Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
grafika: 7/10

Ocena redakcji

6/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,00

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 13
Średnia: 6,38
σ=2,98

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Azur Lane: Bisoku Zenshin!

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2021
Czas trwania: 12×7 min
Tytuły alternatywne:
  • Azur Lane: Slow Ahead!
  • アズールレーン びそくぜんしんっ!
Pierwowzór: Gra (inna), Manga; Miejsce: Świat alternatywny; Czas: Współczesność
zrzutka

Na morzu spokojnie, wrogów na horyzoncie nie widać, więc pora na relaks. Statkodziewczynki – tym razem w krótszej i słodszej odsłonie.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Azur Lane. Popularna gra mobilna z gatunku gacha, często nazywana chińskim klonem Kantai Collection. Określenie w swoim założeniu nieco krzywdzące, ale jednak trafne. I tu i tam mamy do czynienia ze statkodziewczynkami – antropomorfizacjami okrętów wojennych z okresu drugiej wojny światowej. Kolejnym wspólnym punktem tych dwóch marek jest nieszczególnie udana adaptacja anime. I tak samo jak KanColle podobno rozwinęło skrzydła przy okazji filmu kinowego, tak Azur Lane wypada zdecydowanie lepiej w recenzowanej tu produkcji. Bo kluczem jest stworzenie produktu przyjaznego dla widzów niezaznajomionych z grą, a jednocześnie spełniającego oczekiwania fanów. W tym przypadku o pełni szczęścia pisać nie można, ale jeśli ktoś spędza godziny na grindowaniu i losowaniu upragnionych statkodziewczynek, to anime będzie dla niego tym, czego oczekuje się od marki, której głównymi atutami są, nie oszukujmy się, fanserwis oraz słodkość (bądź charakter) bohaterek.

Tutaj, w przeciwieństwie do głównej serii, obserwujemy codzienne życie dziewczyn z tzw. starter squad: Javelin, Laffey, Z23 (nazywanej po prostu Nimi) oraz Ayanami. Fabuła, jeśli można w ogóle nazwać to fabułą, opiera się na prostych słodkodziewczynkowych schematach i nieszczególnie ambitnym humorze. Chodzi przede wszystkim o to, by pokazać możliwie dużo postaci z gry „w ruchu”. Dlatego nie ma co się nastawiać na jakieś rozbudowane scenariuszowo sceny. Wszystkie odcinki wypełniają proste, humorystyczne bądź podszyte fanserwisem interakcje między różnymi statkodziewczynkami. Kto zna grę, będzie zachwycony, widząc nieporadność Honolulu lub oglądając Yukikaze bawiącą się w parku rozrywki, a kto nie zna, będzie skazany na domysły.

O postaciach można napisać tyle, że trzymają się swoich charakterów, nie dodając niestety nic więcej. Javelin jest wesoła i energiczna, Laffey ciągle śpiąca, Ayanami oderwana od rzeczywistości, a Z23 jest jedyną „poważną” i rozgarniętą w grupie. O postaciach przewijających się na przestrzeni wszystkich odcinków nie ma sensu pisać – po pierwsze za długo, po drugie nie ma potrzeby. Widzowi nieznającemu gry wymienianie imion nic nie da, a fanowi, tak myślę, nie ma co psuć seansu – przy oglądaniu co tydzień odkrywanie, o kim będzie kolejny odcinek, było dla mnie swego rodzaju frajdą.

Grafika, rzecz bardzo ważna w produkcji, która wiele poza wrażeniami wizualnymi nie oferuje, spełnia swoje zadanie. Spektakularnej animacji tu nie uświadczymy, ale wszystko rusza się tak jak powinno. Projekty postaci oparte na rysunkach z yonkomy różnią się nieco od tych z głównej serii, ale moim zdaniem jest to zmiana na plus. Kolory są żywe i intensywne, kreska miękka, a wszystkie bohaterki wyglądają odpowiednio słodko. O tłach nie ma co pisać – są idealnie nijakie i sterylne; po seansie w zasadzie prawie ich nie pamiętam.

Muzyka również pozostaje kwestią ulotną. Coś tam w tle leci, zazwyczaj zmodyfikowane utwory z gry, ale nie są to dźwięki zapadające w pamięć lub przyciągające uwagę podczas oglądania. Zdecydowanie lepiej wypadają dwa przeplatające się endingi – energiczna, okraszona dynamiczną animacją piosenka znanej z Love Live Emi Nitty oraz spokojniejszy utwór w wykonaniu Yui Sakakibary.

Azur Lane: Bisoku Zenshin! ostatecznie okazuje się produktem przygotowanym przede wszystkim dla widzów zaznajomionych albo z głównym anime, albo z yonkomą, albo z grą, a najlepiej ze wszystkimi na raz. Owszem, ten krótkoodcinkowy serial może obejrzeć każdy, lecz obawiam się, że nowemu widzowi umknie zasadniczy cel powstania tego anime. Po adaptacji, która zawiodła jednych fanów, a innych nie zaciekawiła, producenci sięgnęli po rozwiązanie prostsze i bardziej opłacalne – słodkie dziewczynki i fanserwis. Bo to się sprzedaje, bo to jest właściwa esencja gry, bo taką opcję trudno zepsuć. Według mnie to dobry ruch i uważam, że taka odsłona Azur Lane spełnia swoje zadanie – jest dziełem lekkim, przyjemnym i wpasowującym się w swoją niszę. Czy polecam? Owszem – choćby dlatego, aby zobaczyć ulubioną statkodziewczynkę w nowej odsłonie, a za to wielu fanów dałoby się posiekać.

ZSRRKnight, 11 kwietnia 2021

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Candy Box, Yostar Pictures
Autor: Hori, Manjuu, Yongshi
Projekt: Hiromitsu Hagiwara
Reżyser: Masato Jinbou
Scenariusz: Yuu Satou
Muzyka: Shade