Tanuki-Anime

Dotrwałem do połowy 2 odcinka… Z mojej strony był to niezwykły przejaw silnej woli :)

No WOW, jak zawsze na tej stronie recenzenci dwoją się i troją by zjechać jakiś tytuł z góry na dół, tak ten został potraktowany łagodnie.

Na początku był potencjał, ale w sumie ostatecznie straszny trainwreck. Im dalej w las tym bardziej przewracałem oczami, seria wyglądała jakby reżyserował ją 8­‑latek…

Czasami warto obejrzeć serie tak złą, tak tragiczną, by potem docenić nawet średnie czy przeciętne anime. Nazwijmy to taką kalibracją. Innego powodu dlaczego dotrwałem do końca tej serii wymyślić nie mogę.
Głupie, bezsensowne, nieciekawe, bez żadnych interesujących postaci. Mechanika gry… ano tak nie istniała w tej serii.
Główny bohater jest op bo ma być op. Szkoda słów na to coś.
Moja ocena to 2/10, bo można sobie wyobrazić gorsze serie, choć z trudem.

Co za tragedia po 12 odcinkach! Seria chce podjąć głębokie tematy jak sprawdzenie czy „sztuczna inteligencja i ludzka, czy są sobie bliskie”, potem jakaś tajemnica gry, potem mamy jakieś niby tło świata, potem super mega walkę gdzie jakiś zły przypomina sobie o kimś z początku a do tego dostajemy backstory postaci, nawet nie miałem pewności czy się pojawiły wcześniej! I ekranizacji tego „dzieła” podęto się? Mało tego, animacja i muzyka jest świetna! Nie, nie, odradzam totalnie! Niekiedy słabe serie ogląda się aby wytknąć głupoty, tu nie ma nawet tego by zahaczyć oko! Trzeba chyba nigdy anime nie oglądać by uznać tą serie za „słabą”...
0/10

Dałem drugą szansę. Nawet jeśli nadal postacie irytują, a strona techniczna nie wygląda zachęcająco, ale też nie jest tragicznie, tak teraz nabrałem przekonania i chęci do dalszego oglądania dzięki dokładnemu przedstawieniu świata, zasad i mechanik w nim panujących. Jeżeli dalsze wydarzenia nie pójdą w inną stronę i każde działanie w grze będzie podparte wcześniej wprowadzonymi regułami to ja to kupuję w takiej postaci. Na razie kontynuuję.

Nie planowałem, a obejrzałem od niechcenia i żałuję. Mimo iż niektóre elementy oraz zasady działania świata gry mnie zainteresowały i są nawet świeżym podejściem do tematyki, tak już jako całość jest to jedynie kolejna produkcja, którą już widziałem kilkanaście razy, a pierwsze sceny to tak zajechały SaO, że aż miałem ochotę od razu wyłączyć. Nawet jak momentami oglądało się o dziwo przyjemnie to kontynuować nie mam zamiaru chyba, że coś się wydarzy niespodziewanego, ale powątpiewam.

Bajka generyczna, ale akurat mechanika samej gry dosyć ciekawa np. że po „śmierci w grze” nie możesz się zalogować przez 24h, lub NPC umierają jeśli nie wypełnisz questa w stylu „uratuj NPC”. Z drugiej strony jak takie questy mają działać gdzie masz np. 100 tyś. jednocześnie zalogowanych użytkowników i to np. takich którzy wolą się wygłupiać zamiast grzecznie wykonywać questy?

Nie wiem, czego się spodziewałem, drugiego SAO? Chyba ten kozaki tytuł mnie tak omamił. Obejrzałem pierwszy odcinek i…

Jakie to jest słabe, o Panie! Bajka bez duszy, niczym się nie wyróżniająca i nudna do tego stopnia, że zasypiałem podczas seansu. MC typowy normik (thx Nikodemsky za nauczenie mnie tego słowa, możesz opatentować, sensei) z całym bagażem wad z tym idących. Żeby chociaż zawiązała się jakaś fabuła, gdzie tam – w twarz dostajemy jakimś nudnym generycznym questem. Do ten irytujący misiek kuma kuma przelał czarę goryczy.

Uwielbiam isekaje, ale nie wiem, czy jednak za wczasu nie dropnąć i zamiast tego wrócić chociażby do Isekai Cheat Magician, które też dropnąłem, ale było o niebo lepsze na tym etapie.

Generyczna, wtórna przygodówka fantasy w otoczce vrmmo, nie wprowadza zupełnie nic nowego ale na swój sposób jest całkiem przyjemne.

Na plus potworki rysowane w 2D, permadeath u npc i seiyu niedźwiedzia od mc Overlorda.

Zapewne będzie taki sezonowy średniak.