
Komentarze
Kyokou Suiri
- komentarz : ursa : 29.11.2020 20:56:41
- Kyokou Suiri po 12 odcinku (koniec) : MrParumiV18 : 4.04.2020 00:35:57
- komentarz : blob : 16.03.2020 23:22:51
- Re: dialogi : Amarette : 14.03.2020 18:21:02
- Re: dialogi : Seval : 5.03.2020 16:51:06
- Re: dialogi : CC : 3.03.2020 23:57:43
- Re: dialogi : kenavru : 3.03.2020 19:14:03
- Re: dialogi : skrytyfankamena : 3.03.2020 13:21:35
- dialogi : Miroll : 3.03.2020 09:09:26
- komentarz : Saarverok : 26.01.2020 00:39:51
Kyokou Suiri po 12 odcinku (koniec)
dialogi
Brak akcji nie jest minusem ale ściany tekstu recytowane przez głównych bohaterów już są – zwłaszcza że te dialogi to często męczenie tego samego tematu w kółko. Coś co widz dowie się na początku odcinka jest maglowane przez MC aż do jego końca co niestety psuje rozrywkę.
Mimo wyraźnych + w postaci głównej bohaterki i bezprecedensowego humoru, minusy w postaci ścian tekstu (który tylko trochę popycha akcję do przodu) oraz głownego bohatera, który praktycznie jest chodzącym manekinem, anime nie wypada za dobrze….
No i mam przyjemną serię - jak podejrzewałem
Kyokou Suiri po 1 odcinku
Planowałem obejrzeć Kyokou Suiri głównie ze względu na gatunek romansu jaki w nim występuje, a inne serie z tego sezonu pod tym względem odstrzeliłem już na starcie, bo wydawały się jedynie powieleniem znanych mi już schematów. Natomiast tytuł ten wygrał u mnie głównie tym, że opis fabuły i motyw Youkai, który nigdy nie jest zły, wystarczająco mnie zainteresował żeby właśnie za tą produkcję pochwycić.
Zalążek historii i przeszłości postaci ciekawy, a one same mimo iż nadzwyczajne przez moce jaką posiadają, to o dziwo bardzo zwyczajne w swoim zachowaniu. Nie wrzeszczą, nie okazują nadmiernych emocji, zachowują się racjonalnie, a interakcja, dialogi i wstępna relacja jaka się pomiędzy nimi wywiązała bardzo mi podpasowała (tutaj zasługa aktorów głosowych), przez co nie da się ich zwyczajnie nie lubić, a przynajmniej w pierwszym kontakcie i w moim przypadku, gdyż każdy lubi co innego. Nie wygląda to też źle pod względem technicznym, ale wiadomo jak to z pierwszymi odcinkami bywa, a samo zakończenie epizodu powoduje tylko i wyłącznie chęć sięgnięcia po kolejny jak najszybciej.
Mam tylko nadzieję, że następne będą tak samo zajmujące i solidnie wykonane, a wtedy na pewno będzie to jedna z lepszych produkcji tego sezonu. Na ten moment jestem na tak.
po pierwszym odcinku
Bardzo podoba mi się Kurou, bo jest… zwyczajny. Tak, tak, wiem, chodzi mi o jego zachowanie, nieprzesadzone reakcje, spokój podczas rozmowy z Kotoko, która zresztą też wypada w porządku. Mamoru Miyano bardzo dobrze odgrywa swoją rolę.