Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Bleach

  • Avatar
    A
    ZSRRKnight 3.04.2022 18:25
    222
    Bleacha „męczę” od lipca 2020 roku, ale w sumie dopiero teraz zebrało mi się na jakiś komentarz xd. Mam za sobą mniej więcej 2/3 serii, więc z dość dużą dozą pewności mogę napisać parę rzeczy.
    Przede wszystkim Bleach to tylko głupiutki battle shounen, ni mniej, ni więcej. Przy odpowiednich oczekiwaniach jest to bajka jak najbardziej dobra, a patrząc na niektóre aspekty wręcz naprawdę fajna. Masa tu dziur logicznych, nudnawych walk, nijakich fillerów oraz niedomagającej animacji, ale, co dziwne, aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Bleach ma obecnie ode mnie ocenę 6/10, przy dobrych wiatrach być może 7/10, ale ze wszystkich szóstek lub siódemek jakie do tej pory wystawiłem ta, jestem pewien, będzie najmocniejsza. Bo obiektywnie rzecz ujmując więcej tu wad niż zalet, ale Bleach to ten szczególny gatunek, który zwyczajnie sprawia frajdę bez jakiejś szczególnej przyczyny. Oczywiście nie działa to dla każdego, ale myślę, że akurat temu anime można wiele wybaczyć.
    No i dzieje się tak głównie ze względu na trzy aspekty, które w mojej opinii sprawiają, że to mimo wszystko jest tytuł kultowy, a nie byle przeciętniak. Najlepsza jest muzyka: no po prostu majstersztyk, dosłownie jeden z najlepszych soundtracków w anime, jakie słyszałem. Na drugim miejscu postacie i tu by można napisać wiele, bo obsada jest naprawdę obszerna. Rzecz jasna najlepiej wypadają postacie poboczne i antagoniści, bo Ichigo i jego funfle (nie licząc świetnej Rukii) to dość nijaka zgraja. W zasadzie to pierwszy przypadek od kiedy oglądam anime, by aż tyle męskich postaci uznawał za dobrze napisane postacie, co już o czymś świadczy. A całość trzyma świetna stylistyka, czyli głównie niepowtarzalne projekty postaci Tite Kubo, które akurat na przestrzeni serii, moim zdaniem, często były zbyt dużym wyzwaniem dla ekipy produkcyjnej.
    No i podoba mi się też cały klimat serii, czyli to, że każda jedna postać jest na swój sposób badassowa, a jednocześnie samo anime często nie traktuje się zbyt poważnie, nie popadając, jak w przypadku wielu innych shounenów, w patetyczną śmieszność. Nie zawsze się to oczywiście udaje, ale na ogół atmosfera robi robotę. Tutaj też warto wspomnieć o niezwykle ciekawym świecie przedstawionym, który, jak mi się wydaje, jest traktowany trochę po macoszemu, a przy mógłby stanowić o sile tej serii, gdyby wykorzystano w pełni jego potencjał.
    Przede mną jeszcze ponad sto odcinków, a więc ponad sto okazji, bym jednak zmienił swoją ocenę tego anime na gorszą. Mam jednak wrażenie, że Bleach już negatywnie mnie nie zaskoczy – w gruncie rzeczy jedną z wad tej serii jest powtarzalność, więc spodziewam się względnej stabilności do końca seansu.
    I tak patrząc ogólnie oglądanie Bleacha to swego rodzaju doświadczenie – nadal podtrzymuję opinię, że tasiemce to w zasadzie strata czasu, ale w tym przypadku dostaję coś, czego pewnie bym nie odczuł przy serii podzielonej na sezonie.
    Niezmiernie też mnie cieszy nadciągająca kontynuacja, która ma niepowtarzalną szansę naprawić wszystko, co nie wyszło w oryginale, choć z drugiej strony też nie będę mocno zawiedziony, jeśli Bleach pozostanie Bleachem w tej swojej nieco ułomnej postaci.
  • Avatar
    A
    Gutosaw 19.11.2020 15:52
    Nareszcie udało mi się dobrnąć do końca Bleacha. Zajęło mi to półtora roku. Większość tej serii można podsumować jednym słowem – udręka. Mam za sobą wiele lat oglądania oglądania anime, a Bleach był bardzo bliski dokonania egzekucji na tym hobby.

    W przypadku tej serii wypada zadać sobie pytanie: czym w ogóle Bleach jest? To kwestia kluczowa dla widza, bo autor postanowił się nad tym nie zastanawiać i poczekać aż odpowiedź sama się wyklaruje. Anime rozpoczyna się jako historia z lekko mrocznym klimatem i wyraźnym nastawieniem na osobiste historie postaci. Z biegiem czasu przeobraża się jednak w historię o grupie znajomych, by niezbyt płynnie przejść w niekończącą się bijatykę, w której wszystko obraca się wokół głównego bohatera. Dopiero ostatnie 30 odcinków stara się wrócić do poprzednich pomysłów. Które podejście było dobre? Niestety żadne. Do mnie najbardziej przemówiła ostatnia historia (Fullbringer arc). Niezdecydowanie autora bezpośrednio stworzyło bodaj największą wadę tej serii. Zupełny brak logiki w świecie przedstawionym oraz brak spójności w konstrukcji świata. Niestety przez całą długość serii bombardowani jesteśmy sprzecznymi informacjami, dotyczącymi zarówno kwestii błahych (jak starzenie się postaci w Soul Society) oraz spraw kluczowych (jak prawdziwa natura Hollowów). Na domiar złego autor zdaje się tego nie zauważać i dostajemy takie potworki jak  kliknij: ukryte Początkowe odcinki mogą się przez to wydawać lepsze, jednak nie powinniśmy dawać się tak zwodzić. Są lepsze jedynie dlatego, że nie było czasu jeszcze niczego zepsuć zupełnym brakiem przykładania uwagi do konstrukcji świata. Częścią tego braku logiki jest też skalowanie się siły bohaterów. Panuje tu prosta zasada. Postaci są tak silne jak wymaga tego fabuła w danym momencie. A jeśli nie są, to przy zastosowaniu kilku prostych sztuczek fabularnych zaraz będą. Ten punkt wykracza poza wszelkie granice absurdu. Postać potrafi przegrać pojedynek z głównym bohaterem; poczekać 2 tygodnie, podczas których główny bohater staje się kilkukrotnie silniejszy. A następnie jednym uderzeniem pokonać przeciwnika, z którym protagonista nie miał najmniejszych szans. Podobnych przykładów można by wymienić wiele.

    Drugą w kolejności wadą jest tempo akcji. Zdaję sobie sprawę, że wynika to po części z ekranizacji mangi, która nie dobiegła końca. Jednak z perspektywy odbiorcy nie ma to dla mnie znaczenia. Cała seria mogłaby zostać zamknięta w +-70 odcinkach, a i wtedy treść nie byłaby upchnięta dostatecznie gęsto (za to wady w konstrukcji świata stałyby się jeszcze bardziej widoczne) . Twórcy dwoili się i troili jak sprawić, by w odcinku nie zawrzeć niczego z mangi. Dostajemy więc (często ponad) pięciominutowe przypominajki z poprzedniego odcinka. Pomimo tak długich wstępów, w odcinkach i tak pojawiają się retrospekcje do wydarzeń z poprzednich odcinków. Twórcy raczą nas również najazdami na twarze bohaterów przerwane krótkim dialogiem, by po chwili jeszcze raz wszystkich ich pokazać. W ten sposób można zyskać nawet 2 minuty. Cierpi też dynamika walk, gdyż te co chwile przerywane są losowym potokiem słów, płynących ze strony jednego z rywali. Zazwyczaj piętnowanych przez jego oponenta słowami: „za dużo gadasz”.
    Popularne w tej serii są również zabiegi, które czasu nie zyskują, a mimo to mocno zaburzają tempo. Chyba najbardziej irytującym jest retrospekcja do wydarzeń, które zdarzyły się kilkanaście sekund temu, ale nie zostały ukazane na ekranie w czasie rzeczywistym. Wygląda to następująco: przeciwnik atakuje bohatera A, ten ląduje w rękach swojego sojusznika B. I w tym momencie pojawia się scena, w której widać jak ten sojusznik B zobaczył, że bohater A jest atakowany. Sojusznik B biegnie więc, chwyta bohatera i retrospekcja dobiega końca. Większość z tych scen nie jest w żaden sposób potrzebna, bo domyślić się sytuacji sprzed kilku sekund może każdy. Skoro twórcy postanowili je umieszczać, to mogli się chociaż postarać o niezaburzanie tempa akcji.

    Postaci w Bleachu zdają się stanowić główny trzon serii. Bohaterów jest wielu i często dostają własne odcinki na przedstawienie swoich motywacji oraz przeszłości. Niestety brakuje tutaj nawet jednego dobrze wykreowanego. Owszem, można polubić Ichigo, Rukię, czy któregoś z kapitanów, ale chyba nie istnieje człowiek, który z czystym sumieniem powie, że są to postaci dobrze wykreowane. Duża część stanowi kalkę z innych serii, większość postaci jest statyczna i założę się, że dodatkowe 300 odcinków nic by w tej kwestii nie zmieniło. Dodać można praktycznie zupełny brak dynamicznych relacji między postaciami. „Truskawką” na torcie jest główny bohater, który przez całą serię dostał tylko jedną próbę rozbudowania charakteru. Próba ta mogła wydawać się udana, bo przedstawiała niezłomnego protagonistę, który zawsze stanie naprzeciw zagrożenia, bez zważania na to jak wielkie ono jest. Bohater ten złamał się i stracił tę werwę potrzebną do stawienia czoła niebezpieczeństwu… ale wrócił! Zmiana odbyła się na przestrzeni około 70 odcinków, więc mogła się wydać naturalna. Jednak w samej serii minęło ledwie kilka godzin, co autor postanowił zignorować (raczej przez brak umiejętności, a nie umyślnie).
    Design bohaterów i antagonistów jest mocno nierówny. Są takie perły jak finałowa forma Ichigo (10/10 praktycznie), Ulquiorra czy Aizen. Jednak więcej jest tutaj nędznych karykatur. Wynika to głównie z tego, że każda postać musi mieć swoją porcę „lepszych form”, więc autor miał niemało pracy do wykonania. Pracy, którą sam sobie narzucił poprzez nieprzemyślany pomysł na serię. Na tym zamyśle ucierpiały standardowe postaci. Posiadają podobne sylwetki, a ich strojom brakuje różnorodności. To sprawia, że muszą wyróżniać się twarzami. Generalnie oceniam ten aspekt na plus, chociaż mogło być dużo lepiej.
    Aktorzy głosowi spisali się dobrze. Znalazło się tutaj kilku specjalistów w swoim fachu. Jedyne zastrzeżenie miałem do głosu głównego bohatera, jednak z biegiem czasu nabrał wprawy. Z postaciami wiążą się też sceny, których założeniem jest wywołanie emocji. Należą się pochwały za samą próbę, bo i te emocje miały szansę się pojawić. Niestety nie sposób wzruszyć się śmiercią postaci, której nie widzieliśmy na dobrą sprawę od kilkudziesięciu odcinków lub takiej, która nigdy nie była istotna dla fabuły. Główną przyczyną – znowu – tempo oraz zupełny brak logiki.

    Fabuła opiera się na jednym kluczowym założeniu. Plot armor. Zabija to całą przyjemność z oglądania. Wraz z postępem historii coraz częściej dane jest nam obserwować koślawe próby zachowania wszystkich przy życiu. Nawet lubowanie się w wyśmiewaniu słabych zagrywek fabularnych przestaje dostarczać rozrywki po dziesiątkach powtórzeń. Sama fabuła na dobrą sprawę składa się jedynie z trzech elementów: porwanie, pogoń, walki. Wyjątek stanowi ostatni arc, który dość dobrze radzi sobie z kilkuwątkowym śledztwem, gdzie postaci mają różną wiedzę na temat badanej sprawy. Gdyby cały Bleach utrzymał ten poziom, to fabułę byłbym zdolny pochwalić. Niestety tak nie jest. Cały wątek głównego antagonisty nie ma najmniejszego sensu. Długofalowy plan, który wymaga tworzenia specjalnych istot (ostatecznie tak słabych, że 1 główny kapitan byłby w stanie zabić je wszystkie na raz), porwanie, czy wojna psychologiczna z Ichigo. Wszystko to podporządkowane zostało emocjom i efektowności, ale jest zupełnie bezsensowne. Zwłaszcza zważywszy na to, jak absurdalnie potężny jest ten antagonista. Zapychacze są tak fatalne, że w serii Bountów znajduje się filler, który nie wprowadza nic do arcu fillerów. To zabiło moją radość z życia… Nigdy wcześniej nie porzuciłem żadnego odcinka anime. Tutaj porzuciłem około 80. zapychaczy. W kwestii głównej fabuły nie jest wiele lepiej, ale bardziej liczą się walki, czyż nie?

    Niestety walki są niczym lustro, które ukazuje wszystkie wady serii. Zupełny brak przykładania uwagi do świata spowodował, że moce bohaterów skalują się według aktualnego widzimisię autora. Postaci są puste, przez co wynik starcia i stojąca za nim ideologia nie są interesujące. Starcia przerywane są skokami do innych wątków, dziejących się symultanicznie oraz przerywane są prostymi monologami czy dialogami. A na sam koniec posypane garścią plot armora. Bleach nie byłby jednak Bleachem, gdyby jakiś element miał tak mało wad. Do walk doszedł więc fakt, że w 90% podczas starcia liczy się jedynie to, kto dysponuje większą liczbą form. Oprócz jednej walki nie uświadczycie tu za grosz taktyki, a gdy już pojawi się coś, co z dużą dozą prawdopodobieństwa autor uznał za taktykę, to poświęcone będzie kilka minut na wyjaśnienie tego zagrania (zazwyczaj nieskutecznego, bo musi wygrać lepsza forma, a nie intelekt). Spotęgowane jest to faktem, że mimo pozornie różnych umiejętności, które dostał każdy z bohaterów, ich wykorzystanie jest w praktyce zawsze takie samo. Wynik starcia można przewidywać już w pierwszej sekundzie, na podstawie podejścia postaci podchodzącej do starcia. Włącza formę przed przeciwnikiem? Przegra. W całej serii jestem w stanie wymienić jedynie 3 starcia na dostatecznym poziomie.  kliknij: ukryte Animacja jest w większości przypadków słaba, co jeszcze bardziej dobija dynamikę walk. Szczęśliwie, najważniejsze starcia dostały więcej uwagi w tym względzie.

    By nie znęcać się nad tą serią dłużej, na koniec zostawiłem jej największą zaletę. Muzyka jest bardzo dobra: różnorodna, zmieniająca się w zależności od odwiedzanego miejsca. Szczególnie dobre są tutaj utwory bitewne – potrafią wprowadzić uczucie grozy, potęgi oraz wyróżnić moment na tle serii. Jednak jest też kilka dobrych emocjonalnych utworów. Brakuje trochę bardziej spokojnych, które pasowałyby do codziennego życia bohaterów, ale to nie jest główna część tej serii, więc przeszkadza to tylko sporadycznie. Niestety muzyka jest tak dobra, że ciężko znaleźć miejsca w serii, do których ona pasuje. Dużo zapychaczy dostaje dobre utwory, przez co rozmywają się one i tracą swój początkowy impakt. Seria posiada bardzo dużo openingów i endingów, więc ciężko wydać jednoznaczny werdykt dla tej części. Większość jest standardowa lub słaba, ale trafiły się też bardzo dobre zarówno muzycznie i graficznie. Cała warstwa audio idzie więc na spory plus.
    Ach… i wstawki z numerem odcinka są wykonane z pieczołowitością. Wyznaczono do tego prawdziwego artystę. Często była to część odcinka, która najbardziej mnie fascynowała – piszę śmiertelnie poważnie.
    Niestety jedyną oceną jaką mogę wystawić Bleachowi jest 1/10. Gdybym pominął wszystkie zapychacze, to być może dałbym 2/10, ale nie jest to w żaden sposób pewne. Ja w końcu jestem wolny od tej serii i być może znowu zacznę czerpać radość z oglądania anime.
  • Gutosaw 19.11.2020 01:15:17 - komentarz usunięto
    • Gutosaw 19.11.2020 01:49:34 - komentarz usunięto
      • Damian 19.11.2020 02:52:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Lees 18.04.2020 19:37
    26 ending to prawdziwy reżyserski majstersztyk. Wzór jak opowiedzieć historię w 1 min 30 sek.
  • Avatar
    A
    Weiter 19.03.2020 15:38
    Powrót 2021
    To była tylko kwestia czasu, co jak co, ale bleach zasługuje na normalne zakończenie.
    • Avatar
      Nick 20.03.2020 00:52
      Re: Powrót 2021
      Zasługuje. I to na bardziej rozbudowane!
      Widać było pośpiech w ostatnich rozdziałach i teraz Kubo ma szansę to naprawić! On musi to naprawić!
      • Avatar
        MrParumiV18 19.04.2020 02:28
        Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
        Pośpiech faktyczny, ale nie z jego winy, ale WSJ, który zdecydował, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąć i dali mu polecenie zamknięcia historii w ostatnie x rozdziałów. Nie wiem jak one wypadły, bo nigdy ich nie przeczytałem, ale bez wątpienia w tej zapowiedzianej serii tv jest szansa, że rozwiną to co nie miało miejsca w pierwowzorze.
        • Avatar
          rool 28.10.2021 10:39
          Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
          Przecież to nie jest skończone, manga ciągnie się dalej i sporo jest wyjaśnione.
          • Avatar
            Nick 28.10.2021 11:13
            Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
            Faktyczna manga jest już zakończona, niestety.
            Ostatni świetny rozdział to był zaledwie dodatek, dziejący się bodajże dwa lata od akcji z ostatniego rozdziału. Szkoda, że to jedynie dodatek, bo czuć było że Kubo chce dalej działać w świecie Bleacha i ma jeszcze wiele do dopowiedzenia.
  • Avatar
    A
    Kate Rose30 7.02.2018 23:33
    Bleach
    a ja polubiłam to anime,trochę szkoda że koniec.Kreska z sezonu na sezon coraz lepsza,muzyka też tylko Aizen powinien być na końcu z wiadomych wzgledów,relacje faktycznie płaskie może dlatego że shounen to głównie walki.
  • Avatar
    A
    Raikami 26.12.2016 13:59
    Bleach był kiedyś dobrym anime
    W czasach, kiedy zaczynałem oglądać Bleacha, seria anime była naprawdę dobra i ciekawa. Wręcz momentami wyprzedzała swojego dawnego rywala jakim było Naruto. Niestety, w pewnym momencie autor chyba pogubił się z pomysłami lub zwyczajnie przestał tworzyć swoje dzieło z taką samą pasją. Główny bohater do wszystkiego dochodził z niebywałą łatwością. Od początku miał łatwiej w zdobywaniu mocy zaś ta… No cóż. Od początku do końca robiła się nudniejsza. Getsuga tu, Getsuga tam, Bankai tu, Bankai tam i od nowa… Jakby to powiedzieć, arsenał zdolności bazujących na reitsu było ubogie. A jednak, wciąż uchodził za najsilniejszego. Jego wzrost mocy był nierówy. Niby dostawał super power upa i był silniejszy od wszystkich, ale nagle dostawał bęcki od przeciwnika, z którym potem wygrywała osoba znacznie słabsza od niego, a ten walczył już z silniejszym, budząc nową moc. Serio… Openingi i endingi mam w pamięci do dziś, zwłaszcza kultowe „Change”, jednakże to co stało się z serią zakrawa o płacz i zgrzyt zębów. Zabrakło brnięcia w początkowe schematy. Popsuto najlepsze postaci, zaś relacje między bohaterami zdawały się… Nijakie. Shounen, shounenem, ale bez ciekawych relacji, ciężko zaangażować widza emocjonalnie. Jeszcze wiodąca za głównym bohaterem patetyczność, w chwilach powagi. To wszytko pchało serię w dół. Skończyło się na tym że wszystkie postacie psuły się do samego końca a autor chcąc przyciągnąć uwagę widza, pokazywał bankaie wszystkich bohaterów, których nigdy wcześniej nie ujawniono. I znowu mamy tutaj jawną nierówność. Bankai głównodowodzącego został niesłusznie pokonany, gdzie Ichigo zwyciężył przeciwnika a nie ukrywajmy, był znacznie słabszą postacią niż Yamamoto. Wojna pomiędzy Shinigami a brygadą Aizena ponownie była poprowadzona nierówno. Skończyło się na tym, że każdy musiał zabłysnąć a potem zniknąć niesprawiedliwie, bo na scenę musiał wyjść główny bohater. Najlepiej przeprowadzony power up, a tym samym najbardziej niesprawiedliwie był ostatni, przed ostateczną walką z Souske. Pomijając fakt, że…  kliknij: ukryte 

    Gdyby wrócić do początku, dać bohaterowi 19 lat, wrzucić w wir fabuły, konsekwentnie prowadzić wątki fabularne i tworzyć dobre relacje między bohaterami – seria byłaby dzisiaj w kanonie najlepszych uniwersów i historii przodując przed Naruto i One Piece. Świat sam w sobie jest świetny. Urzeka widza, jednakże pewne wydarzenia są mało… Logiczne. Np fakt, że bohater mający na karku setki lat, jest słabszy od takiego 15 letniego dzieciaka z mieczem. Naiwny scenariusz. oprawić serię logicznymi wyjaśnieniami, zawiązać lepsze relacje międzyludzkie i nawet… Wyrzucić część bohaterów, bowiem ich ilość zdawała się czasem zbędna. Między innymi to przez zbyt licznie tworzonych bohaterów, Kubo Tite zmarnował potencjał serii.

    Wystawiłbym 5/10, ale czuję lekką niesprawiedliwość wobec początkowej fazy historii Ichigo. Dlatego dodaję oczko więcej, pozostawiając Bleacha jako zmarnowanego potworka (6/10).
    • Avatar
      Yagami1 27.12.2016 15:00
      Re: Bleach był kiedyś dobrym anime
      Nawet gdyby MH miał 90;lat nic by to nie zmieniło. Wiek nie ma tu znaczenia. I widzę że nawet nie znasz słowa „potencjał”. Tak samo w życiu. Jesteś szachistą z 40 letnim stażem, masz tytuły i odznaczenia. Przychodzi 7 latek i cię ogrywa. Zawsze się znajdzie ktoś silniejszy od ciebie.
      Ichigo jako hybryda wszystkich ras ma na starcie przewagę.
      To samo można podpiąć do każdego MH
      • Avatar
        Raikami 27.12.2016 16:46
        Re: Bleach był kiedyś dobrym anime
        Jakoś tak z perspektywy czasu nie wierzę w to, że 15 letni chłopiec, który fizycznie dopiero dojrzewa miał szanse równać się z kilkusetletnim kapitanem. Wybacz, nie kupuję tego. Być może wyrosłem z serii, w których młodociany chłopak nie mający za wiele pojęcia o życiu, ratuje świat. Doskonale znam termin „potencjał”. Bleach miał go na początku i do pewnego momentu *wykres liniowy* przygód truskawki podążał ku górze, żeby w pewnym momencie spaść w dół. Zaś co do potencjału Ichigo – okej, miał go od początku, ale potencjał nie równa się z miejsca temu, że stajesz się niepokonanym. Twój przykład z szachistą jest nie przeskalowany względem tego co zarzuciłem Bleachowi. Mimo wszystko, Ichigo mierzył się niejednokrotnie z bohaterami mającymi na karku setki lat.

        Hybryda, hybrydą w teorii ma przewagę rasową. To, że jest hybrydą wszystkiego nie czyni go z automatu potężniejszym od np: Głównodowodzącego. Zresztą uważam, że nie był silniejszy od niego. Stąd też mój zarzut anonsem faktu, iż to on pokonał głównego wroga. Tutaj odwołam się do tego co napisałem w w/w poście. Jedyny moment, w którym miał niesprawiedliwie, ale odpowiednio przeskalowaną moc, była finałowa walka z Aizenem.

        Nie znam terminu „MH”, także nie odniosę się do niego.
  • Avatar
    A
    ka15ma 26.12.2016 02:29
    hmmm
    Mam za sobą wiele z shounen anime takich jak Naruto, Full Metal Alchemist, D.Gray­‑man, Hunter x Hunter itp. Bleach nie był shounenem jednym z lepszych ale nie był tez najgorszy. Niektóre walki na prawdę trzymały w napięciu, były też ciekawe zwroty akcji (a myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy:P ), a niektóre niestety były nierówne, mało rozbudowane, nieraz nawet nudne… Najgorzej… kliknij: ukryte  Już lepiej skończył Orochimaru z Naruto. Do końca trzymał „klasę” złego i nawet jak na końcu „pomagał” to i tak wiadomo było, że ma na celu swoje korzyści. Ehhh….
  • Avatar
    A
    crotalus 21.04.2016 10:39
    Kocham to anime, ale...
    ...nie oszukujmy się. Nie jest to do końca udana seria. Zawsze mi było brak prawdziwych relacji pomiędzy bohaterami. Niby jest przyjaźń, ale jakaś taka chroma. O miłości nie mówię, bo to w sumie shounen, choć jak na tak długą serię to też coś powinno być, a tu Orihime przez 300 odcinków nie może się przymierzyć do Ichigo… Trochę to było płaskie, ale i tak mam do Bleach'a ogromny sentyment.
    • Avatar
      rool 14.11.2018 14:29
      Re: Kocham to anime, ale...
      Orihime powinna zginąć na samym początku serii, jest/była najbardziej irytująca postacią z całej serii, zaraz po niej Himamori
  • Avatar
    A
    Mrowa378 14.04.2016 19:06
    BLEACH IS THE BEST!
    BLEACH jest superowym anime tylko szkoda że w telewizji te serię były przerywane bo to było emitowane w bloku programowym HYPER (później HYPER+) NAPRAWDĘ SZKODA! Może jakaś inna Telewizja będzie puszczała różne Japońskie seriale typu Anime oraz tego Bleach'a? Ciekawe czy będzie w naszym kraju taka telewizja?
  • Avatar
    A
    Turbotrup 8.02.2016 19:51
    Anime dobre. Osobiście uważam, że spełniło swoją rolę lepiej niż Naruto Shippuuden, w którym twórcy już chyba nie bardzo wiedzą co robią (na ironię to to samo studio). Animacja (jak na tasiemca), soundtracki i voice acting stoją na wysokim poziomie. Jest dużo postaci, które można polubić praktycznie od razu. Cholera, nawet niektóre fillery nie są złe, a to dla mnie już kolejny masywny plus.
    Openingi świetnie oddają klimat anime.
    Swoją drogą, nie rozumiem ludzi, którzy nie lubili Arcu z Fullbringerami, w którym taki uliczny klimat z openingów właśnie panował.

    Jednakże, Bleach ma też dość spore wady:

    -siła postaci dość często nie trzyma się kupy;  kliknij: ukryte ;

    -fabuła nie jest jakaś specjalnie emocjonująca. Powiedziałbym, że to taki klon DBZ pod tym względem;

    -Nieważne ile litrów krwi dana postać straci, i tak nie zginie, chyba że to antagonista. Siostra Hitsugayi kliknij: ukryte . Heh, wydarzenie wprost proporcjonalne do Dragon Balla xD
    • Avatar
      imspidermannomore 8.02.2016 21:08
      to sięzwykle nie trzyma kupy
      Turbotrup napisał(a):
      -siła postaci dość często nie trzyma się kupy;

      Jeden z aksjomatów shounenowej algebry przemocy mnówi, że główny bohater w dowolnym momencie może posiadać dokładnie tyle mocy, ile scenarzyście potrzeba do wykonania plot twista.
      • Avatar
        Turbotrup 10.02.2016 15:28
        Re: to sięzwykle nie trzyma kupy
        Heh :P Aczkolwiek w tym wypadku moc głównej postaci mnie nie martwi, a postaci bardziej przybocznych, które powinny być o wiele słabsze. I, zasadniczo, nadal to ma miejsce w mandze, niestety.
  • Avatar
    A
    momo 21.08.2015 22:35
    Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
    Chcę zapytać innych fanów czy też mają problem z pewnym zjawiskiem, które ciągnie się od początku serii. Jakoś strasznie irytujący dla mnie jest motyw „główny bohater nie ma sobie równych”. Ja rozumiem, że najważniejsza postać serii, odznacza się niebywałą siłą, talentem i reszta, jednak wszystko przychodzi mu z śmieszną łatwością. Osobiście uważam, że ten zabieg działa na niekorzyść serii, bo przez to staje się dość przewidywalna i męcząca (mowa o wszystkich walkach Ichigo, na czym głownie się tytuł opiera). Działa także na niekorzyść innych postaci  kliknij: ukryte .Też nie wykorzystanie potencjału innych postaci bywa irytujące. Bywają momenty, że Renji, Matsumoto, czy nawet Hitsugaya, mają problemy w walce (nie mówiąc już o zwycięstwie) z przeciwnikami nie tak wysokiej kategorii – a przecież nie na darmo posiadają swoje rangi.
    Nie umniejszając całej serii, bo jest ona, uważam, rzeczywiście dobra. Chcę się tylko przekonać, czy ktoś jeszcze miał podobne odczucia, czy po prostu jestem przewrażliwiona ;)
    Pozdrawiam, momo
    • Avatar
      Orihimcia 21.08.2015 23:25
      Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
      Ja kiedy oglądałam Bleacha, byłam całkowicie nowa w świecie anime i do tych wszystkich pierwszych walk podchodziłam bardzo emocjonalnie i całkowicie ignorowałam fakt, że zwycięstwa Ichigo są delikatnie mówiąc nielogiczne. Później jednak zauważyłam, że bardzo często występują w Bleachu jakieś nieścisłości dotyczące właśnie siły bohaterów (z Ichigo na czele). No bo niby jakim cudem  kliknij: ukryte  Myślę, że Bleach to jest taka seria, w której nie chodzi o logikę i spójność świata przedstawionego. Tutaj trzeba czerpać radość z innych aspektów ;D
      • Avatar
        momo 21.08.2015 23:56
        Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
        W sumie, jestem po kilku seriach (nie było ich wiele, ale jednak) gdzie walka była dość istotnym, a nawet głównym, elementem – np. FMA, Claymore, D.Gray­‑man, czy nawet Naruto – i tutaj układ sił był lepiej, logiczniej (a przynajmniej na początku) rozłożony. Pewnie trochę porównuje Bleacha do tego co już znam i jak wyglądało w innych seriach, dlatego ten odskok od prawdopodobności tak razi.
        • Avatar
          Orihimcia 22.08.2015 00:40
          Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
          No cóż, myślę, że autor za bardzo skupił się na emocjonalnym przekazie walk i monologach (oraz dialogach), także logika zeszła na drugi plan XD Z tych serii, które wymieniłaś oglądałam trochę Naruto i z tego co pamiętam, to rzeczywiście tam bardziej skupiono się na układzie sił.
      • Avatar
        imspidermannomore 22.08.2015 09:10
        Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
        Orihimcia napisał(a):
        Myślę, że Bleach to jest taka seria, w której nie chodzi o logikę i spójność świata przedstawionego. Tutaj trzeba czerpać radość z innych aspektów ;D

        Święta prawda!
    • Avatar
      Jackass 21.08.2015 23:41
      Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
      Daj spokój, Ichigo chociaż trenuje, dostaje power­‑upy i wygrywa. Natsu z FT bez treningów dostaje nakama power­‑upa i kosi wszystkich :D
      • Avatar
        momo 21.08.2015 23:50
        Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
        Oczywiście, w FT sytuacja jest jeszcze bardziej śmieszna, pod tym względem :D tylko, że Bleach wydaje mi się serią dużo poważniejszą, a może raczej, od której więcej wymagam niż od FT. Dlatego głównie ta naiwność w jeden serii mi nie przeszkadza, w drugiej razi po oczach.
        A co do tych treningów to sytuacja wygląda identycznie  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Jackass 21.08.2015 23:58
          Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
          Wiesz, prawo głównego bohatera, wygrywać i wyrywać piękne panny :D
        • Avatar
          Yagami1 22.08.2015 13:09
          Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
          Ichigo jest wyjątkowy pod tym względem jako główny bohater, bo co by się stało gdyby przegrał? Główny bohater musi wygrywać, bo takie jest założenie shounenów(chociaż 100% nie jest egzekwowane)
          • Avatar
            Zdziwiona 23.08.2015 10:36
            Re: Ichigo niepotrzebna gloryfikacja
            Zgodzę się z wami wszystkimi. Ichigo jest pod tym względem bardzo denerwujący. Może wygraną z Byakuya tłumaczyć tym, że ten nie docenił jego siły, bla bla bla, ale i tak to jest zbyt naciągane. Zaraki znowu to inna bajka jak dla mnie xd Jego siły się nigdy nie pozna, bo on nie walczy, a bawi się xD To jest jedna z lepszych postaci <jak dla mnie> w tym anime :P Jednak całkiem nie rozumiem wygrania z całym światem shinigami. Zrobili wielką przesadę. No ale to anime ma się skupiać na wielkiej nawalance każdego z każdym, bez większej logiki.
  • Avatar
    A
    memento 7.08.2015 22:18
    bleach
    bardzo fajne anime,podobało mnie się wszystko,natomiast nie ma się co tu doszukiwać wątków miłosnych i paringów,w tego typu anime jest tzw podsysanie i robienie nadzieji,na relacje damsko męskie ale nic bardziej mylnego,polecam.
  • Avatar
    A
    Ruka 21.06.2015 23:24
    Anime było dobre. Postacie fajne.
    Ktoś pisał że walki tutaj nie trwaly tyle co w Naruto a przecież po  kliknij: ukryte to była jedna wielka walka.
    Ost mi się podobał ale też nie cały
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 1.11.2014 15:23
    Było, było, i się skończyło
    A konkretnie saga Arrancarów. Pominęłam fillery i zostało mi kilkadziesiąt odcinków nowego rozdziału, więc mam jeszcze trochę do obejrzenia, ale cóż… najlepsze za mną.
    Jakby tu podsumować Bleach… To chyba najlepszy z tasiemcowych shounenów, jaki powstał. Wprawdzie nie oglądałam innych, ale wątpię, żeby którykolwiek dorównywał Wybielaczowi. Tu po prostu wszystko jest na bardzo wysokim poziomie: postacie, fabuła, grafika, muzyka, pojedynki, wszystko. Niestety nie było idealnie, kiedy  kliknij: ukryte  dość często się nudziłam, ale potem wysoki poziom wrócił i taki pozostał aż do odcinka 310.
    Co więc mogę powiedzieć? Oglądać, oglądać i jeszcze raz oglądać. Najlepiej pomijając fillery, a jeśli komuś Bleach spodoba się tak jak mi, to i tak je sobie później obejrzy.
    • Avatar
      Lees 1.11.2014 15:57
      Re: Było, było, i się skończyło
      Yuki Asakawa napisał(a):
      Wprawdzie nie oglądałam innych, ale wątpię, żeby którykolwiek dorównywał Wybielaczowi.


      Hahaha, grubo, zadziwiająca pewność siebie.
    • Avatar
      Villandra 1.11.2014 19:00
      Re: Było, było, i się skończyło
      Yuki Asakawa napisał(a):
      Wprawdzie nie oglądałam innych, ale wątpię, żeby którykolwiek dorównywał Wybielaczowi.


      Żeby się nie wysilać z główkowaniem, kilka pierwszych z brzegu tytułów tasiemców o niebo lepszych niż Bleach:
      1. One Piece
      2. Full Metal Alchemist (zarówno stara wersja jak i Brotherhood)
      3. Gintama
      4. Hunter x Hunter
      5. Inuyasha

      A to tylko garstka z tych, które mi akurat wpadły do głowy. Oczywiście to rzecz gustu i nie każdy musi się ze mną zgodzić, ale każdy powinien obejrzeć przynajmniej kilka tytułów, żeby móc przykleić jakiejś serii łatkę najlepszej.

      Prawda jest taka ze w Bleach'u tylko pierwszy arc robi pozytywne wrażenie. Twórca wówczas jeszcze trzymał się w miarę reguł rządzących światem, który sam stworzył i rzeczywiście anime rokowało na niezłego bitewniaka z barwnymi postaciami i interesującym światem.
      Dalej już tak wesoło nie jest. W zasadzie tytuł leci na łeb na szyję niemal pod każdym względem. Najbardziej jednak ucierpiał świat przedstawiony (jego logikę diabły wzięły) i bohaterowie (nieśmiertelność co niektórych jest wręcz absurdalna i komiczna).
      • Avatar
        hdrn 1.11.2014 19:08
        Re: Było, było, i się skończyło
        One piece, to do momentu, kiedy zaczęli robić 1 rozdział na odcinek.
        • Avatar
          Villandra 5.11.2014 10:37
          Re: Było, było, i się skończyło
          Czyli całkiem długo. Za to Bleach został zniszczony przez wszechobecne fillery (nie żeby One Piece ich nie miał, ale tam jakoś sensowniejsze się wydawały – czas przeszły jest zastosowany celowo – już nie oglądam tego tytułu). Ogólnie świat przedstawiony i bohaterowie z One Piece zostali wg mnie lepiej wykreowani , bardziej spójni i przede wszystkim mniej absurdalni.

          W każdym razie przy One Piece wytrzymałam zdecydowanie dłużej aniżeli przy Bleach'u, mimo iż cierpliwa ze mnie jednostka. Oczywiście można polemizować na temat wyższości jednej serii nad drugą – to całkowicie normalne, że mamy różne gusta i bardzo dobrze, bo byłoby nudno, jednak wypadałoby znać więcej niż 1 serię, żeby tytułować ją najlepszą. I głównie do tego odnosiła się moja pierwotna wypowiedź. Natomiast przytoczone przeze mnie tytuły były (a niektóre nadal są) lepsze niż wychwalany tu Bleach – WEDŁUG MOJEJ SKROMNEJ OSOBY. Tyle w temacie.

          Pozdrawiam
          • Avatar
            Jackass 5.11.2014 17:33
            Re: Było, było, i się skończyło
            Powiedziałbym, że to Naruto i Beelzebub zostały zniszczone przez fillery. W Bleachu mamy 4 arci fillerowe, z których dwa trzymały dobry poziom, jeden przeciętny i drugi słaby plus jedno lub dwu odcinkowe wstawki i to wszystko.
            Bleach to był mój pierwszy tasiemiec i bawiłem się znakomicie. Co z tego, że historia z rozdziału na rozdział robiła się słabsza i łapała kilka trolli, ale mnie to najwyraźniej nie przeszkadzało. Gintama to w 80% parodia, ale wątki fabularne już tak tyłka nie urywają. FMA Brotherhood to niestety tasiemcem nie jest. Dla koleżanki Yuki Bleach jest najlepszy, nikt na jej zdanie nie wpłynie swoimi argumentami typu „One Piece rządzi, bo tutututu, a Bleach to tutututut.
      • Sentry 1.11.2014 21:42:43 - komentarz usunięto
      • Avatar
        King 5.11.2014 09:53
        Re: Było, było, i się skończyło
        Taa, zwłaszcza przereklamowany one piece.
      • Avatar
        C.C. 6.11.2014 17:58
        Re: Było, było, i się skończyło
        Bleach ma momentami absurdalną wręcz cenzurę. I nie mówię tu o powszechnie występującym zakrywaniu damskich dekoltów czy bioder, czy też selektywnej cenzurze  kliknij: ukryte . Najbardziej cenzura rzuciła mi się w oczy w trakcie trwania walki  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          C.C. 6.11.2014 17:58
          Re: Było, było, i się skończyło
          Mówiąc o niej miałam na myśli  kliknij: ukryte .
    • Avatar
      Czajuś 5.11.2014 10:30
      Re: Było, było, i się skończyło
      Ej, czemu aż tak się rzucacie? W wypadku tasiemców, to jest naprawdę kwestia gustu. A to, że ktoś jeszcze nie oglądał reszty, nie oznacza, że w tym momencie można coś uważać za najlepsze. Sam zresztą, obok One Piece'a, Wybielacza traktuje jako chyba dającego mi najwięcej radości (3 rewatche też coś znaczą). Owszem, zgodzę się, że jej wypowiedź była ciut, za tendencyjna, ale w tym układzie gryźcie forme przekazu, a nie samą treść;). Zresztą powołując się na Villandre:
      One Piece był dla mnie rzeczywiście lepszy, ale gdzieś tam do arcu związanego z bitwą o Ace'a. Póżniej równia pochyła i ryzyko dropa. Full metal alchemist stary był mocno średni, brotherhood – zgodzę się, świetny. Czy jednak FMA:B, można wrzucać do worka tasiemców? Chyba troszkę naciągane. Gintama, to kompletnie inny typ serii, o charakterze stricte komediowym, mający jakiś mainplot, ale tworzący się raczej z mozaiki odcinków – mnie aż tak nie przykuł, jakkolwiek go lubie. HxH, jest zdecydowanie nie dla każdego i aspekt dzieci bohaterów może przeszkadzać. Inuyasha – cóż, na pewno jest sympatyczny, oglądałem gdzieś tak do 120 odcinka, ale znów, może się znudzić. O przehypowanym Naruto można to samo napisać, podobnie z Fairy Tail. Prawda jest też taka, że wszystko to, można opisać w inny sposób – decyduje tutaj kwestia gustu.
      Ja Bleacha jednak będę bronił, bohaterowie, jakkolwiek są dalecy do bycia dojrzałymi, to zdecydowanie sensowniej się zachowują niż w innych seriach, same walki były bardzo ładne i dynamicze, a plot do wątku Fullbringu, interesujący. Nawet te znienawidzone fillery bywały ciekawe (wątek Bounto chociażby)
      • Avatar
        Vic 5.11.2014 14:01
        Re: Było, było, i się skończyło
        Dla mnie Bleach był takim następcą DBZ. Taki tasiemiec z największym przytupem jeśli chodzi o widowiskowość walk, typowo rozrywkowa seria bez zbyt rozbudowanej fabuły. Po prostu kroczenie od jednego przeciwnika do następnego zdobywając po drodze power­‑up'y. Dzisiaj jak ktoś chce zacząć oglądać Bleach to i tak jest w komfortowej sytuacji bo może wszystkie fillery pominąć wiec dzisiaj nie uważam już, że mnogość fillerów w tej serii to taka wielka wada.

        Jak wiadomo każdy ma inne oczekiwania od anime i co innego mu się podoba. Mi np. One Piece i Gintama w ogóle nie przypadły do gustu i nie moglem się zmusić żeby w obu tych seriach zabrnąć dalej niż do ok. 20 ep.

        Osobiście ciężko by mi było powiedzieć który „tasiemcowy shounen” jest dla mnie najlepszy bo zawsze je traktowałem w kategorii odmóżdżaczy i jakbym miał je obiektywnie ocenić to pewnie wszystkim bym wystawił niska notę co nie zmienia faktu, że dobrze się przy nich bawiłem.
    • Avatar
      manami 5.11.2014 17:07
      Re: Było, było, i się skończyło
      To chyba najlepszy z tasiemcowych shounenów, jaki powstał. Wprawdzie nie oglądałam innych, ale wątpię, żeby którykolwiek dorównywał Wybielaczowi


      Słowa uderzają do mnie pozytywnie, jak i negatywnie. Pozytywnie, bo sama lubuję się w Wybielaczu. Negatywnie zaś, ponieważ… No coś tu jednak jest nie tak.
      „Wprawdzie nie oglądałam innych…“
      Hm, tak. To o to chodzi.

      Wg mnie etykietka tasiemca pozostaje w dalszym ciągu jedynie łatką wskazującą na grubymi nićmi szyte podobieństwa między tego typu seriami. Myślę, że każdy „tasiemiec” jest unikalny i nie należy go od razu wrzucać do jednego worka z innymi seriami. A już na pewno nie porównując do tych nieobejrzanych serii. Od Wybielacza (wędrując przez stosy innych tytułów) do One Piece trochę kilometrów jest i nie mówię tu o poziomie obu serii, raczej dzielących oba tytuły skrajnych różnicach tematyki. Co ma Luffy do Truskawy? Tyle co piernik do wiatraka za przeproszeniem. Co nie znaczy, że po którymś tytule jadę, bo tak mi się spodobało. Każdy ma inny gust, tak się akurat złożyło, że pomimo wszystkich możliwych wad Bleach to jedno z moich bóstw (choć są ich pierdyliardowe ilości). I tak mi dopomóż, borze sosnowy. A inne tasiemce stawiam obok. Ale jak już wspomniałam nie ze względu na kanoniczne podobieństwa, jakich cała masa. Ma to nawet swoj urok. Tyle że oczywiście zawsze znajdzie się jakieś coś, do czego się człowiek przyczepi. Bywa, jak już zostało powiedziane, to kwestia gustu.

      A ci, którzy mają tasiemcowe horyzonty dopiero przed sobą należy zachęcać, nie zniechęcać. Wszystko dopiero przed wami, więc cieszcie się, bo pierwszy raz z anime jest… Yyy… (a miałam walnąć tu coś zajebistego xD) ...jest jak pierwszy raz. Można go przeżyć tylko raz.
      (Borze sosnowy, kopnij mnie za te moje filozofie O_o)

      W każdym bądź razie… Ja też kiedyś zaczynałam, więc wiem jak to jest.
      • Avatar
        Yuki Asakawa 5.11.2014 17:08
        Re: Było, było, i się skończyło
        Wstydam.
        • Avatar
          Antychrystka 5.11.2014 18:45
          Re: Było, było, i się skończyło
          A gdzie jakiś duch walki? Trzeba się bronić bo to męskie stadko gotów było Cie zlinczować! :D

          W ten czy inny sposób, sama chciałam jednak rzec coś na obronę „winowajcy” zamieszania. Jakkolwiek jej słowa nie miałyby wydźwięku ignoranckiego – uważam, że w tym szaleństwie jest metoda. Odkładając na bok nasze sympatie i serie które sami gloryfikujemy – naprawdę sądzicie, że konieczne jest zapoznanie się z seriami do rzetelnej opinii? Oczywiście że brak jakiegokolwiek zaznajomienia się z innymi dziełami czyni opinię mało sensowną, ale nie zapominajmy, że jest także coś takiego jak preferencje. Osobiście całym sercem obstawać będę przy Bleach'u. Zawsze jeżyłam się na myśl o tasiemcach i bardzo cieszę się, że ów tytuł był właśnie tym pierwszym. Przekonał mnie do dłuższych serii, ale jednocześnie żadna go już nie przebije. Nie z sentymentu, a przez wzgląd na preferencje właśnie. To nie była kolejna bajeczka dla smarkaczy a (przy całej swojej abstrakcyjności) naprawdę seria dla starszej młodzieży. Nigdy żaden one piece (który drażnił mnie już przy 1 odcinku), Gintama czy HxH nie uzyska u mnie lepszego zdania. Przy czym… (sama szykuje się na zlinczowanie)... dwóch ostatnich nawet nie widziałam. Z całą pewnością mogę jednak wszystkich zapewnić, że i tak mnie do siebie w pełni nie przekonają. Nie lubię ani komedii, ani dziecięcych bohaterów. I dlatego właśnie chciałam dodać coś na obronę Yuki.
          Pozwolę sobie powtórzyć w podsumowaniu… Jakkolwiek złego wydźwięku nie miały dla was jej słowa – przekonanie o wyższości serii bez znajomości innych, wcale nie musi być od razu nierzetelne.
          • Avatar
            kokoro_no_sekai 5.11.2014 19:37
            Re: Było, było, i się skończyło
            Uwaga post dla tych co widzieli anime, bo będą spoilery

            Cóż jeszcze ze 3 – 4 miesiące temu myślałem, że nie lubię shounenów. Kumpel chciał w RPG zrobić postać z maską z zaklętym w środku duchem (był świeżo po obejrzeniu walki Byakuja vs Ichigo i nie wieział co naprawdę tam siedzi) więc niejako z obowiązku usiadłem do tej produkcji by oddać w pełni klimat. Nie żałuję. Po pierwszym odcinku stwierdziłem, że pomyśł jest świetny, zwłaszcza puści, mimo dennej grafiki, są wspaniałym pomysłem na wiele przygód (zwłaszcza, że gracze zwykle mają moce większości NPC w małym palcu, więc lubię ich zaskakiwać czymś, czego nie znajdą w podręcznikach) no i tak się zaczęło.

            Zgodzę się z przedmówcami – pierwsze 20 odcinków nie wymiata. One maja tylko za zadanie przedstawienie charakterów głownych postaci oraz ogólne przedstawienie ich mocy. I tu właśnie pojawia się malenki problem. W przypadku jednej postaci – Orihime – jej moc ofensywna w całej serii przydaje się bodaj raz – przy pierwszej (nieświadomej właściwie) aktywacji. Rozumiem, robi za typowego healera, ale to śmieszne, by Tsubaki – „pocisk” Orihime – za każdym razem, gdy zostanie użyty dostawał baty (nie pamiętam jak w fillerach, ale to nieistotne). W tym momencie całkowicie bezsensowne staje się wprowadzenie broni, która nie działa. To tak jakby dać żołnierzom kałachy, jeden magazynek i kazać im z tym walczyć całą wojnę.
            Odcinki w Soul Society, a potem w samym Seiretei – miłe dla oka walki, może nie zmuszają do myślenia, ale też nie nabijamy się z kretynów którzy gadają jakie to mieli nieszczęśliwe dzieciństwo. Co prawda przegrani upadając miewają „wizje życia”, ale w końcu mówi się, że na granicy śmierci całe życie przemyka ci przed oczyma. I co najważniejsze – zwykle dzieje się to jak jest już po walce, kiedy nie zastanawiasz się „niech no w końcu przestaną ględzić i zaczną walczyć”.

             kliknij: ukryte 

            akończenie wątku na Dworze Czystych Dusz jest genialne. Właściwie chyba od tego momentu zauważyłem, że toto ma jakąś sensowną fabułę i to, co pierwotnie było obowiązkiem MG stało się czystą przyjemnością (no i sporej części pomysłów nie było jak do dziś wykorzystać – w europejskich realiach trochę trudniej).
            Fillery z Baunto można spokojnie ominąć (choć niekoniecznie trzeba – choć cała seria jest przynudnawa, to ostatni odcinek serii ma dość ciekawe, choć oklepane, fiozoficzne dywagacje na temat przeznaczenia).
            No i docieramy do Arrancarów
             kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Villandra 5.11.2014 20:04
            Re: Było, było, i się skończyło
            Antychrystka napisał(a):
            Odkładając na bok nasze sympatie i serie które sami gloryfikujemy – naprawdę sądzicie, że konieczne jest zapoznanie się z seriami do rzetelnej opinii?


            Do rzetelnej opinii na temat danego tytułu absolutnie nie, choć poszerzanie horyzontów jest zawsze mile widziane i przy dokonywaniu oceny danego tytułu stawia oceniającego w lepszym świetle – pisząc wprost – jest on bardziej wiarygodny.
            Natomiast zdecydowanym nadużyciem jest pisanie, że dany tytuł jest dla kogoś najlepszy spośród wszystkich i jednoczesne przyznanie się, że żadnego innego tytułu nie oglądał. To trochę tak, jakbyś napisała, że najlepszą potrawą na świecie jest np. rosół z kury, a nie jadłaś nigdy żadnej innej zupy (albo w ogóle żadnej innej potrawy). I niby na jakiej podstawie stwierdzasz, że to właśnie rosół jest najsmaczniejszy?
            Właśnie o brak jakiejkolwiek podstawy chodzi w wypowiedzi Yuki. Niech sobie dziewczyna uważa Bleach'a za ósmy cud świata. Mi to absolutnie nie przeszkadza. Jej wybór, jej opinia. Tylko naprawdę niewiarygodnie i troszkę… no nie wiem… niedojrzale to brzmi (nie chcę pisać głupio, bo powiedzą, że się czepiam albo komuś ubliżam).

            Gintama czy HxH nie uzyska u mnie lepszego zdania. Przy czym… (sama szykuje się na zlinczowanie)... dwóch ostatnich nawet nie widziałam. Z całą pewnością mogę jednak wszystkich zapewnić, że i tak mnie do siebie w pełni nie przekonają. Nie lubię ani komedii, ani dziecięcych bohaterów.


            Gintama to w zasadzie parodia, ale ok. Nie musisz lubić tego tytułu. Sama nie pałam do niego aż taką sympatią, żeby go bronić rękoma i nogami (choć i tak bardziej mi odpowiadał niż Bleach). Natomiast HxH ma bohatera, który (choć jest dzieckiem) ma więcej rozumu niż większość postaci z Wybielacza razem wziętych. I potrafi z tego rozumu robić użytek. Ale to nie miejsce na debatowanie o tym tytule.

            Na koniec. Myślę, że koleżanka Yuki niespecjalnie przejmuje się jakimikolwiek atakami na swoją osobę (zwłaszcza, że przynajmniej ja nie zamierzałam jej atakować, a co najwyżej uzmysłowić pewien paradoks jej wypowiedzi). I nie sądzę, aby potrzebowała obrońcy z urzędu. :)

            Pozdrawiam
            • Avatar
              Antychrystka 5.11.2014 21:12
              Re: Było, było, i się skończyło
              Villandra napisał(a):
              Natomiast zdecydowanym nadużyciem jest pisanie, że dany tytuł jest dla kogoś najlepszy spośród wszystkich i jednoczesne przyznanie się, że żadnego innego tytułu nie oglądał. To trochę tak, jakbyś napisała, że najlepszą potrawą na świecie jest np. rosół z kury, a nie jadłaś nigdy żadnej innej zupy (albo w ogóle żadnej innej potrawy). I niby na jakiej podstawie stwierdzasz, że to właśnie rosół jest najsmaczniejszy?


              I to właśnie to z czym tak bardzo się nie zgadzam, a co uzasadniłam w poście powyżej. Nie trzeba oglądać wszystkich tasiemców, aby śmiało uznać wyższość jednego nad resztą. Dlaczego? Otóż dlatego, że anime ma te przewagę jakimi są przypisane do nich tagi. Tagi, które to w stanie byłyby skreślić pewne serie w przedbiegach. (Tu wracając do HxH – miło, że cenisz rozum głównego bohatera, ale to znów subiektywny punkt widzenia. Dopóki ja nie lubię młodych bohaterów, mógłby być najdojrzalszym bohaterem w dziejach – i tak się w niego nie wczuję). Dlatego właśnie pisałam o kwestii preferencji. Zresztą… parafrazując to nawet na zupę (chociaż będzie to mniej udane porównanie) to nie jedząc innych zup, również mogłabym gloryfikować rosół. Dlaczego? No chociażby dlatego, że inne zupy nie są żółte, ergo – są dla mnie gorsze (Oczywiście pewnie jest ich więcej, ale chodziło o przykład). Jasne, że brzmi to akurat nadzwyczaj abstrakcyjne i… nie ukrywając infantylnie. Mimo wszystko, taka nasza ludzka natura, że lubić mamy prawo wszystko. Bądź nie lubić, jak w tym przypadku. Stąd nadal upierać się będę, że osobiście sercem jestem przy Bleach'u i żaden tasiemiec w życiu tego nie przebije. Trafił idealnie w mój gust, a reszta serii na starcie zbiera u mnie minusy. Za przesadny humor, za mało przyłożenia do walk, za młodych bohaterów, za brzydkich bohaterów, za gorszą muzykę lub… biały kolor włosów – to wszystko nie ważne, chodzi mi o samą ideę. Stąd też zresztą nie chodziło mi o obronę Yuki sensu stricte, a przeforsowanie pewnej myśli, która wynikła z dyskusji.
      • Avatar
        Villandra 5.11.2014 19:36
        Re: Było, było, i się skończyło
        Jackass napisał(a):
        Powiedziałbym, że to Naruto i Beelzebub zostały zniszczone przez fillery. W Bleachu mamy 4 arci fillerowe, z których dwa trzymały dobry poziom, jeden przeciętny i drugi słaby plus jedno lub dwu odcinkowe wstawki i to wszystko.


        No widzisz, znowu rzecz gustu… Dla mnie bowiem fillery z Bounto były piekielnie ciężkostrawne. Męczyłam się z nimi niemal jak przy porodzie :) a rodziłam dłuuugo i boleśnie. W zasadzie wszystkie fillery w każdej oglądanej przeze mnie serii były według mnie co najwyżej przeciętne (choć o ile mnie pamięć nie myli bardzo dobrze wspominam pierwsze fillery w One Piece). Ale pozwolę sobie powtórzyć… To rzecz gustu.

        Co do Naruto… Ech tu by można było napisać niemal epopeję. W końcu żądna inna seria nie została tak wiele razy porównywana do Bleach'a jak właśnie Naruto. Czy słusznie, to już inna sprawa. O dziele Pana Kshimoto specjalnie się nie wypowiadałam, bo (choć już nie oglądam) oglądałam go zdecydowanie najdłużej ze wszystkich i (bez jakiegoś logicznego wyjaśnienia) dostarczał mi najwięcej rozrywki. Być może dlatego, że przypominał mi innego tasiemca z czasów mojego dzieciństwa – Sailor Moon, którego wręcz uwielbiałam. Oczywiście zdaję sobie sprawę z odmiennego targetu – SM to shoujo w najczystszej postaci,a przygody Dresa to z kolei typowy shounen – bitewniak, jednak podobieństwo głównych bohaterów jakoś tak przyciągnęło mnie do Naruto i na długo nie dawało się z nim rozstać.

        Beelzebuba jakoś nie specjalnie oglądałam. Chyba już jestem za stara, żeby zabierać się za nowsze tasiemce. Z podobnych przyczyn darowałam sobie chociażby Fairy Tail, dlatego też nie mam nic do powiedzenia na temat tego tytułu.

        Czajuś napisał(a):
        Full metal alchemist stary był mocno średni, brotherhood – zgodzę się, świetny. Czy jednak FMA:B, można wrzucać do worka tasiemców? Chyba troszkę naciągane. Gintama, to kompletnie inny typ serii, o charakterze stricte komediowym, mający jakiś mainplot, ale tworzący się raczej z mozaiki odcinków – mnie aż tak nie przykuł, jakkolwiek go lubie. HxH, jest zdecydowanie nie dla każdego i aspekt dzieci bohaterów może przeszkadzać. Inuyasha – cóż, na pewno jest sympatyczny, oglądałem gdzieś tak do 120 odcinka, ale znów, może się znudzić. O przehypowanym Naruto można to samo napisać, podobnie z Fairy Tail. Prawda jest też taka, że wszystko to, można opisać w inny sposób – decyduje tutaj kwestia gustu.


        Hmmm…. Dla mnie FM był bardzo dobry – miał jedynie skopane zakończenie, ale nawet ono było IMO lepsze niż to co zaserwowali nam na koniec Bleach'a. Zaś FM Brotherhood jest według mojej skromnej osoby tasiemcem, tyle że skończonym – oczywiście przy założeniu, że za tasiemca uważać będziemy tytuł przekraczający 50 odcinków. Bo zawsze można przyjąć inne kryterium, np.tytuł przekraczający 100 odcinków albo tytuł na podstawie nieskończonej jeszcze mangi, itp…

        Zgadzam się, że Gintama to kompletnie inny tytuł, podobnie jak Inuyasha – ale to nadal tasiemce (biorąc pod uwagę podane przeze mnie kryterium długości odcinków). I dla mnie były bardziej interesujące niż Bleach, który owszem – dostarczał mi pewnego rodzaju uciechy, ale tylko do pewnego momentu, który nastąpił nadzwyczaj szybko (wraz z końcem wątku ratowania Rukii, bo przy Hueco Mundo było już widać bardzo szybko postępującą tendencję spadkową).

        O guście już kilkukrotnie pisałam, więc sobie daruję.


        Vic napisał(a):
        Taki tasiemiec z największym przytupem jeśli chodzi o widowiskowość walk, typowo rozrywkowa seria bez zbyt rozbudowanej fabuły. Po prostu kroczenie od jednego przeciwnika do następnego zdobywając po drodze power­‑up'y.


        I właśnie podałeś powody, dla których w dużej mierze seria przestała mnie zadowalać. Po prostu zrozumiałam, że nie mogę liczyć na żaden inny rozwój bohaterów, aniżeli ten dotyczący ich mocy. Podobnie z samą fabułą, która stała się niezwykle schematyczna (powiedziałabym wręcz hermetyczna). Komuś może to się podobać, komuś innemu nie – mnie się szybko znudziło i tyle.

        Słowem podsumowania: Jeśli przyjmiemy, że tasiemce to długaśne shouneny na podstawie mang (najczęściej jeszcze dłuższych i wciąż wydawanych), to Bleach rzeczywiście jest nie najgorszy (ale i nie najlepszy). Po prostu przeciętniak.
        Jednak jeśli przyjmiemy, że tasiemiec to każde anime powyżej 50 odcinków (tak jak ja to sobie założyłam), wówczas Bleach to dla mnie jedynie kiepski bitewniak z dużą ilością schematycznych postaci, którym zmieniają się co najwyżej fryzury i nazwy coraz bardziej „wykoksowanych” (czy istnieje w ogóle takie słowo?) ataków.
        Wtedy bowiem dochodzą chociażby takie tytuły jak Monster (74 odc.)czy Ginga Eiyuu Densetsu (110 odc. głównych i masa tytułów powiązanych) – moje osobiste dwa numery 1 wśród dłuższych serii.
        • Avatar
          Czajuś 5.11.2014 21:24
          Re: Było, było, i się skończyło
          Villandra napisał(a):
          Jednak jeśli przyjmiemy, że tasiemiec to każde anime powyżej 50 odcinków (tak jak ja to sobie założyłam), wówczas Bleach to dla mnie jedynie kiepski bitewniak z dużą ilością schematycznych postaci, którym zmieniają się co najwyżej fryzury i nazwy coraz bardziej „wykoksowanych” (czy istnieje w ogóle takie słowo?) ataków.
          Wtedy bowiem dochodzą chociażby takie tytuły jak Monster (74 odc.)czy Ginga Eiyuu Densetsu (110 odc. głównych i masa tytułów powiązanych) – moje osobiste dwa numery 1 wśród dłuższych serii.

          I tutaj rzeczywiście nie umiem się zgodzić właśnie z takim progiem 50 odcinkowym. Generalnie, zasada jest prosta – im więcej odcinków i arców, tym gorzej wypada składność fabuły. Dlatego Bleach wypadnie blado przy Monsterze, Rurouni Kenshinie, FMA:B czy seriach z pogranicza odcinkowego jak Gundam Seed.Dlatego dalej uważam, że ilość odcinków ma jednak znaczenie i powinna być sobie bliższa. Nawet od biedy te 100. Generalnie wszelkiego rodzaju porównania, mają tak naprawdę wartość dopiero gdy duża ilość cech wspólnych się zgadza. Gdyby więc dać ograniczniki: ilość epów, gatunek, walka, widownia, supermoce (...) to właściwie tylko zostaje Dragon Ball i Naruto i FT.

          Tak czy inaczej cała dyskusja, o ile ciekawa, nosi znamiona 'burzy w szklance wody'. Podsumowując moje skromne trzy grosze: Yuki durnie przedstawiła swoje zdanie, dodając ten zwrot na zasadzie „nic innego nie widziałam, ale to jest najlepszy tasiemiec”. Z drugiej strony, jeśli już się czepiać to co najwyżej formy wypowiedzi i może jakiejś tam tendencji do formowania imperatywów (dobrze, że nie kategorycznych Kanta :P) – znajomość bowiem wszystkich serii , których podobieństwo jest cokolwiek wątpliwe, jest naprawdę niepotrzebne. I ile z jednej strony zgodzę się – ilość oglądanych serii wyostrza gust, daje pole porównawcze i wyrabia krytyczne spojrzenie (och, gdy tak patrzę jak oceniałem pierwsze 50 serii widzianych w karierze, a te 300+ to przynajmniej 2­‑3 oczka w dół wsio poleciało :P), o tyle często od razu wiadomo czy coś się spodoba czy nie. I tak właśnie posługując się opinią Antychrystki – wiedząc, że się uwielbia baseball, zawziętych bohaterów oraz delikatne romanse, a jednocześnie nie znosi piłki nożnej, wiadomym jest, ze Major czy Ace of Diamond bardziej podejdzie komuś niż Are no kishi i Giant killing
          • Avatar
            Villandra 5.11.2014 23:20
            Re: Było, było, i się skończyło
            Antychrystka napisał(a):
            Nie trzeba oglądać wszystkich tasiemców, aby śmiało uznać wyższość jednego nad resztą.


            Ależ oczywiście, że nie trzeba. Wypadałoby jednak znać nieco więcej niż 1 tytuł, aby wystawiać pomniki chwały lub szufladkować inne. Jednak nie sądzę, abyśmy doszły w tej sprawie do consensusu. Mamy zgoła odmienne stanowiska, a nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać do swoich racji. Jeśli ktoś rzeczywiście pragnie zawęzić swoje horyzonty do minimum i z góry zakłada, że nie znajdzie się dla niego nic więcej ponad to, co już otrzymał – niech nadal tkwi w swojej skorupie – to jego/jej wybór.

            Jednak na koniec pozwolę sobie na drobną uszczypliwość, jako że tak dosadnie wymieniłaś powody, dla których inne serie odpadają w przedbiegach i nie mają z Bleach'em żadnych szans.
            Zdajesz sobie sprawę, że Ichigo przez cały okres trwania serii miał 15 lat? A to oznacza, że zarówno z punktu widzenia prawa polskiego jak i japońskiego był on…dzieckiem? Gon natomiast (główny bohater Hunter x Hunter) miał lat 12, czyli zaledwie (choć Ty pewnie napiszesz że AŻ) 3 lata mniej. Tak na dobrą sprawę obaj byli więc nastolatkami, a uwierz mi (choć pewnie tego nie zrobisz), że ten drugi nie raz zachował się zdecydowanie dojrzalej od Truskawki.

            Jasne, że brzmi to akurat nadzwyczaj abstrakcyjne i… nie ukrywając infantylnie.


            W zasadzie na tym można by poprzestać komentowanie, skoro sama przyznajesz, że takie uprzedzenia są infantylne. Dla mnie są wręcz dziecinne i nawet zabawne (bo niegroźne – mam nadzieję), ale to akurat mało istotne.

            Oczywiście, żeby nie było. Rozumiem Twój punkt widzenia. I podkreślam – nie trzeba znać wszystkich ukazujących się shounen'owych tasiemców, żeby zachwycić się jakimś jednym konkretnym. Trafił idealnie w Twój gust? – Ok, ale pisanie, że inny tytuł na pewno Ci się nie spodoba, bo główny bohater ma białe a nie pomarańczowe włosy albo jest kilka lat młodszy i to już go dyskwalifikuje jest naprawdę ... infantylne (posłużę się Twoim sformułowaniem, bo nieco mniej ugrzecznione przychodzi mi do głowy). I nie zwalaj tego proszę na ludzką naturę… Ponieważ jak najbardziej lubić mamy prawo wszystko (podobnie jak nie lubić), jednak co nieco o ludzkiej naturze wiem i zapewniam Cię, że ciekawość jest jej nieodłącznym elementem i właśnie owa ciekawość pchnąć Cie powinna do dalszych poszukiwań. A nóż znalazłabyś coś jeszcze bardziej wpasowującego się w Twój gust… :)

            Czajuś napisał(a):
            I tutaj rzeczywiście nie umiem się zgodzić właśnie z takim progiem 50 odcinkowym. Generalnie, zasada jest prosta – im więcej odcinków i arców, tym gorzej wypada składność fabuły. Dlatego Bleach wypadnie blado przy Monsterze, Rurouni Kenshinie, FMA:B czy seriach z pogranicza odcinkowego jak Gundam Seed.Dlatego dalej uważam, że ilość odcinków ma jednak znaczenie i powinna być sobie bliższa. Nawet od biedy te 100. Generalnie wszelkiego rodzaju porównania, mają tak naprawdę wartość dopiero gdy duża ilość cech wspólnych się zgadza. Gdyby więc dać ograniczniki: ilość epów, gatunek, walka, widownia, supermoce (...) to właściwie tylko zostaje Dragon Ball i Naruto i FT.


            Ten próg sama sobie przyjęłam więc jak najbardziej masz prawo przyjąć inny. Dla mnie seria posiadająca ponad 50 odcinków jest już tasiemcem, ponieważ ciągnie się przez kilka sezonów. A target może być różny – to zawsze będzie kwestia dyskusyjna i subiektywna. Bo czy przyjmując Twoje założenia Sailor Moon jest tasiemcem czy nie? Miała 200 odcinków, były w niej supermoce i walka (choć pewnie inna niż w shounen'ach), ale właśnie widownia nieco odmienna. W ten sposób faktycznie zawęziłeś pole manewru do kilku zaledwie tytułów, a to trochę krzywdzące, chociażby dla tasiemców sportowych, które z kolei też miały podobny target i ilość odcinków i walki (choć bez supermocy).
            Ale ok – nawet w tej wąskiej grupie (do której nie wiem czemu nie dodałeś One Piece i D.Gray­‑Man'a) są według mnie lepsze tytuły. Ale jako że to już subiektywna ocena, daruje ją sobie. W końcu trzon dyskusji dotyczył czegoś zupełnie innego.

            Tak czy inaczej cała dyskusja, o ile ciekawa, nosi znamiona 'burzy w szklance wody'. Podsumowując moje skromne trzy grosze: Yuki durnie przedstawiła swoje zdanie, dodając ten zwrot na zasadzie „nic innego nie widziałam, ale to jest najlepszy tasiemiec”. Z drugiej strony, jeśli już się czepiać to co najwyżej formy wypowiedzi i może jakiejś tam tendencji do formowania imperatywów


            I tego właśnie się przyczepiłam. Tylko tego :) z reszta absolutnie się zgadzam. Uważam jednak, że dyskusja jest przednia i bardzo chętnie w niej uczestniczyłam.

            o tyle często od razu wiadomo czy coś się spodoba czy nie. I tak właśnie posługując się opinią Antychrystki – wiedząc, że się uwielbia baseball, zawziętych bohaterów oraz delikatne romanse, a jednocześnie nie znosi piłki nożnej, wiadomym jest, ze Major czy Ace of Diamond bardziej podejdzie komuś niż Are no kishi i Giant killing


            No właśnie niekoniecznie. Bo co z wyjątkami? Nie powiesz mi, że wśród serii, które powinny Ci się spodobać, ponieważ spełniają wszystkie kryteria wpasowujące się w Twój gust, nie znalazłeś takich, które były po prostu słabe i bardzo Cię rozczarowały. A z kolei wśród takich, które absolutnie nie miały prawa Cię zachwycić, bo kompletnie nie pasowały do Twoich kryteriów, nie znalazły się takie, które to jednak zrobiły?
            Mnie się takie coś zdarzało wielokrotnie. Bo tak naprawdę (to czysto subiektywna ocena, choć myślę, że trudno się z nią nie zgodzić), w anime chodzi przede wszystkim o klimat, konstrukcję świata przedstawionego i bohaterów (a zwłaszcza ich wzajemne interakcje). Jeśli jest to połączone z finezją i w dobrym stylu – trudno marudzić czy narzekać. Żeby daleko nie szukać:
            Ja nie znoszę piłki nożnej, a Majora oglądałam z wypiekami na twarzy. Podobnie było z Hikaru no Go, choć o go nie miałam wówczas bladego pojęcia, a tak w ogóle to nie lubię serii sportowych. Ale sposób prowadzenia fabuły, charaktery bohaterów, a nawet oprawa audio­‑wizualna niezwykle przypadły mi do gustu. I to wystarczyło.
            Ale to ja. Być może jeśli X nie lubi serii sportowych to nigdy się nie przełamie i żadnej nie obejrzy, z góry zakładając, że mu się nie spodoba. Tylko, że właśnie takie szufladkowanie jest najbardziej irytujące i z tego głównie powodu włączyłam się do tej skądinąd interesującej dyskusji.

            Pozdrwiam
            • Avatar
              Antychrystka 6.11.2014 00:15
              Re: Było, było, i się skończyło
              Villandra napisał(a):
              Ależ oczywiście, że nie trzeba. Wypadałoby jednak znać nieco więcej niż 1 tytuł, aby wystawiać pomniki chwały lub szufladkować inne. Jednak nie sądzę, abyśmy doszły w tej sprawie do consensusu.


              Co jak co, ale do consensusu rzeczywiście trudno będzie nam dojść. Zresztą, nie ma co ukrywać, że i ja nie starałam się nikogo do mojej „racji” przekonać. Jedyne co próbuję przeforsować to myśl, iż świat wcale nie jest taki czarno­‑biały. Oczywiście, że dla pisania recenzji czy wręcz eseju dotyczącego chociażby Bleacha, trzeba mieć wiedzę. Bez dwóch zdań. Jednak wciąż upierać będę się przy tym, iż gloryfikując serię, opieramy się na nieco większej ilości składowych niż na „frajdzie”. Stąd tagi w zupełności dają podstawę do prywatnych osądów.

              Jeśli ktoś rzeczywiście pragnie zawęzić swoje horyzonty do minimum i z góry zakłada, że nie znajdzie się dla niego nic więcej ponad to, co już otrzymał – niech nadal tkwi w swojej skorupie – to jego/jej wybór.


              Akurat taka sugestia to tu chyba nigdzie nie padła. Co więcej, sama uważam ją za niebywale bezzasadną – bądź co bądź zarówno dobre jak i złe serie budują nasze preferencje.

              Zdajesz sobie sprawę, że Ichigo przez cały okres trwania serii miał 15 lat? A to oznacza, że zarówno z punktu widzenia prawa polskiego jak i japońskiego był on…dzieckiem? Gon natomiast (główny bohater Hunter x Hunter) miał lat 12, czyli zaledwie (choć Ty pewnie napiszesz że AŻ) 3 lata mniej. Tak na dobrą sprawę obaj byli więc nastolatkami, a uwierz mi (choć pewnie tego nie zrobisz), że ten drugi nie raz zachował się zdecydowanie dojrzalej od Truskawki.


              Ależ Ty mnie znasz… Ale wracając do meritum – nie będę ukrywać iż cyferki za wiele dla mnie nie znaczą. Przypominam tylko skromnie, ze… mamy do czynienia z animacją(!) i tu, nie ukrywajmy, wiek z wizualizacją rozmija się w co drugiej serii. Dlatego tak jak nigdy nie traktowałam Ichigo jako 15­‑latka, jak ciężko mi uwierzyć w 12 lat bohatera z hxh (toż on wygląda na najwyżej 10) tak zawsze będę się upierać, że boku no pico zakrawa o pedofilię i nikt nie wmówi mi, że Pico ma 15 lat.

              W zasadzie na tym można by poprzestać komentowanie, skoro sama przyznajesz, że takie uprzedzenia są infantylne. Dla mnie są wręcz dziecinne i nawet zabawne (bo niegroźne – mam nadzieję), ale to akurat mało istotne.


              Troszkę to moje zdanie wyjęłaś z kontekstu, więc pozwolę sobie na sprostowanie. To nie uprzedzenia są infantylne, a absurdalne uprzedzenia. No chyba, że uważasz, iż uprzedzenie do komedii podczas gdy w życiu nie lubi się nawet dowcipów jest infantylne… no cóż. Wkroczyłabyś trochę w kwestię gustu drugiego człowieka, a to już nazwać infantylnym jest odrobinę… ograniczone we własnych horyzontach.

              Ok, ale pisanie, że inny tytuł na pewno Ci się nie spodoba, bo główny bohater ma białe a nie pomarańczowe włosy albo jest kilka lat młodszy i to już go dyskwalifikuje jest naprawdę ... infantylne (posłużę się Twoim sformułowaniem, bo nieco mniej ugrzecznione przychodzi mi do głowy). I nie zwalaj tego proszę na ludzką naturę… Ponieważ jak najbardziej lubić mamy prawo wszystko (podobnie jak nie lubić), jednak co nieco o ludzkiej naturze wiem i zapewniam Cię, że ciekawość jest jej nieodłącznym elementem i właśnie owa ciekawość pchnąć Cie powinna do dalszych poszukiwań. A nóż znalazłabyś coś jeszcze bardziej wpasowującego się w Twój gust… :)


              Kwestie dotyczące kolorów włosów były akurat tymi abstrakcyjnymi przykładami. Niemniej, choć sama daleka jestem od takich właśnie uprzedzeń, nie sądzę aby ktokolwiek miał prawo uznać je za mniej wartościowe. I jak najbardziej zrzucę to na kark ludzkiej natury, bo ludzie mają prawo lubić i nie lubić wedle uznania. Ciekawość akurat nic do tego nie ma. Osobiście mi jej jednak nie brakuje i chociaż obejrzałam ledwie 250 serii, nie sądzę abym w jakiś szczególny sposób stroniła od któregokolwiek gatunku.

              Względem jeszcze tego bohatera z HxH (bo coś wyczuwam, że chyba rzeczywiście przepadasz za serią). Akurat ów anime i tak czeka u mnie w kolejce na obejrzenie. Jak pisałam, nie zamykam się w skorupie (która notabene znów przypomniała mi o ekspresjonizmie niemieckim, brrr), ale wątpię żeby moje nastawienie się zmieniło. Jestem dość sentymentalną osobą i młody bohater anime za każdym razem powoduje u mnie pewną barierę, która nijak nie pozwala mi wczuć się w jego „skórę”. Ponadto każde jego potknięcie jest traktowane przeze mnie z podwójną surowością. Niesprawiedliwie, ale nie do uniknięcia. Jego dojrzałość, którą tak zresztą podkreślasz, również działa u mnie na niekorzyść. Na litość borzą, ma 12 lat, to nie czas na bycie dojrzałym. Nie wymagam od anime realizmu, ale… no chociaż niech bohaterowie będą wiarygodni.

              Pozdrawiam ciepło.
              • Avatar
                Villandra 6.11.2014 01:51
                Re: Było, było, i się skończyło
                Odnoszę się tu wyłącznie do wypowiedzi Antychrystki, więc w ewentualnych cytatach pominę autora.

                Jedyne co próbuję przeforsować to myśl, iż świat wcale nie jest taki czarno­‑biały. Oczywiście, że dla pisania recenzji czy wręcz eseju dotyczącego chociażby Bleacha, trzeba mieć wiedzę. Bez dwóch zdań. Jednak wciąż upierać będę się przy tym, iż gloryfikując serię, opieramy się na nieco większej ilości składowych niż na „frajdzie”.

                Ależ ja absolutnie nie uważam, że świat ma wyłącznie dwa kolory. Naprawdę nie wiem, w którym momencie moich wypowiedzi doszłaś do takich wniosków. Wręcz przeciwnie i dlatego stoję na stanowisku, że należy nasze horyzonty poszerzać, aby (między innymi) odkrywać barwność świata doczesnego. Bo barw ma ów świat z całą pewnością więcej niż jesteśmy w stanie wymienić.

                Nie ośmieliłabym się pisać recenzji tasiemca z dwóch bardzo prostych powodów: żaden nie zachwycił mnie na tyle, aby chciało mi się go obejrzeć ponownie, by skrupulatnie podejść do tematu i należycie dany tytuł ocenić. Po drugie zaś, jakoś niespecjalnie mam ochotę narażać się na nieprzychylne komentarze setek haterów, którzy staną murem za swoją ukochaną serią. A mało który jest na tyle kulturalny, aby darować sobie wywody osobiste i zamiast atakować recenzję, atakować będzie jej twórcę. Ale może Ty powinnaś spróbować. Naprawdę chętnie poczytam, co takiego jest w tym Bleach'u, czego me oczy już nie dostrzegły. Jednak my nie o tym…

                Widzisz dla mnie to właśnie frajda z oglądania danego tytułu jest najważniejsza. Zwłaszcza przy seriach stricte rozrywkowych, do których Bleach jak najbardziej się zalicza. Są bowiem jeszcze serie, od którym rzeczywiście wymagam więcej, chciałabym aby otworzyły mi oczy na jakiś problem, albo zmusiły do refleksji (lub przynajmniej do wysiłku intelektualnego). Bo cóż mi z tego, że jakaś seria teoretycznie idealnie wpasowuje się w mój gust, skoro frajdy z niej nie mam żadnej? Nudzi mnie albo irytuje (co się często zdarza – i równie często nawet nie potrafię sensownie określić, co mi się nie podoba, po prostu nie ma tego czegoś).

                Przypominam tylko skromnie, ze… mamy do czynienia z animacją(!) i tu, nie ukrywajmy, wiek z wizualizacją rozmija się w co drugiej serii. Dlatego tak jak nigdy nie traktowałam Ichigo jako 15­‑latka, jak ciężko mi uwierzyć w 12 lat bohatera z hxh (toż on wygląda na najwyżej 10) tak zawsze będę się upierać, że boku no pico zakrawa o pedofilię i nikt nie wmówi mi, że Pico ma 15 lat.


                Dziękuję, pamiętam. W życiu nie potraktowałabym Wybielacza inaczej niż jako serię animowaną. Hmmmm…. Wizualizacja to nie wszystko, bowiem zawsze zostaje świadomość wieku postaci. Takie postarzanie poprzez wygląd może niekiedy pogorszyć sprawę, zamiast polepszyć. „Stary – maleńki” bohater równie często irytuje swoją powierzchownością, jak zachwyca. Ale rozumiem, że chodziło Ci o to, że Ichigo jest bishem (podobnie jak większość postaci w Bleach'u). I tu mogłabym się zgodzić. W porównaniu do takiego Naruto, Laffiego czy Goku, to oczywiście masz rację. Jest wizualnie chyba najbardziej ... urokliwy :) A Byakuya to już w ogóle ciacho do schrupania. Ale mniejsza z tym…

                Przytoczonego przez Ciebie tytułu hentai'owego nie dałam rady obejrzeć, bo scyzoryk w kieszeni mi się otwierał i miałam ochotę zaszlachtować tego pedofila, który dobierał się do loli­‑blondaska. W ogóle od pornoli japońskich trzymam się z daleka. Pozostała w mej głowie ciężka trauma po (niekoniecznie chętnym) obejrzeniu 2 lub 3 odcinków Black Bible.

                Troszkę to moje zdanie wyjęłaś z kontekstu, więc pozwolę sobie na sprostowanie. To nie uprzedzenia są infantylne, a absurdalne uprzedzenia. No chyba, że uważasz, iż uprzedzenie do komedii podczas gdy w życiu nie lubi się nawet dowcipów jest infantylne… no cóż. Wkroczyłabyś trochę w kwestię gustu drugiego człowieka, a to już nazwać infantylnym jest odrobinę… ograniczone we własnych horyzontach.


                A wcześniej…

                Trafił idealnie w mój gust, a reszta serii na starcie zbiera u mnie minusy.Za przesadny humor, za mało przyłożenia do walk, za młodych bohaterów, za brzydkich bohaterów, za gorszą muzykę lub… biały kolor włosów – to wszystko nie ważne, chodzi mi o samą ideę.


                Nie widzę tu żadnej wzmianki o absurdalnych uprzedzeniach, a o uprzedzeniach w ogóle. Generalizujesz i to mocno. Ponieważ uprzedzenia (każde- i te realne i te absurdalne – jak je określiłaś) ograniczają człowieka i to bardzo. Nie chce mi się wierzyć, że nawet jeśli nie lubisz komedii (wiem, bo sama też nie lubię – zwłaszcza romantycznych), to nie znalazłaś w dotychczasowym dorobku kinematografii żadnej komedii, która przypadłaby Ci do gustu. Ale ok – o tym dyskutować nie będę, bo rzeczywiście niebezpiecznie ociera się to o wkraczanie w ludzkie upodobania, o od tego jestem daleka.

                Wkroczyłabyś trochę w kwestię gustu drugiego człowieka, a to już nazwać infantylnym jest odrobinę… ograniczone we własnych horyzontach.


                Hmmm… Nie sądzę, raczej odniosłam się do Twoich własnych słów, interpretując je w taki a nie inny sposób. Uznałaś, że błędny, ja nadal uważam, że prawidłowy. Ale w końcu Ty jesteś ich właścicielką, więc… niech będzie – niechcący wkroczyłam w Twój gust, za co najmocniej przepraszam.

                Niemniej, choć sama daleka jestem od takich właśnie uprzedzeń, nie sądzę aby ktokolwiek miał prawo uznać je za mniej wartościowe. I jak najbardziej zrzucę to na kark ludzkiej natury, bo ludzie mają prawo lubić i nie lubić wedle uznania. Ciekawość akurat nic do tego nie ma. Osobiście mi jej jednak nie brakuje i chociaż obejrzałam ledwie 250 serii, nie sądzę abym w jakiś szczególny sposób stroniła od któregokolwiek gatunku.


                Wybacz, ale tym razem Ty kompletnie mnie nie zrozumiałaś. Oczywiście, że możesz nie lubić białowłosych postaci (celowo do tego wracam, żeby zaakcentować niedorzeczność takich uprzedzeń) i z tego powodu odejmiesz serii oczko lub 2. Jednak jeśli wszystkie inne (nazwijmy to) elementy składowe danego tytułu) będą Ci odpowiadały to i tak tego nie obejrzysz, bo bohater ma białe włosy, to już jest dla mnie ograniczenie horyzontów i zamykanie się w skorupie. I nie mam tu na myśli Ciebie konkretnie tylko każdego fana M&A. I podkreślam – wyrażam tu swoją opinię na temat podejścia do kwestii uprzedzeń, a nie atakuję lub krytykuję Ciebie za to, że nie lubisz komedii. I jeszcze jedno…. Nie ma czegoś takiego jak wartościowe uprzedzenia…. to czysty oksymoron.

                Względem jeszcze tego bohatera z HxH (bo coś wyczuwam, że chyba rzeczywiście przepadasz za serią). Akurat ów anime i tak czeka u mnie w kolejce na obejrzenie. Jak pisałam, nie zamykam się w skorupie


                Przepadam za Monsterem, Naną czy Ginga Eiyuu Densetsu:) i jeszcze kilkoma innymi tytułami. Ale owszem lubię HxH. I na pewno mogę Ci polecić ten tytuł, choć zapewniam, że główny bohater to po prostu rozumny dzieciak. A nie stary­‑maleńki, który pozjadał wszystkie rozumy albo wszelkie problemy rozwiązuje siłą mięśni.

                I na koniec…
                Nie wymagam od anime realizmu, ale… no chociaż niech bohaterowie będą wiarygodni.


                A Ichigo jest wiarygodny? Seriously? No kurczę, czy my na pewno oglądałyśmy ten sam tytuł?

                Pozdrawiam

    • Avatar
      Aranah 16.12.2014 14:15
      Re: Było, było, i się skończyło
      Bleach najlepszy ? na prawdę ? Najpierw obejrzyj inne anime a zobaczysz że Bleach stoi marnie ostatnie anime
    • Avatar
      J.C. 24.02.2015 10:50
      Re: Było, było, i się skończyło
      Trochę rozwalasz tym tekstem, że to najlepszy shounen jaki powstał, chociaż żadnego innego nie oglądałaś. Nie chcę cię krytykować, ale ostatnio była o tym gadka na youtube, że wszyscy zachwalają Naruto i uważają za najlepszy shounen, ale mówią, że innego nie oglądali. Sam czytam Dragon Balla (22 tom), One Piece (16 tom) i Bleacha (37 tom), oraz na bieżąco jestem z Fairy Tail, po skończeniu Dragon Balla zamierzam się wziąść za Naruto. Jeśli chcesz jakiś dobry shounen to oto moja hierarchia, po tym co na razie przeczytałem i obejrzałem: 1. Dragon Ball, 2. One Piece, i na równo może nawet Bleach i Fairy Tail. Ciężko mi powiedzieć, bo Fairy Tail mnie po prostu urzekło, a Bleach ma swój specyficzny klimat, chociaż czasami potrafi znużyć (za dużo walki, za mało fabuły, chociaż poziom walk jest na wysokim poziomie, ale wkurza, że Ichigo tak niesamowicie szybko uczy się nowych technik, może ma to związek z  kliknij: ukryte , nie wiem, na razie zatrzymałem się przy początku walki o Karakurę), a Fairy Tail po 400 rozdziałach dostaje w fabule niezły power up i nabiera mocnego sensu (nawet brak możliwości przejścia Natsu i Gajeela przez barierę Frieda podczas festiwalu walk została wyjaśniona) i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Polecam też Fullmetal Alchemist, chociaż za mangę zamierzam się dopiero zabrać, a oglądałem pierwszą serię, która od niej niestety po jakimś czasie podobno odbiegła, druga jest remakiem ściśle opartym na mandze.
      • Avatar
        J.C. 24.02.2015 10:53
        Re: Było, było, i się skończyło
        Aha no i muszę przyznać, że rzeczywiście nakama w Fairy Tail potrafi zirytować i jest wymuszona, ale oprócz tego jest spoko.
  • Avatar
    A
    Samek 22.09.2014 08:01
    Jarałem się
    Jarałem się arciem z Soul Society, teraz jestem na filerach po wypadzie do Hueco Mundo i nie potrafię iść dalej – filery mnie strasznie nudzą w tym anime, a nie chciałbym czegoś ważnego stracić jak to było z Bountami – (w sumie w ich arcu tylko końcówka była fajna).
    • Avatar
      Orihimcia 29.10.2014 15:53
      Re: Jarałem się
      Teraz już nie stracisz kompletnie nic. Spokojnie możesz pominąć ;)
  • Avatar
    A
    kufelski 15.09.2014 17:12
    bardzo fajne
    ogolnie oceniam anime na dobre 8 byloby dziesiec gdyby nie et wszytskie bezsensowne odcinki pzrerywajace cala serie.
    moge snialo polecic wszytskim ktorzy maja troche zcasu i chca obejrzec cos milego dla oka :)
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 20.08.2014 13:50
    Super!!!!
    Właśnie skończyłam oglądać pierwszy arc. Nie zamierzam oglądać następujących po nim fillerów, więc już teraz podsumuję moje obecne odczucia względem tej serii.
    Jest genialnie. Pierwszy arc wciągnął mnie niesamowicie, nie mogłam się od niego oderwać. Wprawdzie wciągnięcie nastąpiło dopiero po 25 odcinkach, które momentami nudziły mnie i ciężko było mi się zabrać za dalsze oglądanie. Cieszę się jednak, że obejrzałam dalej, gdyż tuż po wejściu do Seireitei zaczyna się absolutnie genialna część. Ciężko mi określić, na czym polega ów geniusz, bo w sumie większą akcji część zajmują walki, ale prawdopodobnie chodzi o atmosferę, zapoznawanie się z Gotei 13, niepewnością co do dalszych losów bohaterów, i oczywiście intrygi  kliknij: ukryte .
    Postacie są świetne, Ichigo jak na głównego bohatera shounenów jest naprawdę wspaniały. Jak to zwykle w shounenach bywa, Ichigo ma Wielkie Ambicje i Niezachwianą Wiarę W Zwycięstwo, jednak nie przesadza, a ponadto jest po prostu bardzo sympatyczny. Pozostali też są świetni, Rukia, Ishida, Chad, Urahara i niemal wszyscy Shinigami z Seireitei (z paroma wyjątkami) zyskali moją sympatię. W tej gromadzie każdy znajdzie ulubieńca.
    Grafika i muzyka także są świetne. Nie mam się do czego przyczepić, po prostu wszystko jest tak, jak trzeba.
    Na razie z czystym sumieniem wystawiam Wybielaczowi 8, zobaczymy co będzie dalej.
    • Avatar
      manami 29.10.2014 14:22
      Re: Super!!!!
      Prawda. Jutro <bliżej nieokreślona przyszłość xD> walnę solidny komentarz. Póki co dołączam się do do słów siostrzyczki, tyle że ja daję 10/10. Wybielacz epicki, jest tym czymś, wokół czego kręci się życie człowieka tak odrealnionego jak ja.
  • Avatar
    A
    Zanmato 20.06.2014 18:35
    Bleach jest kapitalną serią – ma świetne postaci, epickie walki i jest umiejscowione w całkiem interesującym uniwersum. Mimo mankamentów wersji Anime jest świetna i cenie sobie ją o wiele bardziej od DB i Naruto. Co do fillerów, to one mi aż tak bardzo nie przeszkadzały, prawdopodobnie dlatego, że będąc fanem WWE przyzwyczaiłem się do takich durnych wstawek i potrafię przez nie przebrnąć. XD Generalnie to jest świetny Shonen i polecam go wszystkim fanom gatunku. ^^
  • Avatar
    A
    Zdzisław Wiewiórka 17.04.2014 09:18
    Im dalej tym gorzej
    Dobra na początku było fajne. Do kreski się nigdy nie czepiam, bo każdy ma własny styl więc ten fakt sobie odpuszczam. Fabuła? Bardzo ciekawa. Postacie? Świetne. Walki ? Dynamiczne i wciągające. Tak było na początku. Pomijając masę fillerów które potrafiły tak wkurzyć człowieka i doprowadzić do szału, że… No dajmy na przykład zaczęła się jakaś akcja z  kliknij: ukryte  A najgorsze że takie fillery pojawiały się w połowie akcji. Fabuła? No dobra jakoś się tam rozwinęła, ale stała się bardziej przewidywalna i nudna, a walki… Taktyka Ichigo „Hmmm spotkałem przeciwnika zaatakuje go. O nie przebił mnie mieczem na wylot, co ja teraz zrobię. A no tak odkryje w sobie nowe super hiper moce i pokonam przeciwnika!”. Znalazły się też różnorakie niedociągnięcia np. kliknij: ukryte  no po prostu genialne. Było więcej takich momentów  kliknij: ukryte  No WTF?! Poza tym jest postać którą darzę szczerą nienawiścią… Może jakaś/jakiś fan/fanka (niepotrzebne skreślić) się przyczepi, no ale ta postać mnie już kompletnie zabiła i miałem nadzieję, przez caluuuuutką serię, że zginie. (niestety tego nie zrobiła) A jest to ... Inoue Orichime. Mój Boże ona powiedziała słowo „Kurosaki­‑kun!” na więcej niż tysiąc sposobów. To chyba jedyne słowo jakie umie mówić. I jeszcze ten moment z  kliknij: ukryte  Reszta postaci była okej. Patrząc na cało kształt seria zasługuje na zasłużone 3,5/10.
    • Avatar
      Zdzisław Wiewiórka 17.04.2014 09:25
      Re: Im dalej tym gorzej
      Dobra poprawię się w jednym miejscu postacie (nie licząc Inoue) są bardziej niż okej to one w sumie sprawiły, że obejrzałem tą serię do końca. Miałem wiele ulubionych np.: Grimjow, Urachara, Toshiro, Hollow Ichigo, Kenpachi, itp.
  • Avatar
    A
    Dearther 3.04.2014 00:57
    Badziew
    Zaczęło się dobrze, a nawet świetnie. Bohater w porządku, świat ok, fabuła dobra, wrogowie bardzo dobrzy. Niestety im dalej tym gorzej.

    Postaci słabe.
    Świat szkoda gadać.
    Fabuła według anime niepotrzebna.
    Bohaterowie to samo od 1 do 200 odcinka, zero rozwoju.
    Muzyka bardzo dobra, animacje też.

    Prócz animacji i muzyki trzeba temu anime przyznać jedno: ma chyba najlepsze walki z wszystkich anime jakie widziałem, mimo to nie zmienia to mojej oceny: 1/10 czyli nie warto oglądać (po prostu strata czasu).

    Od razu zanim się na mnie rzucą „znawcy” uzasadniam powyższe: Faktycznie fabułę miało… przez pierwsze 30 odcinków (do porwania Rukii czy jakoś tak), ale patrząc z perspektywy ponad 200 odcików (teraz ma 360 ileś, ale ja już poddałem tą pozycję) to ten wstępik to za mało zwłaszcza że dalej nie ma nawet strzępka fabuły, tylko bezsens walk (te są niezłe) i w cholerę filerów (ominięcie ich sprawia że odcinek średnio składa się z 5 min walki openingu i endingu). Świat po chwili traci sens (chłystek po 1 miesiącu pseudo­‑treningów spuszcza lanie Shinigami, którzy trenują kilkaset lat… deal with it). Postaci nie należały do najciekawszych (w shounenach nie o nie chodzi) no ale bez jaj że przez 200 odinków ich charakter i osobowość nie ulegają zmianie nawet o milimetr, no ileż można. A już największym obrzydzeniem napawały mnie 2 rzeczy (powyższe jakoś mogłbym przełknąć i dać w miarę średnią ocenę):
    1) zmarnowanie dobrego pomysłu: Hollowy były na początku przerażające (jako to co może czekać dusze tych co umarli) i były ciężkie do pokonania nawet dla Shinigami'ch, więc po co do cholery psuć to i zamieniać je na cieniasów, których aż żal oglądać
    2) powtarzanie tego samego non­‑stop: wpierw Rukia, potem jakieś wampirki…, weźmy do tego porwanie Orihime, przerwijmy to ośmiornico mieczami, wróćmy do Orihime… noszzzz kurde ile razy będziecie pokazywać ten sam scenariusz zmieniając jedynie nieistotne szczegóły? mi 1 raz wystarczy potem się nudzę

    Miałem wysokie oczekiwania w stosunku do tego anime (nikt mi go nie polecał, tylko po pierwszych 30 spodziewałem się czegoś naprawdę ciekawego) i się naprawdę boleśnie zawiodłem, mimo że dałem Bleach'owi aż 100 odcinków kredytu, żeby mnie na nowo zainteresował.
  • Avatar
    A
    dorik77 20.12.2013 12:45
    Bardzo fajny shounen z dobrym humorem, oryginalnym głównym bohaterem (w końcu jakiś nie­‑idiota w przeciwieństwie do Naruto czy Goku)

    Świetne walki i postacie :D Zawsze, gdy na pole walki wkraczał Kapitan czułem epickość :)

    Soundtrack genialny, moim zdaniem najlepszy z giga tasiemców (Naruto, OP, Bleach)

    Wada: duża ilość nudnych fillerów :/
  • Avatar
    A
    Obiektywny 8.12.2013 20:57
    manga a nime ..
    Słyszałem że manga postępuje dalej, czy wiadomo cokolwiek o planach na kontynuacje ? Czy zostawią to na sandze „Aizena i Arrancarów” ?
    • Avatar
      dorik77 20.12.2013 12:29
      Re: manga a nime ..
      Nie ma jeszcze żadnych informacji odnośnie kontynuowania anime. Ale manga jest popularna, więc anime na pewno będzie kontynuowane, narazie trzeba czekać :(
      • Avatar
        Obiektywny 22.12.2013 17:35
        Re: manga a nime ..
        W sumie lepiej że czekają aż manga nadgoni anime bo te fillery momętami wołały o pomste do nieba. Zwłaszcza saga „baunt” była kretyńska, ichigo z bankaiem rozwala wszystko a kilka dni później zapomina jak się robi „bankai” bo twórcy chyba niewiedzieli jakie plany twórca mangi.
  • Avatar
    A
    erravi 24.11.2013 01:48
    Za dużo fillerów.
    Dobra seria, ale ilość fillerów i ich rozwlekanie – czasami nawet na kilkadziesiąt odcinków – to już było męczące… Wiem, wiem teoretycznie można je ominąć, ale mimo to postanowiłam ocenić to jako całość. Wiele plusów, ale niestety sporo niedociągnięć.
  • Avatar
    A
    Rudra 9.10.2013 17:56
    Manga lepsza
    Obejrzałem jakieś 206 odcinków (chyba), i porzuciłem to anime wtedy gdy kliknij: ukryte . Dlaczego? Fillery są wrzucane w najlepszych momentach prawdziwej fabuły. To strasznie denerwujące. Arc o Soul Society warto obejrzeć, ale resztę lepiej poznać z mangi.
    • Avatar
      Obiektywny 8.12.2013 21:00
      Re: Manga lepsza
      Tak zgadzam się .. najlepiej że walka z uluqiorrą (moją ulubioną postacią) zaczyna się na .. 160 ? a kończy na 220 ?

      (przyznam się że oglądałem dawno i nie pamiętam dokładnie)).

      W każdym razie konwencja typu walka się zaczyna.. a potem cała seria fillerowa dorównująca długością soul society a potem wznowienie tej walki ..to chyba najgorsze co mogli zrobić twórcy .. denerwuje jak diabli..

  • Avatar
    A
    Obiektywny 26.09.2013 23:53
    Strasznie Nierówne
    Seria jest strasznie nie równa. Pierwsze dwie arki czyli „w świecie ludzi” oraz „soul society” oceniam na 8/10, Arrancarów i Aizena na 7/10. Fillery co najwyżej na 5/10 lub nawet 3­‑10 miejscami. Ostatnią arkę o „fullbringerach” oceniam na 6/10.

    Największym zarzutem bleacha jest to że początkowo zakrawał na serie Senien (więcej dylematów moralnych, przeżyć bohaterów, rozwoju relacji) by później przekształcić się niemal w Dragon Balla.

    Generalnie Bleach ma wiele ciekawych postaci, które są rewelacyjnie przedstawione. Postacie są konkretnie i początkowo mają bardzo rozwiniętą psychikę i motywy.

    Brak jednak rozwoju „relacji” między postaciami i rozwój Kurosakiego w „bohatera który bez miecza nie wie co ma robić” mało mnie satysfakcjonuje. Gdyby seria była odrobinę bardziej skupiona na „rozwoju” istniejących bohaterów pod względem ich psychiki i relacji między sobą i nie zatrzymywała się tylko na dobrej „prezentacji” ich charakterów zasługiwała by na 9 albo 10 bez fillerów.

    Ta „niezmienność” postaci jest chyba największym zarzutem serii. I mimo że mają „jakieś” swoje przemyślenie „często bardzo trafne” nad swoim postępowaniem. To jednak prawie nigdy nie widać u nich „trwałej” zmiany.

    Rukia również przypadła mi początkowo do gustu. By później tak samo jak Renji stać się „ozdobą”.

    Orihime zawsze była ozdobą lecz w sadze Arrancarów nabrała na znaczeniu i wtedy ją polubiłem.

    Sado i Yoshida Zawsze byli ciekawi i akurat oni dobrze że się nie zmienili.

    Aizen i Arrancarzy, zwłaszcza Grimjaw i Uluqiorra (nie wiem czy dobrze pisze) byli wprost świetni.

    Z shinihami najlepiej spodobał mi się kenpachi, bart Rukii, oraz Ikkaku. Matsumoto natomiast była zazwyczaj piersistą ozdobą i nic więcej chodź jej relacje i związek z „lisem” jak go nazywam ratuje ją troche.

    Generalna ocena 7/10 polecam kazdemu kto lubie efektowne walki i ciekawe postaci bez zagłębiania się w relacjie międzyludzkie i rozwój osobisty postaci.
  • Avatar
    A
    Orihimcia 31.08.2013 12:47
    Bleach to pierwsze anime jakie obejrzałam i już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. To właśnie ten tytuł tak naprawdę sprawił, że zainteresowałam się anime, a później innymi tematami związanymi z Azją. Fabuła po prostu świetna. Może i trochę przewidywalna, ale nie raz wywoływała u mnie szybsze bicie serca. Jedynie niektóre fillery były odrobinę nudne- ale w gruncie rzeczy można je pominąć. Postaci po prostu cudowne. Znalazłam swoich ulubieńców, z którymi niesłychanie się zżyłam i przeżywałam wszystko razem z nimi. Przyznam się, że nawet kilka razy podczas oglądania popłynęły mi łzy. Grafika jest moim zdaniem na wysokim poziomie, szczególnie w ostatnich odcinkach. A muzyka- genialna. W sumie to ona sprawiła, że zainteresowałam się j­‑popem. Ulubione openingi i endingi mam na telefonie i słucham ich gdy ogarnie mnie nostalgia. Daję 10/10- po prostu nie mogę inaczej.
  • Avatar
    A
    ReCiu 27.06.2013 22:23
    Bleach jest znakomite czekam aż znowu zaczną puszczać to w japońskiej telewizji :P
  • Avatar
    A
    kasiakd 14.03.2013 17:22
    Obejrzałam już kilka fenomenalnych anime ale Bleach jest z nich najdłuższe :) (jeszcze przede mną Naruto i One Piece). A i tak Bleach ma tylko 366odc i kilka dodatków. Chcę wiecej więcej więcej!!!!!!!!! (i na tym samym poziomie) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Inna rzecz – owszem nowy image  kliknij: ukryte .

    Ktoś się tam pytał o inne fajne tasiemce – polecę D.Gray Man (103odc) choć postacie negatywne wyglądają żenująco ale oglądało mi się właściwie równie fajnie jak Bleacha – fajne postacie, walki i humor.

    Żądam też (tak jakbym miała na to jakikolwiek wpływ :) dorobienia odcinków do Black Blood Brothers, 07Ghost, Bastard – Ankoku no Hakai Kami, mugen no juunin, Brave 10, Claymore, Denpa Teki na Kanojo, DN Angel, Dragon_Half,
    Trinity Blood, Full Metal Panic, Ga­‑Rei Zero (jesli zmienią zakończenie), Ghost Hunt, Code Breaker i innych (zwłaszcza do tych w których historia nie została rozstrzygnięta i aż się prosi o dokończenie). Są to krótsze serie ale wielbicielom Bleacha czyli heroic fantasy, mocy nadprzyrodzonych, humoru i raczej dobrych zakończeń powinny się chyba tak jak mnie podobać. (Mam nadzieję że moderacja tego nie wymoderuje :)
    • Avatar
      kasiakd 14.03.2013 17:33
      Przepraszam zapmniałam dodać, że w Bleachu natknęłam sie na wyjątkowo dużą ilość naprawdę świetnych openingów i endingów a chyba żadnego który by mnie odrzucił. (Oczywiście jednym się podoba to a innym tamto.)
      Bleach jest po prostu fenomenalny pod każdym względem :)
  • Avatar
    A
    Lory 24.02.2013 16:41
    Bleach to jedno z najlepszych jeśli nie najlepsze anime jakie widziałam. Sprawnie poprowadzona fabuła rozpoczynająca się od przedstawienia poszczególnych postaci pozwala na łatwe zaaklimatyzowanie się w jego klimacie.
    Jednym z największych plusów dzieła Tite Kubo jest różnorodność bohaterów oraz odmienność ich charakterów, więc nawet jeśli widzowi nie przypadną na gustu główni bohaterowie (a tak było w moim przypadku) to znajdzie swoich ulubieńców w Gotei 13 lub armii Arrancarów. Bazujące na kontraście połączenia postaci dają komiczny efekt, a ich relacje ze sobą upewniają oglądającego w przekonaniu, że 'Wybielacz' świetnie pasuje do gatunku komedii.
    Następną i pewnie najważniejszą zaletą serii jest akcja, która choć na początku rozwija się powoli, w późniejszych etapach nabiera tempa i z odcinka na odcinek coraz bardziej wciąga.
    Sama grafika z początku wydaje się mniej niż przeciętna, jednak w miarę upływu czasu linie staję się bardziej zaokrąglone, a całokształt staje się bardziej dopracowany. Również animacja prezentuje wysoki poziom szczególnie przy scenach walk.
    Jedynym minusem jest chyba wyjątkowo duża ilość wypełniaczy (fillerów) które zajmują 197 (z 365) odcinków, jednak same w sobie nie należą do najgorszych.

    Może i trochę się rozpisałam, ale krócej pisać nie mogę – Bleach to wspaniałe anime i genialny tasiemiec i z chęcią poleciłabym go każdemu fanowi shounenów ( i nie tylko)
    • Avatar
      kasiakd 14.03.2013 17:52
      Ja tam nie uroniłam ani sekundy z żadnego odcinka. Te 'wypełniacze' wspaniale urozmaiciły serię, dzięki nim można było obejrzeć kilka różnych wspaniałych historii z pełnym zakończeniem, wiedząc, że główny wątek wciąż trwa.
      • Avatar
        Lory 14.03.2013 18:03
        Ja również nie ominęłam żadnego odcinka, co więcej wiele z nich obejrzałam kilkukrotnie (z tym 2 razy cały wypełniacz poświęcony Rebelii Zanpakutou, jednak uważam, że osoby mniej wytrwałe (lub mniej wyrozumiałe) mogłyby spokojnie odpuścić sobie któryś z wypełniaczy (zwłaszcza część o Bountach, która dłuzy się niemiłosiernie i nie wnosi zupełnie nic nowego, a walki ją nijakie i nudne)

        Czasami jednak wtrącanie wypełniaczy w akcję potrafi zepsuć nastrój, jak np. wtedy kiedy to wcisnęli wypełniacze w środek najlepszej (dla mnie) walki Ichigo. 30 odcinków wyczekania co będzie dalej potrafi zdenerwować…
        • Avatar
          Ellerena 16.03.2013 20:32
          Hah, mi akurat saga Bount(o?) podobała się jak najbardziej! Co prawda ta o zanpakutou jest lepsza, ale jak na fillery, każda ich dłuższa seria w Bleach'u trzyma poziom, w przeciwieństwie do naruto czy fairy tail.
          Co prawda te 2­‑3 odcinkowe psuły efekt, porażając niekiedy głpotą…
          • Avatar
            Lory 16.03.2013 20:57
            U mnie wręcz przeciwnie: Bounci przerazili mnie swoją nudnością i bezsensowną paplaniną zajmującą większość czasu. Walki nie byłe najlepsze, nawet potyczka z udziałem Zarakiego byłą słaba. Róznież zakończenie tej serii nie przypadło mi do gustu…
            Na szczęście następne fillery nie były już aż tak złe.
            W sumie to patrząc na to z obiektywnej opinii tz. osoby która przypuśćmy nigdy Wybielacza nie widziała i obejrzała jedynie Bountów, to nie było wcale najgorzej…

            Co do tych fillerowych wstawek między odcinkami, to muszę się z Tobą zgodzić – były głupie aż do bólu, ale tak zabawne, że mimo wszystko jakoś je przeżyłam.
  • Avatar
    A
    dorik77 23.02.2013 13:56
    Anime świetne. Fajne postaci(poza Orihime), dobra fabuła, jeszcze lepsza muzyka. Każdy posiada własne, różniące się od innych moce.
    Anime 8/10. Polecam wszystkim fanom shounenów.
  • Avatar
    A
    yuuki18 30.01.2013 22:55
    moim zdaniem jedno z najlepszych anime. Jedyna postać która mnie wkurzała to była Orihime i te jej -Kurosaki­‑kuun…
  • Avatar
    A
    Orihime-chan 25.01.2013 16:35
    Wybielacz.
    Patrząc na mój komentarz klika miesięcy temu stwierdzam, że zabrzmiałam jak desperatka. Obiektywnie analizując Bleach są na pewno w nim wady tylko, że jestem tak zachwycona tym uniwersum, postaciami i ogólnie wszystkim, że przymykam oczy na wszelkie niedociągnięcia a zazwyczaj w każdym anime widzę złe strony i ich nie ignoruje.
    Polecam jak najbardziej. Mi osobiście Bleach zmienił życie.
  • Avatar
    A
    zjoin 12.01.2013 17:57
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Uryuu 25.12.2012 11:11
    Najwspanialszy shounen- moim zdaniem. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam!
  • Avatar
    A
    Skracz 25.12.2012 03:30
    ...
    Uffff !!
    Po 4 latach nareszcie koniec jak dla mnie anime ok ma wady ale już nie takie jak kiedyś człek się przyzwyczaił
  • Avatar
    A
    blob 15.11.2012 22:37
    Bleach jak wino? Nie...
    Mam duży sentyment do tej serii, ale od czasu pierwszej Soul Society arc poziom serii systematycznie spada. Hueco Mundo arc było dosyć udane, ale nierówne. Odnoszę wrażenie, że ostatnie dwa arc'i są zrobione na siłę. Wydaje mi się, że popularność Bleach'a trochę przerosła autora i fabuła w tej serii nie jest prowadzona tak dobrze i konsekwentnie jak w dwóch konkurencyjnych „tytanach” shounen czyli Naruto i One Piece. O co mi chodzi? Ano, że choć w tych seriach też jest typowe shounenowe zdobywanie kolejnych mocy, ale za to światy przedstawione są bardzo rozbudowane, wciąż pełne zagadek i tzw „loose ends” dlatego człowiek z ochotą wertuje kolejne „odcinki” (mangi), żeby dowiedzieć się nowych, często zaskakujacych rzeczy. A Bleach jest prosty jak cep: pokonałem jednego przeciwnika, pojawia się następny, silniejszy, który wbija w ziemię wszystkich bohaterów, dlatego Ichigo trochę potrenuje i już może owego przeciwnika zmiażdzyć jednym palcem. W N i OP od razu wiadomo jaka jest hierarchia świata, że główny bohater musi się napracować, aby dojść do czołówki, a przy okazji jest jescze parę ciekawych wątków, czy nagłych zwrotów fabuły. Bleach wypada przy nich blado (heh, wybielacz). Żeby nie było, Bleach to udana seria, która wciąż wzbudza moje zainteresowanie, ale wyraźnie, na tę chwilę, według mnie, mocno odstaje od N i OP…

    PS: Od dłuższego czasu nie oglądam ani jednej z w. w. serii w wersji anime, tylko czasem zerkam na jakiś odcinek, ale skupiam się na mandze. Natomiast ostatnio oglądałem sobie wszystkie OP z Bleach'a i muszę stwierdzić, że seria ta ma chyba najlepsze zestawienie OP w historii shounenów. Taki „Asterisk” czy „Ichirin no Hana” po tylu latach grafiką/klimatem/muzyką wciąż biją większość OP na głowę, a reszta też nie odstaję. To taka moja mała dygresja :)
  • Avatar
    A
    lileo_dark 7.10.2012 23:27
    wciaga, i to bardzo :). fabula jest prosta, ale jakos mi to nie przeszkodzilo w cieszeniu sie seansem ^^. muzyke uwielbiam (Aqua Timez <3). co do bohaterow:
    z damskich postaci znienawidzilam Orihime, pamietam jak  kliknij: ukryte , wkurzala mnie z wolaniem Kurosaki­‑kun~! -3-, z meskich nikogo nie znienawidzilam ^^
    z damskich postaci pokochalam: Rukie, Yoruichi oraz Matsumoto a z meskich: Ichigo, Renji, Gin oraz Urahara ^^
    mam nadzieje ze powstanie jeszcze jeden Bleach, aby dac odpowiedzi na wszystkie pytania ktore seria po sobie zostawila~
  • Avatar
    A
    Orihime-chan 29.08.2012 20:29
    (Shoujo sucks we love Shounen♥)
    Aww, Bleach. ♥
    Moje ulubione anime i pomyśleć, że kiedyś uważałam , że jest do bani. Byłam młoda i głupia.
    Uwielbiam grafikę, muzykę, fabułę i postaci.
    Jedynymi dla mnie minusem dla tej serii jest:
    -Aizen :x

    Emocje w tym anime, są ukazane bardzo realistycznie. Często wzrusza, ale nie przesadnie. Nie ma dodanego sztucznego dramatyzmu, który jest często dodawany do M&A.
    Seria godna polecenia. ♥
    Moja opinia to 10/10. :)

    • Avatar
      Orihime-chan 31.08.2012 15:04
      Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
      Chociaż gdyby nie Aizen to by nie było Uluqiorry ani Grimmjowa.
      • Avatar
        Shun-Shun 31.08.2012 19:23
        Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
        Aizen, choć z trudem był do przełknięcia, ale ten metroseksualny emo klient nazwiskiem Uluqiora był tragiczny, dobrze, że Ichigo zadbał by go bolało, zaś Grimmjow to był taki John Malkovich na wakacjach, szacun że lubisz Bleach'a, tylko dlaczego Orihime? tam są przecież takie kobity z jajem.
        • Avatar
          Orihime-chan 31.08.2012 22:58
          Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
          Ten emo jest moim ulubionym bohaterem. A ty teraz tak wyrażając swoje zdanie, obraziłeś moje poglądy. Dlaczego Orihime? Bo nie lubię kobiet, które mają jaja. Myślę, że narządy męskie powinny zostać dla samych mężczyzn. :)
          • Avatar
            Rapsilla 1.09.2012 15:26
            Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
            Jaja jajami, ale tamte kobiety oprócz wspomnianych jaj potrafiły też używać szarych komórek, co Orihime, niestety, średnio wychodziło.

            ps. od kiedy wyrażanie zdania o jakimś bohaterze = obrażanie czyichś poglądów? o.O
            • Orihime-chan 1.09.2012 15:39:28 - komentarz usunięto
              • eureka 1.09.2012 15:47:27 - komentarz usunięto
                • Orihime-chan 1.09.2012 15:49:23 - komentarz usunięto
                  • eureka 1.09.2012 15:54:01 - komentarz usunięto
                    • Orihime-chan 1.09.2012 15:55:12 - komentarz usunięto
            • Avatar
              IKa 1.09.2012 16:29
              Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
              Usunięto offtop i wycieczki osobiste – albo się towarzystwo uspokoi, albo będę wyciągać konsekwencje.
              Moderacja
    • Avatar
      .. 7.09.2012 20:38
      Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
      Jedynymi dla mnie minusem dla tej serii jest:
      -Aizen :x


      Co jest nie tak z Aizenem?

      Rozumiem, że ze wszystkich mang z gatunku shonen, Aizen jest największym OP ze wszystkich villian'ów, ale oprócz tego nie widzę żadnych problemów z nim

       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Orihime-chan 11.09.2012 18:32
        Re: (Shoujo sucks we love Shounen♥)
        Ogólnie gdyby nie on, nie byłoby akcji w Hueco Moundo (dobrze napisałam?)
        Denerwuje mnie to, że jest wredny, fałszywy itd. –
         kliknij: ukryte 
        Błędnie to ujęłam w poprzednim komentarzu; Jest jedyną osobą którą jak dotąd nie lubię.
  • Avatar
    A
    Matiroz 17.07.2012 13:11
    Nawiązując to pytań to jest ich znacznie więcej..
     kliknij: ukryte 

    Polecamy samodzielne korzystanie z tagu „ukryj”. Moderacji Się Nie Chce Bawić.
    • Avatar
      Kaioken 17.07.2012 15:55
       kliknij: ukryte 

      Jak wyżej… Moderacja
    • Avatar
      Gin Gajad 17.07.2012 20:28
      Ach, nie wiedziałam, że dosłownie KAŻDY na Tanuki jest na tyle zaznajomiony z Wybielaczem, żeby powyższych wypowiedzi nie uznać za spoilery.

      Gdybym dopiero zaczynała oglądać Bleacha, byłabym Wam wprost niewymownie wdzięczna, za zdradzenie tylu elementów ważnych dla fabuły.
      • Avatar
        Kaioken 18.07.2012 10:34
        Nie rozumiem .... w takim razie po co są tutaj komentarze? Myślałem, że po to, aby nie tylko ocenić Anime, ale też rozwiązywać wątpliwości, m. Jeżeli ktoś nie oglądał Anime to po prostu w komentarze nie patrzy zgadza się?

        Czyli wychodzi na to, że nie mogę np. napisać, że podobała mi się walka  kliknij: ukryte ?


        I właśnie po to jest tag -ukryj-. Moderacja
        • Kaioken 18.07.2012 10:37:05 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Wiatrak 31.07.2012 23:03
       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    bob88 1.05.2012 23:32
    szczerze miałen ostatnio przestój z bleachem. jetem w szoku ,ze się skonczył . Szczerze nie spodziewałem się tego. 366 odcinkow. Kilka lat oglądania. Łezka się kręci. Mam nadzieje,ze jeszcze rozpoczną ekranizacje nowcyh odcinkow. Cholerka , tasiemce wszystkie może poza one piece zaczynaja się konczyć. Bleach , Naruto też podróż dobiega. Końca i…...........co dalej ?ma może ktoś jakieś ciekawe propozycje hhehe:D?
    • Avatar
      psiochaa 7.05.2012 15:20
      bob88 napisał(a):
      jetem w szoku ,ze się skonczył(...)Mam nadzieje,ze jeszcze rozpoczną ekranizacje nowcyh odcinkow.

      Przecież Bleach się nie zakończył. Manga dalej jest kontynuowana, Bleach 480 : Final Arc – The Thousand Year Blood War (w wolnym tłumaczeniu : ~Tysiącletnia wojna krwi) Animowana wersja będzie później kontynuowana, chyba po roku :-)
  • Demogorgon Biały 3.04.2012 16:49:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Byczusia 29.03.2012 16:21
    Jako,że dopiero pod koniec tej serii byłam z nią na bieżąco trudno mi stwierdzić,czy mi przykro,że to już koniec anime, czy nie. Z pewnością bardzo spodobało mi się zakończenie i ta ostatnia walka­‑szkoda tylko, że taka krótka.
    • Avatar
      Marrina 29.03.2012 23:15
      Umarł Król niech żyje Król
    • Avatar
      Judgement 30.03.2012 00:54
      Judgement
      Nie rozumiem o czym wy gadacie, przecież manga dalej idzie (ostatni arc) Bleach zostanie przeniesiony na TV osaka, mam nadzieje, że przeczekają aż manga do przodu pójdzie i znowu zobaczymy bleacha, ale prawdopodobnie za pól roku+
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 27.03.2012 22:53
    Bleach się skończył to niemożliwe, a jednak. Myślę raczej, że trwa teraz u Kubo ostra narada pod tytułem co robimy z tym koksem. Bo po nawet 366 odcinkach to mamy wg mnie więcej pytań niż odpowiedzi.  kliknij: ukryte 
    Dlatego wierzę, że za parę miesięcy Bleach powróci. Będziemy znowu wszyscy raz w tygodniu przeżywać Kurosaki­‑kuuun, układać drabinkę rywali dla Kurosakiego, liczyć na to, że Rangiku odsłoni jeszcze więcej niż może, po cichu wierzyć, że w końcu Pomarańczka uderzy w jakieś amory, ewentualnie ktoś do niego, no i mieć przekonanie, że nie wróci już Aizen ze swoimi filozoficzno­‑arystokracyjnymi wywodami.
    Życzę tego wam i sobie. Czekajmy więc.

    Zmoderowano.
  • Avatar
    A
    Eliz1323 27.03.2012 21:29
    Do zobaczenia
    No i oto stało się, jeden z trzech wielkich tasiemców skończył się. W takim razie wypadałoby napisać jakieś podsumowanie ^^


    Bleach był i do końca pozostał jednym z moich ulubionych anime. Jako, że jest to mój pierwszy tasiemcowaty shounen, mam do niego również wielki sentyment. Według mnie był to jedno z najlepszych anime, wyłamujące się ze schematów, ciekawe, oryginalne. Gdy obejrzałam zaległe odcinki co tydzień niecierpliwie czekałam na nawy odcinek.  kliknij: ukryte 



    W tym miejscu również pozdrowienia dla osobnika na którego wołają tutaj psiochaa, a ty już dobrze wiesz dlaczego akurat twoja osoba tutaj się pojawiła :*

    Moderacja nie ma ochoty na wycinanki.
    • Avatar
      psiochaa 28.03.2012 22:22
      Re: Do zobaczenia
      Arigato neee osobo zwana Eliz1323 xD :-*

      Właściwie podpisuję się rękoma i nogami i czymkolwiek jeszcze pod tym co napisała :-). Co do muzyki, to na szczególne uznanie zasługują smutne motywy 'Never meant to belong' [link] czy 'Will of the heart' [link] lub epickie 'Stand Up Be Strong ' [link] . Muzyka w bliczu jest bardzo dobra i zawsze bd ją posiadał w swojej muzycznej biblioteczce. Kawał dobrej roboty!
      Co więcej, dzięki openingom czy endingom poznałem bardzo fajne japońskie zespoły np. wokalistka YUI – polecam <3
       kliknij: ukryte 

      Cóż, do animowanego Bleacha powrócimy pewnie za rok, a przy nie sprzyjających wiatrach dłużej. Na szczęście nie ma się co zamartwiać, manga dalej jest kontynuowana i powstaje teraz ostateczny arc, już nie mogę się go doczekać! Z Bliczem na dobre i na złe! :-)

      Moderacja nie ma ochoty na wycinanki.
      • Eliz1323 29.03.2012 07:14:33 - komentarz usunięto
        • psiochaa 29.03.2012 08:54:23 - komentarz usunięto
          • Eliz1323 29.03.2012 15:40:20 - komentarz usunięto
          • Eliz1323 31.03.2012 21:37:21 - komentarz usunięto
            • Avatar
              psiochaa 31.03.2012 22:40
              Re: Do zobaczenia
              Watashi wa anata ga tadashii to omi masu :-P.
              Moderacja nie ma ochoty na wycinanki.

              Ale faktycznie, dużo do ukrycia było -.-, tylko kilka kawałków, a najbardziej ucierpiała Twoja wypowiedź.
              • Avatar
                Eliz1323 1.04.2012 00:29
                Re: Do zobaczenia
                I usunięto poprzednie komentarze ;O
                Nie chciało im się wycinać spoilerów chociaż u mnie było to kilka słów, u cb trochę więcej xd
  • Avatar
    A
    kamiltrol 27.03.2012 19:32
    Zobaczymy się później...
    Zgodnie z zamysłem twórcy, który planował rozłożyć akcję na 10 lat czas zakończyć główny Arc. I szkoda, ze anime znika, ale manga pozostaje, więc z pewnością w jednej z najbliższych ramówek zobaczymy „Bleach­‑a”, kiedy to twórcy będą mogli skupić się na fabule mangi, a nie nad zapychaczami. Skoro koniec, to i też czas podsumowań: Uważam, że lepiej byłoby nie tworzyć fillerów, ale po prostu dać sobie i nam przerwę. Odcinki na podstawie fabuły są lepsze, nie oszukujmy się. Oceniając tylko te powyżej mogę dać 9/10, ale wliczając zapychacze, bo i one są częścią dzieła daje 7,5/10. Lubie tasiemce.
  • Avatar
    R
    Xaszkil91 1.03.2012 01:11
    @anth z tego co ja „przeczytalem” to maja przerwac emisje az manga sie skonczy, napewno nie zostawia takiego anime bez zakonczenia skoro na mandze tyle zarabili.

  • Avatar
    A
    anth 25.02.2012 00:32
    fin.
    No i stało się. Niby każdy się tego spodziewał, niby każdy psioczył na coraz to gorszą jakość, ale i tak dziwnie się czuję usłyszawszy tę informację. Koniec animowanego Blicza staje się faktem. Na 27 marca zapowiedziana jest emisja ostatniego odcinka. Historia znowu dogoniła mangę i Pierrot łaskawie oszczędzi nam kolejnego ~30 odcinkowego filler arca. Moja przygoda z Wybielaczem zaczęła się, gdy emitowany był bodajże 170 odcinek. Miesiąc z okładem zajęła mi pogoń, więc od koło 175 epa oglądałem go już regularnie. Tydzień w tydzień. Jarałem się nowymi openingami, które zawsze trzymały poziom. Wkurzały mnie niemiłosiernie kolejne dłużące się w nieskończoność fillery, ale i tak nawet przez myśl mi nie przeszło porzucenie tej serii (no dobra, może kiedy stężenie KUROSAKI­‑KUUUN wynosiło więcej niż 3 na odcinek miałem na to ochotę). Pomimo mnóstwa oczywistych wad darzę Blicza wielkim sentymentem i jestem wdzięczny za te 4 lata.

    Kontynuacja ekranizująca ostatnią sagę mangi (wg niedawnych zapowiedzi przynajmniej) wydaje się być formalnością. Kiedy jednak dane nam będzie ponownie ujrzeć pomarańczową czuprynę? Mam szczerą nadzieję, że wkrótce.
    • Avatar
      Reboll 25.02.2012 04:18
      Re: fin.
      Smutna to wiadomość. Liczę, że chociaż manga dojedzie do końca i wytłumaczy wątek  kliknij: ukryte . No, a później niech kończą serię czy co tam chcą. Jednak ze 100, a nawet trochę więcej bym odcinków Bleach'a jeszcze ze smakiem obejrzał.

      Zgadzam się w 100% ta seria zasługuje na szacunek za te 4 lata. Za bycie alternatywą do innych podobnych tasiemców typu Naruto. itp.

    • Avatar
      Souless 25.02.2012 10:53
      Re: fin.
      Nie ma co się zamartwiać, jestem pewny, że animowana wersja ostatniego arcu prędzej czy później pojawi się na antenie. Po prostu tym razem panie i panowie z Pierrotu chcą nam oszczędzić wątpliwej jakości fillerów. A jako, że ostatni arc ma długością przypominać ten z arrancarami, to możemy się spodziewać jeszcze sporej dawki Wybielacza.
      • Avatar
        Eliz1323 28.02.2012 14:46
        Re: fin.
        Czyli to jednak ostatni Arc w mandze? Pamiętam, ze Tite kiedyś mówił, że będzie kilka Arców jeszcze, może do końca coś się jednak znowu zmieni xd?
        • psiochaa 28.02.2012 14:51:56 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Fran 22.02.2012 21:45
    dwa razy zabierałam się do tego żeby zacząć.
    i ciesze się ze to zrobiłam. kreska z odcinka na odcinek nabierała dynamiki i oddawała wszystko co powinna. pomijając większość filerów…anime po prostu wgniotło mnie w fotel.
    muzyka poraża swoją epickością. i wybaczę każde 'KUROSAKI­‑KUN' byle by dalej móc oglądać <3
  • Avatar
    A
    Byczusia 19.02.2012 09:45
    No i jednak do Bleacha wróciłam. Owszem jestem na 223 odcinku(omijam wszelkie fillery). Ok, anime ma poważne wady: np. wlokąca się fabuła, lub przerywana np. Ichigo vs. Ulquiorra a potem jakiś 2 walczy bo jeden nazwał drugiego brzydalem, czy za dużo naraz postaci, w których można się pogubić, ale one są fajne. Lecz walki czy muzyka stoją na wysokim poziomie. Tutaj nawet endingi lubię! Są znacznie lepsze walki niż w Naruto, bo mniej w nich gadania.
  • Avatar
    A
    Eliz1323 2.02.2012 23:13
    Koniec Bleach'a?!
    ?! Wlaśnie przeczytałam, zę został zapowiedziany już oficjalnie koniec Bleach'a. Na amen! Chyba się załamię T^T
    • Avatar
      1 3.02.2012 03:14
      Re: Koniec Bleach'a?!
      Spokojnie. Autor potwierdził tylko, że nadchodzący arc będzie ostatni. Nie określił jego długości, więc przez najbliższe 2/3 lata jeszcze Bleach będzie wychodził.

      W mojej ocenie Bleach od końca SS arcu obniżył loty bardzo mocno. I wiadomość o końcu tego tytułu przyjmuję z wielką ulgą.
      • Avatar
        Eliz1323 3.02.2012 09:39
        Re: Koniec Bleach'a?!
        Ma się skończyć jeszcze w tym roku.
        Może też być tak jak z Gintamą lub Naruto. Przerwą na jakiś czas, a później znowu będzie emitowany ^^
        • Avatar
          zzz 18.02.2012 20:45
          Re: Koniec Bleach'a?!
          Ma się skończyć jeszcze w tym roku.


          Przecież ze starszych wywiadów z Kubo wynika, że licząc od teraz dopiero za co najmniej 5 lat bleach się dopiero skończy.
          • Avatar
            Eliz1323 18.02.2012 21:33
            Re: Koniec Bleach'a?!
            Ja tylko mówię to co czytałam ^^ A podobnież w ostatnim wywiadzie takie informacje pady ;p
  • Avatar
    A
    psiochaa 29.01.2012 21:36
    Hej, jak oceniacie, jak wam się spodobała ta „najnowsza” saga fillerowa, ta z tą dziewczynką, „Inwazja armii Gotei 13”, warte obejrzenia ?
    • Avatar
      Eliz1323 29.01.2012 21:58
      N-nowa?!
      Jak to nowa saga fillerowa?! czemu ja o tym nie wiem? Jak mogą robić TERAZ fillery?!
      • Avatar
        pepe 30.01.2012 13:29
        Re: N-nowa?!
        Chyba chodzi o tą która leciała w trakcie pojedynku z Aizenem.
        Lepsza od Bount, da się oglądać.
        • Avatar
          Ellerena 30.01.2012 14:06
          Re: N-nowa?!
          Eee, z Bounto była lepsza:P a ta… Znaczy, może się mylę, ale wydawała mi się niekiedy robiona na siłę.
          • Avatar
            zzz 1.02.2012 19:43
            Re: N-nowa?!
            Oprócz dobrych animacji i kilku niezłych pojedynków wiele tam nie ma
            • Avatar
              Ellerena 1.02.2012 23:22
              Re: N-nowa?!
              Jak dla mnie, Bounto miała więcej takiej miłej treści w warstwie (to głupie określenie, wiem) psychologicznej. Postaci mnie zaciekawiły, i sam pomysł był… cóż, troszkę sensowniejszy. No, i nie przerywało to głównego wątku. Szczerze, zdenerwowało mnie wciskanie fillerów w trakcie ważnych wydarzeń. Ale też nie była zła, ogólnie w Bleach'u te dłuższe serie fillerowe nawet mi się podobają.
              Według mnie, nie oglądając tej „nowej” nic nie tracisz. Chyba, że interesują Cię stosunki w Gotei 13, i ogólnie w świecie Shinigami – jest trochę informacji o jego „funkcjonowaniu”. Ale raczej nie superistotnych;)
  • Avatar
    A
    Meliana89 30.12.2011 01:09
    Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
    Że tez niektórzy jeszcze się tego nie nauczyli krzywdzą Bleach swoimi komentarzami…
    Kocham Bleach… nic na to nie poradze ale to jedyne anime do ktorego wracam i oglądam czasem jeszcze raz niektore odcinki… postacie wywarły na mnie ogromne wrażenie.. POLECAM POLECAM I JESZCZE RAZ POLECAM!
    • Avatar
      Souless 30.12.2011 16:45
      Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
      A niby dlaczego? Ja oceniam anime, a fillery to integralna jego część. I gdyby stały na poziomie to nie trzeba było tak po nich jechać. Poza tym Bleach słabuje momentami nawet na poziomie samych mangowych wydarzeń. Nadrabia to realizacją niektórych walk, które wyglądają naprawdę epicko i warto oglądać choćby dla nich. Jednak ogólnie nie jest tak różowo i Bleach trochę słabostek ma. Ciągle uważam, że to dobre anime, ale bez przesady z tą gloryfikacją.
      • Avatar
        Meliana89 7.01.2012 15:19
        Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
        Każde anime ma jakieś słabości , nie oglądałam idealnego anime ani nie czytałam idealnej mangi. Mimo to ja jestem w stanie przymrużyć oko na niedociągnięcia :) a fillerów się nie ogląda bo z góry wiadomo że są głupie. Jeśli znasz jakies anime z mądrymi fillerami to prosze, oświęc mnie. Uprzedzam że Bleach, Naruto i D­‑gray Man oglądąłam a One Piece i Fairy Tail nie są dla mnie :)
        • Avatar
          Souless 7.01.2012 22:47
          Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
          Również często przymrużam oczy na niedoskonałości, ale czasem się po prostu nie da jeśli niedociągnięcia się powtarzają, albo są kiepskiej jakości kilkudziesięcio odcinkowymi fillerami. I właśnie polecam przemóc się do One Piece'a – to aktualnie najlepszy wychodzący shounen, z fillerami na dużo wyższym poziomie niż w reszcie tasiemców. Jak najbardziej da się stworzyć dobre wypełniacze, kwestia chęci.
          • Avatar
            Meliana89 8.01.2012 01:50
            Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
            Pomyśle nad tym One Piece , już dawno się nauczyłam że początkowo źle wyglądającym anime warto dawać szanse. Pierwszy raz ktoś pisze tak pozytywny komentarz o One Piece, większość opini jest krytyczna a właśnie Bleach uchodzi za najlepsze. Fillerów nie będę jednak oglądać w żadnym anime bo uważam że nie warto, interesują mnie tylko mangowe wątki
            • Avatar
              Kroko 8.01.2012 12:01
              Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
              Co się tyczy filerów w One Piece, owszem są ale jest ich zdecydowanie mniej niż w Bleachu, Naruto czy innym tasiemcu. Co do samego Bleacha, moim zdaniem anime było genialne tylko momentu uratowania Ruki. Potem zaczęło podupadać i podupada dalej, to samo dzieje się niestety z mangą.
              • Avatar
                Meliana89 9.01.2012 14:00
                Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
                A watek Vizardow i Urahary ? Uwazam ze byl swietny, sama Espada moglaby byc ciekawsza.
            • Avatar
              moshi_moshi 8.01.2012 12:22
              Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
              O, chyba zależy gdzie się czyta komentarze, bo na przykład większość znanych mi osób bardzo chwali One Piece. Zresztą sama przekonałam się do tego anime dopiero za trzecim podejściem i obecnie uważam je, za najlepszy obok Hunter X Hunter shounen jaki powstał. Co do fillerów w Bleachu i OP, to są bez porównania. Przy oglądaniu OP pierwszy raz zdarzyło mi się, że wzięłam fillery za część mangi, i to jedną z lepszych części. Dlatego nie rezygnowałabym z fillerów tak szybko (zresztą te bleachowe z zanpaktou też były całkiem w porządku).
              • Avatar
                Meliana89 9.01.2012 13:58
                Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
                Uwazam ze cala pierwsza seria Bleach byla niezwykle interesujaca, natomiast jesli chodzi o druga serie nie jestem w stanie zrozumiec do czego ona zmierza, nie postarali sie moim zdaniem , wprowadzili nowe postacie ale sa one tylko powielaniem schematow z poprzedniej czesci – nic nadzwyczajnego.
                Dobra przekonaliscie mnie,w wolnym czasie siadam do One Piece :)
                • Avatar
                  Kroko 9.01.2012 17:47
                  Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
                  Dodam tylko aby uzbroić się w trochę cierpliwości, ponieważ początkowe odcinki OP są nieco nudnawe. Ale potem jest tylko lepiej :)
              • Avatar
                Judgement 10.01.2012 18:10
                Re: Wiadomo że fillerów sie nie ogląda!
                Ze mną było tak samo. Oglądajać One Piece w ogóle nie odczułem fillerów i miałem wrażenie, że ich tam w ogóle nie ma. Są świetne wtopione w wydarzenia z mangi, trzyma ją klimat i humor. Miej cierpliwość do tego anime, ja je pokochałem gdzieś tak po stu odcinkach, kiedy fabuła się rozwinęła i już tak nie przynudzało.(a szykowałem się żeby je oglądać 2 lata) im dalej w las tym lepiej w tym przypadku.

                Bleach… jest bardzo nierówny, ale dalej ma przed sobą dużo potencjału kliknij: ukryte 

                Stare postacie są OK, w nowych nie widzę potencjału.. zupełnie nic nowego, może poza Tsukishimą i Yukio…

                Walki to i tak największa zaleta, chociaż często powtarzają się te same zdolności i ruchy bez żadnej innowacji w myśleniu postaci [ichigo, renji''
  • Avatar
    A
    piotr44 21.12.2011 19:29
    Bleach jest genialny tylko do 63 odcinka, czyli końca Soul Society arc, a mówiąc genialna mam na myśli wszystko, muzyka, fabuła, postacie, pojedynki…
    Reszta serii jest już po prostu dobra, czasem ciekawsza, czasem nudniejsza.
  • Avatar
    A
    VisioN 12.12.2011 19:47
    Jedno z moich ulubionych anime.
    Osobiście dla mnie świetną sprawą jest długość serii. Pomimo że wiele osób krytycznie komentuje ogrom ilości odcinków, ja chwalę sobie za to Bleach'a i mam nadzieję że będzie ich jak najwięcej, jednocześnie przy jak najmniejszej ilości fillerów.
    Przyznać jednak muszę że w Bleach'u fillery są w miarę znośne w porównaniu z innymi anime.
    W moim osobistym odczuciu ocenię Bleach'a na 9/10 i polecam go wszystkim.
    Pozdrawiam.
    • Avatar
      gromo11 30.01.2012 14:25
      Mała uwaga...
      Pomimo że wiele osób krytycznie komentuje ogrom ilości odcinków, ja chwalę sobie za to Bleach'a i mam nadzieję że będzie ich jak najwięcej

      W produkcjach tego typu (tasiemcach) problem jest generalnie taki sam, spowodowany właśnie dużą ilością odcinków: brak pomysłu na to, jak posunąć fabułę do przodu. Przez to właśnie rodzą się fillery, które mają za zadanie dać twórcy trochę czasu na obmyślenie dalszej fabuły, przy okazji nie przerywając serii i dając to, co się da, by zatrzymać potencjalnych widzów przy regularnym oglądaniu serii, bo (przynajmniej w moim przypadku) po dłuższej przerwie, gdy najdzie ochota na powrót do Bleacha, nadchodzi czas na wypominki zalet i wad, co często odradza od kontynuowania.
      Tak więc jak dla mnie może być dużo odcinków, jak najbardziej, ale odcinków ciekawych (za ciekawe w Bleachu uważam początek serii, czyli do uratowania Rukii), a mam wrażenie, że im dalej w las, tym więcej drzew – nawet jeśli cały arc z Arrancarami i Vizardami był w miarę ciekawy, to fillery znacznie utrudniały oglądanie… A ten cały Fullbring to już lekka przesada. Jeśli Bleach skończyłby się w momencie  kliknij: ukryte , to mam wrażenie, że wyszłoby to serii na dobre…
      A tak między Bogiem a prawdą… Zmniejszenie o połowę kwestii Orihime typu „Kurosaki­‑kun!” wyszłoby serii jeszcze lepiej…
  • Avatar
    A
    Adamo 7.12.2011 19:46
    Bleach nowa saga
    Przyznam się bez bicia że fillery sobie odpuszczałem. Zauważyłem, że wychodzi teraz nowa saga  kliknij: ukryte  i muszę ostrzec – kreska na samym początku serii jest bardzo ładna,ale w kolejnych odcinkach projekty postaci robią się coraz brzydsze. O ile w 200­‑którymś jeszcze to tak nie przeszkadza,w 330 wzwyż już po prostu się tego nie da oglądać. Projekt nasuwa mi na myśl jedną serię – Peach Girl. Naprawdę o ile błędy typu :'idealnie ułożona po całej nocy kołdra' potrafię wybaczyć, naprawdę denerwują co chwilę zmieniające się zarysy oczu itd.
    • Avatar
      ja 7.01.2012 16:13
      Re: Bleach nowa saga
      o, ja zauważyłem że ichigo się stał brzydki,już myslalem że przesadzam
  • Avatar
    A
    Eiko 27.11.2011 18:13
    Dla mnie największą wadą „Bleach” jest to, że wszystko się tam bardzo dłuuuuży. Walki trwają kilka(naście) odcinków, a jeżeli się teraz nie mylę to chyba jeden albo kilka dni trwało kilkaset odcinków.
  • Avatar
    A
    NeChee 24.11.2011 21:31
    Ichigo
    Wielbię momenty, kiedy Ichigo już wykończony, przegrywający walkę nagle się uśmiecha, (w tym momencie leci charakterystyczna melodia dla tego momentu) i zaczyna wręcz miażdżyć przeciwnika. Ten moment chyba nigdy mi się nie znudzi ;] Poza tym, to jest całościowo bezpretensjonalna postać, Kurosaki. Hmm, przerwałam oglądanie dawno, pamiętam że chyba koło 100 odcinka, i znowu mam zamiar się za bleach'a zabrać. Anime naprawdę wciąga, do momentu  kliknij: ukryte  (uwielbiam ten odcinek), jest jeszcze dobrze, ale już koło 100 robi się nudnawo,  kliknij: ukryte  No cóż, i tak trzyma poziom, oglądam dalej, może jeszcze akcja się rozkręci. Soundtrack jest wspaniały, pasuje do każdej sytuacji idealnie, no i fabuła. No, i jak już mówiłam, momenty walk Ichigo są bezbłędne.
    • Avatar
      Rapsilla 25.11.2011 07:14
      Re: Ichigo
      Bounto szczerze radzę sobie po prostu ominąć, bo to fillery. Niepotrzebnie popsujesz sobie tylko wrażenie.
  • Avatar
    A
    Izabela 23.11.2011 19:28
    Kolejność
    Witam wszystkich :) Prosze nie linczować za to co teraz powiem – no więc zaczęłam oglądać Bleach (jestem na 7 odcinku), zawsze przerażały mnie takie długie tasiemce, ale w końcu postanowiłam,że w jakiś się wciągnę więc wybrałam Bleach na swoją pierwszą ofiarę. Mam jednak mały problem – czy ktoś mógłby mi napisać w jakiej kolejności powinnam obejrzeć filmy i ova jakie wyszły dodatkowo? Nie chciałabym czegoś ominąć albo obejrzeć za późno, a sama nie wiem gdzie je powicskać między odcinkami tak aby się wszystko zgadzało :) Będę wdzięczna za jakąkolwiek pomoc – Pozdrawiam wszystkich :P (zwłaszcza fanów Ichigo)
    • Avatar
      moshi_moshi 23.11.2011 19:48
      Re: Kolejność
      Pierwszą ova, czyli BLEACH Jump Festa 2004 Anime Tour: Memories in the Rain możesz obejrzeć już po 8 odcinku, lub zamiast niego, bo to dokładnie ta sama historia. Drugą ova, BLEACH Jump Festa 2005 Anime Tour: The Sealed Sword Frenzy dopiero po 63 odcinku. Pierwszy film, Bleach: Memories of Nobody reklamowali w okolicach 110 odcinka, ale zasadniczo możesz go obejrzeć trochę wcześniej. Drugi film, Bleach: The DiamondDust Rebellion dobrze zobaczyć w okolicach 150 odcinka, trzeci film, Bleach: Fade to Black, I Call Your Name w ogóle odradzam, bo nędza straszna, ale jak Ci zależy to gdzieś w okolicach 170 odcinka, ale można równie dobrze trochę wcześniej. Natomiast ostatni, Bleach: Jigoku­‑hen, nie wcześniej niż po 299 odcinku.
      • Avatar
        Izabela 24.11.2011 13:56
        Re: Kolejność
        aaa dzięki bardzo – ratujesz życie :) i dobrą kolejność anime :P -teraz jużmoge sobie spokojnie oglądać
  • Avatar
    A
    Ayaki 22.11.2011 21:06
    „Bleach” jest moim pierwszym i zarazem jednym z ulubionych anime.
    Długość jest odpowiednia. Trzeba przecież uwzględnić, że na początku był to zwykły chłopak, który natknął się na Rukię na ulicy, a pod sam koniec  kliknij: ukryte , a przecież jest to nie lada wyczyn, gdyż nawet kapitan głównodowodzący nie mógł tego zrobić.
    Soundtrack jest idealny. Każda melodia pasuje do danej sytuacji. Przykładem jest wzruszająca melodia pt. „Soundscape to Ardor”. O ile dobrze pamiętam była ona podczas walki  kliknij: ukryte  Gdy ją słuchałam lały mi się łzy strumieniami, a szczerze powiedziawszy trudno o takie coś.
    Postacie są barwne i oddają realizm. Można rzec, że każda z nich jest inna oraz wyjątkowa.
    Humor, walka i wzruszające sceny to kwintesencja tego że anime. Całym sercem go polecam. Z czystym sumieniem daję 10/10.
    • Avatar
      zt7 18.02.2012 20:48
       kliknij: ukryte 


       kliknij: ukryte 

       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Eliz1323 12.10.2011 23:51
    Nowa saga
    Właśnie obejrzałam odcinek rozpoczynający drugą sagę. Myślę, że nowa część nie będzie tak fajna jak poprzednia, ale liczę, na coś dobrego ;)
    Poszaleli trochę z nowym wyglądem postaci, czego według mnie było za dużo na raz, i nie było to wcale jakoś specjalnie potrzebne, chociaż przyznaję że mi się podoba.
    Nowy opening i ending całkiem fajne, ale troszę za spokojne.
    Mimo wszystko czekam na ciąg dalszy i wydaje mi się, że nadal Bleach będzie się utrzymywał w grupie moich ulubionych anime ^^
  • Avatar
    A
    Zephiri. 11.10.2011 23:49
    Bleach
    Świetne anime! Podobnie jak manga.
    Muzyka jest bardzo dobra, przyjemnie się słucha niektórych soundtracków czy openingów.
    Kreska dobra, cieszy oko ;)
    Fabuła wręcz genialna. Tylko te fillery, ehh.
    Co do fillerów, nie są najgorsze. Przynajmniej lepsze od tych w 'Naruto' -.-
    Postacie są ciekawe, zabawne i oryginalne. Da się je znieść :) Podsumowując:
    Anime oceniam 10/10
    Podczas oglądania tego anime nie będziecie się nudzić, postacie w nim są naprawdę oryginalne i warte uwagi.
    Muzyka w 'Bleach' jest świetnie dopasowana do danej sytuacji i (jak już napisałem) przyjemnie się jej słucha. Kreska nie jest zła, w dalszych odcinkach zmieni się, nawet rysunki postaci się zmienią. Jedyny minus to fillery w tym anime. Wszystko w nich jest przeciągane. Czasami jedna rozmowa w fillerach może trwać cały odcinek co jest naprawdę denne. Polecam każdemu to anime. Miłego oglądania :)
  • sayuki 80 28.09.2011 13:01:42 - komentarz usunięto
    • Chemik89 28.09.2011 13:53:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Evony 8.09.2011 23:26
    Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    ALERT! To nie będzie rzeczowa recenzja czy też opinia. Wywód ten służy tylko do jednego celu: jest pieśnią pochwalną, odą, hymnem ku wspaniałości jednej z postaci z tej serii. ALERT!

    Ech, Bleach. Ech. W sumie to nie jest złe, aleeeeeee…

    Myślę, że oglądanie Bleacha byłoby dla mnie 100 tysięcy miliardów razy łatwiejsze, gdyby nie występowała w nim jedna postać: tak tak, zgadliście, chodzi mi o tę cycatą Orihime. Awww my gawd, jej ciągłe okrzyki „Kurosaki­‑kun!!!!” (2 tryliardy wykrzykników, bo jej okrzyki są zawsze pełne troski i niepooookooooju!) powodują u mnie bóle głowy, zębów i palców u stóp. Jej osoba tak mnie drażni, że jak tylko widzę ją na ekranie mam ochotę wyrzucić mojego i tak zmachanego już laptopa przez okno.
    Rola Orihime ogranicza się do wspomnianych już okrzyków (powtórzę dla niektórych: „Kuroooosaaaakiiii­‑kuuuuun!!!!”), płaczu, upadania na ziemię, przywoływania jej wiecznie nieskutecznych durnych mocy (ciach, czy ktokolwiek słyszał o gorszej „super sile”? Jest po prostu żałosna, przeliteruję to, Ż.A.Ł.O.S.N.A.), okazjonalnego bycia zazdrosną i jednorazowego niemal­‑gwałtu na nieświadomym niczego Ichigo. Dla mnie, jako dziewczyny (chociaż nie jestem feministką!) jej postać jest upokarzająca, odpychająca i zawstydzająca. Sprawia, że oglądanie Bleacha to dla mnie stres („błagam, niech Orihime nie pojawia się w tym odcinku, błaaagam!” powtarzam przed każdym seansem), wysiłek („dobra, wytrzymam to, przecież nie może krzyknąc po raz 50. w tym odcinku 'Kurosaaaaki­‑kuuun' – to już by była mała przesa… a jednak, 50, nie 51.”) i męka fizyczna (gdy tylko moja idolka pojawia się na ekranie zaciskam pięści i zagryzam zęby – do krwi, pragnę zauważyć).

    Podsumowując: Bleach? OK. Ale byłoby bardzo bardzo OK, gdyby nie ta wkurzająca mnie, doprowadzająca do białej gorączki przesłodka Orihime. Na pal z niąąą! (wcale nie jestem agresywna, po prostu Orihime wyzwala we mnie ukryte w nieświadomości pokłady agresji).

    Zmoderowano wulgaryzm – Moderacja
    • Kamikaze 26.09.2011 21:56:51 - komentarz usunięto
    • bassty 16.10.2011 16:07:31 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Nayabuck 13.11.2011 10:17
      Re: Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Evony zgadzam sie w 100%. Ta jedna postac obniża moją pywatną ocenę Bleacha o całe 2 punkty.

      I wszystko wskazuje na to, że nowej opowieści to coś nic sie nie zmieniło :/
    • Avatar
      Rapsilla 13.11.2011 20:21
      Re: Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Po prostu cała jej inteligencja poszła w 'walory'. Ona ma je większe od głowy, więc co się dziwicie ;)
    • Avatar
      Meliana89 30.12.2011 01:12
      Re: Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Orihime to postac typowa dla gatunku anime/manga. Po za tym obejrzyj sobie odcinek w ktorym umiera przełozony Rukii i ona tam non stop jęczy Kaien­‑dono !
      to jest po prostu typowe dla anime !
      • Avatar
        Evony 7.01.2012 20:26
        Re: Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
        Hmmmm, nie zgodzę się, że jest to typowe dla anime. Takie jęczenie jest raczej typowe dla marnie skonstruowanych postaci w niektórych produkcjach – przykład Orihime.
        A co do jęczenia Rukii, to chyba jednak widać małą różnicę między nią a Orihime: Rukia może i jęczy, ale wydaje mi się, że zabicie kogoś, kogo (prawdopodobnie) kochała trochę ją usprawiedliwia, a poza tym robi to chyba tylko w tym odcinku, a nasza cycata bohaterka w każdej scenie, w której się pojawia niemal tylko i wyłącznie wykrzykuje imię swojego ukochanego.
        • Avatar
          Meliana89 7.01.2012 22:30
          Re: Kurooooooosaki-kuuuuuuun!!!!!!!!!!!!!!!!!!
          Jeśli o mnie chodzi to zauważyłam że wyjękiwanie imion jest bardzo typowe dla anime… :) Lubię postać Orihime gdyż różni się ona od bohaterów w Bleach… jest delikatna i spokojna co przy postaciach narwanych jak z ADHD w typie Ichigo, Renji, Hiyori albo Riruki jest miłą odmianą. Rozumiem też że moze być denerwująca ale zawsze jest ciekwsza niż Rukia, bo Rukia dla mnie jest bezbarwna w ogole nie pamiętam jej zachowań.
  • Avatar
    A
    em 28.08.2011 19:47
    Bleacha oglądam jakoś od początku tego roku, choć kiedyś na Hyperze widziałam kilka odcinków, ale wtedy jeszcze nie interesowałam się anime. Raczej nie przepadam za tak długimi seriami, ale czego się nie robi, gdy w jakimś anime występują „ładni” bohaterowie? Jeśli chodzi o fabułę…gdyby nie to, że wciskali fillery tam, gdzie nie trzeba (a przyznam się, że mangę zaczęłam czytać dużo, dużo później) to bym w ogóle nie wiedziała, co jest zgodne z pierwowzorem, a co nie. Oczywiście jak dla mnie, za dużo jest walk, ale w tym anime chyba o to chodzi. Jeśli chodzi o kreskę… z każdym kolejnym odcinkiem, coraz mniej mi się podoba. Jest taka… kurczę, nie umiem tego powiedzieć, ale w obecnie trwających fillerach – po prostu mi się nie podoba. Soundtracki – nic dodać nic ująć. Są takie, których mogę na okrągło słuchać i takie, których szczerze nie znoszę. Jak na razie to wkurza mnie tylko to, że niektóre wątki jakoś nie za bardzo się wyjaśniły, nawet w nowych arcu (mam na myśli chaptery, które ostatnio wychodzą odnoście „Zaginionego Zastępczego Shinigami”. Tutaj podpiszę się pod komentarzem „PSIOCAA” (sorki, że nie odmieniłam nicku) odnośnie Inoue i Rangiku. Co do fillerów… przyznam się, że w Bleachu są na znośnym poziomie i tworzą całość, a nie tak jak w przypadku „Naruto” każdy odcinek, to idiotyczna historia, nie mająca sensu.
    Wydaje mi się jednak, że to nie koniec przygód Ichigo i spółki w wersji animowanej. Słyszałam, że po 340 odcinku wydarzenia będą zgodnie z mangą. Przyznam się, że nie mogę się już doczekać, bo prawdopodobnie wiele się zmieniło przez ten okres, gdy Ichigo żył bez swoich mocy. Pozdrawiam.
  • psiochaa 18.08.2011 19:41:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Amorthef 18.08.2011 16:57
    Coraz gorzej
    Anime miało świetny klimat przez pierwsze 60 odcinków i nawet mimo pewnych nieścisłości, oglądało się je przyjemnie. Potem było coraz gorzej (i nie mówię tu o fillerach, których nie oglądałam). Nawet jakość muzyki spadła (swego czasu pierwsze dwa OSTy słuchałam jak maniaczka, teraz do muzyki nijak się przywiązać).

    Autorowi po prostu skończyły się pomysły. Nie wiem też kto miał wpływ na kreskę, bo i w anime i mandze zmieniła się na gorsze (ja wiem, że teraz wszyscy chcą bishonenów i słodkie, wielkookie dziewczyny, ale to już jest przesada – jakby wszystkich zaczęto rysować na jedno kopyto, dodając tylko inne włosy). I te moce spadające z nieba, niewyjaśnienie niektórych okoliczności, no po prostu katastrofa. Dla mnie Bleach już po wątku z Soul Society zaczął się kierować ruchem jednostajnie przyspieszonym na DNO. Obecnie moja ocena to 3/10 (a za pierwsze docinki byłabym w stanie dać 8).

    Szkoda zmarnowanego potencjału. Wiem, że jakoś trzeba zarabiać, ale pan Tite powinien już dawno to wszystko zakończyć i byłaby z tego świetna seria shonen.
  • Avatar
    A
    Andra 8.08.2011 21:28
    Wybaczyłabym nawet fillery (seria o Bountach była nawet niezła) i przydługie walki z drugo i trzecio planowymi postaciami (do niektórych nawet się przywiązałam), i tak tak wiem,że to jest shounen, ale na miłość boską w życiu facetów też zdarza się minimalny wątek miłosny! Rukia i Ichigo coś wreszcie powinni ze sobą zrobić ^^ I nie mam tu brudnych myśli, tylko jakoś fabułowo żeby to rozegrać….Jestem na 205 odcinku więc może, może coś się zmieni ale… Ehh czasami ta liczba odcinków mnie przytłacza więc coś by się przydało na osłode :)
  • Avatar
    A
    sumchili 25.07.2011 22:41
    Myślę, ze największą zaletą Bleach'a jest muzyka.
    Żaden tasiemiec nie ma takiej.
    • lol 26.07.2011 14:44:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Chachee 13.07.2011 17:15
    Wynudziłam się
    Jestem na 226 odcinku.
    Już pomijając fillery, na początku było fajnie tzn. do końca sagi o ratowaniu Rukii. Później walki zaczęły mnie zamęczać. Po co tyle bohaterów? Nie obchodzą mnie walki jakichś ledwo znanych mi kolesiów z innymi nudnymi dziadami. Ja chcę oglądać głównych bohaterów!! :/
    • KoRnXXL 28.07.2011 13:24:25 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    palemeczka 13.07.2011 13:00
    Blech to początki mojego anime więc mam co do niego sentyment :) A samo anime jest świetnie zrobione i myślę że każdy początkujący otaku powinien pooglądać tą serie.
    • KoRnXXL 28.07.2011 13:24:47 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sajo 10.07.2011 21:50
    Początek
    Powiem coś co powiedziało już wiele osób.
    Anime było dobre przez początek oraz późniejsze odcinki z sagi „RR”.
    Niestety później nadeszły odcinki filerowe,a seria zamieniła się w okropnego tasiemca.
  • Avatar
    A
    Ayako*** 9.07.2011 14:49
    Było miło, ale się skończyło...
    Przyznam, że pierwsze kilkadziesiąt odcinków połknęłam w błyskawicznym tempie, ale przytłaczająca ilość późniejszych fillerów mnie dobiła i poddałam się. Cóż, zawsze zostaje genialny One Piece, ale może w przyszłości dam Bleachowi jeszcze jedną szansę.
  • Avatar
    A
    RevrovVR 20.06.2011 18:48
    Uważam, że Bleach jest świetny, ale trzeba KONIECZNIE POMINĄĆ FILLERY, ponieważ zniszczyły one to anime nieodwracalnie…

    Na internecie można znaleźć ich spis, wystarczy wpisać w google ,,Bleach filler list” i wszyscy są happy :D

    W każdym razie POLECAM :D

    • Avatar
      nicki 20.06.2011 19:46
      W takim razie nigdy nie będziesz mógł się poszczycić obejrzeniem anime jako całości.
      • Avatar
        RevrovVR 20.06.2011 20:13
        to prawda, ale chyba nie ma sensu marnować swojego życia na nudne odcinki, które nic do fabuły nie wnoszą.
  • Avatar
    A
    kamiltrol 1.05.2011 23:35
    epicki początek
    pierwsze 64 odcinki epickie, najlepsze anime jakie oglądałem.
    • Avatar
      Nayabuck 5.05.2011 13:05
      Re: epicki początek
      To polecam obejrzenie dalszych epków i weryfikację oceny
      • Avatar
        kamiltrol 6.05.2011 08:55
        Re: epicki początek
        no i oczywiście epickie zakończenie walki z Aizenem, watek główny, bez zapychaczy stanowi o sile tego anime.
        A widzieć widziałem wszystkie epizody i żadna seria dodatkowa, nie opierająca się na mandze nie dorównuje tej głównej – zbędne i nie warto oglądać, no chyba,że śmieszą was głupkowate odcinki dodatkowe – mnie nie, uważam że są słabe i tyle ...
        Moja opinia, każdy ma prawo mieć własną. Pozdrawiam fanów bleacha – czekamy na kontynuacje. Jestem z mangą na bieżąco i mogliby już dać sobie spokój z tymi dennymi, idiotycznymi odcinkami, które pojawiają się po zakończeniu pierwszoplanowego wątku – swoją drogą, jak to można oglądać.
  • Avatar
    A
    trawis99 15.04.2011 13:18
    Anime jak dla mnie świetne ,jedyne do czego moge sie przycepicz to roznica mocy bochaterow w pewncyh momentach seri .
    • Avatar
      mareczek65 16.04.2011 12:54
      jkak ja widzę
      takie orty jak boCHater to mam zaraz dość
      • kamiltrol 6.05.2011 08:56:09 - komentarz usunięto
    • kamiltrol 1.05.2011 23:34:16 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    yuki-chan 5.04.2011 17:52
    udany tytuł
    Mimo tego iż Bleach jest długie mi się nie znudziło i wciąż lubię.Polecam!
  • Avatar
    A
    Bez 19.02.2011 14:29
    Phi!
    Całkiem niedawno – powiem szczerze – skończyłam oglądać serię „Bleach”. Nie zawiodłam się – owszem. Ale tylko dlatego, że omijałam filery. One były po prostu beznadziejne. Na początku zapowiadało się na anime dziesięciolecia. Genialne walki, wciągająca fabuła i piękne projekty postaci. ALE gdy skończył się wątek tzw. „Wizyta w Soul Society” zaczęło się najgorsze. Cała seria mogła równie dobrze stanąć w tym momencie i wtedy byłoby to coś. Oczywiście nie mówię, że pozostałe wątki były gorsze. Osobiście, z całego serca polecam mangę. Kreska o niebo lepsza, brak filerów i proporcjonalna ilość stron w rozdziale. Do osób które już się uparły, żeby obejrzeć anime – omijajcie filery! Na stronie  kliknij: ukryte  jest opisane, które odcinki to filery.

    Linki do pirackich stron są na Tanuki zakazane.
    moshi_moshi
    • kamiltrol 6.05.2011 08:57:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Szatanowa 18.02.2011 22:24
    Kiedyś najlepszy, dziś odgrzewany kotlet...
    „Bleach” było moim pierwszym anime i zawsze będę oglądać stare odcinki z przysłowiową łezką w oku, jednak przyznam szczerze, że w przypadku tego tytułu po raz pierwszy zdarzyło mi się porzucić jakąś serię. Powodów było wiele, między innymi mnóstwo fillerów i rozwlekana już (przynajmniej moim zdaniem) walka z kliknij: ukryte  która to zalicza się chyba do najdłuższych wątków w historii tego anime. Ostatnio próbowałam wrócić do tej serii, jednak niska (przynajmniej według mnie) jakoś fabuły obecnych odcinków mnie odrzuciła. To już nawet nie kwestia fillerów, tylko po prostu braku pomysłów u Tite Kubo. To aż przykre dla mnie, patrzeć, jak jedno z ciekawszych anime, jakie miałam okazję zobaczyć, stacza się zarówno pod względem fabuły, jak i wizualnym (chyba nie tylko ja zauważyłam, jak bardzo pogorszyła się kreska w „Bleach”).
  • Avatar
    A
    kamiltrol 15.02.2011 15:05
    rzeczywiście przez te wiele lat wiele sie zmieniło;
    bleacha ciężko ocenić jednoznacznie, ale na pewno anime tworzone na podstawie mangi jest lepsze od tych wszystkich fillerów.
    Ostatnie odcinki są tak samo dobe, a może i lepsze ood tych 60 początkowych, które uważałem do tej pory za najlepsze. Mimo iż, bieżący wątek chyli się ku końcowi anime jest coraz lepsze i wiernie odzwierciedla fabule przeniesioną z mangi.
    W całej historii tych 309 odcinków, które do tej pory ujrzały światło dzienne jest wiele znakomitych z idealna ścieżką dzwiękow wręcz perfekcyjnie odzwierciedlających emocje, ale także trafiaja sie takie poniżej krytyki – głupie jak dla mnie fillery( niby odcinki specjalne czy coś).
    Osoba, które nie oglądali jeszcze blecha a maja zamiar polecam pominąć te przerywniki – nie stracą nic, a wręcz zyskają czas kliknij: ukryte ..., bo oceniając tylko te odcinki wernie odzwierciedlające mangę, anieme jesz znakomite:
    super początek i rozkręca sie z odcinka na odcienek,
  • Avatar
    R
    Sensej 12.02.2011 20:40
    jest 2011
    Przydalo by sie odswiezenie. Mamy juz 2011 .. bleach przeszedl spore zmiany od czasu napisania artykulu. Czas na odswiezenie. :D
    • Avatar
      moshi_moshi 12.02.2011 20:53
      Re: jest 2011
      Droga wolna, świeże spojrzenie na Wybielacza zapewne ucieszy redakcję, a ja na razie nie planuję nowego tekstu.:P
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 7.02.2011 12:29
    Pewnie prędzej się zestarzeję niźli Bleach się skończy, ale to nie szkodzi będę oglądał z wnukami. Absolutnie najbardziej pozytywnie niszczące i wciągające anime od czasów Dragon Balla i Sailor Moon. Jest tu wszystko dla wszystkich od postaci, które są oryginalne w każdym względzie przez kreskę po muzykę która zapada w pamięci i człowiek idąc ulicą nuci pod nosem.
    Kto nie widział, niech rzuci w kąt wszystkie dziwne rzeczy posadzi tyłek przed kompem i ogarnie póki co 307 odcinków przygód Ichigo, jego przyjaciół i Gotei 13.
  • Avatar
    A
    Alart 4.02.2011 00:52
    Genialny początek.
    Co rusz jakieś wstawki, które czasem są fajne.
    Genialne walki.
    Wszystko się przejadło i Bleach idzie do przodu jak koń pod górę. Super są zaskakujące elementy  kliknij: ukryte  dość sporo interesujących i nadal nie wyjaśnionych kwestii kliknij: ukryte . Też już widać że nie mają pomysłu na moce(swoją drogą np. w One Piece mimo dłuższego stażu nie ma tego problemu!)
    Pełno odłożonych na półkę fajnych bohaterów.
    Na początku openingi i endingi super (szczególnie Asterisk(x?) Orange Range), teraz omijam je natychmiast. Jak czasem stwierdzam- w anime opening lepszy niż w innych najbardziej ekscytujący moment, to na początku tak było, teraz zdecydowanie jest sporo znacznie lepszych produkcji.
    • Avatar
      Nayabuck 5.02.2011 09:14
      Nel i jej siła realna
      ten post byłby jednym wielkim spoilerem gdyby wejście Nel coś zmieniało. Pomysł był fajny – mały zabawny szkrab okazał się super silną babą. Tylko jest jeden haczyk – jej wejście nic nie zmieniło, przez co jej udział to jedno wielkie nieporozumienie.
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Alart 5.02.2011 22:37
        Re: Nel i jej siła realna
         kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Nayabuck 1.02.2011 23:24
    Lepszy niż Naruto...
    ... wcale nie znaczy, że dobry. A zapowiadało się tak fajnie:
    Pierwsze 20 epów to standardowe przedstawienie świata i wprowadzenie najważniejszych bohaterów. Tu anime poradziło sobie ładnie.
    Soul Society Arc – fabuła idzie do przodu w znośnym tempie, walki są dynamiczne, a bohater szybko dobija do kolejnych power up'ów (trochę zbyt szybko, przez co szkodzi dalszej akcji).  kliknij: ukryte  Gdyby anime utrzymało ten poziom, to moja ocena mogłaby dojść do 8
    potem zaczynają się fillery, brrrrrr. Nawet szło by je przeżyć, gdyby fabuła normalnych arców dziarsko posuwała się do przodu, JEDNAKŻE ktoś wpadł na pomysł zepchnięcia fabuły z II na n­‑ty plan. efektem jest schemat walka x ------ walka y ------- walka z ------ znowu walka x itd. Lubię walki, ale bez przesady. Jakaś fabuła musi wypełniać przestrzeń między poszczególnymi walkami.
    ogółem po SS arcu poziom zaczął spadać i utrzymuje ten trend do dziś.
    Jeśli na koniec nie zobaczę jakiejś ładnej rehabilitacji za to niepotrzebne wydłużanie to ocena nie wzrośnie powyżej 4,5/10
    Tak „na oko” gdyby wyciąć fillery, niepotrzebne walki  kliknij: ukryte  itp. to nie wiem, czy zostałoby 130 – 150 epów wartościowego materiału.

    No i Orihime, postać – żenada. Ja rozumiem, ekwiwalent kapłana dobra rzecz… tylko wykonanie pozostawia sporo do życzenia. W sumie moje czepianie się tej postaci dotyczy tylko dwóch skromnych szczególików:
     kliknij: ukryte 

  • Avatar
    A
    hebi 25.01.2011 22:28
    najlepszy
    Jest to jedno z moich ulubionych anime… Jest akcja, humor i wzruszające momenty. Postaci są świetne, najbardziej lubię Hitsugayę. I muzyka, której słucham bez przerwy;D
    • KoRnXXL 28.07.2011 13:26:14 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ziomalek 18.01.2011 10:57
    BLEACH jest anime świetnie wykonanym dzięki różnorodności bohaterów i efektów dźwiękowych, lecz pojawiają się momenty nudne takie jak Bounto czy moment gdy Ichigo ćwiczył z Hiroji 2x powtórzył się ten sam moment. Jednak to nie przeszkadza aby wystawić mu ocenę 9/10
  • Avatar
    A
    Eliz1323 6.12.2010 16:49
    Bleach *.*
    Jedno z lepszych i moich ulubionych anime ;)
    Ogólnie świetne(chociaż bywały gorsze momenty np.
    Baunto czy jak i tam xD
    Ogólnie muzyczne i graficznie rewelka ^.^
  • Avatar
    A
    splicer 25.11.2010 19:35
    Bardzo fajne! Do pewnego momentu...
    Bleacha zacząłem już dawno , dawno temu i nadal go oglądam. Niestety czerpię z tego coraz mniejszą przyjemność. Zacznę więc od początku , a początek w Bleachu podobał mi się niesamowicie. Pierwsze 25 odcinków obejrzałem bardzo szybko. Wciągnąłem się , oglądam dalej. Niestety mój zachwyt nie trwał zbyt długo bo do momentu  kliknij: ukryte Potem było już o wiele gorzej. Teraz jestem świeżo po obejrzeniu kilku nowszych odcinków i oprócz openingu nie ma tam zbyt wiele wartego uwagi. Szkoda , bo początek był bardzo fajny. :/
    Jeśli chodzi o ocenę to 9/10 za początek , ale już co najwyżej 4­‑5 za resztę. Za całość mogę więc dać 6.
  • hitsugaya111 28.10.2010 17:17:09 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Shizu-nee 24.10.2010 20:49
    Eh.
    Ujmę to krótko:
    Było fajnie, nawet bardzo. Ale po włączeniu odcinka i zobaczeniu spoilera któregoś z rzędu, wyłączyłam to cholerstwo i na zawsze przestałam oglądać. Są lepsze anime.

    Poza tym, cały ten arc z Aizenem jest do bani.

    Scalono.

    Morg
    • Shizu-nee 24.10.2010 20:50:33 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Byczusia 24.08.2011 22:38
      No cóż.
      Obejrzałam z 46 czy 47 odcinków. Mogę powiedzieć, że nawet mi się podobało, ale…. jednak stwierdziłam że to nie zupełnie to. Akcja dla mnie była zbytnio za wolna(przykładowo odcinki, gdzie wyruszyli by ratować Rukię) i wolno mi szło oglądanie tych odcinków. Oczywiście nie twierdzę, że ma to się dziać aż za szybko. Poza tym straszne miałam problemy z zapamiętaniem imion postaci, co u mnie jest rzadkością(nie, no parę zapamiętałam, ale reszta mi się kićkała i ciągle przekręcałam).
  • Avatar
    A
    Art 2.10.2010 23:10
    tasiemiec
    Bleach to klasyczny przyklad tzw „tasiemca”. Niezbyt skomplikowana fabula, duza liczba bohaterow i mnooostwo odcinkow. Ogladalam to anime dosyc dawno – bylo bodajze pierwszym, jakie ogladalam. Na poczatku mi sie podobalo, jednak po tym jak akcja przeniosla sie do Soul Society, wszystkie odcinki zaczeto przedluzac, rozciagac i wyciagac. Naprawde, zadnej przyjemnosci z ogladania. Postanowilam, ze skoncze to ogladac jak juz  kliknij: ukryte . Nie dalam rady.
  • nuada 1.10.2010 22:41:32 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Grimmjow 6.09.2010 16:00
    Zawiodłem się
    Na początku seria wydawała się naprawdę dobra, trzymała poziom do momentu,  kliknij: ukryte . Potem fabuła z każdym, kolejnym odcinkiem stawała się przewidywalna. Teraz możemy ujrzeć jedynie ciąg nieprzemyślanych walk, jedna za drugą i tak bez końca. Bardzo mnie to smuci, bo anime naprawdę zapowiadało się świetnie, klimat jaki na samym początku panował- niesamowity. Nawet jeśli ten tytuł wróci na właściwe tory, nie jestem wstanie wybaczyć mu ogromnej dziury w fabule.
    Tylko z sentymentu wystawiam aż 6/10, za bardzo dobrze zapowiadający się początek.
  • Avatar
    A
    hakman4 1.09.2010 10:48
    Bleach i sensowaność.
    Bleach jak większość tu piszących te komentarze jest na mojej liście ulubionych anime. Ostatnio jednak bardzo jednak zauważam brak sensowności w walkach Ichigo. Jak to pokazuje przy walce z Arrancarami. Od razu po walce z Uluqiorą chce walczyć z Yamim ,zapominając ,że w prawdziwym świecie jest bardziej potrzebny.Jak by nie Byakuya to byśmy mieli kolejną serie odcinków ciężkiej walki tylko dla tego,żeby go pokonać.
    I to bardzo jak już wielu zauważyło bohater kieruje się bezmyślnym nawalaniem się. Cóż Bleach jest fajny ,ale poziom popsuły fillery i tak jakoś pokierowana fabuła gdzie walki idą bardzo długo.Może ktoś przypomni z jakiej przyczyny shinigami biorą udział w tej walce? Jestem ciekaw czy ktoś pamięta ^ ^
    • Avatar
      Pietajasia 3.09.2010 19:04
      Re: Bleach i sensowaność.
      Biorą udział w walce ponieważ  kliknij: ukryte 
      Bleach- fakt, jego poziom drastycznie spadł, ciągłe walki są już nużące i nie oglądam tego z taką przyjemnością jak kiedyś. Dodać do tego dziury w fabule, a czasem jej(fabuły)całkowity brak.

      Schowano spoilery.

      Morg
      • Avatar
        hakman4 3.09.2010 21:10
        Re: Bleach i sensowaność.
        ^ ^hehe dokładnie :P.Proszę zauważyć,że pomału jej ukazywana „prawdziwa siła” Ichigo. Ten dziwna przemiana w Arrancara przypominała mi Naruto zmieniającego się w Kyubiego ^ ^.
  • Avatar
    A
    Vekka 25.08.2010 15:41
    Bleach
    Jedno z moich pierwszych i ulubionych anime. Nie jest idealne, ale ma to coś co przyciąga widzów. Początek był dość nudny, potem się zaczęło coraz mocniej rozkręcać, żeby… upaść z wielkim łomotem. Same arcki nie są takie złe. Fabuła ciekawa, postacie w większości fajne, choć niektóre wkurzają. Grafika prezentuje się dobrze, a największym plusem serii jest muzyka seiyuu. Największy minus to fillery, które często nie wychodzą autorom, jak na przykład ten o Bountu. No, ale cóż jest to typowy tasiemiec, który ma zadowolić szeroga gamę publiczności, nie ma co za dużo wymagać. xD
  • Avatar
    A
    Kari 21.08.2010 22:13
    Dla mnie Bleach jest lepszy niż naruto shippuden. W bleachu bardzo polubiłam wszystkich bohaterów.Są bardzo sympatyczni i zabawni. Szkoda tylko,że autor zrobił z Inoue biedną, płaczącą dziewczynkę. W pierwszych odcinkach była o wiele fajniejsza. Taka ciamajda, ale sympatyczna i wesoła. Muzyka jest świetna szczególnie openingi, kreska mi się podoba i jest też sporo elamentów komediowych. Najgorsze są oczywiście fillery, ale jak ktoś nie chce to niech ich nie ogląda, bo będzie się tylko niepotrzebnie denerwował. Anime ma też parę absurdów/ nieścisłości ale i tak uważam,że to bardzo dobre anime
    • hitsugaya111 28.10.2010 17:19:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Mintomare 16.08.2010 14:39
    Bleach
    Co mam powiedzieć o tym anime..?
    A więc po kolei.
    1. Anime ma świetną kreskę.
    2. Bardzo wciągająca fabuła
    3. Moim zdaniem Także muzyka świetnie dopasowana.
    4. Ciekawe i zróżnicowane postacie.
    5. W tym świetnym anime występują także elementy komiczne.
    6. Filery, no cóż występują, lecz moim zdaniem filery są potrzebne żeby oderwać się od głównego wątku. Oczywiście serie Bounto uważam za kicz i tandetę, lecz jednak filery są potrzebne. Może nie tak długie jak wspominana seria przeze mnie ale na kilka odcinków nie są złe :].
    7. Anime ma bardzo ciekawe walki, dobrze zrobione. Jednak sporym błędem są bardzo często rozmowy podczas walk które trwają dłużej niż sama walka, to jest minus.
    8. Występuje wiele retrospekcji, też wiele z nich moim zdaniem jest za długich. Lecz można się cieszyć że nie ma tak jak w Naruciaku co 4 odcinki retrospekcji biednego Sasuke, co już naprawdę mnie odpychało od tego anime, jednak w serii Shippuuden nie ma już tak dużo retrospekcji. Lecz czas wrócić do Bleacha
    9. Wiele postaci jest zabawnych (widać kontrast między wieloma Kapitanami a ich Porucznikami) co jest ciekawym elementem komicznym.
    10. Seria trwa już bardzo długo, a i pewnie będzie trwała jeszcze trochę czasu, więc jest to anime dla osób które lubią sobie posiedzieć przy jednym kawałku chleba trochę dłużej. :]
    11. Postacie posiadają różne uniwersalne moce. Jest to bardzo ciekawe urozmaicenie. Mówię tu o przemianach Zanpaktou (Shi­‑kai i Bankai)
    12. Niestety, co mnie bardzo irytuje jest w tym anime bardzo wiele nieścisłości. Nie chcę tu spoilerować, ale jednak muszę o tym napisać. Przykładowo  kliknij: ukryte  Niestety to w tym anime mnie bardzo irytuje. W późniejszych odcinkach Ichigo mimo nowo nabytych super pro uber kox mocy, wydaje się słabszy niż podczas serii w Soul Society.
    Ogólnie mimo tych wszystkich niedociągnięć jakie są w Bleachu, to moim zdaniem ważniejsze są rzeczy takie jak: fabuła i muzyka, zwroty akcjii, sceny walki, różnorodność bohaterów i wiele wiele innych.
    Właśnie dlatego i tak daje temu ANIME 10/10. Oczywiście nie zrażam tutaj nikogo do Innych anime, każdy ma swój gust i innemu może się podobać Bleach a innym Naruto jeszcze innym, tak jak mi podoba się Bleach i Naruto ;]. Ogólnie obu tym Anime daje 10/10 . Pozdro

    Skoro nie chcesz spoilerować, używaj tagu do ukrywania spoilerów – Moderacja.
    • Avatar
      xxx 21.08.2010 17:24
      Re: Bleach
      co do spoilera:
      Ichigo był wtedy po walce z 6 i był „zmęczony” ;p
    • Avatar
      mareczek65 21.08.2010 18:15
      Re: Bleach
      co do spoilera.Jak dobrze pamiętam to wtedy jego zanpoku (czy jakoś tak)powiedziało mu,że uaktywni całą możliwą moc tylko na jeden atak i więcej nie będzie mógł tego używać.Właśnie później jakimś cudem go drapnął ichigo.Możesz jeszcze zauważyć,że kenpachi użył wtedy tylko jednej ręki. kliknij: ukryte 

      Więc kenpachie to charakter overpower i według mnie najsilniejszy kapitan. kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Kroko 22.08.2010 00:35
        Re: Bleach
        1. Anime ma świetną kreskę.

        Tu się mogę zgodzić
        2. Bardzo wciągająca fabuła

        Tylko saga z Soul Society. Potem atrakcyjność fabuły spada.
        3. Moim zdaniem Także muzyka świetnie dopasowana.

        No niech będzie.
        4. Ciekawe i zróżnicowane postacie.

        Wg jedynie kilka postaci jest wartych uwagi.
        5. W tym świetnym anime występują także elementy komiczne.

        Jak w każdym anime tego typu. Więc nie jest to jedynie zaleta Bleacha
        6. Filery, no cóż występują, lecz moim zdaniem filery są potrzebne żeby oderwać się od głównego wątku. Oczywiście serie Bounto uważam za kicz i tandetę, lecz jednak filery są potrzebne. Może nie tak długie jak wspominana seria przeze mnie ale na kilka odcinków nie są złe :].

        Nie mam nic do fillerów, ale to co się tu dzieje to przegięcie. Zwłaszcza te o zanpaktou które zostały wciśnięte ni z gruszki ni z pietruszki w sam środek fabuły.
        7. Anime ma bardzo ciekawe walki, dobrze zrobione. Jednak sporym błędem są bardzo często rozmowy podczas walk które trwają dłużej niż sama walka, to jest minus.

        Tu się mogę zgodzić
        8. Występuje wiele retrospekcji, też wiele z nich moim zdaniem jest za długich. Lecz można się cieszyć że nie ma tak jak w Naruciaku co 4 odcinki retrospekcji biednego Sasuke, co już naprawdę mnie odpychało od tego anime, jednak w serii Shippuuden nie ma już tak dużo retrospekcji. Lecz czas wrócić do Bleacha

        Tu też się zgadzam
        9. Wiele postaci jest zabawnych (widać kontrast między wieloma Kapitanami a ich Porucznikami) co jest ciekawym elementem komicznym.

        Jak w każdym anime tego typu muszą być jakieś zabawne postaci
        10. Seria trwa już bardzo długo, a i pewnie będzie trwała jeszcze trochę czasu, więc jest to anime dla osób które lubią sobie posiedzieć przy jednym kawałku chleba trochę dłużej. :]

        Niestety, mogli by to zakończyć w cholerę…
        11. Postacie posiadają różne uniwersalne moce. Jest to bardzo ciekawe urozmaicenie. Mówię tu o przemianach Zanpaktou (Shi­‑kai i Bankai)

        Chyba unikalne? W końcu nie ma dwóch takich samych zanpaktou.
        Pisałem to już kiedyś, aniem/manga było ciekawe tylko do końca pierwszej sagi(Soul Society). Potem stawało się coraz bardziej przewidywalne, autor z ciach! wyciągał power up'y dla głównego bohatera. Ostatni żywcem zerznięty z Dragon Balla. Nudne i nie potrzebne chaptery w mandze+marnowanie paneli. Do tego przewidywalny i wszystko wiedzący Aizen… Na chwile obecną moja ocena to 4/10, w porywach 5/10 i ani punktu więcej.

        Zmoderowano.
        • Avatar
          Nayabuck 28.08.2010 00:42
          Re: Bleach
          Ad 4. Ciekawe i zróżnicowane postacie.

          taa zwłaszcza bezużyteczna Nel w true form (pojawienie sie tej formy nic nie wnosi do fabuły – wydłuża tylko niepotrzebnie walkę, rezultat bez zmian), nie wspominając już o równie „interesującej” Orihime (na cholerę jej ten tsubaki, skoro do niczego nie przydatny

          Ad 6 Filery… potrzebne?? chyba tylko twórcom, by zapełnić brakujące miejsce

          7. ciekawe walki…

          nie żartuj, kiedy walki zajmują więcej czasu niż postępy fabuły to się nudne robi. Zobacz fairy tail – tam sytuacja zmienia się cały czas (manga), a tu pojedyncza bitwa nad miastem (walka za walką – praktycznie 0 fabuły) to kilkadziesiąt odcinków

          ad 11 Zanpaktou… pomysł fajny, ale potem <ziew>.



          i coby 2go postu nie pisać

          wieeeeeeelkie nielogiczności w systemie dowodzenia –
          1. dowódcy KAŻDEJ dobrej armii nie zostają nimi za dobre pranie po twarzach przeciwników i stawanie w pierwszej linii tylko za umiejętności dowodzenia (stąd nazwa stanowiska). Praktycznie każdy, z pszczółką włącznie zasługuje na zwolnienie.
          2. po co są ci wszyscy shinigami, skoro tzw. dowódcy wykonująza nich cała robote na polu walki, a oni mogą się tylko przyglądać. To nawet mięso armatnie nie jest


          No i na koniec Aizen – kubeł pomyj za zmarnowanie takiego potencjału.przebiegły, wredny, czarujący… tylko dlaczego do diabła również wszechwiedzący. gdzie się podziały jego słabości?
  • Avatar
    A
    pewupe 13.08.2010 16:46
    ,,
    Cóż, lubię to anime. Oglądam nowe odc. co tydzień ( ale fillery to już omijam) i uważam je za kawał dobrego anime. Choć nie mogę powiedzieć, że jestem fanką. Na sporo rzeczy nie zwracam uwagi i niektórych imion do dziś nie mogę zapamiętać. Na uwagę zasługują openingi. Są cudne! Sam soundtrack też uważam za jeden z lepszych. Pewnie gdybym obejrzała to przed Naruto to jego bym była fanką. Od strony technicznej znacznie bardziej jest dopracowany niż Naruto Shippuuden, który jest z tego samego studia. I to jest w tym zabawne – Jedno studio, dwie produkcje a zupełnie inny poziom.
    Z pewnością jeśli ktoś tego chce, to Bleach pozwoli wciągnąć i zapewnić niezłą rozrywkę. 8/10
  • Avatar
    A
    Tyki-chan 13.08.2010 16:27
    .
    Lubię bleacha na początku nie byłam co do niego przekonana. Później polubiłam to anime , strasznie irytują mnie fillery ;/ ilesz można. Na razie nie oglądam bleacha , skończyłam dość daleko , ale niedługo zaczne. Bardzo polecam to anime mange zresztą też ;D Warto objerzeć chociaż myślę , że to będzie mały tasiemieć i tak szybko się nie zakończy XD
  • Avatar
    A
    cancell 10.08.2010 14:47
    Bleach kojarzy mi się z hmm….nudą. Fillery to koszmar! nie jest powiedziane że długie seria muszą mieć fillery np. one piece ,inuyasha czy nawet DB nie mają czegoś takiego. Bo jaka jest przyjemność z oglądania jak co ileś odcinków musisz opuścić z 50? Bo oglądanie tego to nie wiem…kara?
    A humor jest taki że Ichigo kopie te zabawki i w ogóle zachowuje się jak dziecko neo(nie dziwie się że 90% fanów serii to osoby w wieku 14­‑16lat)

    Czas na plusy+
    -postaci jest ich masa i lepiej być nie mogło
    -kreska b.dobra nie za kolorowa to najważniejsze
    -no i walki są w pyte (oczywiście nie wszystkie)

    Ogólnie nie potrafię ocenić obiektywnie Blecha bo czasem jest 1/10 a innym razem 10/10.
    Oczywiście fani gatunku nie odpuszczą a nie fanom polecam 50 pierwszych odc. do uratowania Ruki potem można sobie odpuścić.

  • Avatar
    A
    Eva 30.07.2010 10:30
    Bardzo lubię Bleach'a. Postacie są świetne,walki dobre a akcja ciekawa. Fillery są bardzo kiepskie – jak w większości tasiemcach. Najbardziej podobał mi się sezon ratowania Rukii i Hueco Mundo.Sezon Bounto był słaby i szczerze mówiąc to można go sobie darować. Ale i tak polecam tą serię z czystym sumieniem dla każdego.
  • Avatar
    A
    kuroioni 25.07.2010 13:02
    huehue
    Tak, to zdecydowanie jest tasiemiec. Tak, „wypelniaczow w nim jak mrowkow” jak to sie ongys mowilo. Tak, czuc w tym powiew Toriyamy, moze poza 10­‑minutowymi scenami ukazujacymi spogladajacych sobie gleboko w oczy przeciwnikow (moze grali w kto pierwszy mrugnie czy cus..?), nie mniej jednak po kosciach sie on niesie.
    Ale stanowi calkiem znosny wypelniacz czasu, stanowi tez nie licha okazje pogapienia sie na bishounenkow, w ktorych jakby nie bylo mozna tu przebierac jak w ulegalkach :p A'propos tego wlasnie.. moja ocena to 7/10. Zeby sie zbytnio nie rozwodzic nad uzasadnieniem powiem tak: viva la Ulquiorra! Ehehee.. co ja biedna na to moge? Moja odpornosc na *ten typ* wynosi dokladnie 0% :]~~ Eh.. Mordowal on tego naszego pomaranczowo­‑wlosego herosa a ja siedzialam z bananem od ucha do ucha, gwiazdkami w oczach, i z tego co mi pozniej powiedziano, wychodzilo ze mnie cos w stylu „ehheeeheeeheeee…eeheeehee…” ^ ^"
    aghem. No. Ale to oczywiscie nie jedyny powod dla mojej oceny. Nie, nie. Sa inne. Oczywiscie. Jestem pewna, ze jak tylko pomysle chwilke, to sobie je przypomne…
    ...
    Zreszta, co ja wam bede mowic, sami wiecie!
    to pa!
    *ucieka nerwowo chichoczac*
  • Avatar
    A
    aizen sosuke 22.07.2010 15:17
    tak sie nierobi ze usuwa sie czyjes kometarze kazdy ma swoje wlasne zdanie na temat bleacha i chcialbym aby kazdy to uszanowal napisalem wam prawde o bleach a wy to usuneliscie oj nieladnie nieladnie robicie
    • Avatar
      moshi_moshi 22.07.2010 16:10
      Komentarz nie został usunięty dlatego, że komuś nie podobała się twoja opinia o Bleach. Poleciał, ponieważ zawierał nieukryte spoilery i był skrajnie nieczytelny. Albo zaprzyjaźnisz się ze słownikiem ortograficznym i j. polskiego, zaczniesz stosować duże litery na początku zdania oraz znaki interpunkcyjne, albo każdy kolejny twój komentarz również zostanie usunięty.
  • aizen souske 22.07.2010 00:59:17 - komentarz usunięto
  • gin ichimaru 21.07.2010 15:06:01 - komentarz usunięto
    • Ciku 21.07.2010 16:06:21 - komentarz usunięto
    • dobrze muwisz 21.07.2010 19:25:52 - komentarz usunięto
    • Kroko 21.07.2010 19:53:22 - komentarz usunięto
      • Ciku 21.07.2010 21:40:33 - komentarz usunięto
  • bleach 13.07.2010 20:41:34 - komentarz usunięto
  • hitsugaya 13.07.2010 20:35:04 - komentarz usunięto
  • odpowiedzi: 1 pati kuchiki 13.07.2010 20:27:46 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Kroko 13.07.2010 20:45
      Re: to jest super!!!
      Wśród tasiemców Bleach nie jest najlepszy, jest wiele serii które są dużo lepsze(m.in. One Piece,Fairy Tail). Początkowo był niezły(od początku do końca sagi w SS), potem coraz gorzej.
  • rukia:} 13.07.2010 08:08:11 - komentarz usunięto
  • natka 6.07.2010 10:43:38 - komentarz usunięto
    • ja 6.07.2010 14:32:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    SHinzu 26.06.2010 01:18
    To anime jest do kitu
    Bleach jest to najbardziej zryte anime jakie widziałem i to nie przez to ,że widziałem kilka odcinków (a wręcz przeciwnie za dużo). To anime posiada wiele absurdów w wielu sferach. Zaczynając od zapychaczy często w środku akcji się pojawiają a po nich 6 odcinków powtórzeniowych musi być co było przed nimi. Shinigami nie umieją latać a jednak to robią(ewntualnie robią 5km idealnie poziome skoki. Twórca mangi znalazł sobie sposób jak kogoś zabić albo okrutnie skaleczyć a potem przywrócić go do pełni zdrowia oczywiście Orihime która mam moc „odtwarzania”. Innym udziwnieniem jest fakt ,że Ichigo dostaje co chwila jakąś moc najpierw od dzięki Rukii stał się po raz pierwszy shinigami ,po odpowiednim „treningu” wyzwolił swoją moc następnie nauczył bankai w 3 dni mimo ,że normalnie uczy się go 10 lat kolejnie został vizardem i uratował się dzieki bankai holow. Inne postacie przeciwieństwie do ichigo się nie wiele rozwijają ,a postać która z całej tej paczki była najsilniejsza jest teraz najsłabsza mówię o Ishidzie. Dziwny też jest ,że Ruda Truskawa pokonałą chyba na początku wielu z tych silniejszych kapitanów a potem mimo tych wszystkich ulepszeń Truskawa nie daje sobie rady z przciwnikami którzy następnie są poonywani przez tych kapitanów.
    • Avatar
      ktoś 26.06.2010 13:49
      Re: To anime jest do kitu
      Shinigami nie umieją latać a jednak to robią

      Oni nie latają tylko chodzą po cząstkach reiatsu zawartych w powietrzu…
      a postać która z całej tej paczki była najsilniejsza jest teraz najsłabsza mówię o Ishidzie

      Najsilniejsza? A gdzie zostało powiedziane, że Ishida był najsilniejszy? :D I dlaczego najsłabszy? Przecież jest silniejszy od Sado, Orihime, czy nawet Rukii, bo ma spory arsenał bronii.
      Dziwny też jest ,że Ruda Truskawa pokonałą chyba na początku wielu z tych silniejszych kapitanów a potem mimo tych wszystkich ulepszeń Truskawa nie daje sobie rady z przciwnikami którzy następnie są poonywani przez tych kapitanów.

      Z kapitanami walczył w zupełnie innych warunkach. Jeśli masz na myśli Nnoitorę – Ichigo był wyczerpany po poprzedniej walce i został totalnie zaskoczony.

      Nie wytykaj jeśli nie oglądasz uważnie i nie potrafisz zapamiętać podstawowych faktów :|
      • Avatar
        Pietajasia 18.07.2010 21:44
        Re: To anime jest do kitu
        Ja się zgadzam w pewnym sensie z Shinzu. Te nagłe uzdrowienia Ichigo są bardzo naciągane, a wręcz ocierają się o absurd. Jeśli chodzi o kapitanów- też ma rację. Przecież Truskawka pokonał Zarakiego(prawda, ledwie co, ale jednak), który zwyciężył, można rzec, z palcem w ... piątego espadę, a sam główny bohater miał wielki problem z Grimmjowem(którego uwielbiam). Więc tu nasuwa się pytanie- dlaczego przegrał z nim dwie walki? Wszakże sprostał walce z Zarakim? Nie wspomnę o tym, że wszechpotężna Espada- Vasto Lorde, która miała w dużym stopniu przewyższać możliwości kapitanów z SS- pada przed nimi jak muchy. Jednak bardziej absurdalnym staje się fakt, że wśród członków Społeczności Dusz, nie ma żadnych ofiar.

        Na dzień dzisiejszy seria dostaje ode mnie naciągane 6/10. AŻ tyle za naprawdę ciekawy początek, a dokładnie to do 54 odcinka jak mniemam.
    • rukia:} 13.07.2010 08:11:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Misaki_ 24.05.2010 21:46
    Po 144 odcinkach...
    Na razie jestem po obejrzeniu 144 odcinków, i mogę powiedzieć kilka rzeczy.

    Pierwsza część była ciekawa, kilka bitew była naprawdę imponujących, a akcja toczyła się dość wartko. Oceniłabym ten sezon na 8/10.

    Druga część, z Bounto, niestety mnie zawiodła. Wszystko toczyło się jakoś wolno i ogólnie było nudno. Tej serii dałabym 5/10.

    Aktualnie jestem po kilkunastu odcinkach serii zaczynającej historię z Vizards & Arrancars i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona! Zarówno kreska, walki i fabuła jestem jak do tej pory bardzo wciągająca i ciekawa. Oceniam ją na 9/10, a nie dałabym 10/10 tylko ze względu na kilka zapychaczy które w pewnym momencie zaczęły być nudne.

    Jeśli lubicie dobry humor, interesujące walki i duży wybór postaci, to zacznijcie oglądać!

    Szczerze powiedziawszy to niechętnie wzięłam się za to anime, bo przeraziła mnie ilość odcinków, ale to naprawdę wciąga. Tylko jeśli mogłabym coś doradzić, to darujcie sobie serię z Bounto. Wprawdzie jest potem kilka nawiązań, ale myślę że jakoś dacie rade to pominąć.
    • Avatar
      Kroko 24.05.2010 22:30
      Re: Po 144 odcinkach...
      Pierwsza część była ciekawa, kilka bitew była naprawdę imponujących, a akcja toczyła się dość wartko. Oceniłabym ten sezon na 8/10.
      Tu się zgodzę.
      ktualnie jestem po kilkunastu odcinkach serii zaczynającej historię z Vizards & Arrancars i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona! Zarówno kreska, walki i fabuła jestem jak do tej pory bardzo wciągająca i ciekawa. Oceniam ją na 9/10, a nie dałabym 10/10 tylko ze względu na kilka zapychaczy które w pewnym momencie zaczęły być nudne.
      Tu tylko częściowo. O ile początek był nawet dobry, to potem seria spada na łeb na szyje, walki przedłużane, retrospekcje poprzedniego epka zajmują jakąś 1/2 całości nowego, do tego przegięcia w mandze które tu pewnie będą jeszcze dłuższe. Ogólna ocena to 4.5 góra 5/10 za dobry początek i kilka niezłych momentów.
      • Avatar
        Misaki_ 24.05.2010 22:34
        Re: Po 144 odcinkach...
        Cóż, jak napisałam na początku, dopiero zaczęłam tą serię, więc być może wraz z dalszymi odcinkami moja ocena się zmieni. Ta opinia jest na chwilę obecną
  • rukia:] 23.05.2010 08:54:03 - komentarz usunięto
  • rukia:} 22.05.2010 14:44:09 - komentarz usunięto
    • a... 22.05.2010 15:16:26 - komentarz usunięto
  • rukia:} 21.05.2010 20:48:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    rukia:} 21.05.2010 20:43
    bleach 1
    bleach to jest moim zdaniem najlepsza bajka pod słońcem
    moj kuzyn podziela to zdanie i również jest tego wielkim wielbicielem.
    lubie serial bleach za:
    -śmieszne momenty
    -dopracowane postacie
    -fajne dialogi
    -dużo ciekawej akcji
    chyba niema lepszej bajki od bleach no w każdym razie ja tak óważam.
    no wszyscy tak óważają
    narka może mnie nie znacie ale poznacie na tej stronce
    • haha 22.05.2010 10:52:38 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Kroko 24.05.2010 22:26
      Re: bleach 1
      Taa, prowokacja jak nic.
      „śmieszne momenty” – czasami.
      „dopracowane postacie” – chyba graficznie.
      „fajne dialogi” – mhm, zwłaszcza Kurosaki­‑kun, Kurosaki­‑kun…
      „dużo ciekawej akcji” – tylko czasami.
    • Avatar
      bakemono 20.09.2010 03:48
      Re: bleach 1
      heh typowo prowokacja ;) nikt nie jest na tyle „MONDRY” zeby tak napisac nie mowiac juz ze ja w przedszkolu potrafilem bardziej zlozone zdania ukladac,a argumentacja­‑na poziomie reklam tesco.Tez jedno z moich 1 anime(dokladnie 2)i mimo wszystko mile je wspominam chociaz wiem ze sa setki lepszych od niego.
  • Avatar
    A
    HRG 9.05.2010 19:19
    Kocham
    Jedno z moich pierwszych anime i według mnie jedno z najlepszych. Dynamiczne walki, dobra ścieżka dżwiękowa i fabuła, która wciąga – oto plusy tej serii. Wielkim, ogromniastym minusem są fillery, typowe utrapienie przy długich seriach, dlatego oceniając serię nie oceniam jej razem z fillerami. Bohaterowie stanowią prawdziwy miszmasz charakterów. Mamy do wyboru shinigami na czele z kapitanami Gotei 13, czyli szalonego naukowca Mayuriego, zabijakę Zarakiego, wiecznie uśmiechniętego Ichimaru, chłodnego i opanowanego Byakuyę, a to tylko zaledwie garstka. Poza tym arrancarzy Grimmjow i Ulquiorra którzy do przeciętniaków nie należą. Muzyka rewelacyjna, zwłaszcza ta towarzysząca wydarzeniom w Hueco Mundo! Ah…te latynoskie klimaty. Poza tym openingi rytmiczne i wpadające w ucho. Graficznie seria prezentuje się średnio, są odcinki z ładną kreską są takie gdzie widać pośpiech i niestaranność twórców. Ogólna ocena 9/10.
  • Avatar
    A
    Wise 9.03.2010 20:54
    hmm...
    Lubię Bleach za:
    -bardzo dobrą kreske
    -za dynamiczne walki
    -za różnorodność postaci.

    Z drugiej strony te anime posiada bardzo „ciężkie” wad jak m.in:
    -bardzo długie fillery
    -fabuła podzielona na sagi. zupełnie jak Dragon Ball Z, gdzie pierwsze walczyli z Frezzerem, Komurczakiem, a na końcu z Bubu. :). To beznadziejne z punktu widzenia Bleach.
  • NO 16.02.2010 20:51:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    NO 16.02.2010 20:50
    NO
    Chciałem że tak powiem zgłosić prośbę, o to żeby bleach jako anime, podzielić na sezony.
    1 sezon – ratowanie ruki
    2 sezon – baunto (czy jakoś to się nazywało)
    3 sezon podróż do heuco mondo (też nie pamiętam nazwy)
    4 sezon ... itd.
    Można podzielić, bo to są inne historie, lub ta sama przerwana filerem, a niektóre są kiepskie, a inne fajne.
    Ja np. 1 sezon oceniam na 8­‑9 ale drugi na 4­‑5.

    I żeby sezonami je recenzjować.

    Scalono komentarze. Moderacja
    • Avatar
      Karas 16.02.2010 23:29
      Re: NO
      Bardzo ciekawa propozycja. Jestem za, a gdy Bleach się już skończy to wtedy mu całościową ocenę wystawić.
    • Avatar
      Avellana 16.02.2010 23:37
      Re: NO
      Nie planujemy tego rodzaju podziału w przypadku tej serii. Podział na „sezony” stosujemy tylko wówczas, gdy ma miejsce przerwa w emisji (np. Tsubasa Chronicle) lub wówczas, gdy zmienia się oficjalna nazwa serii (np. Shugo Chara!).
    • Avatar
      Kari 24.08.2010 11:39
      Re: NO
      Nawet, jeśli recenzenci nie chcą oceniać Bleach'a na sezony to myślę, że twój pomysł jest bardzo dobry. Co do sezonów to ratowanie rukii postawiłabym na 9 ten drugi na 4 trzeci na 7 z kolei ten obecny na słabe 6. Po prostu dzięki temu można wystawić dokładniejszą i lepszą ocenę
  • Avatar
    A
    HEHEHE 16.02.2010 20:46
    E tam ...
    Seria fajna, ale nie całościowo, najbardziej wkurzające jest to że jedna część jest fajna druga nie, a trzeba całość obejrzeć.
  • Avatar
    A
    Maad^^ 12.02.2010 15:28
    Bleach
    Nie jestem osobą, która zniechęca się po jednym odcinku i oglądam dalej, nawet jeśli mi się nie podoba (chyba, że rażąco mija się z moimi przekonaniami) i… seria mi się nie spodobała. Postaram się jednak napisać najłagodniej jak potrafię, choć ostrzegam, że mam w zwyczaju pisać chaotycznie.

    Kreska, którą narysowane są postacie nie powala, zwłaszcza twarze. Nawet uznałabym to za obrazę przy anime przy których widać pracę i talent.

    Fabuła jest dla mnie…nudna? I humor, który też jest słaby, ja nie wiem, może komuś się to podoba, ale mi nie. Dla przykładu scena, w której nie pamiętam o co biegało i Ichigo powiedział „Nie zmienię zdania, nawet jeśli rozepniesz koszulę, albo podwiniesz spódnicę” na co Rukia „To czemu patrzysz przez palce?” (może niekompletnie tak, ale oglądałam z angielskim dubbingiem) i scena przemiany Yoruichi. To miało mnie rozbawić, czy co?

    I te okropnie nużące refleksje głównych bohaterów, które mogą sobie wsadzić w… (dobra już nie mówię), oraz takie z lekka wyidealizowanie Ichigo. Pamiętam scenę,  kliknij: ukryte  No ludzie, litości, jak ktoś umiera, to umiera, a nie ożywa, bo coś tam…
    • Avatar
      Xiay 15.02.2010 11:23
      Re: Bleach
      Wiesz to jest shonen i nie licz że fabuła bedzię jakaś niezwykła, wiesz taki humor np. z przemianą Yoruichi to często pojawia się w anime
    • Avatar
      Magdalena 12.06.2010 18:11
      Re: Bleach
      problem jest w angielskim dubbingu:| chyba nie oczekujesz ze odbior i gagi beda fajne jesli nie słychac orginalnych głsów które mowia to w jedyny dla siebie sposob. czesto bardzo zabawany jest juz sam ton głosu. Jedne zarty są słabe ale kilka innych powala z nóg.
      Kreska ewolułuje z odcinka na odcinek juz po parunastu widać było poprawe a to się liczy najbardziej.
      Refleksję moze i są nurzace ale jeśli chcesz zeby ich nie było to radze obejrzec serie full fan serwis albo inne tego typu płytkie anime.
      A jezeli chce sie usmiercic głównego bohatera bo nie umie sie przymknąc oka na pewne wyidealizowane rzeczy to najlepiej wogole nie ogladac anieme bo kazda seria ma to w sobie a szczegolnie tak długa i rozbudowana

      Starałam się tez napisać łagodnie
      pozdrawiam i powodzenia w przyszłości z wyborem Anime
  • Avatar
    A
    AvX 11.02.2010 22:15
    To ja ci wytłumaczę.
    Oglądamy bo tęsknimy do tych fajnych epków jak 54 (mój ulubiony) ale co poradzić (załamuje ręce i wzdycham)
  • Avatar
    A
    Kaioken 11.02.2010 08:30
    Bleach
    Też tego nie rozumiem ;] Mi wszystko odpowiada, bo przynajmniej nie ma pół fillerów i można zawsze potem je pomijać oglądając od początku, a każdy widać chyba chce, aby Bleach się skończył, um.
  • Avatar
    A
    Hmm.. 10.02.2010 22:24
    Laito9
    Ja nierozumiem niektórych ludzi, jeśli według nich fabuła jest przeciągana, i mają już dość to nie muszą tego oglądać, i pisać np ,,Niech to już się wreszcie skończy”, przecież np. fani nadal chcą oglądać bleacha.
  • Avatar
    A
    Unknown 7.02.2010 15:02
    Bardzo nierówny poziom, ale nadal wciąga
    Fabularnie to to cudem niestety nie jest i trzyma bardzo nierówny poziom. Raz się trafi świetny (albo i genialny) odcinek, raz istne dno. Studio wplata odcinki pomysłu własnego (dziwnie to brzmi, ale w każdym bądź razie mowa o fillerach) i całość robi się trochę nieciekawa. Ponadto główna fabuła autorstwa pana Tite po Soul Society Arc przestała oferować ciekawe rzeczy (no może nie przestała, ale fakt faktem, że nie da się porównać tamtego plotu do obecnej nawalanki). Ale mimo to, trzeba przyznać jedno – to wciąga. Wiele rozwiązań, jakie nam proponuje Kubo Tite jest beznadziejnych, ale owy pan nadal potrafi zaskoczyć czytelnika, nadal ma ciekawe pomysły, a studio potrafi je porządnie pokazać w animowanej wersji. Problem tkwi w tym, ze raz wychodzi, a raz nie ;]

    Bohaterów jest mnóstwo i stwierdzenie, że wszystkie postaci są beznadziejne byłoby przeze mnie odebrane jako totalna ignorancja i śmierdząca na kilometr niechęć do tej serii. Shinigami, Hollowy oraz ich hybrydy (Arrancarowie, Vizardzi), no i Ichigo oraz inne postaci z „zewnątrz” („emerytowani” Shinigami, szkolni przyjaciele). Multum charakterów i nie ma szans, żeby ktokolwiek nie znalazł sobie wśród tej gromady faworytów (moi osobiści – Grimmjow, Yoruichi, Gin, Urahara i kiedyś jeszcze Ichigo, ale trochę się zepsuł za czasu ;>).

    Kreska jest bardzo ładna. Przepiękna, mocna kolorystyka i kanciastość świata, z resztą studio Pierrot się „wyrobiło” przez 250+ odcinków. Aczkolwiek wolę kreskę mangową, gdzie postaci są narysowana z dużą dbałością o szczegóły – studio lubi oszpecać bohaterów (za to, co robiono niejednokrotnie z twarzą Grimmjowa czy Aizena, mogłabym kogoś zabić tasakiem).
    Zaś muzyka jest rewelacyjna. Openingi i endingi w przeważającej większości są udane, a soundtrack, a raczej wykorzystanie go zawiodło mnie chyba tylko raz (głupawa muzyczka w czasie walki Shinji'ego z Grimmjowem).

    I chyba tyle wystarczy. Bleach wielokrotnie obniżał loty, ale zawsze wciągał i nadal czytam/oglądam go z przyjemnością. Ponadto jest to moje pierwsze świadome anime, więc liczy się też sentyment.

    8/10 – ma swoje (nawet i rażące) wady, ale czasem warto się oderwać od rzeczywistości i obejrzeć coś odmóżdżającego ;]
  • Avatar
    A
    Złamany Miecz Hanatarou 12.01.2010 16:41
    Śmierć fajnego anime
    Blicz przez dłuższy czas był jednym z moich ulubionych anime (jak nie ulubionym). Fajny klimacik, dobry pomysł (shinigami, soul society i hollowy), i emocjonujące (do pewnego momentu niestety) walki. Zgodzę się z recenzentem i większością przedmówców – Bleach zaczął umierać po sadze Soul Society, by wraz z odejściem Grimmjawa zdechnąć w wyjątkowo niesmaczny sposób.
    Fillery jakie są, takie są, jak to fillery. Niestety w tego typu anime (robiony na bieżąco cotygodniowy tasiemiec) są nieuniknione. Ktoś pisał że dla nabijania kabzy, jednak czytając mangę na bieżąco gołym okiem widać że nie ma szans by anime i manga szły na równi. Pozostaje podzielenie serialu na sezony albo.. fillery. Zresztą poziom fillerów ostatnio jakoś nie odstaje od poziomu mangi – w obu przypadkach jest słabo.
    Autor dał się złapać we własnoręcznie zastawioną pułapkę – nie ma to jak wymyśleć super dużo postaci tak, by przyćmiły te główne a potem posłać je do walki by kolejno biły wszystkie espady, fraccie, pomniejszych pionów espady itp. Jak to obniża napięcie chyba nie muszę mówić… A wystarczyłoby, żeby autor dokonał żałośnie prostego zabiegu, jakim jest Uśmiercanie Postaci. Ma ich zatrzęsienie a boi się(?) zabić choć jedną. Nie, jego postacie przyjmują straszliwe ciosy (to jak cycata dostała od Himery Parca nie kwalifikuje się jako rana tylko śmiertelne obrażenia, podobnie jak przecięta w pół mała vizardka Hiyori) i wesoło żyją dalej, czekając na leczonko.
    A to jak w mandze zapadała główna trójca espady i Tousen to jakieś nieporozumienie jest. Nie rozumiem autora, jak mając w ręku parę prostych zabiegów poszedł najgorszą ścieżką i z finałowej batalii zrobił żałosny, przewidywalny i nudny cyrk. Kishimoto nie bał się przynajmniej uśmiercić paru bohaterów, a cały Naruciak nadal trzyma poziom. Może dlatego że Kishi wie jak robić fajną fabułę, a Tite niestety tylko jak fajnie rysować. Tite nie podomykał wielu wątków, rozwinął wątki niepotrzebne, fabułę w kupie trzyma tylko jej nieskomplikowanie. Jedno jest pewne – Blicz nie żyje a to co widzimy teraz to niesmaczna zabawa jego zwłokami.
    Dlatego kończ waść, panie Tite, wstydu oszczędź… Niech ten Aizen już umrze wraz ze swym irytującym uśmieszkiem. Niech kolejny chapter będzie ostatnim. Bo przy serii trzyma mnie już tylko jedno – a mianowicie ciekawość jak to się wszystko skończy. Zresztą i tak pośpiech autora ku zakończeniu serii jest aż nadto widoczny…
    • Avatar
      zz 12.01.2010 17:33
      Re: Śmierć fajnego anime
      Hm.. Może zacznę od tego, że to komentarze do ANIME, a nie było jeszcze żadnych walk w Karakurze z Espadą… Spoilery kolego, spoilery…
      A tak to mam pewne spostrzeżenie:
      Złamany Miecz Hanatarou napisał(a):
      Tite nie podomykał wielu wątków

      Bo… <fanfary> dopiero zostaną rozwiązane? Za grosz wyobraźni. Czy fakt, że autor przeciąga rozwiązanie danego wątku, nadając tym samym jeszcze większego smaczka i napięcia oczekiwania na rozwiązanie czegoś jest jakąś wadą?
      nie ma to jak wymyśleć super dużo postaci tak, by przyćmiły te główne

      Oh, come on! To znaczy, że wolałbyś bez przerwy oglądać głównego bohatera, którego i tak jest aż nadmiar? Czy fakt, że niektóre postaci odgrywają też jakieś znaczące role prócz bohatera jest wadą? Nie rozumiem…
      rozwinął wątki niepotrzebne

      A może jakieś konkrety?
    • Avatar
      Altramertes 13.01.2010 22:06
      Re: Śmierć fajnego anime
      Przyznaje racje przedmówcy: Bleczyk nam się skepścił. Fabuła oklapła niczym… koń po biegu, a przecież zapowiadała się, jeśli nie odkrywcza, to przynajmniej zajmująca. Grafika… dno, tak w mandze jak i anime (pod tym względem Naruto bije Bleacha na głowę). Muzyka brzmi dość kakofonicznie ( w porównaniu do pierwszych utworów typu Life is like a boat czy Asterisk to to co słyszę teraz zakrawa o pomstę do nieba). Postaci, choć wydawało mi się to niemożliwe, zidiociały jeszcze bardziej, a prym wiedzie tu Orihime (z każdym nadchodzącym odcinkiem czy rozdziałem mangi mam nadzieje że ktoś w końcu zadźga ta idiotkę). Jedyne co można zaliczyć na plus, a nie wiem czy rzuciło wam się w oczy, to to, że w mandze jest coraz więcej dialogów. Lepiej późno niż wcale…
    • Avatar
      Chip 7.02.2010 16:58
      Re: Śmierć fajnego anime
      Zawiodę Cię :D Bleach będzie trwał jeszcze jakieś 4 lata, co jest potwierdzone przez autora xD
    • hitsugaya 27.07.2010 07:39:33 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Jarmac1 5.01.2010 23:34
    *8/10
    W pełni popieram onee­‑san, filery całkowicie psują to anime. Zgadzam się też z tym że nie jest to coś niezwykłego i niepowtarzalnego. Bleach to tytuł który, nie można się zachwycać. To dobrze zrobiona, prosta historia, która pozwala się odprężyć. Daję 8/10, zaznaczam jednak że nie wliczam fillerów.
  • Avatar
    A
    onee-san 4.01.2010 17:58
    hmm
    Gdyby wyrzuciło sie te wszystkie fillery anime byloby u mnie na 8/10. A naprawde te „dodatkowe odcinki” psuja mi opinie o calym anime ,i szczerze wole mange.
    no ilosc odcinkow tez moze troche razic (choc pewnie z 1/3 anime to fillery , nie wiem nie liczyłam)
    ocena ogólna to 6/10
  • Avatar
    A
    aa 19.12.2009 12:58
    Obiektywnie średniak, ale...
    Obiektywnie to anime jest po prostu średnie. Od końca Soul Society Arc nie dzieje się nic konkretnego – męczą nas walkami, tylko od czasu do czasu trafiają się naprawdę świetne epizody. Fabularnie jest słabo.

    Niemniej jednak wysoko sobie cenię Bleacha, bo:
    - było to moje pierwsze świadome anime
    - jestem z tą serią na bieżąco od ponad roku i bardzo się zżyłam z bohaterami

    Czyli raczej nie jestem oryginalna ;] Każdy kto jest z Bleachem na bieżąco powinien przyznać, że to już nie to samo co kiedyś (SS arc), ale się ogląda, bo trudno to porzucić w cholerę. Bleach ma wzloty i upadki, przy czym tego drugiego jest więcej. Po tak długim czasie człowiek staje się bardziej krytyczny względem tej serii, aczkolwiek ja już się przyzwyczaiłam do słabych stron Bleacha i staram się bardziej dostrzegać zalety, aniżeli wady.

    Podsumowując – Bleach po tak długim czasie mógł stać się nudny i monotonny. Niemniej jednak każdy przyzna, że ta seria ma w sobie jakiś czar (albo miała) i uważam, że niemal każdy fan anime mógłby chociaż się zapoznać z tym tytułem – byleby nie spodziewać się po tej serii za wiele i nastawić się na czystą, odmóżdżającą rozrywkę ;]
  • Avatar
    A
    hakman4 28.11.2009 23:28
    OK ale te fillery :/
    Anime o duszach,świecie z innego wymiaru gdzie są te dusze i bogach śmierci no i oczywiście potworki zwane Hollow(pl. „Pusty”).Dużo nie mówi ale to jest Bleach.
    Świetne anime jak na shunen.Nie ma tak zbyt dobrze skonkretyzowanych celów jakimi dąży bohater.Naruto ma! :D:P Bleach to nieustające walki i rośniecie w siłę wraz z nowymi seriami głównego bohatera.
    Jako anime mi się podoba i raczej nie zamierzam odpuszczać sobie tej pozycji.
    Wracając,to wszystko było ok jak by nie ostatnio pokazujące się fillery(nie te co teraz tylko wcześniejsze).To był zal totalny!!!Boją się ,że za szybko się skończy i widza otumaniają wypełniaczami a widz choć czasami nie chce to ogląda.
    Nie ma jak wymachiwanie kataną i to z mocą duchową xD Miło się ogląda a szczególnie odcinki wg mangi i żeby się nie przedłużały akcje to jest super.
  • animax 31.10.2009 22:03:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    jk 23.10.2009 17:31
    Dzielenie skóry na niedźwiedziu
    Jak można było dokonać recenzji serii, która cały czas wychodzi ?
    • Avatar
      Avellana 23.10.2009 17:50
      Re: Dzielenie skóry na niedźwiedziu
      Jak rozumiem, recenzji dokonuje się w takim sam sposób, w jaki dokonuje się zbrodni?

      Wracając do meritum sprawy: w przypadku anime z reguły z opublikowaniem recenzji czekamy do zakończenia serii – dlatego chociażby, że zamknięcie fabuły potrafi mieć duży wpływ na końcową ocenę. Jednakże wyjątek od tejże reguły stanowią serie „tasiemcowe” – czyli te, przy których po jakichś 50 odcinkach (czyli roku emisji) nadal nie widać końca. Zdajemy sobie sprawę z tego, że recenzja taka jest niedoskonała i niepełna, tym bardziej, że dość często w pewnym momencie przy tej długości zaczyna się zjawisko zwane „równią pochyłą”. Z drugiej jednak strony trudno nam całkowicie ignorować istnienie bardzo znanego tytułu, emitowanego od kilku lat – albo też ograniczać się do recenzowania oderwanych filmów kinowych czy odcinków specjalnych. Zawsze istnieje możliwość (o ile recenzent będzie zainteresowany lub będą inni chętni) opublikowania po faktycznym zakończeniu serii recenzji zrewidowanej lub po prostu nowej. Na razie jednak uważamy, że jest to z dwojga złego (informacja niepełna versus całkowity brak informacji) lepsze wyjście.
      • Avatar
        CainSerafin 23.10.2009 21:37
        Re: Dzielenie skóry na niedźwiedziu
        Warto także wspomnieć o tym, że recenzowanie jeszcze niezakończonych anime to nie jest wymysł redakcji tego portalu. Zarówno na Azunime, jak i kilku innych serwisach Bleach też ma swoje recenzje. Poza tym takie „czepianie się” recenzji tasiemców jest dziwne. Gdyby recenzenci myśleli tak jak jk, to np. Naruto którego emisja trwa już osiem lat, nigdzie nie zostałby zrecenzowany.

        Poza tym muszę powiedzieć, że podziwiam takie osoby jak jk. Nawet mi, przy mojej skłonności do wtrącania się w nie swoje sprawy, nie chciałoby się robić za Don Kichota i przekopywać przez recenzje w poszukiwaniu błędów. Miło wiedzieć że Tanuki ma tak wiernych fanów, pracujących w trudzie i znoju w trosce o jego poziom.
  • Avatar
    A
    kukis 23.10.2009 12:10
    fillery
    Nie wiem jak mogą komuś podobać się fillery w bleachu. Takie pojedyncze odcinki jak np. Hitsugaya gra w nogę jeszcze ujdą w tłoku, ale żeby takie filler arci jak Bounto chwalic? Mi te słowo nie może przejść przez usta (nawet nie mogę na te batoniki Bounty patrzeć). Wszystkie fillery są okropne, ale trzeba pamiętać, że podstawę fabularną stanowi manga, która moim zdaniem trzyma się całkiem nieźle, chociaż ostatnie walki z fracionami espady to już lekka przesada. Moim zdaniem fillery zrujnowały wizerunek Bleacha jako dobrego anime i zniechęciły wiele osób do jego oglądania (podobnie zresztą jak w naruto tylko że tam samo anime zarówno grafika i muzyka od początku mi się nie podobały). Grafika i muzyka w Bleachu zawsze stały na wysokim poziomie, natomiast fabuła osiągnęła swój szczyt w Soul Society, tu chyba wszyscy się zgodzą.
  • Avatar
    A
    Chip 22.10.2009 21:46
    Coraz gorzej...
    Pierwsze dziesięć odcinków nie zwiastowało niczego specjalnego, ale potem było coraz lepiej. Wątek w Społeczności Dusz naprawdę był warty uwagi, zaskakujący, ekscytujący, ale potem… No właśnie.
    Fabuła – Z początku, mimo nieścisłości i prostaty – świetna i wciągająca. Potem zaś to co tygrysy lubią najbardziej, FILLERY. W sumie filler o bounto nie był zły i wpasował się w fabułę, co mniej spostrzegawczy dzięki temu nie spostrzegli tego, że Hueco Mundo to gorsza powtórka z Soul Society.  kliknij: ukryte  Potem fillery były lepsze i gorsze, niektóre nawet nierażące, ale wątek księżniczki woła co najmniej o pomstę do nieba.  kliknij: ukryte  w tym wątku to chyba bym nigdy więcej nie spojrzał na Bleach'a. Walki w FK to… No właśnie tylko walki i w dodatku na początku strasznie nieciekawe. A teraz co? ZNOWU FILLERY! Naprawdę, fillery, które fundują odejście od głównego wątku na niewiadomo­‑ile­‑czasu i nijak nie mają się do akcji, nie powinny mieć racji bytu. I nie wierzę, że to po to, „aby anime nie wyprzedziło mangi”. To jest przede wszystkim skok na kasę. Teraźniejsze fillery nie są takie złe, ale Bleach'a jako anime mam już dość chyba dość… 5/10

    Muzyka – jeden z większych plusów Bleach'a. Większość opening'ów mi się podobała, ending'ów również. Fajne kawałki w dramatycznych momentach i równie dobre w momentach akcji. Nie mam większych zastrzeżeń jak na tego typu serię. 8/10

    Grafika – Chyba najmocniejszy plus Bleach'a. Grafika jest GENIALNA. Szczególnie jak na tego typu serię. TO chyba jeden z najlepszych styli jakie widziałem w anime. Animacja niestety czasem wydaję mi się b. kiepska i tylko dlatego 9/10.

    Postacie – O, tego w Bleach'u jest nie wiadomo ile…
    Ichigo – Kolejny sztampowy głupek i w dodatku nie posiadający żadnej ciekawej cechy. Najgorsza postać w Blea'chu.
    Chad – Ma moc z chyba od Ojca Rydzyka, bo nikt nie pokusił się o dokładnie wytłumaczenie skąd mu się wzięła. Właściwie nigdy się nie odzywa, a nawet jeśli to nie mówi nic ciekawego. Postać na siłę? Btw. skoro już jest to mogli mu dać power­‑up'a żeby się na coś przydał.
    Orihime – Na początku była nie­‑taką­‑złą postacią, ale z każdym epem coraz gorzej. Obecnie zajmuję się tylko leczeniem przy pomocy swojej mocy z kosmosu i co jakiś czas krzyczy „Kurosaki­‑kun” przyprawiając o zgrzytanie zębów. Przynajmniej się na coś przydaję.
    Ishida – Jedyna postać warta uwagi z całego „Kurosaki Team”, inteligenty i całkiem ciekawy. Ale również przydałby mu się power­‑up, bo zaczyna powoli robić za lalkę do ratowania.
    Byakuya – Niby jeden z tych dobrych, ale wolałbym, żeby to on zginął niż nawet najgorszy z Arrancar'ów. Dla swojej „dumy” zrobi wszytko, co zresztą sam potwierdził w najnowszych fillerach. Myślałem, że się zmieni po sprawie z Rukią, ale jest tak głupi jak był i na zmiany się nie zanosi. Może autor chciał pokazać, że zło ma coś z dobra (Neliel), a dobro ze zła (Mayuri, Byakuya)?
    Mayuri – Kolejny „niby dobry”. Za to co zrobił Quincy'm powinien teraz gnić w Hueco Mundo.
    Aizen – Nawet go lubię mimo, że jest dość sztampowy. Jest dość interesujący po wątku w Społeczności Dusz. Ale jeśli ma zamiar już nic ciekawego nie pokazać do końca serii to niechaj schowa się w Las Noches i nie wychodzi.
    Ichimaru – Również intrygująca postać. Ma z pewnością ciekawą historię i zapewne jeszcze wiele pokaże.
    Reszta postaci jest lepsza lub gorsza, ale da się przeżyć. Denerwuję mnie tylko wciskanie ich na siłę nie wiadomo ilu tylko po, żeby pokonali jednego przeciwnika. Ogólnie jednak nie jest fatalnie… 6/10
  • Avatar
    A
    ShyGuy 17.10.2009 22:43
    Do glidor-san i lewa
    Wybaczcie ale nie zgodzę się, że autor pierdzi w stołek. Seria nie kończy się na ratowaniu Rukii w Seiretei i gdyby wywalić fillery, które na 90% powstały tylko po to aby akcja w anime nie przegoniła mangi to linia fabularna jest spójna.
    Nie znamy dokładnych motywów Tousena, Aizena i Gina. Gdybyśmy je znali to byśmy nie oglądali. Oczywiście z fillerami jest tak, że są lepsze i gorsze. Obecnie filler poświęcony Muramasy jest całkiem udany.
    Niestety właśnie na podstawie fillerów oraz pierwszych odcinków bleacha, w których autor stosował schemat „każdy nowy odcinek to inny hollow do pokonania” wiele osób wyrobiło sobie złe zdanie o tej serii.
    Anime poświęcone jest walce, Inoue jest rzeczywiście głupawa. Moglibyśmy dyskutować czy animacja walk jest dobra czy nie. Jak dla mnie średnia, acz zdarzają się wyjątki na plus. Animatorzy, żeby się nie przepracować dali sobie po prostu siana i części pojedynków są przegadane.
    Linia fabularna nie odgrywa tutaj wielkiego znaczenia, nie wszystko jest jasne i nigdy nie będzie.
    Ichigo – typowy bohaterek, których można spotkać w wielu podobnych produkcjach. Szkoda, że autor tak wolno rozwija tę postać – ichi jak na poziom kapitański + hollofikacja jest dość kiepski w walce. Często zaskakują go przeciwnicy w sytuacjach, z którymi radził sobie znakomicie kilka odcinków wcześnie. Tak jakby się cofał.
    Można wyrazić jeszcze podziw dla studia, że zaryzykowali wypuszczenie prawie 250 odcinków. Jakoś wątpię aby się to kiedykolwiek zwróciło (po 3 epki na wolumen DVD to by półki nie starczyło).
  • Avatar
    A
    gildor-san 8.10.2009 16:56
    Umrzyj. Teraz.
    Noż ludzie dajcie spokój… Bleach skończył się po Soul Society, dalej to tylko walki, fillery, walki, nowe postacie, walki o fillery, itd.
    Fabuła – ee jaka fabuła? Czy jest jeszcze coś, czym Bleach może nas zaskoczyć? Autor pierdzi w stołek i zżera owoce początkowych części. Najbardziej denerwuje mnie to, że Bleach często i gęsto tagowany jest jako komedia: podczas tych 240 odcinków były 2, góra 3 momenty podczas których się śmiałem. 3/10
    Muzyka – ostatnio dodali 1 symfoniczny kawałek i… tyle z nowości, od początku prawie to samo. Oprawa dźwiękowa nie zachwyca, ale z drugiej strony nie przeszkadza. Co do OP i ED się nie wypowiadam, bo tego rodzaju muzyki nie trawię. 6/10
    Kreska – Generalnie nie ma się do czego przyczepić. Postacie rysowane w miarę starannie, otoczenie bez rozmachu ale nie ma „białych plam”, jak np. w Hatsukoi Limited. Ostatnio najmocniejszy punkt Bleacha 8/10
    Postacie – i tu jest pole do popisu, postaci jest wiele, ale ZNACZNA większość to banda nadająca się tylko do wyrzucenia na śmietnik. Główny bohater to dno dna i gdyby nie jego alter ego, postać byłaby skazana na całkowity rozkład. Jego pomagierzy (Inoue, Chad, Ishida) to normalne pionki (tutaj jednak główny bluzg idzie na Kubo Tite: na cholerę oni tam są, skoro nie mogą pokonać nawet najsłabszych przeciwników -> albo podpakować postacie, albo dawać słabszych wrogów); chociaż trzeba powiedzieć Sado i quincy są jeszcze do zniesienia, bo coś tam potrafią, ale ten rudy kij z dwoma melonami jest całkowicie bezużyteczny (jej ostatnie linie tekstu składają się głównie z „Kurosaki­‑kun”, no szlag może człowieka trafić).
    Z Gotei 13 jedynymi wartymi polecenia są Kyoraku, Kenpachi, Ikkaku i Kurotsuchi, największą porażką jest Renji, który od początku serii wygrał 1 (słownie: jedną) walkę i to przez przypadek; reszta ekipy stereotypowa.
    „Ci źli” poza Ginem i Espada no.2 też nie reprezentują sobą za wiele. Aizen był w porządku do końca sagi z Soul Society, jeżeli nic nie pokaże w nadchodzących częściach, to niechaj schowa się gdzieś do Hueco Mundo i nie wychodzi stamtąd.
    Ogólnie za dużo stereotypów, 6 ciekawych postaci na rzesze przedstawionych figur, główny bohater jest popierdółką bez nadziei na przyszłość, a jakby tego było mało Orihime, która należy do czołówki bezużytecznych postaci. 2/10
    Bleach powinien umrzeć już dawno śmiercią naturalną, ale dopóki Kurosaki nie zacznie łowić pokemonów, niestety nie ma co na to liczyć…
  • Avatar
    A
    lewa 2.10.2009 04:33
    nie trawię
    tego anime jednak może dlatego że dla mnie było za nudne walki mnie nie interesują i liczba odcinków odstrasza…i jak czytałam te komentarze niektóre to mnie rozśmieszyły ... jestem ciekawa jaka jest średnia wiekowa ??? Ktoś dał argument że anime jest o piętnastolatku dla piętnastolatków.Do mnie ten argument nie przemawia ... Oglądam różnego typu anime obojętnie czy opowiada o małych czarodziejkach czy jest dla starszego widza oznaczonych znaczkiem plus 18 :) ale zniechęciłam się po jakimś 13­‑stym odcinku. Cóż nie wytrwałam długo ...Kiepski super hiper bohater któremu nawet jak by miał być koniec świata nic się nie stanie i jest leszy od turbodymomana o 200 % :P
  • Avatar
    A
    MekoKeish 26.09.2009 11:21
    bleach
    Bleach to dobre anime, fabuła jest ciekawa,szczególnie katany z duszą , oglądam od dawna , jakoś fillery mnie nie zniechęciły ja oceniam tak :
    Fabuła – 8/10
    Muzyka – 10/10
    Kreska – 8/10
    postacie – 9/10
  • Avatar
    A
    Chirita 24.08.2009 03:02
    Bleach
    Klasyczny shounen ,w którym główna postać nie umrze ,choćby był koniec świata. Przyznam racje ,że odcinki z akcją w Soul Sociaty są najlepsze – nienaciągane ,sprawna akcja ,lepsza kreska. Postacie ,to jeden z większych plusów tej serii. Jest ich wiele ,są charakterystyczne ,mają specjalne­‑unikatowe bronie. Do akcji z naszym koksikem Aizenem heh co tu się wypowiadać. Cały czas ją przedłużają i naciągają. LUDZIE ile można?! Espada sama w sobie wg mnie źle nie wyszła. Może tak ,o im silniejszy tym nudniejszy. Przez filler z bounto jakoś przeszłam ,z księżniczką nie wytrwałam :D Pominęłam ,starałam się nie dałam rady.. Wróciłam do Hueco mundo ,akcja na chwile się rozbrykała kiedy nagle BAM filler. Oczywiście 'doskonały' jak pozostałe.
    Kreska na początku była świetna ,jednak z czasem robiła się coraz gorsza.
    Muzyka stoi na dobrym poziomie ,dopasowując się do akcji.
    Humor – nie jest nachalny ,więc jak co to rozbawi.
    Walki – Są nawet dobre ,mają większy sens. Dialogi potrafią być dobijające ,albo przypominanie sobie przeszłych nauk itp. Umrze,umrze,umrze?! Nie ,przypomni coś sobie i wstanie do boju. O Ichigo nie wspomnę – postać niezniszczalna , BÓG SHINIGAMI. Mógłby umrzeć tysiące razy ale ,ale ale.:D
    Akcja zazwyczaj przewidywalna – czasem może coś zaskoczyć. Mimo iż postać upadnie ,wypluje wnętrzności i tak wstanie i pokona przeciwnika.
    Widzę ,że wiele osób czepia się Orihime :D heh ,na początku też tak postępowałam ,ale cóż. Każda seria ma coś takiego.
    Ogólnie dałam recencje troszkę srogą. Mimo wszystko ,potrafi wciągnąć. Podsumowując :
    Fabuła – 7/10
    Muzyka – 10/10
    Kreska – 6/10
    Fanom shounenom powinno się spodobać. Nie zniechęcajcie się po pierwszych odcinkach ,później się naprawdę rozkręca :)
    Pozdrawiam
    • Avatar
      ShyGuy 17.10.2009 22:47
      Re: Bleach
      Ichi po prostu nie może umrzeć bo to nie miałoby sensu. Jest to główna postać tej serii i podejrzewam, że autor próbuje doprowadzić do ostatecznego pojedynku ichi­‑aizen.
      Natomiast zgodzę się, że autor mógł lepiej poprowadzić tę postać, aby hasło „nieśmiertelny” nie biło tak po oczach.
  • Avatar
    A
    Paulinna 15.08.2009 20:46
    Ocena obiektywna(no, starałam się)
    Postacie­‑są dośc dobrze przemyślane, chociaż nieco stereotypowe. Podczas serii dowiedziałam się tylko o kliknij: ukryte  głównych i pobocznych bohaterów, za to o ich charakterach­‑mało. A spodziewałam się intrygujących postaci(najbardziej Ishidy), skoro seria zapowiadała się tak ciekawie… Poza tym­‑za dużo  kliknij: ukryte .
    Fabuła­‑Ciekawie przemyślana. Ciekawe pomysły( kliknij: ukryte ). Nieskomplikowana, ale potrafiąca ROZERWAC. Problemem stały się fillery(w anime) i  kliknij: ukryte  w mandze(co zresztą jest następstwem w anime).
    Humor­‑Pogorszył się. Więcej nie zdradzę.
    Oprawa graficzna i muzyka­‑bez większych zastrzerzeń.
    walki­‑ładna animacja, ale  kliknij: ukryte 
    Ogółem, najlepszym wyjściem dla tego anime, byłoby zakończyc po 50 odcinkach.
    Najlepsze wyjście dal widza, by zapobiec uczuciu tracenia czasu?
    Obejrzec odcinki od 1­‑63 i  kliknij: ukryte 
    Ogółem­‑6.5/10
  • Spirit 12.08.2009 15:50:27 - komentarz usunięto
    • Yosei 12.08.2009 17:03:06 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    grzybiarz 8.08.2009 17:13
    Sory, ale nie.
    Mam za sobą jakieś… dobra, nie wiem ile odcinków, zostawiłem bleacha w momencie walki Kurosaki'ego z Grimmjowem czy jak mu tam było. Moje zdanie jest takie – Bleach skończył się po Kill'em All, a konkretnie po akcji w Soul Society. Do tego momentu seria miała fajną, przemyślaną, ciekawą fabułę i naprawdę aż miło było oglądać. Walki też były w miarę ciekawe, najbardziej przypadła mi do gustu końcowa, z Byakuyą. Ale nic to. Serii z lalkami nie widziałem, jako że zaprzyjaźniony psychofan mi ją odradził. Zachęcony Pierwszą serią, zaraz wziąłem się za drugą. W efekcie po tych kilkudziesięciu odcinkach dałem spokój. Czemu? Otóż fabuła, uprzednio wciągająca i oryginalna została teraz przysypana x tonami dialogów typu "-Jesteś śmieciem, zgniotę cię lewym uchem! – Chyba Ty! Jeszcze nie poznałeś nawet 0,000000001% moich możliwości!”, oraz 10x tonami walk w stylu „kto­‑komu­‑czym­‑mocniej­‑przy*******i” przeplatanych kolejnymi dialogami rodem z Dragon Balla. Postacie straciły wyrazistość, stając się botami do rozgniatania kolejnych przeciwników. Same walki też są przewidywalne – większość przebiega według schematu:
    1. Dobry bohater obrywa po dupie
    2. Zły bohater się śmieje
    3. Dobry bohater się wścieka, dostaje power­‑upa
    4. Zły bohater dostaje większego power­‑upa
    5. Punkty 3 i 4 powtarzamy naprzemiennie przez x odcinków
    6. Dobry bohater dostaje power­‑upa i zabija złego, albo przychodzi osoba trzecia która też zabija złego.
    Oczywiście przez całą walkę z boku stoi Orihime która z załzawionymi oczami przygląda się całości i krzyczy miarowo niczym metronom „Kurosaki­‑kun!”

    A, no i Espada, której członkowie prześcigają się w posiadaniu coraz to niższych cyferek wytatuowanych na co dziwniejszych częściach ciała. O ile się orientuję, aktualnie najpotężniejszy ma numer 1 albo 0 (mimo że nie oglądam, ów zaprzyjaźniony psychofan regularnie informuje mnie o nowinkach ze świata Bleacha), ale mogę się założyć, że w ciągu najbliższych 50 odcinków dojdziemy co najmniej do numeru (-10).

    Na plus dla serii mogę zaliczyć stronę artystyczną, jako że kreska jak i kolorystyka przypadły mi do gustu. Muzyka też jest na odpowiednim poziomie, moim skromnym zdaniem. Niemniej jednak kreska i oprawa dźwiękowa nie wystarczą, żeby otrzymać dobrą serię. Dla miłośników shōnenów zdecydowanie polecałbym takie serie jak FMA czy stareńkie Slayers. Tyle ode mnie, dziękuję za uwagę.
  • Avatar
    A
    kitty 5.08.2009 13:27
    bleach
    Zaczelam to anime ponieważ podobał mi się opening jednej z serii.Oglądałam wtedy Naruto więc pomyślałam czemu nie zacząć bleacha.Spodobało mi się.Odrazu polubiłam ichigo,rukię a póżniej tagże Renji.Jednak Orihime Inoue nie przypadła mi do gusu.Ogólnie anime polecam.:)
  • Avatar
    A
    T. 12.06.2009 18:03
    ehhh...
    Anime na początku było dobre, a teraz to zwykły knot, badziewie jakich pełno, zamiast pokazać potencjał Ichigo to oni zmoderowano i zmoderowano kacamboły zamiast walczyć, a espada jest tak rozgadana, jak stare babki na rynku.
    Anime nie polecam, bo można się rozczarować.

    Plusy
    - postać Ichigo

    minusy
    - zbyt długie rozmowy, które trwają przy jednej akcji kilka odcinków
    - mało akcji
    - nie pokazują całego potencjału Ichigo
    - z każdym odcinkiem coraz nudniejsze
    - grafika
    - zbyt dużo zapychaczy
    - muzyka (op i end – mogą być, reszta bleeee)
    - postaci (żenada – och Ichigo jaki ty jesteś super xD)

    Moja ocena 5/10 (Ze względu na postać Ichiga)

    Dezaprobatę można wyrażać także w sposób niewulgarny. Moderacja
  • Avatar
    A
    Kaioken 12.06.2009 10:08
    Bleach
    Bez Chad'a sobie Bleach'a nie wyobrażam i bez Inoue też. Najlepsza postać dla mnie to Urahara i mam nadzieję , że szybko pokaże na co go stać.
  • Avatar
    A
    Bober 11.06.2009 04:53
    Relatywizym
    Trzeba przyznac, ze Kurosaki, jak na osobe ktora w formie pustego moze pozostawac jedynie 11 sekund, wyjatkowo duzo czasu poswieca na bezwartosciowe stanie w miejscu badz dialogi. No ale coz, czas jest wzgledny. No i ta Inoue! Za to swoje „Kurosaki – kun” powinna zostac skazana na kare smierci. Najlepiej gdyby po egzekucji w jakis cudowny sposob sie odrodziła, ale tylko po to by znowu ktos mogl ja ubic. Wątek Bounto i ich lalek przemilczmy. Tak ogolnie, to wg mnie Sado tez jest zbedny. Zastanawia mnie jak on moze walczyc, skoro zawsze ma przysloniete przynajmniej jedno oko. Wygląda troche jak pies. Reszta ekipy moze zostac. W koncu komus dupsko ratowac trzeba ;). No a tak poza tym to OK. Fabuła wciąga, walki nie trwają przez 8 odcinków i sa całkiem efektowne, napiecie jest odpowiednio dawkowane, występują nagłe zwroty akcji, czyli podsumowując w Bleach'u jest wszystko to, co w pozycji o takiej tematyce znalezc sie powinno.
    PS.
    Nel :) za tą postać Bleach dostaje u mnie +2 do oceny.
  • Avatar
    A
    Tenshiai 7.06.2009 13:59
    Bleach!
    Za Bleacha zabrałem się 2 lata temu, byłem akurat po obejrzeniu Naruto i szukając jakiegoś fajego anime trafiłem na ten tytuł. Pierwsze odcinki obejrzałem praktycznie za jednym razem. Przez pewien okres czasu był to mój ulubiony tytuł.
    No właśnie, był. – Fabuła Bleach'a była świetna, wciągnęła mnie i z niecierpliwością wyczekiwałem następnego tygodnia. Jednak od pewnego czasu Bleach spadł u mnie w rankingu. Wszystko przez te fillery. I o ile motyw bounto  kliknij: ukryte , o tyle już pozostałe po prostu  kliknij: ukryte . Późniejsze fillery przewijałem, by dowiedzieć się czy w następnym odcinku będzie jeszcze filler czy już powrót do mangi.
    Z miłą chęcią dałbym mu 10, jednak przez te fillery moja ocena spadła. Stop Fillerom.
  • Avatar
    A
    Joanne 7.06.2009 12:55
    Zdecydowanie na TAK!
    Bleach'a poznałam około dwóch lat temu, będąc na etapie anime 'Naruto'. Skąd się dowiedziałam? Wersja na HYPERZE. I dziękuję temu cudownemu kanałowi, że wyemitował 'Bleach'. Zaciekawiłam się praktycznie… od openingu. A już dalej było tylko lepiej! Pokochałam to anime i zaczęłam się w nie zagłębiać.

    Teraz oceny cząstkowe.

    Najpierw postaci. Barwne jak tęcza, i nie chodzi mi tylko o względy graficzne. Nie przeszkadza mi to! ^^ każda ma swoją osobowość, choć czasem nieco nierealistyczną, to od razu dającą się lubić. Co do mnie, muszę przyznać, że od POCZĄTKU da się lubić i pozytywne postacie, jak Ichigo, Rukia czy Renji, jak i negatywne (poniekąd Byakuya czy Ichimaru ^^). Niestety, są i takie, które irytowały mnie od początku do chwili obecnej. Fanów Inoue przepraszam, ale ja jej po prostu nie toleruję. „Kurosaki­‑kun” sześć razy na minutę przekracza moje możliwości… Reszta głównych i drugoplanowych bohaterów jest co najmniej znośna.

    Fabuła. Powiem tak: są dobre i złe chwile. Dobre chwile: zgodne z fabułą mangi; złe chwile: fillery/zapychacze, które chyba prawie każdemu fanowi anime psują nerwy. Fabuła mangowa jest wciągająca, pełna różnego rodzaju zwrotów akcji.

    Grafika. Jak wyżej wspominałam, kolorowa i nastrojowa. Gdy akcja tego wymaga, koncentruje się na ciemnych lub krwistych kolorach; gdy następują tzw. gagi lub miłe i radosne chwile, kolory są żywsze i radośniejsze.

    Muzyka. Określę ją krótko: naprawdę wpada w ucho! Najbardziej polubiłam pierwsze trzy openingi, z endingów polubiłam pierwsze trzy (^^), piąty i szósty. Co do 'Happy People' nie będę się wypowiadać… xD

    Pomimo kilku wad, pokochałam tą serię i z sentymentu bez wahania wystawiłabym 10­‑kę, jednak będę nieco bardziej… sprawiedliwa wobec innych serii i dam jej mocną 8+ ^^
  • Avatar
    A
    Bob 7.06.2009 03:43
    Bounto
    Według mnie, lepiej jest pominąć wątek bounto, aby nie utracić klimatu, ktory wytworzony został w czasie etapu w Soul Society. Jeśli chodzi o fabułe to w wiekszosci niczego sie nie straci a oglądając człowiek narazi sie na to, iz zrazi sie do Bleach'a. A tego byśmy nie chcieli, prawda? ;)
  • Avatar
    A
    Kaioken 8.05.2009 16:16
    Bleach
    Bleach wymiata nawet po 200 odc. ciągle, pomijając fillery. Cały czas zaskakuje i powala fabułą na kolana. Moim zdaniem jedno z najlepszych shonen jakie wyszły.
  • Avatar
    A
    Spirit 25.04.2009 21:36
    Te Anime odrazu mi sie spodobalo.
    Bleach jest mym ulubionym Anime juz od bardzo dawna.
    Pierwsze odcinki byly narysowane kreska dosc prosta,jednak gdzies od odcinka 60,mialam wrazenie,ze sie troche rozni od tamtejszych.. ;)
    Muzyka 10/10, fabula 10/10,grafika 10/10. ;-)
  • Avatar
    A
    Ayanami 17.04.2009 18:16
    ....
    Czytam na bieżąco mangę, oglądam na bieżąco anime i powiem tak: jedna z moich ulubionych serii. Pozycja niemal obowiązkowa dla otaku.
  • Avatar
    A
    Kaioken 21.03.2009 21:55
    Wypas
    Już znam długo to Anime i już po pierwszym odcinku mi się spodobało. Najbardziej podoba mi się bardzo ciekawa fabuła szczególnie od chyba 16 odc., dużo humoru i niespodziewane zwroty akcji. Co do fillerów fakt, że są trochę uciążliwe w oglądaniu, ale w sumie nie jest tak źle, bo to w końcu ten sam Bleach :] Anime naprawdę wciąga i mimo dużej ilości odcinków (poza fillerami) ekstra się je ogląda.
  • Avatar
    A
    loppez 4.03.2009 14:45
    dno
    wybaczcie ale to anime to dla mnie chłam. fabuła tak żałosna że mogłaby konkurować jedynie z historyjkami dzieci z podstawówki. zero trzymających w napięciu zwrotów akcji. nic! anime opiera się na walkach które jak reszta są beznadziejne. nie mogę pojąć ludzi którzy brną przez ponad 100 odcinków i są zachwyceni. wolałbym czytać bravo girl niż spędzać katusze przed monitorem oglądając bleach. moja ocena 2/10.
  • Avatar
    A
    Seishuku 22.02.2009 21:01
    Obejrzałam tą serię po dłuuuuugim wahaniu( kiedy było już ze 180 odcinków), ale w końcu stwierdziłam, że wstyd nie znać:) Przeczytałam więc na necie trochę mangi i zabrałam się za anime. Początkowo ciężko mi szło, ale w końcu się przekonałam i oglądałam po 10­‑15 odcinków dziennie. I tak pewnie byłoby do końca, gdyby nie jeden fakt. Bounto! Najgorsze, co spotkało mnie w anime. Dzięki tym okropnym fillerom na parę tygodni nie mogłam zmusić się do włączenia chociaż jednego odcinka. Wreszcie znalazłam wyjście i opuściłam większość tych fillerów:). Potem znowu (Vizardzi, Arrancarzy) anime oglądało mi się z przyjemnością aż do serii z księżniczką Lurichiyo. Zmęczyłam te odcinki potwornie, aż sama się dziwię, że jeszcze żyję;) Teraz oglądam odcinki z serii TBtP i znowu jestem zachwycona!

    Minus to głupie, kiloooometrowe fillery i Inoue Orihime razem z tym swoim „Kurosaki­‑kun!!!!”- powinni ją za to zabić!!!!
    Plusy to postaci(jak dla mnie najlepsi są Urahara, Renji, Byakuya, o dziwo Ichigo też lubię, pomimo faktu, że w większości anime główny bohater jest najgorszą jego stroną­‑p atrz Naruto), poza tym muzyka też stoi na wysokim poziomie. Humor, chociaż czasami trochę tępy, też przypadł mi do gustu. Oprócz tego dobra strona to walki, które są konkretne i nie ciągną się w nieskończoność  kliknij: ukryte  a w serii z Hueco Mundo postać  kliknij: ukryte 

    Bleach'owi dałabym obiektywnie 7/10, mając na uwadze, że w końcu to tasiemiec i ciężej robić dobre anime przez taki okres czasu.
    Ale subiektywnie mówię: I love Bleach!!!!!!!:)
  • Rukia 16.02.2009 18:22:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Dragoness 6.02.2009 20:34
    Bleach...
    Hm, niby super, ekstra, max, rox itd… Ale… To nuzące. Ciagłe nawalanie się wielkimi i mniejszymi mieczami, katanami, kijami, kosami i co jeszcze tam wymyślą, beznadziejne openingi (z wyjatkiem pierwszego i Velonicy- super) twarda kreska, mocne kolory.
    Zdaje mi się, że imponuje ludziom to, że bluzgaja na siebie i naparzaja się. To można zobaczyć w większości anim.
    Nie rozumiem fenomenu, wiem, ze straciłam czas na ogladaniu.
    Czasem właczam- openingi.
    Bez sensu. Nie obrazajac fanów.

    2/10?
  • Avatar
    A
    Zwid 1.02.2009 01:54
    Coraz gorzej
    Na początku strasznie mi się owa seria podobała. Zafascynowany łykałem jeden za drugim epek przeleciałem nawet przez fillery z marionetkowcami. Potem było już tylko gorzej. Filler za fillerem. Walki dłuża się w nieskończoność przy czym bohaterowie więcej czasu spędzają na pogaduszkach zamiast na bitce. Aktualnie 204ep chyba najgorsze co do tej pory wyszło…szkoda
  • Avatar
    A
    Tomashi 28.01.2009 18:56
    Bleach- Historia Upadku
    Wszystko zaczęło się od tych pierwszych odcinków, gdzie nasz truskawa biegał z wielgachnym mieczem i zabijał złe stwory w maskach, a także o perypetach jego znajomych o nie do końca normalnych skłonnmościach: Ishida- wykształciuch z łukiem, Orihime- wielkopiersista idiotka (nienawidze jej), Chado- milkliwy wielkolud o sporej mocy (na pewnym etapie mocniejszy od main bohatera)i Rukia- w sumie jedna z normalniejszych postaci. Te pierwsze kilkanaście odcinków to w sumie takie sympatyczne preludium do poznania bohaterów, jak to jest z realiami świata, o co chodzi z shinigami itd. itp. Jdnak w chwili ucieczki Rukii sytuacja zmienia sie diametralnie. Akcja przyśpiesza, odcinki robią się BARDZO nieprzewidywalne  kliknij: ukryte  no i pojawiają sie inne postacie z Soul Society. Renji- na tym etapie Serii po prostu niesamowicie charyzmatyczny i sugestywny, bijący sie z Ichigo jakieś 15 minut, i Byakuia, który załatwia Ichiego w 5 sekund. Już samo to zestawienie intryguje widza. Potem następuje mała przerwa, wiadomo, postacie trenują, potem już sie dostają do Soul Society, a kiedy już sie dostają do Seiretei, zaczyna sie prawdopodobnie jeden z lepszych Shounennów jakie w życiu można zobaczyć. Nie będę sie tu wdawać w szczegułowe opisywanie, po prostu powiem, że kapitalnie budowany jest tutaj klimat starć oraz ich logiczna konstrukcja. Co prawda zawsze ichi ma jakiś as w rękawie (choćby o nim nie wiedział) ale jego przeciników i przyjaciół ta reguła tez sie trzyma, czyli jest ok. Co do klimatu, wątpie aby ktoś zapomniał walki ichigo vs. renji w promieniach zachodzącego słońca, ishida vs. mayuri, czy walki poszczególnych kapitanów. Oraz, co najważniejsze, w przeciwieństwqie do ostatnich odcinków, kiedy ktoś mówi że kogoś zakopie, to próbuje mu zakopać, a nie tylko sie obelgami obrzuca.  kliknij: ukryte . no i walki nie były sztucznie przedłużane, wystarczy zobaczyć jak ichigo po treningu pownuje wice­‑kapitanów, coś czego nigdy więcej sie nie zobaczy. Kiedy trzeba, walka przedłuży sie do dwóch­‑trzech ep. maksymalnie. Innym razem będzie trwała kilka sekund.  kliknij: ukryte  Zaś co do finału tej serii, musze przyznać ze ostatnie 5 odcinków przygód w Sopul Society obejrzałem jeden za drugim z przerwą tylko na toalete, takie rzeczy sie działy. Intryga naprawde okazała sie przednia, a exodus konfliktu naprawde fascynujący. Każdy miał swoje 5 minut i wyciągnięto kilka naprawde ciekawych postaci. To był absolutny triumf serii.

    I zaczął sie upadek.

    Szczęśliwie, fillery z bounto pominąłem bez mrugnięcia okiem i nie żałuje. Ale to co działo sie potem było straszne. Ci cali arrancarzy to jak z kosmosu wzięci. Vizardzi takowoż (ale sie ktoś nad nazwą namęczył, nie ma co). POstacie które poprzednio były bardzo fajne (renji, ishida, rukia) zostału kolejno zniewieszczone, zdegradowane w chierarchi serii, zniewieszczone do potęgi zaś głupia orihime stał sie jeszcze głupsza (syndrom Sakury z naruto, tyle że zamiast Sasuke­‑kun, to leci Ichigo­‑kun, do usranej śmierci). Nagle postacie które były silne okazały sie byle cherlakami, a walki, które były zrównoważone, teraz raz po raz sytuacja walczących sie zmieniała bez większych logicznych pobudek. Ot, raz jeden na górze, raz drugi, ponadto kompletnie zanikł problem wykrwawiania sie w czasie walki, który jeszcze XX odcinków temu był dość ważny. Teraz z postaci wylewają sie hektolitry krwi, ale bez większych konsekwencji dla ich zdrowia :D Ostatnim interesującym momentem był prawdopodobnie moement wewnętrznej walki ichigo o kontrole mocy hollowa, no i potem co najwyżej mała część walk z arrancarami, ale nic ponadto. Samo Hueco Mundo- nuda aż sie flaki wywracają. Nel i kompania- fabularna tragedia, jeden ma w gaciach miecz świetlny, drugi CAŁY CZAS mówi „Yansu” a Nel jęczy, marudzi, dręczy ichigo i widza swoim infantylizmem. Koniec końców, w przygodach Hueco Mundo nastąpił zwrot, pojawiło sie wsparcie, al co z tego. Podczas walk, przeciwnicy tylko 1/4 czasu walcza, reszte obrzucają sie obelgami. najgorszy jest przy tym Byakuia, który miał możliwoiść załatwienia wroga w jakieś 6 ichi (pół minuty) a bawił sie z nim, tnąc sie przy tym jeszcze nie mało, bez mała prawie dwa odcinki. żałość i bieda…

    Taka jest mniej więcej moja opinia na temat bleacha.
    odcinki 1­‑20- ocena 7
    20­‑40- ocena 8
    40­‑70- ocena 9+
    110/120- ??? ocena jak do tej pory 5+/6-
    • Avatar
      Fredi 22.02.2009 21:28
      Re: Bleach- Historia Upadku
      Zgadzam się w 100%. Sam bym chyba lepiej tego nie napisał.
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        BasaKiełbasa 15.04.2009 18:34
        Re: Bleach- Historia Upadku
        Jakież to smutne Dx ale i tak jak dla mnie wciąż ma swój urok.
  • Avatar
    A
    kosmos.s 20.01.2009 17:06
    bleach'a uwazam za dobre anime ale nie o tym chcialem napisac dla osob ktore zaczynaja ogladac naprawde dobrym wyjsciem bedzie ominiecie wypelniaczy tych z bounto i tych od 168 do 190 nic ciekawego sie nie ominie a anime nie traci plynnosci i spojnosci
    • Avatar
      Aya Ashikaga 11.08.2009 10:13
      Racja...
      Taak.
      Bounto tylko nam miesza,tego nie ma nawet w mandze xD.radze omijac szerokim łukiem 4 sezon i kawałek 5 ,a potem zaczyna się to co ja lubię i nie tylko.Przygoda z Aizenem i spółką ;D.
      Bleach jest dobry na swój sposób ,ale zależy kto co lubi ,a co mu wogóle nie pasi ;P
      Być może niektórzy tutaj nie trawią tego anime…-może tak jest.
      P.s i znowu roczne fillery xD
  • Avatar
    A
    Jonessa 31.12.2008 14:55
    Ech tam xP
    Tak może i mało o tym anime wiem bo jestem dopiero na 97 odcinków(w trakcie) ale uważam że Bleach jest cool. Tak oglądając całą serie Naruto, i paść na 125 odcinku Inu­‑Yashy mogę stwierdzić że nie jest tak źle. Nadal będę oglądnąć bleacha a jeżeli chcecie zobaczyć czy warto to obejrzeć musicie spróbować sami oczywiście jestem w trakcie walki z Bounto no i troszkę to akurat nudne ale możecie przecież sobie to odpuścić ( ja akurat to obejrzę) a i co do bleacha o gustach się nie dyskutuje mi się to podoba a może dla kogoś innego będzie to totalne dno więc sprawdzcię sami. kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Arr 2.01.2009 17:49
      A ja doszlam do jakiegos 70 odcinka… to anime jest strasznie tasiemcowate… nie doszlam nawet do tego, jak uratowali Rukie, po prostu nudza mnie serie, w ktorych jedna walka jest pokazywana przez kilka odcinkow, wole raczej, jak akcja szybko sie posuwa do przodu.
  • Avatar
    A
    cheoken 31.12.2008 00:18
    Przykro mi to pisać, ale po obejrzeniu ponad 130 odcinków już miałam kompletnie dość tego anime. Przyznaję, że jest ciekawe itd., ale ilość fillerów, powtarzanych scen i ogólnie sztuczne podtrzymywanie życia „Bleach'a” jest na dłuższą metę BAAAAARDZO męczące… Wiele się spodziewałam, a niewiele dostałam… Przykre.
  • Avatar
    A
    Faselhase 11.12.2008 01:54
    Obejrzałem wszystkie odcinki tego anime i oglądam nadal nowe, ale muszę powiedzieć, że nie jestem zbyt zadowolony. Na początku było fajnie, ale teraz to już jest taka telenowela brazylijska, że płakać się chce -.- Dobre postacie są naprawdę wkurzające, ale wśród złych zdarzają się naprawdę ciekawe okazy. Na przykład różowowłosy i lubieżny Szayel Aporro Grantz, który jest chyba jedynym powodem, dla którego jeszcze to oglądam ^^  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Voltron89 29.11.2008 00:54
    Świetne anime / no fillers!!!
    Moja przygoda z Bleachem zaczęła się kiedy seria liczyła ok 168- 170 odcinków. Zacząłem oglądać i…...170 odcinków poszło w niecałe 2 tygodnie!! Tak wkręciłem się w to anime, że przez całe dnie nie mogłem się oderwać. Warka akcja, świetnie wykreowany świat i mega­‑zarąbiste, niezwykle widowiskowe walki, które są głównym IMO atutem tej serii. Postacie są ciekawe, fabuła może nie genialna, ale nie irytuje. Idealne, lekkie anime­‑akcji. Ot tak, jak ktoś szuka czegoś by móc z emocji pozaciskać pięści przed monitorem :D :D. Muzyka jest znakomita, szczególnie ta towarzysząca walką (czyli większość OST :D ). I teraz ode mnie 2 rady dla każdego który chce zacząć oglądać Bleacha. OPUŚCIĆ WSZYSTKIE FILLERY!!!!!! Zapisać se od którego do którego epka jaki filler i opuszczać!!! Ja oglądnąłem razem z fillerami, ale później jak oglądałem serie 2 raz to przy opuszczeniu ich efekt jest znacznie lepszy.
  • Avatar
    A
    Qouren 28.11.2008 20:38
    Słabe!
    Jestem zawiedziony! Pierwsze dwa sezony GENIALNE, kolejne dwa pełne fillerów po czym rajd przez Hueco Mundo i wyrzynka niczym z gry komputerowej. Dałem spokój i przestałem śledzić fabułę. 3/10 [za pierwsze dwa – 9/10].
  • Avatar
    A
    On 12.11.2008 01:03
    Bleach to super fabula ... teraz soul eater to tylko podrubka bleacha uwazam ze akcja dopiero sie rozwinie jak sie pojawi watek rodziny ichigo w soul society i wyjasnienie ktorej dywizji kapitanem byl jego ojciec zwroty akcji sa fajne uwazam ze watek z ajzenem w soul society swietny no i w mandze wyjasnione czasy z przeszlosci z aizenem jak to zmienil tych sinigami w vizardow fabula nabiera tempa anime napewno najlepsze jesli chodzi o tasiemce potem one piece potem naruto (i nie wiem jak ktos mogl dac iuyashe przedbleachem przeciez to kompletne dno :) )
    • zniesmaczony 20.12.2008 18:20:24 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    malaga 13.09.2008 03:48
    prawda i nieprawda
    uwielbiam Bleach'a mimo tych faktycznych dłużyzn w odcinkach w których pojawiają się te pseudo­‑wampiry ... niestety w jednej rzeczy z recenzentem się nie zgodzę – pojedynki ciągną sie przez kilka odcinków i to czasami niemiłosiernie, są rozdrabniane na części i przetasowane w czasie z pojedynkami innych postaci ale mimo tego i tak wciągają i tylko potęgują zainteresowanie ;) naprawdę polecam ;)
  • Avatar
    A
    Nayabuck 7.09.2008 03:40
    Moje odczucia co do serii
    Cóż jeszcze ze 3 – 4 miesiące temu myślałem, że nie lubię shounenów. Kumpel chciał w RPG zrobić postać z maską z zaklętym w środku duchem (był świeżo po obejrzeniu walki Byakuja vs Ichigo i nie wieział co naprawdę tam siedzi) więc niejako z obowiązku usiadłem do tej produkcji by oddać w pełni klimat. Nie żałuję. Po pierwszym odcinku stwierdziłem, że pomyśł jest świetny, zwłaszcza puści, mimo dennej grafiki, są wspaniałym pomysłem na wiele przygód (zwłaszcza, że gracze zwykle mają moce większości NPC w małym palcu, więc lubię ich zaskakiwać czymś, czego nie znajdą w podręcznikach) no i tak się zaczęło.

    Zgodzę się z przedmówcami – pierwsze 20 odcinków nie wymiata. One maja tylko za zadanie przedstawienie charakterów głownych postaci oraz ogólne przedstawienie ich mocy. I tu właśnie pojawia się malenki problem. W przypadku jednej postaci – Orihime – jej moc ofensywna w całej serii przydaje się bodaj raz – przy pierwszej (nieświadomej właściwie) aktywacji. Rozumiem, robi za typowego healera, ale to śmieszne, by Tsubaki – „pocisk” Orihime – za każdym razem, gdy zostanie użyty dostawał baty (nie pamiętam jak w fillerach, ale to nieistotne). W tym momencie całkowicie bezsensowne staje się wprowadzenie broni, która nie działa. To tak jakby dać żołnierzom kałachy, jeden magazynek i kazać im z tym walczyć całą wojnę.
    Odcinki w Soul Society, a potem w samym Seiretei – miłe dla oka walki, może nie zmuszają do myślenia, ale też nie nabijamy się z kretynów którzy gadają jakie to mieli nieszczęśliwe dzieciństwo. Co prawda przegrani upadając miewają „wizje życia”, ale w końcu mówi się, że na granicy śmierci całe życie przemyka ci przed oczyma. I co najważniejsze – zwykle dzieje się to jak jest już po walce, kiedy nie zastanawiasz się „niech no w końcu przestaną ględzić i zaczną walczyć”.  kliknij: ukryte  Zakończenie wątku na Dworze Czystych Dusz jest genialne. Właściwie chyba od tego momentu zauważyłem, że toto ma jakąś sensowną fabułę i to, co pierwotnie było obowiązkiem MG stało się czystą przyjemnością (no i sporej części pomysłów nie było jak do dziś wykorzystać – w europejskich realiach trochę trudniej).
    Fillery z Baunto można spokojnie ominąć (choć niekoniecznie trzeba – choć cała seria jest przynudnawa, to ostatni odcinek serii ma dość ciekawe, choć oklepane, fiozoficzne dywagacje na temat przeznaczenia).
    No i docieramy do Arrancarów.  kliknij: ukryte  W tej serii do naszego świata przebija się paru shinigami: białasek Toshirou (pardon: Kapitan Hitsugaia), Matsumoto, Madarame Ikkaku, Ayasegawa Yumichika, Abarai Renji no i oczywiście Kuchiki Rukia. Chyba najpopularniejsze postacie Bleacha. Właściwie z tych najciekawsze jest starcie wewnątrz duszy głównego bohatera (ichigo vs. hollow ichigo). To że głowny bohater wygra w ostatnim momencie było jasne – w końcu i przy treningu Urahary i przy treningu bankai mogliśmy się do tego przyzwyczaić, sprawia to, że nie byłem w stnie oglądać tego z zapartym tchem, jak na przykład code geas  kliknij: ukryte . Cóż, specyfika shounen. Ale trochę osłabia napięcie przy tych ciągłych walkach. W końcu wiemy, że nikt z naszych nie zginie, no wentualnie najpierw zdradzi, potem zostanie nam dany czas byśmy go znienawidzili, a dopiero potem się go wykończy. Przepraszam tu wszystkich fanów Hinamori, ale ja naprawdę uważam, że seria zyskałaby na jej śmierci w kwaterze 46. I to nie dlatego, że jej nie lubię. W sytuacjach takich jak np. zmiana w pustego zawsze byłoby zastanowienie – czy aby na pewno mu się uda. Podobnie walka Ikkaku w której pokazał swoje bankai. Jego marzenie było dość prozaiczne, a przez to słodkie, humor, który wprowadza samą swoją żywiołowością nie ma sobie równych, ale… znowu nie ma zaskoczenia. To ogólna wada bleacha tycząca się całej serii. Za to późniejszy trening w opanowaniu mocy hollowa jest zabawny.
    Ostatnią niefillerową na dziś odsłoną bleacha jest przerwany w połowie wypad do hueco mundo (świata pustych). I tam bodaj trzecie zaskoczenie w całym bleachu – Nel Tu i jej jak najbardziej pozytywna banda pustych. Po raz pierwszy w całym bleachu puści wspierają naszego bohatera (który w końcu z definicji powinien zajmować się… likwidacją pustych). Cały czas zastanawia mnie humanoidalny wygląd jednego z tych pustych – peshego, który powinien być w koncu zastrzeżony dla vasto lorde (sylwetka człowieka, za to energia duchowa przekracza wszelkie granice). Problem w tym, że pesche jest kretynem z IQ porywnywalnym do dziurawego kapcia. Cała banda miała być zabawna, ale poza samą Nel są denerwujący. Niestety część Hueco Mundo mnie drażni. Walka, walka, walka. Jedyne pozytywne zaskoczenie, to baty, jakie zebrał „Itsygo” (tak nazywa go Nel)  kliknij: ukryte  Niestety w środku wyprawy znowu pojawiły się spoilery, które trwają do dziś.
    Osobiście uważam, że największym atutem tego anime jest muzyka 8/10, postacie dają się lubić, ale nie są rewelacyjne. Osobiścię wolę Inu, choć przyznam, że ten Thebil z Kyubim się nie umywa do Ichchiego i dam Bleachowi 7/10. Grafika ładna, ale bez rewelacji – fajerwerki i efekty świetlne w czasie walk nie zastąpią niedoróbek w spokojniejszych chwilach tylko 6/10. No i fabuła, najsłabszy punkt wszystkich shounen. Przyznam, że 80% mojej oceny anime to ocena za fabułe – inne cechy musiałyby drastycznie odbiegać, bym zmienił zdanie. Przewidywalność i sztampowość robią swoje. 3 zaskakujące momenty na prawie 190 odcinkową serię to zdecydowanie za mało.
    Nie przeszkadza to, że miło się to ogląda jeśli liczyłoby się z fillerami 6/10, no powiedzmy 6,5. bez fillerów 7/10. Tasiemce są jednak za długie by zatracić się w oglądaniu, ale stanowią znakomitą odskocznię od pracy/nauki/sprzątania/innych prac domowych.
    Co do postaci to będę unikał oceny punktowej, gdyż byłobyto dla bleacha krzywdzące. Jedne postacie są interesujące, inne nie. Do moich ulubieńców należy Ikkaku (tak ten sam o którym pisałem, że szkoda, iż nie zginął), Renji, Ukitake i oczywiście Yoruichi. Która prawdopodobnie byłaby zaskoczeniem, gdyby w tłumaczeniu nie podawali cału czas, że to jest „ona”. W końcu ten męski głos mógłby niejednego zmylić :P
    A co do kotów zmieniających się w ludzi/gadających ludzkim głosem. Jako dzieciak oglądałem parę razy „siedem życzeń” czy jakoś tak. Kto pamięta Rademenesa ten wie o co chodzi. Takie produkcje sprawiają, że człowiek nie zostanie tak łatwo zaskoczony przez Yoruichi san :P
  • Avatar
    A
    Sebi 7.08.2008 15:08
    Więc
    Nie podoba mi się. Wiem, że jestem okropna.
    Nie obejrzałam dużo, więc, może ktoś mnie zjedzie, za brak znajomości tematu, ale myślę, że jakoś to przeżyję.
    Nie będę się wypowiadać o kresce, ponieważ szczerze powiem, że nie zwracałam na nią szczególnej uwagi podczas oglądania xD
    Muzyka jest ogromnym plusem, naprawdę kocham ją szczerze miłością wielką.
    Bohaterowie… I tu się zaczyna. Jest ich dużo i każdy może znaleźć coś dla siebie. Ale ja nie znalazłam. No nie wiem czemu, ale te postaci wzbudzają we mnie tylko i wyłącznie negatywne emocje. W sumie nie robią nic złego, ale po prostu nie mogę ich znieść.
    Nie podoba mi się też prowadzenie fabuły. Kocham shoneny. Naprawdę uwielbiam. Ale Bleach tak mnie nudzi, że po każdym odcinku miałam ochotę iść spać. Obejrzałam tylko po to, żeby móc napisać komentarz, a poza tym wszyscy to lubią, więc coś musi w tym być. No i ja tego nie widzę…
    7/10? Dla mnie za dużo, ale boję się o swoje życie xD
    • Avatar
      Jariku 7.08.2008 16:23
      Re: Więc
      Szczerze mówiąc mnie też anime się nie podobało i odpadłem już przy 3 odcinku. Jednakże… zabrałem się za mangę, która przyciągnęła mnie swoją pop­‑kulturową kreską (stylizacja pierwszych tomów (tak to przynajmniej odebrałem)) i wciągnęła na sporo czasu. Dopiero później zabrałem się za kontynuację anime, które nadal uważam za średnie – choć o wiele lepsze od tego zanim przeczytałem mangę.

      Nie wiem jak daleko zaszłaś, ale historia w Bleach z biegiem czasu rysuje dość wyraźny krąg, który to wcale nie jest taki zły ;).

      Co do postaci – jest wiele ciekawych osób ale ja ubóstwiam 2: Inoue (właściwie od początku) i Hitsugayę, którego z początku nie cierpiałem, ale bardzo polubiłem z biegiem mangi.
    • Qouren 29.11.2008 10:45:32 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Marek 3.08.2008 23:18
    Bleach - * * *, ale filery i comercha psują wrażenie
    Hmm z pewnością obecnie najlepszy tasiemiec, gdyby nie pare „dziecinych scen”, długich dialogów podczas walki w których mówią jakie to mają zmoderowano techniki coś jak w db i co najgorsze FILERY, to pewnie byłoby to jedne z najlepszych anime wogóle. Każdy fan anime powinnien zaliczyć tą serie choćby omijając filery.

    Zmoderowano wulgaryzmy.

    IKa
  • tolo 2.08.2008 18:13:03 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    YuLa-chan 8.07.2008 11:10
    Śmierć fillerom!!!!
    Długo się przymierzałam do obejrzenia Bleach'a. Zaczynając nie spodziewałam się niczego specjalnego Tym większe zaskoczenie miałam, gdy bardziej się zagłębiłam. Najbardziej pozytywnie zaskoczyła mnie postać Ichigo, o dziwo, nie był totalnym debilem, jak na bohatera shonen'a (Naruto, mógłby się od niego uczyć :)) Klimatyczna muzyka, fajna kreska, szybka akcja bez dłużyzn, ciekawe postacie – nic dodać nic ująć…do czasu pojawienia się wątku Bounto. Zapychacze mogły zabić tę serię^^' Całe szczęście nie wprowadzają nic nowego, więc można je przewinąć. Po 167 odcinku, znów przerwałam oglądanie i przerzuciłam się na czytanie mangi. Ogólnie seria bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jeśli ktoś narzekał na Naruto, to powinien spróbować obejrzeć Bleach. Koniecznie włączając w to wątek w Soul Society!!!
  • Avatar
    A
    Qashqai 12.04.2008 20:17
    Bleach
    „Bleach” to jest mój stanowczo ulubiony tasiemiec (nawet bardziej od One Piece go lubię, które też uwielbiam :>), manga, jak i anime. Ten tytuł mnie po prostu zauroczył, tak bardzo, że nawet filerowa saga mi się podobała, i nawet na następną czekam z niecierpliwością (w sumie filery to teraz sympatyczna odmiana, kiedy wiesz już, co się stanie, fajnie jest zobaczyć coś, czego się nie widziało wcześniej w mandze, zaskoczyć w jakiś sposób). W przeciwieństwie do większości uważam, że najlepszy był arc o Arrancarach, chociaż najkrótszy, i choć nie skończył się takim zwrotem akcji jak ten rozgrywany Soul Society, to jednak miał klimat (nawet te nieszczęsne filery), doszły świetne kawałki muzyczne, walki były efektowne, no i sam Ichigo stał się bardziej interesujący. W sumie, tak jak zauważył recenzent, jak i osoby komentujące, największym plusem opisywanej historii jest gama interesujących postaci, szczególnie trzynastu kapitanów, z których każdy to indywiduum o innych preferencjach, i jeszcze do tego mają poruczników, którzy zazwyczaj są ich przeciwieństwami, lub są mało podobni (przykładowo: silny, szalony Kenpachi ze słodką i zabawną Yachiru, albo poważny, kurduplowaty Hitsugaya z piersiastą imprezowiczką Matsumoto). Co do samego wykonania anime, to tak jak zauważyła kopa osób przede mną, najlepsze było w odcinkach 1­‑20, dopóki nie skończyło się to wspaniałe, komputerowe kolorowanie, ale wtedy też zaczęło się dziać, więc się na to nie zwracało uwagi xD. Nie zgodzę się natomiast, że najgorzej było podczas Bounto, większość tego arca była ładna(z muzyką gorzej, ale to inna sprawa). Najgorzej było, hmm, podczas Hueco Mundo, dopiero ostatni, 166 epizod był.. erm.. był Bleachem! XD
    Odnośnie muzyki natomiast, początkowo mi się nie podobała, a już w szczególności utwór „Number One”, który IMO psuł cały klimat, ale z czasem przyzwyczaiłam się, ściągnęłam tego OSTa, i spodobał mi się na tyle, że większość kawałków trzymam na telefonie i słucham czasami na lekcjach ^^. Czekam z niecierpliwością na trzeci OST, w którym zawarte będą wreszcie te latynoskie rytmy towarzyszące arcom Arrancar i Hueco Mundo *_* ano i OST2 był nietrafiony. Nie lubię go słuchać. Za to opening w filerach był bezbłędny, tak jak i wszystkie inne (szczególnie „Alones”).
    Powracając do fabuły, jak wiemy, teraz się znowu filery zaczynają. Postawiłam temu anime 10, i mam nadzieję, że pod ich wpływem nie zmienię zdania, chociaż przeraża mnie fakt, że dają nowego kapitana D:. Ale widać, że Tite miał wkład w jego projektowaniu ^^ design postaci mi się naprawdę podoba xD
    Ach, swoją drogą, wymieniłam jakieś wady? :d jak nie, to teraz na nie czas… typowe błędy dla takich shonenów, np. nie ma postaci, która nie miałaby jakiejś mhrocznej przeszłości, albo jakichś powiązań z innymi bohaterami (nawet Isshina nie oszczędzili, ale to akurat dobrze xD), w walkach jest sporo momentów, w których zamiast skoczyć i zaskoczyć (XD) przeciwnika, to gadają, albo się na siebie patrzą. W bountach to walki w ogóle nie robiły wrażenia ;P no i największy minus, że z czasem się robi gorzej, nawet mangace braknie pomysłów na kolejny zwrot akcji (mówię tu przede wszystkim o arcu Hueco Mundo :P)... ale taki urok tasiemców XDD
  • Avatar
    A
    clbs 11.04.2008 20:42
    .,.,
    Mój ulubiony tasiemiec ; ]. Bardzo spodobała mi się kreska, oraz ciekawe postacie, w szczególności Ichigo. Bleach miał też swój klimat, niestety zniszczony przez fillery. W kategorii Tasiemiec/shounen daje mu 8/10 ; ] Bleach ma to coś, co trzyma mnie przy nim i pozwala czekać na następne odcinki. Przykładowo, Naruto odpuściłem sobie po 2 tygodniach ; ]
  • Avatar
    A
    sui 26.03.2008 14:08
    :)
    zarazilem bleachem moich znajomych pierwsze 20 odcinkow jest faktycznie cienkie, ale potem uhuhu :) wg mnie jeden z najlepszych tasiemcow wszechczasow. zauluje ze kazdy odcinek to kolo 15 mins tylko. odetnijcie wstep przypomnienie i koncowke oraz zwiastun – jest to wkurzajace, ale warto nawet dla tych 15 minut.
    • Avatar
      Mar 11.04.2008 15:58
      Re: :)
      Otóż to, pierwsze odcinki mnie bardzo nudziły, nie wiedziałem czym tu się wielu mangowców zachwyca.
      Ale dotrwałem do 14 odcinka kiedy pojawia się wątek ratowania Rukii no i się zaczęło, jestem właśnie na 48 odcinku :P
  • Avatar
    R
    Ravena_Atrita_Black 21.02.2008 16:29
    Khe...
    A ja się nie za bardzo zgadzam z recenzją… Moim zdaniem, to anime ma przesłanie. Pokazuje, że najważniejsi są przyjaciele. Ale nie ci zwykli, ale ci, za których można oddać życie. Należy im być wiernym i oni również powinni być nam wierni. Pokazuje również, że nie należy nikogo udawać, trzeba być swoim i przy swoim obstawać (na co przykładem jest Ichigo).
    • Avatar
      Thar 11.04.2008 19:55
      Re: Khe...
      Do każdego anime można dorobić podobne przesłanie. Ba, jakby się uprzeć, brazylijskie telenowele mają przesłanie, bo uczą jak ważne w życiu są miłość, przyjaźń czy oddanie… Co nie zmienia tego, że owo przesłanie jest banalne i przedstawione w cienki sposób.
    • Avatar
      Kari 24.08.2010 11:21
      Re: Khe...
      Zgadzam się z Thar. Do każdego anime,bajki,książki można dorobić przesłanie tylko po co? Przyjaciele powinni być nam wierni i my dla nich też.W prawdziwym świecie raczej się ma 1 lub 2 prawdziwych przyjaciół, którzy oddaliby za ciebie życie a nie co najmniej 5. Dla mnie Bleach jest świetną porcją rozrywki,a przesłanie traktuje z przymrużeniem oka.
  • Avatar
    A
    LB 21.12.2007 20:30
    świetny tasiemiec :)
    Może to nie jest najlepsze anime na świecie ale i tak ma u mnie 8/10, bo to po prostu mój ukochany tasiemiec :) Sceny walk są naprawdę dobre, akcja trzyma w napięciu, a wszystkie postaci mają ciekawe charaktery i są niepowtarzalne (szczególnie kapitanowie 12 oddziałów);) Czego tu więcej chcieć? Wypełniacz z baunto rzeczywiście raczej nie był zbyt udany, ale ja w swojej naiwności obejrzałam wszystko :/ Chociaż w sumie nie żałuję, bo za to potem byłam jeszcze bardziej usatysfakcjonowana ciągiem dalszym :) W ogóle jestem do Bleacha jakoś tak dziwnie przywiązana (może dlatego, że to było jedno z moich pierwszych anime) i nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia :))
  • Avatar
    A
    daww 2.12.2007 16:12
    No cóż...
    Lubię shoneny, więc myślę sobie, że Bleacha wypadałoby obejrzeć, bo to takie znane w końcu jest.

    No i objerzałem trochę. I co mogę powiedzieć? To anime zawiera w sobie każde możliwe błędy, jakie shoneny posiadają. Schematyczne walki, postacie z mroczną przeszłością (chyba nie ma tam nikogo bez jakiejś tragedii w młodości), śladowe ilości fabuły, bohaterów, którzy albo chcą się zemścić, albo chcą kogoś chronić swoim kosztem, a na koniec spora ilość zagrań rodem z brazylijskiej telenoweli.

    I wiecie co? Podoba mi się. :)
    • Avatar
      Jugg 14.07.2008 19:08
      Re: No cóż...
      Jak dla mnie prawdziwe życie:P

      Ogólnie anime jest świetne, a jedyne moje zażalenie to walki w powietrzu( nie wiedziałem ze niebo jest tak zakurzone by móc po nim szurać:P)
  • Avatar
    A
    mikolajp 14.11.2007 00:04
    W końcu to obejrzałem...
    ...i absotulnie nie żałuję!

    Cóż, Bleach kosztował mnie trochę czasu (zacząłem oglądać, gdy na antenę wchodził 145 odcinek), jednak było warto.

    Pierwsze 25 (około, wiadomo, do jakiego momentu) odcinków było przeraźliwie nudne. Już chciałem rzucać to anime w kąt, jednak byłem twardzielem i oglądałem dalej, zachęcony opiniami, że prawdziwa jatka zaczyna się dopiero potem. Z tego miejsca chcę wszystkim tym osobom, które mnie wspierały w „bliczowaniu” podziękować. :)

    Cały łuk w Soul Society jest po prostu majstersztykiem. Nie mogę się praktycznie do niczego doczepić, bo czego chcieć więcej od tasiemcowatego shonena?
    Wciąga? Wciąga.
    Trzyma w napięciu? Trzyma w napięciu.
    Ma sympatyczne postacie? Ma sympatyczne postacie.
    Jest dużo walki i efektownych technik? Jest dużo walki i efektownych technik.
    Naprawdę nie ma czego więcej wymagać, szczególnie, że w Bleachu to wszystko jest naprawdę na najwyższym poziomie.

    I nie powiem, pod koniec tegoż łuku byłem wręcz wbity w ziemię – taka niespodzianka na mnie czekała. Może jestem mało przwidujący i kojarzący fakty, ale to co zobaczyłem po prostu mnie zszokowało. Na ogromny plus oczywiście.

    Później były zapychacze… Cóż, mój fart – spokojnie je ominąłem. :)

    Po zapychaczach kolejny łuk. Słabszy od tego z Soul Society, jednak oczywiście w takim momencie nie przerwę Bleacha, bo jakże mógłbym opuścić moje ulubione postacie? :)

    A potem… No właśnie, a potem? Tego jeszcze nie wiemy. :)

    O moich odczuciach dotyczących fabuły więc opowiedziałem, teraz postacie. Aaach, tutaj to prawdziwa uczta dla mnie. Uwielbiam mnogość charakterów, nawet, jeżeli idzie to kosztem jakości (oczywiście wszystko w granicach rozsądku). Szczególnie dobre wrażenie (ku mojemu zdziwieniu) wzbudził główny bohater – Ichigo. Mimo, iż z reguły nie cierpię takich moralizatorskich i nieskalanych palantów (vide Uzumaki Naruto ==') to ten naprawdę przypadł mi do gustu. Mieliśmy też trochę schematyczności w wykonaniu Orihime, ale to można pominąć.

    Postacie drugoplanowe i czarne charaktery także prezentują się nadzwyczaj dobrze. Tutaj ciężko mi coś napisać bez spoilerowania więc przejdę dalej.

    Dalej mamy stronę techniczną. Zacznę od muzyki. Muzyki, która na początku wydawała mi się fatalna i w ogóle nie pasująca do tego anime. Na szczęście tą chorobę mam już za sobą. Przesłuchałem OST'y, i okazało się, że są świetne. Wtedy też zacząłem doceniać jej walory w samym serialu. I mój werdykt – jest świetna.

    Jeżeli idzie o grafikę, to jest w normie. Postacie, które mają wzbudzać respekt – wzbudzają go. Te, które mają być miernotami – wyglądają jak miernoty. Etc. etc.
    Walki również zostały efektownie pokazane, czyli tak, jak wymagam tego od tasiemcowych shonenów.

    Ogółem Bleach (po definitywnym ominięciu zapychaczy i odcinków o tragicznej młodości naszych herosów) wypada naprawdę bardzo świetnie. I naprawdę, nie sa kłamcami ludzie, którzy mówią, że prawdziwa akcja zaczyna się od okolic 20 odcinka. Proszę im wierzyć. I powiem, że gdy to anime się skończy, na pewno będzie mi brakować tych postaci i tej historii, ba!, a nawet tego humoru, który przyznam – w bardzo wielu momentach mnie bawił (pomijając komediowe wstawki w najbardziej podniosłych momentach, które IMHO tylko przeszkadzały).

    Bleach naprawdę powinien się spodobać, jeżeli odbiorca nie nastawia się na inteligentną i wymagającą rozrywkę. Świetne anime, polecam!

    9/10
  • Avatar
    A
    Qouren 20.10.2007 11:53
    Anime które padło ofiarą własnej popularności.
    Niestety, ale jest to kolejne arcydzieło które rozsmarowano na zbyt wielu kromkach razowego pieczywa. Drugie tego typu, na którym się zawodzę. Pierwszym jest rzecz jasna Full Metal Alchemist, którego pierwsze trzy sezony, niemal doskonałe, kończy pełen umowności, niedopowiedzeń i treści dyskusyjnych sezon czwarty. Trudno.
  • Avatar
    A
    tajakjejtam 26.09.2007 00:15
    Dobre! :)
    Właściwie nie wiem jak to się stało, że zaczęłam oglądać Blecha, ale cieszę się z tego powodu :D Anime jest naprawdę fajne i wciągające, jak to zauważył recenzent – akcja rozwija się dynamicznie. Nie powiem by filler był jakiś straszny, ale nie jest też niczym wyjątkowym, niestety. Jednak mogę to sobie wytłumaczyć tym, że np. gdyby Ichigo (czy ktokolwiek inny) zdobył w serii z Bountami jaieś nowe moce, a w następnym „sezonie” nie mógł ich już użyć (bo np. zabił by wszystkich wrogów za jednym zamachem, co wpływało by na przebieg pierwotnej fabuły) to nie miało by to większego sensu, prawda? :) Grafice nie mam nic do zarzucenia, jest ładna i schludna, czasem aż przepiękna. Teraz pozostaje mi tylko czekać na aktualizacje kolenych odcinków, bo musze wiedzieć jak to się skończy! :)
  • Avatar
    A
    Tehanu(Kamcia1904) 10.08.2007 20:06
    Zdruzgotana...
    Twórcy ekranizacji mangi bleach'a mają papkę zamiast mózgu. Przecież oni od kilkunastu odcinków dotkliwie kaleczą to anime… ja mu dychę dałam, ale jak tak dalej pójdzie to nie wiem, czy 5 nie będzie oceną za wysoką. Niech sobie robią fillery w „Naruto” ile wlezie, ale niech z tego nie robią jakiegoś tandetnego, zafillerowanego, debilnego anime.
    Czemu nie zrobią np. rocznej przerwy, a potem wydadzą drugą serię bez fillerów? Manga „bleach” jest moją pierwszą i dobrze, że po nią sięgnęłam… teraz wiem na co prawdziwi fani od tak dawna czekają… ;(
  • Avatar
    A
    AvX 17.07.2007 21:30
    Hicior
    Co mogę powiedzieć jako fan tego anime ;p

    Jest prawie idealne Było by perfekt gdyby skupiało sie maxymalnie na głównym bohaterze, a nie na otaczających go osobach poświęcając im nie raz cały odcinek. To jedyna wada którą da sie z cierpieć ;p

    Muza / Akcja / Kreska / Miodzio !!! żałuję że odcinki wychodzą w odstępie tygodniowym. Chciał bym je ju schrupać !!

  • Avatar
    A
    rurun 5.07.2007 23:55
    !!!
    Dla mnie to jest jedna wielka nuda…. ogladałem o 1000 razy lepsze anime od bleach'a.
    Widze tutaj dość spore podobieństwa miedzy naruto a bleach.Jest tu dużo postaci które nic nie wnoszą do fabuły. Nie ma wogle tutaj żadnej interesującej postaci ,a ichigo mnie przez cała serie denerwował. Najpier zwija ogon i ucieka przed przeciwnikiem np.pojedynek kenchan'a, a poźniej udaje herkulesa – -'. Jak dla mnie ten pojedynek był śmieszny a nie interesujący tak samo z tą akademią duszO_O marny pomysł po jakiego piernika moża było wymyśleć coś ciekawszego.Wogle świat SS niczym sie PrAWIE nie różni od naszego świata Poprostu autorowi wyszła marna kopia Naruto. Niestety ja w tym anime nie znalazłenm nic dla siebie
    • Avatar
      Pablock 6.07.2007 00:38
      Re: !!!
      rurun napisał(a):
      Najpier zwija ogon i ucieka przed przeciwnikiem np.pojedynek kenchan'a, a poźniej udaje herkulesa – -'.


      Zauwaz, ze glowny bohater zostaje wciagniety w tego rodzaju intryge nagle, dowiaduje sie o Shinigami, wiec jego uczucia musza byc niezle zmieszane… Ciezko jest sie w takim momencie odnalezc co wlasnie Ichigo ukazuje poprzez ta „zmiennosc charakteru/nastrojow”. A przynajmniej ja tak to rozumiem.

      I nie wiem co to za podobienstwa do Naruto wystepuja w Bleachu, oprocz tego ze sa z tego samego studia. Powiedzialbym raczej, ze bleach przypomina bardziej niektore inne anime niz Naruto, ktore moim zdaniem bardzo sie od niego rozni. Chociazby samym klimatem, charakterami bohaterow czy nawet kreska.
    • Avatar
      ciri134 11.04.2008 19:43
      Re: !!!
      rurun napisał(a):
      Widze tutaj dość spore podobieństwa miedzy naruto a bleach.Jest tu dużo postaci które nic nie wnoszą do fabuły. Nie ma wogle tutaj żadnej interesującej postaci Wogle świat SS niczym sie PrAWIE nie różni od naszego świata Poprostu autorowi wyszła marna kopia Naruto. Niestety ja w tym anime nie znalazłenm nic dla siebie


      mozesz miec oczywiscie swoje zdanie ale wiesz co czytajac twojego posta zastanawialam sie czy ty na pewno ogladales/as bleach albo naruto… bez urazy oczywiscie… ja tu nie widze zadnego podobienstwa! tu Shinigami, tam Shinobi… tu katany tam jutsu… no litosci! a charakterki to oni tez maja rozne… co do postaci to czlowieku skoro tutaj nie znalazles nikogo interesujacego to czego ty oczekujesz? galeria piostaci wedlug mnie jest swietna! odcinki w calosci poswiecane jednemu badz dwom bohaterom pozwalaja nam ich poznac leoiej… wspaniala oprawa muzyczna… dzieki opom i endom z tego nime zainteresowalam sie tego rodzaju muzyka… ( no jedynie co mi sie nie podobalo to bylo Happy people – calkiem chybione)...
      to jest oczywiscie tylko moje zdanie i nikt cie nie bedzie sila zmuszal do zmiany swojego ;) nie mowie ze anime jest idealne perfect i tak dalej bo przecioez tworzyli je ludzie i nie uchronili sie przed drobnymi usterkami… ale znam wiele inych anime ktore tych usterek miewa calkiem wiecej
      a wogole to pozdrawiam ;)
    • Avatar
      Kasia 12.04.2008 19:38
      Re: !!!
      Widzę, że wierny fan „Naruto” :> oni zawsze jadą Bleacha jak chcą i mówią, że to nędzna podróba ich Naruta, a ja tam podobieństw za wiele nie widzę ;> (prócz rozlicznych akcentów humorystycznych w obu seriach i uproszczonej kreski)
      W ogóle zaczęłam zauważać, że, w rozmowie, „Bleacha” nie ma bez „Naruto” i nawzajem xD. Mówię, że nie lubię Naruto, a ktoś mi wyskakuje z tekstem, że on nie lubi Bleacha. Dużo wspólnego xD… Tworzy się przekonanie, że jak się lubi Naruto, to nie można lubić Bleacha i vice versa ^^'
      Ale zgodzę się z tobą, że główny bohater jest denerwujący, ale (ALE! xD) zarazem interesujący. Szczególnie jego alter­‑ego.
  • juzio 25.06.2007 18:55:33 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Red 7.05.2007 01:46
    Bleach
    To jedno z tych anime w ktorym wszystko wydaje sie byc przecietne i oklepane, a jednak ma to cos w sobie co sprawia, ze chce sie ogladac dalej.
    Watek z bounto co prawda troche slabszy ale nie jest, moim zdaniem, tak zly jak niektorzy mowia, w kazdym razie ja spokojnie przez niego przeszedlem czasem tylko ziewajac :P, pare rzeczy nawet mnie zaciekawilo ^^.
  • Zosia 26.04.2007 18:10:33 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    temari... 1.03.2007 23:19
    o bleach
    oh bleach jest świetne !!!!!!!!!! nie będę sie powtarzać ale jest super kreska świetne anime jednak wolę mangę a filery były do bani , najmocniejszym punktem są bohaterowie 10\10 w zupełności kapitanowie dywizji -kazdy egocentryk posiadający zupełnie rózny sposób patrzenia na zycie , wszystko super musze powiedzieś ze w skal do 10 dałabym 8 niewiem czemu ale jestem bardziej przekonana do naruto , inuyashy , fushigi yuugi czy chocby wolf's rain lub 12 kingdoms ale i tak dla mnie jest w pierwszej 10 !polecam kazdemu!!!!!!!!!! pozdro
    • Avatar
      zgrzyt 6.03.2007 18:29
      Re: o bleach
      temari... napisał(a):
      super kreska, najmocniejszym punktem są bohaterowie 10\10

      Hahaha super kreska? ta po maratonie 50 odcinków pod rząd po pijaku bym nie śmiał tak powiedzieć… kreska jest prosta….czasami za bardzo widać niedopatrzenia w animacji (często zdają sie dwie lewe ręce itd.). Bohaterowie 10/10 przecie to herezja ...są oklepani…. ba twórcy chcą zastąpić jakość i oryginalność ilością.
      szczerze pierwsze odcinki jako tako są przyjemne i przestawiają fajnego średniaka lecz potem to sie dłuży i
  • Avatar
    A
    mija-sama 20.02.2007 12:58
    właśnie, guma do żucia ;)
    Temat stary jak świat, nie jest pokazany w szczególnie nowatorski sposób. Jestem chyba za stara na Bleach ;), ale od samego początku wciągnęła mnie cała historia. Na tyle, że dałam radę wytrzymać wątek bounto (chociaż nie było łatwo… w dodatku nie jestem zwolenniczką tasiemców).
    Największą zaletą (od strony technicznej) wg mnie jest muzyka. Animacja nie powala na kolana, ale od 111 znacznie się poprawiła. Zrobiło się ciekawiej.
    Przeczytałam dotąd wydane odcinki mangi. Wydaje mi się, że anime zachowało poziom i charakter. Co też nie zawsze się udaje.
    Wiem, straszna komercha, ale wpadłam i koniec… Czekam na 116.

    p.s. może trochę przesadzam, ale czy nie zauważył ktoś może kilku istotnych podobieństw między „Fate. Stay night”, a Bleach? Nie chodzi mi tylko o ten sam głos Shirou i Ishidy.
    Kolor włosów głównych bohaterów, zaklęcia po niemiecku…
  • Avatar
    A R
    Kamcia1904 20.02.2007 09:58
    Bleach!
    Anime świetne, jednak trudno napisać do tak długiej serii i do tego jeszcze niepełnej, obiektywną recenzję, dlatego gratuluje moshi_moshi.
    Chciaż jak na razie bleach liczy sobie 115 odcinków, jednak sądzę, że jeżeli ktoś chce znać całą historie nie powinien pomijac części z baunto, bo jest to bezsensu. Nie jest ona aż tak tragiczna jak to opisuje reszta. Co prawda można w pewnych momentach się znudzić, ale walki są warte uwagi. Mam tu na uwadze starcie Soi Fong, Rukii i Byakuyi z baunto, chciaż końcowe walka Ichigo z Karią okazało się małą pomyłką.
    Brak dłużyzn, niesamowite zwroty akcji, czy też galeria postaci to wielkie plusy, gdyż mało mamy takich anime, żeby nie powiedzieć wcale.
    Co do grafiki.. na początku jest na prawdę świetna, potem trochę jakby się psuję, ale miejmy nadzieje, że autorzy powrócą do pierwotnej kreski, co zwiastują kolejne odcinki.
    Muzyka przyjemna dla ucha. Jedynie Happy People prosi się o wyłączenie.
    Co do bariery wiekowej to wole tego nie komentować, chciaż błędem jest stwierdzenie, że to anime jest przeznaczone dla młodszego widza.. bynajmniej… nie znam nikogo poniżej 17 roku życia, kto by to anime oglądał.
    Fenomen Bleacha można poznać jedynie przez oglądanie go, a nie czytanie cudzych opini, ponieważ każdy ma inny gust, inne upodobania.
    Nie widze tutaj żadnego podobieństwa do Dragon Balla… jedynie sale treningowe nieco przypominają te z DB, jednak same treningi w niczym nie są podobne… W Bleachu trwają 2­‑3 odcinki a nie 20­‑30.
    Niestety nie mogę porównać samego anime do mangi, gdzyż takowej nie czytałam, ale zamierzam, więc być może, chociaż nie sądzę, moja opinia o BLeachu może się nieco zmienić… kto wie ;p może na jeszcze lepsze…
    Polecam gorąco Bleacha tym, którzy lubią anime w którym coś się dzieje, a nie tym, którzy lubią sobie strzelić drzemke jak np. przy Mai Hime, czy też Soul Link.
    Ocena: 10 za całokształt bez większych „ale”
    • Avatar
      Paulinna 19.08.2009 22:24
      Re: Bleach!
      Kamcia1904 napisał(a):

      Co do bariery wiekowej to wole tego nie komentować, chciaż błędem jest stwierdzenie, że to anime jest przeznaczone dla młodszego widza.. bynajmniej… nie znam nikogo poniżej 17 roku życia, kto by to anime oglądał.

      Kilka osób z mojego gimnazjum ogląda. Naturalnie, żaden z nich nie ma 17 lat.
      Poza tym, oprócz wątków z deczka ecchi i wiader krwi(z jednej postaci, ha, ha) jest to rzeczywiście seria dla młodszych.
  • Avatar
    A
    VampirLord 13.02.2007 17:08
    Komentarz
    [SNIP] komentarze służą TYLKO wyrażaniu opinii o SERII.
    Moderacja


    co do anime wole Bleacha od Naruta o naruto spadl na psy :(

    co do kreski anime ma swoje wady a ale za to ova sa fajniutkie najbardziej lubie openingi i endingi no i komediowe gagi w tym anime :D
  • Avatar
    A
    Kelly 5.02.2007 12:13
    początek dający nadzieję potem Dragon ball
    Początek tasiemca dający nadzieję na coś interesującego oraz/lub niebanalnego. Pomysł oraz postacie plus trochę zwariowanego humoru. Osobiście nie trawię tego tytu żartów, jednakże nie przeczę, ze serial zaczął mi się podobać. Tyle, że po jakims czasie okazało się, że poza kolejnymi tłuczkami, nowymi przeciwnikami, treningami twórcy filmu nie są w stanie wymyślić nic nowego. Przerodziło się to w trochę lepiej narysowany Dragon ball. Szkoda, jak dla mnie pomysł świetny zmarnowany. Przychylam się do opinii, ze wśród miłośników serii będą przeważali zdecydowanie młodsi osobnicy.
    • Avatar
      blue 7.02.2007 22:13
      Re: początek dający nadzieję potem Dragon ball
      Dokladnie to samo chcialem napisac.
      Na poczatku bylem zachwycony, a potem „wtf, Dragon ball ?”
  • Avatar
    A
    I2YI3A 4.02.2007 18:15
    bleach mania
    Tak, bleach, ciekawa, szczerze mówiąc niestandardowa anime. Kolejny pomysł na wykorzystanie bohatera bez mocy ale z wielkim potencjałem, który otrzymuje je od istoty nie z tego świata.
    Seria ma wiele plusy jak dla mnie. Interesująca kreska, ciekawe postacie, nieoczekiwane zwroty akcji, ciekawa koncepcja zaświatów.
    Jednak zauważyłem troche minusów, m.in. ciągnąca się seria z Wampirami, za dużo w niej było retrospekcji, a już na pewno najgorsza była ostatnio jakże nudna walka.
    Mimo wszystko ciekawie zapowiada się kolejna seria, gdzie przypominamy sobie o starych uciekinierach :). Czekam z niecierpliwością :).
    • Avatar
      K. 10.02.2007 11:21
      Re: bleach mania
      I2YI3A napisał(a):
      seria z Wampirami.



      hmm Bounto przetłumaczyć jako wampiry… interesujace….
      a możesz powiedzieć skąd wzieło się to tłumaczenie??
      • Avatar
        I2YI3A 7.03.2007 17:52
        Re: bleach mania
        Nigdzie nie powiedziałem, że Bounto dosłownie znaczy wampir. Dla mnie Bounto to Wampiry. Oczywiście specyficzne, bo wysysają ludzką „energię życiową”, a nie krew, ale zauważ, że wysysają. Regenerują się i dostają siły po wyssaniu energii z ludzi (potem z zaświatów), dla mnie to wampiry :).
  • Avatar
    R
    sal 4.02.2007 17:54
    Dzięki, dzięki:D
    Jeeej, dzięki wam, że wstawiliście tu w końcu recenzję Bleacha. Jeszcze daliście mu całe cztery gwiazdki;) miałam zamiar już wam polecić do recenzji, ale mnie ubiegliście:p Uwielbiam to anime:)
  • Avatar
    A
    Luchianka 4.02.2007 15:33
    Bleach
    Uważam ten tytuł za ciekawy ze względu na fabułę i wystepujące w tej produkcji postacie. Z muzyku podoba mi się drugi opening Arigatou Home Made Kazoku.
    Sama manga Bleach jest ciekawa,ale po Soul Sofiety sytuacja wg. mnie trochę się psuje.
    Te anime jest dobre dla fanów shounen.
  • Avatar
    A
    ziomek 3.02.2007 19:34
    Bleach dla mnie bomba
    Jedno z moich ulubionych anime. Świetna kreska, myzyka, niezła fabuła. Ktoś napisał, żeby pominąć fillery… Nie… Nie powodu by to robic. Seria z Bounto nie jest wcale taka tragiczna. Wole takie fillery niz te w Naruto.
    • Avatar
      zergadis0 3.02.2007 21:49
      Re: Bleach dla mnie bomba
      Tragiczne nie są, ale można zamiast nich obejrzeć sobie np. Blood+, co będzie dużo lepszym zagospodarowaniem czasu, a Bleach zostanie na pozycji najlepszych serii jakie się oglądało (to właśnie dzięki fillerom Bleach z pozycji drugiego co do najlepszych anime jakie widziałem spadł do tytułów, które jest po co oglądać, ale niczym nie powalają).
  • Avatar
    A
    fm 3.02.2007 13:19
    po skończeniu Soul Society arc...
    ...trzeba zacisnąć zęby przy oglądaniu nastepnych kilkunastu odcinków. Aż żal patrzeć jak bohaterowie męczą się z badziewnymi przeciwnikami  kliknij: ukryte  Później w morzu przeciętnych odcinków można wyłowić parę perełek, jednak głowny powód, by nie odpuszczać sobie Bounto arc to Shinigami Golden Cup – czyli paruminutowa humorystyczna strona Bleacha (po endingach i zajawce następnego odcinka)

    NIE SPOILEROWAĆ!!!!
    Moderatorus Rex
  • Avatar
    A
    wa-totem 3.02.2007 13:15
    czysta rozrywka
    Bleach to taka „guma do żucia” dla oczu.

    Najczystsza możliwa forma rozrywki, oczywiście nie dla każdego, ale wciąga ^^; Oglądałem nawet te nieszczęsne fillery od 64 do 109. Cóż, Studio Pierrot, nic dziwnego, to dla nich standardowa praktyka… Ukryty w fillerowym łuku bonus, to  kliknij: ukryte 

    Oczywiście jakiś purysta zaraz by zabrał się do wytykania pojedynków trwających cały odcinek (ale nigdy kilka odcinków, uff), czy wyśmiewania scen gdy ktoś dźgnięty mieczem stoi sobie i krwawi, mając całoodcinkowe reminiscencje z przeszłości zamiast zemdleć i zwalić się jak kłoda. Jednak przyjęta formuła sprawia, że to jest całkiem na miejscu, bo stanowi element konwencji! Seria ma własny, oryginalny nastrój i charakter, a galeria bohaterów jest tak różnorodna i barwna że każdy znajdzie coś dla siebie.

    Co do mangi, warto ją czytać – a jeśli chodzi o spojlery, zawsze można przestać czytać gdy dotrze się do momentów przypominających te które się właśnie widziało w anime :)

    Brawa dla moshi_moshi za udaną próbę napisania sensownie o stuodcinkowcu, bez przesadnego zaspojlerowania.

    Na koniec z moderatorskiego obowiązku przypominam, że na forum mamy sporej długości wątek poświęcony tej serii.
    • Avatar
      Paluch 3.02.2007 14:25
      Re: czysta rozrywka
      wa-totem napisał(a):
      Ukryty w fillerowym łuku bonus, to  kliknij: ukryte 
      Co prawda to prawda, najbardzie emocjonujacy wątek Bounto to czekanie na koniec wątku.

      wa-totem napisał(a):
      Brawa dla moshi_moshi za udaną próbę napisania sensownie o stuodcinkowcu, bez przesadnego zaspojlerowania.
      Również prawda recenzja swobodna i ciekawa. Niełatwo przedstawić tak długą srie.
  • Avatar
    A
    Teukros 3.02.2007 13:09
    Fajnie, jest recenzja !
    Może trochę zbyt ogólna, przykładowo nie dotyka samego fenomenu Bleach (jeżeli nie jest taki nadzwyczajny, to dlaczego jest taki popularny ? tego z recenzji się nie dowiemy). Brakuje także ważnego zastrzeżenia – że jest to seria skierowana przede wszystkim do młodszego, nastoletniego widza. Oczywiście, niektóre starsze osoby też mogą zostać zainteresowane, ale jest dosyć oczywiste, że Bleach to produkcja dla osób w wieku 13­‑15 lat.
  • Avatar
    R
    zergadis0 3.02.2007 12:38
    Porządna recka
    No, wreszcie ktoś napisał porządną recenzję Bleacha w której nie zaniżył oceny serii o 50% z powodu fillerów.
    Nie zgodziłbym się trochę z endingami – to My Pace jest badziewne, a Happy People jest naprawdę fajny. Z kolei BGM­‑y przy sadze Bounto to totalna porażka. Całe szczęście po skończeniu fillerów autorzy powrócili do starego dobrego soundtracku.
    No i grafika – faktem jest że potem jest już trochę mniej spektakularna, ale na początku komputerowe kolorowanie serii zwala z nóg, każdą klatkę można niemal oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. W odcinkach 20­‑63 kreska trochę spada, ale nadal na 8+ spokojnie zasługuje, dopiero przy fillerach sprawa się chrzani, seria wygląda jakby każdy odcinek tworzyła inna grupa ludzi, i mamy co chwilę przeskoki między totalnym badziewiem i bardzo dobrą kreską. Teraz skończyły się fillery i kreska jest porządna, ale bez cudów. 8 za grafę moim zdaniem się serii należy.
    • Avatar
      Góral 3.02.2007 17:14
      Re: Porządna recka
      zergadis0 napisał(a):
      No, wreszcie ktoś napisał porządną recenzję Bleacha w której nie zaniżył oceny serii o 50% z powodu fillerów.
      (...)

      Dla dla mnie to niedziwne skoro fillery zajmują 40% wszystkich odcinków wypuszczonych do tej pory.
      • Avatar
        fazior 3.02.2007 19:13
        Re: Porządna recka
        A jak mają nie zajmować skoro fabułą prawie dogonili mange??
        • Avatar
          Lord Ilpalazzo 14.09.2007 11:31
          Re: Porządna recka
          To się przestaje na pewien czasrobić dalej anime, żeby nie zaniżać poziomu, a kontynuuje się jak manga pójdzie do przodu. Oczywiście Blech to za duże pieniądze żeby było coś takiego możliwe ale mało kogo to obchodzi :/

          Warto by było zrobić właśnie tak jak autorzy anime takich jak Love Hina, GTO i paru innych. Jak doganiamy fabułę mangi to albo kończymy serię (GTO) albo robimy zakończenie ale potem wydajemy ciąg dalszy (Love Hina).
    • Avatar
      Andrej 17.10.2007 22:43
      Re: Porządna recka
      Zgadzam sie, bardzo dobra recenzja.A co do Bleacha to go uwielbiam, ten humor,walki no i ta muzyka, wgm. najlepszy opening to „Rollimg Stars” a ending „Life is like a boat”, reszta tez wymiata.Powiedzialbym nawet ze Bleach jest lepsze od DBZ.
  • Avatar
    A
    Paluch 3.02.2007 12:37
    manga a anime
    Świetne anime, obfituje w zwroty akcji, niespodzianki oraz elementy komediowe. Spodoba się zarówno wyrobionemu widzowi jak i tym którzy dopiero rozpoczynają przygodę z anime. Nie mogę się zgodzić z przedmówcą, że jest to pozycja „o piętnastolatkach i dla piętnastolatków”. Nie skłamię mówiąc iż kolejne losy Ichigo i jego przyjaciół i całego Sereitei z zapartym tchem śledziły osoby, które piętnaście lat miały piętnaście lat temu!?
    Największym mankamentem Blech jest to iż anime powstaje równolegle z mangą i w którymś momencie dogania wydarzenia z mangi. Dla osób które oglądały np Naruto problem ten jest bez wątpienia znany.
    Można powiedzieć iż w Blech mieliśmy okazję obejrzeć dwa sezony – pierwszy równoległy z mangą, jest chyba najlepszym przedstawicielem swojego gatunku, sezon drugi niezależny od mangi jest mniej ciekawy i bazuje w duzej mierze na sympatii widzów do postaci, ale nie wprowadza wiele w akcję. Dopiero otwarty trzeci sezon powraca do wydarzeń z mangi.
    W tym miejscu mogę przejść do wrażeń audio wizualnych. pierwsza część prezentuje się naprawdę niezła ładna grafika, kieruje uwagę widza raczej na wydarzenia niz ewentualne uproszczenia czy niedostatki, całość jest dynamiczna, naturalna w kolorystyce i ogólnie miła dla oka. Muzyka to raczej typowe dla anime melodie nieźle wplecione w akcje i podkreślające poszczególne momenty. Opening i ending zmienia się wielokrotnie aktualnie widz ma okazję obejrzeć i usłyszeć już chyba piąta wersje, piosenki dobrze wpadają w ucho i łatwo się kojarzą.
    Drugi sezon jest zbliżony zarówno w oprawie muzycznej jak i wizualnej choć można dostrzec pewne pogorszenie grafiki. Niestety powrót do mangi przyniósł graficzną katastrofę, nie powiem kwiatki są i wcześnie niestety tu mamy graficzne dziwadła co epizod, zwłaszcza wydarzenia toczące się w szkole gdzie uczęszczają bohaterowie wołają o pomstę.
    Postacie to cudeńko, zwłaszcza początki sprawiają ze łatwo polubić to anime, zadziorny ale wrażliwy Ichigo, kontra zdyscyplinowana Rukia. Tu nie ma miłości od pierwszego wejrzenia, a bohaterowie stopniowo zgrywaja sie ze sobą. Na osłodę mamy pełen przegląd typów wśród shinigami z serejtei ale to trzeba obejrzeć.
    Ci którzy znają Blech łatwo chyba go nie porzucą a pozostałe osoby mogą znaleźć tu miła rozrywkę.
    Jeszcze kilka słów odnośnie mangi – mimo braku ruchomych obrazków akcja toczy sie wartko, a wyobraźnia nie próżnuje, niestety przestrzegam jeśli ktoś czyta mangę niech doczyta do końca nim sięgnie po anime a jeśli raczej ogląda anime niech nie psuje sobie wydarzeń spoilerami z mangi. Tak można stracić kilka naprawdę ciekawych niespodzianek.

  • Avatar
    A
    Góral 3.02.2007 10:41
    Manga znacznie lepsza
    Bleach nie jest dla każdego. To anime o piętnastolatkach, dla piętnastolatków. Starym koniom nie spodoba się tak bardzo jak osobom młodszym, chyba że gustują głównie w shonenach.

    Niektórym potrzeba niewiele do szczęścia i jeśli zobaczą anime z żywymi kolorami, z wieloma walkami , super/hiper mocami to już są szczęśliwi. Bleach takim anime jest, ale na szczęście to nie jedyne jego atuty. Ciekawi i zróżnicowani bohaterowie, humor i zaskakujące zwroty akcji wyróżniają tę serię na tle innych jej podobnych, brakuje mu jednak do czołówki gatunku. Co innego manga. Pomimo braku koloru i możliwości jakie daje ruchomy obraz, akcja jest w niej bardziej dynamiczna, a fabuła trzyma częściej w napięciu. Nie ma tam niepotrzebnych dłużyzn, a wyobraźnia pracuje, jednakże aktualnie trochę zaczęło mnie nużyć to podobieństwo do Dragon Balla, ciągły upgrade postaci, itp. itd. Poza tym  kliknij: ukryte , dlatego z niecierpliwością czekam na nowy zwrot wydarzeń.
    Nie można jednak zaprzeczyć jednemu – Bleach jest niezwykle popularny i pomimo swoich wad doskonale trafia do młodszego odbiorcy lub kogoś takiego jak ja – wielbiciela shonenów. Polecam się zapoznać z serią, pomijając odcinki od 64­‑109. Wtedy nie powinno być tak źle.
  • Avatar
    A
    dr_eddker 3.02.2007 10:20
    bleach
    No nareszcie recenzja bleacha :). Seria bardzo fajna, szybko się ją ogląda pomimo dużej liczby odcinków, nie jest aż tak strasznie przegadana jak większość produkcji tego typy i wogóle.