x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Anonimowa
13.10.2021 17:16 Ironia zawarta w tytule
Osananajimi ga Zettai ni Makenai LoveCome to seria do której wracam na wyrywki, posłuchać i poczytać dialogi.
To jak bardzo autorzy bawią się słowem jest już nawet zawarte w samym tytule.
W końcu odnosi się on nie tylko do kliknij: ukryte tej jednej jedynej przyjaciółki z dzieciństwa. Paradoks, ironia i jednocześnie przerysowanie wynika z tego, że kliknij: ukryte każda z walczących o chłopaka dziewczyn była jego przyjaciółką z dzieciństwa xd. A przecież kliknij: ukryte haremu przyjaciółek z dawnych lat często się w anime nie spotyka :) Nawet w haremowych seriach.
O ile jednak takie Nisekoi próbowało bazować na zagadce i lubianym motywie kliknij: ukryte Romeo i Julii nie dając przez cały pierwszy sezon kliknij: ukryte jednoznacznych odpowiedzi, o tyle tu wszystkie karty są systematycznie odkrywane i cały czas ubarwiają fabułę.
A
Bez zalogowania
31.08.2021 18:52 Haremówka, walczące rywalki, ironiczne dialogi
Od pewnego czasu byłam już zmęczona szkolnymi seria typu harem, zwłaszcza że większość powiela motyw stopniowego rozszerzania się haremu, a głowni bohaterowie dokonują na koniec wyborów „z czapy”.
Obejrzenie tej serii podziałało odświeżająco.
Pomimo, że fabularnie nie dzieje się aż tak dużo, to niekończące ironiczno satyryczne dialogi i relacje często wprost przypominające kabaret, oraz bohaterki jawnie i wprost walczące o głównego bohatera, to nie jest coś, co zalatuje szablonem i sztampą.
Przede wszystkim no właśnie walczą !
Nie siedzą na 4 literach, nie biadolą i nie zamykają się w swoich uczuciach.
Mają odwagę przyznać się wprost do tego co czują i sięgnąć po to.
Nie są bezczynne, czy bierne – a to już zupełne nowum w obejrzanych seriach.
Nie mają supermocy, ani super kliknij: ukryte przewagi, co sprawia, że seria ta momentami przypominała mi komedię ze sportowymi zmaganiami i wysokim współczynnikiem Rywalizacji.
Ale jak to wszystko jest realizowane to już inna sprawa. To naprawdę kabaret małych knujów, ale ich motywacje nie są całkiem negatywne, ani egoistyczne. Biorą zazwyczaj pod uwagę uczucia głównego bohatera, ale też nie rezygnują z własnych.
Warstwa dialogowa naprawdę mnie ubawiła. Nie wiem czy to wyłączna zasługa twórców, czy też kliknij: ukryte świetne, humorystyczne tłumaczenie (domo arigato)
Mogę jedynie żałować, że wizualnie i reżysersko seria często nie trzyma poziomu dialogów (moim zdaniem)
Gagi jeżeli już są to proste, czasem absurdalne, czasem ecchi (w stronę hentai) ale zazwyczaj nie przekroczyły pewnego minimalnego poziomu. I bywały zabawne.
Bohaterowie są dosyć odróżnialni, w czym graficy i seiyuu wzięli czynny udział. Charaktery też nie są zupełnymi klonami. Ale większych przerysowań oprócz panny pokojówki raczej nie było.
Zabawne, a raczej mocno ironiczne było też to, że postacie miały emocje, za kierowanie się którymi natychmiast płaciły.
W momencie w którym przede wszystkim używały intelektu, a nie np dumy było już dużo (dla nich) lepiej. I to, że za swoje knowwnia i manipulacje też często płaciły.
Zakończenie pasujące idealnie.
Ocena koncowa:
Grafika i media wizualne 4,5/10 (pozytywnie za odróżnialne projekty postaci i czasem ich mimikę)
Muzyka 5/10
Postacie, relacje, zachowania 7/10
Przyjemnosc z oglą.. To znaczy z czytania 9/10
PS. Z góry przepraszam, jeżeli moja wypowiedź odnośnie tego anime kogokolwiek urazi, albo sprawi komuś przykrość.
A
Nic nie poradzę
31.08.2021 01:16 Odc. 8
Naprawdę ta seria mnie bawi. HumOr ironiczny, dialogowy, scenki kpiące z bohaterów, a teraz jeszcze to… Hahaha
Od mangi się odbiłem, bajkę obejrzałem od deski do deski i nadal prawdę mówiąc nie rozumiem fenomenu powieści u skośnych, mimo że jestem fanem haremówek.
Matsuoka grał strasznie nierówno, dziewczyny nie różniły się dostatecznie charakterystykami, technicznie bywało czasami lepiej, czasami o wiele gorzej; całość poprowadzona w bardzo mało ciekawy sposób(choć nadal trochę mniej chaotycznie niż adaptacja mangowa)... ostatecznie jest to po prostu średniawka sezonowa.
5/10.
Bez zal.
30.08.2021 14:08 Kabaret knujów (Po odc 3)
Tak sobie myślę, że częściowo masz rację. Główny bohater jest nierówny i trudno go włożyć w szablon kliknij: ukryte w końcu początkowe wrażenie „przegrywa” jest złudne, skoro to dawny idol lat dzieciech, w dodatku ma cechy przypisywane zazwyczaj przyjacielowi głównego bohatera w komediach z fanserwisem/ecchi. Dużo wyrazistszy wydał mi się jego kumpel. Przynajmniej do 7odc jest dla mnie ciekawzą postacią. Dziewczyny nie są tak podobne do siebie jak sugerujesz, po prostu nie są chodzącymi szablonami. Bliżej im do zwykłych ludzi niż postaci anime. Ale fakt, czegoś tu trochę brakuje.
Powieść (pierwowzór) ma to do siebie, że sprawne pióro autora może stworzyć pole do popisu wyobraźni. Gorzej jeżeli pierwowzorem była nieudana (wg Ciebie) adaptacja mangowa
Widocznie trochę zabrakło twórcom anime, wyobraźni albo funduszy, bo fabuła jest ciekawsza niż w wielu szkolnych seriach.
W każdym razie humor opiera się na zwrotach akcji i kabaretowych dialogach (co zauważyłam w innych seriach nie ma „wzięcia” na tanuki.
Na plus animacja i dwa sympatyczne easter eggi podczas festiwalu, choć to może być moja nadinterpretacja…
A reszta… Facepalm za facepalmem niestety. Ani trochę nie kupuję zachowania postaci. Drętwe to wszystko, nielogiczne i nawet nie jest na tyle głupie, by było zabawne. Oj, będzie to ciężki seans, ale jeszcze jest iskierka nadziei.
Bez zalogowania
29.04.2021 14:23 Re: 3
Przecież ludzie w takim wieku często zachowują się i drętwo i nielogicznie ;)
Co ja mówię, później równie często wcale nie jest lepiej :)
A
Bez zalogowania
28.04.2021 22:42 Do odcinka 3
W takim razie jestem jedyną osobą z tu komentujących, która całkiem nieźle bawiła się przez te 3 odcinki.
Trochę ta fabuła i postacie to miks trzech serii. No może i nie tak trochę ;)
Ale jak dla mnie to plus. Postacie które były „pierwowzorem” zostały w mojej ocenie poddane obróbce na lepsze. Pewna tsundere ma tu bardziej ludzką twarz i osobowość, pewna milutka istota ma za to więcej „ikry” i nie jest tak mimozowata jak jej poprzedniczka (czy poprzedniczki).
Zaś główny bohater stanowi miks conajmniej dwóch postaci, ale ten miks jest dla mnie całkiem strawny (jak na razie)
Nie wiem, w którym kierunku to wszystko się potoczy, bo całość akcji, czy relacji w trzech pierwszych odcinkach zazwyczaj jest rozwlekana na odcinków 10, czy 12, ale cóż.
Zwłaszcza, że już widywałam serie, gdzie kliknij: ukryte to przyjaciółką z dzieciństwa wygrywała ;)
Tymczasem poczekam aż do końca emisji, żeby później zaserwować sobie pełny seans. Bo to anime jest dla mnie jak czereśnie – za dużo wartości odżywczych nie posiada, ale całkiem przyjemnie mi się schrupało te trzy dotychczasowe odcinki.
Seria najwyżej na 6/10 biorąc pod uwagę jej rodzaj, czy gatunek. Ale przyjemność z oglądania do tej pory była aż na 7.
Naraku
29.04.2021 00:43 Re: Do odcinka 3
Ten odcinek był dość nieprzewidywalny. Jak poziom się utrzyma, a bohater kliknij: ukryte wybierze jakąś to będzie 8/10
Na razie to ZSRRKnight idealnie oddał moje odczucia. Zbyt dużo jest ciekawszych serii w tym i poprzednim sezonie, więc też chyba poczekam na całość. Jednak coś mi tu od początku nie pasuje, bo aspekty techniczno‑artystyczne zabolały mnie od pierwszego odcinka, a i relacje między bohaterami wydają mi się mało realistyczne.
Bez zalogowania
29.04.2021 10:23 Re: Do odcinka 3
Od romansowej komedii szkolnej oczekuję tyle samo realizmu, co od serii przygodowej. Nie lubię, jak jest całkowicie odrealniona, ale pewna fantazja i ubarwienie jest tam dla mnie jak najbardziej wskazane :)
I czy ja wiem, czy relacje między przyjaciółmi od dziecięcych lat są aż tak mało realistyczne?
Nie do końca. Szereg zachowań było dość naturalnych.
Zdecydowanie mam na razie większą przyjemność z oglądania, niż w przypadku Kaguya‑sama xd
A że nie każdemu ma się podobać?
Wiadomo. Jak każda komedia :)
Jak na razie dialogi drętwe, gagi nieśmieszne, ścieżka dźwiękowa jakby ktoś na chybił trafił wybrał utwory z SoundClouda, projekty postaci kompletnie nieoryginalne jakbym każdą już gdzieś wcześniej widział, fabuła mało zajmująca. Jako, że komedia to u mnie podstawowy gatunek, więc muszę dać tej serii jeszcze szansę, ale nie mam wielkich nadziei, że to będzie hit, cóż zobaczymy… :)
Jest lepiej niż się spodziewałem. Jedynie miałbym małe „ale” co do protagonisty. Swoją drogą, na jego miejscu najprawdopodobniej kliknij: ukryte wybrałbym Kurohę na samym starcie :3 Czekam, żeby zobaczyć jak się to rozwinie
Bez zalogowania
28.04.2021 22:50 Re: 2
A ja kliknij: ukryte nie do końca jestem przekonana. Obie po trzech odcinkach moją sympatię i współczucie budzą :)
Więc to zależy, jak to dalej poprowadzą.
A co to za małe „ale” do protagonisty? Ja jakoś wielkiej sympatii dla jego postaci nie odczuwam, ale nie jest też najgorzej.
Ironia zawarta w tytule
To jak bardzo autorzy bawią się słowem jest już nawet zawarte w samym tytule.
W końcu odnosi się on nie tylko do kliknij: ukryte tej jednej jedynej przyjaciółki z dzieciństwa.
Paradoks, ironia i jednocześnie przerysowanie wynika z tego, że kliknij: ukryte każda z walczących o chłopaka dziewczyn była jego przyjaciółką z dzieciństwa xd.
A przecież kliknij: ukryte haremu przyjaciółek z dawnych lat często się w anime nie spotyka :) Nawet w haremowych seriach.
O ile jednak takie Nisekoi próbowało bazować na zagadce i lubianym motywie kliknij: ukryte Romeo i Julii nie dając przez cały pierwszy sezon kliknij: ukryte jednoznacznych odpowiedzi, o tyle tu wszystkie karty są systematycznie odkrywane i cały czas ubarwiają fabułę.
Haremówka, walczące rywalki, ironiczne dialogi
Obejrzenie tej serii podziałało odświeżająco.
Pomimo, że fabularnie nie dzieje się aż tak dużo, to niekończące ironiczno satyryczne dialogi i relacje często wprost przypominające kabaret, oraz bohaterki jawnie i wprost walczące o głównego bohatera, to nie jest coś, co zalatuje szablonem i sztampą.
Przede wszystkim no właśnie walczą !
Nie siedzą na 4 literach, nie biadolą i nie zamykają się w swoich uczuciach.
Mają odwagę przyznać się wprost do tego co czują i sięgnąć po to.
Nie są bezczynne, czy bierne – a to już zupełne nowum w obejrzanych seriach.
Nie mają supermocy, ani super kliknij: ukryte przewagi, co sprawia, że seria ta momentami przypominała mi komedię ze sportowymi zmaganiami i wysokim współczynnikiem Rywalizacji.
Ale jak to wszystko jest realizowane to już inna sprawa. To naprawdę kabaret małych knujów, ale ich motywacje nie są całkiem negatywne, ani egoistyczne. Biorą zazwyczaj pod uwagę uczucia głównego bohatera, ale też nie rezygnują z własnych.
Warstwa dialogowa naprawdę mnie ubawiła. Nie wiem czy to wyłączna zasługa twórców, czy też kliknij: ukryte świetne, humorystyczne tłumaczenie (domo arigato)
Mogę jedynie żałować, że wizualnie i reżysersko seria często nie trzyma poziomu dialogów (moim zdaniem)
Gagi jeżeli już są to proste, czasem absurdalne, czasem ecchi (w stronę hentai) ale zazwyczaj nie przekroczyły pewnego minimalnego poziomu. I bywały zabawne.
Bohaterowie są dosyć odróżnialni, w czym graficy i seiyuu wzięli czynny udział. Charaktery też nie są zupełnymi klonami. Ale większych przerysowań oprócz panny pokojówki raczej nie było.
Zabawne, a raczej mocno ironiczne było też to, że postacie miały emocje, za kierowanie się którymi natychmiast płaciły.
W momencie w którym przede wszystkim używały intelektu, a nie np dumy było już dużo (dla nich) lepiej. I to, że za swoje knowwnia i manipulacje też często płaciły.
Zakończenie pasujące idealnie.
Ocena koncowa:
Grafika i media wizualne 4,5/10 (pozytywnie za odróżnialne projekty postaci i czasem ich mimikę)
Muzyka 5/10
Postacie, relacje, zachowania 7/10
Przyjemnosc z oglą.. To znaczy z czytania 9/10
PS. Z góry przepraszam, jeżeli moja wypowiedź odnośnie tego anime kogokolwiek urazi, albo sprawi komuś przykrość.
Odc. 8
Matsuoka grał strasznie nierówno, dziewczyny nie różniły się dostatecznie charakterystykami, technicznie bywało czasami lepiej, czasami o wiele gorzej; całość poprowadzona w bardzo mało ciekawy sposób(choć nadal trochę mniej chaotycznie niż adaptacja mangowa)... ostatecznie jest to po prostu średniawka sezonowa.
5/10.
Kabaret knujów (Po odc 3)
Powieść (pierwowzór) ma to do siebie, że sprawne pióro autora może stworzyć pole do popisu wyobraźni. Gorzej jeżeli pierwowzorem była nieudana (wg Ciebie) adaptacja mangowa
Widocznie trochę zabrakło twórcom anime, wyobraźni albo funduszy, bo fabuła jest ciekawsza niż w wielu szkolnych seriach.
W każdym razie humor opiera się na zwrotach akcji i kabaretowych dialogach (co zauważyłam w innych seriach nie ma „wzięcia” na tanuki.
3
A reszta… Facepalm za facepalmem niestety. Ani trochę nie kupuję zachowania postaci. Drętwe to wszystko, nielogiczne i nawet nie jest na tyle głupie, by było zabawne. Oj, będzie to ciężki seans, ale jeszcze jest iskierka nadziei.
Re: 3
Co ja mówię, później równie często wcale nie jest lepiej :)
Do odcinka 3
Trochę ta fabuła i postacie to miks trzech serii. No może i nie tak trochę ;)
Ale jak dla mnie to plus. Postacie które były „pierwowzorem” zostały w mojej ocenie poddane obróbce na lepsze. Pewna tsundere ma tu bardziej ludzką twarz i osobowość, pewna milutka istota ma za to więcej „ikry” i nie jest tak mimozowata jak jej poprzedniczka (czy poprzedniczki).
Zaś główny bohater stanowi miks conajmniej dwóch postaci, ale ten miks jest dla mnie całkiem strawny (jak na razie)
Nie wiem, w którym kierunku to wszystko się potoczy, bo całość akcji, czy relacji w trzech pierwszych odcinkach zazwyczaj jest rozwlekana na odcinków 10, czy 12, ale cóż.
Zwłaszcza, że już widywałam serie, gdzie kliknij: ukryte to przyjaciółką z dzieciństwa wygrywała ;)
Tymczasem poczekam aż do końca emisji, żeby później zaserwować sobie pełny seans. Bo to anime jest dla mnie jak czereśnie – za dużo wartości odżywczych nie posiada, ale całkiem przyjemnie mi się schrupało te trzy dotychczasowe odcinki.
Seria najwyżej na 6/10 biorąc pod uwagę jej rodzaj, czy gatunek. Ale przyjemność z oglądania do tej pory była aż na 7.
Re: Do odcinka 3
Re: Do odcinka 3
Re: Do odcinka 3
I czy ja wiem, czy relacje między przyjaciółmi od dziecięcych lat są aż tak mało realistyczne?
Nie do końca. Szereg zachowań było dość naturalnych.
Zdecydowanie mam na razie większą przyjemność z oglądania, niż w przypadku Kaguya‑sama xd
A że nie każdemu ma się podobać?
Wiadomo. Jak każda komedia :)
Co mi przypomina naszą dyskusję przy Nadeshiko 😄
Re: Do odcinka 3
Replay
Uwielbiam niektóre kabarety, choć tu obecny Kabaret Małych Knujów czasem mnie męczył. Za dużą ilością śmiechu oczywiście.
Re: Do odcinka 3
Mnie wystarczy, że nawet wyrywkowo ich słucham i już mam ubaw. I naprawdę widzę, że dialogi bohaterów chyba mało kogo tak rozbawiają jak mnie ;p
Re: Do odcinka 3
Reakcja na anime
Ze śmiechu, czy ze stresu?
Re: Reakcja na anime
2
Re: 2
Więc to zależy, jak to dalej poprowadzą.
A co to za małe „ale” do protagonisty? Ja jakoś wielkiej sympatii dla jego postaci nie odczuwam, ale nie jest też najgorzej.
2