Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Yuukoku no Moriarty

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Windir 18.09.2021 21:02
    8-/10
    Bardzo przyjemna wariacja Sherlocka Holmesa. Grupa trzech super bogatych (i super przystojnych) arystokratów z wiktoriańskiego Londynu, pomagająca niższej klasie społecznej w  kliknij: ukryte 

    Minusy:

    -  kliknij: ukryte 
    - Wszystko trochę za „czyste” i za „sterylne” jak na te czasy.
    - Fatalny OP i ED.

    Plusy:

    + Naprawdę nieźle zaadaptowane  kliknij: ukryte .
    + Jakość grafiki. Architektura/wnętrza śliczne.
    + Sporo dymu/mgły/filtrów kolorowych.
    + Motywy muzyczne. Minimalistyczne, ale robiące klimacik.
    + Bardzo obiecująca końcówka. Raz, że zapowiada się  kliknij: ukryte 

    Drugi sezon już czeka!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Arisa85 19.02.2021 13:31
    zła napisana ilość odcinków.
    to ma 11 odcinków, a nie 12.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    EveTheMermaid 10.02.2021 11:22
    Hm Hm
    Zważywszy na to, że zostały mi jeszcze ze trzy odcinki do obejrzenia, by zamknąć sezon to nie byłam do końca pewna, czy skomentować już cokolwiek, czy poczekać, aż dopełnię cały sezon. Jednakowoż uznałam, że chyba teraz już wtrącę te parę słów odnośnie anime.
    Po pierwsze, już w pierwszych odcinkach dało się chociażby w połowie zorientować się, jak te „zagadki” się zakończą. Z początku wydawały się one dość ciekawe, ale dość szybko dało się domyślić, co, gdzie i jak. Więc nie bardzo wyczuwałam nutkę napięcia podczas oglądania, a jedynie wyczekiwałam potwierdzenia moich domysłów.
    Trochę mnie zraziła ta szybka retrospekcja,  kliknij: ukryte  Anime zamiast trzymać w napięciu, już na srebrnej tacy  kliknij: ukryte , więc takie to… Ech.
    Przedstawiony tu Sherlock wzbudza we mnie uczucia takie, że… No jakby to ująć w słowa. Jest drażniący w swoim zachowaniu. Może i potrafi zachować powagę tam, gdzie trzeba, ale w większości jego zachowania są denerwujące, co sprawiało, że odcinki z jego udziałem oglądałam z przymrużeniem oka – to taka moja subiektywna ocena. Chyba o wiele znośniejszy był John, który zaskarbił moją sympatię tak samo, jak i William Moriarty.
    Co do samej fabuły to jakoś ciężko mi się konkretnie wypowiedzieć. Jest typowe przedstawienie działania poszczególnych klas społeczeństwa na tamtejsze czasy – Arystokracja, klasa średnia plebs. Nie powiem, ale bardzo podobał mi się sposób, w jakim zapyziała arystokracja dostawała nauczkę od tych, których pokrzywdzili w mniej czy bardziej bezpośredni sposób.
    Jeśli chodzi o opening to właśnie on mnie zachęcił do obejrzenia Yuukoku no Moriarty. „Dying Wish” w wykonaniu Tasuku Hatanakę wpadł mi od razu w ucho i wylądował szybko na mojej playliście. Nie powiem, zastosowane soundtracki w anime też były dość przyjemne dla ucha i w większości spełniły swoje zadanie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rinsey 30.11.2020 23:43
    Nie wierzyłam, że to napiszę, ale te ostatnie odcinki są niezłe… Od kiedy pojawił się Sherlock, zaczęło się robić nawet ciekawie. Jak tak dalej pójdzie, będę w stanie wybaczyć serii marną retrospekcję w pierwszych odcinkach.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Engelson 30.11.2020 04:49
    Piękna kreska
    Anime ma przecudowną kreskę, reszta przeciętna, ale no, kreska, dla niej warto oglądać
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Rinsey 11.11.2020 16:25
    To nie jest dobre anime, ale je oglądam… Zacznę od pozytywów, bardzo mi się podoba Londyn w tamtych czasach i ogólnie odwzorcowanie budowli, strojów i klimatu, oczywiście nie jestem historykiem ani znawcą, ale podoba mi się klimat i „ładność” otoczki. Opening jest druga zaletą. Też jest łądny i muzyka nawet nieco wpada w ucho… No i samo założenie. Poznać bliżej Moriaty'ego, nie jako złego geniusza, ale jak to się wszystko zaczeło. Pomysł podobał mi się bardzo i miał ogromny potencjał.

    Ale został zniszczony przez zjaponizowanie tematu. Cała retrospekcja w zasadzie zniszczyła tę pozycję w moich oczach. Trudno oglądać na poważnie coś opierającego się na takim absurdzie. Gdyby twórcy nigdy nie opowiedzieli o samych początkach pozostałe, „normalne” odcinki oglądałoby mi się może bez zachwytu, ale całkiem przyjemnie :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    GLASS 3.11.2020 18:35
    Nie da się poważnie traktować tego anime, każdy nowy odcinek zostawia u mnie tylko uczucie jeszcze głębszego zażenowania. Ale guilty pleasure jest, więc pewnie dalej będę oglądać. Albo przynajmniej dopóki mi się koncept nie znudzi.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 2.11.2020 20:34
    ep 3
    Nadrobiłam wreszcie trzeci odcinek… O losie.
    Wiele na nim wycierpiałam. Bolała mnie pseudogłębia, bolały flashbacki we flashbackach, bolał Albert – najżałośniejsza kreatura ever, bolała mnie ta „zbrodnia doskonała”, która składała się właściwie wyłącznie z łutów szczęścia. Ale nic nie bolało mnie tak jak tragiczna kreacja pani Moriarty.
    Wcale się babce nie dziwię, że była cały czas wkurzona, skoro nie miała nawet kiecki na zmianę… :(
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    kor56 19.10.2020 14:45
    Jak tak dalej pójdzie
    To „Great Pretender” i inne wysoko typowane anime mogą się pożegnać z miejscem pierwszym za 2020
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    tamakara 18.10.2020 21:03
    zabawa trwa
    Jestem zachwycona. Odcinek pierwszy (drugi) pokazuje, że w świecie przedstawionym wszelka wiedza jest zarezerwowana dla arystokracji i jednostek wybitnych. Hazardziści nie wiedzą, że można analizować tabele i typować wyniki wyścigów, kwiaciarki nie wiedzą, jak dbać o swój towar, a dorosłe chłopy nie potrafią wykonać prostego mnożenia i dzielenia. Jak dobrze, że jest młody James, geniusz, który poratuje każdego prostaczka i jeszcze wymyśli socjalizm, żeby zrobić im lepszy świat :D
    Swoją drogą większość tych bezradnych ludzi nauczyła się jakoś czytać i pisać, więc przynajmniej podstawowa edukacja wydaje się być powszechna. Tak się jednak złożyło, że tylko młody James przeczytał manifest komunistyczny…
    W świecie przedstawionym etykieta pozwala, aby nosić kapelusz w domu oraz na to, aby dżentelmeni palili cygara i popijali koniaczek w towarzystwie dam, po pijaku padali przed nimi na kolana i składali kretyńskie deklaracje, za co potem żony robią im karczemne awantury :D Wszyscy szlachetnie urodzeni zadzierają nosa, mają dużo pieniędzy -po prostu- i zajmują się balowaniem oraz biciem służby, za wyjątkiem wyjątków, które to wyjątki żyją dobroczynnością.
    Nie możemy zapomnieć też o złym lokaju, który jest tak zacietrzewiony w swojej pogardzie dla biednych sierotek, że nie umie jej powtrzymać nawet w obecności swojego panicza. I ten widok, kiedy obdarte dziecko, nominalnie przysposobiony syn arystokratycznej rodziny, zamiata przed rezydencją i nikt NIKT w tym domu nie uznał, że to wstyd… Jestem zachwycona!
    W finale zaś wielki pożar.

    Wycięto jednak sporo mangowego bicia sierotek i scenę mordu za pomocą szczebelka z oparcia krzesła, więc albo gnają z materiałem, albo cenzura działa.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    tamakara 5.10.2020 21:41
    W swoich zapowiedziach sezonu powiedziałam wprost: albo będzie kretyński materiał do zjechania, albo… odszczekam swoje przypuszczenia.
    Cóż, zapowiada się na to, że nie odszczekam. Pretensjonalne, naiwne i płytkie to było strasznie.
    Zbrodnia, krew, zemsta… a ja się śmieję i wywracam oczami D:
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Patka 5.10.2020 11:39
    Po pierwszym odcinku nawet ciekawe. Podoba mi się koncept, klimat i że to jest całkowicie poważne – mam nadzieję, że w następnych odcinkach nie wyskoczą jakieś głupie żarciki czy super­‑deformed.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime