Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Bracia czarnej krwi

Bracia czarnej krwi vol. 1
Nośnik: DVD
Wydawca: Anime Gate
Data wydania: 11.07.2008
Odcinki: 1-4
Czas trwania: 75 min
Ścieżka dźwiękowa: japoński
Napisy: polski
Lektor: polski
  • Licencja na wypożyczanie: brak
  • Dodatki: nieprzewijalne pasmo reklam, kartka pocztowa, pudełko zbiorcze
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Opis

Jak pokazuje ta seria, koegzystencja ludzi i wampirów (zwanych z przyczyn poprawności politycznej odpowiednio czerwonokrwistymi i czarnokrwistymi) jest możliwa, pod warunkiem, że obie strony przestrzegają pewnych zasad. Co więcej, istnieje nawet całe miasto w pobliżu Jokohamy, zwane Ukrytą Strefą, które może stać się dla wampirów bezpiecznym schronieniem… Mało kto wie o jego prawdziwym przeznaczeniu i mieszkańcach, a na pewno nie każdy może tam wejść. Nawet nie każdy wampir – i trudno się dziwić, bo spośród wampirów wywodzi się rasa znacznie od nich niebezpieczniejsza, Bękarty Kowloona. Mogą one pić krew ludzi i wampirów, a swoje ofiary zabijają lub przemieniają w bezwolne marionetki – podczas gdy „prawdziwe” wampiry mogą przemienić tylko człowieka, który napije się ich krwi. Bękarty Kowloona pojawiły się dziesięć lat temu, wtedy też miała miejsce gwałtowna wojna w Hongkongu, w której przeciwko nim stanęły połączone siły ludzi i wampirów. Czyżby jednak nie wszyscy przedstawiciele tej przeklętej rasy zostali odesłani do piekła?

Pierwszy wolumin pospiesznie prześlizguje się nad tymi kwestiami polityczno­‑historycznymi, wrzucając widza w środek akcji. Spokojna podróż do Ukrytej Strefy „czarnokrwistych” braci, Jiro i Kotaro Mochizukich, zostaje przerwana, kiedy ich statek atakuje Drużyna Prewencyjna – oddział specjalny na usługach Order Coffin Company, tej samej korporacji, która stworzyła Ukrytą Strefę. Czego szukają? Jiro na pewno nie jest zwyczajnym krwiopijcą – szybko przekonujemy się, że to potężny przedstawiciel Dawnej Krwi, starych wampirów, który zasłużył się podczas walk w Hongkongu. Swoją siłę jednak okupuje wyjątkowo wysoką, nawet jak na jego rasę, wrażliwością na światło i wodę, co przy potyczce na pokładzie statku jest poważnym utrudnieniem. Na szczęście jednak dla niego akcja przenosi się niebawem na suchy ląd, a na drodze bohaterów staje Mimiko Katsuragi, także pracownica OCC, zajmująca się jednak mediacjami między ludźmi a wampirami. Wydaje się, że z jej pomocą dotarcie do Ukrytej Strefy będzie niezwykle proste – szybko jednak okazuje się, że pozory mogą poważnie mylić…

Bracia czarnej krwi zapewne nie zainteresują widzów, którzy poszukują wyłącznie tytułów z najwyższej półki. To pozycja rozrywkowa, zawierająca wymieszane w odpowiednich proporcjach walki, sceny łzawe i humor, czerpiąca bez żenady garściami z całej literatury popularnej o wampirach i dorzucająca do tego koncepty zwinięte z kilku innych anime. Innymi słowy, nic nadzwyczajnie oryginalnego, ale za to sprawnie nakręcone i nieźle podane. Chwali się, że – przynajmniej na razie – uniknięto przedramatyzowania serii, o co nie byłoby trudno, biorąc pod uwagę liczbę tragedii w przeszłości bohaterów. Jeśli ktoś lubi tego rodzaju klimaty, z pewnością może dać tej produkcji szansę – drugi Hellsing to to nie jest, ale całość nadaje się do oglądania znacznie lepiej, niż przypuszczałam, biorąc pod uwagę tematykę. Warto podkreślić, że o ile trzy początkowe odcinki kończą się w punktach kulminacyjnych, skłaniając do sięgnięcia po kolejny, o tyle odcinek czwarty zamyka pierwszą część opowieści, zostawiając oczywiście wiele pytań, ale pozwalając spokojnie czekać na następny wolumin.

Obraz oglądany na telewizorze nie budzi zastrzeżeń – dopiero na monitorze komputera widać lekkie „rozmycie” konturów, szczególnie w gorzej oświetlonych scenach. Barwy wydały mi się trochę przygaszone, ale nie wykluczam, że taka po prostu jest kolorystyka tej serii. Nie zachwycił mnie tym razem lektor – jego śmiertelnie poważny głos mocno kontrastował z tym, co działo się na ekranie, a poza tym miał do dyspozycji ten sam skrypt, którego użyto w napisach i w efekcie chwilami „nie wyrabiał się” przy szybszych dialogach. Samo tłumaczenie jest natomiast udane, chociaż już nie po raz pierwszy zauważyłam, że miejscami dialogom brakuje płynności – zdania są poprawne gramatycznie, ale takie, jakich nikt nie użyłby w prawdziwej rozmowie. Błędów znalazłam kilka – jakaś zgubiona litera w dwóch czy trzech miejscach i jedno kompromitujące „ubrał coś”. Większość nazw została przetłumaczona, część – takie jak Order Coffin Company, w oryginale także angielskie – pozostawiono bez zmian. Dziwić może tylko, że konsekwentnie zignorowano prawidłową polską pisownię, stosując angielską formę Hong Kong (lub Hong­‑Kong) zamiast Hongkong oraz Yokohama zamiast Jokohama.

Menu tym razem jest animowane, ale czerwone rozbłyski są bardziej uciążliwe niż ozdobne. Dodatki są niestety skąpe: w dziale „O filmie” kryją się informacje o świecie serii (rozszerzone w stosunku do tekstu na okładce) oraz bohaterach, a także słowniczek (identyczne z zamieszczonymi na ulotce). Zainteresować może dość szeroki wybór zwiastunów innych anime wydanych przez Anime­‑Gate (aż 14 tytułów), dla ciekawych jest także katalog DVD i muzyki firmy Vision. Opakowanie i płyta utrzymane są w kolorach czerwieni i czerni, odpowiednich dla serii o wampirach i harmonizujących z kolorystyką głównego bohatera. Wspomniana wcześniej ulotka, zawierająca bardzo przydatne informacje o bohaterach i wyjaśnienie podstawowych pojęć związanych ze światem serii, jest bardzo porządnie wydrukowana – zadano sobie trud wyboru takiego odcienia czerwieni, który nie przeszkadza w czytaniu. Załączona pocztówka ukazuje Jiro (w wersji „sprzed dziesięciu lat”) na tle dwóch pań, które na razie pojawiały się tylko w retrospekcjach, a które bez wątpienia odegrały istotną rolę w jego życiu. Pierwszy wolumin sprzedawany jest w zestawie z eleganckim, solidnym boxem na trzypłytową serię.

Avellana, 24 lipca 2008
Recenzja anime

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Bracia czarnej krwi vol. 1 Anime Gate 2008
2 Bracia czarnej krwi vol. 2 Anime Gate 2008
3 Bracia czarnej krwi vol. 3 Anime Gate 2008