x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
A. bez zalogowania
23.12.2023 08:29 "Źyj tak, żebyś nie żałował niczego co w życiu zrobiłeś"
"Co byś zrobił, gdybyś mógł cofnąć się w czasie i podjąć inne decyzje życiowe?”
Gdybyś miał ten rozum i doświadczenie co teraz, ale mógł zacząć od nowa, od punktu, w którym miałeś dokonać kluczowego wyboru?
Co byś zrobił z życiem swoim i innych ludzi wokoło?
O tym jest ten serial.
Chłopak dwudziestoośmioletni. Odczucie przegranego życia i wielu porażek. I nagle szansa, żeby znowu przejść przez swoje ostatnie dziesięć lat życiowej ścieżki. Tym razem inaczej, odważniej, mniej zachowawczo…
Ja wiem, że graficznie i z animacyjnej strony nie było wybitnie, czy idealnie. Do tego czasem wrzucano typowy (komercyjny) fanserwis, no i też to wszystko delikatnie kliknij: ukryte na taki standard haremu wygląda .
Pomimo wszystko przez większą część seansu, aż gdzieś do 9‑10 odcinka oglądało mi się to naprawdę dobrze, wręcz miałam odczucie przyjemności z przetwarzanej treści na poziomie 10/10
Gdyby zakończenie nie było tak poćwiartowane i wymagające kontynuowania, to bym dała coś ok 9.
Studenckie okruchy życia, ale z bohaterem, który miał szansę doświadczenia dorosłości przez ostatnich dziesięć lat.
Wiadomo, że nie jest to ani Miasto beze mnie (tylko bez kryminalnej zagadki;), ani RE‑LIFE, ani też gorący romans – bo pojawia się tylko nieco bardziej niż zarysowany.
Ale ciekawość, co zrobi główny bohater, żeby tym razem stworzyć sobie lepsze, bardziej szczęśliwe życie – była dla mnie wystarczająco satysfakcjonująca z seansu.
A
MrParumiV18
3.10.2021 10:35 Bokutachi no Remake po 12 odcinku (koniec)
Pomimo wzlotów i upadków był to bardzo przyjemny seans, który z miłą chęcią bym kontynuował jeśli tylko powstanie ciąg dalszy, a myślę, że na to się zanosi patrząc na końcówkę ostatniego odcinka. Zrobienie odwrotnie byłoby po prostu czystą głupotą ze strony twórców. Co nieco też zostało wyjaśnione, ale brak szczegółów, a to mnie martwi, bo nie zanosi się aby wrócono do kwestii zasad działania przenosin w czasie. Niemniej, tak jak napisałem, w ogólnym rozrachunku dobrze się bawiłem.
A
MrParumiV18
5.09.2021 19:01 Bokutachi no Remake po 9 odcinku
Poszło to w stronę kompletnie inną niż się spodziewałem i w sumie dobrze, bo jest zaskakująco oraz podane w dobrym stylu. Ciekawe czy da się to jeszcze w ogóle jakoś odkręcić… kliknij: ukryte No i też kto, a także w jaki sposób macza palce w tych całych przeskokach w czasie, bo to też wypadałoby jakoś wytłumaczyć, czemu akurat w takich momentach i w taki okres czasu przeskakuje. Wiadomo, że są pewne przypuszczenia po końcówce odcinka poprzedniego, ale na razie nic nie wiadomo. Trzeba czekać.
No i takie kliknij: ukryte skoki w czasie to ja rozumiem – trochę to wszystko skrajnie wyszło, żeby podkręcić powagę sytuacji ale jednocześnie bardzo cool, bo widz razem z protagonistą dochodzi do tego „co poszło nie tak” i co ma do poprawienia.
A
MrParumiV18
29.08.2021 19:26 Bokutachi no Remake po 8 odcinku
Yyyyy… wtf? Że już? Że tak? Że dlaczego? Keiko wróć i wyjaśnij.
Nikodemsky
30.08.2021 03:09 Re: Bokutachi no Remake po 8 odcinku
Keiko nie jest od tłumaczenia, tylko od dramatycznych wejść :D
MrParumiV18
30.08.2021 22:07 Odpowiedź na komentarz użytkownika Nikodemsky
Wie chyba więcej niż my, dlatego ją wywołuję. :D
A
Saarverok
29.08.2021 09:06
Ja tam nie wiem, o co Wam chodzi. Da się to oglądać, po tym co się zadziało to widzę, że jest pomysł podobny do „Efektu Motyla”, co w moim wypadku automatycznie podbija ocenę o jedno oczko :)
Sam nie wiem jak dotrwałem do 7 odcinka. Seria cierpi na syndrom niewykorzystanego pomysłu, nie czuję, aby cofnięcie się w czasie głównego bohatera wniosło cokolwiek interesującego. Fabuła jest mało przekonująca, Kyouya niby pomaga pozostałej trójce, pytanie po co, skoro w poprzedniej wersji świata świetnie radzili sobie bez niego :) Jego „dorosłości” też szczególnie nie dostrzegam, wręcz przeciwnie, czasem odnoszę wrażenie, że mentalnie cofnął się również o 10 lat, a może i więcej. Generalnie seria przeciętna, powiedziałbym nawet, że w większości nudna, a rozwój bohatera dzięki wiedzy z przyszłości mało interesujący. Można obejrzeć, jak już się naprawdę nie ma lepszych opcji :)
vpirate6523.08.2021 15:37:49 - komentarz usunięto
Olafo
23.08.2021 15:44 Re: Po 7 odcinku
Kyouya niby pomaga pozostałej trójce, pytanie po co, skoro w poprzedniej wersji świata świetnie radzili sobie bez niego :)
A ja mam wrażenie, że tu poszedł efekt motyla jakiś. W sensie, że wtedy radzili sobie też dzięki niemu. Ale to tylko moja teoria.
Może wykorzystają tu jakiś efekt pętli czasowej, ale zostało już tylko 5 odcinków, trochę mało… raczej nie wierzę, że coś tu się jeszcze polepszy. Może widzom nastawionym wyłącznie na relacje między bohaterami lub romans to wystarczy, ale jeśli ktoś oczekiwał większego nacisku na studenckie życie na ASP lub jakiś ciekawszych pomysłów związanych z cofnięciem się w czasie o 10 lat, to się chyba rozczaruje, a 70% reklamy tego anime wykorzystywało ten motyw. Obym się mylił, ale podobnie było w poprzednim sezonie z Horimiya, najpierw hype jakie to nie będzie oryginalne, i że oryginalny bohater z tatuażami i kolczykami… a okazało się płytkim i przeciętnym serialem ze sztampowymi bohaterami…
Serio?
25.08.2021 18:26 Re: Po 7 odcinku
Horimiya jako płytki i sztampowy romans?
Naturalnie pokazany rozwój więzi, dosyć toksyczny ale prawdziwy związek na zasadzie Seme i Uke, tyle że tutaj Seme jest dziewczyną.
To nie jest standard w anime romans, gdzie kobiety, czy dziewczyny to albo słodkie żelki przylepione które trzeba chronić albo typowe tsundere.
Hori to nie tsundere, ale zwyczajna zołza. Przynajmniej raz pokazano w prawdziwy sposób te negatywne odsłony dominacji.
Bokutachi jeszcze przede mną, to poczekam na końcowe wrażenia
W sensie, że po zapowiedziach oczekiwałem znacznie więcej, miał być nietypowy związek i specjalny bohater w kolczykach i tatuażach (a wiadomo z czym to się wiąże w Japonii), a tymczasem jak było naprawdę chyba każdy kto oglądał wie… ;)
MrParumiV18
27.08.2021 11:02 Odpowiedź na komentarz użytkownika Zomomo
Myślę, że już po gatunkach produkcji (mowa tutaj o Horimiyi) można stwierdzić, że wątek kolczyków i tatuaży nie jest traktowany tak jakbyś tego oczekiwał, czyli, że będą z tego jakieś dymy. Oczywiście były wątki smutniejsze, chociażby traktowanie protagonisty za młodu chociażby, ale to nie zmienia faktu, że od początku do końca jest to głównie komedia. Dodajmy też, że on te tatuaże i kolczyki skutecznie ukrywa przed większością społeczeństwa i też domyślam się, że nie każdy Japończyk jest uprzedzony co do tych dwóch elementów na ciele i takimi przykładami są w tej historii nowi przyjaciele Miyamury. Ogólnie manga o wiele lepsza niż serial, nawet jeśli i tak ta pierwsza wersja po połowie traci większość uroku.
Tragikomedia
29.08.2021 00:02
Horimiya to tragikomedia raczej niż komedia. Patrząc na Miyamurę to tylko można mu współczuć. Gdyby nie cierpiał to ok, ale wszedł w związek z toksykiem i był zupełnie zdominowany i częściowo zastraszony przez nią. Nie tylko on zresztą.
MrParumiV18
29.08.2021 19:30 Odpowiedź na komentarz użytkownika Tragikomedia
Tak uważasz? Dla mnie to dalej jest komedia, mimo wszystko. Tym bardziej po lekturze 15 tomu, który znowu przywrócił mi te niezwykle pozytywne emocje z czytania tego tytułu. Przerwę miałem długą pomiędzy tomem 14 i 15, ale jak przeczytałem, to uśmiałem się przy tych pojedynczych krótkich historyjkach co nie miara, od razu humor mi się poprawił. I nawet jak nadal uważam, że Horimiya straciła swój urok po połowie mniej‑więcej, to nadal pod względem komedii i tekstów (tutaj polskie tłumaczenie też dużo dodaje od siebie) postaci jest to jeden z najwyższych poziomów zabawy, przynajmniej dla mnie.
Ale
29.08.2021 22:23 Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika ParumiV18
Ale my tu rozmawialiśmy o anime Horimiya, a nie o mandze. Nie możesz rzutować spojrzenia na to anime poprzez własny odbiór i postrzeganie mangi. Sam wiesz jak bardzo potrafią być odległe pierwowzór i adaptacja.
MrParumiV18
29.08.2021 22:33 Odpowiedź na komentarz użytkownika Ale
A ja tutaj nie pisałem o anime, tylko o tym, że ten tytuł to dla mnie komedia. Zresztą bardziej jak już to ja pisałem o mandze. Świadczy o tym mój pierwszy komentarz nieco powyżej. Zresztą mniejsza.
A
MrParumiV18
23.08.2021 00:38 Bokutachi no Remake po 7 odcinku
Było bardzo fajnie, ale przerodziło się to w trochę irytujące zażyłości. Mogliby już z tym powoli kończyć, bo to już drażni tak, że aż mnie bawi. Co nieco martwi. Chciałem więcej nauki i smaczków ze studiów na takim kierunku, a dostaję to co w wielu innych produkcjach, lecz w przyspieszonym tempie i zbyt łatwo. Jeszcze te muzyczki w tle… ktoś tu sobie ewidentnie robi z kogoś jaja. Problematyczna jest ta seria, ale kontynuuję, bo śmieszy.
No niestety ja odpadam. Bohaterzy jak dla mnie nie ciekawi główny bohater już większego ułatwienia nie mógł dostać wszystko mu perfekcyjnie wychodzi, z przegrywa do wygrywa ech. Sama koncepcja fabuły nie trzyma się sensu. Chyba, że potem nastąpi jakiś mego twist i będzie pokazane negatywne konsekwencje działania bohatera. Harem powstaje bo tak ... Sceny z pierwszego odcinka z futonem i jogurtem była tak absurdalna i głupia, że już to powinno wystarczyć do dropu tej serii, ale dałem szanse. Plus za dość ciekawy koncept. Pośrednio porównuje to do ReLife z racji założenia fabularnego jednak relife przy tej produkcji to kilka klas wyższy twór. Dobrej zabawy dla pozostałych ja wysiadam.
kliknij: ukryte Niby mają owe konsekwencje być pokazane, patrząc po mandze, ale ich „negatywność” jest dość mocno naciągana. Jakkolwiek nie spojrzysz na to, jak toczy się życie MC, jest on wygrywem na każdym kroku, a twórca stara się ukazać to jako coś złego, że wiedzie mu się życie, bo komuś innemu „przez jego samolubność” nie poszło i ogólnie mu smutno, bo ktoś nie rysuje, ktoś nie śpiewa i ojojoj. Autor na każdym kroku pokazuje, jaki to MC nie jest dorosły, jednocześnie kształtując jego charakter na jakiegoś sześciolatka. Jego tok myślenia jest też zero‑jedynkowy i strasznie egoistyczny, bo TYLKO ŚPIEWANIE MOŻE USZCZĘŚLIWIĆ NANAKO, albo TYLKO RYSOWANIE MOŻE USZCZĘŚLIWIĆ SHINOAKI kliknij: ukryte (pomimo tego, że poślubiła ona swojego ukochanego i ma z nim dziecko, bo to nie może być powód do szczęścia, duhhhh…). Ogólnie rzecz biorąc, im dalej w historię, tym tak naprawdę jest ona gorsza i gorsza. Sam rozważam drop, bo seria zapowiadała się nieźle, ale mając wiedzę odnośnie tego, co będzie dalej… Nie chce mi się tracić czasu na ten chłam.
dziękuje za informację bo tym co mi przekazałeś, moja decyzja o dropie i nie marnowaniu czasu była słuszna. Jedynie nie rozumiem dlaczego to jest tak wysoko oceniane ...
A
Saarverok
1.08.2021 07:28
Shinoaki, ty wariacie, takie rzeczy się dzieją, a tu dopiero piąty odcineczek :D kliknij: ukryte Love triangle activated.
MrParumiV18
26.07.2021 13:13 Bokutachi no Remake po 4 odcinku
Fantastycznie się to ogląda. Niezwykle przyjemnie spędzony czas przy dwóch kolejnych epizodach i już nie mogę się doczekać kolejnych.
A
Saarverok
25.07.2021 12:20
Gdzieś tam miałem w planach, ale ciężko było się przebić przez pierwszy odcinek, zawsze mnie to jakoś odrzuca, jak jest taki długi. Ale póki co seria mi bardzo leży, jest to kawał dobrej, rzemieślniczej roboty jeżeli chodzi o oprawę. Dobra grafika, wpadająca w ucho muzyka, mega mi leży kreska, przez co postacie wyglądają ładnie, seiyuu też mi pasują do danych postaci, na co zwracam uwagę niezwykle rzadko. Na moje kroi się taka fajna „ósemka”.
A
MrParumiV18
14.07.2021 22:31 Bokutachi no Remake po 2 odcinku
Kolejna z serii, której w planach kompletnie nie miałem, a pierwszy odcinek włączyłem tak od niechcenia i osobiście dobrze na tym wyszedłem, bo nie spodziewałem się tak przyjemnego startu. Bawiłem się na tyle dobrze, że z pewnością obejrzę ten tytuł do końca. Audio‑wizualnie solidnie, po prostu poziom wystarczający, biorąc pod uwagę to z czym mamy do czynienia. Podoba mi się pomysł na fabułę, postaci też są spoko, ale aktorzy głosowi mogliby być w niektórych przypadkach lepsi, albo po prostu lepiej dopasowani do ról. No i trochę irytuje fakt rzucania przez postaci samymi ogólnikami, bez jakiś konkretów odnoszących się do ich działań etc. Tak czy siak, na razie dla mnie pozytywne zaskoczenie i czekam na kolejne odcinki.
Nie mam pojęcia dlaczego zdecydowano się wyprodukować aż 50‑minutowy odcinek, skoro ten czas nie został jakkolwiek sensownie wykorzystany, aby zachęcić widza do dalszego seansu. Jak sobie porównuję z 40‑minutowym odcinkiem Tanmoshi to naprawdę mam wrażenie, że tam dużo więcej się zadziało i było to po prostu dużo ciekawsze. Planuję oglądać dalej, bo jestem ciekawa dalszych kroków bohaterów na ścieżce artystyczno‑zawodowej. Jednak wielki minus na start za kiepski fanserwis. Scena kliknij: ukryte z futonem i jogurtem była naprawdę idiotyczna…
Zapowiada się na całkiem udaną adaptację. Pierwszy, 50‑minutowy odcinek to była ciekawa przygoda.
Mieszają trochę na początku z materiałem źródłowym, dodają kilka swoich rzeczy itd. ale ostatecznie może to wyjść na plus.
Aktor protagonisty jest niestety początkującym i to od razu słychać – ciężko mu przelewać wyraźnie emocje do swoich kwestii i brzmi to trochę zbyt jednomiernie jak na takiego bohatera. On sam być może ma potencjał ale nie wiem czy wrzucanie go na głęboką wodę było dobrym pomysłem.
Niebieskowłosa brzmi przesadnie moe – co w sumie mnie dziwi, bo przecież Aoi Koga podkładała znakomicie bohaterki typu Kaguya i nie musi specjalnie modulować głosu, żeby dodać im uroku.
Asystentkę profesora podkłada moja druga ulubiona seiyu – Miyuki Sawashiro i nie dość, że brzmi jak zwykle znakomicie, to jeszcze perfekcyjnie pasuje do tej roli.
Graficznie nie ma jakichś superlatywów, tła są przeciętne, kolory stonowane i nawet chardesigny jakoś specjalnie nie przykuwają uwagi poza kluczowymi scenami. Nie mniej jednak jest to imo poziom jak najbardziej akceptowalny.
BokuRema tak właściwie nie jest niczym nadzwyczajnym(jednak nadal jest popularne, no i ma motyw powrotu do przeszłości, który ma jakieś podłoże fabularne) – na pierwszy rzut oka przypominać może jakieś typowe okruchy zakrapiane romansem, czy nawet miejscami haremówkę ale jest to seria, która ma możliwość pokazania kilka ciekawszych rzeczy – chodzi mi głównie tutaj o zadania, które przypisuje się studentom. Są to rzeczy, które niestety słabo zdawały egzamin na papierze ale wizualnie mamy szansę zobaczyć coś niecodziennego; mam nadzieję, że twórcy adaptacji przyłożyli się do tego.
Trzymam kciuki, to jednak z serii letnich, na którą faktycznie czekałem.
O, chyba znasz materiał źródłowy. Błagam, powiedz, że nie będzie tutaj rom‑dramy i seria potoczy się bez walki o MC czy jakichś szachów 5D między bohaterami… kliknij: ukryte A jeżeli tak będzie, to Shinoaki wygra, prawda? xD
"Źyj tak, żebyś nie żałował niczego co w życiu zrobiłeś"
Gdybyś miał ten rozum i doświadczenie co teraz, ale mógł zacząć od nowa, od punktu, w którym miałeś dokonać kluczowego wyboru?
Co byś zrobił z życiem swoim i innych ludzi wokoło?
O tym jest ten serial.
Chłopak dwudziestoośmioletni. Odczucie przegranego życia i wielu porażek. I nagle szansa, żeby znowu przejść przez swoje ostatnie dziesięć lat życiowej ścieżki. Tym razem inaczej, odważniej, mniej zachowawczo…
Ja wiem, że graficznie i z animacyjnej strony nie było wybitnie, czy idealnie. Do tego czasem wrzucano typowy (komercyjny) fanserwis, no i też to wszystko delikatnie kliknij: ukryte na taki standard haremu wygląda .
Pomimo wszystko przez większą część seansu, aż gdzieś do 9‑10 odcinka oglądało mi się to naprawdę dobrze, wręcz miałam odczucie przyjemności z przetwarzanej treści na poziomie 10/10
Gdyby zakończenie nie było tak poćwiartowane i wymagające kontynuowania, to bym dała coś ok 9.
Studenckie okruchy życia, ale z bohaterem, który miał szansę doświadczenia dorosłości przez ostatnich dziesięć lat.
Wiadomo, że nie jest to ani Miasto beze mnie (tylko bez kryminalnej zagadki;), ani RE‑LIFE, ani też gorący romans – bo pojawia się tylko nieco bardziej niż zarysowany.
Ale ciekawość, co zrobi główny bohater, żeby tym razem stworzyć sobie lepsze, bardziej szczęśliwe życie – była dla mnie wystarczająco satysfakcjonująca z seansu.
Bokutachi no Remake po 12 odcinku (koniec)
Bokutachi no Remake po 9 odcinku
ep9
Bokutachi no Remake po 8 odcinku
Re: Bokutachi no Remake po 8 odcinku
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nikodemsky
Trochę rozczarowany jestem, że kliknij: ukryte Shinoaki po 10 latach według twórców nadal powinna mieć ten okropny głos :P
Po 7 odcinku
Re: Po 7 odcinku
A ja mam wrażenie, że tu poszedł efekt motyla jakiś. W sensie, że wtedy radzili sobie też dzięki niemu. Ale to tylko moja teoria.
Re: Po 7 odcinku
Re: Po 7 odcinku
Naturalnie pokazany rozwój więzi, dosyć toksyczny ale prawdziwy związek na zasadzie Seme i Uke, tyle że tutaj Seme jest dziewczyną.
To nie jest standard w anime romans, gdzie kobiety, czy dziewczyny to albo słodkie żelki przylepione które trzeba chronić albo typowe tsundere.
Hori to nie tsundere, ale zwyczajna zołza. Przynajmniej raz pokazano w prawdziwy sposób te negatywne odsłony dominacji.
Bokutachi jeszcze przede mną, to poczekam na końcowe wrażenia
Re: Po 7 odcinku
Odpowiedź na komentarz użytkownika Zomomo
Odpowiedź na komentarz użytkownika Tragikomedia
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika ParumiV18
Odpowiedź na komentarz użytkownika Ale
Bokutachi no Remake po 7 odcinku
Bokutachi no Remake po 4 odcinku
Bokutachi no Remake po 2 odcinku
Mieszają trochę na początku z materiałem źródłowym, dodają kilka swoich rzeczy itd. ale ostatecznie może to wyjść na plus.
Aktor protagonisty jest niestety początkującym i to od razu słychać – ciężko mu przelewać wyraźnie emocje do swoich kwestii i brzmi to trochę zbyt jednomiernie jak na takiego bohatera. On sam być może ma potencjał ale nie wiem czy wrzucanie go na głęboką wodę było dobrym pomysłem.
Niebieskowłosa brzmi przesadnie moe – co w sumie mnie dziwi, bo przecież Aoi Koga podkładała znakomicie bohaterki typu Kaguya i nie musi specjalnie modulować głosu, żeby dodać im uroku.
Asystentkę profesora podkłada moja druga ulubiona seiyu – Miyuki Sawashiro i nie dość, że brzmi jak zwykle znakomicie, to jeszcze perfekcyjnie pasuje do tej roli.
Graficznie nie ma jakichś superlatywów, tła są przeciętne, kolory stonowane i nawet chardesigny jakoś specjalnie nie przykuwają uwagi poza kluczowymi scenami. Nie mniej jednak jest to imo poziom jak najbardziej akceptowalny.
BokuRema tak właściwie nie jest niczym nadzwyczajnym(jednak nadal jest popularne, no i ma motyw powrotu do przeszłości, który ma jakieś podłoże fabularne) – na pierwszy rzut oka przypominać może jakieś typowe okruchy zakrapiane romansem, czy nawet miejscami haremówkę ale jest to seria, która ma możliwość pokazania kilka ciekawszych rzeczy – chodzi mi głównie tutaj o zadania, które przypisuje się studentom. Są to rzeczy, które niestety słabo zdawały egzamin na papierze ale wizualnie mamy szansę zobaczyć coś niecodziennego; mam nadzieję, że twórcy adaptacji przyłożyli się do tego.
Trzymam kciuki, to jednak z serii letnich, na którą faktycznie czekałem.
niestety :x
nowelka jeszcze wychodzi, ship jeszcze nie jest przyklepany ale tak, hintuje się na kliknij: ukryte Aki
Kwestia jeszcze oczywiście, czy bajka pójdzie w tę samą stronę, w końcu kliknij: ukryte Nanako dzielnie wojuje :D