Komentarze
xxxHOLiC
- Moje pierwsze anime grupy CLAMP : Zomomo : 26.06.2020 12:37:06
- Re: Jedna z najoryginalniejszych serii : Z8m : 14.02.2020 15:09:13
- Re: Wielki zawód : Uratugo : 15.11.2015 16:38:13
- Re: Wielki zawód : Kysz : 14.11.2015 21:47:58
- Re: Wielki zawód : Xaven : 14.11.2015 21:28:15
- Wielki zawód : Uratugo : 14.11.2015 20:12:34
- Nieco inna : Novalogic : 17.12.2012 02:43:03
- Re: Przywołuje wspomnienia : Calm : 9.07.2011 22:40:45
- Re: Przywołuje wspomnienia : Beifra : 9.07.2011 13:31:42
- Przywołuje wspomnienia : Calm : 9.07.2011 09:12:14
Moje pierwsze anime grupy CLAMP
Wielki zawód
Pierwszą sprawą jest kreska. Rozciągnięte sylwetki postaci nie są mi obce i zdążyłem już do nich jako tako przywyknąć, ale tutaj naprawdę przegięli. Samo rozciągnięcie jeszcze bym przeżył, ale tej totalnej niewymiarowości nie zaakceptuję; w sytuacji, kiedy drągal ma głowę wielkości piłki ręcznej, albo kiedy jego przerysowany wzrost w dużej mierze leży w karykaturalnej i nieproporcjonalnej długości nóg, coś jest nie tak, i to nawet bardzo.
Soundtracku w ogóle nie pamiętam, mimo że serię skończyłem oglądać wczoraj wieczorem. Jednym słowem- nic wartego uwagi.
Fabuła miała potencjał i gdyby go lepiej zorganizować i do tego jeszcze dodać wątek „Tsubasa Chronicle” (którego się spodziewałem)mogłoby wyjść cudo. Nic się niestety nie zadziało. Nie zgadzam się również z opiniami, jakoby „XXXHolic” poruszało jakieś ważne sprawy czy pokazywało jakieś zjawiska z ciekawszej perspektywy. Owszem- Yuuko czasami dawała tutaj radę (najlepsza postać w serii), ale poza jej kwestiami nie ma co się tutaj rozpływać.
Bohaterowie to mój największy zawód. Yuuko wyszła dobrze. Tylko dobrze. W „TRC” miała niewielką rolę, ale była niezwykle zapamiętywalna i charyzmatyczna, więc spodziewałem się czegoś więcej, niż tylko przyzwoitości. Główny bohater był najbardziej irytujący i im mniej go było na ekranie, tym lepiej oglądało mi się to anime. A nie było zbyt wielu takich momentów. Jego ciągła hiper egzaltacja była tak irytująca, że już Sakura z „Naruto” w swoich najbardziej irytujących scenach nie była tak wkurzająca. Jego przyjaciółka (Himawari, tak?) była całkowicie bezpłciowa. Ani nie bawiła, ani nie smuciła, ani nie ciekawiła, ani nawet nie irytowała. Była tak obojętna, że gdyby jej nie było, seria ani by nie zyskała, ani by nie straciła. Doumeki wyszedł też po prostu przyzwoicie. Źle go nie opiszę, bo był nawet w porządku, ale nie wychodził poza jakiekolwiek ramy- nie przyciągał, nie skupiał na sobie uwagi, nie zaskakiwał… no po prostu nic.
Gdyby nie sentyment do CLAMP‑a, to zapewne przerwałbym oglądanie gdzieś w połowie serii. Głupi ja, dopiero pod koniec dowiedziałem się, że zekranizowana wersja „XXXHolic” nie ma żadnego nawiązania do serii o Syaoranie i reszcie ekipy, więc byłem jeszcze bardziej wkurzony.
Nie chcę też powiedzieć, że seria była bardzo męcząca i irytująca. Oglądało się ją całkiem swobodnie i kilka odcinków było nawet ciekawych, ale to nie wystarczy, żeby nazwać jakieś anime dobrym. Od siebie daję 5/10. Raczej nie polecam, choć jeśli ktoś, jak ja, zechce obejrzeć to anime ze względu na źródło (CLAMP), to jak najbardziej powinien. Po prostu musi się przygotować, że szału nie będzie i staniki nie polecą. Uważam, że jest to najgorsza z obejrzanych przeze mnie serii tej grupy, a obejrzałem ich jakieś 6, łącznie z tą.
Nieco inna
Przywołuje wspomnienia
Wiadomo nie od dziś, że kreska tego anime nie zachwyca. Jednak mi za jej sprawą przypomniał się czas spędzony nad (jaka nostalgia… )Tsubasa Chronicle. Brak jakiegokolwiek połączenia z tą pozycją trochę mnie zasmucił, ale lepiej nic niż coś bez najmniejszego sensu- tragedie.
Mangi nie przeczytałam. Parę lat temu zaczęłam, jednak pojawiło się anime…jakoś tak wyszło (bo przecież coś takiego jak przypadek nie istnieje ;D).
Muzyka była moim zdaniem dobrana, jednak nie ma co się nad nią rozpływać xD
Szczególnie podobały mi się odcinki: 12 o domku nieopodal plaży, oraz 13 o artystce i piórach(wiem że nie pisze tytułami i do tego chaotycznie, ale chciałam tylko wspomnieć- każdy kto obejrzał skojarzy).
Natomiast wątki z kliknij: ukryte kłamstwami, czy przysięgami „na mały palec”, bardzo mnie zaskoczyły, gdyż niezwykle podobne historie opowiadała mi prababcia. Uparcie przy tym twierdząc, iż ta część ciała jest niezwykle ważna. Również fakt iż by coś „otrzymać” trzeba zapłacić odpowiednią cenę jest znany nie od dziś i często przewija się w różnych kulturach, religiach itp.
To się nazywa anime przekazujące tradycję i wiedzę xD
Jeżeli chodzi o Mokone to nie będę piać z zachwytu, jest spoko- tyle w tym temacie.
Za to Yuuko uuuwielbiam!
Dla mnie 9/10 (zapewne przez sentyment ;D )
Jedna z najoryginalniejszych serii
Uwielbiam to!
Kapitalne
Jest to seria z lekkim przymrużeniem oka, dzięki czemu w sposób bezpretensjonalny serwuje garść mądrości życiowych.
Bohaterowie to chyba najmocniejsza strona tej serii. Protagonista początkowo irytuje, co moim zdaniem jest przez twórców zamierzone, z biegiem czasu jednak wzbudza coraz większą sympatię. Pozostałe postacie również są wyjątkowo udane. Bardzo wyraziste, o wyraźnie zaakcentowanych nie tylko mocnych stronach ale i słabościach, dzięki czemu, pozostają w pamięci na długo.
Do grafiki trzeba się przyzwyczaić, moim zdaniem, dobrze pasuje do klimatu serii nieco przywodzącej na myśl sen osoby pod wpływem procentów.
Nie jest źle
Dysproporcje ciała mnie osobiście nie raziły, trochę podobnie narysowana jest podstać głównego bohatera w Sayonara Zetsubo Sensei.
Muzyka dobrze dobrana, ale bez rewelacji.Fabuła hmm… mogła by być bardziej dopracowana. Ogólnie całkiem przyjemnie mi się oglądało więc dam 7/10.
Mokona
Polecam.
niczego sobie klimacik
Ale jak wspominałam, może to tylko dlatego, że pierw wzięłam się za mangę, a później dopiero za anime i non stop je ze sobą porównywałam.
Moja ocena: 8/10 (głównie za samą fabułę i charaktery postaci, bo to nie wiele się zmieniło ;)).
co wy macie do Watanukiego ?!
To, że wam się nie podobają żarty w xxxHOLiC, świadczy tylko o braku poczucia humoru. Osobiście ja po każdym odcinku xxxHOLiC, po prostu boli mnie brzuch ze śmiechu.
^^
;D
genialne
Polecam
Durne...
Pozdrawiam
2/10
Anime kompletnie nie spełniło moich oczekiwań. Będąc zupełnie brutalną uważam iż jest brzydkie, nieśmieszne, chaotyczne i pozbawione większego sensu.
xxxholic
^_^_^_^_^_^_^_^_^
Jedyne zastrzeżenia dotyczą grafiki: rozumiem, że dzieła CLAMP charakteryzują się specyficzną kreską, ale to co w ogóle nie raziło mnie w Tsubasa Chronicle czy wyżej wspomnianej Sakurze, tutaj wkurzało mnie niesamowicie. Były momenty kiedy postacie wyglądały bardzo dobrze, niestety za chwilę zmieniały się w jakieś dziwnie zbudowane stworzenia, które z ludźmi nie mają nic wspólnego. Dla mnie nie wyglądało to jak celowy zabieg, a zwyczajna nieudolność rysowników.
PS Ja chcę Mokonę!
xxxHolic
Miałem wrażenie że to wszystko jest odpowiednikiem jakiejś przestrogi na dalsze życie młodego człowieka.
Nie żałuje ani jednej minuty spędzonej przy xxxHolic'u, czuje nawet pewien niedosyt, mam nadzieje że zrobią kiedyś OVA jednak na całkiem innym obrazie.
tyle ode mnie.
hm
1) Wydaje mi się, że fabuła i klimat tego anime zawiera się bardziej w dialogach Yuuko‑Watanuki, niż w pokazywaniu jak nasza ekipa rozpracowuje jakieś zlecenie. Same zlecenia zresztą często mają podłoże niekoniecznie paranormalne a bardziej ludzie, co najczęściej omawiają właśnie główni bohaterowie.
2) Kreska jest charakterystyczna i w porównaniu do filmu troche rozczarowuje, ale proporcje postaci są niewątpliwym plusem. Już w pierwszych minutach anime scena z turlającym się Watanukim dostarcza. Świetnie podkreśla to charakter anime, mi przypomina troche stylistyke filmów animowanych Tima Burtona. Czasem jednak Yuuko była troche… za duża.
3) O ile postacie nie biorące udziału w 'przedstawieniu' są szare, to ich kontury a przede wszystkim zachowanie, reakcje na otoczenie i działania głównych bohaterów są bardzo fajne. W wielu anime widzimy po prostu laleczki które przechodzą bez mrugnięcia okiem obok postaci o niewątpliwie dziwacznym wyglądzie, mówiącej do samej siebie bądź nietypowym zachowaniu. W xxxHOLiC tego nie ma, to plus.
4) Opening i ending są ciekawe i wpadają w ucho, ale nie mniej od muzyki towarzyszącej widzowi podczas różnych scen. Część muzyki to zwykły dark ambient, ale sporo tu instrumentalnych perełek w dziwacznym‑śmiesznym klimacie (m.in. Doumeki, April Fool, Chou no Michikusa, Ayakashi) a także pare naprawde ładnych utworów takich jak Deja View, Space & Time (motyw otwierający 1 ep.), Small Box, Rarity czy w końcu cudownie ckliwe Shizuka na Hibi. Bez muzyki to nie byłoby to samo anime.
No, i tyle mojego pyskania.
xxxHOLiC