Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Piano no Mori [2019]

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Sulpice9 8.07.2023 17:45
    Mali Japończycy z wielkimi kompleksami
    Seria jest… powiedzmy dość średnia – fabularnie, a zwłaszcza realizacyjnie wygląda jak coś, co mogłoby by być produkowane dla szkół w Japonii by zaszczepić miłość do Chopina i muzyki klasycznej. Fabuła i postacie prezentują się nieszkodliwie, choć dość bezbarwnie.

    Do ostatnich odcinków byłem gotów napisać, że przynajmniej muzycznie fabuła jest w miarę sensowna, ale to co się odwaliło na samym końcu to… powiedzmy, że cieszę, iż oglądałem ten serial w łóżku, bo tak bym zarył łbem w biurko.

     kliknij: ukryte 


    Cóż, przynajmniej to anime mnie wkurzyło, a nie pozostawiło obojętnym. Zawsze to coś… W każdym razie, nie polecam.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tenessy 22.03.2021 04:08
    Piano no Mori [2019]
    Mega szkoda, że to anime nie jest bardziej popularne, tym bardziej, że większość akcji ma miejsce w Polsce i idk… Z perspektywy Polki jest to super przeżycie.
    Mega polecam, bo fabuła jest bardzo wzruszająca, muzyka świetna, a postaci (w większości) przemiłe. Jedyne co to grafika trochę kuleje, naprawdę uważam, że mogłoby być lepiej. Tyle dobrze, że już w drugim sezonie nie ma tych komputerowo wygenerowanych scen w trakcie występów. Było to okropne i zabijało vibe.
    Nie mogę powiedzieć, że ta adaptacja mnie w pełni zadowoliła, ale mimo wszystko zobaczyć tyle Polski w anime… Cudo ;)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Patka 4.04.2019 20:23
    Coś to anime nie za popularne tutaj… Przynajmniej nie widać tego w komentarzach. A szkoda, bo złe nie jest (oceniam obydwie części, tzn. pierwszą i to, co dotychczas wyszło z drugiej – filmu nie widziałam), wręcz przeciwnie, z każdym kolejnym odcinkiem wciąga coraz bardziej, mimo prostoty historii. Oczywiście dla mnie jako polskiego widza dodatkowym plusem jest cieszenie się polskimi akcentami, których jest naprawdę dużo i nie są byle jakie – wystarczy napisać, że dwójka polskich pianistów ma niemałe znaczenie w fabule.  kliknij: ukryte  Inna sprawa, że również z racji pochodzenia (miejscowość niedaleko Żelazowej Woli – fajno, że została pokazana – znaczy Żelazowa Wola, a nie moja miejscowość, heh) oglądanie i słuchanie Chopina jest dla mnie przyjemnością. Choć i tak największy plus mają u mnie twórcy za puszczenie „Lacrimosy” – obłędny utwór.
    Jak napisałam – historia jest prosta, ale wciąga. Do 5­‑6 odcinka oglądałam bez większego przekonania, a potem już poszło z górki i teraz ubolewam, że drugi sezon jest dopiero nadawany, ech. Momentami może przeszkadzać nadmierne dramatyzowanie, przeżywanie czy nagłe zmiany emocji i dziwna logika bohaterów, któż tego jednak nie zna w anime?…
    Na wielki plus, że w drugiej serii zrezygnowano z modeli 3D na rzecz zwykłych, statycznych ujęć – w końcu i tak chodzi tu o muzykę. Nawet jeśli zostało to podyktowane niższym budżetem (od razu mówię, że nie mam bladego pojęcia, jak to działa), nie ma co narzekać. Minusem jest z kolei niestety widownia, gdzie postaci często wyglądają na wycięte z kartonu, nie mówiąc już o ich powtarzaniu się (panią z długimi włosami i wysokim czołem wyłapałam już chyba z 4 razy, pewnie do końca serii pojawi się jeszcze z dwa). Zresztą, niekiedy nawet bohaterowie na pierwszym planie tak się prezentują, nie przeszkadza mi to jednak zbytnio w oglądaniu.
    Ogólnie – przyjemna seria. Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime