x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu
A
Bez zalogowania
20.01.2021 20:56 Miło, lekko i radośnie o MMORPG
Bajka lekka i radosna o graniu w MMORPG :) Nie isekai, nie przygodowe fantasy, ale pokazana czysta przyjemność z grania :)
Do tego pełno absurdów tak zabawnych, że od oglądania przybywa uśmiechu, a ubywa stresu. kliknij: ukryte Nawet pewna (spora) powtarzalność nie stanęła mi na przeszkodzie w oglądaniu, a ostatnie odcinki były dla mnie w tym „docukrzeniu” najlepsze :)
A już od tak dawna szukałam bohaterek – bardziej pozytywnych, które potrafią myśleć, że nie sądziłam, że w końcu spotkam anime z takowymi. I to nie tylko Sally, ale w pewien abstrakcyjny i niepowtarzalny sposób Maple ;)
W sumie do połowy serii to było dla mnie mocne 6/10, ale za te ostatnie, kliknij: ukryte które tak mnie rozbawiły muszę podnieść ocenę, nawet jeżeli – a może dzięki abstrakcji tego wszystkiego :)
Umm. Żadnej negatywnej oceny poniżej 5 na ten moment, wyglada, że będę pierwszy.
O ile na początku nie przeszkadzało mi przerysowanie (parodia?) głównej bohaterki Maple – jaka jest OP, to już po paru odcinkach zaczęło mnie to mocno denerwować. Do tego doszła kolejna OP koleżanka Sally eskalując ten efekt.
kliknij: ukryte Chciałem zobaczyć jakiś element balansu między bohaterami, ale nigdy tego się nie doczekałem. Gdyby chociaż Payne dał rady to może bym przebaczył, ale seria postanowiła, że Maple nic nie zniszczy. Anime ma ładny kolorowy świat MMO i ciekawą choreografię walk przez co naprawdę mam dwa kolidujące odczucia co tej serii. O ile sam set up świata jest moim ulubionym typem to fabuła i obydwie główne bohaterki mocno niszczyły mi jakąkolwiek przyjemność w oglądaniu tego anime. kliknij: ukryte Sadge
Jako były casual w kilku MMO (loremaste i explorer najważniejsze), który liznał też hardcorowego grania (dowodzenie na rajdach, zorganizowane pvp, GRIND) to anime jest po prostu doskonałe!
Minusy: - Nie stwierdzono. Na siłę się można przyczepić, że modele/zbroje wszystkich oprócz Maple można bardziej dopracować.
Plusy: + Granie w grę! Nie żadne przeniesie się do gry i tam walka o życie/ratowanie świata tylko po prostu granie dla zabawy po szkole.
+ Maple gra w bardzo bezpieczny i raczej wolny sposób. Zwiedza, podziwia widoczki, a w losowych sytuacjach zachowuje się w bardzo logiczny sposób. Mądrze używa skilli i ma bardzo dużo szczęścia (w granicach normy).
+ Słodko jest, ale bez przesady. Ot 2 nastoletnie koleżanki, a potem grupa razem grają i sobie pomagają (noszenie na plecach wolniejszej!).
+ OP
+ Rico Sasaki – Good Night, nutka śpiewana takim angielskim, że ciężko zrozumieć, ale wpadła w ucho i słucham na okrągło! Przewija się w kilku epkach.
+ Walki z bossami. Widowiskowe, jest dużo używania skilli, więc nie cała para w grafikę tylko walka przemyślana przez twórców.
+ Elementy MMO – wrzucam w spoiler bo to najlepsze i stopniowo dochodzą z kolejnymi epkami:
kliknij: ukryte Bardzo dużo skilli aktywnych i pasywnych u graczy.
Taxi dla nowych rekrutów! Jednocześnie Time Trial z nagrodami – czyli robienie lochów na czas.
Fishing – kto nie grindował łowienia ten nie zna życia!
Farmienie matsów dla kowala. Ludzie logują się do gry by to zrobić.
Są pety! Ich levelowanie, używanie w walce. Syrop wymiata!
Eventy dla nagród.
Ubieranie się w specjalne przedmioty dla lepszego dropu.
Dowodzenie w GvG.
Gankowanie słabszych graczy podczas eventu GvG. Może nie sam gank na złość tylko element taktyki w evencie.
Wysyłanie wiadomości w grze.
Patchowanie gry: nerfy skilli, dodawanie nowej zawartości (poziomy, eventy)
NPCe – drewniane dialogi i powtarzanie kwestii, chain questy, drop z poprzednich stref jako natychmiastowe ukończenie zadania. Samo życie!
Chcę drugi sezon!
A
kor56
23.09.2020 10:07 Zaskoczenie
To anime było jednym z największych zaskoczeń sezonu.
Przyznam, że seria to jedno z pozytywniejszych zaskoczeń ostatniego czasu. Jako że sezon wiosenny okazał się mniej intensywny niż mi się wydawało przed, zacząłem szukać po tytułach które ominąłem do tej pory. Pierwotnie myślałem że to kolejna bajka z cyklu „słodkie dziewczynki robią słodkie rzeczy” i choć poniekąd to tutaj mamy, jest to podane w zdrowych dawkach.
Okazało się że anime to sensowne MMO/Isekai gdzie twórcy odrobili lekcje. Nie ma patosu („NPC są jak ludzie, nie możesz ich zabijać!”), bohaterowie od początku wiedzą że to gra, ale budzi się w nich żyłka rywalizacji i ambicji. System rozwoju postaci jest fajnie przemyślany i choć zdobywanie skilli przez powtarzanie czynności nie jest niczym nowym ani w isekajach ani w grach, tutaj jest to pokazane z sensem, fajnym dbaniem o szczegóły. OP‑owatość głównej bohaterki, Maple, polega na jej specyficznym podejściu do gry i exploitach systemu. Jest takim beta testerem gry, przypadkiem odkrywa furtki w systemie, a otoczenie (łącznie z takimi o jakich admini nie mieli pojęcia, jak w życiu :D) wręcz zainteresowaniem śledzi i żywo reaguje na jej kolejne naginanie systemu. Jej obchodzenie wymusza nerfy (już w drugim odcinku „patchują” trochę jej klasę postaci) a widz razem z bohaterkami „uczy się” systemu. No fakt ma trochę farta, bo zdobywa ekwipunek pod siebie, ale to tak jak w życiu, szczęście nooba :D Bohaterka fajnie główkuje, niweluje swoje braki (powolność) przez wykorzystywanie specyficznych skilli (pewnie inaczej niż wymyślili to twórcy :P). Warto też wspomnieć o widowiskowych walkach z bossami.
Jedyny zarzut logiczny jaki bym miał do serii to że bohaterki czują smak i zapach (?). No ciekawe jak to wyjaśniają technicznie (choć jeszcze nie skończyłem seansu w chwili pisania tego postu).
Prawda jest taka, że w sezonie zimowym postawiłem na złego isekaja. Infinite Dendrogarm powinien był być dropnięty już po pierwszym odcinku na rzecz tego. Inna sprawa że teraz mam co oglądać przynajmniej :)
Nie ma patosu („NPC są jak ludzie, nie możesz ich zabijać!”), bohaterowie od początku wiedzą że to gra, ale budzi się w nich żyłka rywalizacji i ambicji.
Tak, dla mnie też to była ogromna zaleta. W wielu seriach w świecie gier MMO zaciera się gdzieś ta granica między tym, co jest rzeczywistością a fikcją i na siłę twórcy próbują zaimplementować moralne wybory i dylematy do świata tak, jakby te wszystkie wydarzenia działy się naprawdę. Tu zaś mamy przedstawioną sprawę jasno: to jest tylko gra i ludzie nie umierają, Kiedy zostają zabici (dokładniej to ich postacie, ale wtedy nawiązanie do mądrości życiowych Shirou nie byłoby aż tak oczywiste ;))
Sadyści wymyślają takie tytuły. Jak takiego tasiemca zapamiętać, by potem np w konwersacji posłużyć się tym tytułem? A seria warta zapamiętania i dlatego boli mnie ten długaśny słowotok.
Anime zakatalogowałem sobie jako 'sympatyczne'. Bardzo przyjemnie się oglądało. Nie ma tu obietnic epickiej fabuły, ratowania świata czy wszechświata. Seria jest lekka, śmieszna, momentami absurdalna, ale w swojej absurdalności bardzo, bardzo wyważona.
Maple jest doskonała. Uwielbiałem jej pomysły na nazwę petów czy gildii.
Warto obejrzeć.
Ze znajomymi nazywaliśmy to też The Rising of the Shield Heroine, ale daleko temu no oficjalnego skróty P:
skrytyfankamena
17.04.2020 15:56
Ja po prostu mówię na to „Itai” ^^
A bajeczka była całkiem fajna, choć miała mocno nudne odcinki. 6/10.
A
PaSaT
30.03.2020 11:15 Bardzo mi się podobała ta seria
Przede wszystkim urzekła mnie lekkość tej serii. I to, że nie była jednocześnie „głupio‑naiwna”, tylko „w‑miarę‑logicznie” naiwna ;] Przednio się przy niej bawiłem. Niektórzy narzekali na OP protagonistę – dla mnie spoko, widziałem jej pozornie lekkie podejście do gry, w rzeczywistości będące oddaniem na miarę Ainz Oola Gowna z Overlorda.
Czy mi się wydaje, czy ta gra jest trochę zbyt łatwa? Wiadomo, Maple dobrała sobie statystyki w niecodzienny sposób, udało jej się zdobyć OP przedmioty na starcie, ale to z jaką łatwością pokonywała innych graczy, pewnie na wyższych poziomach od niej, przypominało mi wyczyny Kirito.
A tak w ogóle fajna walka z wodnym potworem. Nie licząc tego początku zrobionego w brzydkim 3D, było parę fajnych ujęć i animacji.
Bajka póki co przyjemna, postacie dają się polubić i nie są moeblobami. I te rysunki w piasku Maple…
Saarverok
16.01.2020 21:46 Re: 2
Na moje to jest delikatna parodia na zbalansowane buildy i metagaming, ale póki co ogląda się ok, więc nie będę narzekał :)
Mnie raczej zastanawia przekora twórców gry, którzy najwyraźniej stworzyli ścieżkę rozwoju skilli na którą dotąd nikt nie wpadł. kliknij: ukryte Maple pięknie to podsumowała: „jedzenie rozwiązuje wszystkie moje problemy” – LOL.
Bez zalogowania
20.01.2021 20:59 Re: 2
Bo to się dosłownie nazywa kliknij: ukryte „wgryźć się w sedno problemu” xd.
ale wczoraj z nudów włączyłam pierwszy odcinek i uśmiałam się setnie. Chyba dam tej serii szansę w kategorii „lekki przerywnik”. No i ładna jest. Mam tylko nadzieję, że twórcy mają więcej pomysłów na poziomie, bo metoda na rozwój głównej bohaterki raczej szybko sie znudzi.
Miło, lekko i radośnie o MMORPG
Do tego pełno absurdów tak zabawnych, że od oglądania przybywa uśmiechu, a ubywa stresu. kliknij: ukryte Nawet pewna (spora) powtarzalność nie stanęła mi na przeszkodzie w oglądaniu, a ostatnie odcinki były dla mnie w tym „docukrzeniu” najlepsze :)
A już od tak dawna szukałam bohaterek – bardziej pozytywnych, które potrafią myśleć, że nie sądziłam, że w końcu spotkam anime z takowymi. I to nie tylko Sally, ale w pewien abstrakcyjny i niepowtarzalny sposób Maple ;)
W sumie do połowy serii to było dla mnie mocne 6/10, ale za te ostatnie, kliknij: ukryte które tak mnie rozbawiły muszę podnieść ocenę, nawet jeżeli – a może dzięki abstrakcji tego wszystkiego :)
Ponad limit możliwości.
O ile na początku nie przeszkadzało mi przerysowanie (parodia?) głównej bohaterki Maple – jaka jest OP, to już po paru odcinkach zaczęło mnie to mocno denerwować. Do tego doszła kolejna OP koleżanka Sally eskalując ten efekt.
kliknij: ukryte Chciałem zobaczyć jakiś element balansu między bohaterami, ale nigdy tego się nie doczekałem. Gdyby chociaż Payne dał rady to może bym przebaczył, ale seria postanowiła, że Maple nic nie zniszczy.
Anime ma ładny kolorowy świat MMO i ciekawą choreografię walk przez co naprawdę mam dwa kolidujące odczucia co tej serii. O ile sam set up świata jest moim ulubionym typem to fabuła i obydwie główne bohaterki mocno niszczyły mi jakąkolwiek przyjemność w oglądaniu tego anime. kliknij: ukryte Sadge
10/10
Minusy:
- Nie stwierdzono. Na siłę się można przyczepić, że modele/zbroje wszystkich oprócz Maple można bardziej dopracować.
Plusy:
+ Granie w grę! Nie żadne przeniesie się do gry i tam walka o życie/ratowanie świata tylko po prostu granie dla zabawy po szkole.
+ Maple gra w bardzo bezpieczny i raczej wolny sposób. Zwiedza, podziwia widoczki, a w losowych sytuacjach zachowuje się w bardzo logiczny sposób. Mądrze używa skilli i ma bardzo dużo szczęścia (w granicach normy).
+ Słodko jest, ale bez przesady. Ot 2 nastoletnie koleżanki, a potem grupa razem grają i sobie pomagają (noszenie na plecach wolniejszej!).
+ OP
+ Rico Sasaki – Good Night, nutka śpiewana takim angielskim, że ciężko zrozumieć, ale wpadła w ucho i słucham na okrągło! Przewija się w kilku epkach.
+ Walki z bossami. Widowiskowe, jest dużo używania skilli, więc nie cała para w grafikę tylko walka przemyślana przez twórców.
+ Elementy MMO – wrzucam w spoiler bo to najlepsze i stopniowo dochodzą z kolejnymi epkami:
kliknij: ukryte Bardzo dużo skilli aktywnych i pasywnych u graczy.
Taxi dla nowych rekrutów! Jednocześnie Time Trial z nagrodami – czyli robienie lochów na czas.
Fishing – kto nie grindował łowienia ten nie zna życia!
Farmienie matsów dla kowala. Ludzie logują się do gry by to zrobić.
Są pety! Ich levelowanie, używanie w walce. Syrop wymiata!
Eventy dla nagród.
Ubieranie się w specjalne przedmioty dla lepszego dropu.
Dowodzenie w GvG.
Gankowanie słabszych graczy podczas eventu GvG. Może nie sam gank na złość tylko element taktyki w evencie.
Wysyłanie wiadomości w grze.
Patchowanie gry: nerfy skilli, dodawanie nowej zawartości (poziomy, eventy)
NPCe – drewniane dialogi i powtarzanie kwestii, chain questy, drop z poprzednich stref jako natychmiastowe ukończenie zadania. Samo życie!
Chcę drugi sezon!
Zaskoczenie
Okazało się że anime to sensowne MMO/Isekai gdzie twórcy odrobili lekcje. Nie ma patosu („NPC są jak ludzie, nie możesz ich zabijać!”), bohaterowie od początku wiedzą że to gra, ale budzi się w nich żyłka rywalizacji i ambicji. System rozwoju postaci jest fajnie przemyślany i choć zdobywanie skilli przez powtarzanie czynności nie jest niczym nowym ani w isekajach ani w grach, tutaj jest to pokazane z sensem, fajnym dbaniem o szczegóły. OP‑owatość głównej bohaterki, Maple, polega na jej specyficznym podejściu do gry i exploitach systemu. Jest takim beta testerem gry, przypadkiem odkrywa furtki w systemie, a otoczenie (łącznie z takimi o jakich admini nie mieli pojęcia, jak w życiu :D) wręcz zainteresowaniem śledzi i żywo reaguje na jej kolejne naginanie systemu. Jej obchodzenie wymusza nerfy (już w drugim odcinku „patchują” trochę jej klasę postaci) a widz razem z bohaterkami „uczy się” systemu. No fakt ma trochę farta, bo zdobywa ekwipunek pod siebie, ale to tak jak w życiu, szczęście nooba :D Bohaterka fajnie główkuje, niweluje swoje braki (powolność) przez wykorzystywanie specyficznych skilli (pewnie inaczej niż wymyślili to twórcy :P). Warto też wspomnieć o widowiskowych walkach z bossami.
Jedyny zarzut logiczny jaki bym miał do serii to że bohaterki czują smak i zapach (?). No ciekawe jak to wyjaśniają technicznie (choć jeszcze nie skończyłem seansu w chwili pisania tego postu).
Prawda jest taka, że w sezonie zimowym postawiłem na złego isekaja. Infinite Dendrogarm powinien był być dropnięty już po pierwszym odcinku na rzecz tego. Inna sprawa że teraz mam co oglądać przynajmniej :)
Tak, dla mnie też to była ogromna zaleta. W wielu seriach w świecie gier MMO zaciera się gdzieś ta granica między tym, co jest rzeczywistością a fikcją i na siłę twórcy próbują zaimplementować moralne wybory i dylematy do świata tak, jakby te wszystkie wydarzenia działy się naprawdę. Tu zaś mamy przedstawioną sprawę jasno: to jest tylko gra i ludzie nie umierają, Kiedy zostają zabici (dokładniej to ich postacie, ale wtedy nawiązanie do mądrości życiowych Shirou nie byłoby aż tak oczywiste ;))
Anime zakatalogowałem sobie jako 'sympatyczne'. Bardzo przyjemnie się oglądało. Nie ma tu obietnic epickiej fabuły, ratowania świata czy wszechświata. Seria jest lekka, śmieszna, momentami absurdalna, ale w swojej absurdalności bardzo, bardzo wyważona.
Maple jest doskonała. Uwielbiałem jej pomysły na nazwę petów czy gildii.
Warto obejrzeć.
A bajeczka była całkiem fajna, choć miała mocno nudne odcinki. 6/10.
Bardzo mi się podobała ta seria
2
A tak w ogóle fajna walka z wodnym potworem. Nie licząc tego początku zrobionego w brzydkim 3D, było parę fajnych ujęć i animacji.
Bajka póki co przyjemna, postacie dają się polubić i nie są moeblobami. I te rysunki w piasku Maple…
Re: 2
Re: 2
Re: 2
Miałam ominąć...