Tanuki-Anime

Produkcja z fajnym klimatem, jednak tak jak w nagłowku wspomniałem… Mamy tutaj trochę obyczajowo polityczny klimat GiS`a sama postać ok jak i Blade Runnerowy płaszcz.

Akcja jest zbyt powolna i przegadana, ale zawsze tak jest jak jest za dużo wplecionej polityki korpo i męczących intryg, które koniec z końcem okazują się banałem.

Pokazuję się bardzo dużo postaci epizodycznych bądź drugo planowych z nie wykorzystanym potencjałem.

Anime oceniam 6/10 pod jeszcze jednym względem… dłuuuuży się oglądanie poprzez spowalnianie fabuły i przegadane sceny.

Grafika myślę że spokojnie zadowoli wielu animaniaków i w odpowiednich momentach nasyci swoim steam`punkowym klimatem.

Produkcja i jej klimat napewno nie dla każdego, a już napewno nie dla osób szukających wartkiej fabuły i dużej dozy akcji.

I pomysł na jedynie gościa z rewolwerem zamiast głowy. Na tym zakończyła się inwencja twórcza autora pierwowzoru. Fabuła krąży wciąż wokół tego samego i nie ma co ze sobą zrobić. I tak kręcąc się w miejscu w powili wwierca się w muł aż dociera do dna.

Recenzja zawiera błąd rzeczowy – No Guns Life to wyraźnie pozycja hardboiled, nie noir.

Fajna seria aczkolwiek wydaje mi się że zmarnowała potencjał. Ten mroczny klimat mógł być o wiele lepiej wykorzystany (np. ending pokazał w jakim kierunku mogła pójść seria). Można z tego było zrobić ciężki i ponury serial detektywistyczny (z klimatem np. mangi Battle Angel Alita, jeśli mówimy o świecie gdzie dominują implanty i cyborgi), a wyszedł „tylko” solidny akcyjniak.

4 odcinek – jestem bliski porzucenia – tani dramatyzm i jeszcze tańsze rozkminy :/

A ja pierwszym odcinkiem się rozczarowałem. Może za bardzo liczyłem na coś w klimacie pierwszych GITS. Może jeszcze będzie lepiej bo moje pierwsze podejście do Baccano! też było nieudane a w efekcie nie bylo źle. Oby.

Ruszyłam to anime, bo liczyłam na fajny klimat i ciekawego głównego bohatera i właśnie to dostałam. Wygląda na to, że będzie niezła akcja i trochę humoru, a to wszystko w interesującym uniwersum.

Jak dobrze, że nie czytałem mangi.
Anime wygląda solidnie. Hard­‑boiled w podtytule nie kłamie. Główny bohater to się chyba gotował z dobre pół życia. Jest stereotypowy do przesady, przez co dość zabawny. OP wróży dobrą zabawę. Historia zapowiada się ok. Nie mam na co narzekać póki co.