x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Podróż w sentymenty
Klimat nie jest zbyt ciężki, choć od samego początku do samego końca w tle czuć pewną specyficzną woń melancholii. Jest to bardzo fajne i chyba właśnie ta melancholia mnie tak przyciąga do tego anime. Wątki komediowe są śmieszne, wątki dramatyczne są poważne i wiarygodne, choć dość mocno stonowane. W moim odczuciu za mocno, bo można było tutaj wprowadzić trochę poważniejsze tony, choć i bez nich wyszło bardzo przyzwoicie.
Fabuła jest stosunkowo prosta, jednak nie ma co wymagać wyjątkowej złożoności od obyczajówki. Wszystko jest na miejscu i wszystko ze sobą współgra. Raczej nie odnajdziemy tutaj naiwnych czy płytkich zagrań, które w odczuciu widza wychodzą po prostu żenująco.
Kreska jest bardzo ładna i schludna. Choć seria ma już trochę ponad dekadę, to jej estetyka spokojnie mogłaby i dzisiaj być również uważana za atrakcyjną (przy lepszej animacji i jakości rzecz jasna).
Soundtrack również dobrze trafiony i chyba też nieco zróżnicowany, co wychodzi na plus. Tło muzyczne bardzo dobrze podkreśla klimat i z nim współgra. W zabawnych scenach jest żywa i lekka, w smutnych spokojna, wręcz depresyjna, a w chwilach mocniejszej akcji pobudza napięcie i niepewność.
Postacie są raczej proste i to jest delikatny minus tej serii. Nie ma tu oczywiście płytkości czy bylejakości, jednak chciałoby się bliżej poznać niektórych bohaterów. W zamian dostajemy jedynie pojedyncze historyjki (zbyt skąpe, aby nazwać je historiami) mające na celu wyjaśnić nam motywację i działanie co niektórych. W tej kwestii zostałem spełniony jedynie w przypadku Chii i Yumi (wraz z jej miłością). Całość broni jednak fakt, że nie ma się poczucia abstrakcyjności i bezsensu zachowań co poniektórych, ponieważ ich problemy i charaktery są de facto odbiciem ze świata rzeczywistego i trzymają się kupy. Także problemy tego uniwersum są bardzo nam bliskie, więc nie ma się problemu z identyfikacją z bohaterami.
Problematyka poruszana w serii jest bardzo bliska obecnemu światu. Choć nie mamy persocomów, to są one jedynie pretekstem do dyskusji na tematy naszej rzeczywistości; niekoniecznie łatwe i etycznie jednoznaczne. Refleksja po zakończeniu serii jest o tyle ciekawa i intensywna, że autorzy wcale nie przedstawiają nam tak oczywistych i jednoznacznie „prawidłowych” (w szerokim znaczeniu tego słowa) odpowiedzi na owe problemy. Jest nad czym myśleć.
Całość oceniam na mocne osiem. Chciałoby się dać choć punkt więcej, jednak żadnej wybitności w tej serii bym się nie doszukiwał. To po prostu bardzo dobre, „ciepłe” i inteligentne anime. Mam jednak świadomość, że ta stylistyka nie każdemu może przypaść do gustu i nie będę się z tym kłócił- mam wrażenie, że grupa Clamp ma jasno sprecyzowany content i te panie nigdy nie aspirowały do zadowolenia jak największej grupy fanów mang/anime.
Słów kilka
Sielanka trwa do ok. 14 epka kiedy to z niewiadomych przyczyn i w moim odczuciu na siłę twórcy zaczynają uderzać w poważniejsze tony. kliknij: ukryte Historia właściciela piekarni i romans spod znaku ławki i tornistra.
Dlaczego na siłę? Otóż brak jest niemalże jakichkolwiek przesłanek zwiastujących takie rozwiązania fabularne. W tym punkcie miałem nadzieje na kliknij: ukryte rozwiązanie typu trójkąt romantyczny córka właściciela knajpy / Chi na zasadzie w miarę dojrzałego ujęcia problemu wyboru między wierną-„wychowaną” maszyną a niestałą młodą kobietą.
Niestety tak się nie stało, wątki obyczajowy zostają domknięte i powoli wyłaniał się imho dość sztampowy obraz całości.
W połowie 24 odcinka pomyślałem sobie, że jest to prawdopodobnie tworek ze stajni Gonzo… Wyobraźcie sobie moje zdziwienie O_o
O końcówce i kole od roweru już nie wspomnę….
Re: Słów kilka
Wyobraź sobie, że manga, która była pierwowzorem, składa się głównie z takich poważniejszych tonów. Większość odcinków czysto komediowych albo nie mają nic wspólnego z mangą, albo cały odcinek jest oparty na pojedynczym kilkunastostronicowym rozdziale. Także te wszystkie związki – nie od wczoraj wiadomo, że panie z CLAMP lubują się w romansach trudnych i bez społecznej akceptacji.
Oczywiście nie próbuję tutaj negować Twojej opinii. Chciałem tylko powiedzieć, że te wszystkie 'wymuszone' sceny nie biorą się z znikąd, tylko wynikają z pierwowzoru. Czy komuś się to podoba, czy nie to już indywidualna sprawa.
zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Re: zakończenie
Tak, liczyłam, że oni się jednak nie zejdą, że Hideki zrozumie do czego to doprowadzi. Przeliczyłam się.
Re: zakończenie
Hideki pewnie zrozumiałby, do czego to doprowadzi. Pewnie wie o tym od początku. Tylko dlaczego ma się tym przejmować (to wcale nie jest tak durne pytanie, jak może wyglądać)?
Jedno z najlepszych...
„Chobits” jest lekkim typem anime od którego nie można wymagać za dużo (co nie oznacza, że nie należy wymagać wcale). Schemat bo schemat, ale nie chodziło o to by doświadczyć jakiejś wyjątkowo oryginalnej historii. Ot tak na początek żeby nie było zbyt poważnie: naga i zarazem strasznie kawainiuśna Chii nie rozumie, że źle jest być nagą i w jak wielkie zakłopotanie wprawia to jej wybawcę po yo by potem dręczyły ją neco poważniejsze z ludzkiego punktu widzenia problemy. Mimo schematyzmu, tych bohaterów DA się polubić (mam porównanie z DearS jakby co). Troszkę dłużyzn tu i tam i zapychaczy, ale nie odbierają w znaczącym stopniu przyjemności z oglądania. Humor w stylu ecchi jak to ecchi, albo się lubi albo nie. Również muzyka stoi na bardzo wysokim poziomie wszak od openingu dostałem próchnicy na zębach, ale endingi i muzyka podczas akcji wykonują swoją robotę bardzo dobrze
pa‑pa‑pa‑pah‑pahpah…pa‑pa‑pa‑pah‑papah ;x
Jedyną poważną wadą zbijającą ocenę w mojej skali z 8 na 7 według mnie jest kliknij: ukryte zakończenie
Odkąd Chii przeczytała pierwszą książkę, cały czas się spodziewałem, że zakończenie nie będzie należało do najszczęśliwszych. Jeszcze rozterki Hidekiego na temat miłości, kolejne książki, tajemnica dotycząca Chii i pod koniec ujawnienie tych dwóch agentów…Kiedy wydaje się, że już po wszystkim znienacka miłość pokazuje, że wszystko zwycięża! No okej hehe…zazwyczaj takie produkcje kończą się happy endem, jednak tutaj został zaserwowany w bardzo naiwny sposób. Tak naiwny, że aż zbyt naiwny niestety (przynajmniej dla mnie)
Polecam przynajmniej sprawdzić czy pierwsze 2 czy 3 odcinki przypadną do gustu czy też nie ~_^
~~~"Chobits"
+ poruszanie tematu miłości persecon'ów i ludzi
+ zakończenie – kliknij: ukryte bo z happy endem
+ wątek kliknij: ukryte romantyczny Chi i Hidekiego. A tak naprawdę także wątek Shinbo i Shimizu‑sensei (Takako), a także Yuki i Hiroyasu Uedy.
+ świetni bohaterowie, a także zaskakujący – kliknij: ukryte na przykład Hibiya‑san, o 'podwójnej osobowości'.
+ momenty ecchi – kliknij: ukryte nie dla wszystkich, ale myślę, że większość rozśmieszą.
+ bardzo dobre ścieżki dzwiękowe – openingi i endingi
- zakończenie – kliknij: ukryte nie to, że nie podoba mi się happy end, bo do tego anime akurat pasuje. Po prostu jest taki… jak z baśni, aż za bardzo. Nie lubię, gdy miłość ratuje… powinni wymyślić coś lepszego – chyba, że takiej reakcji chcieli.
- troszeczkę za dużo odcinków bez kliknij: ukryte głębszej fabuły, i rozciągnięty wątek pochodzenia Chi.
Re: ~~~"Chobits"
Nic szczególnego, taki CLAMPowy dialog na temat miłości i człowieczeństwa… Popularność w naszym kraju zawdzięcza chyba tylko temu, że w czasach polskiego wydania mangi człowiek kupował to, co rzucili na półki.
Nie wiem, czy warto przebijać się przez ponad połowę serii by w końcu oglądanie Chobitsów stało się opłacalne. Ja oglądałem bardziej z obowiązku, zaciekawienie przyszło tu o wiele za późno.
Bardzo ciepła historia
Oglądało się bardzo przyjemnie, chociaż seria była, pod niektórymi względami schematyczna.
Bohaterowie byli przesympatyczni i dla mnie był to największy plus tej serii. Naturalni w swoim zachowaniu, zyskiwali sobie mają sympatię. kliknij: ukryte Nawet mężczyzna, który porwał Chii. Miał taki sposób bycia, że nie mogłam go znielubić.
Bardzo ładna grafika, wpadające w ucho melodie. Zgrzytem było zakończenie: kliknij: ukryte Naiwne go granic wytrzymałości. Ja rozumiem, miłość pokona wszystko. Jednak, co się stanie z Chii jak Hideki będzie już stary? Nie wierzę w szczęśliwą miłość między persoconami a ludźmi. Można to było obejrzeć na przykładzie szefa Chii, który ożenił się ze swoim komputerem. Albo też spojrzeć na sytuację Shimizu‑sensei, którą mąż porzucił dla persocona. Naprawdę myślałam, że Hideki zda sobie z tego sprawę. Nie chcę tu źle mówić o Chii (choć na samym początku mnie zirytowała tym swoim: „Chii!”), ale uważam, że Hideki powinien zrezygnować z uczucia do niej. Tak wiem, miłość nie wybiera, ale cóż… Zakończenie pozostawiło we mnie jakiś smutek, bo miałam wrażenie, że szczęście tych dwojga jest tylko chwilowe.
Anime polecam przede wszystkim fanom komedii romantycznych z domieszką dramatu. Seria wyróżnia się z natłoku średnio śmiesznych haremówek. Chociaż występują elementy ecchi, to nie są one rażące, a mnie (średnio przepadającą za takimi żartami) niekiedy dość śmieszyły. Naprawdę, warto obejrzeć!
Chii ~
Oklepany schemat: chłopak znajduję niewinną śliczną,nieświadomą niczego dzieweczkę i do końca ostatniego odcinka zastanawia się czy to miłość,co z nią zrobić itd. Oglądałam anime DearS i schemat był praktycznie taki sam.
Kreska w Chobits była całkiem ładna więc tu nie mam się od czego przyczepić.
Na oprawę muzyczną nie zwróciłam uwagi…nie no w pamięci zarejestrowałam sobie jedynie uroczy ending z postacią z książki Chii.Słodki ~
Muszę przyznać,że anime mi się dłużyło i po pewnym czasie nic,mnie nie obchodziło co się stanie z Chii.Oglądałam by mieć świadomość,że moja ocena będzie wystawiona uczciwie.
Jak dla mnie to zbyt mało czasu poświęcono kliknij: ukryte siostrze Chii,tej uroczej „czarnej”
Po za tym wszystko było na średnim poziomie…
Nie potrzebne zapychacze,wtórność i (jak dla mnie) zbyt duża liczba odcinków (całą historię można było ukazać w co najmniej 14 odcinkach) wpłynęło na moją już wcześniej wymienioną wyżej ocenę.
Nie polecam,ale i nie odradzam.
Udane, w porównaniu z mangą - głupie
ktoś
Re: ktoś
Plusem tego anime jest to, że postacie zaskakują, np. kto by się spodziewał, że kliknij: ukryte z Hibiyi jest taki znawca persoconów itp..
Nie podobało mi się w jakim miejscu kliknij: ukryte Chii miała włącznik – głupie to było..
Kilka odcinków zapychaczy, nie wiadomo po co. Nic nie wnoszą do akcji a powtarzają wszystko, co się wydarzyło w anime.
Średnie anime, ale są gorsze.
Taak, Chii była całkiem urocza.
Chiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Az kol wiek bardziej podobały mi się momenty z większą
ilością fabuły ;) ( np. jak te persocony wszystkie
stanęły xD) Nie źle ^.^
Hideki Hentai!
Nie będę ukrywał, że jestem wielkim fanem ecchi ;P.
Fabuła nie jest skomplikowana, więc jako oderwanie od „tasiemców” i innych „ciężkich” anime warto się za nie zabrać.
kliknij: ukryte Moją ulubioną scenką jest, gdy Chi nauczyła się mówić do Hidekiego „Hideki hentai”. Z jej ust brzmiało to tak słodko, że nie potrafiłem powstrzymać się ze śmiechu.
Zauważyłem jedynie, że anime, od których wiele oczekuję zawodzą mnie na całej linii, a te polecone mi przez kolegę zawsze mi się podobają. I tak było teraz… otrzymałem rekomendację i voila… podoba mi się ;D.
j/w
A gdyby tak to zestawić rzeczywistością...
A, że jako pierwszą skończyłam mangę, a dopiero po niej oglądałam dalsze 16 odcinków, anime mniej mi się podobało. Nie mniej polecam, bo ma prawo się spodobać, mimo iż nie jest to kino wysokich lotów.
:D
Na początku widzimy komercyjne przygody głównego bohatera i tytułowego Chobits`a`.Później klimat w anime zmienia się na bardziej dramatyczny.
Oczywiście wszystko kończy się Happy Endem.
Też manga Chobis mi się spodobała i nie wiele się różni od anime.
Polecam.
miła odmiana.
Jak dla mnie mocne 8 a nawet 9/10. Szkoda tylko, że CLAMP nie pokusiło się na przedłużenie historii :)
Pozdrawiam.
Boskie anime!!!
Polecam w 100%
Jedynym minusem jest to że nie pokazali co się dalej z nimi stało, jakiś OAV mógł być albo coś..
Czasami jeszcze puszczam ostatni odcinek, albo 2 i 3, gdy słucham to piękne „Chiii…” to się normalnie rozpływam, wielkie gratulacje i podziękowania dla Rie Tanaka która podłożyłą ten prześliczny głos :)
Jeszcze jak wspominam te chwile spędzone przy tym anime i przypomni mi się Chi to ahhh :P
Moja ocena 9/10 za ten koniec nooo… A taki ciekawy byłem. Piękny ten romans, sam chciałbym przeżyć coś takiego, dzięki CLAMP!
Świetne
Zaje.....
N apoczątku podchodziłem do tego anime sceptycznie, gdyż wydawało mi się dość głupie. Ale jak zacząłem oglądać to wciągneło mnie niemiłosiernie. Postacie są zrobie idealnie pod względem charakteru ,a zwłaszcza Hideki z którego nie zrobiono idealisty do bólu tylko normalnego nastolatka…...anime potrafi rozbawić oraz znajduje się w nim pewne przesłanie mówiące że nie ważne jak ktos wygląda, jakiej jest rasy czy z jakiej rodziny pochodzi bo kocha się człowieka za jego charakter i osobowość:)
Najlepsze Anime CLAMPA jakie widziałem polecam wszystkim 10/10
Re: Zaje.....
Re: Zaje.....
Nie zgadzam się z tym zdaniem. Anime jest słodkie, miłe, sympatyczne i w ogóle cudowne, ale ja tam już wolę Tsubasę, Kobato, CardCaptor Sakura lub Angelic Layer chociażby…
Ja daję ocenę 8,5/10 – po prostu to trzeba obejrzeć!
Czuję spory niedosyt
Miłość
To anime jest romansem, lecz nie takim zwyczajnym, jakich pełno w na rynku. Jest to romans w którym jedna ze stron nie jest człowiekiem,a druga walczy z uczuciem do tej nieludzkiej „połowy” własnego jestestwa. Oprawione tow piękną grafikę i dźwięk. Anime z rodowodem wystawionym przez Clamp.
Tak czytam Wasze komentarze...
Kolejny zarzut – że niby Chii była głupia. Kolejna sprawa, której nie zrozumieliście? Chii była persocomem, który został 'wyłączony' i wszystkie jej dane zostały usunięte. Potrafiła powiedzieć tylko 'Chii'. Hideki musiał jej wszystkiego sam uczyć od początku – Chii nie miała poinstalowanych przeróżnych programów do nauki itd., jak inne persocomy.
Spłycacie całą fabułę, skupiając się tylko na tym: 'jak ten kretyn Hideki mógł się zakochać w głupim robocie'. Przekaz, morał tego anime był całkiem inny
miłość ponad wszystko
Bardzo sympatyczna sciezka dzwiekowa, szybko wpadajaca w ucho…
Jak dla mnie czas. który poświęcony na obejrzenie tego anime, nie był straconym.Polecam wszystkim, ktorzy oglądajac anime, chca „przejsc” przez wszystkie stany uczuc- od rozbawienia do wzruszenia.
Re: miłość ponad wszystko
Ostrzegam wieje nudą, leje nudą i przypieka płytkimi bohaterami. Wątek fabularny to dla twórców zeszłoroczny śnieg. Banał.
Fanom Madhouse albo ludziom lubiącym co odstającego od średniej polecam przeskoczenie litery c na liście ich produkcji i rozpoczęcie bardzo przyjemnego seansu z Dennou Coil.
Chore i nudne
sugoi :D
8/10
Chii~~ :D!!
Anime godne uwagi:)
przeciętne
******
Jedno z moich ulubionych anime...
...
polecam
pfff...
skrywa mocne przesłanie psychologiczne, czy tylko ja to zauważyłem? Żeby zrozumieć te anime to nie można być niczym kamień na drodze żniwiarza, mówię
tu o uczuciach, trzeba coś przeżyć… Gdyby nie to tło to oceniłbym to raczej nisko, ale cóż nie wypadło wcale tak najgorzej, może wielu sie nie zgodzić z moją oceną, zapraszam do dyskusji ^^'
tylko polecić taki film
manga zapewne jest lepsza, ale tak jest w 90% przypadków. Clampa prawdę mówiąc nie znoszę i takie pozycje jak X czy Saqra są trudne do przełknięcia, ale Chobits jest na poziomie.
chwilami przypominała mi ta serja golden‑boya :D
a chwilami była całkiem poważna za to ogromny +
mały minusik za powtórki – serja ma tylko 26 epizodów a i tak 2 są na powtórki nudne jak flaki z olejem. Chobits jest krótką opowieścią… trochę ją na siłę wydłużali
SWIETNE TO MALO POwiedziaNE
romantyczne
Jak już pisałam wciągnęło mnie na maxxxa!
Jest ono jednym z moich ulubionych!!!
Także polecam osobom, które lubią zagadki, wrażenia i dobrą zabawę!
Bardzo fajne anime
a fuj~!
Re: a fuj~!
Ja nic nie mam do muzyki, zarówno opening jak i ending to bardzo piękne utwory. Bardzo lubię J‑POP a ten szczególnie mi się spodobał.
Jest to jedna z najbardziej udanych ekranizacji mangi jakie widziałem.
Re: a fuj~!
hmmm..eee
A teraz na serio- chciałam tylko napisać, że Chobits średnio mnie zainteresowała, bohaterowie byli moim zdaniem mało ciekawi, historia (może i z potencjałem) raczej za bardzo mnie nie wciągnęła… jedyne co zaliczam na plus to postacie Zimy i Dity – gdyby ich wątek był prowadzony od samego poczatku i w miare czasu byłby poszerzany to oglądałabym Chobits głównie dla nich… a tak obejrzałam Chobits, by móc potem odhaczyć kolejną pozycję na liscie- „Obejrzane” :)
O Anime
Przeurocze i zabawne
Polecam gorąco^^
ble fuj yugh
Śliczna forma. Ale treść… Był kontekst. Ładny. Stereotypowy, acz przełkliwy. Ale podtekst? Blee… tyle ciekawszych rzeczy można było wymyślić.
Oglądałam Chobits do końca, bo tyle osób się nimi zachwyca (i nie tylko emo dzieciaków). Ale teraz już zupełnie jestem w kropce. Fuj fuj fuj. Zapychacz na zapychaczu zapychaczem pomiata.
dobre nie powiem
może i seria caszami ,,zwałniała,, i kilka wątkó jest banalnych‑np motyw miłości cukiernika xD- ale oglone przesłąnie bardzo trafne i celne. bo niewazne w kim się zakochasz, człowieku, maszaynie czy czymkolwiek. wazne jest tylko jedno: że kogoś kochasz. imo nie chodziło o miłość do maszyny, bo to nierealne narazie, ale o to ze kochasz nie za to ze jest człowiekiem‑bo Chii nim nie była‑ale za to JAKI jest, reszta to abstrakcja.
i jeszcze coś, na ostatnim epie nie płakałem , ale nie powiem, coś w sercu troszkę sciskało, i choc w miłośćza bardzo nie wierzę, to miłóść w tym anime jest czymś czego bym chciał doświadczyć. Chii… xD
cala Anime w jeden dzien
Mimo iż nie pozostawilo n mnie tego ogromnego wrazenia po obejrzeniu ostatniego odcinka to moje wrazenie wystawia ocen 9 (przez to ze bardzo latwo sie mozna domyslac co sie zaraz wydarzy jak sie ogladalo DearS :P). Ale wystawilem 10 bo nie widzialem najmniejszej wady naprawde przyjemnie sie oglada
od rana do teraz oberzalem cale i mam metlik w glowie dlatego tak bez ladu pisze ;D
:D
Już na samym początku przychodza skojarzenia z DearS ale tu kreska bardziej mi sie podoba :D
ps muzyka jest GENIALNA :d!!! Nim jeszcze dostalem te anime OST juz mialem sciagniety :D opening uslyszalem w jednym z anime radio i musialem to miec :D
:P piernicze jak najety ...
wroce po obejrzeniu calej serii ale juz czuje ze trafilem na cudenko bo uwielbiam ten gatunek :D
Super świetne anime
Polecam jak najbardziej do obejrzenia tego Anime bo naprawdę warto.
Nuda
Zakochani
Re: Zakochani
przepięknie narysowane przeciętne anime
Moja Ocena
Morio Asaka i reszta (Clamp i inni) rozśmieszyli mnie na maksa
Chi^_^
:)
Chobits
Cala seria w jedna noc…
Anime dla widzow starszych, daje do myslenia :)
Konkluzja po zakończeniu serii : Zdecydowanie NIE komedia
kliknij: ukryte Od 18 odcinka nastrój leciał w dół na łeb na szyję. W każdym epku było coraz gorzej, coraz mroczniej, coraz bardziej tajemniczo. W 23 epku ten stan osiągnął prawie kulminację. Szczerze mówiąc to mimo zachwytu nad treścią było mi trochę dziwnie ( Alleluja że oglądam aktualnie 5 serii równocześnie w tym dwie lżejsze : Senkaiden Houshin engi i Slayers NEXT ). Wczoraj przystąpiłam do oglądania ostatniego epka Chobits po obejrzeniu 4 epków właśnie tych dwóch serii bo obawiałam się, że wpadnę w depresję. I zostałam straszliwie zaskoczona. Punkt kulminacyjny całej serii, kiedy Hibiya każe Freyi usunąć dane, rozpacz Hidekiego, myślałam że to już będzie koniec. Nastawiłam się już na morał, że komputera jednak kochać się nie powinno, bo z tego i tak nic nie będzie. I to była wielka pomyłka. Zaskoczyło mnie gdy Chii jednak „wróciła”, pozytywnie bo nie ukrywam, że dołujące zakończenia to nie jest to co Prosiaczki lubią najbardziej. Po pokazaniu po kolei wszystkich poszczególnych bohaterów i na koniec Chii, która się rzuca swoim zwyczajem na wchodzącego Hidekiego, nie mogłam się nie uśmiechnąć. Całości dopełnił ulubiony przeze mnie, pierwszy ending, śpiewany przez dwa głosy tym razem… ( nota bene jedyna piosenka z Chobits, która mi się podobała to właśnie ten ending )Jeszcze przez parę minut po skończeniu piosenki, cały czas brzmiała mi w głowie, a ja nie mogłam przestać się uśmiechać. Co u mnie zjawiskiem jest naprawdę dosyć dziwnym, zazwyczaj mi żal jak coś się skończy, pal sześć jak, ale mimo wszystko żal. A tu nic, tylko uśmiech nie schodził mi z twarzy, a w nastrój wpadłam niemal szampański. Tak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten ostatni odcinek, że wybaczam pierwsze 10 które wyglądają jak z komedii a'la Love Hina ( którego to anime obejrzałam do 16 odcinka, i dalej tej szmiry już nie mogłam ... ). Jak dla mnie ogólnie bardzo dobre anime, ale nie dałabym do obejrzenia osobie poniżej 15 lat. Po pierwsze, sceny kiedy Hideki dostaje krwotoku, po drugie, „perły przed wieprze”, sens dziecku i tak by uleciał. A anime porusza bardzo dobry temat. Miałabym „ale” tylko do paru rzeczy.
Każda historia, ganc pomada anime czy nie, przypomina drzewo z głównym pniem i gałęziami na których są listki. Chobits przypominało mi grubego badyla z paroma wyrostkami, z komepletnym pominięciem listków‑szczegółów, które dodają uroku anime. Nie było tego wrażenia, że miasto też żyje razem z bohaterami.
Ponadto mogło to zostać rozłożone trochę inaczej, równomiernie, tak żeby elementy komediowe ( pożal się Boże… chyba że ktoś taki humor lubi )równoważyły się z tymi mniej komediowymi. Tu początek serii to komedia, a koniec zupełnie inne anime. Rodzony brat nie chciał mi uwierzyć ( widział ze 2 pierwsze odcinki ), że tak się Chobits kończy jak się kończy.
Nie mam, co jest dziwne, urazy ani pretensji o pozostawione wątki poboczne, które nie zostały wyjaśnione. Czyli co się stało z Freyą ( nota bene Freya dużo bardziej podobała mi się od Chii, sama wymowa imienia Freya makabrycznie mi się podoba, zwłaszcza w wykonaniu pani Hibiyi ), kim byli Zima i ten jego program „chroniący”, kto ich zbudował ? Kim był mąż pani Hibiyi, którego nigdy widz nie zobaczył ? Co się na TĄ jedną chwilę stało z Persocomami ? Dlaczego Zima zareagował tak jak zareagował ? Pierwszy raz nierozwiązanie wątków zupełnie mi nie przeszkadza. Dodaje nawet swoistego uroku całej serii. Byłam przekonana, że to seria na jeden raz, ale chyba jednak kiedyś do niej wrócę. Zaskoczyła mnie niemal tak jak kryminał Agathy Christie, chociaż w zasadzie do przeewidzenia było zakończenie, taka seria nie mogła skończyć się inaczej. Ale budowany przez ostatnie odcinki nastrój sprawił, że mimo wszystko byłam zaskoczona. Może właśnie dlatego tak to zostało rozłożone ? Nie wiem. Seria mi się spodobała, chociaż miała trochę znaczących uchybień.
Re: Konkluzja po zakończeniu serii : Zdecydowanie NIE komedia
To, czego nie było w anime jest w mandze:) Polecam przeczytać chociaż 7 i 8 tom….tam kliknij: ukryte jeszcze piękniej jest przedstawiona sprawa miłości…. Ogólnie manga ma OI NIEBO lepsze zakończenie, anime skończyło się, jak skończyło, bo kliknij: ukryte twórcy wystraszyli się tematu tego, jakie znaczenie ma miłość fizyczna dla zakochanych osób…Nie, to nie jest powrót do konwencji 'Love Hiny
Chobits- grzech tego nie oglądnąć
Re: Chobits- grzech tego nie oglądnąć
wlaczajac odcinki „powtorkowe” i specjale
chobits
Ten serial jest wspaniały.DaJe dużo do myślenia.
Ludzie niestety oddalają sie od siebie.Większośc z nas Jest niestety bardziej wadliwa od PERSEKONÓW.To co widzimy w serialu to wizja ludzi rozmawiających z robotami a nie z sobą.Nawet ja wolałbym mieć własną CHI na której można polegać i która potrafi BEZINTERESOWNIE KOCHAĆ.Serial jest wspaniały i ma niestety tylko 26 odcinków.Dziś na HYPER był niestety już 23 odcinek.Pozdrowienia dla czytelników.
Ze smutkiem w oczach i pustką
URRAKEN lat31
:P
Humor jest w nim zabawny, widac że nie jest przeznaczony dla widzów młodszych.
Moim zdaniem anime warte obejrzenia.
Chobits komedia czy nie ?
Nie wiem kto to pisał już tu w komantarzach że humor w pierwszych odcinkach był żenujący, ale ja się zgadzam. Przez pierwsze 10 odcinków byłam przekonana, że serię oglądnę czysto masochistycznie, żeby wiedzieć czego NIE oglądać. Do mnie taka forma humoru zupełnie nie trafia. Powalił mnie odcinek pod tytułem „Chii nic nie robi”, pomijam już fakt że tytuły są w ogóle genialne, aż się słabo robi. Odcinek o majtkach też był straszny. No dzieciom to ja bym tej serii nie dała do obejrzenia ! Niemal w każdym odcinku jest trochę erotyzmu albo scen o takim zabarwieniu, których dziecko w najlepszym razie nie zrozumie. Bardzo mnie denerwują zwłaszcza sceny z pisemkami Hidekiego. Pomijając że on mnie ogólnie straszliwie irytuje, ale z tymi pisemkami i filmami to drobna przesda. Chii też jest straszliwie irytująca, chociaż winić jej nie można, jest komputerem.
Co do fabuły. Dla mnie seria mogłaby się zacząć tak gdzieś koło 10 odcinka, gdzie się wreszcie zaczyna coś dziać. Bo faktycznie dopatrzyć się fabuły w pierwszych epkach było straszliwie trudno. Natomiast dalej mi się to dosyć podoba. Anime przestaje być makabrycznie śmieszne, a staje się czymś co interesuje i wciąga, i dopiero dzisiaj stwierdziłam, że może to nie jest aż tak fatalne jak się wydawało ( po 18 epku ! ). Jest jakaś tajemnica jest coś zaskakującego, słowem zaczyna się prawdziwe anime. Nie podejrzewałabym siebie w życiu o to że lubię serie trochę bardziej mroczne ale teraz ze zdziwieniem stwierdziłam, że dalsze epki Chobits właśnie trochę bardziej mroczne bardzo mi się podobają ( może dla kontrastu z pierwszymi ...? ). Mam mieszane uczucia co do tego anime jak na razie, zobaczymy co będzie dalej.
Aaa, nic nie napisałam o bohaterach oprócz naszego skłonnego do nagłych krwotoków nieudacznika. Moim bezwzględnie ulubionym jest Shinbo, kliknij: ukryte chociaż po tym jak zaczął romans z panią Shimitzu jego notowania w moich oczach spadły bardzo podoba mi się jego zachowanie, charakter i głos. Moim zdaniem powinni szerzej go wykorzystać w Chobits bo jest bardzo fajnym bohaterem w przeciwieństwie do Hidekiego…
to chi :)
Moja ulubiona seria ^^
Dla mnie anime było boskie. Większość serii Clampa były (moim zdaniem) Troszkę denne prócz MKR. Jednak chobits im się udało. Muzyka dla mnie boska. Czasami śmieszna, czasami smutna, poprostu różne klimaty. Co do tego że chobits to ecchii… Hmm.. moim zdaniem nie bardzo.. W jednym odcinku było dość ecchi.. jednak kiedy coś się takiego pojawi to delikatnie i subtelnie. ;] Widziałam że wiele osób mówiło że od 8 odcinka zaczynało sie coś psuć. Uważam że było dobrze. Na początku było dość śmiesznie (kilka razy wybuchałam śmiechem przed TV co mi się nie zdarza ;] ) lecz potem zaczynało być tajemniczo. Kiedy jakaś była nierozwikłana tajemnica to i klimat spoważniał. Jednak nie spowodowało to popsucia serii. W 15 odcinku zmienił się ending na smutniejszy. Cały odcinek był taki smutniejszy. (popłakałam się ;__;) Więc sami widzicie. Czasami można się pośmiać, czasami popłakać, czasami zdenerwować i czasami zaniepokoić. Gorąco polecam! ^.^
Sound: 10/10
Chara: 9/10
Graph: 9/10
Story: 10/10
Opening i ending
Re: Opening i ending
Drugi ending nosi tytuł „Ningyo Hime”(„Księżniczka syren”):)
SOLIDNE ANIME
P O L E C A M
trochę rozczarowana
Warto
Tak, dobra jest ta bajka.
I już wam mówię dlaczego. Temat AI jest stary jak świat. No może nie jak świat, ale od epoki Pana Asimowa był podejmowany no różne sposoby. W większości moim zdaniem w sposób mierny. Ale to tylko moje zdanie i nie jestem wszechwiedzący oraz „wszech‑oczytany”, no i pozatym mam prywatny gust, a o gustach się nie dyskutuje :P.
Największą porażką był chyab ten niedawny film podukcji „Hollostraszywoood” z robotkiem w białym pancerzyku. W większości przypadków naśladowcy zadają sobie niezmierny trud aby widz/czytelnik ujrzał w AI ducha człowieczeństwa. Problem w tym że… jakby to powiedzieć… robią to takim sposobem iż przypomina to wsadzanie sobie palca w oko aż po łopatkę tudzież próbę wsadzenia nam czegoś do głowy na siłę.
Chobits natomiast trafia w dziesiątkę. Otóż człowiek może być tylko człowiekiem kiedy wchodzi w relację z innym człowiekiem. Nie ważne ile samoświadomości może mieć AI (czy tam Chi czy inne CPU), nie ważne jak głęboko może ona dostrzec swoje „jaaaaaaaa”. Człowiek i jego istota jest niezmiernie skomplikowaną rzeczą, w skład której wchodzą relacje z otoczeniem i z innymi świadomymi istotami.
I to jest SZMOC Chobitsów!!!:) Ta bajeczka pokazuje bez natręctwa pseudo‑filozoficznego iż w dniu kiedy AI pojawi się na ziemi, problemem nie będą jej prawa czy też zagrożenie z jej strony. Nie, pierwszym problemem będą nasze relacje właśnie z nią. Bo o ile do organizmu z krwi i kości jesteśmy skłonni naturalnie odnosić się na per „Istota Boża” czy też Istoto myśląca, to o tyle do kupy krzemu która potrafiłaby powiedzieć „Czuję/myślę/kocham”, chyba nas jeszcze na to nie stać.
Podsumowując. Anime „śmiszne”, ładne, bez natręctwa „Ecchi”, bez nadmiernego dramatyzmu ani wymuszonych sofistycznych idei. Proste przesłanie, budzące do myślenia ale w innym nietypowym kierunku, bardziej naturalnym powiedziałbym. Proste postacie, proste zdarzenia jedneym słowem prosta bajka. A jak wiemy proste rzeczy okazują nam często (ale nie zawsze) kwitensencję.
W szczególności polecałbym to anime dzieciom a to u mnie ŻADKIE zdanie jeżeli chodzi o anime.
Sound&Music = Status OK
Graphics = Status OK
Ghościk
NAPRAWDE EKSTRA ANIME
Usunieto wulgaryzm.
Moderacja
Re: NAPRAWDE EKSTRA ANIME
Oj chyba ty nie bardzo pojmujesz sens tych opowisći z książeczek, które czyta Chii, one dla mnie są głównym sensem tego anime bo poruszają problemy współistnienia ludzi i persocomów, tyle, że nie robią tego wprost a używają przenośni, jakbyś czytał mangę to byś rozumiał. To tyle co mam do powiedzenia, a samo anime jest świetnie, jedno z lepszych jakie widziałem.
....
Polecam!
;)
Anime a manga
Dokładnie tak
Najcenniejsze
Co to za sceptycyzm???
Let me be strange with you;)
1. Niezdolny niesamowicie
2.Czytajacy gazetki takie jakie są w Holandii
3.Nie potrafiący znaleść normalnej dziewczyny tylko zakochuje w dziecinnym komputerze z imieniem Chii
Pamiętacie tego gościa, który mówił że się ożenił z komputerem,a potem w przyjaźni zginął….
Czy wyobrażacie z swoim pecetem lub laptopem brać ślub? Bo ja nie?
Miła seria, ale...
A i zakończenie jakoś mnie nie usatysfakcjonowało, liczyłem na więcej. Lecz mimo tego, to i tak warto poogladać, szczególnie poczatkowe odcinki, bo są najlepsze!
Re: Miła seria, ale...
Pomimo minusow w postaci Chii i muzyki(Choc „Ningyo Hime” i „I hear U everywhere” bardzo mi sie podobaly, to reszta muzyki jest raczej srednia….opening…brrr…) Chobits nadal jest jedna z moich ulubionych serii:)
*****
Re: *****
Moderacja
sliczne
Chobits
Nic nadzwyczajnego
Chobits to komedia, tego się nie da wykluczyć. Dużo prześmiesznych scenek, czesto o podtle seksualnym, wzruszająco rozwijające się uczucie Chii i Hidekiego… A całość podana w pastelowej oprawce tajemniczości. Fabuły tutaj dużo nie uraczymy. Ja jakoś odniosłam wrażenie o dużej ilości zapychaczy, czasem pozytwynych, ale czasem nużących.
Początek zaczyna się świetnie. Potem jednak spada i spada… By na końcu zaskoczyć widza dosyć niespodziewanym zakończeniem, nie koniecznie pasujących do poprzednio serwowanej wystawki. Zestawienie humoru z dramatyzmem to średnio dobry pomysł.
Generalnie trudno wyśrodkować wiek – dla młodego widza z powodu pewnych elementów ecchi z czystym sumieniem polecić nie można, za to starszego i wymagającego widza paleta barw będzie razić po oczach i nie znajdą w niej wielu ciekawych zalet.
Re: Nic nadzwyczajnego
Ech...
Z 6 tomowej mangi wysmażyli 26 odcinków, to nie mogło być ciekawe w całości. Podsumowując…z dyni ją!
Re: Ech...
Od kogo zerżnął i skąd?
Re: Ech...
Podobny motyw miał miejsce w Hand Maid May- tylko ze tam „persocom” (bo nazwa byla inna) byl malutki. Jak Sumomo mniej wiecej
Chobits
Chobbits
great!
o
eeeh
Chobits??Czemu nie!!!!!
Szczerze polecam to dzieło wszsytkim, nie ma tu przesadnego romantyzmu, troche jest ecchi, ale nie zadużo, więc nie przeszkadza. Każdy wyniesie z tego dzieła coś wartościowego, bo wg mnie ma ono drugie dno, „morał” i przede wszystkim to co najbardziej lubie…zmusa do pewnych przemyśleń!!!!!!!
persocony