x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Największym zaskoczeniem dla mnie jest fakt, że… obejrzałam to do końca. Nie jest to dobra seria. Jak pisała Amarette, jest to inspirowane „X” Clampa w dużo uboższej formie. Jestem dla czegoś takiego całkiem dobrą glebą widzową. „X” uwielbiam, dramaty, moce, patetyzm, lubię takie rzeczy, nie wymagam od takiej konwencji zbyt wiele, aby czerpać z tego jaka taką rozrywkę. I to jest chyba samo w sobie odpowiedzią na pytanie, czemu ja to to doobejrzałam do końca. Bohaterowie są nielogiczni, wiele twistów robi się na siłę. Nawet dorzucili gdzieś swoją wersję Rei Ayanami. Ogólnie stworzono wielki kocioł, gdzie wrzucono wszystko, a z czego wyszła potrawa jednocześnie za słodka i za kwaśna bez żadnej wiodącej nuty smakowej. Nawet Yuri, którą jako tako lubiłam na początku, szybko dosyć zaczęła robić z siebie idiotkę.
Podsumowując, nie polecam. To pozycja tylko dla takich osób jak ja, które tęsknią za solidnym zakończeniem „X” i zadowolą się w czasie oczekiwania byle jaką strawą, która chociaż w procencie przypomina utęsknioną pozycję.
To wygląda jakby ktoś się naczytał „X” Clamp'a a potem próbował to odsmażyć po swojemu, skrzyżowane z Bakugan, Cardfight czy inszą karcianką.
Czyli tony patosu, mhrroku i groteskowych potworków wyglądających jak odpady po Digimonach. To się nie mogło udać.
Dodajmy do tego enigmatyczny bełkot upstrzony Szekspirem, o przeznaczeniu, poczuciu winy, tragicznie rozdzielonych kochankach, śmierci, magicznej krwi, złowieszczej czerwonej mgle i takich tam kwiatkach…
Na koniec dosypmy tonę sztampowych postaci z dykty, tajemniczą gothic lolitę w masce i głównego surowego kartofla, znaczy bohatera, a otrzymamy irytująco nieznośny bigos, niezdatny nawet na komedię pomyłek. Szkoda nerwów.
Farathriel
11.08.2018 00:54 Re: prawie jak X Clamp'a...
Ja to cholera obejrzę xDDD
Obejrzę to, zmarnuję 20‑40 minut życia i przekonam się bo nie wierzę, że jest gorsze od tego:
[link]
Amarette
11.08.2018 16:00 Re: prawie jak X Clamp'a...
Cóż… akurat seans obu tych rodzynków przerwałam na drugim odcinku i nagrodziłam po równi taką samą oceną, więc ciężko mi stwierdzić który był bardziej irytujący :p
Zwłaszcza, że gatunki nieco rożne :p ( choć na moje oko, jednak ciut gorszy śmieszny dramat niż nieśmieszna komedia xp ), acz śmiało, próbuj, a nuż swoje wątpliwości rozsądzisz xD jeno nie wiem czy zdrowia i czasu jednak nie żal :p
Farathriel
11.08.2018 20:49 Re: prawie jak X Clamp'a...
I tak czekam na odpowiedź na moje CV, i poza niedeadlineowym zajęciem scenarzysty ds. questów pobocznych, nie pozostaje mi nic innego do zrobienia :D
Hm...
Podsumowując, nie polecam. To pozycja tylko dla takich osób jak ja, które tęsknią za solidnym zakończeniem „X” i zadowolą się w czasie oczekiwania byle jaką strawą, która chociaż w procencie przypomina utęsknioną pozycję.
prawie jak X Clamp'a...
Czyli tony patosu, mhrroku i groteskowych potworków wyglądających jak odpady po Digimonach. To się nie mogło udać.
Dodajmy do tego enigmatyczny bełkot upstrzony Szekspirem, o przeznaczeniu, poczuciu winy, tragicznie rozdzielonych kochankach, śmierci, magicznej krwi, złowieszczej czerwonej mgle i takich tam kwiatkach…
Na koniec dosypmy tonę sztampowych postaci z dykty, tajemniczą gothic lolitę w masce i głównego surowego kartofla, znaczy bohatera, a otrzymamy irytująco nieznośny bigos, niezdatny nawet na komedię pomyłek. Szkoda nerwów.
Re: prawie jak X Clamp'a...
Obejrzę to, zmarnuję 20‑40 minut życia i przekonam się bo nie wierzę, że jest gorsze od tego:
[link]
Re: prawie jak X Clamp'a...
Zwłaszcza, że gatunki nieco rożne :p ( choć na moje oko, jednak ciut gorszy śmieszny dramat niż nieśmieszna komedia xp ), acz śmiało, próbuj, a nuż swoje wątpliwości rozsądzisz xD jeno nie wiem czy zdrowia i czasu jednak nie żal :p
Re: prawie jak X Clamp'a...
Także mogę marnować życie xDDD