x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ok, nie podobało mi się. Po części dlatego, że obejrzałem z przekonaniem, że nie będzie niczego szczególnego. Nie zmienia to jednak faktu…
Moe. Anime jest Moe i wpisuje się poniekąd w schemat SoL. Aczkolwiek moim zdaniem SoL jest dość słabym z powodu sportowego settingu. Z drugiej strony mamy aspekt sportowy, czyli gonitwy. Tu mamy pewien problem, bo o ile sportówki najczęściej lepiej lub gorzej przechodzą przez fazy treningu i zawodów, to tutaj jest to wszystko do picu. Zawody wygrywa się zgodnie z fabularnymi zachciankami twórców. Treningi nie wiele wnoszą. Dlaczego? Bo to koniodziołchy. Innymi słowy nie ma tu mowy o realistycznej technice biegowej.
Technicznie wygląda to nierówno, aczkolwiek nie można nic zarzucić dynamice gonitw. Moe też jest moe tam gdzie ma być.
Innymi słowy wychodzi, ze to taki sobie SoL (z jego wszystkimi ograniczeniami) i taka sobie sportówka. Wykonanie też takie sobie. 5/10 – nienajgorsze anime wymyślone tak, by się podobało fanom idolek, moe, furry i wyścigów konnych.
Koogie
24.08.2018 12:02
Od kiedy Kemonomimi jest furry? Coś mnie ominęło?
I z tym że to podejdzie fanom idolek też się trochę rozpędziłeś, bo seria nie robi nic z tym konceptem.
Nie będziesz koniodziołch dyskryminować na okoliczność zbyt ubogiego owłosienia. Moje przekonanie jest takie, ze jak ktoś jest zboczkiem, to sobie dowyobraża odpowiednie futerko.
Aczkolwiek fakt faktem, koniodzołchy nie są zaprojektowane, by podobać się ludziom o tego typu odchyleniach.
Mimo to twórcy nie zapomnieli w oświadczeniu przypomnieć fanom, że to koniodziołchy, a nie nie zwykłe dziołchy, więc należy konie szanować i nie rysować z nimi pornosów. Taaa…
I z tym że to podejdzie fanom idolek też się trochę rozpędziłeś, bo seria nie robi nic z tym konceptem.
No właśnie. Seria nie robi nic z tym konceptem, a koncept zawiera. Po co zawiera? Ano dlatego, żeby fani idolek kupili BD. Czysty geniusz.
Koogie
24.08.2018 17:57
Podstawą Kemonomini jest człowiek do którego dodawane są cechy zwierzęce np. kocie uszy czy ogon i mimo to zawsze pozostaje on ogólnie człowiekiem. Podstawą furry jest zwierzę do którego dodawane są cechy ludzkie jednak zawsze dominującym elementem będzie aspekt zwierzęcy. Już nie mieszajmy degeneracji i nazywajmy je poprawnie. Tym bardziej, że Kemonomini nie ma u swojej podstawy aspektu seksualnego, gdzie twórczość fanów furry od swojej genezy w kulturze popularnej była powiązana z tematyką dla dorosłych.
Franczyza zawiera element idolek by sprzedać płyty. Anime ignoruje ten aspekt, bo skupili się na historii, koniach i uroczych dziewczynkach. Fanom idolek spodoba się franczyza, lecz nie anime. Rozgraniczajmy te rzeczy.
Nie będę się kłócił o uszy. To nie mój temat tak naprawdę.
O idolki już tak.
Odpisując rorkowi doznałem olśnienia. Zrozumiałem dlaczego to wygląda tak a nie inaczej. Tak, aspekt idolkowy jest istotny, ale jednocześnie tak naprawdę go nie ma. Takie jest założenie tego anime. Idolki bez występów scenicznych. Robimy jakieś występy na początku serii na odwal się, by powiedzieć, że to anime o idolkach. Przyciągamy w ten sposób fanów. Nasze idolki jednak przez resztę serii nie występują tu na scenie, tylko biorą udział w gonitwach. Aspekt sportowy to też pic na wodę, bo trening nie służy poprawie kondycji czy techniki. Treningi są tu tylko po to wydobyć sceny SoL i napędzać relacje pomiędzy bohaterkami. Wyniki również są bardziej niż od techniki zależne od stanu emocjonalnego (i widzi misie scenarzysty). Do tego design. Przecież one wszystkie wyglądają jak idolki. Biegają w strojach scenicznych. Slova pisał, ze to nie ma sensu, ale taki jest tego sens: Biegające idolki.
Koogie
24.08.2018 22:26
Gra na komórkę. Oddziel troszkę anime od idei franczyzy. Owszem seria jako całość używa idolek i chce przyciągnąć ten tłum. Jednak anime tego nie robi, owszem wspomina o idolkach ale to wygląda bardziej jak wymuszony element wynikający z tego czym będzie gra. Wyraźnie nie chcieli robić serii o idolkach, muzyce i tańczeniu więc nie wiem co fan anime o idolkach by miał tu znaleźć. W grze natomiast znajdzie całkiem sporo.
Wyniki wyścigów natomiast są nawiązaniami historycznymi. Jedyny wyścig jaki się nie odbył i nie był wzorowany na rzeczywistości to ostatni. Co do ich jakości to już się wcześniej wypowiedziałem i nie uważam tej serii za wybitną serię sportową.
Kemonomimi to najlepsze co chińskie bajki nam dały!
No właśnie. Seria nie robi nic z tym konceptem, a koncept zawiera. Po co zawiera? Ano dlatego, żeby fani idolek kupili BD. Czysty geniusz.
Bo taki był pierwszy koncept gry, ale co widać już w najnowszych PV, Cygames bardziej postawi na aspekt sportowy, trening, szkoła, a Winning Live będzie raczej bonusem.
Fani idolek nie kupili BD tylko fani GBF
GBF jest bardzo popularne, to wiem na pewno. Nie mam tu jakiejś szczególnej wiedzy o mechanice gier i samej franczyzie GBF, ale na pierwszy rzut oka, nie wygląda to aż tak bardzo podobnie.
Idolki natomiast są popularne w Japonii również jako koncepcja na anime. Według mnie to co pokazuje Uta Musume jest do tej koncepcji podobne. Mamy SoL, mamy moe, dramę, jakąś rywalizację i przyjaźnie. No i samą namiastkę idolkową. Co ważne bardziej zaznaczoną na początku serii, by przyciągnąć tą część publiczności. Według mnie, aspekt idolkowy może być traktowany po macoszemu, ale nie jest przypadkowy.
GBF jest bardzo popularne, to wiem na pewno. Nie mam tu jakiejś szczególnej wiedzy o mechanice gier i samej franczyzie GBF, ale na pierwszy rzut oka, nie wygląda to aż tak bardzo podobnie.
Był Event UM w GBF, a co najważniejsze, do BD dodawane są bonusy do GBF. Sprzedaż skoczyła z przewidywanych 4‑5tyś do 15tyś.
W powodzenie eventu jakoś szczególnie nie wierzę, ale bonusy… Sprytnie, trzeba przyznać.
R
MrParumiV18
7.08.2018 17:42 Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Czy tylko ja tutaj wyczuwam niesprawiedliwość i nieobiektywność recenzji? To tak jakby ocenić serię na 2/10, a tak naprawdę wystawia się jej ocenę końcową 8/10. Gdzie tu logika? Rozumiem jeszcze u przeciętnego obywatela ziemi, który ocenia sobie jak mu się podoba, ale osobiście uważam, że taki portal jak Tanuki i jego recenzenci powinni zachować trochę obiektywizmu podczas oceny danych serii, bo mimo wszystko wielu ludzi idzie na tą stronę w poszukiwaniu ciekawego i dobrego tytułu i najczęściej patrzą na ocenę końcową, która na przykład w tym przypadku zamazuje rzeczywistość i wprowadza w błąd. Polecam to przemyśleć. Pozdrawiam.
Maxromem
7.08.2018 18:06 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ocena to opinia, a ta nie moze byc obiektywna. Koniec, kropka.
To jak ludzie korzystaja z Tanuki to ich problem. Jezeli nie wiedza do czego sluzy recenzja, ze nalezy przeczytac ja od deski do deski i zrozumiec tylko swiadczy o ich glupocie.
Ciku
7.08.2018 19:33 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Raczej chodzi o to
postaci: 6/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10
Końcowa 9/10 :p
oo44wo
7.08.2018 19:38 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ocena końcowa nie jest średnią ocen cząstkowych…
Ciku
7.08.2018 19:48 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
To po co się tak rozdrabniać? No bo poważnie, dawać ocenę końcową bajce, która dwa najważniejsze elementy ma ocenione na 5/10 i 6/10?
Z jednego albo drugiego powinni zrezygnować podczas oceniania.
Do mnie to za nic nie trafia, ocenę końcową powinno się czymś poprzeć, żeby osoba sugerującą się własnie tą oceną końcową wiedziała, skąd ona się wzięła. Z ocen cząsteczkowych nie, z treści recenzji też nie. Więc skąd te 9/10?
Slova
7.08.2018 21:23 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
po co?
Bo nie ma oceny cząstkowej „fun”. A u mnie fun, wow factor i ogólne zadowolenie dominują nad innymi ocenami.
Koogie
7.08.2018 22:12 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Jak się zgadzam, że liczby to drobne sugestie w recenzjach, a nie nauka ścisła tak Ciku chyba nie podobie się że treści recenzji jasno nie wynika skąd taki wielki fun miałeś.
Slova
7.08.2018 23:15 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Żebym to ja wiedział.
oo44wo
7.08.2018 21:44 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
...dwa najważniejsze elementy ma ocenione na 5/10 i 6/10?
Widzowie są różni, i zwracają uwagę na kompletnie inne elementy. W tym te nie mające reprezentacji punktowej na tanuki. Bo nie dla każdego fabuła i postaci będą „najważniejszym elementem”, czy nawet czymś na co się zwraca uwagę przy ocenianiu…
W sumie to nawet odpowiedź na resztę komentarza.
MrParumiV18
8.08.2018 04:30 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Slova: po co? Bo nie ma oceny cząstkowej „fun”. A u mnie fun, wow factor i ogólne zadowolenie dominują nad innymi ocenami.
Niezły rozgarniasz tutaj nastąpił. Mi by tam wystarczyło jakby dodali ten cholerny enjoyment. Załatwiło by to sprawę obiektywizmu, bo każdy ma prawo odczuwać przyjemność podczas oglądania przy czymś innym, bo gust to gust, ale przez to, że tutaj to nie występuje, dzieje się właśnie takie coś.
oo44wo: Ocena końcowa nie jest średnią ocen cząstkowych…
To w takim razie czym jest? Jestem za głupi, proszę mi wytłumaczyć. ;)
Apeluję o dodanie oceny przyjemność/fun/enjoyment! Dziękuję, dobranoc. :)
MrParumiV18
8.08.2018 04:37 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ale wróć. Nawet jeśli dodałbym za ciebie Slova ten enjoyment na poziomie 10/10 to i tak nie wychodzi 9/10. Tylko 7. I nawet biorąc pod uwagę, że najbardziej cenisz sobie przyjemność z oglądania to dla ciebie podniosę ów ocenę na 8, ale nadal nie jest to 9, a już na pewno nie 10. Sam już nie wiem jakby rozwiązać ten problem, a rozpocząłem dyskusję… Chyba, że każdy recenzent na tanuki zaznaczałby na początku, który aspekt (postacie, historia, muzyka, kreska, a może i tak przyjemność) jest dla niego najważniejszy i on decyduje przy końcowej ocenie. Nawet nie słownie, tylko na przykład pogrubioną czcionką w miejscu gdzie są punktowe oceny, ale czy to się da technicznie zrobić? Chyba za daleko wybiegam, ale tak czy siak, staram się jak mogę. :D
Koogie
8.08.2018 14:07 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Średnia ważona? Za dużo tutaj matmy wrzucasz. Recenzja to przedstawienie pewnej perspektywy, a czytelnik używając tego jako bazy może wyciągnąć wnioski odnoszące się do niego. Dlatego też jak poznasz recenzenta dobrze, to nawet jak nie zgadzasz się z nim kompletnie będziesz w stanie odnieść jego tekst do siebie.
Krótko mówiąc jak ktoś kto nie przepada za J‑Popem pisze, że muzyka w Symphogear to brzdąkanie to wiem o tym, że muzyka w tej serii ma bardziej niszowy charakter i jak mi się np. podoba ten rodzaj to pewnie udźwiękowienie mi podejdzie.
Poczytaj więcej recenzji Slovy to jego oceny przestaną Cię dziwić a także będziesz bardziej rozumiał czym jest jego 9 w jakiej sytuacji. Jedyne co można się czepiać recenzji to to że słabo przedstawia swój punkt widzenia. Podobnie zresztą jest z komentarzami, sporo tutaj osób ma konkretne wyrobione gusta i śledząc poszczególne osoby łatwo jest wyłapać coś dla siebie.
Slova
8.08.2018 16:56 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Moje zadowolenie z serii było na poziomie 11/9.
Przyjmij do wiadomości, że ocena główna wyraża to, jak bardzo anime cenię.
MrParumiV18
8.08.2018 17:00 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Może być nawet 100/1. ;) W takim razie wywal oceny cząstkowe, ponieważ są zbędne lub dodaj enjoyment i sprawa z głowy.
Przyjmuję do wiadomości, że ocena główna twojej recenzji wyraża to jak całościowo oceniasz tytuł, a nie sam fun z oglądania.
Slova
8.08.2018 17:09 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Nie mam na to wpływu. Mógłbym wywalić oceny cząstkowe, ale robię to tylko wtedy, gdy rzeczywiście nie czuję się na sile coś ocenić (były takie przypadki).
Nowych cząstkowych dodać nie mogę.
Ogólnie to jestem w tej grupie recenzentów, która by w ogóle zrezygnowała z ocen liczbowych, ale jest wymóg wystawiania, więc do czegoś je odnoszę. W tym przypadku do tego, co czułem w trakcie seansu. Np. przy aldnoah zero bawiłem się wybornie, jedno z najgorszych anime jakie widziałem. Mamy tam przykład obiektywnie wystawionej oceny – wynik rzutu kostką.
MrParumiV18
8.08.2018 17:14 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ale jak możesz przy czymś bawić się wybornie (o ile piszesz prawdę) a następnie stwierdzać, że jest to najgorszy tytuł jaki widziałeś. Samo stwierdzenie wyborna zabawa, pokazuje, że cenisz sobie ten tytuł wyżej niż najgorszy twór z przez ciebie widzianych, nawet biorąc pod uwagę fakt, że oceniałeś obiektywnie i taką ocenę tłumaczysz zwykłym rzutem kostką. Równie dobrze przy zakończeniu seansu każdej produkcji lepiej nie pisać recenzji i wpisywania ocen liczbowych według swojej oceny. Tylko faktycznie nagrać film jak rzucasz kostką i to co wypadnie, wpisujesz. xD
Slova
8.08.2018 17:42 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ale jak możesz przy czymś bawić się wybornie (o ile piszesz prawdę) a następnie stwierdzać, że jest to najgorszy tytuł jaki widziałeś.
U know nothing, kiddo.
MrParumiV18
8.08.2018 20:31 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Jeśli tak twierdzisz to trudno. I tak wiedziałem już na samym początku, że ów dyskusja nigdy do niczego nie dojdzie, bo ty i ja zdania nie zmienimy.
Koogie
8.08.2018 18:39 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ale jak możesz przy czymś bawić się wybornie (o ile piszesz prawdę) a następnie stwierdzać, że jest to najgorszy tytuł jaki widziałeś.
Ponieważ pewne aspekty konstrukcji postaci, kadrowania, scenariusza posiadają aspekty które można oceniać chłodno i logicznie. Jednak odbiór mediów to zabawa taka w której widz jest aktywnym czynnikiem i w wielu seriach to z czym Ty przychodzisz do serii pozwoli zrzutuje na Twój odbiór.
W efekcie czego możesz mieć serie typu Elfen Lied które pod każdym chłodnym okiem są szkaradkami ponad miarę, wypełnionymi manipulacją, fetyszyzmem i taniością. Jednak dla dzieciarni, która nie wie jeszcze lepiej jest to niesamowicie poruszająca i „dojrzała” historia (brak doświadczenia po prostu). Sam szczenięciem będąc się do niej popłakałem. Jak oglądałem ów serie parę lat temu to zwijałem się ze śmiechu i mimo iż uważam ją za gniota to sposób w jaki seria jest ofensywnie zła dostarcza całkiem niezłej rozrywki. Zabawa polega by przejrzeć serię na wylot i cieszyć się jak cała seria się rozpada.
Tak samo jak Slova nie jestem fanem liczb, bo jak Ci powiem że oceniam Elfen Lied na 6 to co Ci to powie?
Zgodzę się jednak z Tobą iż dobra recenzja powinna być bardzo jasna. I w przypadku gdy są pewne problemy serii wynikające z analizy logicznej, to tym bardziej warto mocno podkreślić jak to się stało że ów seria nadal nam przypadła do gustu. Tylko że nadal… to nie są liczby, liczby bez kontekstu są po prostu bezwartościowe w recenzji mediów.
MrParumiV18
8.08.2018 20:34 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Rozumiem i szanuję twoje zdanie. Natomiast jeśli chodzi o pytanie
Tak samo jak Slova nie jestem fanem liczb, bo jak Ci powiem że oceniam Elfen Lied na 6 to co Ci to powie?
Jeśli bierzemy pod uwagę skalę ocen 10, to ta ocena mi mówi, że tytuł Elfen Lied jest w ogólnym rozrachunku według ciebie w porządku i w konkretnych przypadkach jest wart obejrzenia. Ale to mój odbiór, nie wiem jak inni.
Maxromem
8.08.2018 10:32 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Probujesz rozwiazac problem, ktorego nie ma. Oceny nie sa obiektywne tylko subiektywne, wiec kazda ocena jest oparta o czyjs gust, nie wazne czy za „postaci”, czy za „grafike”. A ocena koncowa po prostu zawiera w sobie ten element „funu”. I tyle. Nigdzie nie jest napisane, ze ma to byc srednia z ocen czastkowych.
MrParumiV18
8.08.2018 15:13 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Maxromem
Problem jest i to ogólny, ale nie tylko z recenzją Slovy, bo do niego to nic nie mam i treści jego recenzji dobrze już znam. Po prostu napisałem to tutaj, ponieważ najbardziej się to tutaj uwydatniło.
Ale to nie jest ocena, tylko w głównej mierze recenzja i to publiczna, więc ona już musi być obiektywna, bo wiele osób się do niej odnosi i się nią kieruje przy wyborze danego tytułu.
To prawda, że nigdzie nie jest napisane, że to ma być średnia ważona ocen cząstkowych, ale w takim razie po co one są, jak nikt ich nie używa i nie wynika z nich ocena końcowa? Po ciula dawać muzyce 2, grafice 10, fabule i postaciom 5, jak i tak ostatecznie walniesz to 9/10. Tak ja mówiłem, to nie trzyma się kupy.
Takie jest moje zdanie. Coś musi wynikać z czegoś, nawet jeśli jest podparte bardzo nierealnymi cz nawet subiektywnymi argumentami. Tutaj nawet nie chodzi o to, czy na przykład postacie są słabe czy też dobre, ale jak już ktoś wrzuca ocenę 9/10 to niech przynajmniej podniesie te oceny cząstkowe w taki sposób, aby ocena główna z czegoś wynikała. No ale jeśli sam recenzent wie, że postacie są przeciętne, i pozostałe oceny cząstkowe też nie są najwyższych lotów, to czemu takie coś wystrzela na koniec? Idąc dalej to każdy mógłby tutaj pisać bez przechodzenia najmniejszych selekcji w trakcie wyboru. Napisze „blablabla”, strzeli wszystko 5/10, a końcową walnie 10/10 BO TAK. I nie popadam w skrajność bo z biegiem czasu wszystko się do tego sprowadza, do ogólnego wprowadzania w błąd, bo jak wchodzisz na tanuki to pierwsze co widzisz to ocenę końcową podpartą gwiazdkami, a nie treść czy też oceny cząstkowe, które jak widać są niepotrzebne bo tylko wprowadzają zamęt.
Maxromem
8.08.2018 15:29 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Nie mam zamiaru sie klocic o to, w jaki sposob Slova wydestylowal ocene koncowa z poszczegolnych czesci. Jak dla mnie nie ma to zadnego znaczenia. A jak w ogole znasz jego recenzje to juz nie wiem czemu Cie to dziwi.
Ale prosze Cie, co to znaczy „publiczna” recenzja? Z zalozenia recenzje sa publiczne, bo maja przekonac INNYCH czy cos ogladac warto czy nie. Masz tylko 2 lata mniej niz ja, wiec nie wierze, ze w podstawowce nie nauczyli cie, ze recenzja musi byc subiektywna. Niby jak masz wyrazic swoje zdanie o czyms w formie obiektywnej? No przeciez nie da sie, jedno drugiemu zaprzecza. Mozna sie opierac o jakies standardy, ale nie bedzie to nagle obiektywizm… „Obiektywna recenzja” to po prostu opis, a w opisie sie nie ocenia…
MrParumiV18
8.08.2018 16:04 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Czy ja naprawdę muszę wszystko tłumaczyć? Więc tak.
Napisałem, „w głównej mierze recenzja i to publiczna”. Tak recenzje mogą być niepubliczne jeśli dany recenzent jej nie upubliczni, to takie proste i nie pisz mi, że wtedy to nie jest recenzja, bo jej treść i przekaz się nie zmienia w zależności od tego czy ktoś ją widzi poza autorem czy też nie. Idziemy dalej. Na początku twierdziłeś, że to opinia, potem jak napisałem Ci, że to recenzja, już się ze mną zgadzasz, więc samo to jest już bardzo ciekawe. Ale lecimy znów dalej. Sprowadzanie wszystkiego do ilości przeżytych lat i oceny tego jak mnie, a ciebie uczyli już samo w sobie jest zabawne, więc tą kwestię pozostawiam niewyjaśnioną, ponieważ to nie jest dyskusja o tym ile ja mam lat, ile ty masz lat i kto nas i jak nas uczył. Kolejna kwestia. Recenzja według mnie powinna być obiektywna, ale przede wszystkim rzetelna, a jeśli chcesz coś napisać subiektywnie to nie piszesz recenzji, tylko opinię, własną i prywatną podpartą w głównej mierze osobistymi przemyśleniami i doznaniami, nie patrząc z szerszej perspektywy wyrażasz własne zdanie na temat danego tworu. Oczywiście zaznasz na samym początku takiej treści, że jest to subiektywna opinia.
Chociaż nie ukrywam, że postanowiłem się szybko douczyć w tej kwestii i faktycznie przyznaję racje w kwestii tego, że jest kilka artykułów twierdzących, że recenzja nie może być obiektywna. Natomiast ja i tak zadania nie zmienię, ponieważ uważam osobiście i już pisałem o tym wyżej, że jest to moje zdanie, iż każdy recenzent powinien pisać jak najbardziej obiektywnie i rzetelnie, ale przede wszystkim aby jego ocena wynikała z dokładnego poznania danego tworu. Podsumowując wszystko, twoje zdanie szanuję, ale się z nim osobiście dalej nie zgadzam, a cała dyskusja wynikła tylko i wyłączenie nie z tego, że autor recenzji (w tym przypadku Slova) nieobiektywnie ocenił tytuł, bo do tego ostatecznie się nasza dyskusja sprowadziła, ale dlatego, że ów autor nie podparł swojej oceny końcowej wyciągniętymi wcześniej argumentami w recenzji czy też ocenami cząstkowymi, tylko jakimś wymyślnym nie wiadomo do końca czym i zawyżył ocenę, co jak już napisałem wielokrotnie, wprowadza w błąd i to nie jest kwestia tylko tej konkretnej recenzji, ale wielu innych. Dzięki za udział w dyskusji i pozdrawiam.
I zaznaczam jeszcze raz aby każdy kto to przeczyta zrozumiał. Ja od początku nie narzekałem na to, że recenzja jest (tutaj cytat z początku „Czy tylko ja tutaj wyczuwam niesprawiedliwość i nieobiektywność recenzji?” – napisałem, że wyczuwam coś takiego, anie, że tak twierdzę, taki początek wynikał z chęci zauważenia problemu wystawienia dziwnej oceny końcowej) nieobiektywna i, że nie zgadza się z moim zdaniem, bo ja nawet tego tytułu nie widziałem, więc nie mam prawa oceniać tego pod tym względem. Wszystko dotyczy oceny końcowej, nie podpartej niczym co wcześniej przeczytałem w ów recenzji lub zobaczyłem w ocenach cząstkowych.
Maxromem
8.08.2018 16:20 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Oj panie, ales sie zagalopowal…
Po pierwsze, oczywistym jest, ze ktos moze napisac recenzji i jej nieopublikowac tylko schowac gdzie na dysku C. Ale takie przypadki nie maja wplywu na nasze postrzeganie recenzji, bo nikt ich nie przeczyta. Wiec rowniez nie odnosza sie do tej dyskusji.
Twoj problem polega na tym, ze nie znasz chyba definicji recenzji. Sluze pomoca:
[link] [link] [link]
Kazda z tych trzech definicji zawiera to magiczne sformulowanie – recenzja to ocena. Ja wiem, ze tobie nie do konca chodzilo o ocene w sensie „oszacowania”, a raczej o cyferke, ale nie ma to zbytnio znaczenia, bo w obu przypadkach jest ona subiektywna.
Dodatkowo, pisanie takich sformulowan jak „subiektywna opinia” uswiadcza mnie w przekonaniu, ze nie masz pojecia o czym piszesz. Nie ma innego rodzaju opinii niz „subiektywna”.
I to jak ty sam sobie definiujesz recenzje nie ma zadnego znaczenia. Masz prawo do wlasnych opinii (hue hue), ale nie do wlasnych faktow.
Moze mnie oswiecisz w jaki niby sposob obiektywnie napisac recenzje? Jak to „obiektywnie” ocenisz postaci albo fabule? Juz to raz powiedzialem – jak wyrzucisz opinie/ocene z tresci recenzji zostanie Ci tylko sam opis.
MrParumiV18
8.08.2018 16:49 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Maxromem, wybacz serdecznie, że zignoruję twoją wiadomość, ale zobaczyłem ją już po tym jak napisałem poniższy komentarz, więc jej nawet teraz nie czytam i bardzo Cię proszę abyś się zapoznał z moją poniższą, mam nadzieję, że wszystko wyjaśniam. Dobrze? Dziękuję bardzo. Liczę, że na nią odpowiesz, kończąc ten temat.
Dobrze, teraz chciałbym coś wytłumaczyć. Faktycznie coś mi nie pasowało. W związku z tym postanowiłem douczyć się jeszcze bardziej w kwestii recenzji i poświęciłem ostatnią godzinę na zgłębienie większej ilości artykułów i materiałów filmowych. Było kilka sprzeczności, ale w ostateczności przyznaję rację przedmówcy i jednocześnie przyznaję się do błędu – do którego zaraz przejdziemy. Faktycznie, recenzja powinna być subiektywna, bo tak wynika z jej ogólnej definicji, ponieważ recenzja obiektywna to tak naprawdę oksyromon. Ale nie przyszedłem tutaj ponownie aby cytować definicje i słowniki. Teraz przejdę do mojego błędu, który nie wynikał z braku znajomości czym jest recenzja bo jak poznałem jej definicję to bardzo dobrze ją znałem, po prostu moim niedopatrzeniem było złe nazewnictwo, ponieważ to co tak naprawdę było i jest recenzją subiektywną ja to nazywałem obiektywną i stąd wynikała sprzeczność. Jeszcze raz bardzo przepraszam za moje złe wyrażanie się i faktyczne błąd, który mam nadzieję wyjaśniłem. Natomiast tak czy inaczej, to nie zmienia faktu, że to co napisałem na samym początku tyczyło się nie tego, czym jest recenzja i jaka ona powinna być, ale tej cholernej oceny końcowej w postaci liczby, która nie odzwierciedla, ani tego co napisał recenzent, ani tego jakie oceny cząstkowe wystawił i to jest to, co od początku chciałem zauważyć. Dziękuję, jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
Slova
8.08.2018 17:02 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
tylko jakimś wymyślnym nie wiadomo do końca czym i zawyżył ocenę, co jak już napisałem wielokrotnie, wprowadza w błąd i to nie jest kwestia tylko tej konkretnej recenzji, ale wielu innych.
czyli rozumiem, że w recenzji napisałem coś zupełnie przeciwnego, niż głosiłaby ocena, skoro to wprowadza w błąd?
MrParumiV18
8.08.2018 17:18 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Poprawię. Napisałeś w recenzji coś zupełnie przeciwnego, niż głosiłaby ocena końcowa. Treść mniej więcej pokrywa się z oceną cząstkową i to chwalę, ale to już nie pokrywa się z końcową – o to chodzi!
Slova
8.08.2018 17:43 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Gdzie napisałem coś, co przeczyłoby ocenie końcowej?
Hellscream
8.08.2018 18:15 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
@MrParumiV18
Odpuść kolego, z grafomanią nie wygrasz.
Tanuki to niestety już tylko cień przeszłości, wszyscy wartościowi już sobie odpuścili, zostało tylko kółko wzajemnej adoracji. Kiedyś statystyki pokazywały 5‑10 tysięcy odsłon, dziś jak coś przekroczy 2000 to jest sukces.
Nikt już tutaj nie chce czytać recenzji czy komentarzy.
Ja w sumie z recenzji na tanuki dowiedziałem się, że nie liczy się grafika, muzyka, postacie, fabuła, oceny i ogólnie w sumie nic się nie liczy, tylko widzimisię recenzanta XD
Slova
8.08.2018 19:12 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
ogólnie w sumie nic się nie liczy, tylko widzimisię recenzanta XD
To się nazywa całokształt. A całokształt to więcej, niż suma elementów składowych.
Co do spadku popularności – a to akurat znak czasów i dotyczy nie tylko tanuki.
Fajnie by było wiedzieć, kiedy to ci wartościowi ludzie tu byli, bo wg. niektórych opinii nigdy (za to kółko wzajemnej adoracji od zawsze), więc Twoja jest dosyć ciekawa.
Hellscream
8.08.2018 19:59 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
@Slova
Co do spadku popularności – a to akurat znak czasów i dotyczy nie tylko tanuki.
No nie sądzę. Akurat strony dotyczące anime zyskują.
Widać to szczególnie na reddicie, anidb, MALu czy 4chanie.
U nas zyskują głównie onlajny, ale też widać wzrost na takich stronach jak wykop oraz facebook, gdzie grupy i fanpage mają dziesiątki tysięcy ludzi. Nawet na każdym wielkim forum w hyde parku są tematy lub poddziały o anime, które mają od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów wyświetleń w tym kilkadziesiąt tysięcy odpowiedzi i wiele aktywnych otwartych tematów.
Ilość sprzedanych mang też idzie w górę więc gdzie ten spadek popularności?
Właśnie tanuki dostało najbardziej, ludzie zaczęli odchodzić własnie z takich powodów jak ten tutaj. Recenzje pisane przez grafomanów, częste błędy, cenzura w komentarzach, szydzenie z użytkowników, własnie to kółko wzajemnej adoracji, gdzie pod każdym anime pojawiają się te same osoby, a jak ktoś ma odmienne zdanie to na niego wszyscy najeżdżają bo jak on śmie mieć SWOJE zdanie w dyskusji.
Nie tylko z tanuki ludzie odeszli, na forum kotatsu to też się stało i z dokładnie z tego samego powodu.
Problemem nie jest spadek zainteresowanie, znak czasów czy co tam jeszcze sobie wymyślicie. Problemem jesteście wy, ludzie którzy zarządzają tymi stronami. To wy doprowadziliście je do takiego stanu, a wielka szkoda, bo jednak dla wielu ludzi tanuki było pierwszą stroną o anime w Polsce, a teraz to tylko relikt przeszłości..
Koogie
8.08.2018 21:39 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Slova
8.08.2018 21:48 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Widać to szczególnie na reddicie, anidb, MALu czy 4chanie.
Te porównanie jest tak nietrafione, że nawet nie wiem co o nim myśleć. Zastanów się nad istotą stron, nad ich działaniem. Może wtedy dojdziesz do wniosku, dlaczego tak a nie inaczej.
bla bla bla <uskuteczniam szydzenie z użytkowników> bla bla
Nie tylko z tanuki ludzie odeszli, na forum kotatsu to też się stało
jeszcze gorzej.
Powiem tak, ostatnio padło forum senpuu, pewnie kilka innych, oficjalnie zdechło forum doujinstyle (przeniosło się na discorda), zamknięto bloga touhounosekai (nie jest dłużej aktualizowany). Mam rozumieć, że w każdym z tych przypadków wspólnym mianownikiem było kółko wzajemnej adoracji?
Nie.
Fora przegrały z FB i innymi szybkimi formami komunikacji. Tyle. Kotatsu i tanuki tyczy się to samo. Shinden ciągnie bo ma streamy.
Wróć, gdy douczysz się jak działa intetnet.
Hellscream
8.08.2018 22:28 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
@Koogie
??????? Na każdej z tych stron można prowadzić dyskusję, można poczytać recenzje itp. Tylko w różnych formach.
@Slova
j/w + to że tanuki upada nie przez czasy, a przez słabą zawartość oraz użytkowników, którzy są rakiem tej strony.
Może mi jeszcze powiesz, że nie wiesz z jakiego powodu senpuu padło to śmiechne.
Fora nie przegrały z FB i innymi szybkimi formami komunikacji. Fora mają się bardzo dobrze, jeśli ludzie nimi zarządzający potrafią wykonywać swoją pracę należycie.
shindeny i inne onlajny nie mają się tak dobrze tylko w powodu samych anime, ale własnie dzięki forum, recenzjom i możliwością dyskusji bez obawy, że zaraz zleci się kilka osób które swoją obecnością tylko szkodzą.
To ty się powinieneś douczyć jak działa internet, a przynajmniej zrozumieć że żadne forum, żadna grupa dyskusyjna, żadne kanały na discordzie nie przetrwają, jeśli administracja i moderacja będą sprawiały problemy użytkownikom przez ich wyolbrzymione ego i poczucie doskonałości, nieomylności.
Statystyki nie kłamią. I to nie wina czasów, tylko wy sami zgotowaliście tej stronie jak i forum taki los.
Wystarczy poczytać opinię na temat tanuki przez cały polski fandom. Kiedyś każdy polecał tę stronę, dziś każdy mówi żeby unikać bo rak.
Przykre, że do tego doprowadziliście. A ja teraz pewnie znikam z banem i skasowanym postem, więc żegnajcie.
Koogie
8.08.2018 22:47 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Na każdej z tych stron można prowadzić dyskusję, można poczytać recenzje itp. Tylko w różnych formach.
Tak, tylko że na /a/ jakbyś wyskoczył z tekstem, że szykanują ludzie użytkowników i w ogóle elityzm straszny to byłby śmiech na sali. Jak nie wierzysz to polecam założyć temat o Naruto i zobaczyć rezultat… post będzie skasowany i ban na ip poleci.
Więc jak już postulujesz o to by każdy tutaj się z każdym zgadzał i rzucał innym plusiki i kciuki w górę to chociaż trzymaj się forów gdzie taka kultura akurat panuje.
Slova
8.08.2018 23:05 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Kiedyś każdy polecał tę stronę
Napisałem cały elaborat ale sudden refresh i wcięło.
Powiem tylko, że tanuki nikt nigdy nie polecał i każdy tanuki od równych 15 lat szkaluje. Nawet z tym nie dyskutuj. Mówienie źle o tanuki to meta polskiego fandomu internetowego.
Cenzura to też ciekawa teoria, bo moje posty lecą chyba najczęściej ze wszystkich. Ta dyskusja też poleci, bo nie jest na temat, a tanuki to nie forum do gadania o tych sprawach.
No i w sumie masz rację z tymi forami. Taka elektroda ma się super. Szkoda tylko, że kółko wzajemnej adoracji i tyraniczna moderacja + toksyczni użytkownicy to najlepsze, co o elektrodzie można napisać. Więc tak jakoś nadal nie masz racji. Ciekawe dlaczego.
Diffie Hellman
9.08.2018 06:02 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ja tam z fascynacją oglądam jak elektroda powoli pogrąża się w otchłani… spadek jakości tematów DIY jest niesamowity, nikt sensowny już tam nic nie publikuje (a w każdym razie bardzo rzadko). Za to tanuki starzeje się jak dobre wino :) Do tego tradycyjna g‑burza pod recenzją Slovy jest równie rozbudowana co poprzednia, a Slova tym razem nawet nie przykłada się do jej podsycania, więc tanuk jak dla mnie ma się dobrze.
S
9.08.2018 08:45 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
No przynajmniej jeden wie po co ludzie wchodzą na tanuki.
Hellscream
9.08.2018 06:43 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
@Slova
Skąd ja to wiedziałem, że jeśli jest mowa o forach to pojawi się elektroda XD
Elektroda też traci użytkowników na potęgę, ludzie wolą pytać na fb/wykopie czy innych forach własnie z powodu społeczności tego forum. W sumie sam się zaorałeś, bo tam ludzie odchodzą z tego samego powodu co z tanuki/kotatsu. Toksyczna społeczność+ tyraniczna moderacja. Wypisz wymaluj tanuki/kotatsu ;)
Co do szkalowania tanuki, to ja zauważyłem ogromny wzrost szkalowania kilka lat temu. No ale cóż, nic się nie dzieje bez powodu. Efekty widać w statystykach.
To samo spotkało zresztą ANSI. Tam też kółko wzajemnej adoracji, toksyczna i tyraniczna moderacja oraz wywyższający się użytkownicy, a szczególnie osoby tłumaczące doprowadził do tego, że teraz na forum siedzi kilka osób i płaczą, że nie ma komu tłumaczyć, a nawet jak przychodzi ktoś nowy i próbuje coś zrobić, to zaraz dostaje 10 ocen negatywnych bo zapomniał przecinka i elitarna grupa osób zabija w nim wszystkie chęci. A to jest jedna z tych stron, która dla fandomu w Polsce zrobiła chyba najwięcej.
SLV
9.08.2018 08:38 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Wiesz, sęk w tym, że forum tanuki/kotatsu od początku było kółkiem wzajemnej adoracji. Przyjrzyj się, jak to wyglądało od początku i kto najwięcej pisał. To forum umarło, bo stara gwardia się wykruszyła, a tylko z myślą o niej to istniało. Kotatsu nigdy nie miało być forum ogólnoanime. Po prostu nie takie było założenie.
Spadek popularności tanuki trwa od lat i ładnie zestawia się z tym, jak ludzie zaczęli przenosić się na inne formy komunikacji. Ba, nawet grupy FB już przegrywają z discordem. To jets znak czasów, jedynym uzusadnieniem istnienia for są grupy dla specjalistów (np. miłośników motoryzacji), gdzie potrzeba uporzadkowania treści. Tylko widzisz – tam też są pewne grupy stałych bywalców, cieszących się jakimś poparciem. I tam też moderacja w mneijszym czy większym stopniu trzyma wszystkich za mordę. I tego ludzie wymagają, a mimo to popularność nie słabnie. Właśnie dlatego, że dla internetowych for specjalistycznych nie ma jeszcze dobrej alternatywy. Druga kwestia to przekazywanie wiedzy, a to jest jedyna rzecz, która ludzi trzyma przy serwisach. Niestety recenzje ogólnie są już nikomu niepotrzebne, społeczenstwo konsumpcyjne nie potrzebuje wiedzieć, dlaczego coś warto, ale co.
Ponadto trochę na przekór Twojej opinii stoi fakt pozyskiwania nowych recenzentów. Owszem, liczba recenzji spada, ale to dlatego, że główne siły już się wyczerpały, a młodzi nie lubią/nie potrafią pisać. Jestem redaktorem z zawodu, więc doskonale widzę jak młodzi ludzie posługują się słowem pisanym. I że nie potrafią wyartykułować swoich myśli. Tanuki prędzej padnie z powodu braku autorów, niż czytelników (chociaż to ten drugi aspekt będzie ostatecznym rozdziałem, ale wynikającym właśnei z niedoboru treści).
Tyraniczna moderacja też tak średnio pasuje do tego, co tutaj widać. Jak już pisałem – ta dyskusja także spadnie. I dobrze, bo zaśmieca tylko komentarze.
I w sumie też skoro o motoryzacyjnych grupach mowa, to wszystkie jakie znam na FB trzymają zamordyzm jak za Bieruta. Można bluzgać (taki zawód), ale debilizm jest ucinany przy pośladkach. A mimo to ludzi coraz więcej i więcej. I też są kliki stałych bywalców, co nikogo nie odstrasza. Także myślę, że słusznie zaobserwowałeś zjawisko, ale zupełnie nie rozumiesz jego przyczyny.
MrParumiV18
8.08.2018 20:39 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Hellscream, szczerze powiedziawszy to wiem o tym. Chociaż nie ukrywam, że miałem na to jakąś cichą nadzieję. Nawet jak się myliłem i popełniałem błędy. A co do samego portalu to nie wypowiem się. Ja tutaj tylko wbijam aby napisać komentarz na tematy mnie interesujące.
Meliona
8.08.2018 22:11 Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Oceny liczbowe tak czy siak nigdy nic nie znaczą i nic nie mówią, więc po co właściwie się nimi przejmować?
A
codo
20.06.2018 22:07 ???
Nie wiem co w tym widzicie.
Wyścigi są marne, do tego główna bohaterka to porażka.
Start, wolny bieg, ZRYW i koniec. Nic więcej.
Okruchy życia też lipne, bohaterki też nie do zapamiętania bo w sumie tylko są.
Anime sezonu? HAHA
Wotaku, Sword Art, FMP, Megalo Box czy Steins Gate to są bajki które mogą rywalizować o miano anime sezonu(chociaż Steins;Gate jak zwykle pozamiatało) a nie konio‑dziewczynki.
Słaba seria sportowa(jeden a ten sam schemat) słabe okruchy życia(nic nowego, jedzą i rozmawiają) słaba główna bohaterka(łee łee) fabuła phi. Ta z hiszpańskim imieniem w jednym odcinku jest, a zaraz biega na drugim końcu świata, a nawet nie pokazali jej wyjazdu czy coś mimo że była jedną z głównych bohaterek XDD ot tak poleciała i tylko wspomnieli że nie wygrała XDD
Jak ktoś nie posiada ani krzty empatii, to ciężko by Spe‑chan do niego przemówiła.
Steins Gate
Ale bez pajacowania, S;G0 to najbardziej żałosny tytuł jaki MAGES. do tej pory stworzyło, wstrętne odcinanie kuponów bez krzty polotu. I anime póki co dobrze oddaje, jak bardzo słaba to jest historia.
codo
21.06.2018 15:17 Re: ???
Empatii? Przecież ona jest irytująca i nic więcej. Poza tym nie tylko główna bohaterka leży i kwiczy, ale cała reszta również.
Animacja jakby robiona na kolanie, masa baboli, słabe tła, twarze często powykrzywiane jak po czystym spirytusie, muzyka dno, odgłos biegu JEDEN niezależnie od tego co się dzieje w wyścigu, wyścigi na jeden a ten sam schemat, fabuła dno, postacie dno. Przecież ta bajka jest mocno poniżej typowego średniaka.
Co do Steins Gate 0, to ocena 9/10 na niemal wszystkich stronach z anime mówi sama za siebie, no ale ja wiem, to zbyt mainstreamowe dla elity, liczą się tylko nic niewarte anime z dolnej półki, których ten wstrętny fandom nie potrafi docenić ;)
Co do Steins Gate 0, to ocena 9/10 na niemal wszystkich stronach z anime mówi sama za siebie
Prosze, nie zaczynajmy tego znowu.
codo
25.06.2018 20:03 Re: ???
Wiem wiem, liczy się tylko opinia elity z tanuki, reszta to plebs, który nie powinien w ogóle się wypowiadać na stronie dla szlachty ;) a raczej kółka wzajemnej adoracji, bo jak ktoś ma inną opinie o jakimś anime to zaraz zlatuje się śmietanka strony i pluje jadem na prawo i lewo, że się nie znasz ^.-
A jak coś nie przypasuje to mamy „Komentarz usunięto”
Moich tak już poleciało pełno, mimo że były na temat i zgodnie z „netykietą” no ale jak śmie plebs krytykować anime, które podoba się szlachcicowi XD
Ciekawe kiedy ten poleci, pewnie rano będzie „komentarz usunięto” :D
Cóż, ludzie stąd odchodzą nie bez powodu ;)
Koogie
25.06.2018 23:59 Re: ???
Taka mała informacja. Jak ktoś jest dojrzały to nie czuje on zagrożenia w opinii innych ludzi. Stąd wychodzi duża pewność siebie jeżeli chodzi o swoje własne doświadczenia, bo poklask czy pogarda innych po Tobie w dużej części spływa.
Tanuk ma duży odsetek starych pryków i jak zauważysz wielu użytkowników ma mocno wyrobione gusta. Stąd masz to poczucie elitarności.
Moja rada jest by nabrać dystansu. Jak Ci się podobie niska rozrywka to co w tym złego że komu innemu nie przypada do gustu? Warto słuchać opinii innych bo inne perspektywy poszerzają nasze własne horyzonty, ale jak coś Ci sprawia radoche to Ci sprawia radochę. Co ma opinia Slovy czy innej „szlachty” do Twojego doświadczenia oglądania anime?
codo
26.06.2018 08:30 Re: ???
Tak tak, dojrzałość, dystans, dorosłość, strach, brak doświadczenia w życiu bla bla. Daj sobie spokój bo nie uda ci się wjechać mi na psychikę pseudodorosłością ;)
Nie mam żadnego poczucia elitarności, tylko to jest fakt. Jest was tutaj garstka osób, którzy myślą że pozjadały wszystkie rozumy i tylko wasza opinia się liczy, a jak ktoś ma odmienne zdanie to zlatujecie się jak muchy do.. i się wzajemnie adorujecie często obrażając inne osoby, a na koniec wjeżdża moderator i usuwa komentarze, kiedy ktoś wam to wypomina.
Gust to jedno, ale bronienie jakieś chińskiej bajki z uporem maniaka, ignorowanie wad itp to jest czyste fanbojstwo, a nie wyrobiony gust.
Co ma opinia Slovy? A choćby to, że skoro ON może wyrazić swoją opinię, to JA też mogę.
Tyle że jak ja wyrażam swoją opinię, która jest inna to zaraz zlatuje się elita i dzieje się to co napisałem wyżej.
Ja tylko napisałem swój komentarz do bajki, do niczego się nie przywaliłem, tylko wyśmiałem proponowanie tego przez ludzi do bajki sezonu jest śmieszne, bo ta seria nie ma w sobie nic na tle konkurencji. Wypisałem wady i co dostałem w zamian?
Nie znasz się, nie masz empatii, wypociny slovy bez ładu i składu, wjazd personalny żebym dorósł bo pewnie dzieciak jestem i się nie znam XD A jeszcze kilku osób brakuje, chociaż pewnie jak komentarz nie zostanie usunięty to i oni się pojawią ;) oraz to, że setki tysięcy ludzi na świecie się nie zna, bo źle oceniają to, co się podoba jegomości.
„anuk ma duży odsetek starych pryków” – bo tylko oni zostali.
Uma musme jako bajka jest słaba pod każdym względem.
Jest to słaba seria sportowa bo ma tylko jeden schemat. Start – Bieg- MURI!!!! – „jęczenie że nie da rady” – ZRYW – koniec.
Jest to okraszone dosyć słabą animacją, JEDNYM dźwiękiem galopu.
Sama fabuła bajki tez jest do niczego. Kiedy ta se złamała nogę, to z odcinka na odcinek przeleciało 8 czytam 9 miesięcy, czyli prawie CAŁY ROK szkolny.
W szkolnej serii komediowo‑sportowej, gdzie główna bohaterka ma cel bycia najlepszą w Japonii, gdzie trener przez pierwsze odcinki miał trochę oleju w głowie i wiedział jak ważny jest trening, żeby te osoby coś osiągnęły, a tu z odcinka na odcinek mamy 9 MIESIĘCZNY przeskok, w którym bohaterki tej bajki nie zrobiły N I C. DOSŁOWNIE NIC. Główna bohaterka tylko latała do swojej ukochanej przyjaciółki ignorując wszystko inne, żeby po 9 miesiącach lecenia w kulki, wróciła na tor jak gdyby nigdy nic.
A, no i wygrywa wyścigi dzięki „YAKUSOKU I TOMODACHI POWER”
Nie musi trenować, ważne że CHCE wygrać to wygra.
Koogie
26.06.2018 14:31 Re: ???
Nie wjeżdżam Tobie na psychikę, tylko tłumaczę że dobrze jest mieć wywalone na mało istotne elementy życia. Anime do nich stanowczo należy.
Co do Twojego oryginalnego komentarza to po prostu jest on otwarcie konfliktowy. Bardziej przypomina przedrzeźnianie niż cokolwiek innego, więc reakcja jest jaka jest.
I co do elit. Oczywiście że opinia setki tysięcy losowych ludzi z internetu jest bezwartościowa w kontekście czy coś mnie prywatnie sprawiło frajdę. Anime jest niszowe, jakby Cie obchodziła opinia większości to powiem Ci że każde anime, nawet te które uważasz za dzieło sztuki to dla większości chiński badziew.
Przypominam, że dalsze komentarze nie odnoszące się do „tego” tytułu będą usuwane. Jak chcecie się (znowu) kłócić o Steins Gate to weźcie idźcie do tamtych komentarzy. OK?
I Slova, proszę pisać po polsku (komentarz niżej)
Sword Art, FMP, Megalo Box czy Steins Gate to są bajki które mogą rywalizować o miano anime sezonu
NAJS JAPANESE SHAMAN GIRLS DOKO?
NAJS
ale mnie się nie uda na to zbaitować, SAO ok rozrywka, FMP NO ZIBECK TROCHĘ JEST DO TYŁU, Megalo to zupełna pomyłka, Szejsgejt jak to szejsgejt.
Anime sezonu, zaraz obok Komiksowych Dziewczyn. Obejrzałbym z chęcią drugą część przygód koniodziewczynek, porządna sportówka. Całe szczęście, że element idolkowy został sprowadzony do absolutnego minimum, bo w trailerze niewiarygodnie odrzucał.
Aż mnie kusi by zagrać w tego stwora jakiego Cygames planuje wypuścić, na szczęście niechęć do mobage wciąż jest silniejsza.
A dla mnie właśnie twórcy znacznie się ograniczyli pod względem wyścigów, stawiając na ich odwzorowanie. Wyszły nudne i praktycznie identyczne, a zabiegi komediowe mogli sobie darować („Muriiiiiii”), bo pasowały jak pięść do nosa. No i ani razu nie czułem tego czegoś, że zwyciężczyni zasłużyła jakkolwiek na swoje miejsce. To też wiąże się ze scenariuszem, który jest zbyt chaotyczny. Ciężko przez to obserwować postępy dziewczyn. No i swoista perła. Komentatorki wchodzą w tryb „podniecajcie się, one będą pierwsze przy mecie”, kompletnie ignorując resztę pospólstwa. Wychodzi to o tyle komicznie, że czasem nasze bohaterki wyprzedzają motłoch dopiero na ostatniej prostej. Pytanie po co zapychać wyścig nic nie znaczącymi pachołkami, można było tu zaoszczędzić i opóźnić spadki jakościowe grafiki.
Z drugiej strony jako obyczajówka jest imo bardzo dobrą serią, dzięki dobrze zaplanowanym postaciom i ich relacjom. Uważam, że to duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę liczbę bohaterek. Tutaj dodatkowe smaczki od twórców wychodzą na plus i urozmaicają seans. Od tej strony dałbym nawet 9.
Koogie
20.06.2018 18:57
Co do wyścigów, to było to trochę różnie. Powiem, że np. wyścigi z Seiun Sky z pagórkiem i tłuszczykiem wyszedł fajnie. Grass Wonder w trybie ultra też dobrze się oglądało. No i oczywiście wyścig Suzuki, który przez spoilery właśnie wyszedł świetnie.
Gdyby to jednak trochę podkręcić w zwariowanie (więcej trybów ultra) i gdyby trochę skupić się na reszcie zespołu, bo ciekawe historie to one miały. Gdyby zrobić to troszkę inaczej
Motyw z pagórkiem rzeczywiście był dobry. Chyba jedyny moment kiedy widać polepszenie naszej bohaterki i jest to uzasadnione. Ale sam wyścig to mimo wszystko było to samo. Co do Grass Wonder to imo najlepszy wyścig (i bohaterka :D), no dobra w sumie masz mnie, na tle reszty to niebo a ziemia. Spe dostała kubeł zimnej wody za swoją postawę, a Grass Wonder pokazała charakterek. Z Suzuką kliknij: ukryte to wyszło nietypowo i akcja kulminację miała na wypadku, poza tym jej wyścigi to był inny typ, gdzie cały czas prowadzi i pod tym względem wyścig się nie różnił. Sam motyw wyszedł dobrze (ale bardziej pod względem obyczajowym/ukazania silnej więzi między nią a Spe, niż sportowym/radość z biegania vs poważna kontuzja), co nie zmienia faktu, że wyścig to kicha. Aczkolwiek nie wiedziałem co się wydarzy.
Ano mogła wyjść taka niespodziewana perła. Cóż, szkoda.
Koogie
20.06.2018 20:55
kliknij: ukryte W przypadku wyścigu z Suzuką, to wiedząc iż na tym wyścigu był ten nieszczęsny wypadek to moje podejście było zupełnie inne. Ta kontuzja w rzeczywistości skończyła się zabiciem konia. Cały wyścig był właśnie tym mocniej napompowany bo tylko było czekanie na ten moment w którym zacznie ona kuleć. I co dalej? Nie zabiją jej itd. Specyficzne doświadczenie patrzeć na tragedie którą w 100% wiesz że się wydarzy.
Zdecydowanie bardziej wolę takie ,,przyziemne'' konkurencje, gdzie wszystko rozgrywa się w ciągu jednego okrążenia, a o wyniku decyduje siła samych mięśni i odrobina sprytu zamiast wyciągać specjalne techniki ze śmiesznymi nazwami (patrz Księżę Tenisa czy Koszykówka Kuroko). Zawsze kiedy któraś z koniodziewczynek odbijała się mocno od ziemi i przyspieszała to odczuwałem porządne emocje ,,Aahh! Teraz się zaczyna, która wygra?!''. Szczególnie, że nigdy nie było także żadnego fabularnego nacisku, żeby którakolwiek musiała wygrać w danym momencie.
,,Muriiiii~!'' było urocze :3 Jak najbardziej wpasowywało się w klimat i urok w jaki seria celowała.
Komentatorzy to akurat wada każdego sportu, zarówno w anime, jak i IRL, irytują tak czy siak. Z tym, że w ciągu krótkiego wyścigu ciężko opisać losy absolutnie każdej z kilkunastu dziewczyn. Wiadomo, da się, słowa komentatorów są szybsze od światła, jak w Hajime no Ippo, ale nie o to chodzi. Nigdy nie czułem, że cokolwiek było nie tak, kiedy para komentujących skupiała się na czołówce, a nie na ogonie.
Wspaniałe anime. <33 Tego się nie spodziewałam, ale podbiło moje serce. Nie interesowałam się nigdy wyścigami konnymi, ale ta seria wzbudziła trochę mojego zainteresowania w tym kierunku i skłoniła do szukania informacji o rzeczywistych pierwowzorach klaczek. Postaci są cudowne, taka różnorodność, aż ciężko wybrać faworytkę, wiele z nich lśni. Absurdalny koncept jest zaskakujący i świeży. Bardzo się wciągnęłam i anime wywołało we mnie wiele emocji. Było zabawnie, było wzruszająco i nieraz nawet doprowadziło mnie do łez.
Ode mnie 8. Było ekstra.
Ja się jednak skłaniam ku Suzuce ;) Ale Special Week też jest cudowna.
A
Koogie
17.06.2018 21:35 Jednak czegoś brakło
Minął ostatni odcinek i jak po pierwszych odcinkach do serii byłem nastawiony nad wyraz pozytywnie, tak po ostatnim odcinki pozostał mi pewien niesmak.
Seria mogłaby być lepsza, jednak jednocześnie i tak przerasta oczekiwania biorąc pod uwagę koncept.
Problemy są dwa. Po pierwsze scenariusz, który po prostu nie ma tego tempa by sensownie rozpocząć jakiś wątek, nabudować go i zakończyć. Wszystko wydaje się trochę porozrzucane. Na początku ciężko to było zobaczyć, jednak z odcinka na odcinek staje się to coraz bardziej wyraźne. I mimo że żaden odcinek nie był zły, tak jako całość nie czuje by dużo zostało osiągnięte.
Drugi problem to sprawa wizualna. Jak pierwsze odcinki próbowały ukrywać modele 3D i ogólnie całość była całkiem zgrabna, tak końcówka jest po prostu brzydka. Spodziewałem się więcej biorąc pod uwagę kiedy seria została zapowiedziana i bezdenne kieszenie Cygames. Ostatni odcinek w pewnym sensie się świetnym reprezentantem pewnej bezcelowości serii i brzydkiej grafiki.
Szkoda trochę, bo seria zrobiła wiele rzeczy dobrze. Skupiła się ona na sporcie i miejscami to naprawdę ekscytuje. Seria dobrze robiła fanserwis, bo skupiła się na faktach o wyścigach konnych zamiast na wdziękach bohaterek. W sumie seria nie ma ani krzty klasycznego fanserwisu, może poza jedną sceną która ma być żartem. Chwali się to dosyć mocno, biorąc pod uwagę ideę serii.
Tylko że jest tyle nawiązań, że serie trochę trzeba oglądać znając spoilery by naprawdę uzyskać zamierzone efekty. Trochę to ogranicza widownie.
Bohaterki są niezłe, zacząłem mieć z nimi problemy pod koniec dopiero gdyż meandry fabularne serii po prostu zaczęły mnie trochę irytować. Jednak główna bohaterka fajna, postaci z tła kolorowe i wesołe. Jest tu kogo lubić i na pewno zachęciło mnie to anime do zagrania w grę. Chciałbym mieć swój własny zespół składający się z King Halo, Seiun Sky, Teio, Grass Wonder etc. Jeszcze znając fakty o koniach to naprawdę łatwo się wkręcić w postaci tutaj.
Ostatecznie powiem, że seria przekroczyła wszelkie oczekiwania, lecz jednocześnie nie wykorzystała potencjału. Czegoś zabrakło by to wszystko odpowiednio kliknęło, a niestety problemy wizualne w drugiej połowie serii tylko uwydatniają to poczucie się czegoś brakuje. Ciekawe jak wyjdzie im z grą.
Warto obejrzeć, jako ciekawostkę przyrodniczą.
A
I.
3.06.2018 22:44 Odcinek 11
Podczas oglądania dzisiejszego odcinka miała ciarki… kliknij: ukryte Już nawet nie chodziło o wynik, ale martwiłam się, że Suzuka znowu będzie miała wypadek.
...Dlatego tak dzisiaj za nią trzymałam kciuki, że aż mnie palce teraz bolą. Brawo, Suzuka! :')
Gdyby ktoś mi kilka miesięcy temu powiedział, że będę z niecierpliwością czekać na kolejne odcinki anime o moe personifikacjach koni wyścigowych (a nawet płakać podczas seansu) to bym go chyba śmiechem zabiła.
Niech lepiej Special Week za tydzień pokaże klasę, jej pozycja w moim prywatnym rankingu jest zagrożona przez koleżankę w zielonych uszo‑czapeczkach ;)
Wszyscy się spodziewaliśmy moe panienek, które są koniolesbijkoidolkami i to tchnęło tak ostrym absurdem, że w założenia wielu przyjęło to anime jako kolejny wykwit japońskiego absurdu, który jednak nic konkretnie nie zaoferuje, poza może fazą. A tu niespodzianka, seria od samego początku jest w zasadzie pełnokrwistym anime sportowym, całkiem solidnie osadzonym w tych swoich „końskich” realiach i to bez ewidentnych przegięć (typu centaury w MonMusu czy Centaur no Nayami). Jak się przyjmie tę całą osobliwą konwencję to w zasadzie nie ma już dalej problemu, bo seria nie wyciąga z rękawa jakichś naprawdę ciężkich absurdów typu „Czy ta pani też ma takie narządy rodne jak ta chabeta tam?”.
Wiarygodnie wypadają postacie – znowu niespodzianka, bo mimo całej tej rywalizacji, różnic itd. najbardziej wrogo nastawieni do siebie są tu trenerzy, nie same zawodniczki, które walczą ze sobą głównie na stadionie, ale prywatnie potrafią się kumplować. A propos trenerów – rzecz robiona na bazie gry tego konkretnego typu mogłaby sugerować, że trener będzie męskim self insertem, na którego lecieć będą prawie wszystkie panienki (casus Kantai Collection). A tu proszę – jest faktycznie trenerem (który, co więcej, faktycznie się przydaje, a nie robi za mało istotne tło) i tylko trenerem.
Fanem sportówek nie jestem, bo zwykle mnie nudzą, więc i pewnie dlatego trudno mi to anime uczciwie oceniać. Ale trzeba przyznać, że podejście do tematu oraz wykonanie okazało się nadspodziewanie wręcz dobre. Cóż, może ten brak ciężkiej fazy ciut oraz wątków yuri mnie rozczarowały, ale ostatecznie dla większości będzie to raczej zmiana na plus.
Za to były pokazane sceny z drobnym okrętem o osobowości kłody w sukni ślubnej (jeżeli dobrze pamiętam) z perspektywy oczu „bohatera”. No i Kongo dostaje spazmów bo TEITOKU! Nagato to tam też co chwila przeżywała co tam sobie nasz Pan admirał myśli i w ogóle.
Boże, ale Kancolle to był syf.
Pamiętam coś jak ta miernota wspominała jak spotkała Kapitana i chyba się on jej oświadczył? Możliwe że to o sukni ślubnej sobie dorobiłem, bo prawdę mówiąc staram się wyprzeć z pamięci tamtą serie.
Pokazać nie pokazano, ale połowa ekipy doznawała orgazmów na samą wzmiankę o nim (z Kongo na czele). Chyba już by lepiej było, jakby uczciwie zrobili go bohaterem.
Biorąc pod uwagę reżyserie i jak bardzo telegrafowane były wydarzenia z odcinka 7, całość była raczej robiona pod ludzi którzy znają historię tych Koni. Powiem szczerze, że dla mnie ten odcinek był niesamowicie intensywny właśnie przez to, że miałem pewność co się stanie i kiedy. Nieuchronność, a nie nieprzewidywalność to najlepszy element tragedii w końcu.
kliknij: ukryte Widać też że anime obeszło się z sytuacją w naprawdę delikatny sposób. Silence Suzuka to jest uwielbiany koń w japonii, także sama kontuzja i cierpienie nie jest pokazane w sposób spektakularny. Nadmierna brutalność byłaby trochę okazaniem braku szacunku do sytuacji, która w prawdziwym świecie skończyła się śmiercią. Nie do końca się z tym zgadzam, ale rozumiem.
A
Koogie
30.04.2018 13:17 6 odcinek
To się nazbierało parę rzeczy o których chciałbym wspomnieć.
Po pierwsze show nadal mnie zaskakuje swoją jakością. To naprawdę wyczyn dostać franczyzę której założenia są tak bardzo cyniczne i zrobić z tego autentycznie angażującą serie sportową.
Dużym elementem tego są nawiązania do prawdziwych wyścigów i koni. Jest tego po prostu masa i w tym odcinku chociażby taka mała rzecz jak konkurs kto zje pączki szybciej, okazuje się luźnym nawiązaniem do faktycznego wyścigu. Zwycięzca i drugie miejsce zgadzają się, zarówno jak dyskwalifikacja. Sam wyścig z szóstego odcinka jak się porówna do faktycznego wyścigu jest po prostu fascynujący. Mamy tutaj fanserwis najlepszego rodzaju, bez dwóch zdań.
W ogóle był to ciekawy odcinek bo mieliśmy trochę więcej czasu by spędzić z postaciami z tła jak i postaciami drugoplanowymi. Małe gagi w tle jak mała dziewczynka zafascynowana ogonem jednej z Koniodziewczyn, czy niezrównany apetyt innej, czy też użycie marchewek w najróżniejszych daniach. To wszystko daje wrażenie, że ten świat nie jest ograniczony tylko do głównej bohaterki. Po prostu fajnie się to ogląda.
I tutaj też mamy kolejny ciekawy element, mianowicie czuć że inne bohaterki także się rozwijają. Grass wonder powracająca na tor po kontuzji, El Condor Passa po raz pierwszy smakująca gorzkiej porażki, Seiun Sky która w wyniku zwycięstwa zaczęła się starać tylko by dostać nauczkę. Suzuka która spędziła cały odcinek zbierając death flagi. Fun stuff
Tymczasem w prawdziwym świecie umarł Special Week. Opening jak biegnie z Suzuką w chmurach staje się trochę bardziej prawdziwy.
Cygames dołączyło do płyt blueray kody do ich innej gry na komórkę. Rezultat? Taki skok pre‑orderów, że sukces już jest praktycznie zagwarantowany. I dobrze, bo PA works naprawdę odwala kawał dobrej roboty biorąc pod uwagę co dostali na warsztat.
No wreszcie mam moment by napisać coś o odcinku trzecim. Mam do tego motywację, bo widziałem w sieci mnóstwo opinii kierowanych przez pewne uprzedzenia. I jest to ciekawy temat.
Głównym elementem, który wydaje się zniechęcać ludzi jest poczucie oglądania cynicznego produktu przygotowanego przez korporację. Jakby nie patrzeć seria jest amalgamacją wszystkich popularnych obecnie motywów. Czemu klaczoidolki muszą być idolkami? Ponieważ eventy i sprzedaż płyt to tona kasy (witaj symphogear). Nie da się ukryć, że u podstawy narodzin franczyzy leży chłodna kalkulacja. Z marszu zachodni widz widzi tutaj „taki tam syf zrobiony pod otaku”. Śmieszne jest to, że krytycznym punktem u wielu były idolki, a nie idea dziewczyn reprezentujących poszczególne sławne konie wyścigowe. Kancolle, Girls und Panzer, Neptunia i inne serie wyraźnie wytarły na zachodzie ideę łączenie słodkich dziewczynek z X. Idolki to jednak nadal dno dla przeciętnego zachodniego widza (i w sumie się nie dziwię).
Jednak wydaje mi się, że ta otoczka zaburza percepcję ludzi na to co faktycznie P.A works udało się zrobić. Seria była bardzo długo w planowaniu i Cygames zwykle nie szczędzi pieniędzy na swoje franczyzy (witaj Bahamut). Seria wyraźnie jest tworzona przez fascynatów wyścigów konnych i poziom skrupulatności i dbałości o detale się przebija. Główną osią jest lekka seria sportowa, a bazując na tym co widzieliśmy i znając historię niektórych koni, można spodziewać się dramatu w przyszłości. Jakiś pazur tu będzie widoczny. Reżyseria też jest kompetentna i naprawdę niezależnie jak patrzeć na całość to jest dobra. Spokojnie mogę porównywać tą serie do girls und panzer jeżeli chodzi o jakość.
Po prostu trochę mnie boli jak tyle widocznej pracy która została włożona w tą serie jest ignorowana, bo „to że są idolkami jest głupie!”. Anime spędziło w przeciągu trzech odcinków może z 3 minuty faktycznie na ten aspekt i to że tak bardzo on jest prominentny w negatywnej dyskusji jest po prostu smutne.
Niezależnie od wszystkiego seria się broni sama, tylko trzeba kupić pomysł serii sportowej o koniach wyścigowych przedstawionych jako japońskie dziewczynki. I jak cyniczność przedsięwzięcia jest oczywista jeżeli chodzi o narodziny pomysłu, tak anime samo w sobie jest pokryte kompetencją i miłością do wyścigów. Całość po prostu działa i jest znacznie lepsza niż być powinna.
A ja tylko coś dodam dla tych, co mają ból tylnej części ciała, o idolki w tej bajce.
kliknij: ukryte According to recent magazine interview:
>动画重点不会在live上,镜头也不会多
Idol part won't getting focus on anime >水着回什么的没有的
No beach episode too >比赛不会100%史实,会有if
Won't 100% following the history(betting Suzuka will able to race again after break her leg, since they're human‑like now, leg broken won't be as bad as actual horse)
Na Facebooku dałbym ci za to lajka, a tak mogę tylko pogratulować celnej pointy.
Koogie
12.04.2018 20:38
Świat idolek byłby znacznie ciekawszy gdyby zabijano je jak złamią nogę. Można by zrobić o tym anime. Idolki Battle Royale?
Kto mówi o serious drama? Pierwsza przegrana bohaterki odbyła się bez zbędnego płaczu. Trochę go było, ale tyle ile powinno być w lekkiej serii. Słysząc to i owo o bohaterkach, to można się spodziewać że co najmniej dwie będą miały przygodę kliknij: ukryte ze swoją nogą. I ta możliwość była ukazana w trzecim odcinku w postaci jednej klaczoidolki rozmawiającej o swoim urazie.. I to mam na myśli mówiąc o pazurze. Nie spodziewam się, że wyciągną dubeltówkę i przerobią dziewczęta na pasztet zaraz po pogrzebie, ale ten motyw jak oczywisty tak z perspektywy fabularnej to spory zwrot.
Wiesz, tak sobie wyobraziłem los konioidolek, które przestają się liczyć w rozgrywkach i jakoś tak nieodparcie kojarzyło mi się z losem Boksera z „Folwarku Zwierzęcego”.
Ciekawi mnie czy za każdym razem wyścig będzie przebiegał tak samo.
A
Koogie
1.04.2018 22:14 Pierwsze dwa odcinki
Bramy startowe sezonu się otworzyły i całość ruszyła z kopyta. Planowałem pisać o anime na bierząco ,lecz przypomniałem sobie o tym w połowie odcinka. Ups…
W każdym razie przed startem miałem ogromne obawy co do tej serii. Konie wyścigowe, słodkie dziewczynki i idolki jest to kombinacja raczej efekciarska. Żeby całość działała to twórcy musieli podejść do tematu z odpowiednią dozą szaleństwa i przymrurzenia oka. Po dwóch odcinkach śmiało mogę powiedzieć, że martwiłem się na zapas.
Główna bohaterka to kobyłka wychowana na wsi z dala od innych ludzi i klaczy. Jest niesamowicie roztrzepana, trochę niezdarna, lecz nadrabia to ogromną dozą energii. Miło mi powiedzieć, że ma ona jakiś charakter. Bywa smutna, zdezorientowana, przestraszona, wycofana, zmotywowana, radosna, zdeterminowana etc. etc. Jest to postać i miło się ją ogląda na ekranie.
Miłym zaskoczeniem jest też męska postać „trenera” który normalnie miałby pełnić rolę białej kartki dla widza by się w niego wcielić, lecz tutaj jest to też postać. Nie nauczył się co prawdą by nie podchodzić od konia od tyłu, lecz biorąc pod uwagę wszystko to chyba kopyto w twarz mu nie przeszkadza.
Reszta zbieraniny póki co nie reprezentuje sobą wiele, lecz w gruncie rzeczy nie musi. Są to raczej postaci tła by zebrać parę gagów czy wspierać główne klaczoidolki.
Jestem też zadowolony z reżyserii, wiele gagów po prostu działało dzięki dobremu kadrowaniu i timingu. Czy to jak główna bohaterka weszła do klasy czy końcówka odcinka z tym jak były eskalowane „ehhh?!”. Pełno jest też małych żartów, jak pewna klacz w tle pochłaniająca w sekundę ogrom jedzenia, czy chociażby klasyczny bieg do szkoły z marchewką. Koncert idolkowy też został pokazany dosyć… szalenie. I to naprawdę działa, jest tutaj sporo detali, miło się je wyłapuje a wszystko ma to wrażenie dobrej prostej zabawy.
Dużo obawiałem się, że dostaniemy serie o słodkich dziewczynkach robiących słodkie rzeczy czy po prostu idolki z uszami. Na szczęście pierwsze dwa odcinki i nakreślony zarys fabularny wskazywały raczej że główny gatunek serii to jest lekka seria sportowa.
Na ten moment mogę powiedzieć, że Uma Musume całkowicie spełniło moje oczekiwania. W tym szaleństwie jest metoda.
Przykład fantastycznego rasizmu, telefony robią nadal tylko dla normlanych ludzi. To głębokie przesłanie, które należałoby zanalizować. Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę ;-)
Zegarmistrz
12.04.2018 19:21 Re: Pierwsze dwa odcinki
Myślę, że te istoty to genetyczni mutanci stworzeni dla rozrywki dekadenckiego społeczeństwa.
Moe. Anime jest Moe i wpisuje się poniekąd w schemat SoL. Aczkolwiek moim zdaniem SoL jest dość słabym z powodu sportowego settingu. Z drugiej strony mamy aspekt sportowy, czyli gonitwy. Tu mamy pewien problem, bo o ile sportówki najczęściej lepiej lub gorzej przechodzą przez fazy treningu i zawodów, to tutaj jest to wszystko do picu. Zawody wygrywa się zgodnie z fabularnymi zachciankami twórców. Treningi nie wiele wnoszą. Dlaczego? Bo to koniodziołchy. Innymi słowy nie ma tu mowy o realistycznej technice biegowej.
Technicznie wygląda to nierówno, aczkolwiek nie można nic zarzucić dynamice gonitw. Moe też jest moe tam gdzie ma być.
Innymi słowy wychodzi, ze to taki sobie SoL (z jego wszystkimi ograniczeniami) i taka sobie sportówka. Wykonanie też takie sobie. 5/10 – nienajgorsze anime wymyślone tak, by się podobało fanom idolek, moe, furry i wyścigów konnych.
I z tym że to podejdzie fanom idolek też się trochę rozpędziłeś, bo seria nie robi nic z tym konceptem.
Aczkolwiek fakt faktem, koniodzołchy nie są zaprojektowane, by podobać się ludziom o tego typu odchyleniach.
Mimo to twórcy nie zapomnieli w oświadczeniu przypomnieć fanom, że to koniodziołchy, a nie nie zwykłe dziołchy, więc należy konie szanować i nie rysować z nimi pornosów. Taaa…
No właśnie. Seria nie robi nic z tym konceptem, a koncept zawiera. Po co zawiera? Ano dlatego, żeby fani idolek kupili BD. Czysty geniusz.
Franczyza zawiera element idolek by sprzedać płyty. Anime ignoruje ten aspekt, bo skupili się na historii, koniach i uroczych dziewczynkach. Fanom idolek spodoba się franczyza, lecz nie anime. Rozgraniczajmy te rzeczy.
O idolki już tak.
Odpisując rorkowi doznałem olśnienia. Zrozumiałem dlaczego to wygląda tak a nie inaczej. Tak, aspekt idolkowy jest istotny, ale jednocześnie tak naprawdę go nie ma. Takie jest założenie tego anime. Idolki bez występów scenicznych. Robimy jakieś występy na początku serii na odwal się, by powiedzieć, że to anime o idolkach. Przyciągamy w ten sposób fanów. Nasze idolki jednak przez resztę serii nie występują tu na scenie, tylko biorą udział w gonitwach. Aspekt sportowy to też pic na wodę, bo trening nie służy poprawie kondycji czy techniki. Treningi są tu tylko po to wydobyć sceny SoL i napędzać relacje pomiędzy bohaterkami. Wyniki również są bardziej niż od techniki zależne od stanu emocjonalnego (i widzi misie scenarzysty). Do tego design. Przecież one wszystkie wyglądają jak idolki. Biegają w strojach scenicznych. Slova pisał, ze to nie ma sensu, ale taki jest tego sens: Biegające idolki.
Wyniki wyścigów natomiast są nawiązaniami historycznymi. Jedyny wyścig jaki się nie odbył i nie był wzorowany na rzeczywistości to ostatni. Co do ich jakości to już się wcześniej wypowiedziałem i nie uważam tej serii za wybitną serię sportową.
Bo taki był pierwszy koncept gry, ale co widać już w najnowszych PV, Cygames bardziej postawi na aspekt sportowy, trening, szkoła, a Winning Live będzie raczej bonusem.
Fani idolek nie kupili BD tylko fani GBF
Idolki natomiast są popularne w Japonii również jako koncepcja na anime. Według mnie to co pokazuje Uta Musume jest do tej koncepcji podobne. Mamy SoL, mamy moe, dramę, jakąś rywalizację i przyjaźnie. No i samą namiastkę idolkową. Co ważne bardziej zaznaczoną na początku serii, by przyciągnąć tą część publiczności. Według mnie, aspekt idolkowy może być traktowany po macoszemu, ale nie jest przypadkowy.
Był Event UM w GBF, a co najważniejsze, do BD dodawane są bonusy do GBF. Sprzedaż skoczyła z przewidywanych 4‑5tyś do 15tyś.
Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
To jak ludzie korzystaja z Tanuki to ich problem. Jezeli nie wiedza do czego sluzy recenzja, ze nalezy przeczytac ja od deski do deski i zrozumiec tylko swiadczy o ich glupocie.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
postaci: 6/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 7/10
Końcowa 9/10 :p
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Z jednego albo drugiego powinni zrezygnować podczas oceniania.
Do mnie to za nic nie trafia, ocenę końcową powinno się czymś poprzeć, żeby osoba sugerującą się własnie tą oceną końcową wiedziała, skąd ona się wzięła. Z ocen cząsteczkowych nie, z treści recenzji też nie. Więc skąd te 9/10?
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Bo nie ma oceny cząstkowej „fun”. A u mnie fun, wow factor i ogólne zadowolenie dominują nad innymi ocenami.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Widzowie są różni, i zwracają uwagę na kompletnie inne elementy. W tym te nie mające reprezentacji punktowej na tanuki. Bo nie dla każdego fabuła i postaci będą „najważniejszym elementem”, czy nawet czymś na co się zwraca uwagę przy ocenianiu…
W sumie to nawet odpowiedź na resztę komentarza.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Niezły rozgarniasz tutaj nastąpił. Mi by tam wystarczyło jakby dodali ten cholerny enjoyment. Załatwiło by to sprawę obiektywizmu, bo każdy ma prawo odczuwać przyjemność podczas oglądania przy czymś innym, bo gust to gust, ale przez to, że tutaj to nie występuje, dzieje się właśnie takie coś.
oo44wo: Ocena końcowa nie jest średnią ocen cząstkowych…
To w takim razie czym jest? Jestem za głupi, proszę mi wytłumaczyć. ;)
Apeluję o dodanie oceny przyjemność/fun/enjoyment! Dziękuję, dobranoc. :)
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Krótko mówiąc jak ktoś kto nie przepada za J‑Popem pisze, że muzyka w Symphogear to brzdąkanie to wiem o tym, że muzyka w tej serii ma bardziej niszowy charakter i jak mi się np. podoba ten rodzaj to pewnie udźwiękowienie mi podejdzie.
Poczytaj więcej recenzji Slovy to jego oceny przestaną Cię dziwić a także będziesz bardziej rozumiał czym jest jego 9 w jakiej sytuacji. Jedyne co można się czepiać recenzji to to że słabo przedstawia swój punkt widzenia. Podobnie zresztą jest z komentarzami, sporo tutaj osób ma konkretne wyrobione gusta i śledząc poszczególne osoby łatwo jest wyłapać coś dla siebie.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Przyjmij do wiadomości, że ocena główna wyraża to, jak bardzo anime cenię.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Przyjmuję do wiadomości, że ocena główna twojej recenzji wyraża to jak całościowo oceniasz tytuł, a nie sam fun z oglądania.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Nowych cząstkowych dodać nie mogę.
Ogólnie to jestem w tej grupie recenzentów, która by w ogóle zrezygnowała z ocen liczbowych, ale jest wymóg wystawiania, więc do czegoś je odnoszę. W tym przypadku do tego, co czułem w trakcie seansu. Np. przy aldnoah zero bawiłem się wybornie, jedno z najgorszych anime jakie widziałem. Mamy tam przykład obiektywnie wystawionej oceny – wynik rzutu kostką.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
U know nothing, kiddo.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ponieważ pewne aspekty konstrukcji postaci, kadrowania, scenariusza posiadają aspekty które można oceniać chłodno i logicznie. Jednak odbiór mediów to zabawa taka w której widz jest aktywnym czynnikiem i w wielu seriach to z czym Ty przychodzisz do serii pozwoli zrzutuje na Twój odbiór.
W efekcie czego możesz mieć serie typu Elfen Lied które pod każdym chłodnym okiem są szkaradkami ponad miarę, wypełnionymi manipulacją, fetyszyzmem i taniością. Jednak dla dzieciarni, która nie wie jeszcze lepiej jest to niesamowicie poruszająca i „dojrzała” historia (brak doświadczenia po prostu). Sam szczenięciem będąc się do niej popłakałem. Jak oglądałem ów serie parę lat temu to zwijałem się ze śmiechu i mimo iż uważam ją za gniota to sposób w jaki seria jest ofensywnie zła dostarcza całkiem niezłej rozrywki. Zabawa polega by przejrzeć serię na wylot i cieszyć się jak cała seria się rozpada.
Tak samo jak Slova nie jestem fanem liczb, bo jak Ci powiem że oceniam Elfen Lied na 6 to co Ci to powie?
Zgodzę się jednak z Tobą iż dobra recenzja powinna być bardzo jasna. I w przypadku gdy są pewne problemy serii wynikające z analizy logicznej, to tym bardziej warto mocno podkreślić jak to się stało że ów seria nadal nam przypadła do gustu. Tylko że nadal… to nie są liczby, liczby bez kontekstu są po prostu bezwartościowe w recenzji mediów.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Jeśli bierzemy pod uwagę skalę ocen 10, to ta ocena mi mówi, że tytuł Elfen Lied jest w ogólnym rozrachunku według ciebie w porządku i w konkretnych przypadkach jest wart obejrzenia. Ale to mój odbiór, nie wiem jak inni.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Problem jest i to ogólny, ale nie tylko z recenzją Slovy, bo do niego to nic nie mam i treści jego recenzji dobrze już znam. Po prostu napisałem to tutaj, ponieważ najbardziej się to tutaj uwydatniło.
Ale to nie jest ocena, tylko w głównej mierze recenzja i to publiczna, więc ona już musi być obiektywna, bo wiele osób się do niej odnosi i się nią kieruje przy wyborze danego tytułu.
To prawda, że nigdzie nie jest napisane, że to ma być średnia ważona ocen cząstkowych, ale w takim razie po co one są, jak nikt ich nie używa i nie wynika z nich ocena końcowa? Po ciula dawać muzyce 2, grafice 10, fabule i postaciom 5, jak i tak ostatecznie walniesz to 9/10. Tak ja mówiłem, to nie trzyma się kupy.
Takie jest moje zdanie. Coś musi wynikać z czegoś, nawet jeśli jest podparte bardzo nierealnymi cz nawet subiektywnymi argumentami. Tutaj nawet nie chodzi o to, czy na przykład postacie są słabe czy też dobre, ale jak już ktoś wrzuca ocenę 9/10 to niech przynajmniej podniesie te oceny cząstkowe w taki sposób, aby ocena główna z czegoś wynikała. No ale jeśli sam recenzent wie, że postacie są przeciętne, i pozostałe oceny cząstkowe też nie są najwyższych lotów, to czemu takie coś wystrzela na koniec? Idąc dalej to każdy mógłby tutaj pisać bez przechodzenia najmniejszych selekcji w trakcie wyboru. Napisze „blablabla”, strzeli wszystko 5/10, a końcową walnie 10/10 BO TAK. I nie popadam w skrajność bo z biegiem czasu wszystko się do tego sprowadza, do ogólnego wprowadzania w błąd, bo jak wchodzisz na tanuki to pierwsze co widzisz to ocenę końcową podpartą gwiazdkami, a nie treść czy też oceny cząstkowe, które jak widać są niepotrzebne bo tylko wprowadzają zamęt.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Ale prosze Cie, co to znaczy „publiczna” recenzja? Z zalozenia recenzje sa publiczne, bo maja przekonac INNYCH czy cos ogladac warto czy nie. Masz tylko 2 lata mniej niz ja, wiec nie wierze, ze w podstawowce nie nauczyli cie, ze recenzja musi byc subiektywna. Niby jak masz wyrazic swoje zdanie o czyms w formie obiektywnej? No przeciez nie da sie, jedno drugiemu zaprzecza. Mozna sie opierac o jakies standardy, ale nie bedzie to nagle obiektywizm… „Obiektywna recenzja” to po prostu opis, a w opisie sie nie ocenia…
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Napisałem, „w głównej mierze recenzja i to publiczna”. Tak recenzje mogą być niepubliczne jeśli dany recenzent jej nie upubliczni, to takie proste i nie pisz mi, że wtedy to nie jest recenzja, bo jej treść i przekaz się nie zmienia w zależności od tego czy ktoś ją widzi poza autorem czy też nie. Idziemy dalej. Na początku twierdziłeś, że to opinia, potem jak napisałem Ci, że to recenzja, już się ze mną zgadzasz, więc samo to jest już bardzo ciekawe. Ale lecimy znów dalej. Sprowadzanie wszystkiego do ilości przeżytych lat i oceny tego jak mnie, a ciebie uczyli już samo w sobie jest zabawne, więc tą kwestię pozostawiam niewyjaśnioną, ponieważ to nie jest dyskusja o tym ile ja mam lat, ile ty masz lat i kto nas i jak nas uczył. Kolejna kwestia. Recenzja według mnie powinna być obiektywna, ale przede wszystkim rzetelna, a jeśli chcesz coś napisać subiektywnie to nie piszesz recenzji, tylko opinię, własną i prywatną podpartą w głównej mierze osobistymi przemyśleniami i doznaniami, nie patrząc z szerszej perspektywy wyrażasz własne zdanie na temat danego tworu. Oczywiście zaznasz na samym początku takiej treści, że jest to subiektywna opinia.
Chociaż nie ukrywam, że postanowiłem się szybko douczyć w tej kwestii i faktycznie przyznaję racje w kwestii tego, że jest kilka artykułów twierdzących, że recenzja nie może być obiektywna. Natomiast ja i tak zadania nie zmienię, ponieważ uważam osobiście i już pisałem o tym wyżej, że jest to moje zdanie, iż każdy recenzent powinien pisać jak najbardziej obiektywnie i rzetelnie, ale przede wszystkim aby jego ocena wynikała z dokładnego poznania danego tworu. Podsumowując wszystko, twoje zdanie szanuję, ale się z nim osobiście dalej nie zgadzam, a cała dyskusja wynikła tylko i wyłączenie nie z tego, że autor recenzji (w tym przypadku Slova) nieobiektywnie ocenił tytuł, bo do tego ostatecznie się nasza dyskusja sprowadziła, ale dlatego, że ów autor nie podparł swojej oceny końcowej wyciągniętymi wcześniej argumentami w recenzji czy też ocenami cząstkowymi, tylko jakimś wymyślnym nie wiadomo do końca czym i zawyżył ocenę, co jak już napisałem wielokrotnie, wprowadza w błąd i to nie jest kwestia tylko tej konkretnej recenzji, ale wielu innych. Dzięki za udział w dyskusji i pozdrawiam.
I zaznaczam jeszcze raz aby każdy kto to przeczyta zrozumiał. Ja od początku nie narzekałem na to, że recenzja jest (tutaj cytat z początku „Czy tylko ja tutaj wyczuwam niesprawiedliwość i nieobiektywność recenzji?” – napisałem, że wyczuwam coś takiego, anie, że tak twierdzę, taki początek wynikał z chęci zauważenia problemu wystawienia dziwnej oceny końcowej) nieobiektywna i, że nie zgadza się z moim zdaniem, bo ja nawet tego tytułu nie widziałem, więc nie mam prawa oceniać tego pod tym względem. Wszystko dotyczy oceny końcowej, nie podpartej niczym co wcześniej przeczytałem w ów recenzji lub zobaczyłem w ocenach cząstkowych.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Po pierwsze, oczywistym jest, ze ktos moze napisac recenzji i jej nieopublikowac tylko schowac gdzie na dysku C. Ale takie przypadki nie maja wplywu na nasze postrzeganie recenzji, bo nikt ich nie przeczyta. Wiec rowniez nie odnosza sie do tej dyskusji.
Twoj problem polega na tym, ze nie znasz chyba definicji recenzji. Sluze pomoca:
[link]
[link]
[link]
Kazda z tych trzech definicji zawiera to magiczne sformulowanie – recenzja to ocena. Ja wiem, ze tobie nie do konca chodzilo o ocene w sensie „oszacowania”, a raczej o cyferke, ale nie ma to zbytnio znaczenia, bo w obu przypadkach jest ona subiektywna.
Popatrz tez tutaj:
[link]
[link]
Ocena to opinia :P
Dodatkowo, pisanie takich sformulowan jak „subiektywna opinia” uswiadcza mnie w przekonaniu, ze nie masz pojecia o czym piszesz. Nie ma innego rodzaju opinii niz „subiektywna”.
I to jak ty sam sobie definiujesz recenzje nie ma zadnego znaczenia. Masz prawo do wlasnych opinii (hue hue), ale nie do wlasnych faktow.
Moze mnie oswiecisz w jaki niby sposob obiektywnie napisac recenzje? Jak to „obiektywnie” ocenisz postaci albo fabule? Juz to raz powiedzialem – jak wyrzucisz opinie/ocene z tresci recenzji zostanie Ci tylko sam opis.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Dobrze, teraz chciałbym coś wytłumaczyć. Faktycznie coś mi nie pasowało. W związku z tym postanowiłem douczyć się jeszcze bardziej w kwestii recenzji i poświęciłem ostatnią godzinę na zgłębienie większej ilości artykułów i materiałów filmowych. Było kilka sprzeczności, ale w ostateczności przyznaję rację przedmówcy i jednocześnie przyznaję się do błędu – do którego zaraz przejdziemy. Faktycznie, recenzja powinna być subiektywna, bo tak wynika z jej ogólnej definicji, ponieważ recenzja obiektywna to tak naprawdę oksyromon. Ale nie przyszedłem tutaj ponownie aby cytować definicje i słowniki. Teraz przejdę do mojego błędu, który nie wynikał z braku znajomości czym jest recenzja bo jak poznałem jej definicję to bardzo dobrze ją znałem, po prostu moim niedopatrzeniem było złe nazewnictwo, ponieważ to co tak naprawdę było i jest recenzją subiektywną ja to nazywałem obiektywną i stąd wynikała sprzeczność. Jeszcze raz bardzo przepraszam za moje złe wyrażanie się i faktyczne błąd, który mam nadzieję wyjaśniłem. Natomiast tak czy inaczej, to nie zmienia faktu, że to co napisałem na samym początku tyczyło się nie tego, czym jest recenzja i jaka ona powinna być, ale tej cholernej oceny końcowej w postaci liczby, która nie odzwierciedla, ani tego co napisał recenzent, ani tego jakie oceny cząstkowe wystawił i to jest to, co od początku chciałem zauważyć. Dziękuję, jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
czyli rozumiem, że w recenzji napisałem coś zupełnie przeciwnego, niż głosiłaby ocena, skoro to wprowadza w błąd?
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Odpuść kolego, z grafomanią nie wygrasz.
Tanuki to niestety już tylko cień przeszłości, wszyscy wartościowi już sobie odpuścili, zostało tylko kółko wzajemnej adoracji. Kiedyś statystyki pokazywały 5‑10 tysięcy odsłon, dziś jak coś przekroczy 2000 to jest sukces.
Nikt już tutaj nie chce czytać recenzji czy komentarzy.
Ja w sumie z recenzji na tanuki dowiedziałem się, że nie liczy się grafika, muzyka, postacie, fabuła, oceny i ogólnie w sumie nic się nie liczy, tylko widzimisię recenzanta XD
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
To się nazywa całokształt. A całokształt to więcej, niż suma elementów składowych.
Co do spadku popularności – a to akurat znak czasów i dotyczy nie tylko tanuki.
Fajnie by było wiedzieć, kiedy to ci wartościowi ludzie tu byli, bo wg. niektórych opinii nigdy (za to kółko wzajemnej adoracji od zawsze), więc Twoja jest dosyć ciekawa.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
No nie sądzę. Akurat strony dotyczące anime zyskują.
Widać to szczególnie na reddicie, anidb, MALu czy 4chanie.
U nas zyskują głównie onlajny, ale też widać wzrost na takich stronach jak wykop oraz facebook, gdzie grupy i fanpage mają dziesiątki tysięcy ludzi. Nawet na każdym wielkim forum w hyde parku są tematy lub poddziały o anime, które mają od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów wyświetleń w tym kilkadziesiąt tysięcy odpowiedzi i wiele aktywnych otwartych tematów.
Ilość sprzedanych mang też idzie w górę więc gdzie ten spadek popularności?
Właśnie tanuki dostało najbardziej, ludzie zaczęli odchodzić własnie z takich powodów jak ten tutaj. Recenzje pisane przez grafomanów, częste błędy, cenzura w komentarzach, szydzenie z użytkowników, własnie to kółko wzajemnej adoracji, gdzie pod każdym anime pojawiają się te same osoby, a jak ktoś ma odmienne zdanie to na niego wszyscy najeżdżają bo jak on śmie mieć SWOJE zdanie w dyskusji.
Nie tylko z tanuki ludzie odeszli, na forum kotatsu to też się stało i z dokładnie z tego samego powodu.
Problemem nie jest spadek zainteresowanie, znak czasów czy co tam jeszcze sobie wymyślicie. Problemem jesteście wy, ludzie którzy zarządzają tymi stronami. To wy doprowadziliście je do takiego stanu, a wielka szkoda, bo jednak dla wielu ludzi tanuki było pierwszą stroną o anime w Polsce, a teraz to tylko relikt przeszłości..
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Te porównanie jest tak nietrafione, że nawet nie wiem co o nim myśleć. Zastanów się nad istotą stron, nad ich działaniem. Może wtedy dojdziesz do wniosku, dlaczego tak a nie inaczej.
bla bla bla <uskuteczniam szydzenie z użytkowników> bla bla
jeszcze gorzej.
Powiem tak, ostatnio padło forum senpuu, pewnie kilka innych, oficjalnie zdechło forum doujinstyle (przeniosło się na discorda), zamknięto bloga touhounosekai (nie jest dłużej aktualizowany). Mam rozumieć, że w każdym z tych przypadków wspólnym mianownikiem było kółko wzajemnej adoracji?
Nie.
Fora przegrały z FB i innymi szybkimi formami komunikacji. Tyle. Kotatsu i tanuki tyczy się to samo. Shinden ciągnie bo ma streamy.
Wróć, gdy douczysz się jak działa intetnet.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
??????? Na każdej z tych stron można prowadzić dyskusję, można poczytać recenzje itp. Tylko w różnych formach.
@Slova
j/w + to że tanuki upada nie przez czasy, a przez słabą zawartość oraz użytkowników, którzy są rakiem tej strony.
Może mi jeszcze powiesz, że nie wiesz z jakiego powodu senpuu padło to śmiechne.
Fora nie przegrały z FB i innymi szybkimi formami komunikacji. Fora mają się bardzo dobrze, jeśli ludzie nimi zarządzający potrafią wykonywać swoją pracę należycie.
shindeny i inne onlajny nie mają się tak dobrze tylko w powodu samych anime, ale własnie dzięki forum, recenzjom i możliwością dyskusji bez obawy, że zaraz zleci się kilka osób które swoją obecnością tylko szkodzą.
To ty się powinieneś douczyć jak działa internet, a przynajmniej zrozumieć że żadne forum, żadna grupa dyskusyjna, żadne kanały na discordzie nie przetrwają, jeśli administracja i moderacja będą sprawiały problemy użytkownikom przez ich wyolbrzymione ego i poczucie doskonałości, nieomylności.
Statystyki nie kłamią. I to nie wina czasów, tylko wy sami zgotowaliście tej stronie jak i forum taki los.
Wystarczy poczytać opinię na temat tanuki przez cały polski fandom. Kiedyś każdy polecał tę stronę, dziś każdy mówi żeby unikać bo rak.
Przykre, że do tego doprowadziliście. A ja teraz pewnie znikam z banem i skasowanym postem, więc żegnajcie.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Tak, tylko że na /a/ jakbyś wyskoczył z tekstem, że szykanują ludzie użytkowników i w ogóle elityzm straszny to byłby śmiech na sali. Jak nie wierzysz to polecam założyć temat o Naruto i zobaczyć rezultat… post będzie skasowany i ban na ip poleci.
Więc jak już postulujesz o to by każdy tutaj się z każdym zgadzał i rzucał innym plusiki i kciuki w górę to chociaż trzymaj się forów gdzie taka kultura akurat panuje.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Napisałem cały elaborat ale sudden refresh i wcięło.
Powiem tylko, że tanuki nikt nigdy nie polecał i każdy tanuki od równych 15 lat szkaluje. Nawet z tym nie dyskutuj. Mówienie źle o tanuki to meta polskiego fandomu internetowego.
Cenzura to też ciekawa teoria, bo moje posty lecą chyba najczęściej ze wszystkich. Ta dyskusja też poleci, bo nie jest na temat, a tanuki to nie forum do gadania o tych sprawach.
No i w sumie masz rację z tymi forami. Taka elektroda ma się super. Szkoda tylko, że kółko wzajemnej adoracji i tyraniczna moderacja + toksyczni użytkownicy to najlepsze, co o elektrodzie można napisać. Więc tak jakoś nadal nie masz racji. Ciekawe dlaczego.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Skąd ja to wiedziałem, że jeśli jest mowa o forach to pojawi się elektroda XD
Elektroda też traci użytkowników na potęgę, ludzie wolą pytać na fb/wykopie czy innych forach własnie z powodu społeczności tego forum. W sumie sam się zaorałeś, bo tam ludzie odchodzą z tego samego powodu co z tanuki/kotatsu. Toksyczna społeczność+ tyraniczna moderacja. Wypisz wymaluj tanuki/kotatsu ;)
Co do szkalowania tanuki, to ja zauważyłem ogromny wzrost szkalowania kilka lat temu. No ale cóż, nic się nie dzieje bez powodu. Efekty widać w statystykach.
To samo spotkało zresztą ANSI. Tam też kółko wzajemnej adoracji, toksyczna i tyraniczna moderacja oraz wywyższający się użytkownicy, a szczególnie osoby tłumaczące doprowadził do tego, że teraz na forum siedzi kilka osób i płaczą, że nie ma komu tłumaczyć, a nawet jak przychodzi ktoś nowy i próbuje coś zrobić, to zaraz dostaje 10 ocen negatywnych bo zapomniał przecinka i elitarna grupa osób zabija w nim wszystkie chęci. A to jest jedna z tych stron, która dla fandomu w Polsce zrobiła chyba najwięcej.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Spadek popularności tanuki trwa od lat i ładnie zestawia się z tym, jak ludzie zaczęli przenosić się na inne formy komunikacji. Ba, nawet grupy FB już przegrywają z discordem. To jets znak czasów, jedynym uzusadnieniem istnienia for są grupy dla specjalistów (np. miłośników motoryzacji), gdzie potrzeba uporzadkowania treści. Tylko widzisz – tam też są pewne grupy stałych bywalców, cieszących się jakimś poparciem. I tam też moderacja w mneijszym czy większym stopniu trzyma wszystkich za mordę. I tego ludzie wymagają, a mimo to popularność nie słabnie. Właśnie dlatego, że dla internetowych for specjalistycznych nie ma jeszcze dobrej alternatywy. Druga kwestia to przekazywanie wiedzy, a to jest jedyna rzecz, która ludzi trzyma przy serwisach. Niestety recenzje ogólnie są już nikomu niepotrzebne, społeczenstwo konsumpcyjne nie potrzebuje wiedzieć, dlaczego coś warto, ale co.
Ponadto trochę na przekór Twojej opinii stoi fakt pozyskiwania nowych recenzentów. Owszem, liczba recenzji spada, ale to dlatego, że główne siły już się wyczerpały, a młodzi nie lubią/nie potrafią pisać. Jestem redaktorem z zawodu, więc doskonale widzę jak młodzi ludzie posługują się słowem pisanym. I że nie potrafią wyartykułować swoich myśli. Tanuki prędzej padnie z powodu braku autorów, niż czytelników (chociaż to ten drugi aspekt będzie ostatecznym rozdziałem, ale wynikającym właśnei z niedoboru treści).
Tyraniczna moderacja też tak średnio pasuje do tego, co tutaj widać. Jak już pisałem – ta dyskusja także spadnie. I dobrze, bo zaśmieca tylko komentarze.
I w sumie też skoro o motoryzacyjnych grupach mowa, to wszystkie jakie znam na FB trzymają zamordyzm jak za Bieruta. Można bluzgać (taki zawód), ale debilizm jest ucinany przy pośladkach. A mimo to ludzi coraz więcej i więcej. I też są kliki stałych bywalców, co nikogo nie odstrasza. Także myślę, że słusznie zaobserwowałeś zjawisko, ale zupełnie nie rozumiesz jego przyczyny.
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
Re: Dziwna ocena tytułu Uma Musume: Pretty Derby
???
Wyścigi są marne, do tego główna bohaterka to porażka.
SUZUKA CHAN SUZUKA CHAN ŁEEE ŁEEE PRZEGRAŁAM SUZUKA CHAN SUZUKA CHAN ŁEEE ŁEE PRZEGRAŁAM SUZUKA ŁEE SUZUKA ŁEEE SUZUKA ŁEEEE
No do głowy można dostać ;)
Wyścigi jeden a ten sam schemat.
Start, wolny bieg, ZRYW i koniec. Nic więcej.
Okruchy życia też lipne, bohaterki też nie do zapamiętania bo w sumie tylko są.
Anime sezonu? HAHA
Wotaku, Sword Art, FMP, Megalo Box czy Steins Gate to są bajki które mogą rywalizować o miano anime sezonu(chociaż Steins;Gate jak zwykle pozamiatało) a nie konio‑dziewczynki.
Słaba seria sportowa(jeden a ten sam schemat) słabe okruchy życia(nic nowego, jedzą i rozmawiają) słaba główna bohaterka(łee łee) fabuła phi. Ta z hiszpańskim imieniem w jednym odcinku jest, a zaraz biega na drugim końcu świata, a nawet nie pokazali jej wyjazdu czy coś mimo że była jedną z głównych bohaterek XDD ot tak poleciała i tylko wspomnieli że nie wygrała XDD
anime sezonu XDDDD
Re: ???
Ale bez pajacowania, S;G0 to najbardziej żałosny tytuł jaki MAGES. do tej pory stworzyło, wstrętne odcinanie kuponów bez krzty polotu. I anime póki co dobrze oddaje, jak bardzo słaba to jest historia.
Re: ???
Animacja jakby robiona na kolanie, masa baboli, słabe tła, twarze często powykrzywiane jak po czystym spirytusie, muzyka dno, odgłos biegu JEDEN niezależnie od tego co się dzieje w wyścigu, wyścigi na jeden a ten sam schemat, fabuła dno, postacie dno. Przecież ta bajka jest mocno poniżej typowego średniaka.
Co do Steins Gate 0, to ocena 9/10 na niemal wszystkich stronach z anime mówi sama za siebie, no ale ja wiem, to zbyt mainstreamowe dla elity, liczą się tylko nic niewarte anime z dolnej półki, których ten wstrętny fandom nie potrafi docenić ;)
A te najlepsze to żałosne tytuły dla plebsu ;)
Re: ???
Prosze, nie zaczynajmy tego znowu.
Re: ???
A jak coś nie przypasuje to mamy „Komentarz usunięto”
Moich tak już poleciało pełno, mimo że były na temat i zgodnie z „netykietą” no ale jak śmie plebs krytykować anime, które podoba się szlachcicowi XD
Ciekawe kiedy ten poleci, pewnie rano będzie „komentarz usunięto” :D
Cóż, ludzie stąd odchodzą nie bez powodu ;)
Re: ???
Tanuk ma duży odsetek starych pryków i jak zauważysz wielu użytkowników ma mocno wyrobione gusta. Stąd masz to poczucie elitarności.
Moja rada jest by nabrać dystansu. Jak Ci się podobie niska rozrywka to co w tym złego że komu innemu nie przypada do gustu? Warto słuchać opinii innych bo inne perspektywy poszerzają nasze własne horyzonty, ale jak coś Ci sprawia radoche to Ci sprawia radochę. Co ma opinia Slovy czy innej „szlachty” do Twojego doświadczenia oglądania anime?
Re: ???
Nie mam żadnego poczucia elitarności, tylko to jest fakt. Jest was tutaj garstka osób, którzy myślą że pozjadały wszystkie rozumy i tylko wasza opinia się liczy, a jak ktoś ma odmienne zdanie to zlatujecie się jak muchy do.. i się wzajemnie adorujecie często obrażając inne osoby, a na koniec wjeżdża moderator i usuwa komentarze, kiedy ktoś wam to wypomina.
Gust to jedno, ale bronienie jakieś chińskiej bajki z uporem maniaka, ignorowanie wad itp to jest czyste fanbojstwo, a nie wyrobiony gust.
Co ma opinia Slovy? A choćby to, że skoro ON może wyrazić swoją opinię, to JA też mogę.
Tyle że jak ja wyrażam swoją opinię, która jest inna to zaraz zlatuje się elita i dzieje się to co napisałem wyżej.
Ja tylko napisałem swój komentarz do bajki, do niczego się nie przywaliłem, tylko wyśmiałem proponowanie tego przez ludzi do bajki sezonu jest śmieszne, bo ta seria nie ma w sobie nic na tle konkurencji. Wypisałem wady i co dostałem w zamian?
Nie znasz się, nie masz empatii, wypociny slovy bez ładu i składu, wjazd personalny żebym dorósł bo pewnie dzieciak jestem i się nie znam XD A jeszcze kilku osób brakuje, chociaż pewnie jak komentarz nie zostanie usunięty to i oni się pojawią ;) oraz to, że setki tysięcy ludzi na świecie się nie zna, bo źle oceniają to, co się podoba jegomości.
„anuk ma duży odsetek starych pryków” – bo tylko oni zostali.
Uma musme jako bajka jest słaba pod każdym względem.
Jest to słaba seria sportowa bo ma tylko jeden schemat. Start – Bieg- MURI!!!! – „jęczenie że nie da rady” – ZRYW – koniec.
Jest to okraszone dosyć słabą animacją, JEDNYM dźwiękiem galopu.
Sama fabuła bajki tez jest do niczego. Kiedy ta se złamała nogę, to z odcinka na odcinek przeleciało 8 czytam 9 miesięcy, czyli prawie CAŁY ROK szkolny.
W szkolnej serii komediowo‑sportowej, gdzie główna bohaterka ma cel bycia najlepszą w Japonii, gdzie trener przez pierwsze odcinki miał trochę oleju w głowie i wiedział jak ważny jest trening, żeby te osoby coś osiągnęły, a tu z odcinka na odcinek mamy 9 MIESIĘCZNY przeskok, w którym bohaterki tej bajki nie zrobiły N I C. DOSŁOWNIE NIC. Główna bohaterka tylko latała do swojej ukochanej przyjaciółki ignorując wszystko inne, żeby po 9 miesiącach lecenia w kulki, wróciła na tor jak gdyby nigdy nic.
A, no i wygrywa wyścigi dzięki „YAKUSOKU I TOMODACHI POWER”
Nie musi trenować, ważne że CHCE wygrać to wygra.
Re: ???
Co do Twojego oryginalnego komentarza to po prostu jest on otwarcie konfliktowy. Bardziej przypomina przedrzeźnianie niż cokolwiek innego, więc reakcja jest jaka jest.
I co do elit. Oczywiście że opinia setki tysięcy losowych ludzi z internetu jest bezwartościowa w kontekście czy coś mnie prywatnie sprawiło frajdę. Anime jest niszowe, jakby Cie obchodziła opinia większości to powiem Ci że każde anime, nawet te które uważasz za dzieło sztuki to dla większości chiński badziew.
Re: ???
Re: ???
Re: ???
I Slova, proszę pisać po polsku (komentarz niżej)
Re: ???
NAJS JAPANESE SHAMAN GIRLS DOKO?
NAJS
ale mnie się nie uda na to zbaitować, SAO ok rozrywka, FMP NO ZIBECK TROCHĘ JEST DO TYŁU, Megalo to zupełna pomyłka, Szejsgejt jak to szejsgejt.
Re: ???
Aż mnie kusi by zagrać w tego stwora jakiego Cygames planuje wypuścić, na szczęście niechęć do mobage wciąż jest silniejsza.
Przecież UmaMusume to najlepszy Im@s.
A dla mnie właśnie twórcy znacznie się ograniczyli pod względem wyścigów, stawiając na ich odwzorowanie. Wyszły nudne i praktycznie identyczne, a zabiegi komediowe mogli sobie darować („Muriiiiiii”), bo pasowały jak pięść do nosa. No i ani razu nie czułem tego czegoś, że zwyciężczyni zasłużyła jakkolwiek na swoje miejsce. To też wiąże się ze scenariuszem, który jest zbyt chaotyczny. Ciężko przez to obserwować postępy dziewczyn. No i swoista perła. Komentatorki wchodzą w tryb „podniecajcie się, one będą pierwsze przy mecie”, kompletnie ignorując resztę pospólstwa. Wychodzi to o tyle komicznie, że czasem nasze bohaterki wyprzedzają motłoch dopiero na ostatniej prostej. Pytanie po co zapychać wyścig nic nie znaczącymi pachołkami, można było tu zaoszczędzić i opóźnić spadki jakościowe grafiki.
Z drugiej strony jako obyczajówka jest imo bardzo dobrą serią, dzięki dobrze zaplanowanym postaciom i ich relacjom. Uważam, że to duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę liczbę bohaterek. Tutaj dodatkowe smaczki od twórców wychodzą na plus i urozmaicają seans. Od tej strony dałbym nawet 9.
Gdyby to jednak trochę podkręcić w zwariowanie (więcej trybów ultra) i gdyby trochę skupić się na reszcie zespołu, bo ciekawe historie to one miały. Gdyby zrobić to troszkę inaczej
Ano mogła wyjść taka niespodziewana perła. Cóż, szkoda.
Może drugi sezon
,,Muriiiii~!'' było urocze :3 Jak najbardziej wpasowywało się w klimat i urok w jaki seria celowała.
Komentatorzy to akurat wada każdego sportu, zarówno w anime, jak i IRL, irytują tak czy siak. Z tym, że w ciągu krótkiego wyścigu ciężko opisać losy absolutnie każdej z kilkunastu dziewczyn. Wiadomo, da się, słowa komentatorów są szybsze od światła, jak w Hajime no Ippo, ale nie o to chodzi. Nigdy nie czułem, że cokolwiek było nie tak, kiedy para komentujących skupiała się na czołówce, a nie na ogonie.
Ode mnie 8. Było ekstra.
Nie miałem z tym najmniejszego problemu, Special Week jest najlepszą i najbardziej lśniącą dziewczynką 👌
Jednak czegoś brakło
Seria mogłaby być lepsza, jednak jednocześnie i tak przerasta oczekiwania biorąc pod uwagę koncept.
Problemy są dwa. Po pierwsze scenariusz, który po prostu nie ma tego tempa by sensownie rozpocząć jakiś wątek, nabudować go i zakończyć. Wszystko wydaje się trochę porozrzucane. Na początku ciężko to było zobaczyć, jednak z odcinka na odcinek staje się to coraz bardziej wyraźne. I mimo że żaden odcinek nie był zły, tak jako całość nie czuje by dużo zostało osiągnięte.
Drugi problem to sprawa wizualna. Jak pierwsze odcinki próbowały ukrywać modele 3D i ogólnie całość była całkiem zgrabna, tak końcówka jest po prostu brzydka. Spodziewałem się więcej biorąc pod uwagę kiedy seria została zapowiedziana i bezdenne kieszenie Cygames. Ostatni odcinek w pewnym sensie się świetnym reprezentantem pewnej bezcelowości serii i brzydkiej grafiki.
Szkoda trochę, bo seria zrobiła wiele rzeczy dobrze. Skupiła się ona na sporcie i miejscami to naprawdę ekscytuje. Seria dobrze robiła fanserwis, bo skupiła się na faktach o wyścigach konnych zamiast na wdziękach bohaterek. W sumie seria nie ma ani krzty klasycznego fanserwisu, może poza jedną sceną która ma być żartem. Chwali się to dosyć mocno, biorąc pod uwagę ideę serii.
Tylko że jest tyle nawiązań, że serie trochę trzeba oglądać znając spoilery by naprawdę uzyskać zamierzone efekty. Trochę to ogranicza widownie.
Bohaterki są niezłe, zacząłem mieć z nimi problemy pod koniec dopiero gdyż meandry fabularne serii po prostu zaczęły mnie trochę irytować. Jednak główna bohaterka fajna, postaci z tła kolorowe i wesołe. Jest tu kogo lubić i na pewno zachęciło mnie to anime do zagrania w grę. Chciałbym mieć swój własny zespół składający się z King Halo, Seiun Sky, Teio, Grass Wonder etc. Jeszcze znając fakty o koniach to naprawdę łatwo się wkręcić w postaci tutaj.
Ostatecznie powiem, że seria przekroczyła wszelkie oczekiwania, lecz jednocześnie nie wykorzystała potencjału. Czegoś zabrakło by to wszystko odpowiednio kliknęło, a niestety problemy wizualne w drugiej połowie serii tylko uwydatniają to poczucie się czegoś brakuje. Ciekawe jak wyjdzie im z grą.
Warto obejrzeć, jako ciekawostkę przyrodniczą.
Odcinek 11
...Dlatego tak dzisiaj za nią trzymałam kciuki, że aż mnie palce teraz bolą. Brawo, Suzuka! :')
Gdyby ktoś mi kilka miesięcy temu powiedział, że będę z niecierpliwością czekać na kolejne odcinki anime o moe personifikacjach koni wyścigowych (a nawet płakać podczas seansu) to bym go chyba śmiechem zabiła.
Niech lepiej Special Week za tydzień pokaże klasę, jej pozycja w moim prywatnym rankingu jest zagrożona przez koleżankę w zielonych uszo‑czapeczkach ;)
Wszyscy się spodziewaliśmy moe panienek, które są koniolesbijkoidolkami i to tchnęło tak ostrym absurdem, że w założenia wielu przyjęło to anime jako kolejny wykwit japońskiego absurdu, który jednak nic konkretnie nie zaoferuje, poza może fazą. A tu niespodzianka, seria od samego początku jest w zasadzie pełnokrwistym anime sportowym, całkiem solidnie osadzonym w tych swoich „końskich” realiach i to bez ewidentnych przegięć (typu centaury w MonMusu czy Centaur no Nayami). Jak się przyjmie tę całą osobliwą konwencję to w zasadzie nie ma już dalej problemu, bo seria nie wyciąga z rękawa jakichś naprawdę ciężkich absurdów typu „Czy ta pani też ma takie narządy rodne jak ta chabeta tam?”.
Wiarygodnie wypadają postacie – znowu niespodzianka, bo mimo całej tej rywalizacji, różnic itd. najbardziej wrogo nastawieni do siebie są tu trenerzy, nie same zawodniczki, które walczą ze sobą głównie na stadionie, ale prywatnie potrafią się kumplować. A propos trenerów – rzecz robiona na bazie gry tego konkretnego typu mogłaby sugerować, że trener będzie męskim self insertem, na którego lecieć będą prawie wszystkie panienki (casus Kantai Collection). A tu proszę – jest faktycznie trenerem (który, co więcej, faktycznie się przydaje, a nie robi za mało istotne tło) i tylko trenerem.
Fanem sportówek nie jestem, bo zwykle mnie nudzą, więc i pewnie dlatego trudno mi to anime uczciwie oceniać. Ale trzeba przyznać, że podejście do tematu oraz wykonanie okazało się nadspodziewanie wręcz dobre. Cóż, może ten brak ciężkiej fazy ciut oraz wątków yuri mnie rozczarowały, ale ostatecznie dla większości będzie to raczej zmiana na plus.
Boże, ale Kancolle to był syf.
kliknij: ukryte Widać też że anime obeszło się z sytuacją w naprawdę delikatny sposób. Silence Suzuka to jest uwielbiany koń w japonii, także sama kontuzja i cierpienie nie jest pokazane w sposób spektakularny. Nadmierna brutalność byłaby trochę okazaniem braku szacunku do sytuacji, która w prawdziwym świecie skończyła się śmiercią. Nie do końca się z tym zgadzam, ale rozumiem.
6 odcinek
Po pierwsze show nadal mnie zaskakuje swoją jakością. To naprawdę wyczyn dostać franczyzę której założenia są tak bardzo cyniczne i zrobić z tego autentycznie angażującą serie sportową.
Dużym elementem tego są nawiązania do prawdziwych wyścigów i koni. Jest tego po prostu masa i w tym odcinku chociażby taka mała rzecz jak konkurs kto zje pączki szybciej, okazuje się luźnym nawiązaniem do faktycznego wyścigu. Zwycięzca i drugie miejsce zgadzają się, zarówno jak dyskwalifikacja. Sam wyścig z szóstego odcinka jak się porówna do faktycznego wyścigu jest po prostu fascynujący. Mamy tutaj fanserwis najlepszego rodzaju, bez dwóch zdań.
W ogóle był to ciekawy odcinek bo mieliśmy trochę więcej czasu by spędzić z postaciami z tła jak i postaciami drugoplanowymi. Małe gagi w tle jak mała dziewczynka zafascynowana ogonem jednej z Koniodziewczyn, czy niezrównany apetyt innej, czy też użycie marchewek w najróżniejszych daniach. To wszystko daje wrażenie, że ten świat nie jest ograniczony tylko do głównej bohaterki. Po prostu fajnie się to ogląda.
I tutaj też mamy kolejny ciekawy element, mianowicie czuć że inne bohaterki także się rozwijają. Grass wonder powracająca na tor po kontuzji, El Condor Passa po raz pierwszy smakująca gorzkiej porażki, Seiun Sky która w wyniku zwycięstwa zaczęła się starać tylko by dostać nauczkę. Suzuka która spędziła cały odcinek zbierając death flagi. Fun stuff
Tymczasem w prawdziwym świecie umarł Special Week. Opening jak biegnie z Suzuką w chmurach staje się trochę bardziej prawdziwy.
Cygames dołączyło do płyt blueray kody do ich innej gry na komórkę. Rezultat? Taki skok pre‑orderów, że sukces już jest praktycznie zagwarantowany. I dobrze, bo PA works naprawdę odwala kawał dobrej roboty biorąc pod uwagę co dostali na warsztat.
Głównym elementem, który wydaje się zniechęcać ludzi jest poczucie oglądania cynicznego produktu przygotowanego przez korporację. Jakby nie patrzeć seria jest amalgamacją wszystkich popularnych obecnie motywów. Czemu klaczoidolki muszą być idolkami? Ponieważ eventy i sprzedaż płyt to tona kasy (witaj symphogear). Nie da się ukryć, że u podstawy narodzin franczyzy leży chłodna kalkulacja. Z marszu zachodni widz widzi tutaj „taki tam syf zrobiony pod otaku”. Śmieszne jest to, że krytycznym punktem u wielu były idolki, a nie idea dziewczyn reprezentujących poszczególne sławne konie wyścigowe. Kancolle, Girls und Panzer, Neptunia i inne serie wyraźnie wytarły na zachodzie ideę łączenie słodkich dziewczynek z X. Idolki to jednak nadal dno dla przeciętnego zachodniego widza (i w sumie się nie dziwię).
Jednak wydaje mi się, że ta otoczka zaburza percepcję ludzi na to co faktycznie P.A works udało się zrobić. Seria była bardzo długo w planowaniu i Cygames zwykle nie szczędzi pieniędzy na swoje franczyzy (witaj Bahamut). Seria wyraźnie jest tworzona przez fascynatów wyścigów konnych i poziom skrupulatności i dbałości o detale się przebija. Główną osią jest lekka seria sportowa, a bazując na tym co widzieliśmy i znając historię niektórych koni, można spodziewać się dramatu w przyszłości. Jakiś pazur tu będzie widoczny. Reżyseria też jest kompetentna i naprawdę niezależnie jak patrzeć na całość to jest dobra. Spokojnie mogę porównywać tą serie do girls und panzer jeżeli chodzi o jakość.
Po prostu trochę mnie boli jak tyle widocznej pracy która została włożona w tą serie jest ignorowana, bo „to że są idolkami jest głupie!”. Anime spędziło w przeciągu trzech odcinków może z 3 minuty faktycznie na ten aspekt i to że tak bardzo on jest prominentny w negatywnej dyskusji jest po prostu smutne.
Niezależnie od wszystkiego seria się broni sama, tylko trzeba kupić pomysł serii sportowej o koniach wyścigowych przedstawionych jako japońskie dziewczynki. I jak cyniczność przedsięwzięcia jest oczywista jeżeli chodzi o narodziny pomysłu, tak anime samo w sobie jest pokryte kompetencją i miłością do wyścigów. Całość po prostu działa i jest znacznie lepsza niż być powinna.
kliknij: ukryte
According to recent magazine interview:
>动画重点不会在live上,镜头也不会多
Idol part won't getting focus on anime
>水着回什么的没有的
No beach episode too
>比赛不会100%史实,会有if
Won't 100% following the history(betting Suzuka will able to race again after break her leg, since they're human‑like now, leg broken won't be as bad as actual horse)
:(
Kto mówi o serious drama? Pierwsza przegrana bohaterki odbyła się bez zbędnego płaczu. Trochę go było, ale tyle ile powinno być w lekkiej serii. Słysząc to i owo o bohaterkach, to można się spodziewać że co najmniej dwie będą miały przygodę kliknij: ukryte ze swoją nogą. I ta możliwość była ukazana w trzecim odcinku w postaci jednej klaczoidolki rozmawiającej o swoim urazie.. I to mam na myśli mówiąc o pazurze. Nie spodziewam się, że wyciągną dubeltówkę i przerobią dziewczęta na pasztet zaraz po pogrzebie, ale ten motyw jak oczywisty tak z perspektywy fabularnej to spory zwrot.
A klej robiono z kości, nie mięsa.
Pierwsze dwa odcinki
W każdym razie przed startem miałem ogromne obawy co do tej serii. Konie wyścigowe, słodkie dziewczynki i idolki jest to kombinacja raczej efekciarska. Żeby całość działała to twórcy musieli podejść do tematu z odpowiednią dozą szaleństwa i przymrurzenia oka. Po dwóch odcinkach śmiało mogę powiedzieć, że martwiłem się na zapas.
Główna bohaterka to kobyłka wychowana na wsi z dala od innych ludzi i klaczy. Jest niesamowicie roztrzepana, trochę niezdarna, lecz nadrabia to ogromną dozą energii. Miło mi powiedzieć, że ma ona jakiś charakter. Bywa smutna, zdezorientowana, przestraszona, wycofana, zmotywowana, radosna, zdeterminowana etc. etc. Jest to postać i miło się ją ogląda na ekranie.
Miłym zaskoczeniem jest też męska postać „trenera” który normalnie miałby pełnić rolę białej kartki dla widza by się w niego wcielić, lecz tutaj jest to też postać. Nie nauczył się co prawdą by nie podchodzić od konia od tyłu, lecz biorąc pod uwagę wszystko to chyba kopyto w twarz mu nie przeszkadza.
Reszta zbieraniny póki co nie reprezentuje sobą wiele, lecz w gruncie rzeczy nie musi. Są to raczej postaci tła by zebrać parę gagów czy wspierać główne klaczoidolki.
Jestem też zadowolony z reżyserii, wiele gagów po prostu działało dzięki dobremu kadrowaniu i timingu. Czy to jak główna bohaterka weszła do klasy czy końcówka odcinka z tym jak były eskalowane „ehhh?!”. Pełno jest też małych żartów, jak pewna klacz w tle pochłaniająca w sekundę ogrom jedzenia, czy chociażby klasyczny bieg do szkoły z marchewką. Koncert idolkowy też został pokazany dosyć… szalenie. I to naprawdę działa, jest tutaj sporo detali, miło się je wyłapuje a wszystko ma to wrażenie dobrej prostej zabawy.
Dużo obawiałem się, że dostaniemy serie o słodkich dziewczynkach robiących słodkie rzeczy czy po prostu idolki z uszami. Na szczęście pierwsze dwa odcinki i nakreślony zarys fabularny wskazywały raczej że główny gatunek serii to jest lekka seria sportowa.
Na ten moment mogę powiedzieć, że Uma Musume całkowicie spełniło moje oczekiwania. W tym szaleństwie jest metoda.
Re: Pierwsze dwa odcinki
Re: Pierwsze dwa odcinki
Re: Pierwsze dwa odcinki
Re: Pierwsze dwa odcinki
Re: Pierwsze dwa odcinki
To oficjalna wersja.
Re: Pierwsze dwa odcinki