
Komentarze
JoJo no Kimyou na Bouken: Ougon no Kaze
- komentarz : Ryuki : 30.04.2021 17:13:38
- 7=/10 : Windir : 30.04.2021 14:47:50
- komentarz : Manek780018 : 14.01.2020 01:42:11
- komentarz : mordarg : 25.10.2019 15:56:58
- NO U : ZSRRKnight : 29.07.2019 21:47:37
- Re: Ja, Giorno Giovanna, mam marzenie! : Cintryjka : 11.06.2019 22:54:49
- His name is Diavolo : ZSRRKnight : 11.06.2019 22:17:49
- Re: Ja, Giorno Giovanna, mam marzenie! : Anonim : 27.05.2019 21:21:10
- Re: Ja, Giorno Giovanna, mam marzenie! : Impos : 27.05.2019 00:12:47
- Ja, Giorno Giovanna, mam marzenie! : ZSRRKnight : 26.05.2019 22:38:06
Golden Wind ogólnie według mnie ma jedną z najlepszych głównych grup. Ciężko było mi ich nie polubić i nie mieć reakcji co do śmierci trójki z bohaterów. Giorno również jest niesamowicie ciekawym bohaterem, głownie dzięki interesującemu pokazaniu dwubiegunowości jego charakteru co odziedziczył po swoich ojcach( tak na marginesie leczenie Gold Experience jest znacznie bardziej limitowane niż Crazy Diamond zwłaszcza, że to wymuszone zastosowanie jego zdolności dawania życia nie dosłowne leczenie ). Podobnie jak z częściami nie zamierzam wybierać ulubionego Jojo, Joseph mnie całkowicie rozbroił i jest powodem mojego pozostania przy serii, Josuke jest rozbrajająco słodki i bardzo łatwo siebie samego w nim zobaczyć, Giorno jest interesujący i daje zabawę w wyczuwaniu swoich intencji zarazem tych miłych jak i pozostałości po Dio a Johnny mimo bycia czasem trochę stawiającym się nastolatkiem ma niesamowity rozwój postaci w swojej części. Osobiście również uwielbiam ostatnią walkę, cały pojedynek by zdobyć strzałę i współpraca grupy gdzie każdy się wykazał tworzy dla mnie jeden z niezapomnianych finałów( to i całkowicie przezabawną na początku wymianę ciał, darcia się Misty i Trish na siebie nigdy nie zapomnę :D ). Zresztą walki ogólnie prawdopodobnie są najlepsze ze wszystkich części jakie znam, uwielbiam ich nastawienie na współpracę a ich ilość nie jest męcząca jak to było w Stardust Crusaders. Jedynym dla mnie zgrzytem były pewne nawiązania w końcówce^^ ale to nic wielkiego tylko nie w moim typie.
Poza tym David Production przeszło siebie co do animacji. Cześć 3 i 5 mają najlepszą animację. Co nie dziwi w końcu są to dwie ulubione w Japonii części, Golden Wind dosłownie wygrywa we wszystkich tam ankietach. Część 4 miała niesamowicie interesujący wygląd i animacja też dawała radę tylko miała parę słabszych odcinków( + problemy w rysunku jakie poprawili na blue ray ) natomiast pierwszy sezon jest tu najsłabszy ale przy Battle Tendency już się w tym polepszył.
Natomiast co do mojej najmniej lubianej części, nie jestem tutaj wyjątkowa i powtórzę za dużą częścią fandomu jest to Phantom Blood. Dosłownie chciałam wyłączyć pierwszy odcinek po wyskoku Dio z powozu :D Całe 9 odcinków było dla mnie bardzo średnie do tego męczyłam się z powodu kreski. Ogólnie kreska była powodem dlaczego odrzuciłam serię jeszcze na długo przed anime( to i jak wtedy słabe były fanowskie tłumaczenia ) do części 4 jest dla mnie ledwo strawna, nie jestem bowiem fanem muskularnych sylwetek( też to, że dawały one odczucie, że seria jest super twardo macho… a nie jest nie pomaga ) potem ją już polubiłam^^ Araki ciekawie ją zmienił. Jednak dzięki potędze porąbanego charakteru Josepha pozostałam przy serii i tego nie żałują. Obecnie nawet lubię chociażby wygląd wspomnianego trolla bo niesamowicie kontrastuję z jego stylem walki głównie polegającym na strategii i trollowaniu( a to w jaki sposób w ogóle zdobył te muskuły przy swoim podejściu do pracy i sposobie życia pozostaje największą zagadką Jojo ).
7=/10
NO U
I tak ten part był świetny.
Dobra, fabuła to maksymalnie 6/10 – pełna dziur, dziwnych przejść, plot armorów i nieścisłości… Bohaterowie to też dość nierówna pod względem charakterów i logiki zgraja, ale jednak zupełnie mi to nie przeszkadzało.
Albo jestem fanboyem, albo DavidPro udało się tak skutecznie zamaskować wszelkie wady pierwowzoru, że nie wpływa to na przyjemność z oglądania.
Tak czy siak, za samą grafikę (to już kwestia gustu jednak) i muzykę seria ta zasługuje na najwyższe noty.
Ja daję 9/10, czyli bez zmian. Poziom poprzednich części utrzymany.
Czekam na Stone Ocean, albo chociaż Purple Haze Feedback.
His name is Diavolo
Ja, Giorno Giovanna, mam marzenie!
A nawet jeśliby tego wszystkiego nie było, mógłbym tę serię oglądać tylko dla Giorno (ewentualnie Doppio). Dużo jest opinii o tym, że Giorno bardzo przypomina Jonathana z pierwszej części i można się z nimi po części zgodzić. Jest trochę z niego Gary Stu, ale w takim pozytywnym względzie. Nieustępliwy, sprawiedliwy, bezlitosny. Jak dla mnie wzór badassa, ale nie takiego czystego twardziela jak Jotaro, tylko delikatnego, broniącego swoich przyjaciół i ideałów badassa. No, i Giorno jest po prostu piękny. Ten sezon JoJo jest naprawdę gejowy (Pesci x Prosciutto, Tiziano x Squalo, Cioccolatta x Secco) i trudno uciec od tego oddziaływania. Aż się dziwię, że ta część nie jest popularna wśród yaoistek, bo materiału na shipy tu naprawdę sporo.
A wracając do ogólnej jakości serialu, nie możnaby nie wspomnieć o animacji i muzyce. Nie chcę się rozwodzić nad genialnością i pomysłowością projektów postaci, bo to dość oczywisty wniosek, ale chciałbym się trochę skupić na tłach. O ile z poprzednich odsłon JoJo trudno mi sobie przypomnieć jakieś bardziej charakterystyczne widoczki (ewentualnie Morioh, ale to głównie ze względu na kolorystykę), tak tutaj w praktycznie każdym odcinku są piękne, dopracowane tła. Byłem ostatnio w Wenecji i Rzymie, wiem jak to wygląda w rzeczywistości i muszę naprawdę pochwalić Arakiego i gości z DavidPro. Kawał dobrej, artystycznej roboty.
A muzyka… No, Yugo Kanno to zaufany kompozytor, który praktycznie nigdy nie zawodzi. Il Vento D'Oro to jeden z najlepszych kawałków jakie kiedykolwiek słyszałem w anime i bardzo polecam, by się z nim zapoznać.
Ogólnie bawię się świetnie i bardzo żałuję, że anime zbliża się do końca. Będę tęsknić za tą cotygodniową dawką absurdu i akcji. Tymczasem jednak oglądam dalej.
odcinek 1