
Komentarze
Yagate Kimi ni Naru
- Dobrze się to oglądało, a jednak... : MrHybryda : 29.09.2021 19:55:54
- Przerwane w połowie, ale... : Kysz : 29.12.2018 22:37:26
- Ciąg dalszy nastąpi...? : GLASS : 29.12.2018 13:55:58
- Re: Tak dobrze żarło, a zdechło. : Sun : 29.11.2018 11:14:10
- Re: lesbijki, lesbijki wszędzie : KamilW : 20.11.2018 08:16:15
- lesbijki, lesbijki wszędzie : ZSRRKnight : 19.11.2018 23:08:04
- Re: Tak dobrze żarło, a zdechło. : Patka : 17.11.2018 19:50:29
- Re: Tak dobrze żarło, a zdechło. : yapi-kun : 17.11.2018 18:25:14
- Re: Tak dobrze żarło, a zdechło. : I. : 17.11.2018 15:38:00
- Re: Tak dobrze żarło, a zdechło. : Patka : 17.11.2018 11:47:51
Dobrze się to oglądało, a jednak...
Przerwane w połowie, ale...
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej serii. W końcu dostaliśmy anime traktujące o romansie homoseksualnym w sposób naprawdę dojrzały. Żadnych patologii w stylu Citrusa, żadnej wyidealizowanej szkoły dla dziewcząt, w której wszystkie bohaterki deklarują sobie nawzajem wieczną miłość. Ot, historia o tym, że czasami miłość nie wybiera i nie zależy od płci. Pod tym względem szczególnie dobrze wyszło to na przykładzie pary nauczycielka – właścicielka baru. Miło było zobaczyć taki związek w dojrzalszej fazie.
Swoją drogą nie uważam, by ten tytuł był przeładowany lesbijkami w sposób nienaturalny, jak to niżej ktoś napisał. Co prawda liczyłam na rozwinięcie jakiegoś romansu heteroseksualnego na drugim planie a przewija się on zaledwie w tle (mowa o koleżance Yuu z klubu koszykówki). Jednakże na szczęście nie jest też tak, że wszyscy wokół głównych bohaterek są homoseksualni. To, że Sayaka coś czuje do Nanami było właściwie jasne jak słońce, zresztą jest też ważną częścią fabuły. Natomiast wplecenie w to jeszcze nauczycielki i jej partnerki uważam za bardzo dobry krok, ich związek pokazuje bowiem, że taka relacja ma rację bytu nawet na dłuższą metę i nie chodzi tylko o takie dziewczęce zauroczenia czy podobne romantyczne bzdety.
Jeśli chodzi o bohaterki, to naprawdę świetnie przedstawiono Koito. Choć początkowo miałam wątpliwości co do tego jej „nie potrafię kochać”, tak jej kreacja wyszła nad wyraz naturalnie. Choć Yuu dużo myśli o kwestii miłości, to nie jest tak, że strasznie dramatyzuje jaka to ona nie jest biedna, bo się jeszcze nie zakochała. Z drugiej strony nie jest w żadnym razie osobą, która z tego powodu zachowywałaby się dziwacznie. Brakuje jej tego uczucia, ale na co dzień jest po prostu zwyczajną nastolatką i nikt z jej najbliższego otoczenia (nie licząc Nanami i Makiego, którym sama to wyznała) nie domyśla się co też jej w duszy gra.
Trochę gorzej jest w przypadku Nanami. kliknij: ukryte Do momentu wyznania, że chce być jak swoja siostra, było równie świetnie. Potem… trochę gorzej, przy czym największy problem mam nie z samym faktem, że chciała doścignąć ideał siostry, który sama sobie zbudowała (bo to uważam za całkiem normalne w jej sytuacji), ale z tym zachowaniem w stylu „tylko się we mnie nie zakochaj”. Tu moim zdaniem trochę przesadzili, nawet jeśli wyjaśnienie tego było dość zgrabne.
Do reszty postaci nie mam żadnych uwag. Podoba mi się, że na przykład taka Kanou skupiała się głównie na pisaniu, nie dodano jej żadnych romantycznych wątków. Plus oczywiście za to, że ekipa nie była tylko żeńska, a bohaterowie dogadywali się między sobie w normalny sposób (czyli nie tak, że dziewczyny to się do chłopaków w ogóle nie odzywają, nawet jeśli są razem w samorządzie). Ot, normalne szkolne środowisko.
Wizualnie jest przepięknie, tu właściwie nie ma się nad czym zastanawiać. Projekty postaci są naprawdę śliczne i zróżnicowane, ale tym, co przyciąga wzrok najmocniej są z pewnością cudowne tła i wspaniała gra świateł, idealnie dopasowana do klimatu konkretnego momentu. Bywają też sceny bardziej metaforyczne, które towarzyszą głównie rozmyślaniom bohaterów, ale chwała za to, że z nimi nie przesadzono. Idealnie dzięki temu podkreślają najważniejsze kwestie i nie odwracają uwagi od całej reszty.
Seria jest dla mnie godną następczynią Aoi Hana. Pod jednymi względami wyszła lepiej od swojej poprzedniczki, pod innymi gorzej, całościowo jednak oba tytuły są dla mnie na porównywalnym poziomie (tj. bardzo dobre, dojrzalsze romanse (i to nie tylko w kategorii shoujo‑ai są to tytuły wybijające się). Ode mnie dostaje więc 8/10 i ląduje w mojej sezonowej topce na drugim miejscu. Niestety podobnych tytułów wychodzi naprawdę niewiele, tym bardziej więc ten błyszczy na tle standardowej sezonowej papki z gatunku romans.
Ciąg dalszy nastąpi...?
lesbijki, lesbijki wszędzie
Tak dobrze żarło, a zdechło.
W ciągu jednego odcinka wyciągnęli wszystkie najgorsze cechy romansu.
kliknij: ukryte 1. Zazdrosna wieloletnia przyjaciółka, która uważa że wie wszystko najlepiej – Jest.
2. Płaczliwa przeszłość głównej bohaterki – Jest.
3. Wymagania rodziców, żeby jedno dziecko zastąpiło drugie, kosztem swojego życia – Jest.
4. Główna bohaterka, która ma wyprany mózg do tego stopnia, że uważa się za swoją zmarłą siostrę, a nie siebie – Jest.
5. Miłość, która jest niczym innym jak ucieczką od swoich problemów – Jest
6. + reszta tej bzdurnej dramy – Jest.
Do tego dochodzi cały ten motyw z kliknij: ukryte Kocham cię, ale ty się we mnie nie zakochuj bo nie chce być kochana, a ja cię kocham dlatego że ty nie potrafisz się zakochać, a jak się zakochasz to ja cię przestanę kochać, bo nie chce kochać kogoś kto mnie kocha.
A z drugiej strony mamy
kliknij: ukryte Nie potrafię kochać, ale chce się zakochać, wiem że nie chcesz żebym cie kochała, ale ja jednak chce się zakochać
Co do myszjerry.jpg
Do tego teraz pewnie wjedzie masa beznajdziejnej dramy i wszystko to co zapowiadało jedną z najlepszych serii shojo‑ai, stanie się niczym innym jak kolejnym, nic nie wartym, nudnym i niepotrzebnym dramatem.
Niestety, ale japończycy nie potrafią robić dobrych dramatów.
Raz na 100 może się trafi coś świetnego, a tak to jeden a ten sam nudny schemat.
Szkoda, naprawdę wielka szkoda że to anime prawdopodobnie podzieli lost setek innych, które świetnie zaczynały, a kończyły na liście porzuconych.
Po 1 epku
Podoba mi się przede wszystkim to, że nie zamyka nas się w serii z tylko dziewczęcą obsadą, w której wszystkie panienki obowiązkowo muszą się zakochiwać w innych dziewczynach. To nie jest świat, w którym króluje homoseksualizm i mam nadzieję, że na dalszym etapie historii akcenty heteroseksualne też się pojawią, bo dzięki temu fabuła wypadnie bardziej realistycznie.
Również charaktery głównych bohaterek wydają mi się całkiem interesujące. Nie ma tu tak wyraźnego podziału na „tą słodką” i „tą bardziej męską”. W sensie obie bohaterki są bardzo dziewczęce, a jednocześnie nie sprawiają wrażenia infantylnych laleczek, którym tylko jedno w głowie. Ciekawi mnie, jak się będą rozwijały relacje między nimi, ale mam wrażenie, że nie powinniśmy tu dostać zbytniego narzucania drugiej osobie, a na pewno obejdzie się bez patologii w rodzaju tej z Citrusa. To raczej będzie spokojny, niespieszny romans, nastawiony bardziej na kwestie uczuciowe, niż erotyczne. A przynajmniej pierwszy odcinek dokładnie coś takiego zapowiada.
Do tego wszystkiego mamy naprawdę śliczną grafikę, zwłaszcza jeśli chodzi o kolorystykę i tła. Projekty postaci też są bardzo ładne, przy czym czasami mam wrażenie, że niektóre kadry nie najlepiej oddają ich urok. No i mundurki szkolne są paskudne z tym jakimś dziwnym szyciem na wysokości piersi – sprawia to, że figura dziewczyn wydaje się trochę kanciata.
Mnie pierwszy odcinek kupił i czekam na więcej – jest szansa, że to naprawdę będzie bardzo dobre shoujo‑ai.