x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Pierwszy sezon bardziej w klimacie przypominał obyczajówkę z nutą dramatu, ale tempo fabularnie miał dosyć szybkie, pozbawione fillerów. Był dosyć spójny.
Tu zaczęło się od czegoś w stylu sztampowej komedii szkolnej (pierwsze odcinki), potem drama, a w końcu wróciło do tonacji z pierwszej serii. I ostatnie trzy odcinki, a zwłaszcza dwunasty, który dostaje ode mnie 10/10 i dwukrotny rewatch.
Te przedostatnie odcinki mocno podciągnęły mi ocenę, dostarczyły przyjemności i wzruszeń. Pomimo oszczędnego, ale dobrego wykorzystania i grafiki i animacji były według mnie świetnie skomponowane z tekstem, z pracą seiyuu, i oczywiście z muzyką.
Warto było przejść ponad połowę serii dla tego, co było potem.
Oglądnąłem 12 odcinek i powiem WOW, świetny punkt kulminacyjny, Ryuuseigun robił wrażenie, ale Tenkyu to już wgniata w fotel i aż się płakać chce. Tytuł utworu idealnie trafiony.
Co do anime… oglądnąłem dwa sezony w dwa dni (no prawie, bo ostatni odcinek został, który jeszcze nie wyszedł) i pozytywne zaskoczenie. Bardzo ciepła seria, udane shipy, które wypłynęły i mam nadzieję, że nie zatoną, piękna muzyka na dość nietypowym instrumencie.
Bez zalogowania
26.03.2022 19:08 Re: Płacz smoków z niebios.
Tak, wiem że minęły 3 lata, ale niewiele jest aż tak dobrych punktów kulminacyjnych – w tego typu anime. Super, że ktoś jeszcze go docenił :)
kliknij: ukryte Wszystkie utwory finałowe mi się spodobały, ale Tenkyu naprawdę było cudne w kontekście całej serii.
Od 6 do 10/10
Tu zaczęło się od czegoś w stylu sztampowej komedii szkolnej (pierwsze odcinki), potem drama, a w końcu wróciło do tonacji z pierwszej serii. I ostatnie trzy odcinki, a zwłaszcza dwunasty, który dostaje ode mnie 10/10 i dwukrotny rewatch.
Te przedostatnie odcinki mocno podciągnęły mi ocenę, dostarczyły przyjemności i wzruszeń. Pomimo oszczędnego, ale dobrego wykorzystania i grafiki i animacji były według mnie świetnie skomponowane z tekstem, z pracą seiyuu, i oczywiście z muzyką.
Warto było przejść ponad połowę serii dla tego, co było potem.
Oczywiście polecam Kono oto Tomare. Oba sezony.
Płacz smoków z niebios.
Co do anime… oglądnąłem dwa sezony w dwa dni (no prawie, bo ostatni odcinek został, który jeszcze nie wyszedł) i pozytywne zaskoczenie. Bardzo ciepła seria, udane shipy, które wypłynęły i mam nadzieję, że nie zatoną, piękna muzyka na dość nietypowym instrumencie.
Re: Płacz smoków z niebios.
kliknij: ukryte Wszystkie utwory finałowe mi się spodobały, ale Tenkyu naprawdę było cudne w kontekście całej serii.