Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 7/10 grafika: 8/10
fabuła: 5/10 muzyka: 5/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,25

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 182
Średnia: 6,95
σ=1,69

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Kami-sama Kazoku

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 13×24 min
Tytuły alternatywne:
  • 神様家族
Tytuły powiązane:
Gatunki: Komedia, Romans
zrzutka

Chłopak, dziewczyna i pierwsza miłość… Tym razem w zestawie z magią i bogami.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Zwyczajny nastolatek, Samatarou Kamiyama, pewnego dnia spotyka dziewczynę swych marzeń… Nie, wróć. O Samatarou można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest zwyczajnym nastolatkiem. Ostatecznie jego tatuś jest bogiem, mamusia boginią, a on sam (podobnie jak jego dwie siostry) kandydatem do objęcia tego urzędu. Cała rodzina mieszka obecnie na Ziemi, aby młodsze pokolenie miało możliwość poznania z bliska i zrozumienia świata ludzi. Samatarou jest przyzwyczajony do tego, że wszystko, czego pragnie, dosłownie spada mu z nieba. Ba, ma nawet własnego anioła stróża, Tenko, której zadaniem jest opiekować się nim i pomagać mu we wszystkim.

Zacznijmy więc jeszcze raz. Do klasy, do której incognito uczęszcza syn boga Samatarou Kamiyama, przychodzi nowa uczennica. Śliczna Kumiko budzi od razu zainteresowanie wszystkich, a nasz bohater po raz pierwszy dochodzi do wniosku, że ludzkie dziewczyny są naprawdę piękne… I że chyba się zakochał. Po raz pierwszy też podejmuje decyzję, że chciałby zdobyć uczucie Kumiko sam i własnymi siłami, a nie dzięki cudom tatusia (aż nazbyt chętnego do pomocy).

Jaki charakter będzie miał nastoletni syn boskiej pary, rozpieszczany przez rodziców? Jak łatwo przewidzieć, będzie sfrustrowanym fajtłapą – i ta obserwacja jest zdecydowanie największą siłą tego anime. Samatarou jest bardzo prawdziwy, kiedy najpierw wścieka się, żądając od otoczenia, żeby przestało się wtrącać we wszystkie jego sprawy, a potem (jeśli otoczenie się dostosuje) piekli się, że bez boskich interwencji nie wszystko idzie po jego myśli. Jako typ bohatera jest całkiem udany – choć oczywiście często zdarza mu się popadać w schemat „miłego chłopca, który chce pomagać innym”, klasyczny dla tego rodzaju serii.

Fabuła sprawia wrażenie obliczonej na dłuższą serię – niby zamyka się w trzynastu odcinkach, ale wyraźnie zostawia szeroką bramę dla ewentualnej kontynuacji. Z grubsza rzecz biorąc otrzymujemy tu trzy nierównej długości historie, z których środkowa – choć sympatyczna – została wstawiona chyba tylko po to, by rozciągnąć anime do wymaganej długości. Poza tym nawet jak na serię niejako z zasady opierającą się na cudownych interwencjach, trochę za dużo tu rozwiązań wyciąganych kompletnie z powietrza. Warto jednak podkreślić, że – co nie jest oczywiste – humor jest w niezłym gatunku, a żarty w żadnym momencie nie stają się żenujące. Osoby wyczulone w tematach religijnych muszę uspokoić, że poza „aniołami” i „diabłami” nie pojawiają się żadne nawiązania do religii chrześcijańskiej. Ojciec bohatera przypomina podtatusiałego Zeusa, natomiast mamusia – którąś z licznych bogini miłości.

Kamisama Kazoku to seria skierowana nieco bardziej do męskiej części widowni. Chciałabym więc w tym miejscu panów uprzedzić: niezależnie od tego, jak słodka i urocza wyda im się Tenko, powinni pamiętać, że większość w miarę rozsądnie myślących dziewczyn taki typ bohaterki doprowadza do skrajnej irytacji. Dziewczyna­‑podnóżek, odwalająca praktycznie robotę służącej w domu Kamiyamów, a przy tym martwiąca się bezustannie o dobro swojego Samatarou i aktywnie wpychająca go w ramiona innej pani… Trzeba przyznać, że ma przy tym wybuchowy temperament, który czyni ją nieco znośniejszą – ale wrażenie całkowicie psują rozpaczliwie ckliwe monologi wewnętrzne, wygłaszane w każdym odcinku. Reszta postaci jest znacznie bardziej udana – ze szczególnym uwzględnieniem szalonej boskiej rodziny.

Muszę przyznać, że grafika, choć nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim dzięki udanym projektom postaci, które nie są przesadnie cukierkowe, a przy tym wyraźnie różnią się wyglądem (choć mam wrażenie, że twórcy zapatrzyli się na rysunki Yoshitoshiego Abe – co widać przede wszystko po Tenko). Cała reszta oprawy technicznej: tła, muzyka, efekty komputerowe – jest przykładem porządnej rzemieślniczej roboty. Nic nadzwyczajnego, ale nie przeszkadza w oglądaniu.

Kamisama Kazoku wybija się nieco ponad przeciętność, przede wszystkim dzięki sympatycznym bohaterom i nieprzekraczającym granicy dobrego smaku dowcipom. Trudno tę nienadzwyczajnie oryginalną serię rekomendować „starym wyjadaczom”, ale jeśli ktoś ma ochotę na seans czegoś lekkiego i przyjemnego – nie widzę przeciwwskazań.

Avellana, 7 stycznia 2007

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Toei Animation
Autor: TaPari, Yoshikazu Kuwashima
Projekt: Hideaki Maniwa, Suzuhito Yasuda
Reżyser: Masatoshi Chioka
Scenariusz: Reiko Yoshida, Tomoko Konparu, Yasuko Kobayashi, Yoshimi Narita, Yumi Kageyama
Muzyka: Hiroyuki Takei