x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
7+/10
Minusy:
- Ciut mało emocji w meczykach. Ale potencjał jest bo kliknij: ukryte przy 2‑3 akcjach było takie konkretne sportowe WOW.
- Trochę emo/depresyjnie jeśli chodzi o część zawodników i ich tła dlaczego grają/dlaczego przestali grać. Na szczęście są też zawodnicy bez takiej przeszłości.
- Ostatni mecz. kliknij: ukryte Za dużo flashbacków i nowych postaci. Teoretyczna stawka tego meczu zeszła na dalszy plan.
Plusy:
+ Drużyna. Każdy z osobna! Zróżnicowana, ale w bólach coraz lepsza i lepsza. Jest chemia między postaciami i jednocześnie każdy rozwija się też indywidualnie.
+ Sprawy pozaboiskowe na ekranie. To jest rasowa sportówka‑sportówka, to dla mnie właśnie idealny mix sportówki i dramy. Sportówka wyraźnie przeważa w proporcjach.
+ Bardzo długie mecze! Takie 7‑8 epków na jeden robi wrażenie.
+ Sporo różnych zagrań/taktyk/zmian/kombinowania podczas meczu, więc nie jest nudno.
+ Brak super mocy czy super technik przyswojonych w jedno popołudnie.
+ OP 3 BLUE ENCOUNT – Humming Bird
+ OP 4 ACIDMAN – Rebirth.
Internetowe plotki mówią, że drugi sezon będzie i to mimo kwasów z autorem mangi, któremu nie podoba się, że odchodzą od materiału źródłowego. Mangi na oczy nie widziałem, nie znam szczegółów. Ale drugi sezon bardzo chętnie!
AHIRU NO SORA
Ahiru no Sora po 50 odcinku (koniec)
Re: Ahiru no Sora po 50 odcinku (koniec)
50 eps
Teraz pytanie, czy będzie kontynuacja czy nie?
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Byłbym również za tym, aby wymienić jednak studio animacyjne. Albo jeśli zostaliby, aby trochę bardziej zaangażowali się w Sorę. Bo na 49 odcinków, Diomedea sama lub z pomocą zanimowała jedynie 8. Cienizna.
Ep. 46
Re: Ep. 46
Co do samego Ahiru – no ogląda się to fajnie, nie da się ukryć i tyle tu wystarczy. To nie jest takie guilty pleasure, że obejrzysz odcinek na przewinieniu i idziesz gdzie indziej. Naprawdę te 20 minut leci przyjemnie.
Re: Ep. 46
Re: Ep. 46
Nie ten tytuł, kolego. Ahiru to poważne podejście do tematu i doceni to każdy, kto sobie obejrzeć w miarę realistycznie granie w kosza. Bez żadnych „cudownych pokoleń” i shounenowego badziewia.
Mnie się też podoba, jak ładnie ukazany jest tu problem pracy drużynowej – mają kilka dobrych/wybitnych graczy, ale to o wiele za mało, żeby mogli wygrywać jako drużyna. Ogranicza ich też nawet tak prosty czynnik jak kondycja. I tutaj również jest to sensownie pokazane. Nie to co w takich biegaczach, gdzie w parę miesięcy można biegać na krajowym poziomie. Oj, nie.
Ahiru no Sora po 38 odcinku
Ahiru no Sora ep 37
Re: Ahiru no Sora ep 37
Ahiru no Sora po 34 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
kliknij: ukryte Hmm. Z tego co sobie przypominam mieli jedną wstawkę komediową gdy Momohamaru zjadł obrzydliwy posiłek i wylądował w szpitalu. Drugą sceną było zauważenie przez Momohamaru, że płakała po przegranym meczu i chyba coś jeszcze Myślę, że licealiści nie muszą mieć jakiegoś głębszego powodu, by się w kimś zakochać. kliknij: ukryte Nie wiem czy to nie jest nadinterpretacja ale myślę, że dlatego nie przekazała ręcznie robionej bransoletki Sorze przez jego matkę, bo bała się, że Sora pomyśli, że to z miłości a Ona zakochana jest w kimś innym
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 34 odcinku
Po 34 odcinkach
Pierwsze kilka odcinków było przyjemne, typowa historyjka jakiegoś utalentowanego gościa z dużym setbackiem; buduje drużynę, szuka kolegów, udowadnia że sporo pracował na swoje umiejętności itd. i to jest naprawdę spoko, problem natomiast zaczyna się w kilku innych miejscach.
Po pierwsze scenariusz – to jakieś nieporozumienie. Po DŁUGIM czasie dochodzimy do istotnego meczu, który jest ciągnięty przez bodajże 10 odcinków, kliknij: ukryte kończąc się zupełnie na niczym… drużyna przegrywa, wszyscy są zdołowani, widz nie czuje tutaj żadnego progresu i nagle przechodzimy do wątków dramatycznych, które są wciskane na siłę. W jednym odcinku dzieje się więcej w życiu bohaterów, niż przez pozostałych 20.
Dwa relacje pomiędzy bohaterami. Tutaj głównie piję do relacji damsko‑męskich, bo o ile przyjaźnie zawierane pomiędzy chłopakami są ok i widać tutaj jakieś zmiany w charakterach, o tyle z dziewczynami są tutaj pokazywane na zasadzie „zaufaj mi, tak musi być”. W dzisiejszym odcinku kliknij: ukryte dostajemy pseudo‑wyznanie dosłownie znikąd, nic nie prowadziło do tego punktu, po prostu nagle dziewczyna uznała, że coś czuje do gościa i wyzna mu to w głupi sposób, bo tak. Pomijam w ogóle wyznania kuzyna do blondi, czy że relacja protaga z główną „piękną” nie wiadomo, czy powinna być określana na zasadzie „senpai i słodki kohai”, czy faktycznie miało się tam zrodzić jakieś uczucie. Koleżanka giganta też nonstop wysyła niejednoznaczne sygnały…
Podobało mi się, że w serii od początku nie było żadnych nadnaturalnych technik z wykrzykiwaniem nazw, sposób grania, umiejętności koszykarzy, wyniki i cała reszta mieści się w granicach realizmu i to jest naprawdę fajne. Rzecz w tym, że jeśli w tym wszystkim kuleje pacing, to widz zaczyna się nagle zastanawiać, czy jest sens dalej tkwić przed ekranem.
Są średniaki‑sportówki, niekoniecznie ambitne, które naprawdę fajnie spełniają swoją rolę – przykładem jest niedawna adaptacja HimoSumo; miałem głęboką nadzieję, że oglądając Ahiru no Sora trafię na coś podobnego – i na początku faktycznie mogłoby się tak wydawać ale tutaj pojawia się zbyt wiele problemów i możliwe, że materiał źródłowy jest ich podstawą.
Pewnie dociągnę do końca ale mam wrażenie, że raczej pozytywnie nie zdąży już zaskoczyć.
Re: Po 34 odcinkach
Re: Po 34 odcinkach
Nie chodzi o sam fakt, tylko moment w którym to wszystko się zebrało. To jest nieumiejętne wyciąganie dramy w momentach, które niekoniecznie tego potrzebują.
Czyli generalnie wygląda na to, że większość sprowadza się do tego, co napisałem w przedostatnim akapicie.
Re: Po 34 odcinkach
Ahiru no Sora po 31 odcinku
Warte oglądania.
Klimat bardzo fajny, wręcz czuć to co przeżywają bohaterowie, nawet jeśli są zupełnie odmienni od nas.
Sporo dynamiki i mimo że jestem na początku serii to zdecydowanie jestem zadowolona że mogę obejrzeć to anime, nawet jeśli będę zmuszona Kontynuować w mandze
Ahiru no Sora po 29 odcinku
Ahiru no Sora po 28 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 28 odcinku
Re: Ahiru no Sora po 28 odcinku
Co do openingów. Tak jak w sezonie zimowym Vickeblanca zaśpiewała opening sezonu, tak teraz wyczarował podobnie Blue Encount :D
Re: Ahiru no Sora po 28 odcinku
Ahiru no Sora po 2 odcinku