Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Król Szamanów [2021]

  • Avatar
    A
    gilgamesz2 10.10.2023 09:52
    najpierw fee, ale później ok
    Na początku największy ból komedie można wyrzucić przez okno. Następny ból to początek serii gdzie gonili tak szybko żebym nie oglądał oryginalnej serii to łatwo bum się pogubił i zniechęcił. Postacie przelatują z odcinka na odcinek w fazie przed turniejowej po prostu chaos, jest to poprowadzone bez sensu. Rozumiem że netfliks narzucił liczbę odcinków bo jeżeli połączyli by stare anime i wrzucili by te zmiany z nowego anime z fazy turniejowej to mamy sukces bo nawet spodobały mi się owe zmiany. Moim zdaniem powinno być ok.100 odcinków i seria sukces.
    co się mi spodobało:
    -lepiej przedstawieni bohaterowie drugiego planu dużo ciekawsi z historią za sobą zwłaszcza antagoniści
    - lepsze walki w animacji jaki ciężarze po walce postacie dużo postaci ginie
    -rozwiązanie finałowej walki jest naprawdę pożądne ja Hao czyli Zik zostaje królem szamanów
    -ogólnie poprawiona animacja
    co mi się nie podoba:
    -zmian imion Zika, Mortiego, wujek En to teraz ojciec EN(wolałem po staremu)
    - brak porządnej piosenki tz. openingu dla mnie gnioty(kwestia gustu ale do oryginału to gnioty)
    - zmiana charakteru postaci Horo­‑horo oraz Joko(Dżoko) niestety usuwając komedie musieli wprowadzić zmiany które mnie osobiście w tych postaciach się nie podobają. Faust VIII był potężnym szamanem w starej serii tu jest przeciętny
    -duchy są namiastką tego co w starej serii Amidamaru praktycznie nie istnieje jako postać jak i inni
    - hiper szybkość fazy dochodzenia do turnieju doprowadziła że nie czuje się więzi między postaciami
    To tyle, anime na 7 w moich oczach
    • Avatar
      Nick 10.10.2023 14:36
      Re: najpierw fee, ale później ok
      ...Rozumiem że netfliks narzucił liczbę odcinków…


      Ja tak tylko króciutko – Netflix nie miał z produkcją nowej wersji Króla Szamanów nic wspólnego.
  • Avatar
    A
    Marta001 23.01.2023 15:57
    Tego się nie da oglądać
    Kurczę, co jest! Jakim cudem twórcy tak pędzą z tematem, że zapominają o tym, co jest w tej historii nie ma. Generalnie to anime nie ma klimatu. Pędzi z tematem, trudno nawet poznać bohaterów, a co dopiero ich polubić. Brakuje też humoru. Generalnie wszystkiego. Bardzo chciałam obejrzeć Shaman Kinga, ale niestety się nie da. Przerwałam po 20. odcinku. Wystarczy.
    • Avatar
      Chudi X 24.01.2023 20:57
      Re: Tego się nie da oglądać
      Najgorsze w tym wszystkim jest to, że anime jest wierną adaptacją mangi. Porównywałem niektóre odcinki z rozdziałami. Czasami pojawiały się jakieś minimalne odstępstwa, ale tak poza tym to przeniesienie kadru w kadr na ekran. Z tego względu zaprzestałem zbieranie mangi – szkoda miejsca i pieniędzy – anime było sporym rozczarowaniem (może poza openingami i nielicznymi momentami).
  • Avatar
    A
    rool 7.06.2022 17:42
    przez tę całą Annę jak i samego Yoh'a seria tylko traci
    • Avatar
      xx 29.10.2022 22:26
      To wielka prawda.
  • Avatar
    A
    pewupe 16.08.2021 20:40
    Problem nowszych wersji
    Niestety tak jak FMA:B czy HxH, nowe wersje bardziej oparte na mandze zostają pozbawione smaczków, które nieraz bardzo fajnie uzupełniały serie.
    Pewnie im dalej w las, tym będzie lepiej, ale póki co narzucili bardzo szalone tempo zmieszczenia jak najwięcej na odcinku. Trochę szkoda. Nigdy nie byłam fanką SK, ale kiedyś chyba robiło się ekranizacje bardziej z…sercem i pomysłem, a nie tylko opierając się na suchym materiale z mangi.
  • Avatar
    A
    xx 27.05.2021 22:20
    odcinek 9
    Ależ to był budżetowy odcinek. Na ogół niezbyt zwracam uwagę na takie rzeczy, ale to aż waliło po oczach. Wykorzystano chyba wszystkie możliwe triki: statyczne ujęcia, przybliżenia na oczy lub usta, rozbłyski światła, retrospekcje (w tym tradycyjnie już jedna pokazująca wydarzenia sprzed paru minut), oddalenia, postacie obrócone tyłem podczas dialogów, powtarzalne ujęcia (drinking game dla zainteresowanych: pijcie za każdym razem, kiedy widzimy postać stojącą dokładnie pośrodku kadru)... Walka Yo i Rena, oprócz tego że słabo zanimowana, dłużyła mi się niemiłosiernie, w dodatku po raz trzeci albo czwarty pozbyto się endingu, żeby wycisnąć z czasu antenowego, ile się da. A skoro już o tym mowa, mamy nowy rekord – odcinek 9 zekranizował aż 10 rozdziałów mangi.

    Na plus to, że pojawiają się Faust i Jun, czyli moje dwie ulubione postacie. Aha, i muzyka mi się podobała(nie żeby było jej szczególnie dużo)
  • Avatar
    A
    xx 14.05.2021 13:19
    No i mamy odpowiedź na to, czy nowe anime faktycznie będzie nieocenzurowane i brutalne. Nie, nie będzie.

    Walka z Faustem zawsze była podawana jako jeden z głównych przykładów cenzury w starym anime, pamiętam że wiele osób (w tym ja) bardzo na nią czekało, no i cóż – znowu poleciała i wiwisekcja Manty (swoją drogą przezabawne było to, jak bardzo twórcy starali się tak dobrać ujęcia, żeby tego nie pokazać – zwłaszcza w porównaniu z mangą, gdzie było na odwrót), i operacja Fausta na samym sobie. Przy okazji gdzieś wcięło klimat oryginału. No i te twarze…

    Aha, jak to kogoś ciekawi, od piątego odcinka anime trochę przyspieszyło, może jednak faktycznie później zwolnią.
    • Avatar
      Klemens 14.05.2021 15:55
      od piątego odcinka anime trochę przyspieszyło

      Jeszcze bardziej niż pierwsze 2 odcinki? To fajny remaster xD
  • SHAKAN 25.04.2021 13:18:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Ryuki 16.04.2021 23:44
    ... Co ja mam napisać? Na razie jest to porażka­‑_- Specjalnie obejrzałam siedem pierwszych odcinków starej wersji( w tym miejscu jest obecnie remake na 3 odcinku ) by sobie obie adaptacje porównać, minęło w końcu wiele lat od kiedy oglądałam pierwszego SK. I na razie to dzieło Xebecu jest bliższe mandze :D

    Ok, to najpierw te dobre strony. Większość seiyuu wróciła, super^^ Używają też nowszy styl mangaki… tylko go zabijają przez złe proporcje. Tyle.

    Oczywiście wrzucenie 3 tomów w 3 odcinki skończyło się bardzo źle. Wszystko to wygląda jak zbiór scen, bez wprowadzania postaci, bez atmosfery czy dobrego wyczucia humoru. Nie ma emocji( 3 odcinek był w tym straszny ) ani interakcji między bohaterami i co najlepsze, wszystkie rozdziały jakie pominął oryginał wciąż są pominięte. Różnica jest w tym, że pierwsza adaptacja wrzuciła wiele tych scen w swój dodatek czyli sceny treningu Anny. Oryginał pozmieniał trochę z mangi ale w kilku momentach wyszło to na dobre. Chociażby wcześniejsze zrobienie z Ryu protagonisty co dało im możliwość na hinty co do jego zostania kliknij: ukryte  i sceny z rozmową o filmach między Mantą a Yoh były o wiele lepiej poprowadzone niż w mandze. Pierwsza adaptacja dopiero zaczęła mieć problemy kiedy odeszła od pierwowzoru. Problem jednak tkwi w tym, że przy tej ilości odcinków nawet gdy ten remake dojdzie do tego momentu nie ma gwarancji, że zwolni­‑_-

    Ostatnia rzecz… animacja ssie jak jasny gwint. Nie wierzę, że to mówię ale Xebec wygrał. Specjalnie na to zwracałam uwagę po tym co przeczytałam o animacji w remaku. Ech, wystarczy porównać pierwsze odcinki, ruch kamery to, że bohaterowie są więcej animowani czy to, że jest sakuga w czasie walki. Zaznaczam, że nie mówimy tu o przepięknej pod tym względem OVA z lat 90( jak pierwsza adaptacja Jojo part 3 ) czy o studiu jak dawne Nippon animation zatrudniające Norio Matsumoto( HunterxHunter 99 ) tylko o dość średnim Xebecu, który walił błędy animacyjne w SK i powtarzał ujęcia. To nie była wysoka poprzeczka. Nawet opening w animacji jest słaby chociaż miło usłyszeć Megumi^^

    Kończąc mój przydługi wywód, ciekawe czy to będzie kolejna marna adaptacja po Tokyo Ghoul, Flame of Recca i Violinist o Hameln zaczynająca się od spoilera na kilkanaście tomów później^^ To zależy jak im pójdzie gdy dojdą do nieadoptowanych części mangi. Ale jak tak się stanie, to ja prace z teorii piszę :D
    • Avatar
      xx 18.04.2021 14:55
      Oj tak, trzeci odcinek emocjonalnie leżał. Przy tym zwrocie akcji z płakaniem prawie zaczęłam się śmiać, takie znikąd to było… W dodatku przez ilości ekspozycji, które trzeba było wcisnąć w te 22 minuty, odcinek był straszliwie przegadany. (miło widzieć, że nie tylko ja mam takie odczucia, z tego co widziałam ludziom ogólnie się podoba, chociaż to pewnie kwestia nostalgii)

      Co do zwalniania – nie wierzę w to. Manga ma 35 tomów, powiedzmy że po wywaleniu dodatkowych rozdziałów zostanie 34. Wychodzi nam 1,5 odcinka na tom plus odcinek zapasu. A anime jak na razie idzie dokładnie w takim tempie (odcinek 3 kończy się tam, gdzie drugi tom).
      • Avatar
        Ryuki 18.04.2021 15:30
        miło widzieć, że nie tylko ja mam takie odczucia, z tego co widziałam ludziom ogólnie się podoba, chociaż to pewnie kwestia nostalgii


        Odbiór jest raczej dość mieszany­‑_- dużo osób po 3 odcinku na MALu serię rzuciło, ciężko im się dziwić. Ja osobiście chętnie brnę dalej, oglądając obie wersje jednocześnie :D To ciekawe ogólnie porównanie zwłaszcza w kwestii animacyjnej, tak jak pisałam. Wracając do odbioru, pojawiły się osoby bardzo dziwnie też tej serii broniące. Chociażby najgłupszy tekst jaki czytałam był „Ale wszystkie ekranizacje takie są”... powiedzenie w czasach gdy większość nowych adaptacji to panel w panel. Tylko remaki są w ten sposób ubijane bo mają zbyt mało danych odcinków. Jedynym wyjątkiem jaki obecnie wyszedł jest Dai no daibouken gdzie Toei ładnie idzie z mangą w ładnym energicznym tempie tylko… oryginał jest nudny i zwyczajnie na razie mam go dość :D

        Też myślę, że nie zwolnią. Co gorsze jeśli animacja się nie poprawi i nadal będzie to pokaz slajdów to oglądanie tego remaku jest bezużyteczne. W końcu nawet nie będzie to poprawka po starej wersji jeśli chodzi o fabułę( już pocięli jak ser szwajcarski mangę oczywiście nie liczę tu zmian i dodatków w pierwszej adaptacji <- które często jeszcze w tym momencie wychodziły serii na dobre ) ani nie będzie widowiskowej animacji( wiek nie ma tu nic do rzeczy zwyczajnie Bridge nie dorównuje średniemu studiu ) oraz nawet oprócz kolorów sama grafika pada( kolory na początku tego wieku były bardzo plastikowe z powodu przejścia na cyfrowe wypełnianie więc tu nowe anime lub te rysowane ręcznie z lat 90 i wcześniej wyglądają lepiej ) bo proporcje i off modelling na nieruchomych obrazach są straszne. Dlatego po co to oglądać? Manga w końcu istnieje i obecnie ma finał więc lepiej spędzić czas przy niej.

        Tak kończąc nostalgia bardzo często bardziej odbiorowi szkodzi niż pomaga^^
        • Avatar
          Harashiken 24.04.2021 12:35
          Ja jestem po 4 odcinku i robię drop. Jeśli dochodzi do tego, że oglądam odcinek przewijając co chwilę bo mnie to nudzi to w takim razie nie ma to już sensu. Myślałem, że to z powodu nostalgii porównuje z poprzednią seria i wynoszę ją na piedestał, ale skoro Ty porównujesz z mangą i nadal wypada ona lepiej no to już mówi samo za siebie. Cóż mamy powtórkę Soul Huntera, któremu wiele można zarzucić oglądając po latach, ale w zestawieniu z remakiem jest arcydziełem.
          • Avatar
            Ryuki 24.04.2021 14:51
            Cóż mamy powtórkę Soul Huntera, któremu wiele można zarzucić oglądając po latach, ale w zestawieniu z remakiem jest arcydziełem.


            Starego Soul Huntera wytrzymałam przez 2 odcinki^^ Fanserwis mnie odrzucił, nie mówię oczywiście o ecchi tylko o typowym fanserwis dla osób znających mangę. Anime zbyt wcześnie wprowadzało postaci i niszczyło ich historie. Do tego prawie cały pierwszy arc jest wycięty a w drugiej połowie to już bzdury na całego :D bo dogonili mangę( to nie najgorsza adaptacja Deen ten tytuł ma Violinist of Hameln ) Mangę uwielbiam więc polecam jej przeczytanie, jest niesamowicie unikalna, zabawna ale równie dość drastyczna i emocjonalna. Poza tym jak można nie chcieć zobaczyć pacmana w starożytnych Chinach. Za remake się nie brałam jak dowiedziałam się ile to ma mieć odcinków­‑_- wiedziałam, że to będzie tragedia.

            Cóż oglądam obie wersje razem dla porównania jak i znam mangę do rozpoczęcia turnieju( nie czytałam dalej bo wtedy seria nie miała zakończenia i została przerwana może teraz wreszcie ją dokończę ) to ciekawy eksperyment^^ Też jestem ciekawa czy coś się zmieni jak dojdą do momentu gdzie oryginał odszedł od mangi. Wątpię, że się poprawi.
            • Avatar
              Harashiken 25.04.2021 23:11
              Cóż, nigdy chyba nie odświeżałem SH więc moje pozytywne wrażenia pochodzą sprzed ponad 10 lat ;) Także ten, ale już wtedy trochę coś mi tam zgrzytało. Niemniej było tam sporo dramatyzmu i pamiętam, że najbardziej podobało mi się jak fajnie zarysowano postać Taikobou. Taki z pozoru leniwy głąb, który swój potencjał pokazywał dopiero jak podchodził do czegoś na poważnie. Trochę jak Onizuka ;)

              Cóż skoro mówisz, że tak to wygląda, to może warto po tylu latach sięgnąć do mangi i poznać prawdziwą historię. Chociaż ja za bardzo fanem mangi nie jestem i chyba dwóch rąk by wystarczyło by policzyć co czytałem. Kolorowe i migające obrazki jednak robią swoje ;)
        • Avatar
          xx 24.04.2021 13:05
          Zapomniałam odpowiedzieć XD ale cóż, o istnieniu nowego anime przypominam sobie raz w tygodniu, a resztę czasu nie zawracam sobie nim głowy.

          A widzisz – na MALu nie patrzyłam. Moje wrażenia brały się z mojego (okej – dosyć wąskiego) kręgu mediów społecznościowych,gdzie ludzie głównie entuzjastycznie piszczą o powrocie ukochanych bohaterów i przebitkach do pierwszego spotkania You i Anny.

          Nostalgia tutaj imo pomaga z jednego prostego powodu – łatwiej sobie dośpiewać to, co adaptacja pomija :D no i jest już sympatia do bohaterów. Ale fakt, często przeszkadza, widać chociażby po Sailor Moon (już siedem lat, ale nadal pamiętam te hejty na. na wszystko w tym anime właściwie).

          Do nowych adaptacji panel w panel mogę dorzucić Fruits Basket. Jaka szkoda, że z tylu uwielbianych starych szojek ta obchodzi mnie chyba najmniej (a na pewno jest najbardziej przereklamowana).

          Chciałam coś powiedzieć o czwartym odcinku ale w sumie nie ma co, może poza tym że animacja chyba jeszcze słabsza niż wcześniej, wspomninki bohaterów pocięte, krew w jednym momencie chyba fioletowa. A jak to kogoś interesuje, odcinek czwarty dobił do 11 odcinka starego anime i obejmuje większość trzeciego tomu mangi (rozdziały 18­‑24).
          • Avatar
            Ryuki 24.04.2021 15:05
            Osobiście byłam akurat jedną z osób, która naśmiewała się z remaku Sailor Moon :D Nie przez nostalgię bo oryginał ogólnie obecnie nie przetrawię zwyczajnie nienawidzę mangi i miałam satysfakcję z ogólnych reakcji na bliższą jej adaptację. Myślę, że wszystko co większość fanów w SM lubiło było oryginalnym pomysłem Toei. Dla mnie to jedna z nielicznych pozycji gdzie anime pobiło mangę, innym przykładem są wszystkie tytuły Togashiego( Yu Yu Hakusho, HunterxHunter z 1999 roku czy Level E ) czy Inuyasha.

            Jeszcze gorsza… to będzie ciekawe bo nie wyobrażam sobie jeszcze mniej ruchu^^ 7 rozdziałów, świetnie zwyczajnie przepięknie/s . Normalnie są to 2 do 3 rozdziałów, mniej przy większej ilości dialogów i więcej przy samej akcji jak było w Jujutsu Kaisen. Shaman King jest znacznie bardziej nastawiony na dialogi więc krótko czarno to widzę, zwłaszcza, że nie będą mogli znowu pominąć 3 rozdziałów jak to zrobili na początku.
            • Avatar
              Nick 25.04.2021 10:10
              ...7 rozdziałów, świetnie zwyczajnie przepięknie/s . Normalnie są to 2 do 3 rozdziałów, mniej przy większej ilości dialogów i więcej przy samej akcji jak było w Jujutsu Kaisen…


              Byku, byku. Przy najlepszych zalotach, Nanatsu no Taizai przy adaptacji A­‑1 Pictures potrafiło razem z akcją i dialogami pochłonąć 6 a nawet 7 rozdziałów na odcinek. Tak jak i przy Fire Force, gdzie 24 rozdziałowy arc w Netherze zszedł na 6 odcinków.

              Podejrzewam, że skoro mamy już na liczniku 3 tomy na 4 odcinki, to zostanie tak do końca. Bo inaczej, w 52 odcinkowej serii się nie da.
              • Avatar
                Ryuki 25.04.2021 11:20
                Nanatsu no Taizai przy adaptacji A­‑1 Pictures potrafiło razem z akcją i dialogami pochłonąć 6 a nawet 7 rozdziałów na odcinek. Tak jak i przy Fire Force, gdzie 24 rozdziałowy arc w Netherze zszedł na 6 odcinków.


                W Nanatsu tak szybkie tempo pasowało^^ z drugiej strony to samo zrobili z bardziej nastawionym na dialogi Magim i zerżnęli dużą część początkowych arców w pierwszym sezonie^^ W Fire Force również to pasowało chociaż niestety końcówka trochę oberwała wycięciem całkiem dobrych scen z tego powodu. Tam stawiam, że chcieli pierwszy sezon zakończyć na tym arcu. Zresztą w Fire Force bardzo łatwo sobie powiększyć ilość rozdziałów^^ wystarczy wywalić pewne sceny z Tamaki( co anime uczyniło, fanserwis po pierwszych kilku odcinkach został powycinany oprócz potrzebnych dla fabuły momentów ). Tak jak pisałam mniej lub więcej. Jeśli seria ma więcej rozdziałów nastawionych na akcję to wchodzi więcej rozdziałów bo ruch szybciej pokazuje się w animacji niż na panelach. To co zajmuje w mandze parę stron w anime potrafi zamknąć się w minutach. Odwrotnie jest z dialogiem, dużo więcej kartka przyjmie na jednej stronie niż animacja gdzie to wszystko trzeba powiedzieć i poprowadzić odpowiednio kamerę. Problem jest więc w tym, że Shaman King bardziej przypomina zwłaszcza później Magiego niż Nanatsu.

                Podejrzewam, że skoro mamy już na liczniku 3 tomy na 4 odcinki, to zostanie tak do końca. Bo inaczej, w 52 odcinkowej serii się nie da.


                Tak jak pisałam też to widzę w ten sposób, zwłaszcza, że nie będzie już co wycinać całymi rozdziałami jak to było w pierwszym tomie. Jestem zwyczajnie ciekawa jak to zrobią a przy okazji chcę się zmotywować by skończyć mangę :D
  • Avatar
    A
    Klemens 10.04.2021 22:43
    Powiedziałbym do czego jest to anime, ale to jest tak słabe, że szkoda mi śliny żeby na twórców tego pożal się boże „remake'u” opluć za spartolenie roboty. Szkoda czasu, nerwów i wspomnień.
  • Avatar
    A
    Harashiken 9.04.2021 14:37
    ból
    Miało być cudownie, a wyszło jak zawsze. Ponoć mieli się trzymać mangi i zrobić solidną adaptację i co? Pierwotnie SK miał 64 odcinki, teraz mają być 52 i jak już widać na początku, 4 oryginalne odcinki wcisnęli w 2 i zrobili to na odwal się i w takim nienaturalnym, dziwnym tempie. Nie ma tego vibu co kiedyś, nie rozumiem po cholerę zabierać się za remake jak nie zamierza się go zrobić dobrze.

    Może obejrzę jeszcze jeden odcinek, ale tak czy inaczej to materiał na drop.
    • Avatar
      Nick 9.04.2021 16:33
      Re: ból
      ...nie rozumiem po cholerę zabierać się za remake jak nie zamierza się go zrobić dobrze…


      Trzy razy „M”. Money, money, money. Nieważne jaka adaptacja wyjdzie, ważne, że fani poczują nostalgię, rzucą się do oglądania, kupią Blu­‑Ray, a jak będą zawiedzeni, to po prostu sięgną do oryginału i wydadzą hajs. Prosta zasada.

      Co do samego odcinka. No cóż, jestem na 90 procent już przekonany, że studio Bridge będzie chciał upchnąć 35 tomów kompletnej wersji w 52 odcinach. Szkoda, bo można byłoby wyłożyć piniędzy na jeszcze jeden, piąty kwartał i już lekko lepiej.
      • Avatar
        Harashiken 9.04.2021 22:07
        Re: ból
        No ja wiem, wiem, to takie hmm retoryczne niezrozumienie, fakt faktem bardziej powinienem się dziwić tym co na to pieniądze wydają. Jak się karmi takie potworki to nic dziwnego, że powstaje ich więcej bo twórcy robią się leniwi.
  • Avatar
    A
    tamakara 9.04.2021 13:29
    Jednak nie, drugiego odcinka nawet nie chciało mi się kończyć. Trudno. Kto się tym cieszy, niech się cieszy, komu się podoba, niech się podoba dalej, w moim odczuciu jest to kompletna strata czasu.
  • Avatar
    A
    tamakara 2.04.2021 22:26
    Wow… no nie wiem :D
    Z jednej strony doświadczam eksplozji nostalgii. Manta jest wspaniały, Ryu jest wspaniały, czy Ball Boy ma tego samego seiyuu co w pierwszym animie? Podoba mi się to. Z drugiej… Początek i wprowadzenie wyszło fatalnie. Chyba twórcy uważają, że Antagonista jest ważniejszy niż główny bohater. Po prawdzie mogę się zgodzić, że Hao jest ciekawszy niż Yoh, no ale wypadałoby zachować jakiś porządek fabularny. To, co tam pokazano, to nie tylko spojler gigant, ale jest wręcz oderwane od tego, co widzimy w dalszej części odcinka i bardzo długo nie będzie miało żadnego znaczenia dla historii. Przynajmniej nie powinno mieć, jeśli akcja miałaby zachować naturalne tempo… Teraz więc pojawia się pytanie: czy akcja ma zamiar zachować naturalne tempo? Ten pierwszy odcinek dostawał wręcz zadyszki :D
    A zastanawiałam się, czy to naprawdę ma zamiar mieć tylko jeden sezon…
    • Avatar
      tamakara 2.04.2021 22:34
      Ok, teraz widzę, że odcinków ma być 52… tym bardziej więc nie rozumiem zamysłu twórców :D
      • Avatar
        Nick 2.04.2021 23:12
        Ja się dziwię, jak oni chcą upchnąć 35 tomów wersji kompletnej w 52 odcinkach. Chyba, że zostaniemy uraczeni formą 52­‑odcinkową na jakąś ilość, a potem reszta w 24­‑26 odcinkach. Zobaczymy.

        Co do odcinka – Jest ta nostalgia z oglądania porannego na Polsacie (Jetixa nie miałem). Widok bohaterów sprawił, że ciągle miałem na twarzy taki głupi uśmieszek zadowolenia. Ale coś nie stykło. To, co zauważyłaś, wprowadzenie Hao. No ok, wprowadzamy antagonistę, ale racja, było to teraz nie potrzebne. Można było się skupić w całości na Yoh i Mancie, a tak mam wrażenie, że wszystko było bardzo zrushowane i obawiam się, że całość może być tak samo zrushowana.
        Stara obsada… Cóż, oglądałem to po polsku, więc różnicę mi to nie robi. Manta brzmi tylko jako 65letni nastolatek. Za to fajnie wypadła Hikasa w roli Yoh. Mi się podobała.
        Animacja? Sam Kenichi Takase nie obroni serii w kwestii akcji, choć tutaj dostrzeżony był w scenie „zjednoczenia” z Amidamaru. Bridge mogłoby wykosztować się na kilku freelancerów akcji, zwłaszcza w późniejszych epach.