x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
5/10 Nierzetelna ilość gwiazdek przy recenzji:)))
Postacie w tej produkcji miałkie, przewidywalne aż chce się zarzucić że wypowiadane sentencje można by odgadnąć zanim usłyszy się pierwszą literę całego zdania.
Fabuła tak oklepana, że była pisana przy użyciu łopaty.
(jedno zdanie wystarczy na opisanie całości fabuły) haha
Graficznie było ok, czasami fajnie było zawiesić oko na efektach podczas wyścigów (których i tak było mało)
Ogólnie produkcja okazuje się bardzo przeciętna z ogromną ilością „ale to już było milion razy”. Rozrywka na zabicie czasu bez większych oczekiwań, podczas odcinka wyjście zrobienia sobie kanapki w niczym nie zakłóci wątku i fabuły.
Pozdrawiam
Re: 5/10 Nierzetelna ilość gwiazdek przy recenzji:)))
o miłości ;p
W sumie byłoby ode mnie 8/10 jakby nie Adam i jego przewidywalny wątek kliknij: ukryte – niestety przewidywalny ;/. . Irytację z jego powodu miałam ponadprzeciętną, przez co seria jest u mnie bez oceny.
PS. Dla mnie definicja przeciętności pasuje raczej do wielu jak nie większości szkolnych serii (zwłaszcza tych z haremem)
Re: 5/10 Nierzetelna ilość gwiazdek przy recenzji:)))
Jeżeli coś o przyjaźni to polecam „Rainbow” a dynamicznych akcji „K project”, fabularnie „Ergo Proxy”. Można było by obnażać przeciętność SK8 bardzo długo.
A co do podobieństw szkolnych serii, hmmm chyba się zgodzę ale… jak zawsze to kwestia gustu.
Pozdrawiam
Postaci kliszowe, ale przyjemne.
Fabuła? Meh, ale to nie szkodzi, bo tu liczy się akcja.
Z akcją mam problem. Tu nie przedstawili jazdy na desce jako sportu, ale jako jego super‑karykaturę. Nie ma w tym nic złego. Problem pojawia się nagle, gdy w tego typu warunkach mamy tłumaczyć dlaczego jedna postać jest lepsza od drugiej. Tutaj scenarzyści jakby się starali, ale im nie wyszło. Moim zdaniem to jest podstawa pojedynku, a nie tylko jego płynna animacja. Tak naprawdę najwięcej problemów jest chyba z Adamem, który jest lepszy od wszystkich bo tak chce scenarzysta. Jego asystent jest szybszy, bo tańczy jak jeździ. Nonsens. Wyników pojedynków można się było domyśleć, ale brakowało mi tu czegoś. Sam nie wiem.
Tym samym ocena: mocne 7/10. Zaskakująco przyjemna seria.
Sk8
Dlaczego tak uważasz, że jako karykaturę. Przecież większość form wysiłku fizycznego wykonywana w sposób ekstremalny, albo bezmyślny tak może wyglądać.
Jeżeli roczne dziecko może wykazywać chęć wspinaczki po regale pod sufit, to tym bardziej nastolatkowie, czy osoby szukające sposobu na silne pobudzenie adrenaliny mogą traktować deskę w sposób mocno ekstremalny. Choć to trochę czasem wydaje się nierealne, czy karykaturalne, to nie znaczy, że tak nie można.
Co ciekawe, to na zawodach jeździ się dość można rzecz spokojnie, technicznie, natomiast wyczynowe popisy zazwyczaj mają niewiele wspólnego ze sportem.
Jedyne, co nierealne w tej serii z fizycznego punktu widzenia, to mała ilość wypadków, upadków, albo nieudanych przejazdów.
Re: Sk8
Skakanie z 10 metrowej skarpy?
Robienie sobie skrótów przełajowych?
Jeżdżenie na rękach?
To są rzeczy które z głowy, które mi się rzuciły bez szczególnego zastanawiania się i większej znajomości sportu.
Re: Sk8
Skoro w samochodach są takie rozwiązania, to jedynym problemem może tylko być kasa, nic więcej.
A widząc popisy niektórych nazwijmy to „pasjonatów, którym życie niemiłe”, to wszystko to co widać na zawodach jest super grzeczne.
Nie twierdzę że wszystko w Sk8 jest możliwe, ale po widzianych już popisach jak najbardziej wiele scen wydaje mi się realna. Oprócz tego, co wymieniam wcześniej.
Po prostu zostało to tylko podkoloryzowane. A nie jest całkowicie produktem wyobraźni twórców.
Zresztą jak popatrzysz na zwolnionym tempie z odpowiednim kadrowaniem: przykładowo na spadającego, lub walczącego kota, to wręcz niemożliwe wydają się być te jego wszystkie skręty ciała i wolty w powietrzu. Podobnie jak człowiek bez sprzętu wspinający się po ścianach wieżowca.
W tym anime ogromnym plusem jest reżyseria i sposób kadrowania. Wszystko pokazane w odpowiedni sposób. W końcu King Kong też nie miał 102 metry wzrostu ;)
To właśnie „praca kamery” nadaje serii często cechy braku realizmu, ale także polot, ekspresję, wymiar ekstremalny. Czyli w rzeczywistości mogłoby te 10 metrów być dwoma, czy trzema metrami.
Zresztą. Skoro ludzie wyskakując z 8ego piętra potrafią tylko rękę złamać… To cóż takie mniej niż pierwsze piętro. Kwestia wytrzymałości deski.
Jedynie jeżdżenia na rękach nie pamiętam.
No i jeszcze jedno. To nie są deski z marketu, lecz że skateshopu, albo prywatnie modyfikowane. A i tak bywa, że się łamią, więc nie są tytanowe ;) To znaczy nie są w całości, bo łożyska pewnie miały z tytanu.
Niesamowicie przyjemne anime, więcej takich poproszę.
9/10
PS Biedny kliknij: ukryte Shadow
Wszystko byłoby dobrze
Nie wiem czy kogokolwiek zaskakują wyniki wyścigów, choć już wcześniej były nadto przewidywalne.
Re: Wszystko byłoby dobrze
Inna sprawa, że kliknij: ukryte tego, iż Adam przypierniczy Cherry'emu deską to raczej nikt się nie spodziewał
A sam Adam nagle się cudownie odmieni (z mocą scenarzystów, bo sensu w tym by nie było)
Albo jednak cud w scenariuszu i wygra sekretarz, a Adam zostanie zapuszkowany za machlojki. To wersja bardzo mało prawdopodobna.
Wersji Adam plus Snow to nawet nie chcę sobie wyobrażać xd
Re: Wszystko byłoby dobrze
Jeśli chodzi o postacie, to nie ma tu za bardzo głębokich relacji, są jakieś, wiadomo co i jak, każdy praktycznie ma co do innych rację.
Re: Wszystko byłoby dobrze
Re: Wszystko byłoby dobrze
J jednak potrzymam, nie ma tu głębokich relacji, są one proste i wylewne, widz nawet na chwile nie jest trzymany w niepewności. Relacja Langi z Rekim była fajna, ale balans tej relacji się mocno zachwiał.
Re: Wszystko byłoby dobrze
No właśnie. Dla mnie ta relacja to był jeden z filarów serii.
The end
Ech.
Panie Jasnowidz
9
Re: 9
Re: 9
Odcinki 9 i 9,5
Można się było spodziewać nawet, że zamorduje Wisienkę, bo przecież dla niego liczy się tylko on sam i jego własne emocje. Ciotki skutecznie zabiły w „Adamie” ludzkie odruchy.
A do tego trzeba czekać na za tydzień, bo coś im nie wyszło z produkcją dziesiątego odcinka.
Odcinek 6
Haha
Dobrze się zapowiada
Odcinek pierwszy był świetny, prawie niczym Szybcy i wściekli . ;) a chociaż w drugim tempo i akcja zwolniły, to oglądam dalej.
Inna sprawa, że taki np. Adam wręcz epatuje „latynoską pasją” :D
Stary fudzioś wam to mówi, wierzcie…
Dla każdego ;)
Może być i dla młodszych „chłopców” i dla tych bardziej metrykalnych.
Może być dla dziewczyn, kobiet,
a także dla zapalonych Szipotwórców płci dowolnej.
Postać Adama… pomijam. Nie zwykłam krzywdzić ludzi, ani postaci anime ;p
Re: Dla każdego ;)
Chociaż nie da się ukryć – szósty odcinek nakarmił fudziosiów (i/lub fudandiów) do syta :D
Jest mi coraz weselej, serio… Nie, że śmieję się z Ciebie, tylko z całego wątku. W większości sportówek jest fudziosiowy fanserwis. Mniej lub bardziej nachalny, a tutaj dyskusja, jakby to był pierwszy raz ¯\_(ツ)_/¯
i jeszcze to „oh oh, ja wcale nie dla szipowania to oglądam” Ok? Fantasy przygodówki też można oglądać dla fabuły, tylko dlaczego tak często pojawiają się tam dziewczyny w bieliźnie bojowej…?
Sk8 i... kasa zgadzać się musi.
Do tego dochodzi jeszcze kwestia grantów.
Natomiast przedstawienie Sk8 jako tylko fanserwis dla fudziosi – może odstraszyć sporą część widowni, której to nie interesuje.
O ile sama postać Adama tego nie zrobi :(
Ale jest to w końcu seria sportowa nacechowana w sporej części dynamiką przygodowej, więc może dlatego dołożyli „głównego złego” ;p
PS. kliknij: ukryte Jeżeli wzdychamy po polsku, to oooo…ch ;)
Re: Sk8 i... kasa zgadzać się musi.
Co zaś do…
Ogólnie uważam traktowanie tego anime jedynie w kategorii pożywki dla fudziosi za bardzo krzywdzące. Seria ma znacznie więcej do zaoferowania – po prostu to bardzo dobra produkcja dla każdego, kto lubi sportówki. Jak ktoś ogląda to głównie dla ładnych chłopięcych buzi, to spoko, nikt mu nie zabrania, ale proszę nie wmawiać, że każdy oglądający sportówki tak robi. :D (ostatnie nie do ciebie, Anonimowa)
Re: Sk8 i... kasa zgadzać się musi.
Mój pierwszy komentarz wskazywał tylko i wyłącznie na zabawny(? kurczę, dla mnie zabawny, dla innych najwyraźniej nie) fakt, że ktoś „wyrobiony” w dostrzeganiu pewnych rzeczy, po prostu je dostrzega, nawet jeżeli komuś innemu umkną. Tylko tyle. Żebym chociaż pierwsza wywlekła ten temat… Robienie z tego dramy jest po prostu śmieszne.
kliknij: ukryte Dziękuję najuprzejmiej za zwrócenie uwagi, ale przyzwyczajenia robią swoje i prawdopodobnie się nie poprawię.
Re: Sk8 i... kasa zgadzać się musi.
No i fakt, nie wydaje mi się, by ktokolwiek tu stwierdził, że SK∞ jest tylko fanserwisem dla fudziosiów. Odebrałam to bardziej jako zrozumienie, dlaczego w większości oglądają to dziewczyny/kobiety, ale wiadomo – samo anime posiada wiele innych walorów, jak chociażby świetne sceny jazdy na deskach, animacja, kreska, muzyka, kolory, dobór seiyuu czy fabuła sama w sobie. Let's enjoy it to our heart's content ;)
.
Może ja naprawdę pochodzę z jakiegoś kosmosu, ale zastanawiam się, dlaczego kobieta (dziewczyna?) mówi o sobie i o innych przedstawicielkach per BABA.
Albo czemu SAMA O SOBIE pisze, że jest zepsuta. I dlaczego preferencje odbiegające od standardu miałyby świadczyć d razu o zapsuciu?
kliknij: ukryte Pomijając incesty i pedofilie które są według mnie szkodliwe biologicznie, oraz psychologicznie i społecznie.
Po co to robić samemu, czy w tym przypadku samej sobie.
Nawet jako styl samoobrony przed ewentualnymi szykanami ma to skutek uboczny.
Wystarczy, że społeczeństwo, a czasem nawet najbliższe otoczenie próbuje poprawić sobie własną samoocenę naszym kosztem.
I pomijam tu po prostu zainteresowania niezrozumiałe dla kogoś.
Raczej mam na myśli niekrzywdzenie siebie.
Przypinanie łatek osoby zepsutej, albo wiktoriańskiej moralności, czy jakichkolwiek innych łatek – niczemu dobremu według mnie nie służy.
Chyba, że jest to świadomy i celowy – sadyzm, czy masochizm.
A jeżeli nie jest to działanie celowe i świadome, to po co to robić innym. Po co to również robić samemu, albo samej sobie.
Mnie osobiście jest trochę smutno, kiedy ktoś w ten sposób zaniża swoją, albo czyjąś wartość.
Re: .
A teraz pozwolę sobie już zamilknąć, bo wyjdzie na to, że naprawdę mam skłonności masochistyczne, czy coś.
lmao
Jeżeli to przeczytasz, wpisz sobie, osobo poszukująca odpowiedzi, w google, albo dowolnej innej wyszukiwarce, co oznacza słówko fujoshi (腐女子) i odetchnij trzy razy…
No ale nie ma co się zagłębiać w dalszą dyskusję na temat domniemanej gejowatości sportówek, bo zacznę odbiegać od tematu.
Paradoks anime
Jednak zadziwia mnie to zainteresowanie kobiet związkami miedzy samymi chłopakami, normalnie jakby pragnęły by faceci ich olewali i nie miały u nich żadnych szans.
po pięciu odcinkach
Oby anime nie zaliczyło poważnego spadku jakości, a przede wszystkim nie przestało dawać takiej radochy i wywoływać tylu emocji jak obecnie!