x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
rysunki postaci ładne ale ogólnie kicha
Ludzie powiedzcie mi czy naprawdę ciężko zrobić coś oryginalnego niż klepać kolejne denne anime na podstawie schematu „organizacja z parazdolnościami, walki na demony/moce i łzawa historia z dzieciństwa”?
Zainteresowałem się tytułem bo zobaczyłem genialne groteskowe projekty tych „demonów” i dostrzegłem potencjał. Pierwszy odcinek zdążył go już zaprzepaścić i wcisnąć obrzydliwe CGI psujące kompletnie groteske na którą się nastawiałem.
Nie jestem pisarzem czy scenarzystą, ale kurde weźmy ten świat, była wojna, żeby wygrać obie strony sięgały desperacko po nowe metody walki i tak powstali wróżkowi żołnierze (nie można nadać jakiejś mroczniejszej nazwy?). Nieważne, wypunktuje co mi się rzuciło od razu na myśl, jak przeczytałem opis anime:
-wróżki opętują ciała zwierząt by ludzie mogli z nich korzystać przeszczepiają organy zwierząt cyk! Mamy pierwszy punkt zaczepienia dla pokazania mroczności i dramatyczności świata. Przeszczep wiąże się z poświęceniami, przyjmowanie leków na odrzut, niestabilność, problemy zdrowotne czy skrócona długość życia ceną za moc i możliwość służby ojczyźnie. Dodałbym jeszcze że nie u każdego przeszczep się przyjmuje, znaczna część umiera bądź nie jest w stanie zapanować nad wróżkom.
-druga sprawa, oni powinni się transformować, a nie przyzywać je, w dodatku np do skutecznej przemiany i kontroli mocy należy być spokojnym i stabilnym emocjonalnie inaczej transformacja może przynieść tragiczne skutki albo nawet wyrwać się spod kontroli
-co idzie za poprzednim punktem po wojnie kiedy już taka broń nie jest potrzebna wróżkowi żołnierze spotykaja się z nienawiścia, pogarda, społecznym ostracyzmem bądź po prostu strachem. Zwykli ludzie nie ogarniaja dokladnie jak działają ich moce, dlatego tym bardziej boja sie nieznanego, odtracaja ich i szkaluja bojąc się ich demonów co tym bardziej moze prowadzic do sytuacji w ktorej tamci stracą kontrole i koło się zamyka.
-skoro już chcemy wałkować temat jakiejś relacji z dzieciństwa to może np zamiast z nikąd wziętej wróżki główna bohaterka podczas wojny traci kontakt z najblizsza jej osoba, jedyna przyjaciółka z ktora zostaje rozdzielona po zniszczeniu jej wioski i zamordowaniu rodziny, nie majac już nic do stracenia i chcąc odnaleźć przyjaciółke poświęca się wojsku, poddaje przeszczepowi i zostaje wróżkowym żołnierzem by walczyć o to co jej zostało. Uwidocznić i nakreślić lepiej dramatyzm sytuacji i podjetych decyzji, podkreślić to jak młoda dziewczyna mająca przed sobą całe życie zostaje odarta ze wszystkiego przez wojne do tego stopnia że gotowa jest poświecić połowe swojego życia i zdrowie by stać się niejako potworem
-a kiedy krótko potem wojna się konczy, zostaje porzucona jak niepotrzebna rzecz i chwyta się własnie okazji jaka jest tajna organizacja wróżkowych żołnierzy, ale nie radosna zbieranina osób z supermocami a grupa wyrzutków, z których każdy ma swoje demony, problemy i sami musza się zmagać z odrzucajacym ich światem.
Jednym słowem mroczna, poważna seria w której walki są na drugim planie, a liczą się ludzie, ich psychika, problemy i otaczający ich świat. Coś jak motyw Wiedzminów ale w zupełnie innej konwencji. Tyle, aż tyle i tylko tyle by trzeba by zrobić coś dobrego, a nie kolejny odgrzewany kotlet i zmarnowane pieniądze. :(
Crap jak nie wiem, omijać.
Dwa odcinki i nie wiesz, co się dzieje. Tylko potem rozkmina, czy to taka dobra faza, czy po prostu nikt ci tego nie wyjaśnił.
A ja myślałem, że Tarczownik był fatalnie napisany…
odcinek 1- Misja *ubicia nr 1
odcinek 2- Misja *ubicia nr 2
odcinek 3- Misja *ubicia nr 3
Czego tu nie ogarniać?
Serio, nie da się bez wulgaryzmów?
Moderacja
Jak mało ludzi ma ta armia/policja? :D
Muzyka będąca podkładem do scen walki… uhhh. Za dużo, za głośna. Rozumiem, że było to obliczone na dodanie dynamiki, ale tylko mnie denerwowała.
Niby jest wszystko, co powinno sprawiać frajdę, a wychodzi tak nieciekawie.
Jak mało ludzi ma ta armia/policja? :D
Eeee… bo to jednostka specjalna policji a nie regularne wojsko? Bo to była operacja specjalna a nie regularna bitwa? Mieli poderwać czołgi, lotnictwo, artylerię i zaorać bombami i pociskami te ruiny by nie przeżył nikt kto by ich doprowadził do reszty syndykatu? Wysłać masę żołnierzy tylko po ty by ich powyrzynał Fairy Soldier z tymi fairy‑tankami lub zdążył uciec słysząc nadciągający blitzkrieg?
Czujki to snajper (Serge) i obserwator (Klara) jednostek specjalnych, oni są od tego by czaić się nawet kilka dni w jednym miejscu. A Free i Marlya podróżowali całkiem szybkim transportem jak na to uniwersum ala Europa po Wielkiej Wojnie. Mieli desant spadochronowy z szybszego lecz głośnego i widocznego samolotu ala operacja Market Garden robić by narobić hałasu i by ich zniosło w czasie skoku daleko od celu? Na IIWŚ Komandosi SAS podróżowali kilka dni jeepami by wysadzić kilka samolotów.
Serio nie pamiętam, jak doszło do tego, że tam w ogóle pojechali O_o chyba przysnęłam.
Mało ludzi czyt. żadnych innych ludzi gdzieś bliżej.
Jak miało być po cichu i skutecznie, to trzeba było zdjąć Wolfiego jednym strzałem wróżkowego karabinu pana snajpera a pozostałych zaaresztować i przejąć transport. Tymczasem dostaliśmy powtórkę z pierwszego odcinka, tylko w męskim wykonaniu.
Free/Maria: Przyjacielu z dawnych lat! Weź się ogarnij, przecież twoja przeszłość!
Wolf/Weronika: Niet. Bijemy się.
Zero konkluzji.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie mogli Wolfa naprawdę ubić na samym początku historii.
Klara ze swoją żabą była tam jeszcze mniej przydatna niż Marysia, która -oczywiście- musi mieć najfajniejszą wróżkę, bo tak, ale sama z siebie tylko przeszkadza.
Nie wiem co robili komandosi SAS, więc nie będę się wypowiadać. Mam nadzieję, że wykazali większą skuteczność, niż bohaterowie tego tutaj :D
Oh joy, tak się rozpisać…
>Klara ze swoją żabą była tam jeszcze mniej przydatna niż Marysia, która -oczywiście- musi mieć najfajniejszą wróżkę, bo tak, ale sama z siebie tylko przeszkadza.
Dron w okresie IWŚ, rzeczywiście nieprzydatne w uj, lepiej lecieć bez rozpoznania a potem płakać że pół plutonu ukryty kaem wykosił XD
Czaję że to tylko akcyjniak i może nie podchodzić ale nie wymyślaj mu wad.
Dzięki żabie dowiedzieli się tylko tyle, że jeden z obserwowanych jest „nosicielem”, a sam transport widzieli przez lornetkę. Potem przez kilka godzin bawili się w podchody i analizowali ślady stóp. Gdzie wtedy była żaba?
NKWD, serio? Może po prostu SWAT…
Widać, że studio miało szereg ciekawych pomysłów na świat przedstawiony, ale z prowadzeniem fabuły radzi sobie nieszczególnie. Mogło być Violet Evergarden spotyka Witch Hunter Robin, chyba czegoś takiego chciałam, ale raczej nie to się tam szykuje.
Ogólnie zmęczyłam się, nie chce mi się więcej pisać na ten temat.
Pokój z Tobą.
Ep2
A mówiąc serio, czuję, że FG chętnie byłoby „czymś więcej”, tylko nie bardzo wie jak się za to zabrać. Co nie znaczy, że nie ma prawa się komuś podobać. Na zdrowie.
Co do listy to proszę [link][link][/link]
Poza tym – jak zwykle nie skarżę się na cgi, tak tutaj wydało mi się po prostu koszmarne.
Co więcej? Fakt, że zarówno Marysia jak i jej nowy przełożony mają blond przyjaciół, którzy przeszli na złą stronę (bo nie uwierzę, że Wolfie nie aspiruje do tytułu ważnego bossa w tej grze) ... jest zabawny.
1ep
Z tylko czystej ciekawości zerknę na kolejne odcinki.
Fairy Gone po 1 odcinku
Re: Fairy Gone po 1 odcinku
Re: Fairy Gone po 1 odcinku
To jest identyczne do zeszłorocznej produkcji PA.
Trudno coś więcej napisać.