo jestem ciekaw i szukam czegoś ciekawego. Na recenzję czy opis nie ma co liczyć – dla przykładu tu i tak piszą pod siebie, zero profesionalizmu a jeszcze potrafią odradzić że to jest be. Dalej, oglądam po to abym potem mógł napisac że recenzent był w błędzie albo że ten twór miał coś nie tak – jakbym nie obejrzał a pisałbym tylko to inaczej znaczyłoby to że trolluje. Cóż, jest jeszcze novelka, anime które jest na podstawie novelki, ma szanse że taki tytuł będzie o niebo ciekawszy jak się go przeczyta – wtedy działa ludzka wyobraźnia.
        • Avatar
          Ryuki 25.03.2022 13:04
          Re: Standard
          Zaczynają odchodzić? Ale właśnie wiele tytułów nigdy tego nie robiło. Problem jest w tym jaki system się stworzy i ile trzeba go wytłumaczyć. Czasem jest to też wyciągane poza walki jak w Magim. Jeśli styl walk jest znacznie bardziej kinetyczny i mniej na skomplikowanych zdolnościach to już w ogóle może rozmów nie być jak w Ushio&Tora. No i oczywiście nie zgodzę się, że zawsze to jest zle w Jojo czy Yu­‑gi­‑oh to połowa zabawy :D

          Schematy są wszędzie i nie są złą ani dobrą rzeczą są neutralne. Wszystko zależy od tego jak osoba je wykorzysta.

          Co do kreski, nie lubię określenia styl anime bo ona wyróżnia się indywidualnie( nie wspominając o tym, że nie powinno być mangowy styl bo kreska w seriach jak BC jest prosto z mangi ). Niektórzy artyści rysują bardziej schematycznie a niektórzy jak Kazue Kato( Blue Exorcist ) rozróżniają bardzo mocno twarze do tego stopnia, że nawet osoby spokrewnione są rozróżniane po kształcie oczu czy twarzy, nikt ci Rina i Yukio nie pomyli :D a to bliźniaki. Black Clover jest tu średni ale da się bez fryzur rozpoznać postaci bo mangaka rozróżnia kształty oczu dość mocno.

          Eee a czy to nie tak samo z anime na podstawie mangi? Bo niesamowicie rzadko adaptacja bije oryginał. Co do recenzji, to tylko opinie różnica między amatorskimi recenzjami a profesjonalnymi to ile za nie dostajesz :D Tu są one hobbystyczne więc nie wiem po co się tak przejmować. Ja wiele razy się nie zgodziłam również.
    • Avatar
      Bez zalogowania 20.08.2021 16:15
      Norma
      To standard w mnóstwie filmów przygodowych, akcji, kryminałach, że Ten (najczęściej zły) który ma w sobie mnóstwo pychy i poczucia władzy, siły, bezkarności – plecie i plecie o tym jaki jest silny, aby jeszcze poniżyć tego przegranego. Aby pokazać jaki jest naj, naj, naj.. I wtedy sam często przegrywa.

      Stary ograny motyw.

      Natomiast nie ma co porównywać zorganizowanej, przemyślanej wojny interesów z wykorzystaniem wojska, w którym panuje zasada hierarchii i posłuszeństwa rozkazom przełożonych – z realiami świata Black Clover, i ich „wojnami” bardziej przypominającymi pospolite ruszenie i dobrowolność, oraz działanie samopas, albo przewroty i rewolucję.

      Napisałam wcześniej bardzo rozbudowany komentarz, ale przeglądarka mi wybuchła.
      • Avatar
        Bez zalogowania 20.08.2021 17:34
        Re: Norma
        Zaczynam mieć serdecznie dosyć softu, który wybucha, czasem nie odświeża, czasem odświeża, raz mi komentarz znika, raz się dubluje.

        Przepraszam Rool że będziesz czytał zdublowane te same przemyślenia.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 11.04.2021 16:29
    Black Clover po 170 odcinku (koniec)
    Dzięki weiter za przypomnienie dla mnie jakże ważnego stwierdzenia – „Nie ważne jak zaczynasz, ale ważne jak kończysz”. Oj matka Subaru dobrze prawiła i nie tylko ona zresztą. W tym przypadku pasuje to bezbłędnie.

    Chwiejny poziom na początku, różnorodne wykony wizualne, wątpliwe elementy fabularne, lecz ostatecznie jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony oraz niezwykle usatysfakcjonowany tym w jaką stronę Black Clover poszedł i chyba nie tylko ja tak twierdzę, patrząc na pozytywny odzew większości społeczności, fanów i widzów.

    Jedyne co tak naprawdę na tą chwilę mi osobiście przeszkadza, to:
    - karykaturalny w niektórych momentach design Asty po time­‑skipie,
    - naciągane motywacje głównych antagonistów najnowszego arcu,
    - kontrowersyjne pojawienie się nowej postaci pod koniec, chociaż nie uważam tak jak duża liczba innych osób, że jest on na pewno wyciągnięty jak królik z kapelusza na ostatnią chwilę. Są pewne przesłanki ku temu by twierdzić, że jednak coś tam autor planował w tej kwestii,
    - studio łase na kasę, bo po tych wszystkich epickich momentach widać ewidentnie, że jak chcą to spokojnie potrafią. Natomiast warto tutaj zaznaczyć, że bez wątpienia są królami openingów. To co zrobili w tej serii, jeśli chodzi o ich wykon, to nawet nie jest mistrzostwo świata, tylko wszechświata. 70% (jak nie więcej) z nich, to według mnie istna uczta dla oka i ucha. Pisałem już kiedyś o swoich fav w tej sprawie, ale myślę, że warto przypomnieć i dodać coś jeszcze z okazji zakończenia pierwszego i miejmy nadzieję nie ostatniego sezonu. Z endingów najbardziej New Page od INTERSECTION i BEAUTIFUL od TREASURE, a z openingów Black Rover oraz Black Catcher od Vickeblanki, Guess Who Is Back w wykonie Kumi Kody, JUSTadICE od Seiko Oomori, RiGHT NOW od EMPiRE i Eien ni Hikare od TOMORROW X TOGETHER, chociaż tak naprawdę to wszystkie były świetne, ale wracając…
    - oraz niezbyt dobra i mało uwidoczniona muzyka, tonąca wręcz w gąszczu innych elementów. Pod tym względem niestety tylko ostatni arc dostarczył należycie.

    Ale są to w ogólnym rozrachunku dla mnie praktycznie nieistotne drobnostki w masie pozytywnych emocji jakich dostarczyła mi ta seria. Nawet nie będę ukrywał, że wzruszyłem się pod koniec. Te wspomnienia demona, świetne zastosowanie muzyki z op oraz ed podczas ich walki jak i jej wykonanie, a także samo zakończenie. No po prostu w tym tkwi prawdziwa siła tasiemców. Ciężko się rozstać z towarzyszącymi podczas oglądania emocjami i postaciami, szczególnie jak mamy do czynienia z tak udanym tworem.

    Tak jak wspominałem, ten tytuł nie jest bez wad, posiada nadal wiele dziur i na pewno też nie jest dla każdego, lecz uważam, że i tak jest warty przebolenia początku i obejrzenia do końca, a także wzbudza dodatkowo tą pozytywną niecierpliwość przy czekaniu na ciąg dalszy (ja chyba jednak nie wytrzymam i sięgnę w swoim czasie po mangę), bo to jest idealny przykład serii, która dużo zyskuje z czasem. Dzięki temu Black Clover stał się dla mnie jednym z lepszych tasiemców na ryneczku. 8 z czystym sumieniem.

    Chciałbym jeszcze tylko na koniec wspomnieć co nieco o przeszłości demona Asty z ostatniego odcinka, bo jeśli moja dedukcja jest prawidłowa, to autor sobie nieźle zaplanował całą historię.

     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Bez zalogowania 20.08.2021 17:28
      158 do 170odc (niedończenie a nie zakończenie)
      Akurat ostatni i opening i ending kaleczyły mi oczy i uszy, design Asty był przesadzony, ale przynajmniej nie był takim pokurczem jak wcześniej. I generalnie jestem mocno zawiedziona, że uwierzyłam że będzie „zakończenie”..

      Przecież to zostało bezczelnie ucięte w środku wydarzeń!

      A z całej serii największą porażką był dla mnie odcinek 158, a potem wątek  kliknij: ukryte  jako rozegrany tzn zakończony zbyt skrótowo, naiwnie i w sumie  kliknij: ukryte 




      Mimo to i pomijając zmianę ostatnich 22 odcinków w kierunku sztampowych rozwiązań (reżyserskich?) z zagrywkami fanserwisowymi z każdej niemal haremówki, (ech ten 158 odc niechlubnie górował), oraz pomijając zmianę i wygładzenie kreski (BC przestało być wyraziste i oryginalne) to dobrze, że go nie porzuciłam.

      Odwrotnie niż wiele osób tu oglądających serię, to ja lubię okruchy życia i lubiłam większość fillerów z Black Clover.
      To, jak ze zbioru indywiduów tworzy się paczka ludzi którym wzajemnie na sobie zależy było dla mnie takie hmmm pokrzepiające?

      Ale i postacie darzyłam sympatią.

      Pamiętając też (pozytywnie) o ścieżce dźwiękowej i większości openingów i endingów, których oglądanie i słuchanie zazwyczaj dokomponowywało się do klimatu serii.

      Szkoda, że tak ugładzili formę na koniec, bo to właśnie ta kanciasta kreska i pewna surowość projektów graficznych oraz duża odróżnialność postaci były dla mnie niewątpliwym atutem serii.
  • Avatar
    A
    weiter 31.03.2021 18:26
    Kłoniec
    „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Oj black clover miał ciężki start. Mało było osób, które były wstanie znieść wrzaski Asty. Do tego mnóstwo błędów wizualnych, jak chociażby zmieniający się kolor fryzury z kadru na kadr, czy źle przedstawiona perspektywa trzymanego miecza.

    Na szczęście dla widzów, ekipa odpowiedzialna za produkcje się nie poddała i wróciła na właściwe tory, dostarczając naprawdę przyjemny i miejscami solidny produkt.

    Jako zapychacz poprzedniej generacji tasiemców zdało egzamin. Warto przeboleć początek dla samego końca.
    • Avatar
      Klemens 1.04.2021 01:33
      Re: Kłoniec
      A czy seria nie jest tylko w hiatusie? Manga trwa sobie dalej, a z tego co gdzieś czytałem, to Pierrot nie chce po prostu skazywać serii na los Naruto, czyt. lata fillerów przeplatanych oryginałem z mangi.
      • Avatar
        Weiterx 1.04.2021 06:23
        Re: Kłoniec
        Nie piszę jako tako o definitywnym końcu, a właśnie o tej przerwie, która my być podobno długa. Nazwijmy to zatem oceną pierwszego sezonu ;p
      • Avatar
        Nick 1.04.2021 13:21
        Re: Kłoniec
        Dokładniej mówiąc, podejrzewam tu syndrom Bleacha – teraz przerywamy i ogłosimy kontynuację po 9 latach.
    • Avatar
      Re: kłoniec 2.04.2021 04:44
      Mało było osób, które były wstanie znieść wrzaski Asty


      Przecież Asta nie wrzeszczał. On tylko gdy mówił, był bardzo podekscytowany i zmotywowany xd
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 30.03.2021 00:22
    Black Clover po 167 odcinku
    Wiem, że sezon dobiegł już końca, ale tak sobie nadrabiam zaległe odcinki i po prostu muszę to napisać. Odcinek 167 to było coś… spektakularnego, epickiego, ocierającego się o wybitność. Reżyseria walki na poziomie mistrzowskim! Dawno nie czułem aż takiej ekstazy podczas oglądania jakieś sekwencji walki, długiej i zapierającej dech w piersiach zaznaczmy. Genialnie też dobrana muzyka, zresztą jak w całym tym arcu. Zaskoczyli mnie tym niemiłosiernie, gdyż nic tego nie zapowiadało, a co jakiś ważny moment to bezbłędnie wprowadzony i pasujący ost leciał. Bardzo rzadko to pisałem, chyba nawet jeszcze nigdy, ale brawo Pierrot! Natomiast to co po niej też wbiło w fotel! No BC zaskakuje i to niemiłosiernie. Jeszcze 3 odcineczki i chyba będę śledził mangę na bieżąco, bo zanim doczekamy się kontynuacji to trochę minie zważywszy na to, że praktycznie dogoniono pierwowzór.
  • Avatar
    A
    Mordarg00 14.02.2021 19:20
    A Jakby tak zestawić to z innym zakończonym niedawno Shouenem który też traktował o magii czyli Fairy Tail ??? Która produkcja bedzie lepsza?? Fairy tail wciągało swoją prostotą wręcz ale było shouenem wykonanym tak do bólu od linijki z postaciami które nie posiadały wgl charakterów. Czy BC pod tym względem chociaz dostarcza.
    • Avatar
      weiter 14.02.2021 19:49
      Ty tłumaczyłeś tą wiadomość z ukraińskiego na polski? Co do tematu, fairy tail to jest dno i black clover o wiele lepiej wypada pod każdym względem.

      Ft, to głównie nakama, ani to fajnych postaci nie miało, ani fabuły czy jakiś wartych do zapamiętania walk. Ot prostota jak sam napisałeś, to wszystko co oferuje.
    • Avatar
      Ryuki 15.02.2021 15:06
      Ciekawe porównanie :D Szczerze po pierwszym przeczytaniu nie wiedziałam co ci polecić ale przyłączę się do mojego przedmówcy. Oba tytuły są takie sobie ale Black Clover jednak w kilku miejscach tu wygrywa.

      Po pierwsze lepiej bohaterowie są poprowadzeni jak i same walki lepiej napisane( A1 Pictures ogólnie poprawiło mangowe pierwowzory w FT ale wciąż fundamenty były słabe ). Seria też nie jedzie tak mocno na sile przyjaźni ani nie robi niby śmierci w każdym arcu :D Na koniec największą bolączką FT jest to, że zwyczajnie posiada lepszą wersję, Groove Adventure Rave więc lepiej sobie to przeczytać i dostać lepszą fabułę, ciekawszego głównego bohatera( Haru jest sympatyczniejszy niż Natsu i Asta razem wzięci ) oraz bardziej ekstrawagancki świat. Jedyne co lepsze jest w FT w porównaniu do BC to fakt, że Hiro Mashima lepiej rysuje muskuły na postaciach :D( nie ja nigdy nie odpuszczę designu Asty ).

      Jednak tak serio wszystkie te 3 tytuły to i tak jak dla mnie serie ok w porywach dobre. Natomiast jeśli miałabym polecić serię z magią będącą w demografii shounen to bez zawahania zapraszam do przeczytania Magiego^^( później fajnie jest obejrzeć anime bo niestety problemy pierwszego sezonu pod względem adaptacyjnym nie pozwalają mi polecić anime jako głównego medium zapoznanie się z tą pozycją ).
      • Avatar
        Bez zalogowania 20.02.2021 20:57
        Magia
        Miałaś to coś na myśli pisząc o Magi?

        [link]

        Tzn, czy anime jest tak słabe, że nie warto „konsumować” jako samodzielne?

        Bo zbieram się do Black Clover i zebrać nie mogę xd
        To się chyba nazywa obawa przed rozczarowaniem ;p
        • Avatar
          Ryuki 20.02.2021 23:14
          Re: Magia
          Tak to pierwszy sezon^^ Są w nim dwa główne problemy. Po pierwsze wrzucili ponad 100 rozdziałów w 25 odcinków więc cięcia są bardzo widoczne, głównie postaci są znacznie mniej wyraziste bo ważne sceny zostały pominięte( jeśli znasz mangę te dziury sobie sama zalepisz ). Po drugie, nie wiem dlaczego i nie rozumiem powodu bo dosłownie powstał drugi sezon, ostatni arc został w dziwaczny sposób pozmieniany. Nie będę tu spoilerować ale powiedzmy, że dzięki temu co stworzyli Alibaba powinien nie żyć :D „zabili” jednego z głównych bohaterów. Po zakończeniu pierwszego sezonu było mnóstwo spekulacji co zrobią z tym fantem bo dosłownie następny krótki arc dotyka tego co się dzieje z osobami, które zanieczyszczały swój rukh… nic nie zrobili :D Zostawili gigantyczną dziurę wielkości Wielkiego Kanionu i udawali, że wszystko było tak jak w mandze. Natomiast drugi sezon to już adaptacja panel w panel^^ jego największym problemem było to, że animacja spadła w końcówce no i fakt, że reszta historii już jest jedynie w mandze( seria jest skończona ).

          Innym też świetnym tytułem o magii jest Radiant^^ niesamowita francuska manga, z świetną fabułą, niesamowitymi postaciami i przepięknym rysunkiem [link] do tego z typowym francuskim humorem :D Niestety adaptacja anime jest… nie wytrzymałam drugiego odcinka bo nie mogłam przełknąć tego jak zmasakrowali charakter głównego bohatera Setha. Może później się poprawia ale zwyczajnie nie mogłam się zmusić do przejścia początku( który nie trzymał się pierwowzoru ) i późniejszego widma fillerów­‑_- jakie wrzucili przed pierwszym dużym arciem.
    • Avatar
      Orziiii 15.02.2021 16:15
      Ja lubię bardo zo obie serie i moim zdaniem każda jest lepsza w czymś innym:

      FT: Ma lepsze postaci. Nie w tym sensie, ze mają jakieś głębokie charaktery i trudne historie. Po prostu są sympatyczniejsze i mają ciekawsze interakcje. Oglądając główną paczkę z BC czuję się tak jakbym oglądał okruchożyciową komedyjkę, a ja to bardzo lubię. Moim zdaniem humor też jest tu lepszy.

      BC: Jest zdecydowanie lepszy w rzeczach typowych dla battle shonena. Fabuła, world building, walki. Zdecydowanie walki. W BC nie uświadczysz siły przyjaźni rozumianej w ten sposób, co w FT. Jeśli ekipa ma pokonać silniejszego przeciwnika, to robi to dzięki kreatywnemu wykorzystaniu swoich mocy, współpracy i kombinowaniu nad skuteczną taktyką. BC ma też więcej epickich momentów niż powtarzalne Fairy Tailowe Nakama Power. Postaci zyskują dopiero z czasem, bo zaczynają jako jednocechowe wydmuszki, ale po kilkudziesięciu odcinkach pokazują ciekawsze charaktery pod tym płaszczykiem.

      Więc zależy czego szukasz po prawdzie. Jak chcesz battle shonena, to BC wygrywa zdecydowanie. Jak chcesz sympatyczne postaci, to FT.
      • Avatar
        Bez zalogowania 16.02.2021 21:55
        Postacie z Black Clover
        Haha, a ja właśnie bardzo lubię postacie z Black Clover xd

        I tak, nawet Astę (wywód dlaczego jest poniżej, gdzieś w komentarzach). Mimo, że tu żadnych konkretnych  kliknij: ukryte  nie ma. A może to jest też jedna z tych dobrych stron serii. Nie sili się na coś, czym nie jest. Dla mnie w dużej mierze „Black Clover komedią stoi”
        I przyjaciele faktycznie stają się nimi po trochu. Ta cała relacja ewoluuje. Z bandy dziwaków /egoistów.

        Nie lubię też bezsensownych śmierci (uwaga spojler)  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Bez zalogowania 16.02.2021 22:03
      Subiektywnie
      Ja zupełnie nieobiektywnie polecam Black Clover. Jest lżejsze, dla mnie zabawniejsze, choć to niby nie komedia. Dynamiczne, a i trochę okruchów z życia bandy dziwaków będzie ;) Lubię cechy niektórych postaci wśród protagonistów, a wady innych mnie bawią, nawet te „oklepane gagi” tzn powtarzane w tej serii ileś razy.
      Ale te gagi są czysto powiązane z danymi postaciami.
      Humor bywa rubaszny, więc nie każdego rozbawi.

      No nie jest to wysublimowana rozrywka. Ale w końcu ile z przygodowych fantasy shounen – takich jest?

      Zresztą pod prostą przykrywką często okaże się, że bywa drugie dno, więc tym bardziej polecam.
  • Avatar
    A
    Nick 2.02.2021 13:08
    30 marca ukaże się wielkie ogłoszenie na temat Black Clovera. Co to będzie?

    1. Prawdopodobna kinówka – Jeśli tak, to odcinki in­‑house zostaną mocno znerfione.
    2. Ewentualna roczna przerwa w ramówce, aby zrobić miejsce dla Bleacha. Bardzo, ale bardzo bym tego chciał, lecz chciwy Avex się nie zgodzi.
    3. Kolejne, nowe fillery, nad którymi przebiegiem ma czuwać rzekomo sama autorka i Yoshihara? – Też możliwe.
    • Avatar
      Bez zalogowania 2.02.2021 19:33
      Czekam na coś porządnego w serii
      Coś w stylu całego tego wątku  kliknij: ukryte 

      Bo od odcinków 120/130+ jakoś pomału przestaję być fanką serii.
      • Avatar
        Nick 2.02.2021 19:56
        Re: Czekam na coś porządnego w serii
        Od odcinka 158 wątek wraca do mangi i skupia się na  kliknij: ukryte  i na razie jest nieźle w mandze.
      • Avatar
        Ryuki 2.02.2021 19:57
        Re: Czekam na coś porządnego w serii
        Bo od odcinków 120/130+ jakoś pomału przestaję być fanką serii.


        To się nazywa Pierrotowe fillery :D Nie miałaś jeszcze tej jakże cudownej okazji zaznajomić się z tym przepięknym pisaniem przez nich zapychaczy ;) ( chociaż Black Clover miał już to tu to tam fillery ale chyba po raz pierwszy walnęli z tzw. grubej rury )? Wiesz mi najgorsze co u Pierrota zobaczyłam to ich próba zakończenia na siłę Flame of Recca… jedna z najgorszych adaptacji jakie widziałam^^

        Na razie anime kończy się na 170 odcinku prawdopodobnie są zbyt blisko mangi i widocznie nią mają ochoty robić 100 odcinków fillerowych jak u pewnego ninja. Ech, może teraz w końcu obejrzę dalej( nadal na 60 którymś odcinku )... tylko tak trochę ciężko będzie bo ostatnie moje zetknięcie z nowym designem Asty w czasie widzenia fragmentu openingu skończyło się na niekontrolowanym śmiechu :D Ja zwyczajnie nie mogę tego przełknąć.
        • Avatar
          Nick 2.02.2021 20:24
          Re: Czekam na coś porządnego w serii
          Ale ty masz pojęcie, że studio nie decyduję o fillerach, co nie? :D
          • Avatar
            Ryuki 2.02.2021 21:20
            Re: Czekam na coś porządnego w serii
            Ale ty masz pojęcie, że studio nie decyduję o fillerach, co nie? :D


            Kiedy używam nazwę studia ogólnie mam na myśli osoby w nim pracujące­‑_-, ilość odcinków czy kontynuowanie serii jest narzucane od góry a jak nie ma materiału to już za samą fabułę fillerów odpowiadają osoby stojące za projektem( no chyba, że mangaka zostanie poproszony/a do napisania fabuły tak jak było to w przypadku pierwszego sezonu Noragami ). Pierrot ogólnie bardzo w tym zawsze kulał, zwłaszcza przy dłuższych arcach stąd mój dowcip :D( nie wiem po co w ogóle potrzeba tu było komentarza ). Nie chciałam też pisać o zespole stojącym za Black Clover bo już wystarczająco przeszli od kierownictwa( seria przeszła dosłownie przez piekło według zbieranych szczegółów przez osoby interesujące się sakugą -> dosłownie prosili o pomoc w odcinku amatorów bo tak brakowało rąk do pracy bo wszystko było skupione na Boruto ) dlatego lepiej było użyć ogólnej nazwy studia.
            • Avatar
              Nick 3.02.2021 15:30
              Re: Czekam na coś porządnego w serii
              ilość odcinków czy kontynuowanie serii jest narzucane od góry a jak nie ma materiału to już za samą fabułę fillerów odpowiadają osoby stojące za projektem( no chyba, że mangaka zostanie poproszony/a do napisania fabuły tak jak było to w przypadku pierwszego sezonu Noragami )


              Z tym zgodzę się w stu procentach.

              Pierrot ogólnie bardzo w tym zawsze kulał, zwłaszcza przy dłuższych arcach stąd mój dowcip


              Sześć liter. Bleach. Fillery podobały mi się, zwłaszcza ostatni z armią inwazyjną, której pomysł podsunął właśnie Kubo i samo studio zadbało także o wizualizację. Wszakże zatrudnili nawet Yuzuru Tachikawę, który osobiście wyreżyserował trzy wspaniałe odcinki.

              Nie chciałam też pisać o zespole stojącym za Black Clover bo już wystarczająco przeszli od kierownictwa( seria przeszła dosłownie przez piekło według zbieranych szczegółów przez osoby interesujące się sakugą -> dosłownie prosili o pomoc w odcinku amatorów bo tak brakowało rąk do pracy bo wszystko było skupione na Boruto )


              Ścieżka, jaką Yoshihara wraz ze swoim zespołem przeszli była długa i ciężka, obserwuję ją od 2017 roku. Źle, bo pani producent z ramienia Pierrota po prostu zlewała serię. Pierwotnie Black Clover miał mieć 50 odcinków, Maiko Isogai miała już doświadczenie przy serii o takiej liczbie odcinków (Twin Star Exorcists), a odcinki od 29 do 50 nie miały w ogóle komunikacji między działem animacyjnym, a produkcyjnym. Czy prosili o pomoc animatorów? Raczej to producent po prostu najmował takowych. Nie było to złe, bo dzięki takiemu doświadczeniu usłyszeliśmy o m.in Yusuke Kawakamim, wychowanku studia Pierrot, który po odcinku 35 zrezygnował i poszedł we freelancerkę, teraz gwiazda Wonder Egg Priority, Hiroakim Nakamichim, najpierw in­‑betweenerze w Silver Linku, a teraz jako animator akcji w Pierrocie, czy o Nami Hayashi (Rin­‑Mi). Ta pani pierwotnie pracowała przy 2nd key, potem awansowała do key, a ostatnio już była animation directorką a nawet chief animation directorką, Głośniej też zrobiło się o webgenach takich jak Gem (która wybiła się właśnie dzięki udziałowi w BC 49 i 63, a także w Boruto 65), Till, Hahi, Riooo czy Isuta. Czy brakowało rąk do pracy? Cóż, każdy producent ma swoje kontakty i zatrudniają ich, niż podbierają innym. Poza tym, nie zauważyłem nikogo z ekipy Akudamy Drive, aby kiedykolwiek pracowali przy Black Cloverze czy Boruto lub odwrotnie.

              Poza tym, mam nadzieję, że po zakończeniu na 170 odcinku na emisję wróci Bleach. A potem, kiedy Tysiącletnia Wojna zostanie zekranizowana, wróci Black Clover, ale silniejszy.
              • Avatar
                Ryuki 3.02.2021 16:10
                Re: Czekam na coś porządnego w serii
                Bleacha nie oglądałam bo odpadłam od mangi dość wcześnie^^ Co do ich fillerów to te pojedyncze w Naruto mnie nie wkurzały jak i ich dodatki w Yu Yu Hakusho( wręcz w tym wypadku ich zmiany wyszły serii na dobre ). Ogólnie wychodzi na to, że pomoc mangaki zawsze daje dobre rezultaty^^ Jeśli chodzi tak z grubsza o adaptacje Pierrota to już wolę ich podejście do tworzenia fillerów bo jak się im nie uda można zwyczajnie odcinki pominąć niż np. rozciąganie rozdziału na cały odcinek jak to Toei robi w OP. Jedyną ich ekranizację jaką całkowicie nie lubię jest Flame of Recca ale tam problemem było wycinanie nie dodawanie scen( oprócz ostatniego odcinka ).

                Dzięki za nazwiska osób pracujących przy BC^^ i rozwinięcie całej historii. Ogólnie wiem, że zaprzęgli animatorów z próśb rozesłanych po necie do odcinka 63 stąd był niesamowicie eksperymentalny. Co do producentów i ich ściągania swoich ludzi, to przypomina mi to jak Chiaki J Konaka zrobił podobnie przy pracy nad Digimon Tamers u Toei, skutkowało to świetną animacją w serii.

                Maiko Isogai miała już doświadczenie przy serii o takiej liczbie odcinków (Twin Star Exorcists),


                Matko, Twin Star Exorcists było niesamowicie rozciągnięte :D To nie była dobra decyzja zwłaszcza przy tak dynamicznej mandze.

                Poza tym, mam nadzieję, że po zakończeniu na 170 odcinku na emisję wróci Bleach. A potem, kiedy Tysiącletnia Wojna zostanie zekranizowana, wróci Black Clover, ale silniejszy.


                Powinni wrócić, ogólnie podjęli moim zdaniem dobrą decyzję by poczekać na nagromadzenie się materiału^^ Ogólnie osobiście ciesze się, że obecnie bardziej są popularne adaptacje sezonowe niż tzw. tasiemce czy tworzenie własnych zakończeń. Dużo lepiej to wychodzi. Też może po sukcesie My Hero Academia, Demon Slayers i Jujutsu Kaisen komitet i zarząd SJ będzie lepiej tworzyć czasowo projekty^^ i obecny poziom adaptacji się utrzyma. No zawsze można mieć tutaj nadzieję ;)
                • Avatar
                  ukloim 3.02.2021 20:34
                  Re: Czekam na coś porządnego w serii
                  Konaka z animacją na pewno nie miał nic wspólnego, to scenarzysta. Za poszukiwanie animatorów odpowiadają producenci czy konkretnie producenci animacji, ewentualnie reżyser jak ma jakieś kontakty.
                  • Avatar
                    Ryuki 3.02.2021 21:36
                    Re: Czekam na coś porządnego w serii
                    Wiem, że to scenarzysta. Jednak nie sądzę by producent się tutaj wtrącił bo to była ta sama osoba co przy Adventure. Z tego co słyszałam to on pociągnął tutaj za sznurki jeśli chodzi o znajomości, oczywiście mogą to być tylko legendy^^ mogłam rzeczywiście to zaznaczyć, ostatnio wspominając tak zrobiłam, moja tutaj wina ;). Ogólnie Tamers było takim jego widocznym projektem z pasji, do którego nawet tworzył bardzo detaliczne opisy na blogu i do którego dosłownie obecnie chciał wrócić by zrobić sequel. To mogło wpłynąć na plotki jeśli są nieprawdziwe.
              • Avatar
                Bez zalogowania 3.02.2021 21:26
                Re: Czekam na coś porządnego w serii
                Oo… Nie spodziewałam się, że na mój komentarz dostanę tyle informacji dotyczących serii. Dziękuję, zupełnie serio. Dla Ryuki także.

                Aż z ciekawością zerknę na tamte wymienione odcinki :)

                Może moja „miłość” do Black Clover powróci dzięki temu.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 6.01.2021 15:33
    Black Clover po 158 odcinku
    Nie śledzę już mangi jakiś czas, więc nowy arc, który właśnie się rozpoczyna wydaje się być na pierwszy rzut oka troszkę kiczowaty i wymyślony na prędkości ze względu na chociażby motywacje antagonistów, ale poczekam i może się miło zaskoczę. Dodatkowo niby mieliśmy ekranizowane odcinki z treningów, których w pierwowzorze nie było, przed właściwą walką ze Spade, ale jest ogromna różnica względem ostatniego odcinka, a tym rozpoczynającym nowy łuk. Liczyłem na jakąś stopniową przemianę i płynne przejście, a tutaj mamy takie coś, szczególnie biorąc pod lupę Astę, który przypakował jak jakiś kulturysta, wygląda strasznie nienaturalnie, wręcz karykaturalnie i obleśnie, przez to nie idzie się w ogóle przyzwyczaić i ledwo dokończyłem ten odcinek. Oby dalej było lepiej.
    • Avatar
      Nick 6.01.2021 23:21
      Re: Black Clover po 158 odcinku
      Tak, Asta przypomina Pudziana przed pierwszą walką w KSW xD

      Z mangą jestem na bieżąco i mogę stwierdzić, że animowana wersja będzie mega. Zwłaszcza, że ten odcinek zrobiono 1 do 1 z mangą i jak te trzy rozdziały, które zawierał odcinek były fajne, tak anime wypadło jeszcze lepiej (Samo wejście Asty do Candelo animowane przez Tatsuyę Yoshiharę… Piękne.)

      Mnie ostatnio za to zaciekawił fenomen Black Clovera. Seria, która miała mieć najpierw tylko 51 odcinków przyniosła dla telewizji dobry hajs, że dali zielone światło na „tasiemcowatą” kontynuację, a dla Pierrota seria z niskim priorytetem zaczęła się z każdym tygodniem robić większa. Ekipa Tatsuyi Yoshihary naprawdę miała pod górkę, nawet czasami bardzo. Bywało, że to anime miało zerowe wsparcie a komunikacja między departamentami leżała i kwiczała. Producent miał to gdzieś, a sam Yoshihara załatwiał animatorów do odcinków – błazenada. Tempo było momentami strasznie wolne, scenarzyści czasami zawierali każdą scenę i jeszcze je sztucznie rozwlekali. Jednak gdzieś tam pojawiało się światełko, a dokładnie w arcu z elfami. Więcej odcinków robionych przez same studio (chociaż czasem słabo leżało rozdzielenie animatorów akcji), ekipy outsourcingowe miały więcej czasu – te gorsze wyleciały na zbity pyszczek. Wiadomo, że tasiemce nie wyrobią bez outsourcingu (chociaż wielu „znawców” twierdzi, że wielki Madhouse, które jest już tylko cieniem dawnej chwały nie zlecał odcinków HxH do zewnętrznych zespołów, co jest nieprawdą).
      Jednym słowem, ja się przy BC dobrze bawię. I liczę, że na odcinki akcji, takie jak  kliknij: ukryte  zostanie potraktowane tak, jak powinny, czyli z epickością.
    • Avatar
      Ryuki 7.01.2021 10:53
      Re: Black Clover po 158 odcinku
      biorąc pod lupę Astę, który przypakował jak jakiś kulturysta, wygląda strasznie nienaturalnie, wręcz karykaturalnie i obleśnie, przez to nie idzie się w ogóle przyzwyczaić i ledwo dokończyłem ten odcinek.


      Heh, widziałam jego design po timeskipie na tv tropes i powiem szczerze, że parsknęłam :D W ogóle Asta wygląda strasznie, zawsze mi się jego wygląd jakoś wyjątkowo nie podobał ale tutaj mangaka już całkowicie nie trafił. Szczerze sama znacznie bardziej wolę postaci smukłe niż napakowane jednak pacząc się, że właśnie przeszłam przez 5 części Jojo wychodzi na to, że mogę tego typu design przełknąć( co prawda od Diamond is unbreakable tego problemu dla mnie już nie ma ale pierwszy sezon to inna bajka ). Chociaż porównując wygląd Josepha z drugiej cześć do Asty, który przy nim wygląda jak bohater z otome bardzo dobrze widać jak wiele dają proporcje( jak animatorzy ich oczywiście nie zawalili ) i sam styl ubioru by postać wyglądała nawet napakowana nie karykaturalnie. Chociaż nie powiem, że charakter Josepha jaki uwielbiam i ten piękny dysonans między jego wyglądem a podejściem( bycie leniem ) i stylem walki( strategiczne pojedynki z pomysłami zamiast fizycznych ) nie dało mi lepszego odbioru. Jednak jestem wzrokowcem i obecnie nie wiem nawet kiedy i czy wrócę do BC… powiedzmy, że wygląd Asty mi w tym nie pomaga.

      Oby dalej było lepiej


      Wyobraź sobie jak będzie wyglądać w fillerach( które oczywiście się pojawią ) :D kiedy ani animacji wyjątkowej nie będzie a wszystkie postacie wpadną w off model.
  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 2.11.2020 11:25
    Odc 142
    I tak właśnie jest z kształtowaniem opinii publicznej.

    Ponoć półprawdy są gorsze niż kłamstwa.

     kliknij: ukryte 

    • Avatar
      Bez zalogowania 2.11.2020 15:15
      Odcinek 147
      W zasadzie wszystko co człowieka w życiu spotyka może być wykorzystane twórczo, albo do destrukcji.

      Zupełnie jak u ludzi tam pokazanych. To nie przykre doświadczenie pcha człowieka do popełniania przestrzepstw,ale jego natura, przekonania i egoizm.

      Cytując nie dosłownie „O ile lepsze (inne) byłoby nasze życie, gdybyśmy mogli choć w części być tak dobrzy jak Ty.

      Te same przykre doświadczenia w kimś innym budzą motywację do zmiany, do wysiłku i do wytrwałości, albo zwiększają empatię.
      • Avatar
        Bez zalogowania 2.11.2020 15:53
        Odcinek 148
        Tak naiwnego rozwiązania fabularnego się nie spodziewałam.

        Zupełnie jakby  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Avleyi 26.09.2020 09:53
    Kanony
    Hejka ! Przyszlam z takim zapytaniem czy warto ogladać kanony z black clover? bo ogladam ale sa troszke nudne i jakos nie wydaje mi sie zbytnio zeby to mialo jakis watek z mangi. Chociaz nie wiem nie znam sie dlatego jesli ktos sie na tym zna to bardzo bym sie cieszyla z odp :)
    • Avatar
      Nick 26.09.2020 10:53
      Re: Kanony
      Chodzi ci o te fillery od odcinka 130? No cóż, jakby nie patrzeć dzieją się w trakcie półrocznego time­‑skipu, więc można, ale potencjału tego czasu na razie nikt nie wykorzystuje. A jak już ktoś się o to pokusi, to autor mangi wyraża swoją niechęć do tego. A szkoda, bo można tutaj wiele rozwinąć, a nawet zanimować i rozszerzyć kilka kadrów, pokazanych w mandze.
      • Avatar
        Avleyi 27.09.2020 21:14
        Re: Kanony
        Nwm czy sa od 130 ale na stronie „wbijam” na ,ktorej ogladam to anime i miedzy innymi jestem na biezaco z odcinkami to wlasnie w tych nowszych odc ten gosciu co prowadzi ta strone i robi tlumaczenie do tych odcinkow dopisuje kanon i jestem troche nieogarem i nie zrozumialam w koncu czy trzeba ogladac czy nie . Bo jesli maja cos wspolnego z manga to jednak trzeba ogladac zeby potem sie nie pogubic ale jesli to sa fillery to nie mam poco marnowac swojego czasu czyli okolo 20 minut a i tak juz przetracilam sporo na tamte kanony.
        • Avatar
          Nick 28.09.2020 18:21
          Re: Kanony
          Ten „kanon” to jest właśnie to, o czym mówiłem. Dzieję się w trakcie tego półrocznego time­‑skipu. Jakby nie patrzeć, to jest ciągłość w czasie akcji. Nie ma żadnego urwania i przejścia do wydarzeń dalszych z mangi.  kliknij: ukryte 
          Podobnie, albo i nie, było w Shippudenie. Było tam kilka fillerów, stworzonych przez scenarzystów np. te o  kliknij: ukryte , które Kishimoto uznał jako kanon.
          Tak jak i teraz anime Boruto -> mimo że zekranizowano w nim rozszerzenie kinówki i sagę  kliknij: ukryte , to nie możesz powiedzieć, że wszystkie inne odcinki są fillerami. Anime i manga żyją swoim życiem, chociaż jedno może ingerować w drugie, co zresztą widać.
    • Avatar
      Weiter 26.09.2020 22:47
      Re: Kanony
      Omijaj, poziom zbliżony do tego z naruto:S.
      • Avatar
        Avleyi 27.09.2020 21:15
        Re: Kanony
        o dobra dziekuje bardzo
  • Avatar
    A
    Po 30 odcinkach 13.05.2020 09:55
    Jestem masochistką :D z nudów i chęci obejrzenia czegoś lekkiego postanowiłam sobie zobaczyć Black Clover, do tego też dochodzi ciekawość czy zapewnienia fanów co do „później jest lepiej” są prawdziwe.

    I cóż MEH jest dźwiękiem przepięknie odzwierciadlającym moje odczucia. Seria nadal powtarza pomysły z innych wcześniejszych mang nadal wszystko jest tak nudnawo w środku, bez nawet nutki interesujących motywów. System magii jest no ok, ale w porównaniu do np. Radiant( polecam gorąco ale jako mangę ) jest bardzo podstawowy( 4 elementy i ich mieszanki nie dają tak dużego pola do popisu ). Postacie lecę ciągle na jedno kopyto( z paroma wyjątkami ) co jest jeszcze bardziej zauważalne bo przy okazji postanowiłam dokończyć Nanatsu no Taiza mangę/anime, która ma znacznie lepszych bohaterów( gdyby ta manga była napisana jak BC to cała 7 grzechów miałaby jedynie te właśnie grzechy jako swoje charaktery bez czegokolwiek innego, mam na myśli Meliodas byłby non stop wkurzony, King by spał a Merlin non stop jadła… ech ). Ten mankament owocuje również tym, ze humor nie trafia tak bardzo jakby chciał, w końcu po którym razie „ja chcieć się bić”, „ja ciągle jem”, „jestem pijana” i moje ulubione „kocham swoją siostrę tak mocno, że mam krwotoki z nosa” jest wciąż zabawne? Nie neguję, że później może być lepiej ale jak na razie nawet większe przedstawienie postaci tego nie zmieniło. Autor zwyczajnie nie wie kiedy dać sobie spokój lub zmienić dany dowcip.

    Do tego dochodzi jeden z największych problemów, seria jest tak skupiona na byciu battle manga, że nic po za powodami lania się nie istnieje­‑_- . Moja przedmówczyni nazwała serię przygodówką, tylko gdzie ta przygoda? Jeszcze tylko czekam na nudny turniej, który pewnie się pojawi bo w końcu battle manga, co nie? /sarkazm.

    Graficznie jest… czasem dobrze, czasem źle, krótko Pierrot kiedy ma gdzieś daną serię( według tego co czytałam olewa BC na korzyści Boruto, osoby przy niej pracujące mają zero pomocy i animacja traci ). Do tej pory najlepsze co mi seria dała to 3 opening :P A tak na marginesie, początkowe darcie się Asty aż tak mnie nie bolało, głównie pewnie dlatego, że słyszałam bardzo głośnego Shinrę. No ale seiyuu ogólnie się wyrobił.

    Kończąc, jestem ciekawa czy po następnych 30 odcinkach moja opinia się zmieni. Zobaczymy, na drugie Yugioh GX nie liczę^^ Jednak muszę przyznać, że ta seria dla mnie jest bardziej strawna jako anime, głównie dlatego, że czytanie tak średniej mangi znacznie bardziej nuży i samo medium stawiam wyżej więc i moje standardy są wyżej.
    • Avatar
      Ryuki 13.05.2020 09:56
      Ups, pomyliłam rubryki :D Zmęczenie po pracy, Oczywiście to mój komentarz a Po 30 odcinkach to tytuł.
      • Avatar
        Olafo 15.05.2020 08:51
        Czy jakość bajki poprawia się z czasem? Zdecydowanie tak. Gdzieś w odcinkach 90+ są całkiem fajnie zrobione/ciekawe twisty. W sumie też widać, że scenariusz był wbrew pozorom rozplanowany, bo rzeczy przestawione na samym początku BC mają duże znaczenie w tym ostatnim, dużym arcu. Chociaż niektóre rzeczy mogliby lepiej hintować. Sporo postaci też tam dojdzie, bardziej takich na plus niż na minus.

        Od odcinków około 50+ będzie mniej krzykliwego Asty i więcej treści, ale obecnie najlepsza część BC to odcinki 90­‑120.

        Jak chce ci się wytrwać, to nawet mogę polecić. Nadal oczywiście nie jest to jakiś cud shounenów, ale łatwo wchodzi do kolacji. Szczególnie te dalsze odcinki.
        • Avatar
          Ryuki 15.05.2020 09:16
          będzie mniej krzykliwego Asty


          Już obecnie( 32 odcinek ) jest tego znacznie mniej^^ Zresztą seiyuu się bardzo szybko wyrobił( bardzo podobnie do również wtedy nie mającego doświadczenia aktora podkładającego Yugiego w Yugioh DM chociaż wtedy problemem było to, że monotonnie czytał script zamiast grać ). Nie wspominając, że i tak głównie kojarzy mi się ze Shinrą z Fire Force więc w ogóle mnie nie denerwował od pierwszego odcinka. Chociaż w tamtym anime miał lepsze pole do popisu z powodu bardziej zbalansowanego charakteru głównego bohatera.

          Jak chce ci się wytrwać, to nawet mogę polecić. Nadal oczywiście nie jest to jakiś cud shounenów, ale łatwo wchodzi do kolacji. Szczególnie te dalsze odcinki.


          I tak to nie jest najgorzej. Wspomniany przeze mnie GX skoczył( i to jak z czegoś co wahało się u mnie z 6/7 do serii, która miałaby może nawet 10 gdyby nie pierwsze 2 sezony ) na odcinku 105… A o jakiej koalicji mowa :D Masz na myśli battle mangi( bo sama demografia jest zbyt ogólna ) w jumpie czy ogólnie z innych magazynów? Kurczę jeśli chodzi o SJ to jak się ja nie mogę doczekać adaptacji Jujutsu Kaisen ale to schodzenie z tematu^^

          Ogólnie dzięki za wytłumaczenie, cóż jak dojdę do tego arcu to pewnie swoją opinię napiszę. Sama jestem ciekawa czy i jak się zmieni^^ Będzie drugie GX czy Zexal.
          • Avatar
            Olafo 15.05.2020 12:51
            Źle coś przeczytałaś. Napisałem „do kolacji”. W sensie – do posiłku.

            PS: poza tym OP 4 i dalsze są świetne.
            • Avatar
              Ryuki 15.05.2020 13:29
              Acha xD Niewielka pomyłka, czyli dobrze się ogląda przy posiłku.

              Osobiście tak jak pisałam bardzo spodobał mi się 3 opening^^ resztę zobaczę jak będę dalej oglądać.
    • Avatar
      Anonimowa 14.05.2020 21:32
      Na miłość nie ma mocnych
      W tym przypadku mowa o mojej „miłości” do powyższej serii. Była to bowiem miłość od pierwszego… usłyszenia. (w sąsiadującym wówczas pomieszczeniu ktoś właśnie tę serię oglądał)

      O gustach się nie dyskutuje. Nie tylko dlatego że każdy może być w innym wieku, ale przede wszystkim mamy (jako ludzie) własne, indywidualne doświadczenia, percepcję oraz upodobania.

      Zauważam ten indywidualizm zwłaszcza przy okazji komentowania serii wywołujących emocje i oceny skrajne  kliknij: ukryte 

      Powodem tak zwanego lubienia czy nie lubienia danej postaci lub serii jest podobieństwo życiowych doświadczeń, możliwość utożsamienia się z bohaterami, albo odnalezienia w nich cech które podziwiamy, albo cenimy.

      Dla mnie właśnie Black Clover jest taką serią.

      Asta – mimo swojej krzykliwości i niewielkiej inteligencji reprezentuje sobą cechy które mi imponują : stale utrzymujący się zapał, wytrwałość w działaniu, ciągłe wzmacnianie pożądanych cech, oraz przekraczanie własnych granic. Nie poddawanie się przeciwnościom i porażkom. Szukanie w innych dobra i pozytywnych cech, oraz dążenie do (wbrew pozorom) pokojowych rozwiązań. Koleżeństwo, chęć pomocy i współpraca z innymi. I pewnie jeszcze kilka.

      Podobnie jest z Yuno. Prawdziwie ewoluująca postać od strachliwego i płaczliwego dziecka, poprzez pełnego pychy indywidualisty aż do osoby umiejącej podporządkować się wspólnemu celowi.

      Większość postaci rozwija się w trakcie serii, pomału odkrywając dla widzów różne cechy swojej osobowości oraz różne życiowe doświadczenia.

      Black clover nie jest serią dla osób lubiących szybkie transformacje i zamknięcie fabuły w cyklu 12 – 24 odcinków.


      Jeżeli komuś nie przeszkadza że „ale to już było” oraz nie czyta mangi oraz może się w jakikolwiek sposób utożsamić z bohaterami, albo odnieść postacie do bliskich mu osób, to będzie bawił się naprawdę dobrze.

      A jeżeli dana seria nam nie odpowiada, to nawet nie ma sensu się męczyć kilkoma odcinkami  kliknij: ukryte 

      Ja – z pewnością odbieram je całkowicie subiektywnie i przez to – a może raczej dzięki temu tak dobrze się w trakcie oglądania bawię.
      • Avatar
        Ryuki 15.05.2020 08:34
        Re: Na miłość nie ma mocnych
        O gustach się nie dyskutuje.


        Dawno tego nie słyszałam^^ Widzisz właśnie o gustach się dyskutuje, szanując je ale prowadząc z nimi dialog. Gdyby się nie dyskutowało to ani fora ani reddit ani te komentarze nie miałyby celu istnienia i byłyby pustymi wydmuszkami. Zdajesz sobie oczywiście sprawę, że dając ten komentarz zaczęłaś dyskusję o naszych gustach i opiniach względem Black Clover, całkowicie przecząc temu powiedzeniu?


        Powodem tak zwanego lubienia czy nie lubienia danej postaci lub serii jest podobieństwo życiowych doświadczeń, możliwość utożsamienia się z bohaterami, albo odnalezienia w nich cech które podziwiamy, albo cenimy.


        Po części ale jest w tym znacznie więcej. Styl pisania, elementy graficzne, design czy użyte motywy również mają tutaj znaczenie.

        Asta – mimo swojej krzykliwości i niewielkiej inteligencji reprezentuje sobą cechy które mi imponują : stale utrzymujący się zapał, wytrwałość w działaniu, ciągłe wzmacnianie pożądanych cech, oraz przekraczanie własnych granic.


        Problemów w tym są dwa. Po pierwsze nie wiele wymieniłaś cech charakteru. Po drugie i chyba najważniejsze te cechy ma większość głównych bohaterów/bohaterek, którzy nie są dekonstrukcjami lub bardzo specyficznym typem anty hero lub antagonistycznym bohaterem. Chociażby wspomniany przeze mnie Meliodas również ma te cechy, tylko posiada znacznie więcej dodatkowych elementów swojego charakteru jak chociażby jego sposób działania czy interakcji w pewien sposób odzwierciedla jak długo żyje kliknij: ukryte  co nadaje unikalnego przedstawienia jego cech. Seth z Radiant jest nawet jeszcze lepszym przykładem( nawet jest w tym samym wieku ) na postać z większą ilością elementów w charakterze niż prosty jeden archetypem jaki ma Asta. Ogólnie nienawidzę kiedy fani mówią o „typowym” głównym bohaterze, zwłaszcza kiedy ten „fakt” przyczepiają do demografii głównie dlatego, ze coś takiego nie istnieje, każdy bohater jest inny nawet kiedy dzieli ten sam archetyp. Jednak Asta to dokładnie ten typ charakteru jaki mają na myśli.

        Podobnie jest z Yuno. Prawdziwie ewoluująca postać od strachliwego i płaczliwego dziecka, poprzez pełnego pychy indywidualisty aż do osoby umiejącej podporządkować się wspólnemu celowi.


        Jakiej pychy? Może później coś jest, ale przynajmniej do 30 odcinka nic takiego nie znalazłam( szczerze pójcie w tą stronę widzę za bardzo słaby pomysł ). Yuno przygryza Aście w typowy przyjacielski sposób i jako rywal. Ze wszystkiego z czym mam problem w BC rywalizacja między bohaterami nie jest jednym z nich, wręcz uważam tą rywalizację za całkiem dobrą i nie toksyczną jak w pewnej bardzo znanej mandze o pomarańczowym ninja^^ Trochę przypomina rywalizację między Jio i Crosem z 666satan.

        Black clover nie jest serią dla osób lubiących szybkie transformacje i zamknięcie fabuły w cyklu 12 – 24 odcinków.


        Jestem fanem Yugioh… więc to problemem nie jest.

        oraz nie czyta mangi


        A co to ma do czegokolwiek? Czytanie mangi daje jedynie pogląd na to czy adaptacja jest dobra czy nie. Poza tym u mnie już dawno anime przeszło przez część fabuły jaką znałam z mangi.

        A jeżeli dana seria nam nie odpowiada, to nawet nie ma sensu się męczyć kilkoma odcinkam


        Oglądanie średniaka naprawdę nie boli xD Zresztą podobnie miałam ze wspomnianym Yugioh GX gdzie do odcinka 105 seria oscyluje na poziomie ok natomiast po nim sezon 3 i 4 do teraz są moim ulubionymi częściami całego cyklu. Co prawda Judaia lubiłam znacznie bardziej niż Astę ale mniejsza o to. Ogólnie gdybym nienawidziła BC to dawno bym rzuciła.

        Ja – z pewnością odbieram je całkowicie subiektywnie


        A jest jakieś inne odbieranie anime? Tak przy okazji, dlaczego wrzucasz swoją opinie o Toradorze do spoilera? Nie łapie po co ten zabieg.
        • Avatar
          Zomomo 15.05.2020 15:29
          Re: Na miłość nie ma mocnych
          O tak, design postaci też jest ważny, a nawet tła. I doświadczenie hobbystyczne, bo inaczej będzie odbierał projekty postaci wielbiciel mangi, a inaczej ktoś, kto jak ja, jest też amatorem animacji w stylu zachodnim („Pingwiny z Madagaskaru” :) ). Ważny jest też seiyū, jak słyszę Yūki Kaji, to postać ma automatycznie +3p do fajności :)
          • Avatar
            Anonimowa 16.05.2020 00:29
            Re: Na miłość nie ma mocnych
            Zdaję sobie sprawę, że wszystkie wymienione przez Was elementy są składowymi darzenia sympatią danej postaci czy serii.

            Natomiast w tym przypadku moje sympatyzowanie z postaciami wykracza daleko poza te czynniki.

            Przykładowo grafika postaci ( zwłaszcza moich ulubionych) jak dla mnie jest tutaj paskudna, zwłaszcza od 126 odcinka tak ją odbieram (zupełnie jakby były cięcia w budżecie) – albo w międzyczasie obejrzałam za dużo pięknych graficznie produkcji.

            Dźwięk mam ustawiony na ledwie ledwie ( czas w jakim oglądam plus napisy) więc w niewielkim stopniu wpływa na mój odbiór.

            Mang nie czytam (tylko kilka na koncie) ponieważ wolę powieści, czy inne formy bardziej oddziałujące na moją wyobraźnię ( Poza tym bardzo przeszkadza mi monochromatyczność obrazu – w fotografii stosuję ją tylko w wyjątkowych okolicznościach)

            A jednak lubię tę serię i większość jej postaci – może oprócz Yuno (ponieważ nie darzę sympatią bufonów – a jego poczucie własnej siły i wartości wykracza daleko poza skalę) Nie podoba mi się również jego traktowanie innych ludzi „z góry” – lekceważąco na granicy braku szacunku.
            A na szacunek według mnie zasługuje każdy człowiek – bez względu czy zarabia od nas mniej lub jest mniej utalentowany, czy mniej inteligentny.

            Nie każdy rodzi się z wielkimi talentami, ale ciężką pracą można naprawdę wiele zdziałać i osiągać sukcesy. Dlatego tak lubię postać Asty – ponieważ on naprawdę ciężko pracuje aby osiągnąć swoje cele
            ( a dużo wrodzonych talentów może wbrew pozorom przeszkadzać w życiu – ponieważ rozleniwia (wszystko zbyt łatwo przychodzi) i daje zbyt dużo możliwości rozpraszając energię na zbyt wiele rzeczy – skoro mamy talent i taki i taki i jeszcze inny to szkoda je zmarnować.. nie mówiąc już o zazdrości otoczenia :(

            Wracając do tematu BC – jestem obecnie przy odcinkach sto trzydziestych.

            Ale na razie poczekam ponieważ nie lubię dawkować anime.

            PS. Pingwiny były długi czas moją ulubioną serią :)
            • Avatar
              Ryuki 16.05.2020 06:04
              Re: Na miłość nie ma mocnych
              Przykładowo grafika postaci ( zwłaszcza moich ulubionych) jak dla mnie jest tutaj paskudna, zwłaszcza od 126 odcinka tak ją odbieram (zupełnie jakby były cięcia w budżecie) – albo w międzyczasie obejrzałam za dużo pięknych graficznie produkcji.


              Pierrot tak jak pisałam traktuje serię po macoszemu bo jest zajęty swoją dojną krową( Boruto ). Ogólnie to bardzo nierówne studio. Chociaż osobiście dla mnie animacja jest o wiele ważniejsza( dlatego np. uwielbiam A1 pictures mimo ich częstego off modelingu ) niż kreska jeśli chodzi o anime. Jeśli chciałam bym świetnie wyglądającego rysunku to po prostu jest od tego manga gdzie w większości on bije własne adaptacje.

              Dźwięk mam ustawiony na ledwie ledwie ( czas w jakim oglądam plus napisy) więc w niewielkim stopniu wpływa na mój odbiór.


              Ale dlaczego? Bardzo dużo w odbiorze postaci opiera się na seiyuu więc nie rozumiem dlaczego dźwięk wyciszać.

              Mang nie czytam (tylko kilka na koncie) ponieważ wolę powieści, czy inne formy bardziej oddziałujące na moją wyobraźnię ( Poza tym bardzo przeszkadza mi monochromatyczność obrazu – w fotografii stosuję ją tylko w wyjątkowych okolicznościach


              Dla mnie tak jak pisałam mangi są znacznie ważniejsze niż anime, zresztą w większość znam pierwowzór na długo przed adaptacją. Chociażby Black Clover czytałam i rzuciłam kiedy anime nie było jeszcze w planach. Zaczęłam magę czytać kiedy zadebiutowała w Jumpie. Poza tym dla mnie rysunek w czerni i bieli jest lepszy niż kolorowy ;P Głównie pewnie dlatego, że nie uwypukla błędów tak jak kolor i szybciej i sprawniej robi się panele. A tak na marginesie największym problemem nie czytania mang jest to, że wszystkie adaptacje to tylko ich reklamówki mające cię zachęcić do czytania. Dlatego oglądając anime dostajesz co najwyżej pierwsze kilka arców i mnóstwo spoilerów w openingach bo autorzy uważają, że znasz pierwowzór. Sama sobie np. nie wyobrażam jakbym tylko znała anime Blue Exorcist i tylko widziała do Impure King…

              ponieważ nie darzę sympatią bufonów – a jego poczucie własnej siły i wartości wykracza daleko poza skalę


              Ale on nie jest bufonem, nie wiem skąd ty to bierzesz skoro chłopak nie tylko współpracuje z innymi ale ma bardzo duży szacunek do Asty.

              a dużo wrodzonych talentów może wbrew pozorom przeszkadzać w życiu – ponieważ rozleniwia (wszystko zbyt łatwo przychodzi


              Żeby tak to było prawdą^^ Mienie talentu nie zwalnia cię od pracy nad nim. Może co najwyżej doprowadzić do zbytniej pewności siebie jednak osoby nawet z największym talentem przez całe życie udoskonalają się i często go szlifują. Zresztą w Black Clover nie jest tak, że osoby z talentem są uważane za gorsze od Asty, głównym problemem niektórych postaci jest ich zadufanie i charakter nie to, że mają talent do magi. Głównym też motywem są klasy społeczne i większość problemów wyłazi właśnie stąd. Chociażby Yuno jest również dyskryminowany tak samo jak Asta mimo swojej siły ponieważ jest z najniższej społecznie klasy. Dlatego nie wiem skąd to wzięłaś.

              Ale na razie poczekam ponieważ nie lubię dawkować anime.


              Nie masz wyjścia^^ anime jest przerwana z powodu koronowirusa i jak na razie nie wiadomo kiedy wróci.

              Ważny jest też seiyū, jak słyszę Yūki Kaji, to postać ma automatycznie +3p do fajności :)


              Też go bardzo lubię^^ Był niesamowity jako zarówno Alibaba w Magim jak i Meliodas^^ Zwłaszcza w tej drugiej roli pokazał jak świetnie sobie radzie ze spokojniejszymi bohaterami.
              • Avatar
                Anonimowa 16.05.2020 06:19
                Yuno
                Niestety Yuno mniej więcej od połowy serii jest dla mnie ciężkostrawny i traci cały dotychczasowy urok.

                Być może od momentu gdy  kliknij: ukryte 

                A co do poruszonych tematów mniej związanych z tą serią to napisz proszę na priv – dobrze? Bo nie chcę sztucznie zapełniać wątku.
                • Avatar
                  Ryuki 16.05.2020 06:30
                  Re: Yuno
                  A co do poruszonych tematów mniej związanych z tą serią to napisz proszę na priv – dobrze? Bo nie chcę sztucznie zapełniać wątku.


                  Takie rozmowy są tutaj akurat na porządku dziennym xD Temat zawsze schodzi na inne strony. Jednak z powodu nie mienia konta nie mogę ci napisać na priv^^
              • Avatar
                Bez zalogowania 22.08.2021 16:10
                Re: Na miłość nie ma mocnych
                No i sobie zrobiłam powtórki z Black Clover xd

                Część odcinków  kliknij: ukryte , te fillery działały relaksująco.

                Ale „napoczęłam” też początek i tak, lubię tę serię od startu, od pierwszego odcinka. Jeżeli od 1 do 6ego odcinka komuś to nie podpasuje, to nie ma co się męczyć. Owszem, bohaterowie i relacje będą ewoluować, ale drastycznych zmian charakteru, ich ideologii i osobowości (podobnie jak w normalnym zyciu) nie będzie, bo niecałe dwa lata nie zmieniają zazwyczaj człowieka aż tak.

                I szkoda mi, że w ostatnich 12 odcinkach ktoś tak drastycznie zaczął dopasowywać postacie i wydarzenia do tego co obecnie modne, bo postacie tracą przez to swoją odrębność, wyrazistość, swój szablon charakteru.

                Tak Asta to postać szablonowa, ale w świecie rzeczywistym znam kilka osób takich jak on, więc nie traktuję go jak szablonu głównego bohatera.

                Takich idealistów jak on nie ma wielu w anime, przynajmniej wśród anime oglądanych przeze mnie. Np Honda Tohru z Fruit Basket.
        • Avatar
          Bez zalogowania 22.08.2021 16:53
          Re: Na miłość nie ma mocnych
          Problemów w tym są dwa. Po pierwsze nie wiele wymieniłaś cech charakteru. Po drugie i chyba najważniejsze te cechy ma większość głównych bohaterów/bohaterek, którzy nie są dekonstrukcjami lub bardzo specyficznym typem anty hero lub antagonistycznym bohaterem.


          Nie no, już wtedy wymieniłam te jego cechy:

          krzykliwość,
          niewielka inteligencja,
          stale utrzymujący się zapał,
          wytrwałość w działaniu,
          ciągłe wzmacnianie pożądanych cech,
          przekraczanie własnych granic,
          nie poddawanie się przeciwnościom i porażkom,
          szukanie w innych dobra i pozytywnych cech,
          dążenie do pokojowych rozwiązań,
          Koleżeństwo,
          chęć pomocy,
          współpraca z innymi.

          Czy ja wiem, czy to tak mało? Asta to nieskomplikowana osoba
          Aczkowiek nie wymieniłam wówczas 2 najwazniejszych

          SZCZEROŚĆ I IDEALIZM.

          Do tego dodam

          odwagę mimo odczuwania strachu
          determinację w realizacji marzeń
          hart ducha
          asertywność
          dobre serce
          lojalność

          I cechy fizyczne
          Dobre zdrowie
          Witalność
          • Avatar
            Bez zalogowania 22.08.2021 17:01
            Asta
            Jeszcze zapomnialabym o tych cechach Asty:

            Bezpośredniość
            Zaraźliwy entuzjazm
            Szacunek do osób starszych
            Wierność wybrance serca (latami!!!)
            czyli też stałość
            (i stałość przekonań)

            Żeby nie było za ładnie, to bystrość tylko czasami ;)
    • Avatar
      MrParumiV18 16.05.2020 02:35
      Odpowiedź na komentarz użytkownika Ryuki
      Chyba nie trzeba nic dodawać, bo większość rzeczy zostało napisane, ale od siebie mogę znowu zrobić kopiuj­‑wklej kilku ważnych kwestii.

      - tak, na początku jest trudno, ale jak się wkręcisz/przebolejesz wszystkie wady tj. słabe walki, darcie mordki etc. to później jest już o wiele lepiej pod każdym względem.
      - openingi to cud miód tego tytułu i już nawet wyrobił se on renomę na skalę światową, że BC słabego obiektywnie openingu po prostu nie ma, to już raczej kwestia gustu muzycznego, komu jaki bardziej podpasuje. Moje osobiste fav obecnie to: 3,4,7,9 i 10. Pozostałe wizualnie również na wysokim poziomie, ale pod względem przyjemności z oglądania i słuchania o wiele dla mnie gorsze niż te co wypisałem.
      - no i bądź co bądź BC to historię posiada dobrą. Pomimo iż czerpie garściami z innych shounenów i schematów tutaj jest OD GROMA co momentami może irytować (kwestia przyzwyczajenia), tak widać, że twórca był świadomy tego co tworzy i jak tworzy. Historia w pierwszym arcu pięknie się zespala i to co było w początkowych odcinkach faktycznie ma duże znaczenie w kwestii końcówki już w odcinkach 120+.
      - w sumie to wady ta seria ma i to całkiem sporo, subiektywnie to np. słaba muza w samej serii (pomijamy otwarcia i zamknięcia), brak sensownego i dużego progresu głównego bohatera (moc, jej opanowanie, znaczenie i pochodzenie), bo dopiero drugi arc to wprowadza, no i rzecz jasna nierówna strona techniczna.
      - no ale też posiada zalety za którą tą serię się lubi i ogląda ją dalej, pomijając świetne opy, to niezwykle sympatyczne oraz zabawne postacie, które świetnie się ze sobą komponują i nawet jeśli już czasami nuży ich charakterystyczne zachowanie powtarzane non stop to i tak banan na twarzy jest, niektóre naprawdę świetnie wykonane walki czy też wspomniana historia, która do oryginalnych nie należy, ale do dobrze zaplanowanych na ten moment już tak.

      To chyba tyle. Pozdrowionka. :D
    • Avatar
      Ryuki 18.05.2020 08:40
      Po 66 odcinku
      Tym razem rubryki nie pomyliłam xD Następny raz jak skomentuję to pewnie już w słynny arcu po 90 odcinku. Na razie skończyłam ten z lasem czarownic.

      Ok, ogólnie nadaj jest MEH trochę lepsze i wchodzące na ok więc się poprawia ale ciągle duża część tego z czym miałam problem jest obecna.

      Jednak najpierw kilka zalet^^ bo po ostatnim moim komentarzu wyszło jakby mnie oglądanie denerwowało bo zbytnio skupiłam się na problemach. No to tak, po pierwsze postacie się zrobiły jako tako ciekawsze kiedy seria jest w poważniejszy momencie( nawet żarty lepiej wtedy trafiają ) jednak powtarzane non stop dowcipy w komediowych momentach nadal są wkurzające i to jeszcze bardziej bo ten zabieg olewa rozwój postaci by powtórzyć ten sam tekst co zawsze. Nie wiem czemu autor zwyczajnie nie zmodyfikował tego razem z prowadzaniem nowych informacji i dalszym rozwojem bohaterów( tak było np. w mandze Violinist of Hameln gdzie dowcipy były płynne i uważały na to w jakim miejscu znajdują się bohaterowie by nie zrobić sceny out of character ). Tak na marginesie co do postaci wciąż nie rozumiem w jaki sposób Yuno jest bufonem skoro z niego rozbrajająca ciapa, która mentalnie jest ubijana przez Bell :D

      Po drugie Tabata radzi sobie świetnie z postaciami nie będącymi Astą w czasie akcji, zwłaszcza z bohaterkami. Normalnie bym o tym nie wspomniała bo większość moich ulubionych mang/anime w demografii shounen nie ma problemów z postaciami żeńskimi ale po czytaniu cudnych komentarzy doszłam do wniosku, że z jakiegoś nieznanego powodu nie umiejętność Masashiego Kishimoto do pisania bohaterek spowodowała, że fani myślą, że cała demografia tak robi. Dlaczego jeden mangaka, który przyznał, że ma z tym problem nagle neguje wszystkie inne mangi nawet te starsze od jego to nie wiem. Ogólnie jest zbyt dużo porównywania do Naruto.

      No to teraz jeśli chodzi o wady^^ nadal większość się z mojego komentarza utrzymuje tylko system się poprawił, chociaż wiązało się to z jego olewaniem ale ok. Ostatnio też zapomniałam wspomnieć o jednej^^ O zbyt mocnym kulcie głównego bohatera. Nie powiem jest to jak dla mnie oryginalne bo nie umiem nawet przypomnieć sobie jednej serii, w której bohaterowie tak bardzo uwielbialiby głównego bohatera i non stop mieli flashbacki do tego co powiedział. To wygląda czasem jakby każda postać chciała skończyć w łóżku z Astą xD A tak na serio jest to jednak problemem bo brakuje interakcji i motywów dla innych postaci nie związanych z Astą. Też chciałam bym by główny bohater był czymś jednak więcej niż jednym archetypem^^

      Co do oprawy wizualnej, nadal składa się z słabych i ok odcinków jeśli chodzi o animacje z kilkoma niesamowitymi głównie w czasie ważnych walk^^ Zwłaszcza odcinek 63, był po prostu cudowny, unikalny( przypominał mi anime Yuasy zwłaszcza klipy jakie widziałam z Devilmana ) i miodny dla oka. I jak zwykle fani w komentarzach nie umieli rozpoznać świetnej animacji bo nie była on model… ech fandom japońskiej animacji który ma gdzieś jedną z głównych cech całego medium. Co do openingów nadal 3 był najlepszy reszta po nim do 6 jest ok^^ zwyczajnie brakuje mi w nich tej słodkiej animacji jaką miała trójka, muzyka natomiast jest fajna.

      Jeszcze tylko czekam na nudny turniej, który pewnie się pojawi bo w końcu battle manga, co nie? /sarkazm.


      HAHA nie mogę jestem jasnowidzem.
      • Avatar
        Nieeee... 22.08.2021 22:07
        Re: Po 66 odcinku
        Ostatnio też zapomniałam wspomnieć o jednej^^ O zbyt mocnym kulcie głównego bohatera. Nie powiem jest to jak dla mnie oryginalne bo nie umiem nawet przypomnieć sobie jednej serii, w której bohaterowie tak bardzo uwielbialiby głównego bohatera i non stop mieli flashbacki do tego co powiedział. To wygląda czasem jakby każda postać chciała skończyć w łóżku z Astą xD ]



        O kurczaki, że też ja taki komentarz pominęłam xd


        Do łóżka to mu się nie bardzo pchają, a z tym kultem to fakt,  kliknij: ukryte 

        Wiesz, autor miał już skończone na 30 kiedy pisał te mangę i w tym wieku zazwyczaj jest się już odartym z wielu iluzji i młodzieńczych ideałów, a życie zaczyna przepełniać pragmatyzm. I być może z powodu tęsknoty autora za tym młodzieńczym idealizmem stworzył tę postać jako głównego bohatera.

        Idealizm i silna wiara w coś, w jakąś wartość, w jakieś marzenie. Do tego dołóż zestaw cech charakteru i jego sposobów działania, które już wyżej wymieniłam.

        I jeszcze to, że Asta nie jest egoistą! ani egocentrykiem (autor kpi z egocentryków) Asta myśli o innych i o ich dobru i to na szeroką skalę. Ale myśli też (i broni ich) o tych najbliższych. I pomimo tego, że nasz świat pełen jest ludzi myślących tylko o sobie, to kiedy zjawia się ktoś taki jak Asta, zdolny do przyjaźni, do miłości tej ogólnoludzkiej, do akceptacji, że są rzeczy złe ale można działać POMIMO TEGO…

        Kurczę jeszcze jedna rzecz, której wcześniej nie dodałam. Asta dotrzymuje słowa. Myślisz, że to takie częste?

        Autor ustami innych mówi, że to głupie ta cała dobroć Asty. A jednak te postacie wokół Niego powoli zmieniają się pod jego wpływem. Czasem po prostu jest tym pierwszym światełkiem w ich dotychczasowej, smutnej egzystencji.
  • Avatar
    A
    Anonimowa 12.05.2020 02:53
    Do polecenia nowym fanom przygody i magii.
    Pomimo krzykliwego głównego bohatera, oraz całej bandy dziwaków seria stała się moją ulubioną przygodową.

    Nigdy nie obejrzałam Naruto (odpadłam po kilku czy kilkunastu epizodach) ani podobnych anime.

    Tutaj natomiast – to całe spektrum niepowtarzalnych (w obrębie serii) postaci, trochę karykaturalna fabuła i kreska, nieco prześmiewczy humor i akcja – utrafiły.

    Bohaterowie tacy jak Czarne Byki oraz kapitanowie drużyn – Yami!  – niepozbawieni wad, czasem przyziemni, ewoluujący a jednak stali – o nieludzkiej sile ale ludzkich przywarach.

    Akcja wartka, niekiedy z ciekawymi rozwinięciami, pełna walk, dynamiki i przesycona humorem.

    Wiem – z pewnością to anime ma wiele mankamentów ale parafrazując Misia Rysia:

    Rozchodzi się o to, aby te minusy nie przesłoniły Wam plusów
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 24.03.2020 13:01
    Black Clover po 126 odcinku
    To już chyba lekki przerost formy nad treścią. No, ale beka w ... xD
  • Avatar
    A
    Man 10.03.2020 14:48
    Nawiązując
    Jestem właśnie po obejrzeniu 103ego odcinka i mam już pewne zdanie na temat tego anime. Manga nie czytana, więc odniosę się tylko do anime.
    Otóż pomijając podobieństwa do innych serii oraz raz lepszą raz gorszą muzykę i grafikę, to nie żałuję oglądania tego do około osiemdziesiątych odcinków. Potem wszystko się zmienia.
    I tak, tym, co trzymało mnie w tej serii był pomimo małego rozumku Asta który reprezentuje osobę lojalną, otwartą na innych ludzi i świat, szczerą czasem do bólu, ale przede wszystkim posiadającą kodeks wartości etycznych i morale, ogromną siłę woli i wytrwałość oraz odwagę stawiania czoła przeciwnościom. Nie udaje, że sam sobie ze wszystkim poradzi, umie współdziałać, jest bezpośredni, nie kłamie i nie oszukuje, nawet samego siebie i nawet ma pewną empatię.
    Czyli posiada większość cech, których ludziom obecnie brakuje.
    Oczywiście posiada wady typu hałaśliwość oraz nielotność intelektualną ale stara się jak może. Oraz ma w życiu określony cel, takie ogromne marzenie, do którego dąży poprzez współpracę a nie po trupach.
    I to właśnie staranie, ta synergią z innymi oraz wytrwałość trzymały mnie tyle czasu przy serii.
    Niestety z anime dzieje się to samo co z serią Harry Potter (do której jest mnóstwo nawiązań )
    Z miłego, motywującego fantasy zamienia się pomalutku w horror i black fantasy.
    Zupełnie jak wyżej wymieniona seria o Harrym Potterze.

    Żałuję doczytanego HP i dooglądanego BC.

    Ideały i ponadczasowe wartości zamieniane pomału w krwawą jatkę, intrygi i kult pewnych istot niekoniecznie przyjaznych ludziom.

    Rozumiem że żyjemy u schyłku czasów, ale babranie i manipulacja w umysłach przeciętnych odbiorców anime, czy książek mnie wręcz odrzuca.

    Dlatego za wartość anime do 80tych odcinków daję 8 na 10.
    A za pozostałe odcinki rzeczy typu zepsucie, manipulacja odbiorcami, zawartą przemoc itp daję minus dziesięć.

    Oczywiście jest to moja subiektywna ocena. I gdyby już było 150 odcinków po polsku, to zapewne tylko jeden lub dwa ostatnie zostałyby przeze mnie obejrzane.
    Z czystej ciekawości jak autor/autorzy postanowili spuentować to wszystko
    • Avatar
      Songo49 12.05.2020 20:15
      Re: Nawiązując
      Czyli jeśli dobrze rozumiem- Nie podoba ci się ze pojawił sie demon? To bylo już od pierwszego odcinka pewne ze demony sie pojawią. W koncu juz wtedy mamy to ,,w piątym listku drzemie demon''

      Rozumiem religijność itp. ale Demony to nie jest tylko chrześcijański koncept i oczywiście że będą wykorzystywane w fantastyce.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 26.02.2020 10:01
    Black Clover po 123 odcinku
    Black Clover ma wady… i to nawet całkiem sporo, ale jest to chyba jedyna obecnie seria jaką oglądam, która tak bardzo nakręca na następny arc tylko samym nowym openingiem, a ten fakt potęguje również moja nieznajomość pierwowzoru. A tylko aspekt wizualny zmienili – bardzo dobry ruch według mnie. Już to pisałem wielokrotnie, że nawet można uznać to już za czysty spam, ale naprawdę pierrot pod tym względem robi robotę jak mało kto. No i ending po przesłuchaniu go parę razy jest coraz lepszy i raczej najlepszy z dotychczasowych.
    • Avatar
      skrytyfankamena 26.02.2020 11:21
      Re: Black Clover po 123 odcinku
      BC to chyba moja ulubiona obecnie emitowana bajka. Od zawsze byłem fanem, ale od ostatnich kilkunastu odcinków czuję hype i ekscytuję się każdym epkiem. I mam w nosie, że prawie wszystkim się BC nie podoba…

      A OP i ED to megakosy. Aż się przypomina po części feeling Fruits Basket. W końcu ci sami wykonawcy. No i Secre / Nero jest mocno eksponowana, a to obecnie moja ulubiona dziewczynka :)
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 7.01.2020 23:28
    Black Clover po 116 odcinku
    ... nie polecam myszki z dodatkowymi przyciskami chyba, że zawczasu odpowiednio je sobie skonfigurujecie. Tyle tekstu poszło się… a nawet nie chce mi się żalić.

    W wielkim skrócie:
    - W końcu po przeczytaniu multum spoilerów nadchodzi długo wyczekiwany przeze mnie moment. Nero time!
    - Świetny nowy op pod względem wizualnym, ale nie tyle co animacji, co czarnej stylistyki, która bardzo dobrze oddaje nadchodzące wydarzenia.
    - Szczerze nienawidzę Pierrotu, bo większość serii niszczą, a openingi polerują.
    • Avatar
      skrytyfankamena 8.01.2020 05:51
      Re: Black Clover po 116 odcinku
      Ja tam smutam, bo mój ulubiony op z jesieni się skończył. Niesamowite festiwalowe disco. Zaśpiew tej panny to miód na moje uszy, ładnie kontroluje tempo i wprowadza w hipnotyczny trans. No i Noelle w tym niesamowitym stroju wodnej Walkirii. Czyste złoto.

      Co do samego animca, to miałem już to dawno pisać, od paru odcinków zrobił się z tego zacny battlefest. A od przedostatniego odc doszedł taki koks i plot twist, że aż chce się dalej oglądać.

      A Pierrota walić. Ja już się przyzwyczaiłem do oprawy, ostatnio jest zresztą tendencja mocno zwyżkowa.
    • Avatar
      Weiter 8.01.2020 16:46
      Re: Black Clover po 116 odcinku
      Akurat black cover względem openingów naprawdę jest solidny i tak jak tutaj już przedmówcy zaznaczyli, z tej serii zrobił się naprawdę fajny bitewniak. Oczywiście nadal nam plują w twarz wizualnie, choć gdy trzeba się postarać, to też walki potrafią zrobić z rozmachem.

      Obecny opening jest świetny.

      @MrParumiV18 niech zgadnę boczny przycisk na myszce, który cofa stronę :D?
      • Avatar
        skrytyfankamena 8.01.2020 17:37
        Re: Black Clover po 116 odcinku
        Dlatego cenię myszki z jak najmniejszą liczbą przycisków. Kiedyś miałem Razer Nagę to siedziałem na niej może 2 dni i zmęczony natychmiast ją sprzedałem.
        • Avatar
          Weiter 8.01.2020 19:37
          Re: Black Clover po 116 odcinku
          Ja tam używam rival'a 100 z dwoma przyciskami po boku i nie narzekam. Do cs'a się nadaje i do przeglądania stron. Przerażają mnie te myszki z multum przyciskami pod jakieś makra i inne pierdy.
      • Avatar
        MrParumiV18 9.01.2020 14:45
        Re: Black Clover po 116 odcinku
        Jakbyś trafił. :D Mam logitech g603 i se tak o, przypadkowo kliknąłem cofnięcie. xD
        Co do OP to się zgadzam i w sumie większość osób tak twierdzi, że BC nie wie co to słabe otwarcie, a osobiście moje ulubione to:
        Black Rover by Vickeblanka
        Guess Who Is Back by Kumi Koda
        JUSTadICE by Seiko Oomori
        RiGHT NOW by EMPiRE
        no i teraz dochodzi ten nowy za tą niby prostą, ale jakże świetną stylistykę Black Catcher by Vickeblanka. Szczególnie sam początek mnie osobiście wgniata.
    • Avatar
      Nick 10.01.2020 20:52
      Re: Black Clover po 116 odcinku
      - W końcu po przeczytaniu multum spoilerów nadchodzi długo wyczekiwany przeze mnie moment. Nero time!

      No w końcu tematy  kliknij: ukryte  Bout time.

      - Świetny nowy op pod względem wizualnym, ale nie tyle co animacji, co czarnej stylistyki, która bardzo dobrze oddaje nadchodzące wydarzenia.

      Za Black Rovera i Black Catchera wielki szacunek dla Vickeblanki. Czyżby mamy Opening of the Year? :D

      - Szczerze nienawidzę Pierrotu, bo większość serii niszczą, a openingi polerują.

      A ja ich tam lubię. Nie podoba mi się jedynie, że żydzą kasy na lepsze studia outsourcingowe, a wynajmują te małe, gdzie jeden odcinek animuje maks 8 key animatorów.
      Chociaż od odcinka 104, co drugi odcinek animuje ekipa z Pierrota.
      • Avatar
        skrytyfankamena 11.01.2020 12:22
        Re: Black Clover po 116 odcinku
        To już wiadomo dlaczego od kilku / kilkunastu odcinków mam wrażenie się technicznie bajka się wyrobiła i nie ustępuje już peletonowi.

        Co do openingu, to obejrzałem go już kilka razy i chwycił. Jest znowu moc. Intryguje ta rogata loli  kliknij: ukryte  Ciekawe też kim jest ten niby król z koroną na głowie. Czyżby nowy cesarz magii?
  • Avatar
    A
    Kaczka 11.09.2019 18:14
    guilty pleasure
    Obecnie anime ma 100 odcinków, a ja jestem chyba na 12. Tak, jestem masochistką i mimo przeczytania tych wszystkich niezbyt pozytywnych komentarzy, zabrałam się za nie tylko przez openingi xD Rzeczywiście widzę wszystkie „inspiracje” innymi shounenami, najwięcej mi się kojarzy z FT (no i oczywiście Naruto który chciał został hokage), ale nie można powiedzieć, że to anime nie ma nic swojego. Do wrzasków Asty już się przyzwyczaiłam, a może po prostu mój mózg chcąc uniknąć traumy zaczął je interpretować jako coś zabawnego XD Ogólnie podoba mi się tutaj humor i żarty, dzięki nim odcinek mija mi szybko, chociaż potem orientuję się że akcji to tam było niewiele. Póki co czerpię jakąś przyjemność z oglądania tego anime, ale niepokoi mnie ilość odcinków, bo to bardzo dużo czasu, żeby wszystko popsuć xd
    • Avatar
      kev 11.09.2019 19:17
      Re: guilty pleasure
      Właściwie to im dalej, tym lepiej. A po 50 odcinku wyłączyli darcie ryja Asty, wiec spoko.
      • Avatar
        Cintryjka 12.09.2019 21:38
        Re: guilty pleasure
        No i opowieść idzie dość dynamiczne w stosunku do innych tasiemców.

        Walki z jednym przeciwnikiem nie są rozbite na kilkanaście odcinków, jak to bywa w innych seriach tego typu, podobnie jest z długością arców. Choć słyszałam, że ten który się zaczął teraz, jest ponoć jak na razie najdłuższy – przy czym do tej pory tempo mieli dobre (średnio 2 rozdziały z mangi na odcinek), więc jestem dobrej myśli.

        Mam tylko nadzieję, że nie pójdą w ekranizacji tropem One Piece (choć samo anime, jako tasiemca oceniam wysoko), jeden rozdział – co najmniej jeden odcinek, bo to wtedy tempo akcji dopiero „szalenie galopuje”.
        • Avatar
          Ryuki 13.09.2019 07:56
          Re: guilty pleasure
          Mam tylko nadzieję, że nie pójdą w ekranizacji tropem One Piece (choć samo anime, jako tasiemca oceniam wysoko), jeden rozdział – co najmniej jeden odcinek, bo to wtedy tempo akcji dopiero „szalenie galopuje”.


          Nie to studio^^ Pierrot głównie robi fillery niż przeciąga. Co z jednej strony jest lepszym wyjściem ale jak to zrobili z Twin star exorcists potrafi zabić serię( bardzo energiczną mangę przerobili na wolnego pełzającego żółwia co zresztą fani pierwowzoru po usłyszeniu ilości odcinków przewidzieli ). Toei natomiast z jakiegoś durnego pomyśłu po Thriller bark postanowiło zrezygnować z fillerów( które OP miało świetne zwłaszcza G8 ) i robić bzdury ala DBZ, co ciekawe nie zawsze jest to nawet 1 rozdział na odcinek. Fani OP są wyjątkowym fandomem, który dosłownie błaga obecnie o fillery w anime xD

          No i opowieść idzie dość dynamiczne w stosunku do innych tasiemców. Walki z jednym przeciwnikiem nie są rozbite na kilkanaście odcinków, jak to bywa w innych seriach tego typu, podobnie jest z długością arców.


          Z jednej strony to zależy od pierwowzoru( Black Clover jest szybki w prowadzeniu pojedynków czy fabuły ) z drugiej czasem jest to efekt próbowania nie dogonić mangi. Dobrym na to przykładem jest seria Yugioh, Duel Monsters było ekranizacją i cierpiało na przedłużone pojedynki( granie w karciankę jest tam dokładnie tym samm co w innych seriach akcji walki z przeciwnikem ) chociaż mogli tego uniknąć gdyby nie ominęli adaptacji pierwszych 7 tomów, natomiast od serii GX gdzie są to oryginalne historie ten problem zniknął.
          • Avatar
            Cintryjka 13.09.2019 22:08
            Re: guilty pleasure
            13 sekund meczu rozciągnięte na cały odcinek, witam w Kuroko no Basket. Rozciąganie pojedynków do granic możliwości to klasyka gatunku, niezależnie od rodzaju walk, tu na szczęście na razie tego nie robią.

            No i jest jeszcze jedna rzecz. Seyiuu Asty debiutował w tej roli w Black Clover i na przestrzeni tych 100 odcinków słychać zdecydowaną poprawę. Nie wchodzi już tak często w wysokie rejestry, i zdecydowanie lepiej pracuje głosem.
  • Avatar
    A
    pytanie 23.05.2019 12:51
    Długo główny bohater tak będzie darł japę?

    Bajka nawet mnie zainteresowała, no ale prośba, tego wycia nie da się słuchać :/
    • Avatar
      Eshaze 23.05.2019 18:58
      Tylko na początku tak krzyczy (albo po prostu się przyzwyczaiłem i przestało mi to przeszkadzać, nie wiem).
    • Avatar
      Weiter 23.05.2019 21:43
      To zależy czy jesteś na aktualnych odcinkach czy na początku. Na początku jest dramat na oko jakieś 50 odcinków :D Później jest już lepiej i idzie przy tym wytrwać.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 28.04.2019 21:43
    Black Clover po 80 odcinku
    A tak tutaj wpadłem z nudów, więc coś sobie napiszę na temat tej serii. Na początek warto zaznaczyć, że po około 50 odcinkach i finałe arcu „pod wodą” :D przerwałem seans na rzecz czytania mangi, ale szybko od niej odszedłem i tak czas mijał i mijał, aż w końcu nabrała mnie ochota do nadrobienia zaległości z bliżej nieokreślonych mi przyczyn. W 2 dni przeleciałem niecałe 30 odcinków i pomimo tego iż jestem w pełni świadomy koszmarnie wykonanej strony technicznej (to pierrot, więc oglądałem to z wiedzą, że to tak będzie na pewno wyglądać), strasznie „plagiatycznej” fabuły i wcale nie tak dobrej muzyki (pomijam świetne opy – pierrot potrafi chyba tylko to) to naprawdę bardzo dobrze się bawię podczas oglądania tej produkcji i wiem nawet dlaczego. Postacie… strasznie schematyczne, momentami puste, głupie i zachowujące się nieracjonalnie kukiełki (ogólnie zero pulsów), ale jakoś je wszystkie strasznie polubiłem ze względu na relacje jakie pomiędzy nimi zachodzą przez cały okres trwania serii (na ten moment 80 odcinków). Szczególnie przypodobałem sobie nową postać w obecnie trwającym arcu, która na razie zwie się Xerx, gdyż se ów imię zapożyczył,  kliknij: ukryte Tak czy siak czekam na dalszy rozwój historii z nim związany. Uogólniając moje wywody to jedynym aspektem jaki dla mnie zasługuje na jakąkolwiek pozytywną ocenę jest to czysto subiektywny enjoyment z oglądania (relacji wszystkich postaci), natomiast obiektywnie docenić można chyba tylko openingi. Reszty nawet nie wypada chwalić, bo to naprawdę shit. A już niemiłosiernie boli fakt, że BC, pomimo iż bardzo schematyczny, wręcz zżynający z innych tytułów twór, jest tworzony przez tak koszmarne studio. Najgorsze jest to, że oni kasę mają (jestem wręcz przekonany), ale tylko ją magazynują i wypuszczają do tv takie wizualne gówno (które o dziwo jest bardzo popularne, więc powinni przynajmniej troszeczkę bardziej się postarać…), a najlepiej świadczy o tym walka Asty z Ladrosem. To był, jest i będzie koszmar dla oczu. Produkcję kontynuuję z czysto subiektywnych i prywatnych pobudek i jej nie polecam, a już tym bardziej osobom, które miałby oglądać od początku. Szczerze odradzam, a jak już wam zależy na poznaniu historii (ciekawe czemu…) to zabierzcie się za wersję rysowaną, a anime zostawcie w spokoju. Jest multum lepszych produkcji bardziej wartych poznania, no chyba, że tak samo jak mi podpasują wam relacje postaci, ale to tylko chyba nieliczni śmiałkowie przetrwają te męczarnie wizualne. To chyba na tyle, więc dzięki za przeczytanko i do usłyszenia. ^^
    • Avatar
      Weiter 28.04.2019 22:05
      Re: Black Clover po 80 odcinku
      Też mi się ta postać podoba, tak jak i openingi. Przez viceblanke, w ogóle na tą serie spojrzałem :D
      No i choć raz jakieś zadowolenie odczułem przy 80 odcinku (interwencja ratunkowa), wyglądało fajnie. Szkoda, że pozostałe 18 min odcinka to tradycyjnie kupa wizualna.
  • Avatar
    A
    Raikami 16.01.2019 20:40
    Co tu się wyprawia...
    Black Clover nie śledziłem, ale widziałem kilka odcinków. Dokładniej: pierwszy i kilka późniejszych – wyrywkowo obejrzanych. Generalnie jestem na bieżąco z mangą, dlatego zwyczajnie oglądałem co ciekawsze fabularnie momenty.

    I co mogę powiedzieć? Na początku czułem, że seria anime krzywdzi ten tytuł. Źle zrealizowana, do tego słaby seiyuu Asty i ubytki w scenariuszu. Niedawno zobaczyłem jedną z moich ulubionych scen, która w mandze wyglądała świetnie, zaś w anime… Powrót do legendarnego odcinka walki Naruto vs Pain, w którym Naruto po transformacji w 4 ogony wyglądał jak typowy Kajko i Kokosz. Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię, to chodzi o fatalną animację, kreskę i generalnie całą oprawę audiowizualną. W odcinku 63 BC, na który trochę czekałem okazało się, że *dum dum duum* tego czegoś nie da się oglądać. Wyłączyłem odcinek i nigdy więcej nie tknę tego animo.

    Z rozgoryczenia przeczytałem kilka ostatnich chapterów mangi. Oo zgrozo. Zapomniałem dlaczego przestałem śledzić też mangę. O ile fabuła była nawet ciekawa do pewnego momentu mimo bezczelnych motywów z Fairy Tail, Naruto czy Bleacha, tak im dalej autor brnie w fabułę tym ta seria staje się gorsza. Naiwna do granic bólu historia z naiwnymi do granic możliwości rozwiązaniami, z intrygą, która udaje intrygę.

    Czy polecam? Nie widziałem anime a mimo to mogę z pełną odpowiedzialnością odradzić ten tytuł. Jest wiele serii, które zasługują na obejrzenie. BC nim nie jest. O ile historia na początku mogła wydawać się ciekawa, tak jej rozwinięcie przyprawia o frustrację z głupoty jaka wylewana jest na widza. Głupoty scenariusza, historii i samej realizacji. Zresztą po odcinku 63 widać, że animatorzy mają już w poważaniu serię.

    Szkoda, chociaż przy dalszych wydarzeniach jakie serwuje autor mangi – nie dziwię się.

    Moja ocena ostatecznie to 4/10.
    • Avatar
      B0hna 17.01.2019 21:12
      Re: Co tu się wyprawia...
      Nie oglądałeś anime, nie wiadomo ile przeczytałeś mangi (a do jej oceniania jest chyba tanuki manga ?) i krytykujesz. Jak dla mnie to trochę słabo. Ja nie oglądałam więc daję 8/10 bo lubię koniczynę i czarny kolor.
      Jestem też ciekawa co takiego kopiuje z innych shonenów? Jeśli walkę, wiarę w przyjaźń lub nadnaturalne moce, to trochę słabo, bo to jest chyba domena większości shoenów.
      • Avatar
        Ryuki 18.01.2019 06:53
        Re: Co tu się wyprawia...
        Co kopiuje? Nie wiem, może to, że seria dosłownie wrzuciła labirynty z Magiego? Albo, że dosłownie ten sam tekst z FT o słabych fizycznie magach, słowo w słowo się pojawił? Wtedy się z mangą poddałam. Black Clover zawsze był krytykowany za branie dosłownie całych pomysłów z innych serii a nie za jak piszesz elementy gatunkowe( shounen to demografia nie gatunek to co wymieniasz jest związane z gatunkiem akcji ).
        • Avatar
          B0hna 19.01.2019 09:22
          Re: Co tu się wyprawia...
          Nie oglądałam Magiego, więc trudno mi się odnieść. Jeśli chodzi Ci o te magiczne ruiny w BC, albo ten świat marzeń sennych od tej Pani Kapitan (bo ja jakoś nie kojarzę labiryntów w BC, kiedy to było?), to to jest dość powszechny motyw, chyba, że jest kropka w kropkę to samo. Nie kojarzę też cytatu ze słabymi magami w obu wersjach, musiałbyś mi przypomnieć scenę. Jak dla mnie BC jest typowym shounenem  kliknij: ukryte , ale ma własną markę. Magowie są jak w FT, ale w ogóle inaczej magia w obu światach działa. Nawet Asta ma dwie/ trzy (?) różne moce i jest naprawdę sporo różnych ataków i to jest dość mocno rozbudowane.
          Jak dla mnie trochę czepianie się na siłę jeśli chodzi o kopiowanie z innych. Dla mnie BC czerpie inspirację, ale zmienia to w coś kompletnie innego.
          • Avatar
            Ryuki 19.01.2019 11:06
            Re: Co tu się wyprawia...
            Nazwa jaką podałam jest z polskiego tłumaczenia Magiego natomiast chodziło mi o to: [link] i ta sama wersja w BC [link] . Podobieństwo jest dosłownie zbyt bliskie­‑_- nawet jak dla mnie. Osobiście mi nigdy nie przeszkadza podobieństwo czy inspiracje, w końcu jedną z moich ulubionych mang jest 666satan często porównywana do Naruto ale w wypadku BC zwyczajnie było tego zbyt dużo. Gdyby to były tylko labirynty to bym zrzuciła to na popularny motyw( jak w wypadku Jio mającego w sobie Szatana w porównaniu do Kyuubiego i Naruto ) ale zwyczajnie ilość deja vu była już zbyt wysoka. To jest dosłownie pierwsza manga, której to uczucie u mnie udało się wywołać( nie liczę FT bo Mashima głównie kopiował własnego Rave'a ).

            Co do drugiej sceny jest ona mniej więcej w tym arcu ale przeszukanie rozdziałów, które czytałam raz i dawno temu jest zbyt upierdliwe. W Fairy Tail jest to bardzo wcześnie w pierwszej misji Natsu i Lucy.

            Właśnie, że nie mam^^ Kiedy piszesz mi shounen mogę mieć takie serie przed oczami jak Shibatora( kryminał/dramat ) czy Apocalipse no Toride( horror akcji z „zombie” ) dlatego miło dodać gatunek jak w przypadku BC fantasy/akcja/przygodówka, wtedy rzeczywiście celujesz w dany typ mang( albo nawet battle shounen więcej mi powie xD ).
    • Avatar
      Darek 18.01.2019 15:35
      Re: Co tu się wyprawia...
      Odcinek 63 był animowany słabo? Człowieku, w roku 2018 to był jeden z lepszych zanimowanych odcinków w japońskich animacjach. Fakt, zabrakło trochę czasu, ale Yoshihara mimo problemów produkcji, sprowadził, oprócz gości którzy animują „ważne” odcinki, i dwóch czy trzech animatorów z Boruto #65, część animatorów z Gridmana. Poza tym, od odcinka 52 poziom graficzny lekko się podniósł, więc katastrof takich jak podczas trzeciego i czwartego kwartału nie ma.
      • Avatar
        Raikami 20.01.2019 20:02
        Re: Co tu się wyprawia...
        Rozumiem, że moja wiadomość brzmi bardzo ofensywnie i macie też prawo zarzucić mi brak oglądania całej serii. Z manga jestem całkowicie na bieżąco. Znam całą dotychczasowa fabułę i zaznaczę, że bardzo długo śledziłem poczynania bohaterów z tego względu, że mocno kibicowałem BC. Wydawało mi się, że zebranie wszystkich ciekawych cech z wielu różnych serii może na pewien sposób znowu rozbudzić ciekawość i chęć poznawania fabuły. Problemem jest chaos i naiwność historii. Im brnie dalej, tym jest zwyczajnie gorzej i nawet mnie, czyli osobie, której ten tytuł z początku bardzo podszedł. Pięciolistna koniczyna jednak zbudowała we mnie sympatię, tak nie da się nie zauważyć wręcz bezczelnych kopii z Naruto, Fairy Tail i nawet Magi. Jeżeli ktoś nie oglądał, pewnie nie poczuje się tak rozczarowany jak np. ja. Takim osobom zazdroszczę.

        Wracając do animacji, nie wiem co w niej było dobrego. Chaos na ekranie, dziwnie wyglądające postaci niedbale narysowane, zupełnie jakby animatorzy odcinka Naruto 4 tails vs Pain brali udział w produkcji. Nikt mi nie wmówi, że Asta vs Ladros to walka na najwyższym poziomie wykonania. Aż zajrzałem jeszcze raz żeby się upewnić czy nie pomyliłem odcinków, ale nie. To jest jedna wielka tragedia i o to mam największy żal. Uważam, że pokazali walkę fatalnie.

        (Temat ten także pisze tutaj a nie w dziale manga, gdyż sprowokowała mnie jakość serii, której dawałem wiele razy szansę i za każdym razem odrzucało mnie jej wykonanie. Najbardziej wyczekiwana scena całkowicie mnie zawiodła.)

        [link]
        Błagam… Jeszcze ten plastikowy image Asty i Ladrosa…

        No nic, jeżeli komuś ta seria sprawia radość to zazdroszczę. Sam chciałbym czerpać z niej tyle radości ile na początku.
        • Avatar
          Darek 23.01.2019 00:42
          Re: Co tu się wyprawia...
          Nie zamierzam dokładniej się rozpisywać, bo na tym portalu, mimo wypunktowania dokładnego, nagle kolejny argument bierze się z tylnej, nie często pachnącej ładnie części ciała. Ale jeśli jesteś zainteresowany dokładniejszej genezy tego odcinka, zaczytaj sobie post na sakuga blogu. Dla mnie ten odcinek, mimo [że jestem świadom, że to nie był dokończony epizod], nałożonych ograniczeń, zarówno pieniężnych i czasowych [głównie przez producentkę, która outsourcuje(outsourcinguje) odcinki do małych, 5­‑6 osobowych studii, bo taniej i jedną już serię Pierrota tak spieprzyła] był wypas. Możesz się uważać, za lepszego, bo znasz mangę, chociaż ja też jestem na bieżąco, albo uważać mnie za idiotę, że mi się to podobało, gila mnie to. Pozdrawiam :D
          • Avatar
            Raikami 26.01.2019 20:57
            Re: Co tu się wyprawia...
            Szanuję
        • Avatar
          B0hna 26.01.2019 22:56
          Re: Co tu się wyprawia...
          A ja naprawdę nie widzę jakiś mega nawiązań do innych battle shounenów  kliknij: ukryte . Był jakiś cytat z FT  kliknij: ukryte  do którego nie mogę się odnieść bo go nie kojarzę (1 cytat!), a osoba podająca go daje ogólniki. Kolejny argument to labirynty z Magi (czytałam parę lat temu pierwsze parę rozdziałów). Jeszcze labirynty mogę zrozumieć, ale jak tam grały chyba dość główną role (są w tytule), to tu był 1 Arc poszerzający świat (pokazali, że są takie tunele, pokazali wrogie królestwo, dodatkowo polepszyli więź z chłopcem od błyskawic etc). Dodatkowo jest mnóstwo lochów, labiryntów etc w mangach, anime i light novelkach, więc też mnie nie do końca argument przekonuje.
          Mógłby mi ktoś podać jakieś konkretne argumenty (na przykładzie labiryntów) bym mogła się do tego odnieść? Któryś raz słyszę, że kopiuje z innych anime, ale ja naprawdę nie wiem co takiego bierze w porównaniu do innych, że mu się to zarzuca. ( z tych popularniejszych oglądałam/ czytałam m.in. Dragon balla, Bleacha, Naruto, Fairy Tail, One Piece, Soul Eaater, Atak on Titan, SAO)
          P.S. do animacji się nie przyczepie, bo nie zwracam uwagi na nią i odcinki oglądam wybiórczo, regularnie czyta mangę
          • Avatar
            Raikami 27.01.2019 23:42
            Re: Co tu się wyprawia...
            Można rozbić to na takie rzeczy jak:
            1. Motyw gildii i nakama power analogiczny do Fairy Tail.
            2. Demon w ciele Asty jak Kyuubi w Naruto.
            3. Marzenie o zostaniu cesarzem – Naruto marzacy o zostaniu hokage.
            4. Noelle przypomina motyw Lucy z FT. Wpływowa, wysoko postawiona, z problemami przez wzgląd na swój status społeczny, trzyma się blisko głównego bohatera. Zasadniczo Asta i Noelle to jak taki Natsu i Lucy.
            5. Cesarz przypomina 3 Hokage i kończy w podobnym motywie, walcząc z kimś na pozór bliskim, chcąc obronić miasto/wioske.
            6. Yuno przypomina inną wersję Sasuke.

            Tyle sobie przypomniałem. Rzecz jasna jeśli nie widzisz w tym analogii, to okej. Odbierasz utwór inaczej. Mnie to zbyt bardzo powiela schematy i upodabnia motywy do starszych produkcji, stąd poczucie nudy we mnie. Nic posiadającego powiew świeżości.
            • Avatar
              B0hna 31.01.2019 21:47
              Re: Co tu się wyprawia...
              1. Tutaj nie ma gildii. Ma w ogóle inną funkcję i działanie. W FT gildie to tacy poszukiwacze przygód, zapaleńcy i każdy jeden może sobie gildie założyć. Tutaj to jest coś bardziej jak jednostka wojskowa/ policja. W ogóle inaczej to wygląda. To tak jakbyś się pruł się, że w Naruto są drużyny, a w OP załogi pirackie i jest jakaś grupa ludzi. Dodatkowo nakama power jest w każdym shounenie. Dodatkowo w Fariy Tail mówią sobie przyjaźń jest ważna i jest bójka 1 vs 1, a tu są przemyślane, ładne walki drużynowe, to spora różnica. W ogóle nie widzę tu analogii.
              2.Asta nie ma w sobie żadnego demona. Dodatkowo w połowie shounenów: Bleach, Naruto, 7 deadly sins (i parę innych).
              3. To też bez sensu, W OP Luffy chce być królem piratów, a w DB Goku chce być najsilniejszy na świecie. Shouneny opierają się na tym, że główny bohater chce być coraz silniejszy.
              4. Noell w ogóle nie przypomina Lucy. Lucy miała bogatego ojca, ale sama była biedna. Była też miłą, sympatyczna, przyjacielska, nie zadzierała nosa, była też bezużyteczna podczas walk. I ta para była nierozłączna. A arc Lucy trwał z 3 odcinki i minął jakby go nie było. Problemy Noell z rodziną trwają od początku i nie są rozwiązywane przez rozdarcie sukienki xd Lucy to przeciwieństwo Noell i Lucy prędzej przypomina Orihime lub tą księżniczkę z 7 grzechów . Noell jest typową tsundere, która jest naprawdę silna i umie walczyć. Jedyne co ich łączy to płeć i jasny kolor włosów. Te same argumenty możesz dać do Ruki z Bleach- ciągle z Ichigo, ma bogatego wpływowego brata.
              5.Tutaj też wygląda to dla mnie zgoła inaczej. Tutaj kapitan  kliknij: ukryte  W Naruto zaś Hokage był  kliknij: ukryte 
              6. Porównanie podobne do Noell. W ogóle nie są podobni. Sasuke zdradził wioskę, kierowała nim nienawiść i chęć stania się silniejszym. Dodatkowo trochę to zajęło zanim zaczął lubić Naruto. Tutaj Yuno ma dużo komediowych wstawek ( ogólnie lubię humor tutaj), od zawsze szanuje Aste, uważa go za rywala, chce być silny, bo chce chronić swoje sierotki. Sasuke jest typowo pesymistyczną postacią, a Yuno jest cichy i spokojny. To tak jakbyś porównywał Killule z HxH, bo jest spokojny, opanowany i silny.
  • Menel1232131231312312312412151555 21.10.2018 17:33:40 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    rool 18.09.2018 11:05
    Zacząłem czytać mangę, ale po wydarzeniach w anime i okazało się że trochę pominęli.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.09.2018 11:35
    Seria dostanie drugi sezon jesienią: [link].
  • Avatar
    A
    e45 14.08.2018 22:33
    Animacja
    Nie widziałem jeszcze żadnej innej serii, w której byłoby tyle baboli.

    Przez całą serie przewinęło się tyle tego, że nie sposób jest policzyć.

    Od podwójnych twarzy, po zmieniające się kolory włosów, teleportacje, paralityczne ruchy i inne.

    W tym odcinku nawet nie animowali mimiki twarzy. XDD
    05:24 no po prostu geniusze ^^
    • Avatar
      MrParumiV18 16.08.2018 10:28
      Re: Animacja epizod 45
      Zgadzam się. Odcinek pod względem technicznym to istna kupa. :/ Ale co do mimiki twarzy i zmiany kolorów włosów, a także wielu innych aspektów strony wizualnej to występowały one również w poprzednich odcinkach, ale nie tak nagminnie. Mimo wszystko to mnie nie zaskoczyło bo przecież to pierrot. Oni tylko otwarcia robią na poziomie.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 11.08.2018 04:16
    Komentarz ten piszę na etapie 35 odcinka i napiszę w jednym, max dwóch zdaniach co sądzę. Na początku byłem bardzo uprzedzony do tej serii i do mega irytującego seiyuu Asty i ostatecznie przerwałem seans po 2 odcinkach ponad pół roku temu. Coś mnie podkusiło aby wrócić i od dwóch dni jadę bez trzymanki z tym tytułem i mam już pewne subiektywne wnioski. Ogólnie seria bardzo przeciętna i widać, że zrzyna ze wszystkich starszych shounenów jak leci i wiele też rzeczy irytuje. Ale i tak, pomimo wszelakich wad jakie ów seria z pewnością posiada to uwielbiam ten tytuł za trzy rzeczy:
    1. Genialne muzycznie i wizualnie openingi i endingi. Bez wyjątku, ale jeden bardziej mi się podoba, a drugi mniej.
    2. TE momenty, których było bardzo mało, ale jak już się pojawiły to zasłużyły na uwagę, a przypominam, że to studio pierrot, więc totalne moczymordki w kasie i tylko co 50% odcinków (dosłownie) potrafią zarzucić świetną animacją. Jeśli mam podać przykład to walka Yamiego zasługuje na wyróżnienie. Ci co widzieli, wiedzą, a Ci co nie, to po prostu polecam oglądać – i przetrwać drzącego mordę Astę. Tutaj napomknę, że albo przestało mi to o dziwo przeszkadzać, albo z odcinka na odcinek było tego coraz mniej i przestałem to zauważać.
    3. Niesamowicie przyjemne i mega, ale to mega zabawne momenty, dialogi i relacje pomiędzy postaciami. Po prostu ten motyw rozbraja całkowicie i w każdym odcinku miałem mega banana na twarzy jak malutkie dziecię. Tego naprawdę nie da się inaczej opisać. To jest według mnie największa zaleta tego tytułu. Jest zwyczajnie mega pozytywny, a wspomniane relacje pomiędzy postaciami jeszcze to potęgują. Jeden z moich faworytów to Huuhhaa. xD Kocham zioma :D, jak i wszystkich, od Yamiego, przez lowelasa i mima po nawet zazdrośnicę Noelę (typical tsunderee), która momentami irytuje, a momentami… wiadomo co. :)

    Może się wydawać, że to jakiś nadzwyczaj świetny tytuł, ale tak nie jest. Ma ogrom wad, ogrom schematów i niedoróbek fabularnych, a czasami autor po prostu pomija niektóre kwestie i wszystko jest bez sensu, jest zwyczajnie mega przeciętną produkcją, ale i tak, nie mogę narzekać, zwyczajnie nie potrafię po tym jak nadal mam niesamowity wręcz fun z oglądania tej produkcji. Może ktoś ma podobny gust co ja, może ktoś pierw porzucił, a teraz dzięki mnie powróci i polubi ten tytuł za te same rzeczy co ja, a może wręcz przeciwnie, drugi raz odrzuci ten tytuł i tym razem na wieki. Tak czy siak, chciałem to napisać, chciałem wyrazić swoje i zachęcić niektórych do obejrzenia całości. Pozdrawiam i dzięki za przeczytanko. :)
  • Avatar
    A
    Eshaze 11.08.2018 01:59
    Początek raczej nie był najwyższych lotów, ale po pewnym czasie, mimo tego, że poziom pozostał raczej ten sam, jakoś tak tę serię polubiłem i co tydzień czekam na nowy odcinek.

    Chociaż wątpię czy byłbym w stanie to obejrzeć oglądając serię „naraz”.
  • Avatar
    A
    songo49 9.08.2018 15:43
    Black clover .czyli mix Naruto i Fairy tail
    Tak jak w temacie napisałem. To anime Bardzo mocno nawiązuje do tych tytułów, za mocno. I nawet tego nie ukrywa. Czym innym jest proste nawiazanie czy puszczenie oka do fanów danego tytułu, czy wykorzystanie podobnych motywów w swój własny sposób. A czym innym kopiowanie kropka w kropke. Black clower Nawet nie stara się być orginalne

    Bohater seri ,tak z wygladu jak i z zachowania jest połączeniem Natsu i Naruto .Tylko kolor włosów ma inny. Niestety w jego wypadku zle to wychodzi. seria ma tendencje do hiperbolizowania zachowań postaci. dlatego też nasz Main hero niemal bez przerwy drze się , mówi o zostaniu cesarzem magi , czy jest po prostu głupi. Choć i tak da się go polubić po pewnym czasie. Niestety nie zmienia to faktu że jest on tylko mixem dwóch innych bohaterów. wiec nie zaskoczy niczym swoim

    Sprawą inną jest jego nietypowa moc. W odróżnieniu od wiekszości , nie uważam by nie miał miec prawa zostać magicznym rycerzem bo nie ma many. Posiada on po prostu inny rodzaj magi, który to posiadanie many wyklucza. Wiec to całkiem normalne że jej nie ma. Niestety bardzo głupie jest to że niemal każda postać musi go z tego powodu lekceważyć i powiedzieć coś jak ,,Ty robaku , nie masz nawet magi co ty mozesz mi zrobić”. Kompletenie ignorując fakt że jest wielka róznica miedzy zwykłym bezsilnym człowiekiem, A ASTA który moc ma (i to widać. w koncu ma ksiege).

    Zatrzymam się na chwile przy magi, to jest najlepsza strona BC. Od początku widać że autor ma pomysł na moc w tym uniwersum, i potrafi wprowadzać czytelnika/widza stopniowo w szczegóły. Przy czym stworzył zasady tak że nic go nie ogranicza. może wprowadzić postać z dowolnymi zdolnościami.

    Niestety dobra koncepcja nic nie znaczy, jeśli moc bohaterów nie bedzie zbalansowana. Dla przykładu Asta dopiero zaczyna swoja kariere jako rycesz. A już w okolicach 30 odcinka miałby realne szanse wygrać z kapitanami oddziałów. To prawie najwyzsza ranga. ponad nimi jest tylko cesarz magi. ostatecznym celem bohatera jest właśnie ten tytuł. Na obecnym etapie histori powinna go dzielić wielka przepaść od kapitanów. takich przykładów jest więcej.

    Walki sa dobre. Jednak znowu daje o sobie znać kopiowanie z innych serii. przez co jeśli ktoś widział inne shouneny to przewidzi co się zaraz stanie. gdy pojawił się Mars, który jest kopią Gary z Naruto pod BARDZO wieloma wzgledami (poza wyglądem bo ten ma od Lyona z Fairy tail). Już wiedziałem jak się potoczy ta walka . Kolejnym minusem jest to że co chwile powtarza sie shemat ,,Strona A pokonała B, przybywaja posiłki B, pokonują strone A , przybywają posiłki A…... " i tak kilka razy w ciągu jednej dłuzszej walki. Do tego postacie mają tendencie do przerywania walki po to by sobie pozartować . przez co całość przypomina turowe pojedynki

    Tym co całkiem zabija ten tytuł jest fakt, Ze wiekszość postaci posiada jedną ceche charakteru. wyexponowaną do granic mozliwości. I tak mamy Feministke , której każde zdanie mówi ,,jestem feministką” Mamy dwie postacie lubiace jeść. które bez przerwy mówią o jedzeniu. itp itd. wyjatkami od tej zasady są tylko 3­‑4 postacie w tym główny bohater.
    oglądajac walki pobocznych postaci mam ochote powiedzieć ,,przestań w koncu o tym mówić. ja wiem że jesteś zarłokiem /zboczeńcem /xyz . nie powtarzaj tego po raz setny. chciałbym poznać lepiej tój charakter. A no tak, ty go nie masz, Ty masz jedno ustalone zachowanie”. Głowna heroina też zostala ofiarą shematu. miała potenciał ale odkąd zakochała się, zostaje z niej 100% tsundere. Nawet w myślach jest tsundere

    Na sam koniec wypada powiedziec. Mozna się bawić dobrze z Black clower jeśli mimo wszystko kogoś ta ogromna zchematynosć nie odstrasza. jednak unikajcie anime. Jedną z zalet mangi , jest tempo akcji. Pieriot znany jest natomiast z przeciągania , i gdzie się da wstawia filerowe scenki. do tego strona techniczna jest okropna. Jeśli przeszkadza komuś kto nigdy nie przywiązuje wagi do grafiki, animacji czy innych wizualnych szczegółów. to znaczy że jest już bardzo żle. Jedyną zaletą anime są openingi. pod wzgledem całej reszty manga jest znacznie lepiej wykonana.

    Anime czy manga. w obu mediach seria jest Bardzo mocno przwidywalna i przecietna. a okropnie napisane „charaktery” postaci , jeszcze pogarszają sprawe.












  • Avatar
    A
    rool 16.03.2018 15:09
    Nie musieli dać tak paskudny podkład głosowy temu Aście. No i znowu ten czarodziejski wiek bohaterów – 16 lat i zapewne będą ratować świat albo dla odmiany niszczyć.
  • Avatar
    A
    ka15ma 20.02.2018 16:49
    jest lepiej
    Po 20 odcinku stwierdzam, że anime już jest o wiele lepsze niż na początku. Oczywiście jestem fanką mangi i nie podobało mi się jak tempo akcji rozwijało się w anime. Na początku było dużo nie potrzebnych zapychaczy. Ale ostatnie odcinki dokładnie odzwierciedlają mangę i nie ma już tylu zapychaczy. W 20 odc. dodano trochę materiału nie z mangi ale mimo tego i tak to wyszło dobrze. Oby tak dalej
  • Avatar
    A
    Anix 28.12.2017 15:25
    „Od zera do bohatera” działa w innych shounenach. Tutaj nie.
    Główny bohater nie umie posługiwać się magią. Na samym początku anime powinien być niedopuszczony do NICZEGO związanego z magią. Powinien dalej siedzieć na tej swojej wsi i koniec jego historii.
    Niby nadrabia brak magii super hiper siłą fizyczną. Jeden wielki bullshit. Nie wygram konkursu na najlepszy obraz olejny, jeśli nie potrafię malować, nawet jeśli zamiast tego niesamowicie rysuję ołówkiem.
    • Avatar
      Raikami 28.12.2017 20:17
      Trochę się zgodzę, niemniej nie oglądam Black Clover gdyż denerwuje mnie głos protagonisty, dlatego inaczej odbieram pewien efekt „wow” wyniesiony z mangi. Nie pamiętam do końca na czym polegał egzamin wstępny, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to było kilka eliminacji. W tym pojedynek, którym Asta wygrał sobie miejsce w black bulls. Chociaż tutaj bardziej była kwestia tego, że lider stowarzyszenia zobaczył w nim potencjał.

      Asta nie posiada w sobie magii po to żeby móc używać swoich mieczy. Niemniej na przestrzeni czasu przyznam, że jest dość ciekawym bohaterem. Na pewno bardzo dojrzałym o czym z czasem każdy się przekona i prawdopodobnie wtedy zmieni się też nastawienie do niego i całej serii. Niestety nie wypowiem się póki co o anime, bo wolę zaczekać aż wyjdzie całość.

      Zachęcam do przejrzenia mangi. Da się wyrobić zdanie o tym czy warto w to brnąć. Mnie osobiście trzyma awersja do serii telewizyjnej przez wzgląd na seiyuu. Z kolei odwrotne uczucie mam do wersji komiksowej.

      Obiektywnie podsumowując, Black Clover to ogromny przeciętniak powtarzający schematy innych anime, ale i tutaj da się dobrze bawić. Niestety… Fabuła musi się trochę rozkręcić. :/
      • Avatar
        Klemens 28.12.2017 22:07
        Niestety nie wypowiem się póki co o anime, bo wolę zaczekać aż wyjdzie całość.


        Kolega poczeka, bo Pierrot chyba robi sobie mały konkursik, co będzie lepszym „nowym Naruto” – Black Clover czy Boruto. A do tego potrzeba czasu, temu obstawiam, że BC dostanie ze 100 odcinków.

        No i nie mówmy, że BC potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić, bo już lepiej nie będzie – czytam mangę od samiutkiego początku i nadal czekam, aż fabuła się „rozkręci”.
        • Avatar
          Jackass 29.12.2017 15:13
          Pudło, odcinków będzie 51 :P
          I fakt, fabuła idzie strasznie wolno. 13 odcinków za nami, a jeszcze eksploracji lochu nie było. Nie mniej jednak jakąś rozrywkę z tego czerpię i obejrzę do końca.
          • Avatar
            Klemens 29.12.2017 16:31
            Pudło :P ZAPOWIEDZIANO 51 odcinków :P Ile będzie zależy od tego, jak słabe będzie Boruto.
            • Avatar
              Jackass 29.12.2017 17:24
              Ee, Boruto przy dobrych wiatrach posiedzi przy 600 odcinkach :D
    • Avatar
      Akawashi 29.12.2017 07:00
      Niby nadrabia brak magii super hiper siłą fizyczną.


      Głównie tym że rozprasza magię. I mógłby tej swojej nadludzkiej siły nie posiadać. Przynajmniej do tej pory.

      Główny bohater nie umie posługiwać się magią. Na samym początku anime powinien być niedopuszczony do NICZEGO związanego z magią. Powinien dalej siedzieć na tej swojej wsi i koniec jego historii.


      W Naruto wychodziło to gorzej (tylko nie było to przedstawione na ekranie tyle czasu), bo nie potrafił wykonać najprostszej techniki przez kilka lat nauki. I czekaj… A tak, ukradł super ważny zwój. I nagle nie ma problemu. Oh, to się nazywa start.

      Imo ta seria wypada jak każdy przeciętny shounen (czyt. nie szukaj logiki, bo nie ma to sensu).
      • Avatar
        Maxromem 29.12.2017 16:32
        Ale Naruto chociaż potrafił zmienić się w babeczkę…
        • Avatar
          Akawashi 30.12.2017 02:08
          Ano rzeczywiście, muszę przyznać rację. Znał od dziecka niesamowitą technikę, dzięki której został ocalony świat. Yay! Punkt dla Naruto. Black Clover to dno. Nie oglądać. Czytajcie mangę (tak serio to nie czytam).
          • Avatar
            Maxromem 30.12.2017 12:25
            Ja tam odradzam i anime i mangę :D
  • Avatar
    A
    Klemens 14.11.2017 23:25
    Chryste Panie… Jak ta Noelle jest tragicznie narysowana! Kto zatwierdził to paskudztwo?!?!?!?!?!?!?!?! Nie no, to już chyba dla mnie za dużo…
  • Avatar
    A
    Nope 26.10.2017 16:37
    Staram się pisać dość oryginalne komentarze, ale niestety często jest to prawie niemożliwe.
    Głos Asty boli i to bardzo.
    Zamierzam wziąć się za mangę, może tam będzie lepiej.
    • Avatar
      ka15ma 29.10.2017 14:40
      !!
      POLECAM mangę!!! To co zrobili z anime woła o pomstę do nieba!! Po pierwsze: tak jak już wspominaliście głos Asty strasznie wnerwia. Po drugie: będziemy mieli już 5 odcinek, a fabuła porusza się do przodu z gracją słonia. Same filery, tylko 2 chaptery mangi… Co tu się dzieje?! I do tego podobno ma być tylko 13 odcinków! Śmiech na sali. Sięgnijcie po mangę. Tam nic Was nie wkurzy, a wręcz przeciwnie.
      • Avatar
        moshi_moshi 29.10.2017 15:06
        Re: !!
        Podpisuję się pod tym obiema rękami – manga jest nieporównanie lepsza od anime. Z ciekawości przeczytałam kilka pierwszych rozdziałów i zapowiada się na klasyczną przygodówkę, schematyczną, ale przyjemną. Twórców anime po prostu nie rozumiem, w czterech odcinkach nie zmieścili nawet dwóch rozdziałów. Dodają od siebie mnóstwo zupełnie niepotrzebnych scen i na siłę przedłużają pewne wydarzenia. Wyrządzają Black Clover ogromną krzywdę swoimi chybionymi pomysłami, zwłaszcza jeżeli anime ma być reklamą komiksu i zachęcać do kupienia go. :(
        • Avatar
          Grisznak 7.11.2017 18:44
          Re: !!
          Patrząc na to, że już ogłosili, iż liczyć ma 50 odcinków, obstawiam, że to ma być jakieś nowe Naruto czy Bleach.
      • Avatar
        Nikodemsky 7.11.2017 15:18
        Re: !!
        Odcinków będzie 51.
      • Avatar
        Raikami 28.12.2017 20:21
        Re: !!
        Chyba mogę zrobić tylko to co inni. Polecam mangę całym serduchem. Anime odstaje od mangi jakością. W mandze na dobrą sprawę cały czas jest akcja, z tym, że niektóre wątki są świetnie poprowadzone. Co więcej sam Asta jest tam moim zdaniem dojrzalszy niż w anime.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 24.10.2017 17:43
    Po 4 odcinkach
    Jeśli zignorować kompletnie irytującego seiyu Asty(na ile się oczywiście da… bo drze się jak podarte gacie) i skupić się bardziej na faktycznej „przygodzie” to jest to całkiem niezły shounen. Oklepany, z masą powtarzających się schematów ale akceptowalnej jakości. Gdyby Asta korzystał z jakiegoś nakama­‑power i sam praktycznie nic nie umiał, to olałbym pewnie ale jakiegoś tam skilla to on tam ma.
  • Avatar
    A
    Raikami 18.10.2017 15:57
    Obejrzałem 1 odcinek i z miejsca poczułem zażenowanie i irytację głównym bohaterem serii. W związku z tym postanowiłem poczytać mangę i tam problem znika. Fabuła jest oklepana, ale potrafi wciągać. Black Clover jest dosłownie czymś pomiędzy Fairy Tail a Naruto. Prawdopodobnie jeszcze jakieś anime można dodać do tego tytułu, ale już mając tamte 2 bazowe tasiemce, można wysnuć ocenę. Nie widzę tutaj niczego odkrywczego. Jako zabijak czasu jest świetny, ale o zgrozo! Prawdopodobnie nie przekonam się do anime. Pozostanę w bezpiecznym zasięgu mangi, śledząc komentarze i opinie. Kto wie? Może z czasem Asta w wersji telewizyjnej nie będzie tak irytujący (chociaż szczerze w to wątpię).
  • Avatar
    A
    Impos 17.10.2017 22:19
    Wiem, że to pewnie ostatnia rzecz, na jaką powinno się narzekać w przypadku takiej serii, ale czy do stolicy nie powinny prowadzić jakieś drogi?
  • Avatar
    A
    Klemens 17.10.2017 12:59
    KTO DO JASNEJ CHOLERY pozwolił temu typowi być seiyuu Asty?! Tak irytującego głosu nie słyszałem jeszcze nigdy. Monotonia tonu jego głosu jest okropna (czy to zdanie ma sens?). Ciągle ten sam głos, czy to ma wyrazić gniew, czy radość, czy nadzieję, czy nawet zwykłą gadkę – non­‑stop ten sam skrzek. Tragedia. Nie pomaga też to, że Asta to zwykły krzykacz i rzadko zdarza się, żeby mówił normalnie. Ogółem to moje obawy się potwierdziły – ta manga nie nadaje się do ekranizacji. Mam nadzieję, że Pierrot nie zrobi z tego drugiego Naruto i pociągną tylko 12 odcinków.
  • Avatar
    A
    Rinsey 12.10.2017 18:52
    Ech… Jestem doskonałą widzową glebą na tego rodzaju serie. Lubię shoneny, lubię power­‑upy, nakama­‑powery i takie tam. I w zasadzie niewiele trzeba, aby mnie zadowolić w tym temacie. Sam świat chociaż prosto, ale prezentuje się dosyć sympatycznie. Magia też wygląda ładnie i fajnie działa, na magię zawsze jestem łasa. Ale dwójka głównych bohaterów, a zwłaszcza seiyuu Asty to po prostu masakra. To znaczy, nie czytałam mangi, może jego gra wynika z oryginału książkowego? Ale tak jak moich przedmówców ten… dźwięk irytował mnie bardziej niż ostatnimi czasy moe'owskie „Oni­‑chan!”, co jest naprawdę nie lada osiągnięciem. I to na każdym kroku „zostanę Królem Magów!”... Nie wiem… Jak Luffy wypowiada swoje „Kaizoku no ou ni ore wa naru!”, wierzę mu i trzymam kciuki za każdym razem jak padają te słowa. U Naruto hokagowanie było okraszone silną motywację z dzieciństwa, chociaż czasem kręciłam nosem. A u Asty to brzmi jak pusta kwestia powtarzana, aby, jak już niektórzy pisali, odhaczyć kolejną cechę sztandarowego shounena.

    No i rozplanowanie akcji w drugim odcinku… średnio satysfakcjonujące delikatnie mówiąc. Zerknę pewnie na trzeci odcinek, ale nie jestem zbyt optymistycznie nastawiona.
  • Avatar
    A
    tamakara 7.10.2017 20:07
    Tak jak przedmówcy, ciężko przeżyłam ten pierwszy odcinek. Główny bohater jest nad wyraz irytujący, ale jego seiyuu współczuję – to musi być wykańczające tak ciągle krzyczeć.
    Z drugiej strony chyba nie ma co się dziwić, że z Asty wyrosło to co wyrosło, skoro żył w otoczeniu ludzi, którzy na każdym kroku wytykali jego niepełnosprawność. Na dodatek nie mogłam uniknąć wrażenia, że fabuła została tu jakby zrzucona ze schodów. było szybko, bezładnie i jakoś tak kanciato(?).

    btw, nigdy nie oglądałam naruto, ale i tak mam jakieś takie deja vu…
  • Avatar
    A
    Maxromem 6.10.2017 01:12
    Matko jaki beton. Pierwszy odcinek nie zrobił absolutnie nic żeby wyróżnić się od innych tego typu shounenów. Do tego ta seria ma najgorszego shounenowego protagonistę ever, a jego seiyuu powinien pójść do więzienia.

    Schemat goni schemat w najbardziej wtórny sposób. Nie polecam.
    • Avatar
      Orzi 6.10.2017 08:19
      Można zrobić wtórnego i schematycznego shounena dobrze, Boku no Hero Academia dowiodla tego bardzo niedawno. Ale można też spieprzyc niczym to coś
      • Avatar
        Maxromem 6.10.2017 10:04
        Zgadzam się. Midoriya pomimo pewnej dozy schematyczności przynajmniej wzbudzał sympatię. Asta to wcielenie wszystkiego co najbardziej irytuje w shounenowych protagonistach – głupoty, prostactwa, natrętności, hiper­‑aktywności, itepede. Czym innym jest wykorzystywanie schematów, a czym innym odhaczanie rzeczy z listy „co powinno być w battle shounenie”.
      • Avatar
        Tablis 7.10.2017 23:17
        Dobra dobra, ale Boku no Hero Academia mi tu nie obrażać, ta manga korzysta ze sprawdzonych schematów, ale od początku interpretuje je po swojemu. Dla przykładu prawie zawsze protag dostaje moc z nieba za nic, bo już w pierwszym rozdziale musi być jatka, tymczasem w przypadku Midoriyi musiał on na swoją moc uczciwie zapracować i długo trwało, zanim stał się zdolny do walki w standardowym wydaniu. Na jaki szablon się nie spojrzy, w przypadku tej serii można dodać „tak, ale…” Z tego względu powstrzymałbym się przed używaniem słowa „schematyczny” w tym przypadku; korzysta z konwencji gatunku, ale po schematach nie leci.

        Zaś co do Black Clover, to przy robieniu zajawki poczytałem sobie mangę i bawiłem się świetnie, tylko chyba nie tak, jak zamierzyli autorzy. To jest recycling pociągnięty do ostateczności, to kilka innych mang sklejonych w jedną, bez choćby krzty inwencji. Protag krzyczący „moją magią jest się nie poddawać! (gambarou!), swoim czystym sercem zdobywający przyjaciół, McGuffiny wyskakujące co 2 rozdziały, obowiązkowy team­‑bad chcący wskrzesić starożytnego złego demona… To się naprawdę śmiesznie czytało, odhaczając co z czego ukradli. W końcu mi się znudziło i nie zajrzę do tego nigdy więcej, ale polecam przerobić kilka tomików/odcinków, podchodząc do tego jak do niezamierzonej parodii.
        • Avatar
          Maxromem 7.10.2017 23:42
          Nie to żeby coś, ale Midoriya tak naprawdę dostał swoją moc za frajer. Trenował tylko po to, żeby móc ją opanować i tez jakoś nie trwało to strasznie długo zanim zaczął jej używać w miarę poprawnie. Nie mówiąc już o tym, że zawsze pod ręką miał babkę zdolną go uleczyć w try migi, więc to że nie potrafił używać swojej mocy tak jak powinien jakoś nie miało większego znaczenia.
  • Avatar
    A
    Klemens 4.10.2017 23:16
    Głosy rozczarowały, kreska rozczarowała, animacja rozczarowała, ogółem – odcinek rozczarował. Ale jako fan mangi mogę z całą pewnością powiedzieć – lepiej nie będzie. Gwarantuje, że lepiej nie będzie. Black Clover kompletnie nie nadaje się do ekranizacji i mam nadzieję, że przez to anime, manga nie dostanie rykoszetem. To, co przechodzi na papierze, nie zawsze przejdzie w TV (chociażby ciągły wszask Asty). Manga trafiła w niszę, bo jest podobna do Naruto (podobna do bólu), a w momencie, kiedy zaczęła wychodzić, przygody naszego starszego blondaska się skończyły. Fanbase to łyknął i stąd popularność mangi. I na tym powinniśmy zaprzestać. Nie ma opcji, żeby z tego powstał pełnoprawny tasiemiec, a w 12 odcinków nie przedstawi się takim tempem NIC. Chyba, że utną połowę informacji, co będzie jeszcze gorsze dla anime, bo już sama manga dąży do tego, żeby rozwijać się kolejne 10­‑15 lat.

    Czegokolwiek nie zrobią – to anime nie ma szans na przeżycie. I oby manga przez to nie ucierpiała…
    • Avatar
      blob 4.10.2017 23:42
      Obejrzę jeszcze jeden odcinek, ale chyba faktycznie nic tu po mnie. Mimo iż lubię shoueneny fantasy/mahou to ta seria wręcz krzyczy nijakością. A bohater to już chyba szczyt shounenowego schematyzmu + wrzask. Pewnie sporo osób się nie zgodzi ale dla mnie Fairy Tail w tym temacie zbyt wysoko zawiesił poprzeczkę…
  • Avatar
    A
    Uratugo 4.10.2017 20:41
    Trochę rozczarowujące. Bynajmniej nie spodziewałem się fajerwerków, ale liczyłem chociaż na to, że będzie na czym zawiesić oko- niestety strona techniczna reprezentuje się trochę poniżej przeciętnej.

    Za to fabuła, postaci i mitologia (niby dopiero pierwszy odcinek, ale już jakiś szkielet nam przedstawiono) są skrajnie szablonowe. Właściwie tak szablonowe, że nie widzę tu niczego, czego wcześniej bym nie widział. Dam szansę tytułowi jeszcze dwoma odcinkami; jeśli nie poprawi się nawet odrobinę, to sobie odpuszczę.

    Lubię shouneny, nawet jeśli nie mają w sobie niczego specjalnie wybitnego. Dlatego z przyjemnością oglądałem chociażby „Boku no Hero Academia” i liczyłem, że „Black Clover” będzie reprezentowało zbliżony- średni poziom: taki do oglądania dla przyjemności, bez zbędnego zaangażowania, czy to emocjonalnego, czy to intelektualnego. Wychodzi na to, że ta seria nie stanie na wysokości zadania.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.10.2017 19:32
    Asta to zdecydowanie najlepszy z kandydatów na najbardziej irytującego bohatera roku, ba, być może dekady.

    Poza tym szykuje się przeciętniak – masa oklepanych schematów, bardzo płytcy antagoniści, fabularnie kojarzy się z Ao no Exorcist i generalnie ciężko zawiesić na czymś oko.
  • Avatar
    A
    Urizithar 3.10.2017 22:24
    Kolejny rozwrzeszczany debil, fabuła to wyłącznie schematy, a animacja i muzyka na poziomie absolutnie minimalnym, by masy nie zaczęły na nią narzekać. Drop, 3/10.
  • Avatar
    A
    Eshaze 3.10.2017 18:38
    Mimo że pierwszy odcinek to same schematy, to oglądało się go bardzo przyjemnie i czekam na kolejny. Największym minusem zdecydowanie zbyt krzykliwy główny bohater.