x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Pierwszy odcinek to wprowadzenie i głównie backstory MC. W przyszłym tygodniu powinno być ciekawie. Dla mnie dobry pierwszy ep, czekam na więcej.
I super, że tego samego dnia co cenzurowana wersja, wychodzi już też wersja pełna, a nie trzeba czekać na BD.
Zacznijmy od tego, że adaptacja kompletnie zmienia wstęp fabularnie, miesza fakty po swojemu i tak naprawdę nie do końca wiem dlaczego(gdzie jedne rozwiązania miały sens – obniżając edgyness, tam inne wydają się być nieprzemyślane).
Dwa – wycina praktycznie cały edgyness. Normalnie możnaby uznać to za plus ale z powyższym „dziełem” problem jest taki, że na nim się ono głównie opiera i jeśli opowiastka z założenia mająca szokować przestaje to robić, to zostaje nam pusta wydmuszka, nikogo nie interesująca historyjka. Sceny seksu są sprowadzone do statycznych(i przypadkowych – serio, to wygląda jakby się film przyciął) kadrów, cenzura(tj. „czarna plama”) zamazuje 90% ekranu i musimy zgadywać, co oglądamy. Wiem, że ta cenzura zostanie „przycięta” odcinkach wyemitowanych na innej stacji(AT‑X?) oraz że ponoć seria ma doczekać się alternatywnej, mniej cenzuralnej wersji odcinków ale ja nie wiem na ile twórcy byli w stanie operować z tak beznadziejną realizacją.
Pomijają masę istotnych informacji, przekręcają, idą na skróty.
To nie ma szans się wybronić jako twór niezależny, to chyba tylko jest dla fanów, którzy obniżyli swoje wymagania do zupełnego minimum.
Generalnie jest mi trochę żal grupy docelowej – są ludzie, którzy lubią „charakter” pierwowzoru i zapewne liczyli przynajmniej na przelanie części tego na ekran ale tutaj czekało ich zwyczajnie rozczarowanie.
Najgorsze jest chyba to, że nawet po aktorach daje się wyczuć, że niezbyt mieli ochotę na podkładanie ról. Zresztą chyba twórcy bajki również, patrząc na spadki jakości animacji w bardzo wielu momentach.
Trzymać się z daleka, tutaj nie ma nic wartego oglądania.
I super, że tego samego dnia co cenzurowana wersja, wychodzi już też wersja pełna, a nie trzeba czekać na BD.
Dwa – wycina praktycznie cały edgyness. Normalnie możnaby uznać to za plus ale z powyższym „dziełem” problem jest taki, że na nim się ono głównie opiera i jeśli opowiastka z założenia mająca szokować przestaje to robić, to zostaje nam pusta wydmuszka, nikogo nie interesująca historyjka. Sceny seksu są sprowadzone do statycznych(i przypadkowych – serio, to wygląda jakby się film przyciął) kadrów, cenzura(tj. „czarna plama”) zamazuje 90% ekranu i musimy zgadywać, co oglądamy. Wiem, że ta cenzura zostanie „przycięta” odcinkach wyemitowanych na innej stacji(AT‑X?) oraz że ponoć seria ma doczekać się alternatywnej, mniej cenzuralnej wersji odcinków ale ja nie wiem na ile twórcy byli w stanie operować z tak beznadziejną realizacją.
Pomijają masę istotnych informacji, przekręcają, idą na skróty.
To nie ma szans się wybronić jako twór niezależny, to chyba tylko jest dla fanów, którzy obniżyli swoje wymagania do zupełnego minimum.
Generalnie jest mi trochę żal grupy docelowej – są ludzie, którzy lubią „charakter” pierwowzoru i zapewne liczyli przynajmniej na przelanie części tego na ekran ale tutaj czekało ich zwyczajnie rozczarowanie.
Najgorsze jest chyba to, że nawet po aktorach daje się wyczuć, że niezbyt mieli ochotę na podkładanie ról. Zresztą chyba twórcy bajki również, patrząc na spadki jakości animacji w bardzo wielu momentach.
Trzymać się z daleka, tutaj nie ma nic wartego oglądania.