Tanuki-Anime

Po 12 odcinku stwierdzam dno, seria była głupia mało smieszna i irytująca . Początek zapowiadał sie niezle pózniej seria stała sie monotonna i głupia nie smieszył ani wątek yuri ani spaczony zbok i przewrażliwiona tsundere

jeżeli miałbym wystarczająco dużo pieniędzy w portfelu na przelot do Japonii, to znalazłbym człowieka który jest odpowiedzialny za tą serię i połamałbym mu wszystkie ołówki.

W tym miejscu powinienem opisać dlaczego ten gniot nigdy nie powinien powstać, ale co tam niech każdy wdepnie w bagno zwane „Kore ga Watashi no Goshujin­‑sama” i przekona się na własnej skórze.

Ta produkcja ma u mnie ocenę 0, którą i tak uważam za mocno zawyżoną.

Sympatyczna seria. Oczywiście jak na „tego” typu produkcjii. Miła seria tak zeby zdurnieć do końca XD

Anime całkiem całkiem, jedynie co mnie bolało to trochę monotonności, akcja mogłaby się przenosić w inne lokacje. Oprócz tego nie jest źle, niezły humor, kreska miła dla oka, a postacie można polubić. Fabuła może i nie jest epicka, ale w serii komediowej nie jest to najważniejsze, ważne aby można było się pośmiać, a z tym nie miałem problemów.

Kompletna porażka. To chyba jest najgorszy anime jaki widziałem. Kiepska fabuła i kwestie. Dziwie się, że ma aż tyle odcinków. Nie polecam kompletna strata czasu.

Anime jest według mnie zabawne, tylko zakończenie mnie trochę irytuje, no ale, cóż zrobić ? Jeśli ktoś lubi dobrą komedię, z odrobiną romansu, powinien luknąć na tą serię :3

Nigdy nie zrozumiem jak to możliwe, że TAKIE anime ma tak dobre noty, a jakieś ambitniejsze ma o wiele gorze oceny ;/
Te anime było bezsensowne, grafika ładna nawet, ale nic poza tym.. Ani śmieszne, ani ciekawe a momentami żałosne (rodzice tego chłopaka, rodzice dziewczyn, reszta postaci zresztą nie lepsza). Nie polecam.

Ostatnio poszukiwałem dobrej, głupiej komedii, po kolejnych porażkach natrafiłem na „He is my master” Po pierwszym odcinku pomyślałem „kolejna porażka w poszukiwaniach” i się pomyliłem. Przy każdym kolejnym odcinku się śmiałem, co w ostatnio wychodzących komediach jest rzadkością(dla mnie) Wszystkie postacie polubiłem, co również się rzadko zdarza(u mnie) Kreska przyjemna dla oka, muzyka również wpada w ucho+świetny opening. Ogólnie mogę polecić serie każdemu, kto szuka dobrej, głupiej(oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) komedii.

+ Zgodzę się z THeMooN'em. Te stroje pokojówek powinny być obowiązkowe!

Mam mieszane uczucia co do tego anime. Kreska brzydka, opening mi się podobał, fabuła taka sobie…
Ogólnie: 6/10

Jest śmieszne, jest ecchi, jest ładne, jest dobre. Co tu dużo pisać, pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku. Ja się uśmiałem a i oko jest na czym zawiesić, bo w tym anime występują chyba najseksowniejsze pomoce domowe ever. Stroje jakie otrzymały powinny być obowiązkowe :D

Call me pervert, I'm pervert ;]

Kolejny anime po którym mam, niestety, mieszane uczucia. Mniej więcej do 4 czy 5 odcinka nawet fajne i całkiem oryginalne, jednak co z tego skoro resztę serii musiałem oglądać niemalże na przymus.

Wg. mnie ten tytuł mógłby liczyć spokojnie 6­‑8 docinków, wtedy zarówno ocena jak i zadowolone po obejrzeniu byłoby znacznie większe.

Ocena ogólna: 4/10

Przyznam, że 'He is my master' ogladałam spory czas temu. I nie mam po nim jakis 'emocjonalnych dreszczy' jak po Ouranie, albo Elfen Lied. Jednak to przyjemna seria. Mozna poobserwować sobie napalonego krokodyla, rownie napalonego projektanta i zbuntowane dziewczynki. Fani ecchi beda w 7 niebie. Zoofile również ;p (ahh ta prowokacja ;))
Dla fanów/ek romansów też coś sie znajdzie.. W końcu jakieś uczucie tu kiełkuje.

Anka

pe.es. Jedyne komu nie polecam, to zgorzałe feministki. 'Na stos z tym szowinistą!' :)

Tak tak HiMM :D Och jak ja dobrze pamiętam te anime ponieważ było to moje pierwsze obejrzane anime (Nie licząc takich pseudo­‑anime jak pokemony czy inne tam tego typu rzeczy)
Hmm Anime mogę zaliczyć do gatunku
„Śmieszne odmóżdżające ecchi” I wszystkim te anime polecam bo nie wiem jak inni ja przy większości epach zwijałem się na ziemi ^^ Kreska bardzo przyjemna, no fabuła hmmm… Ciągłe, zboczone próby Yoshitaki(Tak mu było jeżeli dobrze pamiętam xD)Dobierania się do hmm… Melonów Izumi skończyły się dla niego bolesną nauczką xD I tak mniej więcej przez większość epów, no więc fabuła mocno przeciętna ;p

Moja ocena tego anime to 7/10 I jeszcze raz wszystkim głęboko polecam :p
btw. Wszystkie komentarze typu CUT przecież o gustach się nie dyskutuje :P

Usunięto wulgarną zaczepkę.
Na przyszłość radzę powstrzymać się przed tego typu sugestiami i stosować się do kultury wypowiedzi.

Moderacja

Jestem bardzo zaskoczony tak wysoką ocenę tego anime. Green green było już dużo lepsze. To anime jest tak strasznie beznadziejne że aż nie miałem siły go oglądać no ale jakoś się zmusiłem.

anime dobre lecz slabe.polecam kazdemu ale ostrzegfam ze trzeba sie troszke na meczyc zeby zobaczyc to do konca.moja ocena 4/10

Hmmm… Generalnie recenzję uważam za trafną i wiele teoretycznie nie da się już dodać, no może tyle że ocena za fabułę to po prostu ewenement w skali kontrowersyjności :P. Pozostaje jednak pewien istotny fakt. Oglądając to anime trzeba się z góry nastawić na to jaka jest jego tematyka i traktować je z olbrzymim przymrużeniem oka. Wtedy jest jak najbardziej strawne a momentami potrafi naprawdę rozbawić. Niestety tylko momentami. Obejrzeć można ale jak ktoś nie zobaczy to tez za wiele nie straci. Jednym zdaniem: przeciętniak z aspiracjami – 5,5/10

Poniewaz fabuly tu prawie nie ma wiec nie bede sie rozpisywal na jej temat…
Troche moze razic wiek bohaterek mimo, iz z wygladu Izumi dał bym 19 :P
Fabuła jest bardzo zakrecona bardzo szybko zmieniaja sie sytuacje np ze strasznej/smutnej na bardzo zabawne.
Romansem to to nie jest ale bardzo lekką i przyjemną komedią ecchi.
Kreska jest ładna jeśli nie bardzo ładna… ta „mgiełka” wystepujaca przez wieksza czesc anime nadaje przyjemny klimat ;)
muzyka? hmm jedna z moich ulubionych… bardzo szybka i wesola :D puszczajac sobie OST poprawia mi sie humor…

Postacie 4/10 jednak troche wiek nie pasuje do tego co sie tam dzieje ;)
Fabuła 6.5/10
Kreska 9/10 to co lubie ;)
Muzyka 9/10

Moj wiek 19
Ulubione anime: Onegai Twins, Fate Stay Night
Ulubiony gatunek: ecchi

Ja tutaj nie moge sie zgodzic jako fan haremówek pare ich obejzalem w zyciu i jesli mam byc szczery He Is My Master zalicza sie do tych lepszych ...i jest to anime średnio­‑dobre a nie średnio średnie a jak komus sie nie podobaja haremówki odsylam do recenzji Amaenaide yo! spowoduje ona przyplyw samozadowolenia >.> (co nie zmienia faktu iz zgadzam sie z recenzją)

Anime raczej zaliczające sie do pozycji średnio­‑średnich udało mi sie jakimś nieopisanym sposobem przebrnąć przezeń, szczęście że wreszcie mi się udało skończyć tą serie było ogromne. Nie polecam, wiele dużo ambitniejszych pozycji czeka do oglądnienia

Wybaczcie, ale 7/10 za fabułę to jest nieporozumienie. Tu żadnej fabuły nie ma. Oglądając to anime należy wyłączyć mózg, bo tylko przeszkadza w oglądaniu. Gagi przejadają się po kilku pierwszych odcinkach, a potem jest już tylko gorzej. Jeśli ktoś chce obejrzeć haremówkę z fanserwisem, to już lepiej niech weźmie się za Green Green. Tam przynajmniej jest jakaś fabuła, a i kreska zdecydowanie ładniejsza.

Nie ubliżając autorowi recenzji zastanawiam się, czy widział jakąkolwiek inna haremówkę poza tą. Mamy tutaj typową dla tego gatunku fabułę, mnóstwo fanserwisu (no w końcu to haremówka) i małego zboczonego pajaca. Tak naprawde seria jest praktycznie pozbawiona oryginalnych elementów, ale
anime nie musi być skończenie nowatorskie żeby być dobre. W kategorii tego gatunku wypada naprawde słabo, cięzko mi jest sobie przypomnieć rasową haremówkę gorszą od tej. W 100% zgadzam się z Kelly – im dalej tym zachowanie smarkacza jest coraz bardziej żenujące. Całość od totalnej klęski (już ogólnie jako anime) ratuje tylko to że wszystko dzieje się dość szybko, a w wolniejszych momentach można sobie popatrzeć na całkiem przyjemny dla oka fanserwis. I to że ostatni, czy też 2 ostanie odcinki lekko podnoszą poziom całosci. A autorowi recenzji radzę by przed ocenianiem jakiejś pozycji w kategorii całego gatunku zapoznał się najpierw z bardziej klasycznymi/kultowymi tutułami by miał jakiś punkt odniesienia.

P.S. No Offence

Bynajmniej nie znaczy to, ze jedno i drugie jest dobre. Anime jest bowiem słabe. Czy krokodyl ma być bajerancki i powodować, ze jest ciekawiej? No to Love Hina daje nam żółwia na ten przykład. Czy zakochanie się dziewczyny w dziewczynie ma powodować, ze jest to ciekawsze? To tutaj nawet nie musimy się zastanawiac podając jeden z kupy anime majacych takie motywy. Podobnie jak fanklub. Jednakże nie chodzi o to, ze motywy sie powtarzają, chociaż recenzja pokazuje je jako coś odkrywczego, bowiem nawet stare jak świat kawałki mozna pokazać ciekawie, śmiesznie, interesująco lub przynajmniej znośnie. Można, ale według mnie ten film przedstawia je akurat głupio. Sprośność owego synalka nie jest śmieszna lecz prędzej niesmaczna. Według mnie jest to anime pewnego specjalnego gatunku: siedzi kilku panów popijających piwo, na początku serial wydaje im się głupawy, nudny, z fabułą bez cienia jakiegokolwiek przemyślenia, jednak po piatym kufelku zaczynają się nawet podśmiewać. Po dziesiątym zaś ryczą ze śmiechu na całego, nawet, jeżeeli leżą juz pod ławą, albo nie widzą, co dzieje sie na ekranie.
Jak widać, nie pałam entuzjazmem dla tego serialu. Dla mnie, oceny są zdecydowanie zawyżone, a tej 7 za fabułę to już w ogóle nie rozumiem.