Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

8/10
postaci: 8/10 grafika: 5/10
fabuła: 9/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 35
Średnia: 7,54
σ=1,81

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Azag)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Whistle!

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2002
Czas trwania: 39×24 min
Tytuły alternatywne:
  • ホイッスル!
Gatunki: Sportowe
Widownia: Shounen; Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm
zrzutka

Długa, ale bardzo wciągająca opowieść o młodym człowieku, który chce zrealizować swoje marzenie. Pozycja obowiązkowa dla tych którzy kochają grę w piłkę nożną.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Marzeniem Shou Kazamatsuriego jest zawodowa gra w piłkę. Wybiera więc słynną z piłkarskich osiągnięć szkołę Musashi no Mori, ale z powodu niskiego wzrostu nie ma szans na przebicie się do podstawowego składu drużyny. Dlatego też zmienia szkołę na Sakura Jyousui, w której ma nadzieję nareszcie grać w piłkę. Jednakże z powodu felernej pomyłki nauczycielki i własnego niezdecydowania jego przynależność do klubu piłkarskiego staje pod znakiem zapytania. Kazamatsuri będzie musiał zrobić bardzo wiele, by jego marzenie się urzeczywistniło.

Seria z początku wydaje się przeznaczona dla młodszych widzów. Z uwagi na fragmenty tak infantylne, że aż śmieszne, zastanawiałem się, czy nie zaliczyć jej do gatunku „familijny”. Okazało się jednak, że to tylko pozory. W początkowych odcinkach akcja jest niepotrzebnie rozwleczona przez bezsensowne powtórki i wypowiedzi takich czy innych speców od piłki nożnej. Dlatego też podczas pierwszych potyczek częściej widzimy symulacje niż grę i słyszymy niepotrzebną gadaninę wyjaśniającą zawiłości taktyczne. Dla kibica mojego pokroju takie rzeczy są oczywiste do tego stopnia, że zastanawiałem się kilka razy, czy twórcy kiedykolwiek biegali po boisku. Oczywiście wszystkie te informacje są bardzo sensowne i na pewno pomogą piłkarskim laikom w zrozumieniu, co dzieje się na boisku. Zapewne wielu z nich przekona się też, że ten sport nie polega na zwyczajnym „wkopywaniu piłki do bramki przeciwnika”. W anime nie brakuje zresztą i innych elementów, które wyraźnie mają na celu propagowanie gry w piłkę nożną. Na szczęście dobra konstrukcja serii sprawia, że w miarę oglądania szybko zapomina się o początkowych mankamentach. Widz szybko wciąga się w wielowątkową akcję, której śledzenie nie pozostawia czasu na nudę. Fabuła staje się bardziej dynamiczna, pojawiają się nowe postaci, uwagę przykuwają nawiązania do przeszłości i zwroty akcji, a pozornie nieistotne wydarzenia miewają istotne konsekwencje. Poza tym samo patrzenie, jak chłopaki grają w piłkę, powoduje, że serce gracza­‑widza napełnia się radością i zapałem. Niektóre mecze trwają nawet przez cztery odcinki, jest więc czas, by popatrzeć do woli na „czystą grę”. Często zresztą jest to gra naprawdę emocjonująca (choć oczywiście nie tak, jak na prawdziwym meczu), co dodaje akcji wiarygodności. Bardzo podobał mi się też motyw tworzenia drużyny od podstaw i pomocy udzielanej sobie nawzajem przez jej członków. Przyjemne w oglądaniu sceny komediowe i wyjątkowe jak dla mnie pokazanie dramatu są dopełnieniem bardzo dobrego wizerunku całości – pod względem fabuły twórcom udało się stworzyć coś naprawdę wyjątkowego.

Nie lubię, kiedy kobieta podkłada głos postaci męskiej, co w tej serii dotyczy niestety głównego bohatera – na początku było to bardzo drażniące, ale na szczęście zdołałem się przyzwyczaić. Na uwagę zasługuje też przypominający głównego bohatera Full Metal Panic! Fuwa Daichi – najlepsza komediowa postać serii. Opanowany do bólu i sprawiający wrażenie całkowicie pozbawionego emocji, najśmieszniejszy jest, kiedy z różnych powodów na wyrażenie tych emocji musi się zdobyć. W ogóle anime zdecydowanie zyskuje na mnogości bohaterów, których kreacje są naprawdę dobre – szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę ich młody wiek. Nie przypominam sobie innej serię z tyloma postaciami, z których każdy wnosi coś do całości. Z drugiej strony fabuła obraca się wokół gry w piłkę, więc w większości przypadków twórcy nie wnikają za głęboko w ich psychikę i przeżycia wewnętrzne. Pozostaje przez to lekki niedosyt, choć mimo wszystko znajdziemy tu wiele typowych rozterek młodych piłkarzy. Warto też wspomnieć o wewnętrznej przemianie głównych bohaterów: Shige, Mizuno i Kazamatsuriego – jest bardzo naturalna i sprawia bardzo pozytywne wrażenie.

Niestety, grafika działa zdecydowanie na niekorzyść tego tytułu – mówiąc wprost jest przeciętna z niewielkimi wahaniami poziomu. Wykorzystanie animacji komputerowej, chociażby do ujęć piłki, wychodzi nie najlepiej, a czasami wręcz mizernie. Seria prezentuje się wyraźnie gorzej w porównaniu z innymi produkcjami tego typu, nawet starszymi. Kolorystyka jest w porządku, ale mało zróżnicowane projekty postaci i przeciętna animacja, połączone z całkowitym brakiem „wodotrysków”, mocno obniżają ocenę. Tylko podczas meczu w strugach deszczu grafika wyglądała bardzo dobrze.

Początkowo muzyka wydała mi się po prostu fatalna, a dźwięk jeszcze gorszy. Nie wiem, czy nie nagrał bym lepszych odgłosów przy pomocy dyktafonu. Kopanie piłki przypomina odbijanie gumowej odpustowej piłki od betonu, pominięto też w dużej mierze dźwięki otoczenia, co w przypadku na przykład stadionu piłkarskiego ma duże znaczenie. Przypuszczam, że gdybym zwrócił na to większą uwagę podczas oglądania, to znalazł bym więcej takich błędów. Ocenę nieco podwyższyłem dzięki temu, że muzyka w drugiej połowie wydaje się ciut lepsza, a w końcówce całkiem ciekawa. Szczególnie udane są latynoskie rytmy w motywie openingu.

Z punktu widzenia piłkarza amatora trzeba powiedzieć, że w piłkę w Whistle! grają trochę dziwnie. Warto jednak wziąć pod uwagę wiek bohaterów – myślę, że każdy, kto gra w piłkę od dziecka może stwierdzić, że mecze wyglądały wtedy zupełnie inaczej niż po dziesięciu latach, jakie minęły od czasów podstawówki. Trzeba też pamiętać, że bohaterowie grają często „mecze o stawkę” (turniejowe) – na dużym boisku, a nie na szkolnym asfalcie z bramkami do piłki ręcznej, i pod działaniem stresu. Ma to kolosalne znaczenie przy ocenie wiarygodności. Plusem jest też pokazanie częstej w rzeczywistości walki ciałem, pracujących łokci itp. Jeżeli weźmie się pod uwagę, że to jest seria anime, to moim zdaniem twórcy osiągnęli naprawdę dobry poziom wiarygodności gry „w nogę”. Poważnie obniżają ją za to pojawiające się od czasu do czasu piłkarskie cuda typu: strzał, który po wpadnięciu w siatkę powoduje, że słupki bramki odchylają się do tyłu, drybling połączony z podbijaniem przez całą długość boiska i wiele trików – szczególnie tych wykonywanych przez Shige. Wszystkie takie popisy są po prostu wyssane z palca. W rzeczywistości takie coś udaje się raz na jakiś czas i zazwyczaj przez przypadek – na amatorskim boisku spowoduje raczej wybuch śmiechu niż wielkie zdziwienie. Oczywiście inaczej rzecz ma się z zawodowymi piłkarzami, ale z takimi nie mamy tu do czynienia. Wypada też wspomnieć o kilkakrotnym naciąganym dramatyzmie – kiedy to piłka kopnięta z piątego metra mknie do bramki z szybkością błyskawicy, a tu niespodziewanie zza kadru wyłania się noga napastnika przeciwnej drużyny, który w ekwilibrystyczny sposób wybija ją z linii bramkowej – wybuch śmiechu! A w ogóle to jak można trenować piłkę nożną nad brzegiem rzeki?! Cóż, pozostaje tylko przymknąć oko i przypomnieć sobie, że w anime często ogląda się rzeczy, których nie może zrobić normalny człowiek. Bardzo podobał mi się mecz w błocie. Sam kiedyś przeżyłem podobną sytuację, kiedy na początku drugiej połowy nastąpiło oberwanie chmury – wrażenie zostanie mi chyba do końca życia i polecam kiedyś spróbować.

Po każdym odcinku jest krótka lekcja zachęcająca do granie w piłkę. Na pewno wartościowa dla młodszych lub początkujących graczy, którzy mogą poćwiczyć podstawy – jeśli mają dostatecznie dużo zapału. Nie oglądałem wszystkich, ale z reguły mówili tam sensowne rzeczy.

Słaba grafika i muzyka wyraźnie psują odbiór całości. Oczywiście można usprawiedliwiać twórców małym budżetem, czy długością serii, ale mimo wszystko pozostaje pewien żal. Jeżeli kiedykolwiek powstanie kontynuacja „Gwizdka”, ja na pewno po nią sięgnę. Kiedy oglądając tę serię cieszyłem się razem z bohaterami, bardzo żałowałem, że sam nie mogę wybiec na boisko i grać z nimi. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom tego fantastycznego sportu. Myślę, że inni również znajdą w Whistle! rzeczy warte uwagi.

Azag, 14 grudnia 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Shueisha
Autor: Daisuke Higuchi, Tetsuya Watanabe
Reżyser: Hiroshi Fukutomi
Scenariusz: Shun'ichi Yukimuro
Muzyka: Toshihiko Sahashi