Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 7/10 grafika: 7/10
fabuła: 7/10 muzyka: 7/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 41
Średnia: 6,83
σ=1,34

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Imouto sae Ireba Ii

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2017
Czas trwania: 12×24 min
Tytuły alternatywne:
  • 妹さえいればいい.
Postaci: Artyści, Pracownicy biurowi; Pierwowzór: Powieść/opowiadanie; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Przykład na to, że pierwsze wrażenie może być bardzo mylące.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Jestem już dość doświadczonym widzem anime. Przez lata nauczyłem się cierpliwości do początkowych odcinków, które często potrafią być mylące w zestawieniu z całością anime. Jednak Imouto Sae Ireba Ii to tytuł, który nawet mnie zaskoczył. Gdyby nie fakt, iż zapisałem się do jego zajawkowania, zapewne nigdy nie przebrnąłbym przez pierwszy odcinek. Otwierająca go scena jest absolutnie odpychająca, obrzydliwa i nawet osobę zaznajomioną z tematyką związków kazirodczych odrzuci od ekranu. Nie zdziwię się, jeśli ktoś tak postąpił – widok siostrzyczki wycierającej braciszkowi usta swoimi majtkami, które później ów braciszek zjada, był obrzydliwy. Jednak po przebrnięciu przez pierwszy odcinek (a zwłaszcza pierwsze pięć minut) można przemyśleć decyzję o porzuceniu oglądania.

Wspomniana wyżej scena to wytwór wyobraźni głównego bohatera – Itsukiego Hashimy, autora light novel. Specjalizuje się on w wątkach związanych z młodszymi siostrzyczkami, a wspomniana scena to propozycja nowego tytułu wydawniczego. Na szczęście jego redaktor, Kenjirou Toki, tę chorą ideę natychmiast odrzuca. Itsuki może powrócić do pisania następnego tomu swojego głównego tytułu, oczywiście również zawierającego wątek młodszych sióstr. Na szczęście w znacznie bardziej rozsądnym wydaniu, o ile taką tematykę można nazwać rozsądną.

Początkowo miałem wrażenie, iż seria skupi się na dogłębnym zaprezentowaniu pracy autorów light novel, zwłaszcza że przedstawiane kolejno postaci w większości pochodziły ze środowiska pisarskiego. Haruto Fuwa, przyjaciel Itsukiego, również jest ich autorem, podobnie jak i Nayuta Kani. Oprócz wspomnianego wcześniej redaktora, nieco później wprowadzono innych pracowników wydawnictwa, a także autorkę mangowych adaptacji light novel. Szybko się jednak okazuje, że twórcy stanowią tylko część obsady. Po ekranie kręci się Miyako Shirakawa, czyli koleżanka ze studiów Itsukiego, a także Chihiro Hashima, jego młodszy brat. Wszystko to sprawia, iż obsada jest dość różnorodna i daje okazję do przybliżenia każdej z postaci.

Seria zdecydowanie koncentruje się na przedstawieniu codziennego życia bohaterów z różnych perspektyw. Znajdziemy tutaj wątki romantyczne, jednak nie wszystkim poświęcono dostateczną uwagę. O ile bardzo szczegółowo pokazano zauroczenie Nayuty Itsukim, o tyle niewiele miejsca poświęcono jego uczuciom do niej. Nieźle zaprezentowano za to przeszłość wyżej wymienionej pary, ich wcześniejsze życie oraz sytuację rodzinną. W ogóle, jeśli chodzi o bohaterów, wiele rzeczy zrobiono lepiej niż poprawnie – każdy z nich dostaje dużo czasu antenowego, poznajemy jego historię oraz aktualne problemy. Niestety, nie wszystko wyszło idealnie. Najsłabiej chyba wypada wątek sytuacji rodzinnej głównego bohatera, bardzo mocno przedramatyzowany i nielogicznie poprowadzony. Mogę zrozumieć, że Itsuki nie zaakceptował nowego małżeństwa ojca, trudno jednak uwierzyć, by do tego stopnia nie miał pojęcia o sprawach dotyczących jego nowej żony i jej dziecka z pierwszego małżeństwa. Biorąc pod uwagę wyjawione później uczucia Itsukiego, cała ta sytuacja nie ma też najmniejszego sensu fabularnego.

W wątkach kluczowych dla fabuły anime, w tym romantycznych, czasem brakowało konsekwencji i odpowiedniego rozwinięcia wydarzeń, a także konkluzji, chociaż to ostatnie niestety jest typowe nie tylko dla tego tytułu. Zdecydowanie lepiej pokazano pracę bohaterów jako autorów light novel. Nie zabrakło poszukiwania inspiracji, ciekawostek związanych z pracą wydawnictwa, przygotowywania technicznego tomików, współpracy z ilustratorami, a nawet rozliczeń podatkowych. Bardzo dobrze pokazano też interakcje pomiędzy postaciami, wykorzystując wydarzenia mające wpływy na ich relacje czy też wspólne upodobania smakowe, zwłaszcza w kwestii alkoholu. Szczególnie jeśli chodzi o piwa rzemieślnicze, których osobiście jestem fanem.

Strona komediowa serii to połączenie udanych momentów ze sporadycznymi przejaskrawieniami, które psuły odbiór niektórych scen. Tyczy się to głównie żartów erotycznych z udziałem Nayuty, które początkowo były zabawne i udane, jednakże z czasem zaczęły zdecydowanie przesadzać ze słownictwem czy tematyką. Większość z nich została sprawnie wpleciona w wydarzenia, dzięki czemu nie zrobiły się zbyt niesmaczne lub nie na miejscu. Te sceny były mocno okraszone fanserwisem, na szczęście dobrze pokazanym i niezbyt nachalnym. Do stałych motywów komediowych należały także ekscentryczne zachowania autorów, co potrafię zrozumieć i co pasowało do ogólnej charakterystyki postaci. Liczbę scen nieudanych mogę policzyć na palcach jednej ręki, a najgorszą z nich była rzecz jasna ta z początku pierwszego odcinka – braciszek wcinający majteczki miał być zapewne zabawny…

Od strony technicznej niewiele można tytułowi zarzucić. Projekty postaci są zróżnicowane, rysowane dokładnie i nie deformują się przy przechodzeniu na dalszy plan. Oczywiście mamy tutaj do czynienia z sytuacją, gdzie wszyscy są młodzi i piękni – nawet trzydziestodwuletnia księgowa wygląda jak gimnazjalistka, chociaż w jej przypadku miało to swój urok i przydało się w wielu żartach sytuacyjnych. W związku z podróżami bohaterów zaprezentowano różnorodne i bogate tła, które po prostu cieszyły oko. Animacji również nie mogę wiele zarzucić – była raczej oszczędna, jednak została wykonana poprawnie we wszystkich aspektach.

Także udźwiękowienie nie pozostawia wiele do życzenia. Utwory pojawiające się w trakcie odcinków dobrze podkreślają wydarzenia i tworzą odpowiedni nastrój. Są przeważnie spokojne, wręcz nostalgiczne i miłe dla ucha. To samo można powiedzieć o czołówce – Ashita no Kimi sae Ireba Ii w wykonaniu ChuoCho, której słuchałem z przyjemnością. Endingi okazały się nieco bardziej urozmaicone. Oprócz Donna Hoshizora yori mo, Donna Omoide yori mo wykonywanego przez Airę Yuki, dwa odcinki dostały własne piosenki, pośrednio związane z ich treścią – czwarty zamyka utwór Dairokkan no Mistress Manami Numakury, a dziewiąty – Innocent Lovely Akane Fujity. Muszę przyznać, że najbardziej do gustu przypadł mi ten pierwszy, jednakże dwa pozostałe również prezentują ponadprzeciętny poziom, dzięki czemu pozostawiają pozytywne wrażenia, jak zresztą cała oprawa muzyczna.

Obsada aktorska to grupa doświadczonych już seiyuu. Nayutę Kani gra Hisako Kanemoto, znana z takich ról jak Asuna Watase z Hoshi o Ou Kodomo, Yui Kiriyama z Kokoro Connect czy Amy z Suisei no Gargantia. Miyako Shirakawie głosu użyczyła Ai Kakuma (Isuzu Sento z Amagi Brilliant Park, Julis­‑Alexia von Riessfeld z Gakuen Toshi Asterisk). W rolę głównego bohatera, Itsukiego Hashimy, wcielił się Yuusuke Kobayashi (Su­‑won z Akatsuki no Yona, Arslan z nowego Arslan Senki, Honoka Takamiya z Witch Craft Works), a Chihiro to Nozomi Yamamoto (Yukimura z Haganai, Chika z Genshiken Nidaime, Mashiro Arisaka z Ao no Kanata no Four Rhythm). Główną obsadę zamyka Satoshi Hino (Ryou Sayama z Code Geass: Boukoku no Akito, Kamui z Gintamy, Momonga z Overlorda), czyli Haruto Fuwa. Doświadczenie i umiejętności aktorów głosowych po prostu słychać, a barwie i modulacji głosu nie sposób czegokolwiek zarzucić.

Imouto Sae Ireba Ii to anime, które po bardzo słabym początku szybko wygrzebało się do poziomu solidnej serii w swoim gatunku. Nie brakuje tu wad, jednakże zalety przeważają, a wpadki nie są dla tytułu dyskwalifikujące. Seans był przyjemny, a wydarzenia wystarczająco ciekawe, aby z chęcią sięgać po kolejne odcinki. Bohaterowie pozostawili po sobie niemal same pozytywne wrażenia, co nie jest częstym przypadkiem w świecie anime. Dzięki tematyce, skupiającej się na życiu autorów, a nie bezpośrednio na pisaniu light novel, seria, mimo braku zakończenia, nie pozostawia uczucia niedosytu, chociaż chętnie zobaczyłbym kontynuację. Czy polecam? Fanom okruchów życia czy komedii romantycznych zdecydowanie tak.

Piotrek, 27 marca 2018

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Silver Link
Autor: Yomi Hirasaka
Projekt: Kantoku, Misako Izumi, Sumie Kinoshita
Reżyser: Jin Tamamura, Shin Oonuma
Scenariusz: Yomi Hirasaka
Muzyka: Tomoki Kikuya

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Imouto sae Ireba Ii - wrażenia z pierwszych odcinków Nieoficjalny pl