x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
No i koniec. Super seans, acz nie jest to bajka dla każdego. Dobra muzyka, zabawne postacie, dużo humoru, fanserwis – mnie więcej do szczęścia do trzeba. Grafika też dała radę, a praca seiyuu – bardzo wysoka półka, szczególnie biorąc pod uwagę, że większość obsady nie ma zbyt wiele doświadczenia.
Jedna z solidniejszych pozycji tego sezonu. Na pewno dobra komedia i całkiem niezłe anime słodkodziewczynkowe/idolkowe. Mogliby jedynie ograniczyć nieco te żarty o rozmiarach piersi, bo nawet jeżeli to anime polega głównie na tego rodzaju humorze (co mi odpowiada), robi się to nieco monotonne…
I tak przy okazji: plus dla studia feel, że w występach scenicznych nie postawili na tanie CGI. Może nie rusza się to za dużo, ale przynajmniej oczy nie bolą, a niektóre fragmenty są serio nieźle animowane.
Jakie to jest śliczne i słodziaśne. <3
Świetnie mi się to ogląda. Bohaterki są urocze, szczególnie Ino jest cudowna. <3 Cukierek dla oka, miód na uszy i serce, dobrze się na nią patrzy i jej słucha. Zakochałam się.
To chyba mój faworyt sezonu. <3
Może i jest, ale dla mnie te 2 odcinki były zwyczajnie nudne, chociaż ilość krzyków i dźwięków ekscytacji przekroczyła tu wszelkie normy, aby zrobić wrażenie serii bardziej dynamicznej i ciekawszej niż faktycznie jest, seiyuu odwalili kawał ciężkiej roboty :) Może to kwestia tematu, bo Houkago Teibou Nisshi wessało mnie od pierwszego odcinka i puściło dopiero po zakończeniu serialu, przy Ochikobore Fruit Tart poddałem się już w trakcie pierwszego, drugi zobaczyłem tylko „pro forma” :)
Hmmm, może mój zachwyt to kwestia tego, że jestem aktualnie chora i mój mózg nie przetrawiłby teraz nic poważnego, a taki słodki głupiutki syropek działa dobrze na mnie :D
To wracaj szybko do zdrowia :) Ja dogorywałem niedawno, teraz wracam z trudem do pionu, polecam Azumanga Daiou albo wspomniane Houkago Teibou Nisshi, chociaż w krytycznym okresie, to byłem w stanie tylko czytać i pomagała mi dość zabawna seria „Arystokratka” (autor Evžen Boček) :)
Zazwyczaj jestem zdania, że jeżeli w słodkodziewczynkowym anime pojawia się fanserwis, oznacza to, że twórcy sięgają po to, co „się sprzedaje”, nie mogąc zagwarantować sukcesu produktu samymi postaciami. Tutaj poniekąd też tak jest, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Jakoś to pasuje.
Niby‑idolki, fanserwis, yuri‑baity, niezła komedia kliknij: ukryte (piosenka o brokułach jako trauma to chyba najlepszy żart póki co) i dość sympatyczne, choć nieszczególnie oryginalne postacie. I jedna z nich to tsundere. Zawsze jakaś dodatkowa zaleta.
Oglądam dalej.
12
6
I tak przy okazji: plus dla studia feel, że w występach scenicznych nie postawili na tanie CGI. Może nie rusza się to za dużo, ale przynajmniej oczy nie bolą, a niektóre fragmenty są serio nieźle animowane.
Świetnie mi się to ogląda. Bohaterki są urocze, szczególnie Ino jest cudowna. <3 Cukierek dla oka, miód na uszy i serce, dobrze się na nią patrzy i jej słucha. Zakochałam się.
To chyba mój faworyt sezonu. <3
2
Niby‑idolki, fanserwis, yuri‑baity, niezła komedia kliknij: ukryte (piosenka o brokułach jako trauma to chyba najlepszy żart póki co) i dość sympatyczne, choć nieszczególnie oryginalne postacie. I jedna z nich to tsundere. Zawsze jakaś dodatkowa zaleta.
Oglądam dalej.