
Komentarze
Han'you no Yashahime -Sengoku Otogizoushi-
- Re: co ważne : Bez zalogowania : 20.08.2024 00:17:33
- Re: co ważne : Bez zalogowania : 19.08.2024 23:20:26
- Re: co ważne : Ryuki : 19.08.2024 13:17:12
- Re: co ważne : randdooom : 19.08.2024 12:53:27
- co ważne : randomadsdsdas : 19.08.2024 12:48:33
- meh : Annemon : 21.03.2021 19:45:19
- Inuyasha : Bez zalogowania : 21.03.2021 18:20:26
- komentarz : vries : 21.03.2021 11:31:40
- 24 : ursa : 20.03.2021 16:47:04
- Re: 15 : ursa : 17.01.2021 10:26:35
co ważne
powiem tak, to nie tyle kwestia jedynie planowania fabuły czy jej przedstawiania, ile świadomośc widzów. tu nie zależy od takich formuł czy fan stary czy nowy. gdyby serial wyszedł tuż po Ostatnim Akcie wierzę że nic w recenzji by się nie zmieniło albo odwrotnie – napisałabyś że jest dobre.
Nie tyle jest ważne kiedy coś wychodzi ale to, czy wyrosłaś z tego! Ja oglądalam Inuyashę i skończyłam w rok, bo czasami się nudziłam też albo nie mialam czasu. ale nawet po tym okresie nadal cieszyłam się historią bex przesądów. Tu jednak widać je wiele. Wszystko po prostu zalezy i od osobistych okoliczności – jak jesteś dorosłą osobą to już co innego masz w głowie i trudnie jest się cieszyć już tym, od czego nie mogłaś się oderwać wcześniej.
Bo popatrz na to tak – teraz jestes częściej zmęczona, otoczona kupą obowiązków ktorych nie ubywa, więc niektore rzeczy naturalnie zacierają się w przeszlości.
Po prostu aby tego nie stracać trzeba cieszyć się tym, co lubiłaś chociażby od czasu do czasu, przypominać te przyjemne uczucia i co z tą rzecza jest powiązane i tyle.
Inuyasha też ma z pewnością swoje wady jak i yashahime, tylko jedna rzecz co je rózni – ilość prekonań typu „co starsze to lepsze a co nowe to gorze” albo „to juz nie jest to co było”(przecież nswet podczas Inuyaszy kiedy widzieliśmy nowych „dziwnych” bohaterow to nas też odpychało ale nadal oglądaliśmy i stawalo sie to normą i już!) i tolerancja wobec czegos nowego a nawet ciekawość wobec tego
meh
W ostatnim odcinku przynajmniej była przyzwoita choreografia walki. Nie chcę jednak oceniać produktu nieskończonego, więc poczekam na S2.
24
15
A w ogóle, ten odcinek wyglądał, jakby go kto inny wymyślił niż poprzednich czternaście…
po 8 odcinkach...
Patologia...
„Wraz z Kagome nie chcieliśmy nigdy dzieci, ale nie ma w naszym świecie prezerwatyw. Jak nam się wpadło, to zaraz oddaliśmy.”
„Opieka nad dziećmi robi z nich takie mamałygi. Jeżeli dzieci mają sobie radzić w Isekaiowej rzeczywistości, to najlepiej zostawić niemowlaki w lesie.”
„Kagome? No faktycznie ktoś taki z nami mieszkał, ale po liceum znalazła sobie bolca i poszła cholera wie gdzie. W sumie może i dobrze, bo znaleźliśmy tego niemowlaka pod drzewem i mamy akurat wolny pokój.”
Można mieć wątpliwości, jeśli chodzi o Morohę, ale cóż, ja tak to widzę na chwilę obecną. Jak sobie to ładnie policzyć, to trudno też ocenić w jakim wieku Rin musiała mieć te bliźniaki…
Przeczytałem ostatnio Inuyashę i nie było to miłe przeżycie. To anime niestety próbuje szukać cały czas powiązań ze swoim popularnym poprzednikiem, robiąc takie intelektualne fikołki jak powyżej. Na całe szczęście nie ogląda się nawet ot.
PS. Mao – nowe dzieło Takahashi jest póki co bardziej niż ok.
- infantylne moralizatorstwo,
- oprychy jakby z innej epoki japońskiej animacji, więżą dwóch seniorów i dziecko żeby wtłuc 14‑latce…
- ...która swoją drogą to typowa „nikt mnie nie rozumie/nigdy tu nie pasowałam/pakuje się non stop w kłopoty” jedno‑płaszczyznowa chłopczyca. A no i mamy „krzykliwą siostrę” i „cichą siostrę”,
- nikt nikogo nie zna? mimo że to rodzina? Ta, jasne…
- nudne, typowy model serii a la potwór miesiąca,
- bohaterowie to patałachy, tylko z tego powodu żeby dodać serii jakiegokolwiek dramatyzmu (bo dają się potworowi na każdym kroku). I co, pojawi się nowy demon to będą sobie dawały kliknij: ukryte ukraść te perły?
- niedopracowana grafa,
- i na koniec najlepsze „życie w tym świecie jest ciężkie: kobiety muszą być kobiece, mężczyźni męscy”. Serio, autorzy przespali ostatnie 10+ lat?
Tego typu serie może działały na przełomie lat 90‑tych zeszłego i początku tego wieku, ale dla mnie czas czegoś takiego już dawno przeminął… to nie działa nawet jako nostalgia, bo seria była reklamowana jako „nowa generacja” a dostajemy odgrzewany kotlet z gender‑swapem (choć i tak bohaterki to chłopczyce, więc nie wiem czy się to liczy). Tego chcieli fani?
Czyżby Inuyasha i Kagome ukrywali, że mają dziecko? Bo to trochę stawia pod znakiem zapytania szczęśliwe zakończenie poprzedniej serii.
No i wytłumaczenie dla stylu ubierania Towy trochę mało przekonujące.
Mamy nowych bohaterów, coś tam się dzieje i cyk: flashback. Myślę sobie, dowiem się o co z tymi postaciami w ogóle chodzi. Błąd. Flashback zawiera fillerowy odcinek Inuyashy. Po co? Cholera wie. Pewnie ktoś chciał powiedzieć: „Halo! To anime w uniwersum Inuyashy! Oglądajcie!”. Jakby nie można było tego zrobić subtelniej (jakby nie było widać po projektach postaci). Obejrzałem ten filler, nic nie zostało wytłumaczone. Dalej nie mam pojęcia o co w serii chodzi. Mam ochotę zabić scenarzystę. Rinne wypadło tu lepiej, a to było bardzo średnie anime. Ech… oglądamy dalej.