x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ależ szalony i widowiskowy finał! kliknij: ukryte Walka z pokemonowymi potworami przy akompaniamencie idolkowego popu. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem… Ostatecznie całkiem przyjemna bajka. Bardziej slice of life, fantasy i słodkie dziewczynki niż idolkowanie. Postacie przyjemne, grafika naprawdę dobra.
Ależ świetna była ta gra planszowa! I Salsa (znaczy osobowościowo, a nie smakowo xd)!
Nie wiem, tak jakoś nadal podoba mi się ta bajka. Fabuła wybrakowana i powolna, postaci od gruma i z ledwością zapamiętałem imiona głównej piątki, trudno też się tu doszukiwać czegoś serio oryginalnego, ale no, jakoś działa. Uwagę przykuwa parę interesujących konceptów związanych z magią i ten teges i przede wszystkim grafika. Sekwencja, gdy Salsa i tamte dwie wskakiwały do wody była naprawdę dobrze zaanimowana, od pierwszego odcinka również większość teł wygląda zaskakująco dobrze (podobnie z oświetleniem w niektórych scenach). Jedyne, co tak serio odstaje to idolkowe występy w 3D, ale na szczęście są krótkie i wbrew temu na podstawie czego seria jest są w zasadzie elementem pobocznym, bo same odcinki to w zasadzie CDCT i wprowadzanie kolejnych postaci.
Także ten – oczekiwania miałem zerowe i w sumie nie dostałem czegoś super ekstra, ale jest to zdecydowanie nieco lepsze niż idolkowa seria z odzysku. Oby tylko poziom utrzymał się do końca i kto wie… Może będzie nawet 7/10?
- nie chcę nic mówić, ale twórcy zmarnowali świetną okazję, by z pierwszej sceny zrobić nawiązanie do Skyrima…
- skupianie energii magicznej przez gwizdanie? Ciekawy koncept. A, czyli pewnie dlatego będą śpiewać…
- główna bohaterka tak bardzo zemdlała, że się opening odpalił xd
Całkiem niezłe. Animacyjnie przede wszystkim wypada bardzo przyzwoicie, ale akurat o ten aspekt nie martwiłem się zupełnie, bo Yokohama Animation Lab udowadniało już wcześniej, że nie są przypadkową zbieraniną nieumiejętnych animatorów, tak jak wiele innych nowych studiów. W sumie ciekawe czy będzie tu więcej magii, słodkodziewczynkowości czy jednak idolkowania… Po tym pierwszym epizodzie mam wrażenie, że twórcy choć trochę pójdą bardziej w stronę Uma Musume, gdzie na pierwszy plan wysuwał się element dodatkowy, a śpiewanie pozostało bardziej jako miły dodatek…
12
Ostatecznie całkiem przyjemna bajka. Bardziej slice of life, fantasy i słodkie dziewczynki niż idolkowanie. Postacie przyjemne, grafika naprawdę dobra.
5
Nie wiem, tak jakoś nadal podoba mi się ta bajka. Fabuła wybrakowana i powolna, postaci od gruma i z ledwością zapamiętałem imiona głównej piątki, trudno też się tu doszukiwać czegoś serio oryginalnego, ale no, jakoś działa. Uwagę przykuwa parę interesujących konceptów związanych z magią i ten teges i przede wszystkim grafika. Sekwencja, gdy Salsa i tamte dwie wskakiwały do wody była naprawdę dobrze zaanimowana, od pierwszego odcinka również większość teł wygląda zaskakująco dobrze (podobnie z oświetleniem w niektórych scenach). Jedyne, co tak serio odstaje to idolkowe występy w 3D, ale na szczęście są krótkie i wbrew temu na podstawie czego seria jest są w zasadzie elementem pobocznym, bo same odcinki to w zasadzie CDCT i wprowadzanie kolejnych postaci.
Także ten – oczekiwania miałem zerowe i w sumie nie dostałem czegoś super ekstra, ale jest to zdecydowanie nieco lepsze niż idolkowa seria z odzysku. Oby tylko poziom utrzymał się do końca i kto wie… Może będzie nawet 7/10?
1
- skupianie energii magicznej przez gwizdanie? Ciekawy koncept. A, czyli pewnie dlatego będą śpiewać…
- główna bohaterka tak bardzo zemdlała, że się opening odpalił xd
Całkiem niezłe. Animacyjnie przede wszystkim wypada bardzo przyzwoicie, ale akurat o ten aspekt nie martwiłem się zupełnie, bo Yokohama Animation Lab udowadniało już wcześniej, że nie są przypadkową zbieraniną nieumiejętnych animatorów, tak jak wiele innych nowych studiów. W sumie ciekawe czy będzie tu więcej magii, słodkodziewczynkowości czy jednak idolkowania… Po tym pierwszym epizodzie mam wrażenie, że twórcy choć trochę pójdą bardziej w stronę Uma Musume, gdzie na pierwszy plan wysuwał się element dodatkowy, a śpiewanie pozostało bardziej jako miły dodatek…