Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Kemono Jihen

  • Avatar
    A
    kircia 24.11.2021 22:50
    a komu to potrzebne? a dlaczego?
    Nie mogę się zgodzić z tymi pozytywnymi opiniami.
    Przez większość seansu zastanawiałam się, gdzie się podziała fabuła tego anime. Najzwyczajniej w świecie brakowało głównej osi. Owszem, ona się w końcu pojawia, niemniej główny trop do jej pociągnięcia bohaterowie znajdują przez przypadek, a nie w efekcie jakichkolwiek poszukiwań w tym kierunku. Coś, co brałam za „side questa” zostaje jednak głównym problem do rozwiązania. To same w sobie nie jest złe, ale dziwnie się za to zabrano.

    Zastanawiam się też, do kogo to jest kierowane. Powiedziałabym, że do młodszych nastolatków, i nie dlatego, że bohaterami też są dzieci (Swoją drogą to zabawne, jak różnie w anime przedstawiają 14­‑15 latków, tutaj są strasznie mali…). Bardziej chodzi o to, że przez większość czasu fabuła opiera się na „jeden odcinek  – jedna sprawa do rozwiązania”, i to nie są sprawy ani skomplikowane, ani też mające coś do przekazania, jak np. w Mushishi. Tutaj zaledwie dotknięto jakichś tam ludzkich problemów, bardzo płytko. Potem wyskakują śmieszne ryczące potwory i trzeba się z nimi bić i czasem robi się infantylnie i głupkowato. Tyle że, no właśnie…
    „Powiedziałabym”, ale nie powiem. Bo potem pojawia się wątek z matką Shikiego czy śnieżnej wioski, i już wiadomo, że to nie jest dla młodszego odbiorcy. Zresztą to anime ma rating R. O ile drugi z tych wątków jest ciekawy, to ten pierwszy nie wywołał żadnych emocji i zastanawiałam się wtedy, czy w ogóle włączyć kolejny odcinek.

    I nie, żeby mi się bardzo nie podobało, czy żeby mnie denerwowało. Było ok, ale to było zupełnie, zupełnie przeciętne. Ładna animacja i sympatyczne postacie – sympatyczne, i tyle. Miłości tu nie znalazłam, to na pewno.

    Trzeba jeszcze wytknąć, że wyjątkowo brzydko narysowane są tu dorosłe kobiety. Jakieś takie bleh. A już zwłaszcza Inari… Zbierało mnie na wymioty jak się pojawiała. Boże, cóż za szkaradne babsko… ueh.

    Niekoniecznie żałuję czasu spędzonego na seansie, ale mogłam zamiast tego coś poczytać. Z plusów do wyliczenia zostaje:

    - Pierwszy odcinek na wsi, klimatyczny. Szkoda, bardzo szkoda, że całość nie działa się w takim otoczeniu, wiecznie tylko Tokio i Tokio, nudy. Tam też miała miejsca najlepsza, nie kłamię, najlepsza scena z całego anime, która tylko narobiła mi nadziei na resztę odcinków, ale obietnicy nie dotrzymała, niestety. Chodzi o scenę, kiedy  kliknij: ukryte  To było całkiem mocne. Nic podobnego tam się już niestety nie pojawiło.

    - Postać Kabane właśnie, bo chłopak praktycznie nie doświadczał rodzinnego życia, nie rozumie uczuć i jest przez to bardzo chłodny w obejściu, a jednak życzliwy. Dzięki temu nie musimy się męczyć z rozemocjonowanych bohaterem drącym kapcia, a jego reakcje i zachowania skopiowane od kolegów bywają urocze.

    - Motyw ze śnieżną wioską też był ciekawszy niż cała reszta razem wzięta i mogłabym obejrzeć anime w całości opowiadające o tej historii. Tam był klimacik, jak i w pierwszym odcinku, którego reszcie produkcji brakowało.

    - Daisuke Ono jako Mihai. Sama postać nie zrobiła na mnie specjalnego wrażenia, chociaż pewnie miał być podarkiem od autora dla płci pięknej.
    Będzie mała dygresja – był taki czas, że Ono był bardzo popularny i najzwyczajniej w świecie mi się osłuchał, aż w pewnym momencie myślałam „eh, znowu Ono…”. Ale potem zmieniłam zdanie, bo akurat on potrafi wcielać się w najróżniejsze role – od takiego Erwina, przez Manigoldo, Handę, aż do takiego Mihaia. Po raz kolejny miło mnie zaskoczył, więc za to też plusik.

    Ogółem ta produkcja jako całość jest wykonana poprawnie, ale pozbawiona jakiekolwiek iskry. Sezon drugi zapowiada się na ciekawszy, ale nic dziwnego, skoro w pierwszym mało co się działo…
    I tak mnie teraz naszło (chociaż to różne gatunki i założenia), że w takim chińskim Shiguang Dailiren też przez większość czasu fabuła buja na się na zasadzie „odcinek – sprawa do rozwiązania”, a jednak tamta produkcja bije takie Kemono Jihen na głowę pod każdym względem. A mimo to w ogóle się tu o niej nie mówi. Szkoda.



    • Avatar
      Ryuki 25.11.2021 04:21
      Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
      Najzwyczajniej w świecie brakowało głównej osi.


      Bo zwyczajnie anime do tego nie doszło? To dosłownie jedynie wstęp jak większość adaptacji serii z miesięczników. Chcesz głównej fabuły? Manga zaprasza :D albo mienie nadziei, że drugi sezon powstanie. Nie żartuję dosłownie następny arc rozpoczyna główny watek. To co było w anime to tylko wprowadzenie postaci, stąd masz pojedyncze historie. Wszystkie adaptacje miesięczników spotyka taki los. Najlepszym innym przykładem tego samego zdarzenia jest Blue Exorcist gdzie nawet jeśli obejrzysz oba sezony to do głównego wątku i tak nie dojdziesz :D Bo również zaczyna się on dosłownie w następnym arcu po Impure Kingu( drugi sezon ). Ba w tym wypadku jest jeszcze gorzej bo manga jest tak strasznie dynamiczna, że obecnie wiele rzeczy w niej nawet nie przypomina czasów z anime.

      Bo potem pojawia się wątek z matką Shikiego czy śnieżnej wioski, i już wiadomo, że to nie jest dla młodszego odbiorcy. Zresztą to anime ma rating R. O ile drugi z tych wątków jest ciekawy, to ten pierwszy nie wywołał żadnych emocji i zastanawiałam się wtedy, czy w ogóle włączyć kolejny odcinek.


      Nigdy nie spotkało się z miesięcznym shounenem? To tytuł z SQ( mój ulubiony magazyn chociażby np. Blue Exorcist jest z niego ) gdzie jest znacznie większa swoboda dla autorów niż w tygodnikach. Jednak nie powiem dwa wątki w mandze, które są wokoło dosłownie kliknij: ukryte mnie zaskoczyły kiedy czytałam. Powiem tylko tyle, że historia Yuiego została w anime również ugrzeczniona. Manga była znacznie bardziej dosłowna w tym co się działo w tej wiosce. Mimo to Kemono Jihen i tak nawet nie należy do najbardziej ekstremalnych przypadków w demografii, w końcu nie należy do body horror ani nie było wydawane w Shounen Ace :D

      A już zwłaszcza Inari… Zbierało mnie na wymioty jak się pojawiała. Boże, cóż za szkaradne babsko… ueh.


      Bo jest ohydną osobą? Wiesz mi to co było w anime to jeszcze nic. Jej psychiczne znęcanie się nad Kon jest zwykłym manipulowaniem uczuciami dziecka. Ogólnie Kemono Jihen w dużej mierze skupia się na pokazywaniu wykorzystywania przez dorosłych dzieci.
      • Avatar
        kircia 25.11.2021 22:14
        Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
        Nie wiem od czego zacząć…

        To dosłownie jedynie wstęp jak większość adaptacji serii z miesięczników. Chcesz głównej fabuły? Manga zaprasza :D


        Nic mnie to nie obchodzi, czy to jakiś miesięcznik, czy tygodnik, czy co to w ogóle jest. Wiem, że przez to są różnice w jakości i jeden autor ma więcej swobody od drugiego, ale ponownie, nic mnie to nie obchodzi. To, czy coś mi się podobało czy nie mam uzależniać od wiedzy „bo to z miesięcznika”? Nie sądzę. Poza tym to adaptacja anime, i albo mi się spodoba jak to zrobili, albo nie.
        Mam sięgnąć po mangę? Też nie sądzę. To 12­‑odcinkowe anime. Z mojego bardzo, bardzo skromnego doświadczenia z czytaniem mang wynika, że 12 odcinków to jakieś 4­‑5 tomów. Naprawdę długo na rozkręcenie. Miałabym kupować kolejne tomy żeby czytać, jak bardzo się tam nic nie dzieje? Taka produkcja ma dwa główne cele – zachęcić do obejrzenia drugiego sezonu, jeśli powstanie. Jeśli nie, to do kupna mangi. Wiadomo, gusta i guściki, ale mnie nie zachęciła.
        Każda historia się rozkręca, ale ta rozkręcała się nad wyraz nijako, a poważne tematy kontrastują z dziecinną resztą.
        Już nawet nie chce mi się wskazywać, że przecież napisałam, że główną oś dostrzegam, ale bardziej nie podoba mi się sposób w jaki została zarysowana i jak w końcu bohaterowie do niej dotarli. Nie mam serii za złe tego że jest póki co reklamówką, tylko że jest kiepską reklamówką.

        Nigdy nie spotkało się z miesięcznym shounenem?


        Przepraszam, w którym momencie swojej wypowiedzi zasugerowałam, że jestem rodzaju nijakiego? Jakaś awangarda w grzecznym zwracaniu się do siebie?

        I znowu o tych shounenach, eh… czy ja gdzieś napisałam, że mnie to zaszokowało? Co mnie tam miało zaszokować? W ogóle nie o to mi chodziło. Napisałam tylko, że gdyby nie to, to tę serię poleciałabym np. swojemu chrześniakowi jak może jeszcze z rok podrośnie. Ale przez takie wstawki zmienia się grupa docelowa, i z 13+ robi się od razu R. Pomimo że cała reszta zostaje na poziomie 13+... To anime było po prostu mało ciekawe.

        Bo jest ohydną osobą?


        Znowu wybrałaś jedno zdanie, a resztę akapitu kompletnie pominęłaś. Wyraźnie napisałam, że chodzi mi o brzydki sposób rysowania kobiecych postaci. Są po prostu brzydkie, nawet jak teoretycznie mają być ładne. Inari zaś to kumulacja brzydoty. Kształt oczu, sposób rysowania ust, ueh… w dodatku wielki biust, szpilki, wredny głos który ktoś może uznać za uwodzicielski, i oczywiście czerwone usta. Czyli typowa kobieta kobieta na stanowisku w anime, antagonistka czy nie. Klisza. Ale propsy dla Hanazawy, odwaliła kawał roboty z tym głosem.

        Nie wiem jaką ta postać jest osobą, bo żaden z bohaterów nie interesuje mnie na tyle, żeby chciało mi się bawić w jakąś analizę – a bardzo często to robię, jeśli postacie mnie interesują. Nie tym razem. 12 odcinków to co najmniej 3 razy tyle ile potrzeba, żebym zdążyła dostać fioła na punkcie bohaterów – ci tutaj mi zwyczajnie nie wpadli w oko. Stwierdzenia typu „to się dopiero rozkręca” do mnie nie przemawiają – bo po tym co dostałam już nie mam ochoty tego sprawdzać.



        • Avatar
          Ryuki 25.11.2021 23:46
          Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
          A dlatego może zainteresować, że to miesięcznik chociażby bo pacing jest inny. Rozdziały są również dłuższe i inaczej złożone w porównaniu do tygodników. Do tego anime są zupełnie inaczej tworzone. Nie wspomnę, że nawet sprawdzenie magazynu by ci wszystko o serii powiedziało :D ale ok jak chcesz. Wszystko co pisałam zwyczajnie jest faktem.

          Ciekawi mnie jaki to główny watek widziałaś skoro serio jeszcze go nie przedstawili :D

          Przepraszam, w którym momencie swojej wypowiedzi zasugerowałam, że jestem rodzaju nijakiego? Jakaś awangarda w grzecznym zwracaniu się do siebie?


          Nie wiedziałam, że to pytanie zaboli :D Nie użyłam rodzaju męskiego/żeńskiego po pierwsze bo mi ładnie zabrzmiało( dzięki konstrukcji języka polskiego w ogóle pisanie neutralnych zdań jest dość trudne więc jak widzę okazję to korzystam ) a po drugie bo nie chciało mi się sprawdzać który używasz, pisanie komentarza o 4 nad ranem taki efekt daje.

          I znowu o tych shounenach,


          Nie rozumiem tej reakcji, w końcu to demografia tej serii. Czyli manga celuje od starszych dzieci po nastolatków przynajmniej w założeniu. Różne magazyny też celują w inne gatunki. Chociażby SQ jest bardziej ekstremalną wersją Jumpa z dużym nastawieniem na supernatural serie akcji. Gdybyś np. oglądała adaptację mangi z monthly GFantasy jak np. Pandora Hearts czy Hanako­‑kun dostałabyś serię fantasy często w gotyckim stylu, która mimo bycia shounenem celuje również w żeńską widownie.

          Co mnie tam miało zaszokować?


          Tak jak mówiłam anime było bardzo miłe oszczędzając widzom pokazania tego co się w tej wiosce działo^^ Rzecz w tym, że te wstawki to nie wstawki, seria kręci się w okół bardzo mocnych motywów o szkodliwych zachowań dorosłych wobec dzieci. Tak jak pisałam to motyw przewodni. Nie wspomnę o obecnym zamiłowaniu Jumpa do body horror, które również przechodzi do SQ tylko w jeszcze mocniejszej wersji.

          Znowu wybrałaś jedno zdanie, a resztę akapitu kompletnie pominęłaś.


          Pominęłam bo co miałam ci napisać o twojej opinii, że ci się rysunek nie podoba? Że się nie zgadzam? Napisałam natomiast dlaczego wygląd Inari jest bardzo odznaczający się i dlaczego ma wywoływać odrazę. Nie wspomnę, że jako Kemono to jak wygląda w ludzkiej postaci sama tworzy. Autor lubi też pokazywać prawdziwą naturę czy brzydką cześć charakteru poprzez zmiany w wyglądzie, często zmieniając go w groteskę. Natomiast są postaci dorosłych kobiet, które były rysowane w przyjemniejszy i milszy sposób. Bo są one pozytywnymi postaciami, jak mama Shikiego czy członkinie klanów Tanuki czy Kappa.

          Kończąc powiem to w prost. Przeczytałaś moją wypowiedź jakbym doczepiła się twojej opinii jednak tak nie jest. To czy serię lubisz czy nie, czy uważasz, że jest dobrze przeprowadzona czy nie jest twoją sprawą. Moje pisanie, że się w ogóle z tym nie zgadzam nie ma sensu^^ Natomiast napisanie powodu dlaczego seria nie doszła do głównego wątku czy dlaczego okazała się bardziej drastyczną niż mogło się na początku wydawać ma ciekawe podłoże o którym miło się pisze. Cóż nie pomyślałam, że weźmiesz tak to do siebie :D
          • Avatar
            kircia 26.11.2021 22:33
            Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
            Już nie cytuję, bo mi się nie chce, będę lecieć po kolei.

            Nie, sprawdzenie magazynu nic by mi o serii nie powiedziało, bo się na tym nie znam i się tym nie interesuję. Jak już biorę się za mangę, to kupuję tomy tej mangi i czytam. Nigdy się nie zastanawiam, czy wychodzi w jakimś magazynie, czy nie. O Jumpie wiem pewnie głównie dlatego, że Sakata Gintoki go czyta, w dodatku w Gintamie notorycznie rozwalają czwartą ścianę w drobny mak i ciągle ktoś wspomina, jak to ich z Jumpa nie wyrzucili itd, itp.
            Naprawdę, naprawdę, ale to naprawdę nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Nie traktujmy danego miesięcznika/tygodnika jako usprawiedliwienia dla tego, czy dana seria jest dla kogoś interesująca. No bo w takiej Gintamie nic się nie działo chyba przez 50 odcinków. Postacie mnie tam trzymały, i nie żałuję.

            Jaki główny wątek?  kliknij: ukryte  Heh. Heheheheh. A tak serio jak chcesz to możesz napisać, i tak już raczej nie wrócę do tego tytułu.


            Heh, gdybym… Tak jak ja mogłabym sprawdzić magazyn, gdyby seria zasługiwała na więcej mojego czasu (a nie zasługuje), tak Ty zawsze możesz sprawdzić profil osoby z którą rozmawiasz. Oglądałam Pandorę Hearts, dawno, dawno temu. Powiem Ci więcej, kupiłam i przeczytałam całą mangę, jako jedną z zaledwie kilku innych w ogóle przeczytanych przeze mnie mang. I wiesz co, dla mnie anime było właśnie adaptacją konkretnej mangi, a nie „mangi z magazynu”. Fajnie, że są różne tytuły i każdy czymś się różni jeśli chodzi o zawarte w nich mangi, ale to nie jest dla mnie żadne kryterium do wyboru tego, co będę teraz oglądać. To taka ciekawostka, a nie coś co determinuje moje zdanie o danej produkcji. I to się nie zmieni.

            Jeszcze raz napiszę, tematy poruszone przy wątku mamy Shikiego czy śnieżnej wiosce mnie nie zszokowały. Chciałam tylko zwrócić uwagę na dysonans między walkami z potworami, które mnie śmieszyły, i może podobałyby mi się jako 14­‑latce, a takimi cięższymi tematami, które wymuszają tu rating R – stąd grupa docelowa jest dla mnie bardzo niewyraźna.
            Moją ulubioną mangą jest Shigurui, i to by wystarczyło jako wyjaśnienie, dlaczego tematy z Kemono Jihen mnie nie bulwersują.
            Dissowane przez tutejszą redakcję Tokyo Revengers też bardzo lubię – i tu wracamy do shounenów. Ano lubię dlatego, że w porównaniu z wieloma innymi tytułami „dla chłopców”, tutaj dość mocno daje się we znaki szary realizm. Bohaterowie nie giną od magicznego „puff”, tylko od ciosu nożem, strzału w głowę czy rozwaleni przez ciężarówkę, z pogruchotanymi kończynami. Zapalnikiem starcia z pierwszego arcu jest zdarzenie, którego prędzej spodziewałabym się w mandze o yakuzie (i też właśnie na podobne się w takiej natknęłam). Więc ja doskonale zdaje sobie sprawę, że „shounen” nie jest jednolity i różnych tematów można się tam spodziewać.

            Rysunek – ok, po prostu wyjaśniłaś, taka ciekawostka z uwydatnianiem cech charakteru w wyglądzie. Ale to nie dlatego Inari mi się nie podoba. Mama Shikiego też jest brzydka, lololo xD Po prostu autor brzydko rysuje kobiety. Osobiście znajduję coś niepokojącego w kształcie ich oczu i ust, kropka. Nie ma tutaj nic do analizowania.

            Nie uważam, żebyś mnie atakowała czy się doczepiła. Raczej chodzi mi o to, że – pewnie nie taki był Twój zamiar – ale z Twojej odpowiedzi przebijał protekcjonalny ton. Tłumaczysz mi rzeczy jakbyś była przekonana, że rozmawiasz z osobą, która się na tym wszystkim nie zna. Domyślam się, że nie o to Ci chodziło, ale odruchowo zaczęłam się bronić. W różnych magazynach faktycznie się nie orientuję (i nadal twierdzę, że ta wiedza mi się nie przyda), ale anime oglądam już od kilkunastu lat. Liczba obejrzanych produkcji nie jest super duża, ale nie dlatego, że więcej nie znam i nie ogarniam wychodzących serii, tylko dlatego, że jestem bardzo wybredna. Na tanuki już od dawna nie aktualizuję anime, ale na MAL jest wszystko na bieżąco. Jakby co. Pozdrowionka.

            • Avatar
              Ryuki 27.11.2021 00:49
              Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
              Trafiłaś w poszukiwanie kamieni, po części reszta to już nie :D To nawet nie jest kamień a  kliknij: ukryte . Ogólnie manga wychodzi więc jak to się skończy, kto wie nie jest ona blisko zakończenia. Przy miesięczniku to pewnie jeszcze długo by powiedzieć gdzie seria dalej pójdzie. Blue Exorcist już 10 lat czytam :D więc to zabawa na dłuższą metę.

              Shounen Jump jest największym magazynem wydającym mangi, dosłownie wszystkie znane tytuły jak One Piece, Naruto czy Bleach pochodzą z niego. Czasami wręcz jest widziany za normę całej demografii. To z czego autor żartował w Gintamie to największy problem z tym magazynem :D Bardzo szybkie wywalanie mang czasem nawet 3 tomów nie dochodzą. Dlatego nigdy ich nie czytam aż nie dojdą do 100 rozdziałów. Z powodu tak wysokiej konkurencji i walki o pozostanie w magazynie serie tam są prowadzone ogólnie szybciej i na początku zawsze mają krótkie historie by autor mógł je zakończyć jeśli nie będzie popularności.

              Chodzi ogólnie o to, że jest to ciekawy temat jaki magazyn w jaką widownię celuje. Też przeżywanie danych serii jest różne więc jak ma się pojęcie, że jakiegoś stylu się nie lubi można łatwo ominąć tytuł go posiadający. Chociażby jeśli nie chcesz zbyt dużo fanserwisu mangi z Weakly Shounen Magazine( Fairy Tail, Fire Force czy Nanatsu no Taiza ) raczej ci nie podejdą. Wspominam o tym często bo wiele osób woli iść za demografiami, które tak naprawdę znacznie mniej mówią o danym tytule niż to gdzie jest wydawany. Taka ciekawostka.

              Osobiście nie mam ulubionego tytułu bo zbyt wiele lubię ale po takich mangach jak Alive: the final evolution czy Apocalipse no Toride mam dość mocny żołądek na pomysły w tej demografii. Gdybym miała wymieniać tytuły jakie lubię a jakie są tu znienawidzone to by trochę to zajęło :D Nic chociażby nie pobiło tego kiedy byłam jedyną osobą tutaj broniącą Kabaneri :D Tokyo Revengers ogólnie mam na radarze. To co opisałaś jest dość popularne w gatunku do którego ta manga należy czyli school delinquents chociażby w głowie od razu mam Jojo :D

              Nie miałam tego na celu :D Zwyczajnie podałam krótkie informacje bez większego ukrytego motywu. Przy adaptacjach często takie wątki się tworzą i prowadziłam już kilka razy ciekawe dyskusje na ten temat. Stąd często o tym wspominam. Mamy ogólnie podobne podejście jeśli chodzi o wybieranie tytułów, też oglądam anime/czytam mangi od wielu lat, wciągnęłam się jeszcze za czasów Sailor Moon i Kawaii. No nic lekkie nieporozumienie^^ zdarza się, w końcu trudniej intencje przez neta wyłapać. Również pozdrawiam.
            • Avatar
              Patka 27.11.2021 11:53
              Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
              Wiem, że nie na temat, ale mnie to nurtuje:

              Dissowane przez tutejszą redakcję Tokyo Revengers też bardzo lubię


              O jakim krytykowaniu mówisz, skoro nikt z redakcji nie ocenił TR? :D (negatywnie czy pozytywnie).
              A nawet jeśli byłaby jakaś ocena czy 2­‑3, to stawianie znaku równości między nimi a całą redakcją jest dość… zabawne. :)
              • Avatar
                kircia 27.11.2021 22:44
                Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
                Są dwie rzeczy do wyjaśnienia – nie patrzyłam na oceny, tylko na komentarze – przeglądałam je zanim zaczęłam pisać swój, i przeważały negatywne. Bardziej chodzi mi o to, jakimi słowami ktoś określał Rewanżersów, sama ocena niewiele mówi. Nie zawsze wiem kto jest z redakcji a kto nie, ktoś pewnie był, ale mniejsze z tym…

                ...ponieważ druga sprawa jest taka, że chyba chciałam napisać „społeczność”. Tak mi się wydaje. Nie chcę się zasłaniać tłumaczeniem „bo byłam zmęczona po pracy i chciałam iść już spać”, ale w rzeczywistości tak to wygląda. Musiało mi się zaplątać słowo „redakcja” w głowie i tak zostało.

                I wiadomo, że kilka osób to nie cała społeczność, ale tutaj, z tego co widzę, przeważają negatywne opinie, albo głównie takie w są ubierane w słowa. To zdanie miało być takim najzwyklejszym uproszczeniem, tam nie było jakiegoś ukrytego motywu :3
                • Avatar
                  ukloim 27.11.2021 23:15
                  Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
                  Nie zawsze wiem kto jest z redakcji a kto nie, ktoś pewnie był, ale mniejsze z tym…

                  Komentarze członków redakcji oznaczone są innym kolorem.
                  • Avatar
                    kircia 27.11.2021 23:47
                    Re: a komu to potrzebne? a dlaczego?
                    Czy słowo „redakcja” ma magiczną moc? Jakiś alarm się pojawia z informacją że go użyto i wszyscy idą czytać dany komentarz?

                    Heh, a ja myślałam że ten inny kolor oznacza notowanego przestępcę.
                    Na poważnie, czasem mam monitor pod takim kątem, że nie widzę. Albo zwyczajnie nie zwracam uwagi, nie jestem wzrokowcem. To jest naprawdę aż takie ważne?

                    A tak jeszcze zupełnie od siebie, gdybym faktycznie chciała użyć słowa „redakcja”, bardziej myślałabym o osobach, które regularnie piszą recenzje czy ogólnie się udzielają. Rozpoznaję je po nickach, ale czasem jest ktoś nowy, stąd napisałam co napisałam. Nie wiem, tak po prostu sobie to wymyśliłam, może jednak jestem głupia. Wydawało mi się, że recenzenci są częścią redakcji i ja tak ich widzę :|

  • Avatar
    A
    Mańka 5.04.2021 02:47
    nice
    Dobrze zrobione anime.
    Po obejrzeniu serii mam ochotę sięgnąć po mangę.
  • Avatar
    A
    Ryuki 7.02.2021 14:25
    Ok, wreszcie obejrzałam 4 odcinki jakie wyszły( w mandze jestem na 35 rozdziale ) i cóż jak na razie świetna adaptacja^^ Lecą dość szybko z wprowadzeniem, kilka drobnych scen wycieli i zmienili kolejność historii z drugiego rozdziału( w mandze to zdarzenie było przed spotkaniem Shikiego i Akiry ). Trochę szkoda tych utraconych drobnych rozmów, sceny w wannie czy rozdziału dosłownie o wolnym czasie ale rozumiem dlaczego tak zrobili. Według najnowszych ujawnionych projektów postaci zamierzają dojść do arcu z Yui'm bratem Akiry( to będzie ciekawe bo na pewno wątek kliknij: ukryte  będzie delikatniej przedstawiony, chociaż w mandze również był bardzo jak to Amerykanie mówią PG i z dużym szacunkiem, jednak ten arc jak i wcześniejszy daje duże wątpliwości do stwierdzenia przy tanukowych zajawkach, że to seria dla młodszego widza <- takie ostrzeżenie dla pewnym tutaj osób to kolejne anime gdzie kreska =/= materiał ) więc pewnie pominą odpoczynkowe rozdziały jak ten o dzieciaku chcącym zostać youtuberem :D No nic jak na razie wszystko ładnie idzie. Miałam tylko trochę zdziwienia do niektórych doborów koloru i co ciekawe dłuższego przytrzymania sceny z przemianą Kabane w pierwszym odcinku. Chcieli to zrobić bardziej creepy i zrobili :D

    Kemono Jihen ogólnie po 35 rozdziałach jest bardzo dobrą serią z wieloma unikalnymi pomysłami^^ jest ona dość podobna do Blue Exorcist w stylu akcji i w wprowadzaniu bardzo dorosłych tematów. Niestety tak samo jak BE jeśli anime będzie tylko 12 odcinkową reklamą to do głównej fabuły nie dojdą( dosłownie zaczyna się ona po wspomnianym przeze mnie arcu ) i trzeba brać się za mangę^^ Taki niestety los adaptacji miesięczników.

    Natomiast co do animacji jest ona dobra i daje radę co cieszy^^ zobaczymy też jak sobie poradzą dalej. Natomiast opening… o matko po kilku przesłuchaniach bardzo mi się spodobał i do tego, nie będę obwijać w bawełnę po moim seansie Jojo słyszenie śpiewania Daisuke Ono mnie rozbraja :D( i jeszcze gra Mihai'a najbardziej ekscentryczną postać… 5 odcinek będzie rozbrajający ). Do tego nie wrzucili tak znowu wiele spoilerów :D się powstrzymali, jedyne co jest w openingu co psuje niespodziankę to wygląd Kabane kiedy używa swoich zdolności ghoula ale nie powiem fajny efekt zrobili.

    Tak jeszcze na marginesie napisy funimation są bardzo dziwne^^, też ciekawe, że nie przetłumaczyli słowa hanyo( w tłumaczeniu mangi jakie śledzę było ona przetłumaczone na hybrydy ) przez co mam flashbacki do Inuyashy…
  • Avatar
    A
    blob 12.01.2021 19:28
    Mniej więcej się tego spodziewałem – czyli jest dobrze. Trochę mnie wkurza ta dzieciarnia ale seria już pokazała, że raczej należy do tych bardziej mrocznych. Po trailerach odniosłem nie wiem czemu wrażenie ze seria będzie się działa na wsi a to tylko pierwszy odcinek…
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 12.01.2021 19:02
    Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony.

    Po materiałach reklamowych spodziewałem się jakiegoś średniaka, nie wartego uwagi – a tu jak się okazuje jest perełka. Nie jest to poziom techniczny Jujutsu ale zdecydowanie jest przynajmniej ponadprzeciętny, do tego seans jest bardzo przyjemny.

    Czekam na resztę bohaterów i zachęcam do obejrzenia.