Tanuki-Anime

Zauważyłem od jakiegoś czasu ze FUNIMATION to żadna jakość raczej ciągle te same charaktery postaci, nudnych historii (zaczynają się ciekawie i bardzo szybko się nudzi), łamią własne zasady którzy sami wymyślają na rzecz hiper potężnych postaci, ciągle chcą podciągnąć zainteresowanie echi po prostu żałosne. Graficznie i estetycznie nie lepiej pierwsze 3ep. Nawet ładne później jakość drastycznie spada.
Do tego anime. Pierwsze 2 odc. zjadliwe później robi się okropnie głupie i co gorsze nudne. Może jak był bym nastolatkiem bez gustu to może sceny echi podtrzymały by może moje zainteresowanie.
postacie o zgrozo dno
historia mógł bym oglądać schnącą farbę jedno licho
muzyka jest ok
graficznie zaczeli powiecmy na dobrym poziomie szybko jednak zubożała po przez częste sceny komediowe(nie zabawne) dla oszczędności i prędkości wykonania.
Moja ocena to 3 no 10

Hina – pinda jakich wiele w anime, powinna kojtnąć juz na początku. Postać tak idiotyczna jak Orichime z Bleacha – psują tylko atmosferę w seriach.
Licht – błazen normalnie, po przebudzeniu ciekawsza postać.
I najciekawsze a tylko w anime – nieważne co zrobił w przeszłości Licht, ważne że teraz jest dobrym, więc wszystkie grzechy mu wybaczamy. Ciekawe jakby teraz Hitler nadal żył i był filantropem, czy ludzie by mu wybaczyli? w Japonii pewnie tak.

Skoro już obejrzałem aż tyle odcinków to obejrzę do końca… Ale anime jest średnie. 5/10

Pomocy… czemu to jest AŻ tak głupie i żałosne? No niech mi to ktoś wytłumaczy, bo może to ze mną jest jakiś problem, że za każdą sceną czuję obrzydzenie i zażenowanie po akcjach bohaterów. Już pa licho drastyczne obniżenie jakości technicznej, ale tego nie da się oglądać… nawet na siłę. I nie mam pojęcia co autor/animatorzy chcieli przekazać tą końcówką odcinka, ale po tak koszmarnym wstępie i środku nie wywołało to u mnie niczego, kamienna twarz z stałą miną błagania o jak najszybsze zakończenie męczarni – mych rzecz jasna. Nawet pomijając już fakt, że postać której tyczy się ten epizod pojawiła się tylko teraz i nijak można by jej współczuć, bo wątpię żeby ktoś się zżył z nią po tak krótkim czasie.

Seria schodzi coraz bardziej na psy i ja już ratunku dla niej nie widzę, a szczerze nawet szkoda, bo pierwotny pomysł wydaje się ciekawy i pozostało tylko go odpowiednio wykonać, no ale w tym przypadku to chyba już za zbyt wysokie progi. Porzucam to w cholerę i wątpię, że kiedykolwiek wrócę, a innym życzę powodzenia oraz wytrwałości.

Jak już miałem ustawić Jaila do szeregu z zresztą bezmyślnych antagonistów do rozstrzelania, tak teraz uważam, że gościu jednak jest w porządku. Co oznacza, że można stworzyć ciekawego wroga, który potrafi rewidować swoje poglądy i przy okazji jest całkiem badassem, a nie jakiegoś TANGANIKĘ­‑SAN z innej generycznej bajki poprzedniego sezonu.

Te odcinki były tak żałosne i głupie, że nawet szkoda się bardziej rozwodzić. Nie wiem jakim cudem pierwsze dwa mi się podobały, ale ja już wymiękam od natłoku bezsensownych scen. Obejrzę jeszcze jeden, ponieważ nawet ciekawie zakończył się ten 4 epizod, niemniej zapewne porzucę to już za tydzień jak nic na lepsze się nie zmieni, a nie zanosi się.

Głupie to, że szok, ale nigdy bym się nie spodziewał kierunku, jaki obiorą w 3 ep. To było tak głupie i pocieszne zarazem, że co rusz śmiałem się do rozpuku. Lichto już chyba oficjalnie dostaje nagrodę dla największego błazna sezonu. Oglądam dalej, jest ok xD

Generalnie spoko, ciekawe, jak z budżetem. Pomysł na liczenie biedny, jakoś mogę sobie posklejać do kupy że są ci źli co polują na Hirołsów i że pewnie Hina ma coś, co jest warte 10000 statusu, ale po prostu już chyba nic bardziej banalnego nie mogli wymyślić. Odcinki chamsko przyspieszone by wepchnąć jak najwięcej, ale ta dynamika i szybkie zapoznanie się z uniwersum było raczej celowe, by przejść do rzeczy konkretniejszych.

Więc bym nie oglądał gdyby nie dwie rzeczy:

- grafika, bo jest w miarę spoko
- HINA <3 trochę pierdoła, ale kawaiii~! I lubi chodzić, Forrest Gump lubił biegać, więc może do czegoś dziewczyna dojdzie :)

Biedabaja.

Już dawno nie oglądałem czegoś tak słabego. Założenia świata na papierze wydawały się ciekawe, ale twórcom niestety brakło polotu. W ogóle tego nie czuję. Zresztą póki co leży cała reszta – fabuła, postaci, dialogi, oprawa.

Po dwóch ep jestem na nie, ale zobaczymy jak się rozwinie.

Nie rozumiem dlaczego twórca musiał zrobić z protagonisty takiego kretyna na początku. Nie wiem czy kogoś to śmieszy – mnie na pewno nie. Poza kretyńskim wstępem reszta na plus: świat nawet interesujący, założenia dziwne ale liczę na to, że autor ma jakiś większy plan na wszystko, dziewczyna przez połowę czasu antenowego płacze ale nawet da się lubić, a MC jak nie robi za idiotę to też ma swoje dobre momenty. Ecchi stonowane jak na dzisiejsze standardy a grafika biedna ale schludna. Czekam na kolejne odcinki.

Pierwsza dwa przedpremierowe epizody zleciały mi bardzo szybko, a obejrzałem je w sumie tak od niechcenia i z przypadku, więc raczej ten kot z worka jak na razie wychodzi na plus. Motyw liczb ciekawy, ale zobaczymy z czasem czy twórca pierwowzoru ma jakiś głębszy i przemyślany plan z tym związany. Co do postaci to jak na razie nie narzekam, a główna bohaterka nawet jak momentami nieco prostolinijna w swoich poczynaniach to da się ją polubić i dodatkowo przemawia za nią również design, który mi osobiście bardzo podpasował. Ogólnie to jestem mile zaskoczony i czekam na kolejne odcinki, a następne niestety dopiero pod koniec stycznia.